Stefan Denaerde & Wendelle C. Stevens
UFO... kontakt z planety IARGA
Nr 11
Konsekwencje
Żaden Duch bez Zaangażowania
Opis konkretnych celów i konsekwencji tych pozaziemskich interwencji,
musi wiązać się z historią tworzenia. Do tego momentu jest to jedynie
opowieść i pomimo natłoku informacji, które przekazano można opisać to
jak 'wolny kawałek', który może być przyjęty albo nie. Ludzka wolność
jest nietykalna i powinna pozostać nietkniętą. To wszystko może jest
prawdziwe ale szansa, że jest oparte na fantazji albo oszustwie jest
zbyt wielka, zatem na razie potraktujemy to po prostu, jako 'podane do
wiadomości'.
Przynajmniej, jest tak jakbym ja, arbitralny czytelnik, zareagował na
książkę tego typu. To nie jest tak, że nie mam skrupułów, gdy teraz
chcę poprosić, by czytelnicy odłożyli na moment swój sceptycyzm i by
pomyśleli o konsekwencjach tej książki jeżeli historia tworzenia okaże
się prawdziwa. Tym, którzy nie są przygotowani by stanąć wobec takiej
możliwości mogę tylko (dla oszczędzenia ich rozdrażnienia) dać radę, by
pominęli ten rozdział. Problem jest, bo faktycznie publikacja tej
wiedzy nie jest wolna od konsekwencji, ale nie pozwolono mi ich skryć
bo dotyczą każdego.
Wyobraź sobie, że to prawda, że ta wiedza otwiera izolację ziemi, że
żadna osoba nie mogła pomyśleć lub odtworzyć jej sama, ponieważ ta
wiedza była zablokowana w ludzkiej myśli, i że ta publikacja
odblokowuje Ducha albo pole wiedzy, z nieobliczalnymi konsekwencjami
dla każdego. A więc daj MI przywilej wątpliwości na korzyść
oskarżonego, któremu muszę to opowiedzieć: cynikowi i arogantowi - to
smutne ale niestety prawdziwe.
Uwolniony z więzów Duch
Jak mówiłem, Słowo zakazuje konfrontacji głównie nieświadomej ludzkości
z anty-bogiem albo antychrystem. Dlatego wszystkie inteligentne rasy z
otwartym cyklem będą zaskoczone w jakimś momencie przez interwencję
sojuszniczej rasy, która wtargnie nieproszona z fundamentalną wiedzą
planu tworzenia, i tak otworzy ich izolację po raz pierwszy. I teraz
pytanie; co się wydarzy gdy nasza izolacja zostanie usunięta? -
niezależnie od faktu, że zostanie zaspokojona nasza ciekawość.
Objaśnienie cofa nas do chwili gdy Jezus Chrystus zablokował Szatana
dwadzieścia stuleci temu, aż do stadium końcowego. Zasada tego
blokowania nabiera znaczenia teraz, zgodnie z wyjaśnieniem jak może być
znowu cofnięte. Syn i Szatan to dwa bieguny nowej siły-miłości
bezpośredniego absolutnego początku, i jako takie, podobnie jak Ojciec
i Lucyfer, nie mają żadnej samoświadomości (żadnej jaźni). By
zamanifestować się niezależnie albo by się wcielić, muszą mieć Ducha,
ponieważ on jest, jak mówiono, ich samoświadomością albo jaźnią i tym
co jest najlepiej opisano jako wiedza, doświadczenie, świadomość celu i
zdolność rozpoznawania (z uwagą, że rozpoznanie celu to fundamentalna
wiedza o kierunku bieguna, albo polaryzacji miłości, lub, by wyłożyć to
w inny sposób, wiedza ze szczególnym 'kolorem', która prowadzi do
wyraźnych sympatii i niechęci, rodzaju rozumnej formy miłości). Dlatego
Duch może być przekształcony na WIEDZĘ z 'kolorem'.
Syn i Szatan nie mogą wcielić się bez ich Ducha, nie bardziej niż mogą
owładnąć inną osobą, jeżeli nie mają ich Ducha. Duch jest jeszcze
oryginalny w każdej boskiej albo anty-boskiej Świadomości.
To ma wyjaśnić, że blokowanie Szatana nie może być czymś innym niż
blokowanie jego Ducha i ponieważ tylko absolutne przeciwieństwa mogą
zablokować się nawzajem, to musiało być dokonane przez Ducha Syna
(Chrystusa). Dziwna rzecz z tym jest, że jeżeli dwa absolutne
przeciwieństwa mają "chwyt" na sobie nawzajem, to oni są obaj
zablokowani tak, że Duch Prawdy był wykluczony od manifestacji.
Jak to pogodzić z posyłaniem Pomocnika, Duch Prawdy przez Jezusa
Chrystusa, Który pozostanie z nami na zawsze? (zobacz zesłanie Ducha
Świętego).
Odpowiedź pokazuje znowu jaka ogromna Interwencja była potrzebna by
uratować rodzaj ludzki. Faktycznie, to nie był Duch ziemskiego
Chrystusa, nie Duch Syna Człowieczego, ale Duch kosmicznego
Chrystusa, Ducha-Q (inteligentnych ras, które już osiągnęły
kompletację), który zablokował ducha Szatana; to była Interwencja
zewnętrzna. Duch Syna Człowieczego nie był jeszcze wszechmocny i nie
mógł zablokować Szatana, i co więcej Jego Ręce były zajęte czymś przez
zewnętrzną Interwencję, ale Jego 'kolor' był wolny i każda osoba, która
uwierzyła mogła Go mieć. Ale jak On był ograniczony? U Jana (16, 13)
Jezus mówi: nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek
usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. (Jan 14, 26) On was wszystkiego
nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
On mógł powiedzieć tylko to co usłyszał od Jezusa, a w porównaniu z tym
co Jezus naprawdę mógł powiedzieć, było to bardzo mało. Doszło do
skomplikowanej sytuacji - ziemska świadomość była połączona z 'obcym'
Duchem (jego wiedzą), który trzymał szatana zablokowanego, podczas gdy
ziemski Duch (ziemska wiedza) pozostawał wolny ale był upośledzony.
