Ewangelia według św. Mateusza |
Ewangelia według św. Marka |
Ewangelia według św. Łukasza |
Ewangelia według św. Jana |
Maria Valtorta |
Księga IV - Trzeci rok życia publicznego |
– POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA – |
138. JEZUS PRZYBYWA DO KAFARNAUM
Napisane 4 czerwca 1946. A, 8563-8565
Nie wiem, czy spontanicznie czy też uprzedzona przez kogoś Porfirea już jest na małej plaży w Kafarnaum, kiedy przypływają łodzie. Są trzy łodzie, a nie – dwie. To nasuwa mi przypuszczenie, że ktoś poszedł wcześniej do Kafarnaum, aby uprzedzić o przybyciu Nauczyciela i wziąć łódź dla niewiast i Margcjama. Z Porfireą znajdują się córki Filipa oraz Miriam, córka Jaira, a prócz nich – matka Jakuba i Jana.
Widzę dobrze, że Porfirea, nie przejmując się małymi falami – zmierzającymi biegiem nieco szalonym i bezładnym w stronę brzegu jeszcze nieco poruszonego jeziora – wchodzi do wody aż po kolana. Pochyla się do wnętrza łodzi, w której jest Margcjam, i całuje go, mówiąc:
«Będę cię bardzo kochać także za dziadka. Będę cię kochać bardzo za wszystkich, synu drogi!»
Jest bardzo wzruszona, mówiąc to. Kiedy tylko łódź przybija i kiedy wychodzą z niej ci, którzy się w niej znajdowali, Porfirea tuli Margcjama do siebie. Chce dać odczuć młodemu człowiekowi, że jest bardzo kochany i nikomu nie odstępuje tego zadania.
Przyłącza się do grupy z drugiej łodzi, aby oddać hołd Nauczycielowi. Chce to uczynić, zanim lud Kafarnaum oraz liczni uczniowie, którzy od dawna czekają na przybycie Jezusa, zagarną Nauczyciela i odbiorą uczennicom radość posiadania Go dla siebie.
Niewiasty tłoczą się wokół Nauczyciela. Tylko dzieci z Kafarnaum mogą przerwać ten krąg uformowany przez uczennice. Siłą prześlizgują się małymi ciałami pomiędzy niewiastami, żeby się dostać do Jezusa, który zmierza powoli w stronę domu.
O tej porannej godzinie niewielu jest ludzi na ulicach. Są to przede wszystkim niewiasty. Otoczone gromadkami dzieci udają się do źródła lub na targowisko. Jakiś rybak wraca, zanosi wiosła i sieci do łodzi, żeby je przygotować do wieczornego połowu. Nie ma jednak znacznych [mieszkańców]. Tylko Jair biegnie, aby z szacunkiem uczcić Jezusa. Raduje się słysząc, że postanawia On zatrzymać się na kilka tygodni w Kafarnaum. Będzie się udawał nocą nad jezioro, żeby przemawiać z rana, a potem będzie wracał na wypoczynek w ciągu dnia. Jairowi – z powodu szacunku, jakim go darzą współmieszkańcy – udaje się jako pierwszemu stanąć u boku Jezusa. Dopiął swego, odsuwając na bok córkę, w imię ojcowskiej władzy. Inni oprócz niego – którym udało się przyłączyć do Jezusa – to najbardziej wpływowi uczniowie. Im bowiem – przez spontaniczny odruch sprawiedliwości – przyznaje się pierwsze miejsce po apostołach. Należą do nich stary kapłan Jan (dawny trędowaty), Szczepan, Hermas, Tymon, Jan, syn Noemi, Mikołaj i uczniowie-pasterze. Z wyjątkiem dwóch, którzy się udali na Liban, wszyscy są obecni.
Jezus interesuje się nieobecnymi i pyta ich towarzyszy o nowiny.
«Czy są jeszcze gorliwi?»
«O! Bardzo.»
«Czy odpoczywają w domach?»
«Nie. Pracują w swych miastach i w sąsiednich miasteczkach, aby zjednać nowych uczniów.»
«A Hermastes?»
«Hermastes poszedł brzegiem morza i kieruje się ku swemu miastu. Poszedł z Józefem, tym z Emmaus. Chcą mówić o Zbawicielu wzdłuż całego wybrzeża. Przyłączyli się do nich dwaj przyjaciele: Samuel i Abel. Ci, z których jeden był chromy, a drugi – trędowaty, pragną ukazać potęgę Pana.»
Pytania i odpowiedzi. Droga jest zbyt krótka, żeby wyczerpująco wszystko omówić, a dom Tomasza z Kafarnaum – za mały, żeby przyjąć taką ilość ludzi cisnących się wokół Jezusa, który powrócił po tak długiej nieobecności.
Jezus postanawia więc udać się w stronę pól, żeby pozostać z wszystkimi, bez wyróżniania kogokolwiek.