Stefan Denaerde & Wendelle C. Stevens
    UFO... kontakt z planety IARGA



Nr 8


Uzupełnienie Spolaryzowanych Świadomości



Upadły Człowiek

Słowo wymaga, by wszystkie inteligentne rasy były nieświadome podczas przekształcenia. Innymi słowy, zapragnął tego zarówno Ojciec jak i Lucyfer. W przypadku Lucyfera to jest oczywiste; osoba wiedząca może nigdy nie wybrać tego przytłoczenia charakteru ponieważ to znaczyłoby wieczny i tępe znoszenie cierpienia, i największą możliwą niedolę. Ojciec też tego zapragnął ponieważ wiedząca osoba początkowo wybrałaby przeciw Lucyferowi, raczej niż dla Ojca. Intelektualny wybór jest zawsze samolubny, ale Ojciec to absolutna antyteza samolubności i dlatego żaden człowiek nie może przyjść do Niego z samolubnych motywacji. Innymi słowy, w tym wyborze umysł musi być wyeliminowany.

Nawet jeżeli ten wybór miał być zastąpiony przez inny - wybór między współpracą (aktywnością), a odmową współpracy (lenistwem) - podstawą pozostaje niewiedza (nieświadomość). Mimo to, osoba, która zna konsekwencje tego drugiego wyboru pozwoli, żeby na jej wybór wpłynęły te same motywacje i nie będzie mogła żyć swą pełnią życia, tak, że jej prawdziwa natura będzie mogła wypłynąć na powierzchnię: ona nie będzie wolna. Innymi słowy one są dokładnie tymi samymi motywacjami, które utrzymywały ignorancję pierwszych dziesiątek tysięcy.

Jeszcze nie mogę przyjąć, że ludzie mogą być przeklęci, jeżeli jest jakakolwiek wątpliwość, że zasłużyli na to, a i to, któż zasługuje na wieczne cierpienie? To jest kara tak straszliwa, że nie mogę­ wyobrazić sobie, że jakikolwiek przestępca kiedykolwiek będzie na nią zasługiwać, nawet jeżeli zamordował milion kobiet i dzieci. To nie może być niczyj wybór, ponieważ ktoś nieświadomy nie można wybrać czegoś takiego.

Pytasz o Osąd i odpowiedź jest bardzo ważna. Faktycznie to nie ma nic wspólnego z ideą "zasługiwania na to". Żaden człowiek kiedykolwiek nie będzie "zasługiwać" na wieczne szczęście albo cierpienie, to jest tylko pytanie o tożsamość.

Tylko Szatan jest przeklęty i nie dlatego, że on zasłużył na to. Jego charakter i polaryzacja miłości istniały, tak jak dzisiaj, na wieczność, i to obowiązuje też Ojca i Syna. Nawet Oni nie "zasłużyli" na to.

Przestań myśleć w kategoriach nagrody i kary, to mogłoby zrobić jedyne pytanie jest "KIM JESTEŚ", cząstką Syna albo cząstką Szatana, i to jest źródło twojego wyboru. Czy rozwinąłeś swoje talenty? Jeżeli odpowiedź będzie tak, wtedy zaraz będzie jasne, że Syn zamieszkał w tobie, jeżeli odpowiedź jest nie, wtedy zamieszkał w tobie Szatan.

To jest Osąd: KIM JESTEŚ? a nie: co zrobiłeś? Tylko to jest ważne podczas chwilowego oczyszczającego cierpienia.

Zgodnie z ich tożsamością robimy rozróżnienie między prawdziwymi ludźmi a inteligentnymi zwierzętami, które na pewno nie są ludźmi. Oni są anty-ludźmi, wcieloną złośliwością. Są anty-Bogiem, anty-miłością, anty-życiem i anty-ludzkością.

Fakt, że oni muszą istnieć jest logicznym następstwem poprzedniego objaśnienia. Jeżeli Syn potrzebuje 144,000 ludzkich żyć by stać się człowiekiem, wtedy jego przeciwieństwo potrzebuje przynajmniej tak samo wiele. Nie tylko Syn ale Szatan też wezwał swych wybrańców. Szatan staje się człowiekiem w wysoko inteligentnych ludzkich ciałach, a nie w prawdziwych ludziach. Odtąd to nie jest wolny wybór czyjkolwiek, jak mówi Biblia, to było postanowione już przed wiekami, którzy ludzie mogliby podzielić z nim wieczną śmierć; to jest wybór, powołanie. Twoje współczucie dla tych ludzi jest umieszczone w niewłaściwym miejscu. Tylko Szatan jest przeklęty i z nim ciała, w których on staje się człowiekiem, nie jaźń, albo samoświadomość tych istot. I tak anty-człowiek nie ma żadnej duszy nieśmiertelnej; on/ona nie ma żadnej mieszaniny talentu, i samoświadomość przestaje istnieć. To wieki smutek kiedy ktoś mówi, że dla niego śmierć to cel ostateczny. Nie możemy zaprzeczyć mu, ponieważ może mieć rację. To jest ten 'brylantowy szlif' (majstersztyk) planu tworzenia. Szatan nigdy nie może pociągnąć ludzkiej samoświadomości ze sobą do grobu. Fatalny upadek stworzenia zostaje nieodwołalnie przypieczętowany.


Jak Oni Powstają?

Z faktu, że ta informacja może być opublikowana wynika, że oni już nie powstają. Upadająca osoba żyje więcej niż jedno życie i ostatecznie staje się anty-człowiekiem. Objaśnienie zaczyna się z ukrzyżowaniem Jezusa Chrystusa. On i jego wyznawcy zapłacili za całą winę całej ludzkości; w ten sposób zatrzymał koło odradzania ponieważ wszyscy ludzie zostali uwolnieni od karmy. Od tego czasu jesteśmy niewinni w śmierci i już nie musimy odkupiać win w późniejszych życiach jak na innych planetach. Co zdarza się zatem z osobą która z takiego albo innego powodu nie uzupełnia mieszaniny talentów? Pomyśl o tych, którzy umierają jako młode dzieci, tych poważnie niekompletnych fizycznie albo umysłowo, albo być może nawet zwyczajnych ludziach, którzy upadają przez wpływy środowiska.

Żaden problem: ich boskie jądro musi stać się w jakimś punkcie ludzkim, więc oni urodziliby się drugi raz i, w razie konieczności trzeci i czwarty raz. Wtedy odżywaliby nie z tą samą samoświadomością ale z tym samym jądrem, tym samym "przekształceniem-oryginału". Tak długo jak osoba nie lokuje siebie poza ochroną Jezusa Chrystusa nie ma żadnego problemu.


Kiedy zatem, jest problem?

U Mateusza 12,31 znajdujemy następujące powiedzenie Jezusa: Wszelkiego rodzaju grzech i bluźnierstwo będzie wybaczone człowiekowi; ale bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie będzie mu wybaczone... Kto kiedykolwiek wypowiadał się przeciw Duchowi Świętemu to nie będzie mu wybaczane, ani w tym świecie, ani na żadnym świecie na który by nie przyszedł.

Jakie dziwne! Zabicie milionów ludzi, włączając kobiety i dzieci, w komorach gazowych będzie wybaczone, ale nie mówienie, być może pojedynczego, zdania? Dokładnie. Osoba nie jest osądzona przez jej czyny ale przez jej zamiary (intencje), jej sposób myślenia, jej ducha. Jeżeli, z wrodzonego pragnienia zła, ona posiada ducha Szatana albo jego sposób myślenia, wtedy nic nie może być wybaczone, ponieważ to jest wolny i szanowany wybór. W przypowieściach Jezusa wspomnianych wcześniej, o dziesięciu funtach i talentach, leniwy służący też nie był osądzony na podstawie jego czynów. To jest powiedziane dosłownie: Z twoich własnych słów osądzę ciebie. Co tu mówić, on zaprzeczył prawu Boga, by od nas zażądał za naszą własną zgodą, tego co zbierzemy ekstra z naszymi unikalnymi talentami.