Co oznacza blokowanie Ducha teraz, w życiu codziennym? To jest blokada
wiedzy - i celu świadomości (siła rozpoznawania) Syna i Szatana - plus
wiedza wielkiego planu tworzenia - bez którego oni obaj są
niezrozumiali i naprawdę niemożliwi do rozpoznania. Ta złożoność
wiedzy była zablokowana w ziemskiej świadomości. W praktyce to znaczy,
że jakkolwiek długo istniała ludzkość, żadna osoba nie mogła
kiedykolwiek wyobrazić sobie albo zrekonstruować prawdziwej historii
tworzenia, albo by wyrazić to inaczej, nie mogła mieć wszczepionej
czynnej mocy rozpoznawania Syna i Szatana.
Dla nowoczesnego naukowca jest to nie do przyjęcia. Duch ludzki ma
nieograniczone możliwości; jeśli będziemy żywi i zdrowi to w jakimś
momencie wyjaśnimy wszystkie sekrety wszechświata; nic nie jest
zablokowane... Duchowa rzeczywistość jest tak naprawdę zupełnie inna;
jest wiele rzeczy, które są zablokowane. My wszystko odkrywamy
'powtórnie', i tylko to, co absolutni bogowie przygotowanych dla
nas w przedhistorycznych czasach w świadomości-ziemi, a cała
reszta była zablokowana (aż do teraz).
Na przykład, moglibyśmy nigdy nie odkryć podstaw struktury pól
atomowych albo siły grawitacji, ale teraz Duch-Q jest uwolniony, i
dołączenie tych rzeczy do świadomości-ziemi jest możliwe. Stąd prognoza
w pierwszym rozdziale drugiej części tej książki, że zbudujemy pojazdy
antygrawitacyjne jako jeden z dowodów, że Duch jest uwolniony z więzów.
Wniosek z powyższej argumentacji jest taki, że Duch będzie
uwolniony z więzów w chwili, gdy odpowiednia ilość wiedzy zostanie
opublikowana - to jest konieczne by powstały jego siły
rozpoznawania. Skąd dokładnie ta wiedza pochodzi nie jest wcale ważne;
skoro tylko to będzie osiągalne tam, blokada została cofnięta. Duchowa
rzeczywistość jest trudna do objaśnienia słownie ale spodziewam się, że
jest sposób by się to udało.
Drugi warunek, który musi spełnić ta publikacja to, że muszą być
ujawnione wiedza i cele: i Syna i Szatana. Odblokowanie wymaga
uwolnienia z więzów obu przeciwstawnych sił, tak że siła rozpoznawania
dla Szatana musi być rozsiana również. Od tego wniosku chyba jest
oczywiste, że publikacja tej wiedzy dotyczy nas wszystkich.
Jeżeli historia tworzenia okaże się prawdziwa wtedy nie tylko
Duch Prawdy, ale również jego odpowiednik będzie uwolniony z
więzów i rozwój nabierze rozpędu, jak opisano to wcześniej. Wtedy to
wyjaśni się duchowa zasada samospełniającego się proroctwa.
Jeżeli ta publikacja odsłania Prawdę, wówczas Duch zostanie uwolniony z
więzów, i nowa absolutna polaryzacja zaistnieje w granicach ludzkości,
dla albo przeciw Chrystusowi. Zdarzenia się teraz potoczą;
jasnowidzenie nie jest już konieczne by przepowiedzieć, że teraz gdy
duch Szatana jest uwolniony, niezwłocznie owładnie tymi, którzy są do
tego predestynowani, i w których Szatan jest już wcielony.
Indywidualne Wcielenie Ducha
Powstaje następne pytanie, czy Duch Prawdy i duch kłamstwa wcielą się
jako rzeczywiste osoby (osobniki). Na pierwszy rzut oka to pytanie
wydaje się zbyteczne ponieważ oni wcielą się jako jaźń-świadomość
Jezusa i Szatana, i tym samym nabywają całość ludzkich właściwości. Ale
to nie wszystko, te duchy mają oddzielne zadania tworzenia, którym
jest: owładnąć wszystkimi ludźmi, którzy mają ich indywidualne
tożsamości.
Lecz to jeszcze nie jest argument za indywidualnym wcieleniem; nawet
jeżeli będą mieć oddzielne i niezależne zadania, oni wcielą się we
wszystkich ludziach, kompletniejsze wcielenie jest niewyobrażalne.
Teoretycznie Duch Prawdy nie powinien potrzebować indywidualnego
wcielenia; On nie przytłacza tylko lituje się nad tymi, którzy Go o to
proszą. Nie jest egocentryczny, chce jedności wszystkich ludzi i nie
szuka potęgi - ale jego odpowiednik jest właśnie przeciwieństwem. I
właśnie jako duch Lucyfera (pierwsze pokolenie) chce "Jednowładztwa",
jest na wskroś samolubny i musi mieć wielką władzę osobistą by
podbijać. Dlatego egoistyczny cel robi indywidualne wcielenie Ducha
kłamstwa (Szatana) koniecznym.
Zatem Duch Prawdy, zgodnie z prawem przeciwwagi absolutnych
Świadomości, też musi stać się w jakimś momencie osobą, ponieważ Cel
Ducha nie zapobiega temu. Tak, to może być rozsądne, że Duch Prawdy,
jak również jego odpowiednik, wcielą się jako osoby. Wraz z tym
potwierdzono uporczywe nieporozumienie, które, jak mi się wydaje,
pochodzi z kół okultystycznych, że podczas stadium końcowego możemy
oczekiwać drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa i nawet, że już Go tam
widać. Osoba, którą oni postrzegają jest faktycznie nie Synem
Człowieczym ale Jego Duchem, jego Samoświadomością, tylko że różnica
nie jest dostrzeżona w tej okultystycznej obserwacji. Dwóch Mężów stoi,
tak jak dawniej, naprzeciw siebie.
Prawo przeciwwagi dyktuje nie tylko potrzebę wcielenia obydwu
odpowiedników, ale też potrzebę wcielenia równoczesnego. To wymaga
jakiegoś objaśnienia ponieważ w rzeczywistości jest tyle ograniczeń, że
rzadko to zdarza się równocześnie. Jeżeli, na przykład, Syn rodzi się
na planecie z zamkniętym cyklem wtedy z powodu wyborów
reinkarnacyjnych, nie byłoby żadnych uczniów Szatana żyjących aby
umożliwić Szatanowi wcielenie.
