Stefan Denaerde & Wendelle C. Stevens
    UFO... kontakt z planety IARGA



Nr 11


Konsekwencje



Żaden Duch bez Zaangażowania

Opis konkretnych celów i konsekwencji tych pozaziemskich interwencji, musi wiązać się z historią tworzenia. Do tego momentu jest to jedynie opowieść i pomimo natłoku informacji, które przekazano można opisać to jak 'wolny kawałek', który może być przyjęty albo nie. Ludzka wolność jest nietykalna i powinna pozostać nietkniętą. To wszystko może jest prawdziwe ale szansa, że jest oparte na fantazji albo oszustwie jest zbyt wielka, zatem na razie potraktujemy to po prostu, jako 'podane do wiadomości'.

Przynajmniej, jest tak jakbym ja, arbitralny czytelnik, zareagował na książkę tego typu. To nie jest tak, że nie mam skrupułów, gdy teraz chcę poprosić, by czytelnicy odłożyli na moment swój sceptycyzm i by pomyśleli o konsekwencjach tej książki jeżeli historia tworzenia okaże się prawdziwa. Tym, którzy nie są przygotowani by stanąć wobec takiej możliwości mogę tylko (dla oszczędzenia ich rozdrażnienia) dać radę, by pominęli ten rozdział. Problem jest, bo faktycznie publikacja tej wiedzy nie jest wolna od konsekwencji, ale nie pozwolono mi ich skryć bo dotyczą każdego.

Wyobraź sobie, że to prawda, że ta wiedza otwiera izolację ziemi, że żadna osoba nie mogła pomyśleć lub odtworzyć jej sama, ponieważ ta wiedza była zablokowana w ludzkiej myśli, i że ta publikacja odblokowuje Ducha albo pole wiedzy, z nieobliczalnymi konsekwencjami dla każdego. A więc daj MI przywilej wątpliwości na korzyść oskarżonego, któremu muszę to opowiedzieć: cynikowi i arogantowi - to smutne ale niestety prawdziwe.


Uwolniony z więzów Duch

Jak mówiłem, Słowo zakazuje konfrontacji głównie nieświadomej ludzkości z anty-bogiem albo antychrystem. Dlatego wszystkie inteligentne rasy z otwartym cyklem będą zaskoczone w jakimś momencie przez interwencję sojuszniczej rasy, która wtargnie nieproszona z fundamentalną wiedzą planu tworzenia, i tak otworzy ich izolację po raz pierwszy. I teraz pytanie; co się wydarzy gdy nasza izolacja zostanie usunięta? - niezależnie od faktu, że zostanie zaspokojona nasza ciekawość.

Objaśnienie cofa nas do chwili gdy Jezus Chrystus zablokował Szatana dwadzieścia stuleci temu, aż do stadium końcowego. Zasada tego blokowania nabiera znaczenia teraz, zgodnie z wyjaśnieniem jak może być znowu cofnięte. Syn i Szatan to dwa bieguny nowej siły-miłości bezpośredniego absolutnego początku, i jako takie, podobnie jak Ojciec i Lucyfer, nie mają żadnej samoświadomości (żadnej jaźni). By zamanifestować się niezależnie albo by się wcielić, muszą mieć Ducha, ponieważ on jest, jak mówiono, ich samoświadomością albo jaźnią i tym co jest najlepiej opisano jako wiedza, doświadczenie, świadomość celu i zdolność rozpoznawania (z uwagą, że rozpoznanie celu to fundamen­talna wiedza o kierunku bieguna, albo polaryzacji miłości, lub, by wyłożyć to w inny sposób, wiedza ze szczególnym 'kolorem', która prowadzi do wyraźnych sympatii i niechęci, rodzaju rozumnej formy miłości). Dlatego Duch może być przekształcony na WIEDZĘ z 'kolorem'.

Syn i Szatan nie mogą wcielić się bez ich Ducha, nie bardziej niż mogą owładnąć inną osobą, jeżeli nie mają ich Ducha. Duch jest jeszcze oryginalny w każdej boskiej albo anty-boskiej Świadomości. To ma wyjaśnić, że blokowanie Szatana nie może być czymś innym niż blokowanie jego Ducha i ponieważ tylko absolutne przeciwieństwa mogą zablokować się nawzajem, to musiało być dokonane przez Ducha Syna (Chrystusa). Dziwna rzecz z tym jest, że jeżeli dwa absolutne przeciwieństwa mają "chwyt" na sobie nawzajem, to oni są obaj zablokowani tak, że Duch Prawdy był wykluczony od manifestacji. Jak to pogodzić z posyłaniem Pomocnika, Duch Prawdy przez Jezusa Chrystusa, Który pozostanie z nami na zawsze? (zobacz zesłanie Ducha Świętego).

Odpowiedź pokazuje znowu jaka ogromna Interwencja była potrzebna by uratować rodzaj ludzki. Faktycznie, to nie był Duch ziemskiego Chrystusa, nie Duch Syna Człowieczego, ale Duch kosmicznego Chrystusa, Ducha-Q (inteligentnych ras, które już osiągnęły kompletację), który zablokował ducha Szatana; to była Interwencja zewnętrzna. Duch Syna Człowieczego nie był jeszcze wszechmocny i nie mógł zablokować Szatana, i co ­więcej Jego Ręce były zajęte czymś przez zewnętrzną Interwencję, ale Jego 'kolor' był wolny i każda osoba, która uwierzyła mogła Go mieć. Ale jak On był ograniczony? U Jana (16, 13) Jezus mówi: nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. (Jan 14, 26) On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.

On mógł powiedzieć tylko to co usłyszał od Jezusa, a w porównaniu z tym co Jezus naprawdę mógł powiedzieć, było to bardzo mało. Doszło do skomplikowanej sytuacji - ziemska świadomość była połączona z 'obcym' Duchem (jego wiedzą), który trzymał szatana zablokowanego, podczas gdy ziemski Duch (ziemska wiedza) pozostawał wolny ale był upośledzony.

