Ewangelia według
św. Mateusza
Ewangelia według
św. Marka
Ewangelia według
św. Łukasza
Ewangelia według
św. Jana


Maria Valtorta

Księga IV - Trzeci rok życia publicznego

–   POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA   –

76. W KIERUNKU

ZACHODNIEGO BRZEGU JORDANU

Napisane 17 lutego 1946. A, 8006-8008

Jezus jest na nowo w drodze. Zwraca się plecami ku północy. Idzie wzdłuż zakoli rzeki, szukając kogoś, żeby się przeprawić na drugą stronę. [Apostołowie] są przy Nim. Przywołują wydarzenia sprzed kilku dni spędzonych w wiosce Salomona i w jego domu. Jak pojmuję, pozostawali [tam] tak długo, aż do wrogich kręgów doszła wieść o obecności Nauczyciela. Odeszli, kiedy to się stało. Pozostawili starego Ananiasza na straży uporządkowanego domku. Pomimo ubóstwa odzyskał spokój i wyzbył się rozpaczy.

«Miejmy nadzieję, że dusze pozostaną w obecnym stanie» – odzywa się Bartłomiej.

«Jeśli odchodzimy i powrócimy, jak mówi Nauczyciel, zachowamy w nich to [dobre] nastawienie» – odpowiada Juda Alfeusz.

«Biedny starzec płakał! Przywiązał się...» – mówi Andrzej, jeszcze bardzo wzruszony.

«Podobały mi się jego ostatnie słowa. Prawda, Nauczycielu, że przemówił mądrze?» – mówi kub syn Zebedeusza.

«Według mnie przemówił jak święty!» – woła Tomasz.

«Tak. I nie zapomnę o jego pragnieniu...» – odpowiada Jezus.

«Ale co on właściwie powiedział? Odszedłem z Janem powiedzieć matce Michała, żeby pamiętała o czynieniu tego, co mówił Nauczyciel, i nie wiem nic dokładnie» – dopytuje się Iskariota.

«Powiedział: „Panie, gdybyś przechodził przez osadę mojej synowej, powiedz jej, że nie chowam żadnej urazy. Cieszę się, że już nie jestem opuszczony, gdyż dzięki temu mniej surowy będzie dla niej wyrok Boży. Powiedz jej, żeby wychowała dzieci w wierze w Mesjasza, abym dzięki temu miał je przy sobie w Niebie. A kiedy tylko osiągnę pokój [wieczny], będę się modlił za nich i o ich zbawienie.” I ja jej to powiem – odpowiada Jezus. – Odszukam tę niewiastę i powtórzę jej to, gdyż dobrze będzie tak uczynić».

«Ani słowa wyrzutu! I cieszy się nawet z tego, że dzięki temu, iż on nie umrze z głodu i opuszczenia, grzech niewiasty został pomniejszony. To wspaniałe!» – zauważa Jakub, syn Alfeusza.

«Ale czy w oczach Bożych to naprawdę pomniejszy winę synowej? Tego trzeba by się dowiedzieć!» – stwierdza Juda, syn Alfeusza.

Zdania są podzielone. Mateusz zwraca się do Jezusa:

«Jakie jest Twoje zdanie, Nauczycielu? Czy nadal będą takie, jakie są, czy też się zmienią?»

«Zmienią się...» [– odpowiada mu Jezus.]

«Widzisz, że mam rację...» – mówi tryumfalnie Tomasz.

Jezus jednak daje znak, aby Mu pozwolili mówić, i ciągnie dalej:

«Zmienią się dla starca. Zmienią się w Niebie, tak samo jak się zmienią na ziemi przez jego wyrozumiałą łagodność. Co do niewiasty – nie zmienią się. Jej wina wciąż woła do Boga. Jedynie skrucha mogłaby odmienić surowy sąd. I to jej powiem.»

«A gdzie ona mieszka?» [– dopytują się.]

«W Masadzie, u swoich braci» [– odpowiada Jezus.]

«I chcesz iść aż tam?» [– pytają.]

«Również te miejsca muszą być ewangelizowane...»

«A do Kariotu?» [– pyta Judasz.]

«Pójdziemy z Masady do Kariotu i udamy się też do Jutty, Hebronu, Betsur, Beter, aby przybyć znowu do Jerozolimy na Pięćdziesiątnicę.»

«Masada to miasto Heroda...»

«Cóż z tego? To jego twierdza, lecz jego tam nie ma. A nawet gdyby był!... Obecność jednego człowieka nie przeszkodzi Mi być Zbawicielem.»

«Ale w którym miejscu przeprawimy się przez rzekę?»

«W okolicy Galgali. Stamtąd pójdziemy drogą przylegającą do gór. Noce są rześkie, a księżyc w nowym miesiącu Ziw oświetla pogodne niebo.»

«Jeśli pójdziemy tam, może poszlibyśmy na górę, gdzie pościłeś? Wszyscy powinni mieć możliwość dobrze ją poznać» – proponuje Mateusz.

«Pójdziemy i tam. Ale oto łódź. Ustalcie opłatę [z przewoźnikiem], abyśmy mogli przeprawić się na drugi brzeg.»


   

Przekład: "Vox Domini"