Wtedy Szatan musi zostać wezwany na specjalną interwencję, ale to
zdarza się później, więc nie równocześnie. Jeżeli Szatan powinien
wcielić na Ziemi przedwcześnie, przez niski poziom polaryzacji
szczególnej grupy (Sodoma i Gomora), wtedy Syn nie mógł wcielić w tym
samym czasie gdyż nie było żadnej żyjącej osoby, która spełniała
wymagania, tak że nie byłoby to równoczesne.
Kiedy jednak przez specjalną Interwencję Syn wcielił się na ziemi, jego
Przebudzenie Świadomości miało miejsce przy końcu czterdziestodniowego
postu na pustyni, wtedy Szatan też tam się znalazł, ponieważ dla niego
nie było żadnym problemem znaleźć kogoś, kto do niego należał, więc
wtedy to było równoczesne.
W rzeczywistości równoczesność zależy od dostępności szczególnej
osoby, i tak to jest ustalone, że Duch Prawdy i ten od kłamstw
wcielą się w tym samym czasie. W stadium końcowym na ziemi będą żyć
obaj uczniowie Szatana i pewna liczba wybrańców Chrystusa, więc
wymagana dostępność będzie spełniona.
Natychmiast rodzi się pytanie: Kiedy to się zdarzy? Zanim zostanie
udzielona odpowiedź na to pytanie, musi być opisany sposób działania
Ducha. Po pierwsze to działanie jest dwuczęściowe; na pierwszym miejscu
jest On wiedzą i Samoświadomością, i siłą rozpoznania siebie samego
przez Syna (albo Szatana), przez którą On dochodzi do samorozpoznania i
przebudzenia świadomości. Poza tym Duch ma drugi i czysto indywidualny
Cel którym jest doprowadzenie wszystkich prawdziwych ludzi (albo
odpowiednio uczniowie Szatana) do rozpoznania, wyboru i jednomyślności.
To też wymaga objaśnienia. Pierwszy punkt jest zrozumiały; po pierwsze
Syn, albo Szatan, musi tam się znaleźć zanim będziemy w stanie Go
rozpoznać. Podczas Jego życia, Duch to część Osobowości Syna, proces
typu dwóch-w-jednym, podobnie jak u człowieka dusza i duch. On pomógł
Synowi spełnić procedurę identyfikacji w życiu Jezusa, On był jego
mądrością, wiedzą i władzą nad życiem i śmiercią.
Bez Ducha Syn będzie tylko biegunem-Miłości i niezmierzoną
potęgą-miłości bytu. On potrzebował kogoś kto uczyniłby Go
rozpoznawalnym, i to samo dotyczy Szatana. Wtedy, to nie ręce Syna były
wiązane, ale Jego Ducha.
Jeżeli On jest Duchem Jezusa Chrystusa, to dlaczego nie jest tak
wzywany? Dlaczego Jezus mówi w trzeciej osobie kiedy oznajmia nam, że
wyśle Pomocnika? (Jan 15,26) Powodem jest, że Duch ma oddzielne i
indywidualne zadanie tworzenia, i na pierwszy rzut oka, nie jest to nic
specjalnego ponieważ to samo stosuje się do naszego własnego,
indywidualnego ducha. Nasz duch tworzy kolektywną ludzką wiedzę
świadomości; w śmierci jesteśmy tylko duchem bez naszej siły-miłości, i
ten kolektywny Duch Prawdy, stwarza jednomyślność przez Jego wiedzę i
siły rozpoznawania, bez siły-miłości, bez Syna. W Osobie Jezusa, On
spełnia Jego identyfikację, początek, ale by postępować dalej, musi móc
działać niezależnie, jako zupełnie oddzielna Osoba. Teraz Jego ręce nie
są już zajęte i jest potężnym Źródłem natchnienia dla każdej osoby,
która otwiera się do Niego. Każdy, kto rozpoznaje Chrystusa jako Drogę,
Prawdę i Życie ma Ducha, i jako taki On wcielił się i wcieli.
Niemniej jednak, zgodnie z prawem przeciwieństw, On też stanie się
indywidualną osobą w jednym z pierwszych wybrańców Chrystusa. To wydaje
się zbyteczne, ponieważ te 144,000 mają Ducha z definicji, ale w tym
specjalnym cyklu na Ziemi, zdecydowanie wydaje się celowym rozważyć
moment, w którym On się pojawi. W tym przedmiocie następujące słowa
mogą być podane z przeświadczeniem: to wynika z powyższego, że On może
przyjść tylko wtedy, gdy cała procedura identyfikacji Jezusa Chrystusa
zostanie uzupełniona, i kiedy Jego Ręce nie będą już czymś zajęte.
Teraz Duch jest uwolniony z więzów tak, że teoretycznie On mógłby tu
być. Ale jest inne ograniczenie, jedno, które pochodzi z równoważenia
Szatana, wspomniane wcześniej jako rezultat nienaturalnej Interwencji
na Ziemi; blokowanie! Szatan nie może być w pozycji 'drugiego w
kolejce' przez przedwczesne Przyjście Jezusa, a to wyklucza możliwość
wcześniejszego wcielenia Ducha Prawdy. Czyli to musi zdarzyć się
równocześnie (albo później).
Wcielenie Ducha Kłamstwa
Teraz oczekujemy innego ducha, ale jego wcielenie jest dokładnie
przewidywalne - to będzie w chwili, kiedy antychryst wypełni procedurę
identyfikacji. Stanie się to gdy podporządkuje sobie Ziemię jako
ukochany zbawca świata. Czy będzie wtedy musiał umrzeć albo odejść tak
jak, Chrystus otwierając wolną drogę dla jego ducha? Nie, Szatan nie
umiera przed końcem i co więcej nie będzie mógł odejść, ponieważ należy
do Ziemi i jej systemu słonecznego materii-świadomości; on jest w
poważnym stopniu uwiązany, bo 'wydobywa się' z ziemi. Nie może nawet
jej opuścić gdy ta imploduje do czarnej dziury. Co się z nim stanie
kiedy jego duch wycofa się, i zamanifestuje w oddzielnej osobie?