Co oznacza blokowanie Ducha teraz, w życiu codziennym? To jest blokada wiedzy - i celu świadomości (siła rozpoznawania) Syna i Szatana - plus wiedza wielkiego planu tworzenia - bez którego oni obaj są niezrozumiali i naprawdę niemożliwi do rozpoznania. Ta złożoność wiedzy była zablokowana w ziemskiej świadomości. W praktyce to znaczy, że jakkolwiek długo istniała ludzkość, żadna osoba nie mogła kiedykolwiek wyobrazić sobie albo zrekonstruować prawdziwej historii tworzenia, albo by wyrazić to inaczej, nie mogła mieć wszczepionej czynnej mocy rozpoznawania Syna i Szatana.

Dla nowoczesnego naukowca jest to nie do przyjęcia. Duch ludzki ma nieograniczone możliwości; jeśli będziemy żywi i zdrowi to w jakimś momencie wyjaśnimy wszystkie sekrety wszechświata; nic nie jest zablokowane... Duchowa rzeczywistość jest tak naprawdę zupełnie inna; jest wiele rzeczy, które są zablokowane. My wszystko odkrywamy 'powtórnie', i tylko to, co absolutni bogowie przygotowanych dla nas w przedhistorycznych czasach w świadomości-ziemi, a cała reszta była zablokowana (aż do teraz).

Na przykład, moglibyśmy nigdy nie odkryć podstaw struk­tury pól atomowych albo siły grawitacji, ale teraz Duch-Q jest uwolniony, i dołączenie tych rzeczy do świadomości-ziemi jest możliwe. Stąd prognoza w pierwszym rozdziale drugiej części tej książki, że zbudujemy pojazdy antygrawitacyjne jako jeden z dowodów, że Duch jest uwolniony z więzów.

Wniosek z powyższej argumentacji jest taki, że Duch będzie uwolniony z więzów w chwili, gdy odpowiednia ilość wiedzy zostanie opublikowana - to jest konieczne by powstały jego siły rozpoznawania. Skąd dokładnie ta wiedza pochodzi nie jest wcale ważne; skoro tylko to będzie osiągalne tam, blokada została cofnięta. Duchowa rzeczywistość jest trudna do objaśnienia słownie ale spodziewam się, że jest sposób by się to udało.

Drugi warunek, który musi spełnić ta publikacja to, że muszą być ujawnione wiedza i cele: i Syna i Szatana. Odblokowanie wymaga uwolnienia z więzów obu przeciwstawnych sił, tak że siła rozpoznawania dla Szatana musi być rozsiana również. Od tego wniosku chyba jest oczywiste, że publikacja tej wiedzy dotyczy nas wszystkich.

Jeżeli historia tworzenia okaże się prawdziwa wtedy nie tylko Duch Prawdy, ale również jego odpowiednik będzie uwolniony z więzów i rozwój nabierze rozpędu, jak opisano to wcześniej. Wtedy to wyjaśni się duchowa zasada samospełniającego się proroctwa.

Jeżeli ta publikacja odsłania Prawdę, wówczas Duch zostanie uwolniony z więzów, i nowa absolutna polaryzacja zaistnieje w granicach ludzkości, dla albo przeciw Chrystusowi. Zdarzenia się teraz potoczą; jasnowidzenie nie jest już konieczne by przepowiedzieć, że teraz gdy duch Szatana jest uwolniony, niezwłocznie owładnie tymi, którzy są do tego predestynowani, i w których Szatan jest już wcielony.


Indywidualne Wcielenie Ducha

Powstaje następne pytanie, czy Duch Prawdy i duch kłamstwa wcielą się jako rzeczywiste osoby (osobniki). Na pierwszy rzut oka to pytanie wydaje się zbyteczne ponieważ oni wcielą się jako jaźń-świadomość Jezusa i Szatana, i tym samym nabywają całość ludzkich właściwości. Ale to nie wszystko, te duchy mają oddzielne zadania tworzenia, którym jest: owładnąć wszystkimi ludźmi, którzy mają ich indywidualne tożsamości.

Lecz to jeszcze nie jest argument za indywidualnym wcieleniem; nawet jeżeli będą mieć oddzielne i niezależne zadania, oni wcielą się we wszystkich ludziach, kompletniejsze wcielenie jest niewyobrażalne. Teoretycznie Duch Prawdy nie powinien potrzebować indywidualnego wcielenia; On nie przytłacza tylko lituje się nad tymi, którzy Go o to proszą. Nie jest egocentryczny, chce jedności wszystkich ludzi i nie szuka potęgi - ale jego odpowiednik jest właśnie przeciwieństwem. I właśnie jako duch Lucyfera (pierwsze pokolenie) chce "Jednowładztwa", jest na wskroś samolubny i musi mieć wielką władzę osobistą by podbijać. Dlatego egoistyczny cel robi indywidualne wcielenie Ducha kłamstwa (Szatana) koniecznym.

Zatem Duch Prawdy, zgodnie z prawem przeciwwagi absolutnych Świadomości, też musi stać się w jakimś momencie osobą, ponieważ Cel Ducha nie zapobiega temu. Tak, to może być rozsądne, że Duch Prawdy, jak również jego odpowiednik, wcielą się jako osoby. Wraz z tym potwierdzono uporczywe nieporozumienie, które, jak mi się wydaje, pochodzi z kół okultystycznych, że podczas stadium końcowego możemy oczekiwać drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa i nawet, że już Go tam widać. Osoba, którą oni postrzegają jest faktycznie nie Synem Człowieczym ale Jego Duchem, jego Samoświadomością, tylko że różnica nie jest dostrzeżona w tej okultystycznej obserwacji. Dwóch Mężów stoi, tak jak dawniej, naprzeciw siebie.

Prawo przeciwwagi dyktuje nie tylko potrzebę wcielenia obydwu odpowiedników, ale też potrzebę wcielenia równoczesnego. To wymaga jakiegoś objaśnienia ponieważ w rzeczywistości jest tyle ograniczeń, że rzadko to zdarza się równocześnie. Jeżeli, na przykład, Syn rodzi się na planecie z zamkniętym cyklem wtedy z powodu wyborów reinkarnacyjnych, nie byłoby żadnych uczniów Szatana żyjących aby umożliwić Szatanowi wcielenie.