Tutaj zasadnicze kryterium wyboru jest zdefiniowane wyraźnie i jasno, to jest, indywidualna identyfikacja z duchem Szatana. Oni zaprzeczają zamiarom i celowi Boga. Oni znajdują dobrym wszystko co Bóg nazywa złem, i złe wszystko co Bóg określa dobrym. Odkąd zgodnie z boskim zamiarem dobro i zło pomaga lub przeszkadza celowi, oni zaprzeczają celowi.

Twoje przypuszczenie, że naprawdę potworne czyny karalne auto­matycznie byłyby wybaczone, też jest złe. Sprawcy takich mściwych grzechów to prawie zawsze inteligentne zwierzęta stosujące sposób myślenia Szatana. Nie darowanie takich czynów karalnych nie jest wtedy już istotne ponieważ ten rodzaj ludzi ostatecznie wydają się być samym Szatanem, i on nie potrzebuje zapłacić za swoje winy. Szatan jest jedynym od którego nie wymaga się cierpienia za jego grzechy.

Ktoś, kto zaprzecza celowi Boga w wybuchu albo pod wpływem innych, niekoniecznie musi upaść. Nawet jeżeli Chrystus nie może mu puścić płazem, on sam może odwołać każdą wypowiedź. Jedyna nieprzyjemna rzecz to, że on/ona będzie musiał zrobić to wobec samego Szatana, z wszystkimi konsekwencjami tego.

By podnieść wątek powstawania anty-ludzi znowu, niech posłuży wskazanie predestynacji takiego osobnika. Przez jego wrodzone pragnienie zła on szybko identyfikuje się z duchem kłamstwa w swej myśli i mowie. Przez to wycofuje się spod ochrony Chrystusa i znowu zaczyna podlegać prawu przyczyny i skutku. Koło odrodzenia obraca się dla niego, co znaczy, że wcieli się ponownie, ale teraz z ciężarem winy z poprzednich żywotów. Wtedy zostanie ulokowany w idealnym, inspirującym środowisku i dostanie każdą szansę dla poprawy. Dla prawdziwego apostoła Szatana to jednak będzie daremnie; on wpadnie z deszczu pod rynnę i nawet jego rodzice i nauczyciele nie będą mogli nic z tym zrobić.

Tak, ostateczne ustalenie tożsamości osoby, a tym samym jaźni albo samoświadomości, ma miejsce po kilkunastu żywotach. Ponieważ ona sama nie przeżywa śmierci, reinkarnacja musi być rozumiana jak odrodzenie samego jądra albo duszy (transformacyjny oryginał jest bezczasowy), do której dodana jest karma. To ostatnie jest winą, i to są myśli, wspomnienia i sposoby myślenia, które należą nieodwołalnie do Szatana. Rzeczywisty anty-człowiek faktycznie stanie się nim dopiero w jego/jej ostatnim i decydującym życiu przez skonfrontowanie i uznanie samego Szatana.

Tutaj powstaje nadzwyczajny aspekt reinkarnacji. Na innych planetach z zamkniętym cyklem, gdzie prawo przyczyny i skutku działa w pełni, ludzie żyją dużo kolejnych żywotów. Nie ma żadnego zmartwychwstania z prostego powodu, że tam, w ostatnim żyjącym pokoleniu fazy przekształcania, wszyscy tamci, którzy żyli, żyją. Jedna osoba wtedy reprezentuje tuziny poprzednich żywotów (powolny przyrost ludności). Konsekwencją reinkarnacji jest, że przy końcu wszystkie osobniki muszą żyć. Tak jest i z uczniami Szatana na ziemi ponieważ oni podlegają cyklowi reinkarnacji. Przy końcu i to jest teraz, oni muszą wszyscy żyć. To znaczy, że świadomie albo nieświadomie oni z niepokojem czekają na razie, kiedy wielki lider zamanifestuje się tak, aby oni mogli triumfalnie zyskać przez niego swe utwierdzenie. W ten sposób Szatan zbiera swoich wybrańców i ostatecznie stanie się oczywistym, że on żył wewnątrz tych ludzi.


Ilu ich tam jest i jak można ich rozpoznać?

Jak mówiliśmy, tam musi być przynajmniej 144.000, ale mogłoby być więcej. W zasadzie ich liczba jest nieograniczona ponieważ Szatan nie dąży do jakiejś szczególnej mieszaniny talentów, jak robi to Syn. Chociaż żadna dokładna informacja nie była mi dostarczona, odniosłem wrażenie, że możemy oczekiwać kilkuset tysięcy. To wydaje się dużo, ale ocenione jako procent światowej populacji to jest bez znaczenia.

Odróżniający znak upadłego człowieka to jego argumentacja, która pochodzi ze szczególnego sposobu myślenia (duch). Jest zawsze inteligentnym człowiekiem, który posiada odwróconą skalę wartości i traktuje zło jak dobro, a dobro jak pozbawione wartości. Neguje wartości, czasami nawet istnienie bezinteresownej miłości, prawdy, obowiązku, współczucia, lojalności, pilności, dynamizmu, samopoświęcenia i tak dalej i uważa altruizm jako dobry tylko dla głupców.

Oni są uderzająco nieprzyjemnymi ludźmi, twardymi i cynicznymi, który tworzą chłodną, irytującą atmosferę podczas rozmowy albo dyskusji na zasadnicze tematy. Nieustannie sieją wątpliwość i niepewność o znaczeniu naszego istnienia, wartości naszego bytu ludzkiego i znaczenia miłości. Z reguły są niezrównoważeni emocjonalnie i niezdolni by kochać albo troszczyć się o innych. Nie przeżywają żadnej uczuciowej miłości sami ale nieustannie usiłują upokorzyć swoich partnerów, między innymi przez sposób mówienia. Jednak prowadzą się w bardzo kulturalny sposób i w luksusie miłości. Oni są przyjacielscy tylko jeżeli mogą od kogoœ coś zyskać.

Mają głęboką pogardę dla chrześcijan i nienawidzą Żydów. Mają silną niechęć do Boga i jego Celu, czują odrazę do idei, że powinni coś dla Niego zrobić. Ich pragnienie zła, które nazywają dobrem, jest dominujące i drogą argumentacji usiłują zniszczyć religijne przeświadczenia innych. Kochają komfort i lenistwo ale stają się bardzo aktywnymi jeśli kiedykolwiek mogą skorzystać na innych, zranić ich, zrobić z nich głupców albo wykonać inne czyny "duchowego sabotażu". Mogą też być bardzo energiczni w akcjach terrorystycznych. Te rzeczy są napisane na ich ciałach. Ich liczba jest aktualnie tak mała, że większość ludzi nigdy nie zbliży się ku takiej osobie. Oni są wyłącznie inteligentnymi ludźmi, częściej mężczyznami niż kobietami, często intelektualistami i nigdy głupcami. Szatan gardzi niskim ilorazem inteligencji.

"Błogosławieni ubodzy w duchu ponieważ oni zobaczą Boga".