On pozostaje na Ziemi jako osoba ale bez jej ducha, tylko z pamięcią,
bez bezpośredniej siły, bez wiedzy i wglądu, czyli tylko z możliwością
miłości-własnej materii Ziemi i układu słonecznego. Możemy wtedy go
sobie wyobrazić jako osobę zamroczoną, chwilowo obrabowywaną z jej
agresywności i wiedzy, z tylko jednym życzeniem: otrzymywania miłości i
czci.
Ten okres będzie bardzo pouczający dla nas, byśmy zrozumieli czym jest
duch - w stosunku do samego Szatana. Będzie indywidualną osobą,
fałszywym prorokiem, który może być opisany jako duchowa agresja
Szatana, ale bez siły-miłości. Sam 'nie popełnia' żadnego czynu
miłości-własnej ale pobudza, tworzy i kieruje miłość prawdziwych ludzi
na biegun miłości-własnej: prawdziwego Szatana. Nie pozwala czcić
siebie ale zmusza innych do uwielbienia. Bez tej wiedzy jest niemożliwe
zrozumienie tego zjawiska.
Gdzie wtedy on opuszcza Szatana z jego zamroczeniem? On nie może się z nim publicznie nijak więcej
pojawić ponieważ samolubni
ludzie już nie rozumieją niczego o nim. Potężny zbawiciel, za którym
oni wszyscy postępują w uwielbieniu jest zmieniony w osobę, która jest
bezsilna, nigdzie nie wychodzi, nie robi poruszających przemówień i
jest zwrócona do wewnątrz. Jeszcze fałszywy prorok będzie chciał by
był czczony, i to wydaje się być skomplikowanym problemem, ale
rozwiązanie pojawia się w Apokalipsie. On wskazuje na wizerunek Szatana i
pozwala, by ten był czczony.
Wielu będzie pytać dlaczego ta komplikacja jest konieczna, dlaczego
Szatan po prostu nie wziął w posiadanie swego ducha? On nie mógł
skompletować swojej świadomości jeżeli jego duch nie był wolny. Duch
uwiązany do bieguna miłości-własnej, kompletny Szatan, stara się o
siłę, uznanie, cześć, ale nie kusi ludzi w sensie dosłownym. Za to Duch
'sam', organizuje do zła, podjudza, kusi i oszukuje.
Najbardziej szczególną cechą fałszywego proroka jest mowa, która jest
argumentacją zdradzonego człowieka podaną w optymalnej formie. On robi
wszystko ustami; argumentuje, przekonuje, 'podpuszcza', i stymuluje
wszelkiego rodzaju 'bezeceństwa', ale brudną robotę pozwala zrobić
innym. Jest bardziej niebezpieczny z tej bezbożnej pary, antychryst to
faktycznie fałszywy prorok. A Szatan z dala nabiera siły i podziwu,
stając się dla ludzi coraz bardziej wiarygodnym.
Dla sprawdzania warto przeczytać w Apokalipsie 13,7-15 '...dano mu też
władzę nad wszystkimi plemionami i ludami, i językami, i narodami... I
widziałem inne zwierzę, wychodzące z ziemi... A wykonuje ono wszelką
władzę pierwszego zwierzęcia na jego oczach. Ono to sprawia, że ziemia
i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszemu zwierzęciu, którego
śmiertelna rana była wygojona. I zwodzi mieszkańców ziemi przez cuda,
jakie dano mu czynić na oczach zwierzęcia, namawiając mieszkańców
ziemi, by postawili posąg zwierzęciu, które ma ranę od miecza, a jednak
zostało przy życiu... I dano mu tchnąć ducha w posąg zwierzęcia, aby
posąg zwierzęcia przemówił...'
Wcielenie Ducha Prawdy
Po tych przygnębiających informacjach, które musiałem podać mam teraz
wielki przywilej i wielka przyjemność zapowiedzieć ci, najpotężniejszą
obecnie Osobowość całego wszechświata, która przychodzi pomóc wszystkim
inteligentnym rasom - oto wcieli się Duch Prawdy.
Niebiańskie armie idą za nim ponieważ tutaj na ziemi On dzieli
tożsamość z Duchem-Q. Posiada Ducha wszystkich inteligentnych ras,
które już osiągnęły kompletację, i tym samym jest ekwiwalentem Ducha
Boga. Jego imię brzmi 'Słowo Boże' ponieważ w pierwszej kolejności
działa słowem. Jego mowa to taka manifestacja potęgi i wyższości, która
może być opisana jako obosieczny miecz, który wychodzi z jego ust i
niszczy oponentów. On powoła do bytu przejawy duchowej i moralnej
militaryzacji ludzkości, która jest dla nas prawie niewyobrażalna i
która ostatecznie zniszczy antychrysta i fałszywego proroka.
Przychodzi w zenicie szatańskiej eksplozji nienawiści, która będzie
uwolniona przez fałszywego proroka tuż przed końcem. Przychodzi za
późno by nas ostrzec, i dlatego konieczne było otwarcie izolacji ziemi
za pomocą zewnętrznej interwencji zanim to zło się rozszalało. On jest
Duchem i pracuje z ogromną siłą uniwersalnej myśli, wiedzy i wglądu. To
będzie wszechobejmujący proces duchowy, i dlatego nadzwyczaj efektywny.
Nie przychodzi zrobić tego dla nas, on jest tylko Pomocnikiem, będziemy
musieli zrobić to dla siebie sami. On tworzy duchowe przygotowanie,
zaczątek jednomyślności, dzięki której będziemy w stanie oprzeć się
antychrystowi.
On jest i pozostaje Duchem czysto ludzkim, 'naszym' Pomocnikiem, który
podczas tysiącletniego Panowania będzie mieć Samo-świadomość
kolektywnego ducha ludzkości i jako taki będzie naszą świadomością
prawdy i naszą zdolnością rozpoznawania. Ale będzie również uwolniony z
więzów w tym sensie, że jego Ręce już nie będą czymś zajęte, tak że
doprowadzi nas do pełnej Prawdy. Przynajmniej, jeżeli sprzymierzona rasa,
która zrobiła tę interwencję, może naprawdę mówić w imieniu Ducha-Q i
głosić rzeczywistą Prawdę. Na to również musimy jeszcze popatrzeć
krytycznie.