Wtedy Szatan musi zostać wezwany na specjalną interwencję, ale to zdarza się później, więc nie równocześnie. Jeżeli Szatan powinien wcielić na Ziemi przedwcześnie, przez niski poziom polaryzacji szczególnej grupy (Sodoma i Gomora), wtedy Syn nie mógł wcielić w tym samym czasie gdyż nie było żadnej żyjącej osoby, która spełniała wymagania, tak że nie byłoby to równoczesne.

Kiedy jednak przez specjalną Interwencję Syn wcielił się na ziemi, jego Przebudzenie Świadomości miało miejsce przy końcu czterdziestodniowego postu na pustyni, wtedy Szatan też tam się znalazł, ponieważ dla niego nie było żadnym problemem znaleźć kogoś, kto do niego należał, więc wtedy to było równoczesne.

W rzeczywistości równoczesność zależy od dostępności­ szczególnej osoby, i tak to jest ustalone, że Duch  Prawdy i ten od kłamstw wcielą się w tym samym czasie. W stadium końcowym na ziemi będą żyć obaj uczniowie Szatana i pewna liczba wybrańców Chrystusa, więc wymagana dostępność będzie spełniona.

Natychmiast rodzi się pytanie: Kiedy to się zdarzy? Zanim zostanie udzielona odpowiedź na to pytanie, musi być opisany sposób działania Ducha. Po pierwsze to działanie jest dwuczęściowe; na pierwszym miejscu jest On wiedzą i Samoświadomością, i siłą rozpoznania siebie samego przez Syna (albo Szatana), przez którą On dochodzi do samorozpoznania i przebudzenia świadomości. Poza tym Duch ma drugi i czysto indywidualny Cel którym jest doprowadzenie wszystkich prawdziwych ludzi (albo odpowiednio uczniowie Szatana) do rozpoznania, wyboru i jednomyślności.

To też wymaga objaśnienia. Pierwszy punkt jest zrozumiały; po pierwsze Syn, albo Szatan, musi tam się znaleźć zanim będziemy w stanie Go rozpoznać. Podczas Jego życia, Duch to część Osobowości Syna, proces typu dwóch-w-jednym, podobnie jak u człowieka dusza i duch. On pomógł Synowi spełnić procedurę identyfikacji w życiu Jezusa, On był jego mądrością, wiedzą i władzą nad życiem i śmiercią.

Bez Ducha Syn będzie tylko biegunem-Miłości i niezmierzoną potęgą-miłości bytu. On potrzebował kogoś kto uczyniłby Go rozpoznawalnym, i to samo dotyczy Szatana. Wtedy, to nie ręce Syna były wiązane, ale Jego Ducha.

Jeżeli On jest Duchem Jezusa Chrystusa, to dlaczego nie jest tak wzywany? Dlaczego Jezus mówi w trzeciej osobie kiedy oznajmia nam, że wyśle Pomocnika? (Jan 15,26) Powodem jest, że Duch ma oddzielne i indywidualne zadanie tworzenia, i na pierwszy rzut oka, nie jest to nic specjalnego ponieważ to samo stosuje się do naszego własnego, indywidualnego ducha. Nasz duch tworzy kolektywną ludzką wiedzę świadomości; w śmierci jesteśmy tylko duchem bez naszej siły-miłości, i ten kolektywny Duch Prawdy, stwarza jednomyślność przez Jego wiedzę i siły rozpoznawania, bez siły-miłości, bez Syna. W Osobie Jezusa, On spełnia Jego identyfikację, początek, ale by postępować dalej, musi móc działać niezależnie, jako zupełnie oddzielna Osoba. Teraz Jego ręce nie są już zajęte i jest potężnym Źródłem natchnienia dla każdej osoby, która otwiera się do Niego. Każdy, kto rozpoznaje Chrystusa jako Drogę, Prawdę i Życie ma Ducha, i jako taki On wcielił się i wcieli.

Niemniej jednak, zgodnie z prawem przeciwieństw, On też stanie się indywidualną osobą w jednym z pierwszych wybrańców Chrystusa. To wydaje się zbyteczne, ponieważ te 144,000 mają Ducha z definicji, ale w tym specjalnym cyklu na Ziemi, zdecydowanie wydaje się celowym rozważyć moment, w którym On się pojawi. W tym przedmiocie następujące słowa mogą być podane z przeświadczeniem: to wynika z powyższego, że On może przyjść tylko wtedy, gdy cała procedura identyfikacji Jezusa Chrystusa zostanie uzupełniona, i kiedy Jego Ręce nie będą już czymś zajęte. Teraz Duch jest uwolniony z więzów tak, że teoretycznie On mógłby tu być. Ale jest inne ograniczenie, jedno, które pochodzi z równoważenia Szatana, wspomniane wcześniej jako rezultat nienaturalnej Interwencji na Ziemi; blokowanie! Szatan nie może być w pozycji 'drugiego w kolejce' przez przedwczesne Przyjście Jezusa, a to wyklucza możliwość wcześniejszego wcielenia Ducha Prawdy. Czyli to musi zdarzyć się równocześnie (albo później).


Wcielenie Ducha Kłamstwa

Teraz oczekujemy innego ducha, ale jego wcielenie jest dokładnie przewidywalne - to będzie w chwili, kiedy antychryst wypełni procedurę identyfikacji. Stanie się to gdy podporządkuje sobie Ziemię jako ukochany zbawca świata. Czy będzie wtedy musiał umrzeć albo odejść tak jak, Chrystus otwierając wolną drogę dla jego ducha? Nie, Szatan nie umiera przed końcem i co więcej nie będzie mógł odejść, ponieważ należy do Ziemi i jej systemu słonecznego materii-świadomości; on jest w poważnym stopniu uwiązany, bo 'wydobywa się' z ziemi. Nie może nawet jej opuścić gdy ta imploduje do czarnej dziury. Co się z nim stanie kiedy jego duch wycofa się, i zamanifestuje w oddzielnej osobie?