Chaos Fazy Końcowej

Krótki opis tych inteligentnych sabotażystów i terrorystów jest zamierzony by przygotować nas na ich pojawienie się. Oprócz tego jest też konieczne by powiedzieć coś o osobistych relacjach między "bandą" a antychrystem, ponieważ dla wielu to będzie niezrozumiałe. Nie istnieje absolutnie żaden uczuciowy stosunek ze strony antychrysta; on zagania do pracy jego bandę i surowo karze nieposłuszeństwo. Z innej strony sympatia istnieje i wtedy ich doprowadza do rozpoznawania i uświadomienia ich prawdziwej tożsamości.

W pierwszych latach jego panowania manifestuje się jako znakomity lider nie wyróżniający się niczym znaczącym. Bardzo wielu prawdziwych ludzi poprze go wtedy ponieważ czują, że ludzkość potrzebuje takiego zdecydowanego przywództwa by przynieść porządek w miejsce chaosu. Z ich pomocą, używając jego hipnotycznego przywództwa i inteligencji, uczyni Ziemię swoim przedmiotem, ale w tym panowaniu nie powierzy siebie swej bandzie i będzie nawet dys­tansował się od nich nieco.

Jednak ukradkiem zapewni, że jego giermkowie mogą zająć kluczowe pozycje skąd mogą kontynuować proces umysłowego zatrucia z dobrymi widokami na sukces.

Tymczasem on wie jak utrzymać swój obraz ukochanego lidera zupełnie nietknięty, jako przynoszącego nowe zbawienie i ratunek dla uciśnionych a nawet jako zbawiciel całej ludzkości, dla której pierwszą rzeczą, jaką zrobi kiedy osiągnie suwerenność świata, będzie zniszczenie arsenału broni atomowej i chemicznej. Powód tego jest jasny; może skusić tylko żyjącą ludzkość, nie martwą, ale on to jeszcze zrobi. To pokazuje jak zupełnie zwariowany atomowy wyścig zbrojeń jest w opozycji zarówno do Boga jak i Szatana. Użycie takich broni byłoby największym czynem karalnym, jaki inteligentna rasa mogłaby popełnić i konsekwencje byłyby stosowne do tego.

On poruszy rzeczywiste zło w inny sposób. Jego Światowa Reforma zawiera, między innymi, globalnie kontrolowany przez państwo plan ekonomiczny, i tak jak to wiadomo, takie ekonomie nie mogą nakarmić Ziemi z powodu nieefektywności ich produkcji. Głód będzie mieć miejsce, z dobrze znanymi scenami długich kolejek ludzi czekających przed pustymi wystawami. Wielki lider w jego roli zbawiciela każdego uciskanego, podzieli skromną żywność bardzo sprawiedliwie i jednakowo dla całego świata. Znowu to wydaje się być prawy i szlachetny punkt widzenia, ale niestety to ma szatański cel. Z żywnością, on chce faktycznie rozprowadzić głód tak równomiernie jak to możliwe, ponieważ to zaktywizuje podstawowy ludzki instynkt przeżycia, a on jest z natury samolubny.

Chce osiągnąć, że przeważająca część populacji świata z powodu tych instynktów 'zorganizuje' ekstra żywność, i dokładnie z powodu równości dystrybucji to byłoby, z definicji, na koszt innych. Wtedy, samolubność stanie się potrzebą życiową na światową skalę; korupcja, czarny rynek, kradzieże, oszustwa i przemoc zaszaleją. To będzie scenariusz, przez który wcielony duch kłamstw przyjdzie panować i, w którym banda Szatana i ich intruzi dostaną szansę folgowania ich psychopatycznym i sadystycznym przyjemnościom na "grzesznikach" (prawdziwych ludziach). Nie tylko chaos ale też eksplozja nienawiści do Boga będzie nieopisana, ale w oczach wielu wielki lider nie będzie winny.

Dla wielu powstanie pytanie dlaczego potrzebujemy znać to zawczasu. Odpowiedź moich nauczycieli jest, że zgromadzenie wiedzy może znacznie zmniejszyć cierpienie oczyszczania ludzkości, po prostu ponieważ to jest pierwsza część wielkiego testu, który Szatan i jego banda nam narzuci. Na innych planetach jest jeden test, ale dla nas, przez przypadkowe okoliczności dla końcowego pokolenia, jest podzielony na dwie części. To cierpienie jest potrącone od reszty. Ci, którzy są "szczęśliwi" i muszą znieść ciężkie cierpienia pod bandą Szatana mogą już wykupić część winy ze znacznie mniejszym cierpieniem niż po­ Zmartwychwstaniu, pod warunkiem że on/ona znosi to niezłomnie z pogodzeniem opuszczenia przez Boga, i drugi, to jest konieczne dla nas byśmy byli ostrzeżeni o tym gigantycznym oszustwie.

Nieświadoma osoba, która po prostu nie dochodzi do idei, że jest konfrontowana przez anty-boga, później poczuje się zdradzona jeżeli ona nie była ostrzeżona w pewien sposób. To samo ryzyko stosuje się do tych, którzy wiedzą, że przyjście antychrysta jest nieuniknione. Jego metody są zbyt subtelne by mogły być rozpoznane.


Szatańska Świadomość już skompletowana w Fazie Końcowej.

Po tym szkicu sytuacji znaczenie ustępu w Apokalipsie o wielogłowym potworze, który dojdzie do panowania, stanie się krystalicznie jasne (Apokalipsa 13,1-9). To jest wielogłowość jednego potwora i co sugeruje, że głowy będą równe a nie podległe jednej z nich. To jest faktycznie poprawne, Szatan stanie się człowiekiem w wielu życiach i w każdym z tych żyć, on sam ostatecznie będzie wydawać się obecny. Z reguły jedna osoba jest wybrana jako lider, ale to nie jest regułą. To jest możliwe, że na ziemi będzie działać zespół, którego lider nie zamanifestuje się, ale to jest mało prawdopodobne. Zasada testu końcowego to końcowa formacja Szatańskiej świadomości. Dla prawdziwych ludzi to zdarzy się w królestwie śmierci i Zmartwychwstania, ale banda Szatana będzie musiała ukształtować się w tym okresie. Proces formacji zacznie się w tej chwili gdy banda staje się świadomą swej prawdziwej tożsamości przez rozpoznanie antychrysta.

Taka przerażająca zmiana będzie mieć miejsce w tych ludziach. Posiądzie ich demoniczna inteligencja z miliardami lat doświadczenia. Oni posiadają pożerającą nienawiść Boga i Chrystusa, i chcą zemścić się na wszystkich chrześcijanach i Żydach. Dzięki ich inteligencji mogą kamuflować to bardzo dobrze; ale za chwilę ich nienawiść wyjdzie na powierzchnię. Wtedy będą walić najbardziej obrzydliwym bluźnierstwem, które obrzydziłoby nawet ateistę. Ich nienawiść jest tak nieproporcjonalna, że mogą doprowadzić wrażliwą osobę do stanu szoku. Tak Szatan zbiera swoich wybrańców, i w ten sposób ma miejsce końcowa formacja ich świadomości.

Daleka od doskonałości ludzkość, której większość jest jeszcze letnia będzie wtedy konfrontowana z udoskonaloną szatańską świadomością, wielogłowym potworem bez równego sobie. To będzie nierówna walka, w której dużo prawdziwych ludzi upadnie, chociaż chwilowo. Szkoda, ponieważ potem cierpienie będzie znacznie zwiększone, ale mniejsza o to, oni dostaną nową szansę jak bogowie, którzy powstają po tysiącu lat Panowania i tam oni nie upadną. Ta dziwaczna konfrontacja między dwoma bardzo nierównymi przeciwnikami zdarza się tylko w cyklu "samorządnym" i dlatego nie może trwać długo.