Stworzy falę odwagi i zaufania, które zrobią bohaterami miliony ludzi,
a wielu z nich będzie uratowanych dla Królestwa na Ziemi. Gdy przyjdzie
raz, pozostanie z nami na zawsze i poprowadzi nas do wiecznego
szczęścia.
Dla biblijnego sprawdzenia zobacz Apokalipsę 19,11-21 o rycerzu na białym koniu.
Jaką Możliwość Wyboru Jeszcze Mamy?
Czas to tworzenie i przez to przyszłość jest zadecydowana. Podjęta jest
też decyzja co do całego czasu, który ludzie zmarnotrawią i dlatego nic
nie może być zmienione. Chociaż ta deklaracja jest zupełnie poprawna to
nie zmienia niczego z faktu, że pre-wiedza Umysłu tworzącego, nas nie
dotyczy. Co więcej, nic nam do tego bo wiedza ta zawiera uprzednią
znajomość dotyczącą wszystkich działań, które przedsięweźmie ludzkość
dla uratowania ludzi. Możemy ingerować pozytywnie, ale nie ma żadnego
wytłumaczenia dla ewentualnego porzucania naszych zobowiązań.
Co ma tam być uratowane? Osoba to przypadkowy twór w granicach
środowiska naturalnego Ziemi, która też jest przypadkowym tworem, i
robi wybór z wrodzonego pragnienia dobra lub zła. Podczas życia
doczesnego on/ona identyfikuje się z tym lub owym, i tak dokonuje się
wybór. Co jeszcze chcemy w tym zmienić?
Możemy dużo zmienić. Pomyśl chwilę, o wszystkich dzieciach i młodych
ludziach, którzy jeszcze nie wypełnili ich drugiego okresu budzącej się
świadomości i który jeszcze nie dokonali wyboru. Mało ludzi od
dzieciństwa ma zawczasu zdecydowaną preferencję ku dobru lub złu, i tak
dużo jest ludzi na których wpłynęło byle co. To jest znowu przypadkowe
tworzenie określone środowiskowo, a więc jeżeli chcemy coś zmienić
musimy coś zrobić z wpływem środowiskowym.
Nie tylko młodzież potrzebuje pomocy. Jeżeli tendencja ku dobru albo
złu to wynik niekontrolowanego procesu kolejnych przypadkowych tworzeń,
wtedy zdarza się sytuacja równowagi, w której jest jednakowo silna
tendencja w obydwu kierunkach. Ta grupa tworzy mały procent ale jest
bardzo wrażliwa. Jeżeli dzięki okolicznościom są aktywni i pracują nad
rozwojem swych talentów, wtedy ma miejsce poprzednio wspomniana zmiana
osobowości, poprzez którą nabywają ich boską tożsamość; ale jest też
inna grupa niewiernych Tomaszy, którzy wahają się na progu. Ich procent
może być bez znaczenia, ale ich całkowita liczba idzie w miliony.
Oni są leniwymi ale pracującymi spekulantami, miłośnicy świętego
spokoju,
który próbują uniknąć wszystkiego co może sprawić kłopoty. Są ni to
ni owo, czasami są w ich czwartym albo piątym życiu, ich
lenistwo dominuje, ale z drugiej strony nie wypierają się
Ducha i wzbraniają się od niepewnej tendencji do dobrego,
potwierdzając ich szatańską tożsamość. Mogą jeszcze upaść, tak czy
siak. Ta grupa wątpiących jeszcze nie dopełniła mieszaniny talentów,
oni
jeszcze nie mają żadnej duszy nieśmiertelnej i dlatego są podmiotem
prawa reinkarnacji (przyczyny i skutku). Jak wyjaśniono wcześniej,
właśnie ci ludzie będą wszyscy żyć jako uczniowie szatana podczas
stadium końcowego. To mogą być dorośli albo nawet starzy ludzie,
ale muszą jeszcze wybrać i dlatego właśnie są tak bezbronni jak
młodzi, którzy są w swym pierwszym życiu i nie mają żadnego ciężaru
winy z
poprzednich żywotów.
Nastolatki przed albo podczas ich drugiego przebudzenia świadomości, są
szczególnie bezbronne, i w tych czasach umysłowego zatrucia muszą
otrzymać antidotum w postaci poprawnego wglądu i norm. To samo dotyczy
wszystkich wątpiących od wszech czasów, którzy żyją obecnie. Dla nich
wiedza o Sądzie mogłaby być wyzwoleniem.
Cel Wiedzy o Stadium Końcowym
Chociaż cel jest już oczywisty od powyższej informacji, to jest
użyteczne zdefiniować go dokładniej. To jest rzeczywiście ten sam cel,
jak cele wszystkich prawdziwych religii przez wieki, mianowicie
unikanie wyparcia się Ducha, i zmniejszenie oczyszczenia cierpieniem,
poprzez posłuszeństwo Bogu. To wymaga jakiegoś objaśnienia ponieważ
wiedza stadium końcowego nie jest religią.
By zacząć: pierwszy cel, unikanie wyparcia, wymaga nowej krzepkości,
duchowej i moralnej obrony przed kłamstwami i agresją uniwersalnego
zła. Będziemy musieli rzucić się na spiskowców, który rozwlekają zło po
Ziemi. Wielkie niebezpieczeństwo tkwi w tym, że ludzie bez osobistych
stosunków z Bogiem zajmą się tym duchowym i moralnym zbrojeniem, gdyż
odwracają przyczynę i skutek. Nasza duchowa gotowość dla Ducha Prawdy
istnieje tylko przez bliskie relacje z Bogiem.
Z drugiej strony, wiedza to najwyższa pomoc dla wzmocnienia bliskich
stosunków z Bogiem, a dla niektórych to jest nawet doświadczenie
religijne. Oczywiście dla dobrych relacji jest konieczne poznać drugą
stronę, i ważniejsze nawet niż sprawy zewnętrzne, znać jej cele. Co on
chce, do czego on dąży względem mnie? Jedyny sposób by poznać Ojca i by
móc Go kochać, to znać jego Cele. Zauważ tutaj bezpośrednie
połączenie między historią tworzenia, a osobistymi stosunkami z Ojcem.