On pozostaje na Ziemi jako osoba ale bez jej ducha, tylko z pamięcią, bez bezpośredniej siły, bez wiedzy i wglądu, czyli tylko z możliwością miłości-własnej materii Ziemi i układu słonecznego. Możemy wtedy go sobie wyobrazić jako osobę zamroczoną, chwilowo obrabowywaną z jej agresywności i wiedzy, z tylko jednym życzeniem: otrzymywania miłości i czci.

Ten okres będzie bardzo pouczający dla nas, byśmy zrozumieli czym jest duch - w stosunku do samego Szatana. Będzie indywidualną osobą, fałszywym prorokiem, który może być opisany jako duchowa agresja Szatana, ale bez siły-miłości. Sam 'nie popełnia' żadnego czynu miłości-własnej ale pobudza, tworzy i kieruje miłość prawdziwych ludzi na biegun miłości-własnej: prawdziwego Szatana. Nie pozwala czcić siebie ale zmusza innych do uwielbienia. Bez tej wiedzy jest niemożliwe zrozumienie tego zjawiska.

Gdzie wtedy on opuszcza Szatana z jego zamroczeniem? On nie może się z nim publicznie nijak więcej pojawić ponieważ samolubni ludzie już nie rozumieją niczego o nim. Potężny zbawiciel, za którym oni wszyscy postępują w uwielbieniu jest zmieniony w osobę, która jest bezsilna, nigdzie nie wychodzi, nie robi poruszających przemówień i jest zwrócona do wewnątrz. Jeszcze fałszywy prorok będzie chciał by był czczony, i to wydaje się być skomplikowanym problemem, ale rozwiązanie pojawia się w Apokalipsie. On wskazuje na wizerunek Szatana i pozwala, by ten był czczony.

Wielu będzie pytać dlaczego ta komplikacja jest konieczna, dlaczego Szatan po prostu nie wziął w posiadanie swego ducha? On nie mógł skompletować swojej świadomości jeżeli jego duch nie był wolny. Duch uwiązany do bieguna miłości-własnej, kompletny Szatan, stara się o siłę, uznanie, cześć, ale nie kusi ludzi w sensie dosłownym. Za to Duch 'sam', organizuje do zła, podjudza, kusi i oszukuje.

Najbardziej szczególną cechą fałszywego proroka jest mowa, która jest argumentacją zdradzonego człowieka podaną w optymalnej formie. On robi wszystko ustami; argumentuje, przekonuje, 'podpuszcza', i stymuluje wszelkiego rodzaju 'bezeceństwa', ale brudną robotę pozwala zrobić innym. Jest bardziej niebezpieczny z tej bezbożnej pary, antychryst to faktycznie fałszywy prorok. A Szatan z dala nabiera siły i podziwu, stając się dla ludzi coraz bardziej wiarygodnym.

Dla sprawdzania warto przeczytać w Apokalipsie 13,7-15 '...dano mu też władzę nad wszystkimi plemionami i ludami, i językami, i narodami... I widziałem inne zwierzę, wychodzące z ziemi... A wykonuje ono wszelką władzę pierwszego zwierzęcia na jego oczach. Ono to sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszemu zwierzęciu, którego śmiertelna rana była wygojona. I zwodzi mieszkańców ziemi przez cuda, jakie dano mu czynić na oczach zwierzęcia, namawiając mieszkańców ziemi, by postawili posąg zwierzęciu, które ma ranę od miecza, a jednak zostało przy życiu... I dano mu tchnąć ducha w posąg zwierzęcia, aby posąg zwierzęcia przemówił...'


Wcielenie Ducha  Prawdy

Po tych przygnębiających informacjach, które musiałem podać mam teraz wielki przywilej i wielka przyjemność zapowiedzieć ci, najpotężniejszą obecnie Osobowość całego wszechświata, która przychodzi pomóc wszystkim inteligentnym rasom - oto wcieli się Duch Prawdy.

Niebiańskie armie idą za nim ponieważ tutaj na ziemi On dzieli tożsamość z Duchem-Q. Posiada Ducha wszystkich inteligentnych ras, które już osiągnęły kompletację, i tym samym jest ekwiwalentem Ducha Boga. Jego imię brzmi 'Słowo Boże' ponieważ w pierwszej kolejności działa słowem. Jego mowa to taka manifestacja potęgi i wyższości, która może być opisana jako obosieczny miecz, który wychodzi z jego ust i niszczy oponentów. On powoła do bytu przejawy duchowej i moralnej militaryzacji ludzkości, która jest dla nas prawie niewyobrażalna i która ostatecznie zniszczy antychrysta i fałszywego proroka.

Przychodzi w zenicie szatańskiej eksplozji nienawiści, która będzie uwolniona przez fałszywego proroka tuż przed końcem. Przychodzi za późno by nas ostrzec, i dlatego konieczne było otwarcie izolacji ziemi za pomocą zewnętrznej interwencji zanim to zło się rozszalało. On jest Duchem i pracuje z ogromną siłą uniwersalnej myśli, wiedzy i wglądu. To będzie wszechobejmujący proces duchowy, i dlatego nadzwyczaj efektywny. Nie przychodzi zrobić tego dla nas, on jest tylko Pomocnikiem, będziemy musieli zrobić to dla siebie sami. On tworzy duchowe przygotowanie, zaczątek jednomyślności, dzięki której będziemy w stanie oprzeć się antychrystowi.

On jest i pozostaje Duchem czysto ludzkim, 'naszym' Pomocnikiem, który podczas tysiącletniego Panowania będzie mieć Samo-świadomość kolektywnego ducha ludzkości i jako taki będzie naszą świadomością prawdy i naszą zdolnością rozpoznawania. Ale będzie również uwolniony z więzów w tym sensie, że jego Ręce już nie będą czymś zajęte, tak że doprowadzi nas do pełnej Prawdy. Przynajmniej, jeżeli sprzymierzona rasa, która zrobiła tę interwencję, może naprawdę mówić w imieniu Ducha-Q i głosić rzeczywistą Prawdę. Na to również musimy jeszcze popatrzeć krytycznie.