Powstanie Bandy Szatana

Druga konfrontacja, po wielkim Zmartwychwstaniu, jest znowu między nierównymi przeciwnikami, ale teraz sytuacja jest odwrotna. Szatan i jego banda przychodzą na arenę jak ci, co mają właśnie umrzeć. To nie znaczy, że będą mniej agresywni, przeciwnie. Oni przychodzą, jak już podano, absolutnie zgodnie z programem ponieważ oni też biorą udział w jednomyślności śmierci tak, aby ludzkość mogła obudzić się do życia całkowicie przez jej własną naturalną siłę.

Co Szatan faktycznie wtedy zrobi? Jego banda jest utworzona i miliardy prawdziwych ludzi też nieodwołalnie ustaliły swoją tożsamość tak, aby Szatan nie mógł już ich przytłoczyć. Jezus Chrystus i Jego ludzie spłacili całą winę ludzkości tak, aby był nic nie zostało dla Szatana by zażądał. Dalej, to jest ustalone, że nie będzie współpracować by przywieść ludzkość do miłości doskonałej przez cierpienia, jak Lucyfer, więc co on ma zrobić? Jest jeszcze dużo do zrobienia, zarówno dla niego jak i dla nas.


Złożoność tego procesu jest tak wielka, że objaśnienie musi być podzielone na trzy części:

1. Ci nowi bogowie mają uzupełniający komponent świadomości jako rezultat asymilacji poprzedniego życia. To, razem z ogromną wiedzą świadomości, którą posiadają, wymaga nowego okresu realizacji i pobłażania, i osoba nie może zrealizować siebie w altruizmie samotnie. Dlatego musi mieć nie tylko dualistyczną wolę miłości (odbicie życia) ale też będzie musiała zamieszkać w dualistycznym środowisku. Dlatego banda Szatana podda ich silnemu pokuszeniu jako część wielkiego testu (albo ucisku).

2. Część ludzkości będzie wydawać się jeszcze nie być wolną od winy w wielkim Zmartwychwstaniu. Jezus Chrystus nie może wybaczyć zaprzeczaniu Duchowi ponieważ wtedy On przeszkodziłby ludziom w swobodzie wyboru. Dlatego oni jeszcze muszą spłacić tę winę, która zaczyna się z wyparciem się, w bezpośredniej konfrontacji z bandą Szatana. Szatan ma niezbywalne prawo, żeby cała wina była spłacona. Bez tego on nie może udoskonalić swojej świadomości i ponadto ludzie zainteresowani biorą udział w Zjednoczeniu Syna.

3. Inni ludzie są naprawdę niewinni i dlatego nie mają nic do spłacenia, ale jeszcze mają wady umysłowości, szczególnie tendencje ku złu. Są zupełnie tym co jeszcze mają, a więc wszystkimi ich starymi tendencjami, zwyczajami i nałogami. Oczywiście, to teraz będzie wynagradzane przez nową uzupełniającą składową świadomości wspomnianą wcześniej, ale oni jeszcze będą musieli zrobić to naprawdę. W wielkim Zmartwychwstaniu ludzie będą musieli zrobić to wszystko dla siebie i to sugeruje, że żadne nowe grzechy nie będą wybaczone. Dlatego, za każdym razem, gdy oni wykonają zły czyn albo się rozgniewają, będą musieli spłacić to bandzie Szatana.

To są trzy zasady, na których są oparte realizacja i przebudzenie procesu świadomości. Pokusy bandy Szatana są twarde i bez współczucia. Byłoby niemożliwe dla nich użycie siły na nowych bogach ale to pozbawienie woli będzie mocno wynagrodzone przez ich znajomość tendencji naszych starych fizycznych własności. Oni urządzą wielkie obżarstwa i pijatyki, w których wszystkie luksusy takie jak alkohol i narkotyki będą swobodnie dostępne. Ci ze starymi nałogami szybko wpadną w sieć i wtedy party się zacznie. Metody, które użyją by zwolnić ich ofiary (by ich przywrócić) są okrutne i sadystyczne, ale niewiarygodnie efektywne. Ziemski psychiatra zbladłby patrząc z boku, ale to jest do wyobrażenia, ponieważ jeszcze nie mamy nieśmiertelnych ciał. Dla tych, którzy mogą oprzeć się pokusom nie będzie żadnego problemu gdy już nie będą mieć niczego do odpłaty.


Pięta Achillesowa ludzkości: seks.

Na liście naszych starych nawyków, seks jest prawie na szczycie i dla wielu kłopot, jaki on powoduje będzie problemem, jeżeli nie czymś nieakceptowalnym. Najbardziej naturalna i Bosko dozwolona potrzeba ludzi nagle stanie się złem? Stosunek między mężczyzną a kobietą nie jest złem, i kiedy to jest w celu prokreacji to jest dobre, ponieważ to jest specyficzna część celu tworzenia, chociaż jeszcze w wielkiej mierze samolubna. Kiedy to nie przynosi przyjemności ludzie nie powinni tego robić, poza tym, cielesna sympatia rozwija się ku przeciwległej płci i to jest początek nieczystości. Jedzenie i picie nie są same w sobie złe, ale jeszcze będziesz musiał pokonać potrzebę albo dodatek do tego. Całe dogadzanie sobie zawiera tożsamość miłości własnej. Doskonali altruiści, tacy jak Ojciec i Syn nie mają żadnego śladu potrzeby dogadzania albo przyjemności, Archaniołowie również nie. Jedyny absolutny charakter, który ma takie potrzeby to Szatan i dlatego oni należą do niego. Ma prawo odebrać ich wszystkich, i nic i nikt, nie może tego zmienić.

Silny ludzki impuls dla rozrodu jest ekstra trudnością w wielkim Zmartwychwstaniu. Anormalnie silne wrażenie przyjemności było konieczne by kazać samolubnej rasie szybko się rozmnożyć. Ich liczba musi być uzupełniona na tę chwilę kiedy, przez swego lśniącego ducha będzie mogła zostać zniszczona. To są konsekwencje przypadkowego charakteru Ziemi.


Więc, seks, alkohol i dobre jedzenie są pod wspólnym mianownikiem?

Na pewno. Istniejesz tam, w twoich starych przyzwyczajeniach, one stały się osobistą charakterystyką. By usunąć złe zwyczaje i nałogi po Zmartwychwstaniu będzie trzeba trzy razy tyle kłopotu co teraz.

Co taka osobista charakterystyka przedstawia może być zrozumiałe do pewnego stopnia jeżeli popatrzysz na zwierzęta. W Zmartwychwstaniu stary raj będzie istnieć znowu, z wieloma roślinami i zwierzętami, ale jako powtórzenie pola-życia gatunków, a nie jako osobniki. One po prostu żyły i jadły, i te zwyczaje stały się ich charakterystyką istoty; to jest to, czym one są nieustannie zajęte. Dla wegetarian to nie jest żaden problem ponieważ są rośliny w obfitości, które stale odradzają się. Dla zjadaczy mięsa tam mógłby być problem ponieważ śmierć nie jest już możliwa (nieśmiertelne życie). Ale jeszcze zwierzęta mięsożerne, takie jak wszystkie inne zwierzęta, są zwykłymi zjadaczami - tak, że w jakimś momencie będziesz oszołomiony zobaczywszy lwa jedzącego słomę. One nie mogą zaniechać swych zwyczajów, ale człowiek może. Musi pokonać odbicie swej fizycznej zwierzęcości, bo w tym tkwi powód demonicznych samoekspresji i przyczyna całej żądzy. Możesz dobrze zrozumieć, że wieczna płeć może nigdy nie istnieć. Biblia mówi: To jest dobre dla mężczyzny gdy nie dotyka kobiet... (ale) lepiej jest wziąć ślub niż gorzeć. Ale jeżeli bierzesz ślub nie zgrzeszyłeś... niemniej jednak taki będzie mieć kłopot z ciałem: ale oszczędzam ciebie.