Dlatego to jest konieczne, by Jego Cele były opublikowane z pewnym
podkreśleniem, a na początek wymagane jest zniszczenie ateizmu.
Wiek niewiedzy minął na dobre. To jest wezwanie skierowane do
czytelników bardziej rozwiniętych intelektualnie, by pomogli uzupełnić
dowód Boga, by wypełnili lukę i by wzięli udział w dyskusjach. Bez
solidnej pomocy to nie może odnieść sukcesu.
Wynik posłuży jako świadectwo w osobistych rozmowach ze słowami, które
wzywają do dalszych przemyśleń albo dyskusji, w szczególności z ludźmi
młodymi. Bezpośrednim celem musi być wytworzenie podziwu i wdzięczność
dla Ojca w osobistej rozmowie z Nim.
Tak, to jest ważne by wiedzieć, że każda osoba ma Jego
transformacyjny-oryginał, boską iskrę wewnątrz nas, która może być
zdefiniowana jako najmniejszy fragment świadomości Samego Ojca. Tak,
każda osoba ma jakby bezpośrednią 'linię telefoniczną' do Niego i
możemy zwracać się do Niego bezpośrednio w każdej chwili, nawet jeżeli
On nie odpowiada. W Planie to było określone, że anioł wewnątrz nas
może nigdy nie zamanifestować się w naszej jasnej świadomość (jeżeli
brak wysokiej jakości polaryzacji), gdyż inaczej byłaby naruszona nasza
swoboda wyboru.
To znaczy oczekiwać, że nauczymy siebie nawzajem modlić się znowu,
kiedy zaczną się testy stadium końcowego, i nie tylko do Pana Boga.
Modlitwa. Tutaj leży nacisk na interpersonalną konwersację bez odczucia
obawy i zależności.
Czy jest to zatem argument za nowym rodzajem religii na zewnątrz
Kościoła? Odpowiedź może być: i tak i nie. Gdy raz zostały nawiązane
stosunki z Bogiem, ryzyko wyparcia się Ducha i tym samym klęska ludzka,
znika. Dla tych, którzy dorośli bez jakiejkolwiek więzi z Bogiem albo
jakiejkolwiek łączności z Kościołem i religią, to jest tak ważne, że
każdy może być tym usatysfakcjonowany. Utrudnianie tego procesu przez
stawianie jakichkolwiek dalszych warunków musi być uważane za złe. Tym
samym odpowiedź jest: tak.
Drugi cel wiedzy stadium końcowego to redukcja oczyszczania
cierpieniem, które zdarza się przez posłuszeństwo boskim Prawom, jak
wyjaśniono wcześniej. Konsolidacja osobistych stosunków z Bogiem ma
miejsce przez samozaparcie, którego wymaga posłuszeństwo. Wobec tego,
że nie możemy ustanowić tych Praw sami, co wynika z opowieści o
tworzeniu - szukamy łącznika do jednej z istniejących (prawdziwych)
religii, albo odpowiednio, utwierdzenia w obecnych wierzeniach, by
wzmocnić nasze doświadczenia religijne więcej niż kiedykolwiek. Wiedza
stadium końcowego nie jest wiarą albo religią; ona nie daje żadnych
praw albo reguł życia ale odnosi się do istniejących religii. Zatem
odpowiedź jest: nie.
Cel Prawdziwych Religii
Przełamanie izolacji ziemi nie musi zakończyć się atakowaniem albo
słabnięciem wielkich światowych religii. Moi nauczyciele nigdy nie
przestawali ostrzegać przed tym. Na pierwszy rzut oka to jest zupełnie
logiczne, że jeżeli celem są 'osobiste' stosunki z Bogiem; wtedy
istniejące stosunki muszą być bezwarunkowo zmienione. Z drugiej strony
to niebezpieczeństwo stwarzamy sami, i o wielkim zasięgu. Ich historia
tworzenia zna tylko jeden Cel: Syn i my sami musimy wszyscy wzbogacić
Świadomość Jednego Chrystusa, ostatecznie nawet świadomość kosmiczną.
Dla tych, którzy to wiedzą, istnieje tylko jedna religia -
Chrześcijaństwo!
To ostatnie jest całkowitym błędem dla 99% ludzkości, to jest dla tych,
którzy nie byli wybrani do pierwszego Królestwa. Jako logicznie
myślącej osobie, sprawiało mi dużą trudność by zauważyć błąd, ale teraz
go widzę. To jest faktycznie błąd w myśleniu, który wynika z
niepoprawnej definicji słowa 'religia'.
W kosmicznym znaczeniu tego słowa, religia to po prostu osobista
posługa Bogu, i żaden środek do argumentowania (nauczania) - to jedynie
środek by zrealizować osobistą służbę.
Tutaj musimy wszelako, jak nieposłuszne istoty Ziemi, które wiedzą
lepiej, przerzucić się do sposobu myślenia posłusznych kosmicznych
istot, bo inaczej nie będzie możliwe zrozumienie ich objaśnienia. Na
planetach z zamkniętym cyklem cała rasa jest posłuszna boskim prawom
absolutnie drobiazgowo. To jedna religia, jedno Prawo, a zatem jedna
posługa osobista Bogu. Faktycznie nie mają tam żadnych nauczań albo
teologicznych dyskusji, tylko uczucie zależności i więzi z Bogiem
Jedynym, którego każdy z nich zna osobiście albo w którego istnienie
nie wątpi. Tylko u takich jak my (ras z cyklem 'sami sobie szefem')
istnieje argumentacja albo nauczanie z 'dlaczego' i 'jak' Bóg musi być
obsługiwany osobiście - jako takie to jest potrzebne, ale to są ciągle
tylko środki. Rytuały pomagają w rozpoznawaniu nauczań.
