Ewangelia według
św. Mateusza
Ewangelia według
św. Marka
Ewangelia według
św. Łukasza
Ewangelia według
św. Jana


Maria Valtorta

Księga II - Pierwszy rok życia publicznego

–   POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA    –

11. «JAN BYŁ WIELKI TAKŻE DZIĘKI POKORZE»

Napisane 14 października 1944. A, 3794-3797

O tej wizji Jezus powiedział mi dziś rano:

«Chcę, abyście zauważyli – ty sama oraz wy wszyscy – postawę Jana w jednej z jego cech, która zawsze umyka. Podziwiacie go za jego czystość, miłość i wierność, lecz nie zauważacie, jak wielki był w pokorze.

On, któremu Piotr zawdzięczał przyjście do Mnie, skromnie milczy o tej szczególnej sprawie. Apostołem dla Piotra i w konsekwencji pierwszym z Moich apostołów był Jan. On pierwszy Mnie rozpoznał. Pierwszy do Mnie przemówił. Pierwszy poszedł za Mną, pierwszy Mnie głosił. Zobaczcie jednak, co mówi [w Ewangelii]: “Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.” [por. J 1,40-42]

W swej sprawiedliwości oraz dobroci wie, że Andrzej jest zakłopotany swym zamkniętym charakterem i nieśmiałością. [Andrzej] tak bardzo chciałby działać, lecz mu się to nie udaje, dlatego [Jan] chce, aby potomności zostało przekazane wspomnienie jego dobrej woli. Pragnie, aby to Andrzej wydawał się pierwszym Apostołem Chrystusa wobec swego brata Szymona, choć nieśmiałość i uniżenie [Andrzeja] przyniosłyby klęskę jego apostolstwu wobec brata.

Któż z czyniących coś dla Mnie umiałby naśladować Jana, a nie głosić samego siebie jako niezrównanego apostoła? Nie zastanawiają się nad tym, że ich powodzenie wynika z całego kompleksu spraw. Nie chodzi jedynie o świętość, lecz również o ludzką odwagę, łut szczęścia, o fakt znajdowania się w obliczu mniej odważnych lub cieszących się mniejszym powodzeniem, a być może bardziej świętych niż oni sami.

W wielkim powodzeniu nie wychwalajcie siebie, jakby zasługa należała jedynie do was. Wychwalajcie Boga czuwającego nad apostolskimi pracami. Miejcie jasne spojrzenie i szczere serca, aby zauważyć i przyznać każdemu uznanie, jakie mu się należy. [Miejcie] jasne spojrzenie, by zauważyć apostołów, składających ofiarę całopalną i będących pierwszymi prawdziwymi dźwigniami wspomagającymi pracę innych. Jedynie Bóg ich widzi, tych nieśmiałych, którzy wydają się nic nie robić, a jednak są tymi, którzy wykradają z Nieba ogień dla pobudzania śmiałków. [Człowiek mający] szczere serce powinien powiedzieć: “Ja pracuję, lecz ten ma więcej miłości ode mnie, modli się lepiej ode mnie, ofiarowuje się tak, jak ja nie potrafię, a jak Jezus polecił: ‘wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu.’ Widząc jego pokorę i świętą cnotę, chcę ją dać poznać, mówiąc: ‘Ja jestem aktywnym narzędziem, ale on jest poruszającą mnie mocą, bo jego zakorzenienie w Bogu jest kanałem, przez który otrzymuję siłę z Wysoka.’

Błogosławieństwo Ojca, zstępujące dla wynagrodzenia pokornego, ofiarowującego się w milczeniu w celu zapewnienia siły apostołom, zstąpi też na apostoła uznającego szczerze nadprzyrodzoną i milczącą pomoc, zapewnianą mu przez pokornego. Na pomoc tę apostoł zasługuje dzięki człowiekowi pokornemu, którego ludzie powierzchowni nie zauważają.

Wszyscy uczcie się z przykładu Jana. Czy Jan był Moim ulubieńcem? Tak, czyż nie miał jeszcze dodatkowo przez pokorę podobieństwa ze Mną? Czysty, kochający, posłuszny, lecz także pokorny. Przeglądałem się w nim i widziałem w nim Moje cnoty. Kochałem go z tego powodu jakby drugiego Siebie. Widziałem [spoczywające] na nim spojrzenie Ojca, który uznawał w nim małego Chrystusa. A Moja Matka mówiła Mi: “Widząc go mam wrażenie posiadania drugiego syna. Wydaje Mi się, że Ciebie widzę: Ciebie odbitego w tym, który jest tylko człowiekiem.”

O, Pełna Mądrości! Jakże Ona cię znała, Mój umiłowany! Dwa lazury waszych serc doskonale czystych zlały się w jedną zasłonę, która ochraniała Mnie miłością. Stały się jedną miłością, zanim jeszcze oddałem Matkę Janowi, a Jana – Matce. Kochali się, rozpoznawali bowiem w sobie podobieństwo jako dzieci Ojca i jako bracia Syna.»


   

Przekład: "Vox Domini"