Dobrze, zatem ucisk albo hamowanie ciała to powód dla którego 144.000 wybranych Chrystusa musiało żyć w celibacie, w ten sposób oni mają straszliwy początek ze wszystkim innym. Ktoś, kto walczył całe życie przeciw płciowemu pożądaniu będzie mieć tylko niechęć do tego w śmierci po Zmartwychwstaniu i żaden ślad potrzeb. On/ona jest wówczas wolny od tego najbardziej panującego pociągu i nie ma żadnej potrzeby by to tłumić ponieważ jest to już zablokowane. W porównaniu z tym hamowanie innych potrzeb to dziecinna zabawa.


Wielki Ucisk albo Oczyszczanie

Od tej obszernej dyskusji hamowania starych potrzeb fizycznych nie powinno powstać wrażenie, że to będzie główny cel procesu oczyszczenia. To jest wprowadzenie, początek, ale jeszcze nadal winno być widziane jako część procesu uprzytomnienia sobie. Ta część jest przymusowa ponieważ każdy jest świadkiem silnej pokusy, czy to lubi czy nie. Podczas uprzytomnienia sobie pokusa jest nieustannie obecna, tak jak i kara. Banda funkcjonuje jako obrońca i oskarżyciel, i oni dokładnie wiedzą, kto ich potrzebuje. Niemniej jednak, oni nie mają żadnej władzy nad tymi nowymi nieśmiertelnymi bogami, którzy posiadają Ducha Prawdy. Banda o nic się z nimi nie spiera, ponieważ wie, że jest bezsilna ale też wie, że ma prawo odzyskać całą samolubność w jakikolwiek sposób może się ona zamanifestować w tych bogach. To odzyskanie zdarza się za pomocą dokładnie naszkicowanych piekielnych tortur aż tamci zainteresowani pozwolą odejść świadomym wadom umysłowości (komponenty świadomości) tak, aby banda mogła śpiesznie się wycofać. Ważne, że nikt nie odmawia tego ponieważ on/ona wie, że to jest nieodwołalnie związane z ich oczyszczeniem. To jest ich bezpośredni cel. Wydaje się dziwna, by nie powiedzieć dziwaczna, sytuacja, gdzie przeważająca większość, która trzyma potęgę, pozwalała by znęcała się nad nią fałszywa, złośliwa banda, ale dokładnie tak właśnie jest.

Faktyczny proces oczyszczania ma miejsce po stłumieniu fizycznych potrzeb i może być opisany jako druga faza. Odbywa się dobrowolnie i dokładnie w chwili kiedy osoba zainteresowana czuje, że jej świadomość jest udoskonalona i wie, że jest dość silna by stanąć do konfrontacji. Wtedy można jej "pogonić kota". To jest okres znęcania i upokarzania, które banda Szatana wykona w jej przypadku by przetestować jak dalece jeszcze utrzymuje się w niej zachowanie samolubne w sytuacjach najcięższego nacisku. Przede wszystkim będzie tutaj rozdeptana duma. W tym okresie cierpienia i oczyszczania stracą tendencję starej samolubności w doskonałej pokorze. "Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego." (Mateusz 18,3) Wtedy będziemy mieć uległość i poświęcenie małych dzieci, jak również chęć rozpoznania i bycia posłusznym Chrystusowi jako naszemu królowi. Dopiero wtedy pozbędziemy się całej samolubności i oczyszczenie się dopełni.

W tym samym czasie zostaje uzupełniona świadomość Szatana. Wtedy "odzyska" wszystkie reszty samolubności od ludzkości i nie żąda niczego więcej. Cała samolubność jest zwrócona, tam gdzie być powinna, wewnątrz samego Szatana. Po tym okresie - który, dzięki potężnej Interwencji Chrystusa i Jego ludzi, będzie trwać w najlepszym razie dziesięć albo dwanaście lat - ludzkość będzie gotowa do następnego i największego zadania.

Dobrą stroną tego okresu oczyszczania jest, że musimy spłacić resztę winy i wad umysłowości tylko Szatanowi, i że Bóg nigdy nie weźmie bezpośredniego odwetu za nasze grzechy, oczywiście w sposób pośredni; dla SŁOWA jest Bóg. Inny znakomity punkt to dane, że inne inteligentne rasy spłaciły w dużym stopniu winę ludzkości "z miłości" tak, że nasze oczyszczenie okaże się być tylko ułamkiem tego które naprawdę nam się należy. Moje pytanie co do tego, czy musimy spłacić ten dług honorowy pozostało bez odpowiedzi.


Zasady Pojednania

To jest jeszcze nie spełnione. Syn Człowieczy i ludzki Szatan są jeszcze nie pogodzeni i dlatego dwa bieguny nowej potęgi-miłości naprawdę nie istnieją. Tak długo jak to się nie zdarzy, nowe siły i nowe życie nie może jeszcze się pojawić. Tak jak już to wiemy, to pojednanie może mieć miejsce tylko przez miłość. Tylko miłość może stworzyć rzeczywiste istnienie.

Jest wielkie pytanie, jak? Jak może ludzkość z kimś, u kogo miłość nie jest najmocniejszym punktem, i kto zawsze miał dość miłości, i jest całkowicie złośliwym sabotażystą planu tworzenia, kto obejmuje całą urazę całej ludzkości, osiągnąć pojednanie?

Ustalmy, że to jest nadludzkie zadanie i nie możemy zrobić pomyłki w projekcji nas, jako śmiertelników obecnych czasów, w tamtym procesie. W Zmartwychwstaniu będziemy bogami, z których każdy będzie mieć całą wiedzę ludzkości jak i osobistą pamięć. Będziemy wtedy mieć całą wiedzę wszystkich naukowców plus doświadczenie wielu tysięcy lat ludzkości. Nasza świadomość będzie miliony razy większa i poza tym będziemy mieć Ducha Prawdy, który zamanifestuje się jako nasza jednomyślna bezpośredniość celu. Najzdolniejsi z naszych naukowców dnia dzisiejszego są niczym w porównaniu z tymi bogami. Inteligencja nie gra żadnej roli ponieważ zawczasu będziemy znać odpowiedzi na wszystkie istotne pytania. Duchowo wszyscy bogowie są równi. W czym zatem będziemy wtedy nierówni?

W naszej uczuciowości i tym samym w naszej zdolności do miłości. W tym, że jesteśmy jeszcze tymi samymi ludźmi jakimi jesteśmy dzisiaj i prawdopodobnie nawet mniej, ponieważ stracimy część tego. Duża część naszej zdolności do miłości, w której zwykliśmy wyrażać naszą samolubność została zamknięta w procesie oczyszczania. W sercu ci duchowo wyżsi bogowie to bardzo normalni ludzie, ale wydaje się, że wartość takich ludzi będzie mierzona według całkowicie innych standardów, niż tych używanych teraz. Wybitny inteligent z nierozwiniętą uczuciowością i siłą miłości będzie wydawać się tam mały, ponieważ wszyscy ludzie wtedy też będą mieć jego wiedzę i zdolności. Ale mała starsza pani bez żadnej edukacji, która trudziła się całe długie życie dla męża i dzieci, być może nawet dla wnuków, i wypełniła swe życie troską i pracowitością, jej talenty duszy wydadzą się wielkie w boskiej ocenie. Ona ma wielką zdolność do miłości i nie traci prawie nic w procesie oczyszczania.