Jeżeli Syn wciela się na planecie z zamkniętym cyklem, to rasa już
osiągnęła właśnie wysoki poziom altruizmu. Syn doprowadza ich do pełni
Prawdy, a wstrząs pojawienia jest większy niż tutaj, ponieważ oni nie
znają podziału na dobro i zło. Przez zyskanie wiedzy planu tworzenia,
czym jest grzech, sprawiedliwość i Osąd, oni jedzą z Drzewa wiedzy
dobra i zła, i uniezależniają się, od ich własnego szefa. Oczyszczenie,
pojednanie i kompletację też osiągają zupełnie sami. Zupełnie jak na
ziemi, tutaj również skutkiem wiedzy stadium końcowego jest, że
formalne posłuszeństwo będzie zniszczone. Jeżeli ktoś wie dlaczego,
on/ona musi być posłuszna, to według boskiej oceny to nie jest żadne
posłuszeństwo tylko świadomość celu (całego zespołu) Ducha, a
konkretnie celu Syna. Stare boskie Prawo musi być wypełnione dokładnie
jak przedtem, i On literalnie nie zmieni ani słowa. Tak więc służba
osobista Bogu (religia) pozostaje niezmieniona, nawet jeśli to teraz
pochodzi ze świadomego przeświadczenia. Odwieczne boskie Kierownictwo
pozostaje zupełnie nietknięte, ogromna pomoc w wypędzaniu demonów i
zmniejszające cierpienie.
Także na Ziemi stare boskie Prowadzenie przez Jahwe będzie przywrócone
do jego pełnego zakresu podczas tysiącletniego Panowania. U Mateusza 5,
17-18 Jezus mówi: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo
Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę, powiadam wam:
dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska
nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Wydaje się, że w czasie tysiącletniego Panowania, ścisłe przestrzeganie
Prawa będzie w stanie zupełnie zastąpić oczyszczenie cierpieniem.
Faktycznie, to jest całkowicie nieistotne, KTÓREMU boskiemu Prawu
będzie się posłusznym. W boskiej ocenie religii tylko zasięg osobistej
służby Bogu jest czynnikiem i dokładny osąd prawdy nauczania nie gra
żadnej roli. Inny wniosek to, że wartość obecnej wiary jest większa niż
wiara, która powstaje z wiedzy stadium końcowego. Prawdziwa wiara to
była akceptacja boskiego przykazania bez wiedzy dlaczego, i to było
rzeczywiste posłuszeństwo w myślach. Przeciwnie, wiedza stadium
końcowego tworzy nie wiarę ale wgląd, i w tym kontekście, jest
czymś zupełnie innym.
Podczas stadium końcowego wszyscy ludzie żyjący i martwi, poznają
antychrysta jako władcę świata, i Chrystusa jako Króla tysiącletniego
Panowania. Wszyscy będziemy mogli wybrać swobodnie ale jednak wynik
jest ustalony zawczasu, ponieważ żadna prawdziwa osoba nie wybiera
potwora.
To jest nieważne czy w poprzednich żywotach byliśmy Chrześcijanami,
Żydami, muzułmanami, buddystami albo ateistami, ten podział już nie
istnieje. W drugim albo wielkim Zmartwychwstaniu wszyscy będziemy
prawdziwymi chrześcijanami albo anty-chrześcijanami; neutralność nie
jest możliwa. Inne religie to tylko inne ścieżki do tego samego celu.
Sprawiedliwie Sądzi i Sprawiedliwie Walczy (Apokalipsa 19, 11)
Wzmacnianie i utwierdzanie osobistych stosunków z Bogiem to warunek
uczynienia celu-świadomości zaistnienia Ducha, który przejawia się
jako duchowe i moralne przygotowanie przeciw działalności uniwersalnego
zła. Wcześniej wspomniano nową polaryzację, które powstanie przez
otworzenie izolacji ziemi. Zupełnie naturalne jest przypuszczenie, że
ta polaryzacja będzie zwolniona przez biegłych w złu. Do teraz siły zła
ukazywały się jako bardziej agresywne i dominujące; trucizny umysłu,
przestępczość kryminalna, afery gospodarcze wygrywają grunt, podczas
gdy dobro nie jest warte artykułu gazetowego.
Bliskość nakazu na pewno będzie powodować jakąś niespodziankę ponieważ
role teraz będą odwracane, polaryzacja będzie puszczona w ruch przez
dobro, razem z przebudzeniem świadomości kobiety.
Z drugiej strony łatwo pojąć, że jeżeli siła złego jest już tak
agresywna i dominująca, polaryzacja może tylko być spowodowana przez
siłę dobra. Zadaniem jest uruchomić mobilizację cichej większości
poprzez nową krzepkość.
Dlaczego to jest konieczne? Ziemia już będzie zanudzana przez wiele
społecznych, politycznych i ideologicznych polaryzacji, czy absolutna
polaryzacja również tam musi być? Ludzie dobrej woli pobudzają
tolerancję, nie polaryzację, i na pewno nie fanatyzm.
To nie tyle jest pytanie kogoś coś chcącego, co kogoś, kto zamierza
skompletować siebie. Duch jest uwolniony z więzów i idzie swoją
drogą. Wojuje poprzez prawość i głoszenie nietolerancji uniwersalnego
zła. To jest wojna o uratowanie ludzi od upadku w wieczną śmierć, a
tolerancja to kolaboracja ze złem.
Ludzie, którzy znają Osąd nie mogą pozostać w swych fotelach, nie robią
nic kiedy obserwują umysłowe zatrucie w radiu, telewizji albo w
gazetach, które niszczą młodych ludzi. Milczenie wtedy to współudział.
Polaryzacja uzupełnia się nieuchronnie w sposób niepożądany, i dlatego
dyskusja jej pożądalności jest bezsensowna. Ci, którzy znają Prawdę,
zaczną kontaktować się nawzajem automatycznie.
Zostaną powołane do życia w wielu miejscach ośrodki informacyjne, gdzie
utworzą się i skoordynują lokalne grupy porozumienia i działań. Ważna
rada, by wybierać do tych grup członków według ich tożsamości.
Pozwolić działać tylko tym ludziom, u których można rozsądnie
zaakceptować (również na podstawie ich własnej deklaracji), że mają
osobiste stosunki z Bogiem.