Stworzy falę odwagi i zaufania, które zrobią bohaterami miliony ludzi, a wielu z nich będzie uratowanych dla Królestwa na Ziemi. Gdy przyjdzie raz, pozostanie z nami na zawsze i poprowadzi nas do wiecznego szczęścia.

Dla biblijnego sprawdzenia zobacz Apokalipsę 19,11-21 o rycerzu na białym koniu.


Jaką Możliwość Wyboru Jeszcze Mamy?

Czas to tworzenie i przez to przyszłość jest zadecydowana. Podjęta jest też decyzja co do całego czasu, który ludzie zmarnotrawią i dlatego nic nie może być zmienione. Chociaż ta deklaracja jest zupełnie poprawna to nie zmienia niczego z faktu, że pre-wiedza Umysłu tworzącego, nas nie dotyczy. Co więcej, nic nam do tego bo wiedza ta zawiera uprzednią znajomość dotyczącą wszystkich działań, które przedsięweźmie ludzkość dla uratowania ludzi. Możemy ingerować pozytywnie, ale nie ma żadnego wytłumaczenia dla ewentualnego porzucania naszych zobowiązań.

Co ma tam być uratowane? Osoba to przypadkowy twór w granicach środowiska naturalnego Ziemi, która też jest przypadkowym tworem, i robi wybór z wrodzonego pragnienia dobra lub zła. Podczas życia doczesnego on/ona identyfikuje się z tym lub owym, i tak dokonuje się wybór. Co jeszcze chcemy w tym zmienić?

Możemy dużo zmienić. Pomyśl chwilę, o wszystkich dzieciach i młodych ludziach, którzy jeszcze nie wypełnili ich drugiego okresu budzącej się świadomości i który jeszcze nie dokonali wyboru. Mało ludzi od dzieciństwa ma zawczasu zdecydowaną preferencję ku dobru lub złu, i tak dużo jest ludzi na których wpłynęło byle co. To jest znowu przypadkowe tworzenie określone środowiskowo, a więc jeżeli chcemy coś zmienić musimy coś zrobić z wpływem środowiskowym.

Nie tylko młodzież potrzebuje pomocy. Jeżeli tendencja ku dobru albo złu to wynik niekontrolowanego procesu kolejnych przypadkowych tworzeń, wtedy zdarza się sytuacja równowagi, w której jest jednakowo silna tendencja w obydwu kierunkach. Ta grupa tworzy mały procent ale jest bardzo wrażliwa. Jeżeli dzięki okolicznościom są aktywni i pracują nad rozwojem swych talentów, wtedy ma miejsce poprzednio wspomniana zmiana osobowości, poprzez którą nabywają ich boską tożsamość; ale jest też inna grupa niewiernych Tomaszy, którzy wahają się na progu. Ich procent może być bez znaczenia, ale ich całkowita liczba idzie w miliony.

Oni są leniwymi ale pracującymi spekulantami, miłośnicy świętego spokoju, który próbują uniknąć wszystkiego co może sprawić kłopoty. Są ni to ni owo, czasami są w ich czwartym albo piątym życiu, ich lenistwo dominuje, ale z drugiej strony nie wypierają się Ducha i wzbraniają się od niepewnej tendencji do dobrego, potwierdzając ich szatańską tożsamość. Mogą jeszcze upaść, tak czy siak. Ta grupa wątpiących jeszcze nie dopełniła mieszaniny talentów, oni jeszcze nie mają żadnej duszy nieśmiertelnej i dlatego są podmiotem prawa reinkarnacji (przyczyny i skutku). Jak wyjaśniono wcześniej, właśnie ci ludzie będą wszyscy żyć jako uczniowie szatana podczas stadium końcowego. To mogą być dorośli albo nawet starzy ludzie, ale muszą jeszcze wybrać i dlatego właśnie są tak bezbronni jak młodzi, którzy są w swym pierwszym życiu i nie mają żadnego ciężaru winy z poprzednich żywotów.

Nastolatki przed albo podczas ich drugiego przebudzenia świadomości, są szczególnie bezbronne, i w tych czasach umysłowego zatrucia muszą otrzymać antidotum w postaci poprawnego wglądu i norm. To samo dotyczy wszystkich wątpiących od wszech czasów, którzy żyją obecnie. Dla nich wiedza o Sądzie mogłaby być wyzwoleniem.


Cel Wiedzy o Stadium Końcowym

Chociaż cel jest już oczywisty od powyższej informacji, to jest użyteczne zdefiniować go dokładniej. To jest rzeczywiście ten sam cel, jak cele wszystkich prawdziwych religii przez wieki, mianowicie unikanie wyparcia się Ducha, i zmniejszenie oczyszczenia cierpieniem, poprzez posłuszeństwo Bogu. To wymaga jakiegoś objaśnienia ponieważ wiedza stadium końcowego nie jest religią.

By zacząć: pierwszy cel, unikanie wyparcia, wymaga nowej krzepkości, duchowej i moralnej obrony przed kłamstwami i agresją uniwersalnego zła. Będziemy musieli rzucić się na spiskowców, który rozwlekają zło po Ziemi. Wielkie niebezpieczeństwo tkwi w tym, że ludzie bez osobistych stosunków z Bogiem zajmą się tym duchowym i moralnym zbrojeniem, gdyż odwracają przyczynę i skutek. Nasza duchowa gotowość dla Ducha Prawdy istnieje tylko przez bliskie relacje z Bogiem.

Z drugiej strony, wiedza to najwyższa pomoc dla wzmocnienia bliskich stosunków z Bogiem, a dla niektórych to jest nawet doświadczenie religijne. Oczywiście dla dobrych relacji jest konieczne poznać drugą stronę, i ważniejsze nawet niż sprawy zewnętrzne, znać jej cele. Co on chce, do czego on dąży względem mnie? Jedyny sposób by poznać Ojca i by móc Go kochać, to znać jego Cele. Zauważ tutaj bezpośrednie połączenie między historią tworzenia, a osobistymi stosunkami z Ojcem.