Czy nasza nauka i technologia są bezwartościowe w Zmartwychwstaniu? Nie, przeciwnie, są życiowo wartościowe. Będziemy mieć ludzką tożsamość na całą wieczność i dlatego wiedza i świadomość doświadczenia są zdeterminowane. Poza tym, nasza nauka ma przeznaczenie, które robi je częścią planu tworzenia, jako zdecydowana przez Słowo. Nie tylko zawsze będziemy mieć tę wiedzę jako aspekt osobowości, ale w jakimś punkcie podczas kosmicznej fazy integracji będziemy wprowadzać tę wiedzę w końcową Zbieżność. Wtedy cała nasza wiedza będzie widziana jako zasadniczy wkład do nowej Całej wiedzy Syna.

Według boskiej oceny badanie naukowe jest dobre. To bezpośrednio służy Celowi i tworzy charakter i rozmiar naszego kolektywnego ducha. To jest naprawdę nasza mocna strona; w tym zadaniu odnosimy duże sukcesy. Tworzenie tego ducha było szczególnym zadaniem człowieka. Dotychczas 'panowie tworzenia' mogą być szczęśliwi.


Wyższość Podwładnej Kobiety

Teraz przychodzimy do różnic w byciu mężczyzną i kobietą. To jest ryzykowny temat ponieważ są męskie kobiety i zniewieściali mężczyźni, ale nie to tutaj jest istotne. Zagadnieniem jest większość, a zatem przeciętny mężczyzna i kobieta. Mężczyźni i kobiety to nie po prostu te same istoty w różnych rodzajach ciał, oni są zasadniczo innymi istotami z różnymi wyznacznikami tworzenia. Tak nie jest wszędzie; inne rasy z zamkniętym ewolucyjnym cyklem mają inny podział zadań, jak na Iarga, ale naszkicowałem to najpełniej jak mogłem w pierwszej części tej książki. Z nami zbieżność indywidualności ma miejsce tylko po pojednaniu tak, że musimy odbyć tę pokutę jako rozdzielone osobniki jednego życia, czyli jako mężczyzna albo kobieta. Tylko potem taka integracja może objąć pewną liczbę "innych" ludzi, którzy byli innym "ja-sam". To jest wynik słabnięcia prawa przyczyny i skutku.

Zasadniczo mężczyzna i kobieta to dwie uzupełniające się jakościowo części jednej osoby. Jeden talent-fragment Archanioła (jedno jądro) był podzielony na męską i kobiecą jakość tak, aby tylko ten mężczyzna i ta kobieta razem byli doskonałą osobą która stanie w obliczu formacji. Podział na mężczyznę i kobietę jest dlatego z definicji tymczasowy i za tym idzie ostateczna równość mężczyzny i kobiety.

Inny wniosek tak wygląda. Jeżeli, na przykład, mężczyzna jest lokowany na wyższej pozycji przez Boga przez jakiś szczególny okres podczas wprowadzania w życie zadania tworzenia, wtedy ta­ fundamentalna równość osłabłaby gdyby kobieta nie była wyżej podczas innego okresu i wprowadzaniu w życie jednakowo ważnego zadania tworzenia. To jest faktem, że dla kobiety było dane zadanie przez Boga by podlegać jej mężowi i to trwa dotychczas. Z tego wynika, że wyższość kobiet zaistnieje w przyszłości.

Faktycznie objaśnienie tego zjawiska zostało całkiem daleko posunięte, ale jeszcze kawałki łamigłówki muszą być uzupełnione. Jak było powiedziane, duch ludzki a w szczególności aspekt wiedzy, był zadaniem mężczyzny. On ma (przeciętnie) wyższą inteligencję, większą indywidualność i pragnienie badań, naturalną zdolność do przywództwa i twórczą fantazję, które umożliwiły nasz naukowy i technologiczny rozwój. Wszystkie wielkie odkrycia i wynalazki w zasadzie dają się przypisać mężczyznom. Przez wieki mężczyźni patrzyli na kobietę inteligentną i naukowca, z podejrzliwością. Intuicyjnie czuło się, że ta kobieta była poza jej terytorium i jako konkurent mężczyzny, czasami spotykała się z gwałtownymi reakcjami.

Twórczy wyznacznik kobiety jest zupełnie inny. Ona musi miażdżyć głowę tego starego węża i tylko ona może to zrobić, ponieważ (tak w ogóle) my mężczyźni jesteśmy nieodpowiedni do tego zadania. Najcięższe zadanie, częściowo dlatego, że musi to być osiągnięte w tak krótkim czasie, jest to kobiece. Szatan może być pokonany tylko przez miłość, i tylko bezinteresowną miłością można go zabić. Kobieta ma dużo bogatszą uczuciowość i większą zdolność do miłości. Przez jej odwieczne podporządkowanie a dokładniej z powodu jej dyskryminacyjnej pozycji, była posłuszna swemu mężowi w przeważającej większości przypadków. Liczba aroganckich femi­nistek jest procentem bez znaczenia w światowej skali. Boskie wyznaczenie podporządkowania będzie przeniesione sumiennie i z największą pieczołowitością. We wszystkim, gdzie osoba jest posłuszna innej zgodnie z boskim zadaniem ona pozostaje niewinna i bezinteresowna.

Dlatego ona ma nie tylko dużo większą zdolność do miłości ale też znacząco większą miarę altruizmu. Przez jej podporządkowaną i ograniczoną pozycję kobieta stanęła wyżej od mężczyzny. W Zmartwychwstaniu i po oczyszczaniu przeciętny mężczyzna wynurzy się z walki całkiem sponiewierany. On już miał małą zdolność do miłości, ale po teście, gdzie Szatan opróżnił go z całej jego samolubności, dumy i dominacji, tam czasami pozostaje błazeńsko mała osoba ze szczytowo "ciężkim" duchem, emocjonalnie dziecko ale ze straszliwą wiedzą. Jeżeli 'panowie tworzenia' nie zostali obrabowywani z ich arogancji pojednanie nie będzie sukcesem.

Punkt ciężkości tego argumentu głosi, że wartość osobnika przed połączeniem będzie podyktowana przez zasięg zdolności do bezinteresownej miłości, i w tym, według moich nauczycieli, ziemska kobieta jest wyższa. Jeżeli ona jest później 'zaopatrzona' w ducha wytworzonego przez mężczyznę wtedy, w świetle powyższego objaśnienia, być może to wyjaśni się trochę, dlaczego w tej chwili mężczyzna otrzymuje boskie zadanie podporządkować się kobiecie: by to bliżej określić: obecnie (albo dawniej) podwładnej kobiecie (przyczyna i skutek).


Proces Pojednania

Kształtowanie jednej strony w procesie pojednania było dyskutowane powyżej, ale co ze stroną przeciwną. Jak to będzie wyglądać? Upadły człowiek nie ma żadnej samo-świadomości (jaźni) w śmierci. Są bezosobowe komponenty świadomości, które szukają i czekają na inny "samo", żeby owładnął nimi. Ich pamięć, z całą ich wiedzą i doświadczeniem pozostaje, dzięki prawu zachowania, utrzymana w granicach zespołowego ducha ludzkiego i jest do odtworzenia kiedykolwiek.