Wielkie zwodzenie, które zagraża tym grupom to tendencja dla przemocy,
a jej trzeba uniknąć w tym wyborze. Jesteśmy jeszcze w okresie
mobilizacji i nie możemy nigdy dać powodu dla przemocy. Tylko kiedy
Duch prawdy (Chrystusa) przyjdzie, wojna zostanie wypowiedziana; jego szata jest
zanurzona we krwi.
Wyższość Podwładnej Kobiety
Nowa rola kobiety jest wyznaczona w samym rozwoju rodzaju ludzkiego.
Obecny ruch emancypacyjny, który manifestuje się głównie w zachodnim
świecie to tego wynik. Wiedza stadium końcowego próbuje ukazać ten
proces samo-uświadamiania we właściwym świetle, od strony różnicy między
mężczyzną a kobietą w zadaniu tworzenia. Dla mężczyzny to są talenty
ducha, a dla kobiety talenty duszy. Ona objawi się jako mocniejsza, by
powstrzymać i poskromić uniwersalne zło. To jest wezwanie do podwładnej
kobiety mającej bliskie kontakty z Bogiem by wysforowała się na czoło w
nadchodzącym procesie duchowego i moralnego dozbrojenia w Duchu Prawdy.
One są stworzone przez Boga dla tego zadania i mężczyzna nie ma tu nic
do powiedzenia.
To nie jest negacja jej roli służebnej w związkach z mężczyzną, ale
twierdzenie, że jest to jej zadanie przeprowadzenia ataku przeciwko
złu, w tym świecie. Więc po pierwsze, służy by stworzyć porządek w jej
własnych szeregach, a zwłaszcza tam, gdzie emancypacja słowa wydaje się
być otwartym zaproszeniem do samolubności, wolnego seksu, swobodnego
przerwania ciąży albo zaniedbania rodziny. Służy by uwolnić się od
szatańskiej indoktrynacji, która rzekomo dąży do zrównania mężczyzny i
kobiety, a faktycznie dąży dla eliminacji kobiety. Musi stać się
świadoma swej własnej tożsamości, i być przygotowana na przyjęcie
pewnego stopnia podporządkowania, by móc zażądać prawa do przywództwa w
walce przeciw złu. Jej nie wolno tego robić, dlatego, że ulega
złudzeniu tworzenia lepszego świata, lecz po to by uniknąć dalszego
pogrążania.
Na pierwszym miejscu atak musi być przypuszczony na mas-media, które
przyczyniają się do obecnego umysłowego zatrucia albo szatańskiej
indoktrynacji. Przy czym nie możemy bać się atakowania ludzi - twórców
tego. Dla nich dopuszczenie do wszystkich form mas-mediów musi być
zablokowane. To jest dokładnie czyn miłości do ludzkości, gdy dotyczy
to prawdziwych ludzi. Oni pośrednio wypierają się Ducha, i winy jakimi
się obciążyli są straszne, z powodu wielkiej ilości ludzi których
pogrążą. Tyle mogą spowodować! Z drugiej strony, nie mogą zostać
zrażeni jeżeli zechcą odwołać poprzednie wypowiedzi.
Drugie miejsce jest zarezerwowane dla walki przeciw lenistwu,
bezczynności i nudzie młodych. Bezrobocie młodzieży to największy wróg
ludzkości, który powinien mieć pierwszeństwo zwalczania. Jednym tchem
możemy wyliczyć wyroki więzienia, narkotyk i alkoholizm pośród młodych,
które stymulują całe lenistwo i nudę. Wyroki więzienia powinny być
zastąpione możliwie najszybciej przez terapię pracą, przymusową w razie
konieczności, raczej opartą o opiekę społeczną albo naukę rozwijania
zdolności twórczych - a wtedy wystaranie się o pracę.
Nałóg pijaństwa a zwłaszcza narkomania, prowadzą automatycznie do
samolubności i lenistwa, i nawet do bezbronności przeciw demonicznej
części naszej dwoistości. To ludzi prowadzi do przegranej w stadium
końcowym, ponieważ nie będzie żadnego dalszego życia do korekty. To
jest dosłownie fatalne. Dlatego przymusowa kuracje odwykowe i terapia
pracą nie są okrutne, one mają uratować ludzi, włączając dzieci, od
wiecznego wykluczenia.
Gigantycznym problemem, którego znaczenie moi nauczyciele wyraźnie
pomniejszają, jest atomowy i biologiczny wyścig zbrojeń. Z jednej
strony kompletna niedopuszczalność masywnego zniszczenia a z drugiej
groźba wstrętnego bezbożnego społeczeństwa, wcielenie uniwersalnego
zła: komunizm. System szatańskiego podporządkowania, które wyłącza całą
wolność, pomysłowość i twórczość większości, i daje pierwszeństwo małej
grupie 'wybranych'.
Nastawienie moich nauczycieli jest lakoniczne, będziemy musieli się
przyzwyczaić do idei, że Ziemia będzie rządzona w którymś momencie
przez uniwersalne zło, i że uzbrojone i opancerzone hordy antychrysta
zaleją nas ze wschodu. Nawet całkowite zniszczenie nie mogłoby nigdy
odwrócić faktu, że poznamy antychrysta jako władcę świata ponieważ to
jest przeznaczone w Słowie.
W ostatnim przypadku musi być wykonana bardzo specjalna operacja, o
której nie była dana żadna informacja. Jedyna rzecz, którą zrozumiałem
była, że "Natura przeszkodziłaby". Broń atomowe albo biologiczna
pozostaje niedopuszczalna; ta druga co najmniej tak niebezpieczna jak
pierwsza.
Koniec dyktanda.
IARGA POZDRAWIA ZIEMIĘ - ŻYCZYMY CI ODWAGI I UFNOŚCI.
Uwaga od redaktora fundacji "Paradygmat Pola Kosmicznego":
Pamiętajmy, że to wydanie było przygotowane do publikacji około 1975.
Więc jeśli nawet to dyktando nie jest z tej Ziemi, podczas zapisywania
go Denaerde próbował nadać konkretny sens tej informacji. Zwłaszcza w
tym rozdziale nadał go w ramach tamtego czasu. W naszej opinii
prawie wszystkie jego zapatrywania są obecnie nadal wartościowe, ale
niech każdy dokona własnego osądu.