Dlatego to jest konieczne, by Jego Cele były opublikowane z pewnym podkreśleniem, a na początek wymagane jest zniszczenie ateizmu.

Wiek niewiedzy minął na dobre. To jest wezwanie skierowane do czytelników bardziej rozwiniętych intelektualnie, by pomogli uzupełnić dowód Boga, by wypełnili lukę i by wzięli udział w dyskusjach. Bez solidnej pomocy to nie może odnieść sukcesu.

Wynik posłuży jako świadectwo w osobistych rozmowach ze słowami, które wzywają do dalszych przemyśleń albo dyskusji, w szczególności z ludźmi młodymi. Bezpośrednim celem musi być wytworzenie podziwu i wdzięczność dla Ojca w osobistej rozmowie z Nim.

Tak, to jest ważne by wiedzieć, że każda osoba ma Jego transformacyjny-oryginał, boską iskrę wewnątrz nas, która może być zdefiniowana jako najmniejszy fragment świadomości Samego Ojca. Tak, każda osoba ma jakby bezpośrednią '­linię telefoniczną' do Niego i możemy zwracać się do Niego bezpośrednio w każdej chwili, nawet jeżeli On nie odpowiada. W Planie to było określone, że anioł wewnątrz nas może nigdy nie zamanifestować się w naszej jasnej ­świadomość (jeżeli brak wysokiej jakości polaryzacji), gdyż inaczej byłaby naruszona nasza swoboda wyboru.

To znaczy oczekiwać, że nauczymy siebie nawzajem modlić się znowu, kiedy zaczną się testy stadium końcowego, i nie tylko do Pana Boga. Modlitwa. Tutaj leży nacisk na interpersonalną konwersację bez odczucia obawy i zależności.

Czy jest to zatem argument za nowym rodzajem religii na zewnątrz Kościoła? Odpowiedź może być: i tak i nie. Gdy raz zostały nawiązane stosunki z Bogiem, ryzyko wyparcia się Ducha i tym samym klęska ludzka, znika. Dla tych, którzy dorośli bez jakiejkolwiek więzi z Bogiem albo jakiejkolwiek łączności z Kościołem i religią, to jest tak ważne, że każdy może być tym usatysfakcjonowany. Utrudnianie tego procesu przez stawianie jakichkolwiek dalszych warunków musi być uważane za złe. Tym samym odpowiedź jest: tak.

Drugi cel wiedzy stadium końcowego to redukcja oczyszczania cierpieniem, które zdarza się przez posłuszeństwo boskim Prawom, jak wyjaśniono wcześniej. Konsolidacja osobistych stosunków z Bogiem ma miejsce przez samozaparcie, którego wymaga posłuszeństwo. Wobec tego, że nie możemy ustanowić tych Praw sami, co wynika z opowieści o tworzeniu - szukamy łącznika do jednej z istniejących (prawdziwych) religii, albo odpowiednio, utwierdzenia w obecnych wierzeniach, by wzmocnić nasze doświadczenia religijne więcej niż kiedykolwiek. Wiedza stadium końcowego nie jest wiarą albo religią; ona nie daje żadnych praw albo reguł życia ale odnosi się do istniejących religii. Zatem odpowiedź jest: nie.


Cel Prawdziwych Religii

Przełamanie izolacji ziemi nie musi zakończyć się atakowaniem albo słabnięciem wielkich światowych religii. Moi nauczyciele nigdy nie przestawali ostrzegać przed tym. Na pierwszy rzut oka to jest zupełnie logiczne, że jeżeli celem są 'osobiste' stosunki z Bogiem; wtedy istniejące stosunki muszą być bezwarunkowo zmienione. Z drugiej strony to niebezpieczeństwo stwarzamy sami, i o wielkim zasięgu. Ich historia tworzenia zna tylko jeden Cel: Syn i my sami musimy wszyscy wzbogacić Świadomość Jednego Chrystusa, ostatecznie nawet świadomość kosmiczną. Dla tych, którzy to wiedzą, istnieje tylko jedna religia - Chrześcijaństwo!

To ostatnie jest całkowitym błędem dla 99% ludzkości, to jest dla tych, którzy nie byli wybrani do pierwszego Królestwa. Jako logicznie myślącej osobie, sprawiało mi dużą trudność by zauważyć błąd, ale teraz go widzę. To jest faktycznie błąd w myśleniu, który wynika z niepoprawnej definicji słowa 'religia'.

W kosmicznym znaczeniu tego słowa, religia to po prostu osobista posługa Bogu, i żaden środek do argumentowania (nauczania) - to jedynie środek by zrealizować osobistą służbę.

Tutaj musimy wszelako, jak nieposłuszne istoty Ziemi, które wiedzą lepiej, przerzucić się do sposobu myślenia posłusznych kosmicznych istot, bo inaczej nie będzie możliwe zrozumienie ich objaśnienia. Na planetach z zamkniętym cyklem cała rasa jest posłuszna boskim prawom absolutnie drobiazgowo. To jedna religia, jedno Prawo, a zatem jedna posługa osobista Bogu. Faktycznie nie mają tam żadnych nauczań albo teologicznych dyskusji, tylko uczucie zależności i więzi z Bogiem Jedynym, którego każdy z nich zna osobiście albo w którego istnienie nie wątpi. Tylko u takich jak my (ras z cyklem 'sami sobie szefem') istnieje argumentacja albo nauczanie z 'dlaczego' i 'jak' Bóg musi być obsługiwany osobiście - jako takie to jest potrzebne, ale to są ciągle tylko środki. Rytuały pomagają w rozpoznawaniu nauczań.