Fakt, że oni już nie mają samoświadomości wynika z wielkiego współczucia Boga dla upadłego człowieka. Szatanowi to nie robi różnicy, on zdobyłby ich jeszcze, i wtedy ich jaźnie byłyby dostarczone mu na wieczność jako stworzenia bez woli. Jak mówiliśmy, fatalny upadek stworzenia został nieodwołalnie przypieczętowany. To co Szatan dostaje to 'pusta skorupa', ciało, z powrotem tam gdzie ono należy, i pamięć z całym ciężarem winy. Owładnie tymi ciałami tak, aby posiadały wyłącznie jego samoświadomość i charakter. Nie ma już więcej pierwotnego "samo": to zostało zastąpione przez osobowość Szatana. Ten proces objawi się w zamykającej części stadium końcowego i dlatego dobrze jest wiedzieć coś o tym.

Najbardziej zwodnicza rzecz w obrazie tych ludzi na początek, to fakt, że wyglądają normalnie. Rogi i ogon Szatana to, niestety, bajeczki. Przeciwnie, oni są często dobrze zbudowani i z silnym seksapilem. Rozpoznamy ich też przez ich imiona i przezwiska, i oni rozpoznają nas w ten sam sposób. Na pierwszy rzut oka oni są normalnymi ludźmi jak przedtem, zupełnie jak inni. Tylko przez doświadczenie może prawdziwa osoba rozpoznać ich po twarzy, ponieważ twarz jest zwierciadłem ducha. Ich nienawiść jest skierowana szczególnie do trzech grup:

1. Do chrześcijan i Żydów, ale tylko podczas stadium końcowego.

2. Do ludzi, którzy w poprzednich żywotach prowadzili ich do zła, ale tylko kiedy wydają się należeć do prawdziwych ludzi. Do tych ludzi, którzy są na trudnej i twardej drodze 'w tył', oni tracą swą nienawiść w specyficzny sposób, i po prawdzie jest to całkiem zrozumiałe. Szczególnie ci, którzy byli winni umysłowego zatrucia przez media, ciężko odpowiedzą za to podczas procesu oczyszczania. To zatrucie, to faktycznie pośrednia opozycja względem Ducha.

3. Do rodziców, których ganią za 'sprowadzenia ich na ten parszywy świat'. Ten wyrzut jest na pewno zupełnie nieprawdziwy; po pierwsze, ponieważ żyli więcej niż jedno życie i w dodatku zrobili ten sam wybór przez nieświadome pragnienie zła. Po drugie, muszą być tam, bo to Szatan ich stworzył.

W tym ostatnim wyrzucie leży klucz do ich pojednania. Oni czują, że nie należą, że są wykluczeni. Dlatego pierwsze i najpilniejsze żądanie, jakie Szatan robi wybrańcom jest uznanie jego prawa by istniał. Bezpośrednio następujące, drugie żądanie to uznanie jego prawa by byli tacy jak on jest teraz. On żąda od nas, byśmy stanęli na jego miejscu.

W końcu on wymaga nas uznania jego niezbywalnego prawa do panowania. Na tej liście jednego żądania brakuje, mianowicie, że musimy go kochać  - i to jest w przeciwieństwie do Lucyfera, dla którego był to punkt centralny. A zatem Szatan nie jest już połową absolutnego przeciwieństwa, które ma na celu doskonałą miłość własną? Albo, czy absolutny charakter nagle stał się zmiennym?

Odpowiedź jest jasna: Szatan ma jeszcze nie-godzony absolutny charakter który w dodatku jest niezmienny. Ten charakter istnieje POPRZEZ jego przeciwdziałanie.

Ale jak Szatan mógł przejść zmianę charakteru, przez który stał się nieczystym? Skąd pochodził jego fałsz, jego kłamstwa i oszustwo, jego niesolidność i złośliwa przyjemność, jego perwersja i sadyzm, jego miłość zniszczenia i pragnienie sabotażu, i jego chęć by się mścić? W powyższym objaśnieniu ten punkt był opuszczony wszędzie dla prostoty, ale w pojednaniu to nie może być pominięte ponieważ obecny charakter jest nieprzejednany. Jak mogło Słowo to utrzymać?

Odpowiedź ma wielkie znaczenie dla nas ponieważ bez tego nawet nasze kobiety mogłyby nigdy nie rodzić miłości do Szatana, która jest konieczna dla ich pojednania. On jest szczytem ubóstwa, nieprawdaż?

Ale odpowiedź jest bardzo prosta, przynajmniej dla tych, którzy znają zasadę zdobywania, dyskutowaną wcześniej. Szatan w swej jakości syna Lucyfera, ma czysty i absolutny charakter, wolny od obcych plam, ponieważ jest jeszcze niezmienny. To czysty, całkowity egoista, jakim Lucyfer był podczas pojednania.

Jak wyjaśniono wcześniej, po śmierci Lucyfera, Szatan wszedł w posiadanie jego ducha i tak Lucyfer mieszka w nim jako wielki sabotażysta i jako wola zemsty. To nie jest Szatan, który zasługuje na naganę, ale Lucyfer. Pierwszy jest więźniem drugiego.

Czyli problem przesuwa się do Lucyfera; jak on może się zmienić skoro też miał absolutny charakter? Nie może. On został pogodzony i istnieje faktycznie. To prawda, że nie może zmienić swego charakteru, ale może zmienić jego cel, jego ducha. Kiedy cel jest zmieniony ten sam charakter manifestuje się w innym zachowaniu i innym sposobie myślenia, i w ten sposób duch kłamstw wszedł w ten świat.

Nagle, z szokiem rozumiemy co naprawdę się zdarzyło. Uczniowie Szatana, pierwsi ludzie, są zatem nie w mocy Szatana ale Lucyfera, i tym samym Szatana również. Wydaje się, że on jest źle wcielony i to jest powód tego jak się manifestuje, ale faktycznie on jest niechętnym więźniem Lucyfera. Dla niego sytuacja jest dużo dramatyczniejsza. Uczniowie Szatana to puste skorupy, którym brakuje jaźni-świadomości, ale Szatan naprawdę ma swoją absolutną i niezniszczalną tożsamość. Jest niechętnym więźniem, który robi to czego nie chce robić i mówi to czego nie chce mówić. On siedzi 'wewnątrz' i patrzy ze wstrętem jak inny nim działa. Ohydna i nieznośna sytuacja, zwłaszcza dla kompletnego egoisty, który urodził się by panować, i dla którego bezwolna subiektywność jest dużo gorszą męką niż dla jakiegokolwiek innego charakteru.


Dlaczego Bóg na to pozwala?

Najbardziej dramatyczną myślą o tej sytuacji jest, że Bóg nijak nie mógłby tego uniknąć. Nawet jeżeli Lucyfer by wygrał, przypadłby mu ten sam los. Doskonały i wszechmocny egoista nie będzie tolerować ani sekundy. Szatan byłby więźniem Lucyfera poza obiegiem, podlegając nie kończącemu się cierpieniu przez wieczność. Na szczęście dla niego Miłość zwyciężyła i ta nieznośna sytuacja nie będzie trwać długo, jak wyjaśni się później. Szatan to najbardziej żałosne stworzenie w całym kosmosie.