Jeżeli Syn wciela się na planecie z zamkniętym cyklem, to rasa już osiągnęła właśnie wysoki poziom altruizmu. Syn doprowadza ich do pełni Prawdy, a wstrząs pojawienia jest większy niż tutaj, ponieważ oni nie znają podziału na dobro i zło. Przez zyskanie wiedzy planu tworzenia, czym jest grzech, sprawiedliwość i Osąd, oni jedzą z Drzewa wiedzy dobra i zła, i uniezależniają się, od ich własnego szefa. Oczyszczenie, pojednanie i kompletację też osiągają zupełnie sami. Zupełnie jak na ziemi, tutaj również skutkiem wiedzy stadium końcowego jest, że formalne posłuszeństwo będzie zniszczone. Jeżeli ktoś wie dlaczego, on/ona musi być posłuszna, to według boskiej oceny to nie jest żadne posłuszeństwo tylko świadomość celu (całego zespołu) Ducha, a konkretnie celu Syna. Stare boskie Prawo musi być wypełnione dokładnie jak przedtem, i On literalnie nie zmieni ani słowa. Tak więc służba osobista Bogu (religia) pozostaje niezmieniona, nawet jeśli to teraz pochodzi ze świadomego przeświadczenia. Odwieczne boskie Kierownictwo pozostaje zupełnie nietknięte, ogromna pomoc w wypędzaniu demonów i zmniejszające cierpienie.

Także na Ziemi stare boskie Prowadzenie przez Jahwe będzie przywrócone do jego pełnego zakresu podczas tysiącletniego Panowania. U Mateusza 5, 17-18 Jezus mówi: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę, powiadam wam: dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Wydaje się, że w czasie tysiącletniego Panowania, ścisłe przestrzeganie Prawa będzie w stanie zupełnie zastąpić oczyszczenie cierpieniem.

Faktycznie, to jest całkowicie nieistotne, KTÓREMU boskiemu Prawu będzie się posłusznym. W boskiej ocenie religii tylko zasięg osobistej służby Bogu jest czynnikiem i dokładny osąd prawdy nauczania nie gra żadnej roli. Inny wniosek to, że wartość obecnej wiary jest większa niż wiara, która powstaje z wiedzy stadium końcowego. Prawdziwa wiara to była akceptacja boskiego przykazania bez wiedzy dlaczego, i to było rzeczywiste posłuszeństwo w myślach. Przeciwnie, wiedza stadium końcowego tworzy nie wiarę ale wgląd, i w tym kontekście,  jest czymś zupełnie innym.

Podczas stadium końcowego wszyscy ludzie żyjący i martwi, poznają antychrysta jako władcę świata, i Chrystusa jako Króla tysiącletniego Panowania. Wszyscy będziemy mogli wybrać swobodnie ale jednak wynik jest ustalony zawczasu, ponieważ żadna prawdziwa osoba nie wybiera potwora.

To jest nieważne czy w poprzednich żywotach byliśmy Chrześcijanami, Żydami, muzułmanami, buddystami albo ateistami, ten podział już nie istnieje. W drugim albo wielkim Zmartwychwstaniu wszyscy będziemy prawdziwymi chrześcijanami albo anty-chrześcijanami; neutralność nie jest możliwa. Inne religie to tylko inne ścieżki do tego samego celu.


Sprawiedliwie Sądzi i Sprawiedliwie Walczy (Apokalipsa 19, 11)

Wzmacnianie i utwierdzanie osobistych stosunków z Bogiem to warunek uczynienia celu-świadomości zaistnienia Ducha, który przejawia się jako duchowe i moralne przygotowanie przeciw działalności uniwersalnego zła. Wcześniej wspomniano nową polaryzację, które powstanie przez otworzenie izolacji ziemi. Zupełnie naturalne jest przypuszczenie, że ta polaryzacja będzie zwolniona przez biegłych w złu. Do teraz siły zła ukazywały się jako bardziej agresywne i dominujące; trucizny umysłu, przestępczość kryminalna, afery gospodarcze wygrywają grunt, podczas gdy dobro nie jest warte artykułu gazetowego.

Bliskość nakazu na pewno będzie powodować jakąś niespodziankę ponieważ role teraz będą odwracane, polaryzacja będzie puszczona w ruch przez dobro, razem z przebudzeniem świadomości kobiety.

Z drugiej strony łatwo pojąć, że jeżeli siła złego jest już tak agresywna i dominująca, polaryzacja może tylko być spowodowana przez siłę dobra. Zadaniem jest uruchomić mobilizację cichej większości poprzez nową krzepkość.

Dlaczego to jest konieczne? Ziemia już będzie zanudzana przez wiele społecznych, politycznych i ideologicznych polaryzacji, czy absolutna polaryzacja również tam musi być? Ludzie dobrej woli pobudzają tolerancję, nie polaryzację, i na pewno nie fanatyzm.

To nie tyle jest pytanie kogoś coś chcącego, co kogoś, kto zamierza skompletować siebie. Duch  jest uwolniony z więzów i idzie swoją drogą. Wojuje poprzez prawość i głoszenie nietolerancji uniwersalnego zła. To jest wojna o uratowanie ludzi od upadku w wieczną śmierć, a tolerancja to kolaboracja ze złem.

Ludzie, którzy znają Osąd nie mogą pozostać w swych fotelach, nie robią nic kiedy obserwują umysłowe zatrucie w radiu, telewizji albo w gazetach, które niszczą młodych ludzi. Milczenie wtedy to współudział. Polaryzacja uzupełnia się nieuchronnie w sposób niepożądany, i dlatego dyskusja jej pożądalności jest bezsensowna. Ci, którzy znają Prawdę, zaczną kontaktować się nawzajem automatycznie.

Zostaną powołane do życia w wielu miejscach ośrodki informacyjne, gdzie utworzą się i skoordynują lokalne grupy porozumienia i działań. Ważna rada, by wybierać do tych grup członków według ich tożsamości.

Pozwolić działać tylko tym ludziom, u których można rozsądnie zaakceptować (również na podstawie ich własnej deklaracji), że mają osobiste stosunki z Bogiem.

Wielkie zwodzenie, które zagraża tym grupom to tendencja dla przemocy, a jej trzeba uniknąć w tym wyborze. Jesteśmy jeszcze w okresie mobilizacji i nie możemy nigdy dać powodu dla przemocy. Tylko kiedy Duch prawdy (Chrystusa) przyjdzie, wojna zostanie wypowiedziana; jego szata jest zanurzona we krwi.


Wyższość Podwładnej Kobiety

Nowa rola kobiety jest wyznaczona w samym rozwoju rodzaju ludzkiego. Obecny ruch emancypacyjny, który manif­estuje się głównie w zachodnim świecie to tego wynik. Wiedza stadium końcowego próbuje ukazać ten proces samo-uświadamiania we właściwym świetle, od strony różnicy między mężczyzną a kobietą w zadaniu tworzenia. Dla mężczyzny to są talenty ducha, a dla kobiety talenty duszy. Ona objawi się jako mocniejsza, by powstrzymać i poskromić uniwersalne zło. To jest wezwanie do podwładnej kobiety mającej bliskie kontakty z Bogiem by wysforowała się na czoło w nadchodzącym procesie duchowego i moralnego dozbrojenia w Duchu Prawdy. One są stworzone przez Boga dla tego zadania i mężczyzna nie ma tu nic do powiedzenia.

To nie jest negacja jej roli służebnej w związkach z mężczyzną, ale twierdzenie, że jest to jej zadanie przeprowadzenia ataku przeciwko złu, w tym świecie. Więc po pierwsze, służy by stworzyć porządek w jej własnych szeregach, a zwłaszcza tam, gdzie emancypacja słowa wydaje się być otwartym zaproszeniem do samolubności, wolnego seksu, swobodnego przerwania ciąży albo zaniedbania rodziny. Służy by uwolnić się od szatańskiej indoktrynacji, która rzekomo dąży do zrównania mężczyzny i kobiety, a faktycznie dąży dla eliminacji kobiety. Musi stać się świadoma swej własnej tożsamości, i być przygotowana na przyjęcie pewnego stopnia podporządkowania, by móc zażądać prawa do przywództwa w walce przeciw złu. Jej nie wolno tego robić, dlatego, że ulega złudzeniu tworzenia lepszego świata, lecz po to by uniknąć dalszego pogrążania.

Na pierwszym miejscu atak musi być przypuszczony na mas-media, które przyczyniają się do obecnego umysłowego zatrucia albo szatańskiej indoktrynacji. Przy czym nie możemy bać się atakowania ludzi - twórców tego. Dla nich dopuszczenie do wszystkich form mas-mediów musi być zablokowane. To jest dokładnie czyn miłości do ludzkości, gdy dotyczy to prawdziwych ludzi. Oni pośrednio wypierają się Ducha, i winy jakimi się obciążyli są straszne, z powodu wielkiej ilości ludzi których pogrążą. Tyle mogą spowodować! Z drugiej strony, nie mogą zostać zrażeni jeżeli zechcą odwołać poprzednie wypowiedzi.

Drugie miejsce jest zarezerwowane dla walki przeciw lenistwu, bezczynności i nudzie młodych. Bezrobocie młodzieży to największy wróg ludzkości, który powinien mieć pierwszeństwo zwalczania. Jednym tchem możemy wyliczyć wyroki więzienia, narkotyk i alkoholizm pośród młodych, które stymulują całe lenistwo i nudę. Wyroki więzienia powinny być zastąpione możliwie najszybciej przez terapię pracą, przymusową w razie konieczności, raczej opartą o opiekę społeczną albo naukę rozwijania zdolności twórczych - a wtedy wystaranie się o pracę.

Nałóg pijaństwa a zwłaszcza narkomania, prowadzą automatycznie do samolubności i lenistwa, i nawet do bezbronności przeciw demonicznej części naszej dwoistości. To ludzi prowadzi do przegranej w stadium końcowym, ponieważ nie będzie żadnego dalszego życia do korekty. To jest dosłownie fatalne. Dlatego przymusowa kuracje odwykowe i terapia pracą nie są okrutne, one mają uratować ludzi, włączając dzieci, od wiecznego wykluczenia.

Gigantycznym problemem, którego znaczenie moi nauczyciele wyraźnie pomniejszają, jest atomowy i biologiczny wyścig zbrojeń. Z jednej strony kompletna niedopuszczalność masywnego zniszczenia a z drugiej groźba wstrętnego bezbożnego społeczeństwa, wcielenie uniwersalnego zła: komunizm. System szatańskiego podporządkowania, które wyłącza całą wolność, pomysłowość i twórczość większości, i daje pierwszeństwo małej grupie 'wybranych'.

Nastawienie moich nauczycieli jest lakoniczne, będziemy musieli się przyzwyczaić do idei, że Ziemia będzie rządzona w którymś momencie przez uniwersalne zło, i że uzbrojone i opancerzone hordy antychrysta zaleją nas ze wschodu. Nawet całkowite zniszczenie nie mogłoby nigdy odwrócić faktu, że poznamy antychrysta jako władcę świata ponieważ to jest przeznaczone w Słowie.

W ostatnim przypadku musi być wykonana bardzo specjalna operacja, o której nie była dana żadna informacja. Jedyna rzecz, którą zrozumiałem była, że "Natura przeszkodziłaby". Broń atomowe albo biologiczna pozostaje niedopuszczalna; ta druga co najmniej tak niebezpieczna jak pierwsza.

Koniec dyktanda.

IARGA  POZDRAWIA  ZIEMIĘ  -  ŻYCZYMY  CI  ODWAGI  I  UFNOŚCI.

Uwaga od redaktora fundacji  "Paradygmat Pola Kosmicznego":

Pamiętajmy, że to wydanie było przygotowane do publikacji około 1975. Więc jeśli nawet to dyktando nie jest z tej Ziemi, podczas zapisywania go Denaerde próbował nadać konkretny sens tej informacji. Zwłaszcza w tym rozdziale nadał go w ramach tamtego czasu. W naszej opinii prawie wszystkie jego zapatrywania są obecnie nadal wartościowe, ale niech każdy dokona własnego osądu.