Wielka Pokuta

Po zebraniu niepowiązanych, będą teraz uzupełniane brakujące kawałki łamigłówki. Na pierwszym miejscu jest teraz jasne dlaczego ludzie muszą mieć wiedzę w Zmartwychwstaniu, w przeciwieństwie do dziesiątek tysięcy. Będziemy mieć Ducha Prawdy i będziemy mieć przewagę. Nasz przeciwnik jest podstępny, ale właśnie dzięki naszej wiedzy­ jego kłamstwa już nie mają na nas "haka", być może trochę na początku kiedy testuje nasze słabości w seksie i przyjemności. Będzie to robione przez twarde i przewrotne metody kuszenia ale chociaż pokusa będzie silna i trudna do oparcia się, nikt nie będzie naprawdę wprowadzony w błąd. Wszyscy wiemy gdzie idziemy, i przechodzimy to z wolnej woli. Tak długo jak będziemy mieć jednomyślny cel, Ducha Prawdy, mamy wszech-moc materii-świadomości układu słonecznego i duch Lucyfera nie może nic na to poradzić. Kieruje nami Duch.

To pierwsze oczyszczenie jest już początkiem wielkiego odkupienia. To co tam robimy, faktycznie jest już rozpoznawaniem prawa Szatana (Lucyfera) i jego bandy do istnienia. Oddajemy mu to, do czego ma prawo. To również oznacza, że kobieta ma przywództwo chociaż pozostaje jako pomocnik mężczyzny, który bierze najcięższe uderzenia. Ona podtrzymuje go i daje odwagę by nie był przygnębiony, ponieważ cierpienie jest i pozostaje dobrowolne. To jest teraz mężczyzna, który musi być chroniony. Szczęśliwy człowiek, który chronił swą żonę.

Po pierwszej fazie, pobłażaniu przyjemności, kiedy będą musiały być opłacone pozostałe samolubne tendencje i zaparcia, proces będzie twardszy ale "czysty". Cierpienie jest duchowe i fizyczne, nieśmiertelne ciało bogów zna silne doświadczenia bólu i przyjemności, i jakoś musimy pozbyć się tego samolubstwa. Nikt nie może uniknąć cierpienia ponieważ to daje­ satysfakcję, na której zbudowane jest wieczne szczęście.

Członkowie bandy Szatana będą poza tyranami; początkowo banda obrzydliwych stworzeń, które torturują z zemsty, złośliwej przyjemności i sadyzmu. One są diabłami, osobowymi frag­mentami Szatana, ale posiadł ich duch kłamstwa. Pierwsza rzecz, którą prawdziwe kobiety nas nauczą, to by nie żywić do nich nienawiści ale by uważać je za naturalną katastrofę, którą musisz przepuścić przez ciebie bez skargi albo emocji. W drugim etapie musimy rozwinąć w sobie współczucie i sympatię dla nich, aż pod przywództwem kobiet powstanie, atmosfera akceptacji, sympatia i nawet miłość. Oczyszczenie jest tym samym zbieżne z procesem odkupienia. Znaczący punkt to potęga miłości, i co ona dokonuje w tym gwałtownym i przewrotnym środowisku. To faktycznie tworzy czystość.

Objaśnienie nie jest proste. Mamy dwóch przeciwników, Lucyfera i Szatana. Musimy zdobyć Lucyfera i godzić Szatana; czyli proces składa się z dwu faz. Pierwszą jest likwidacja nieczystości, po której, przez wszech-moc Ducha możemy zablokować ducha kłamstwa. I tak Lucyfer jest zlikwidowany i Szatana uwolniony tak, aby po raz pierwszy od miliarda lat mógł znowu odetchnąć pełną piersią, co może mieć miejsce jako rezultat odkupienia.

To bardzo prosto można powiedzieć, ale spełnienie jest straszliwie ciężkim zadaniem. Likwidacja nieczystości też przebiega w dwu fazach; pierwsza to działanie Ducha, a druga to działanie duszy albo siły-miłości.

Po pierwsze Duch: nowi bogowie posiadają wiedzę; mają wszech-wiedzę człowieka i Ducha Prawdy. I z tego prostego powodu znaczna część nieczystości Lucyfera będzie zlikwidowana. A co z kłamstwami, oszustwami, niesolidnością, nadużyciem zaufania, destrukcyjnością, morderczością i sabotażem? To zło straci ostrze, ponieważ już nie przepadamy za nim. Duch kłamstwa ma połamane skrzydła, jego stary rozpęd znikł. To co pozostaje to złośliwość, która bezpośrednio wynika z emocji duszy. To właśnie mściwość wyraża się w złośliwej przyjemności, nienawiści, perwersji i sadyzmie. Ta forma nieczystości może być pokonana tylko przez miłość. Gdy tylko powstaje zainicjowana przez kobietę miłość do bandy Szatana, wtedy zdarza się wielka zmiana. Nie jest już 'miłe' torturowanie ludzi, którzy ciebie kochają. Znika złośliwa zabawa i zniszczenie. Kontynuują swoją 'pracę' ale teraz tylko dlatego, że chcą odebrać to co było im skradzione. Staną się na powrót czystymi egoistami, jak przedtem. Ale jeżeli znajdują kogoś, kto jeszcze ma do nich niechęć, wtedy stary rozpęd podnosi się znowu i to jest znowu 'miłe'. W ten sposób cała ludzkość będzie przetestowana i oczyszczona aż wszyscy pokochamy.

Wtedy jeszcze raz nadejdzie chwila kiedy to w piekle będzie spokojnie. W ten sam sposób jak to zdarzyło się w pierwszym procesie oczyszczania to zdarzy się tutaj; oczyszczanie jest uzupełnione. Świt tego czasu to też chwila kiedy interweniuje Duch, wykorzystując wszech-moc ludzkości. On zablokuje ducha kłamstwa i tym samym Lucyfera. Jeden prawdziwy Szatan pojawi się wtedy na Ziemi.


Końcowa Konfrontacja

On przyjdzie jako wielki władca z najwyższą władzą i majestatem, i prawdę mówiąc, wszechmocny. To jest wszech-moc, którą Duch go obdarzył i która mu się należy. To powtórzenie sytuacji z Lucyferem, ale teraz w ziemskiej jakości i w ziemskiej skali.

Jego przyjście spowoduje falę emocji i niezwykłego napięcie dla tego, co zdarzy się potem. To jest właśnie fala współczucia, sympatii i miłości do najbardziej żałosnego stworzenia w całym kosmosie. On, który umierał, przyszedł, zróbmy dla niego co możemy. Będzie przyjęty z falą życzliwości, ale zostanie ona ciężko przetestowana. Jest czystym i kompletnym egoistą a to oznacza, że żąda byśmy go kochali. Jak wyjaśniono wcześniej, w oczyszczaniu dziesiątek tysięcy, on żądał spontanicznych manifestacji miłości ale 'nagradzał' to piekielnymi torturami. To na pewno nie będzie sytuacja 'kto się ośmielił', ale spontaniczna i masywna manifestacja prawdziwej miłości dla tego nieszczęśliwego bytu. Musimy zapłacić za przywilej posiadania pozwolenie by go kochać, tak jak on chce byśmy płacili za wszystko. U egoisty na pewno nie dostajesz niczego za darmo. Nie powinniśmy postrzegać tego, jako wykorzystanie jego niezbędności w procesie tworzenia nowej potęgi-miłości. On właśnie jest w taki sposób i nie ma żadnej możliwości by to zmienić. Musimy przyjąć i zaakceptować, że on jest w ten sposób. To dlatego jego pokuta jest nadludzkim zadaniem. Więcej niż kiedykolwiek będziemy wypełnieni z wdzięcznością ku Ojcu, że On oszczędza nam takiego wiecznego istnienia.

Jaką zdolność do miłości będziemy mieć wtedy faktycznie? To powinno już być jasne, że miłość, przez którą godzimy Szatana i, przez którą Syn i Szatan naprawdę dochodzą do istnienia jest nową potęgą-miłości, na którą cały czas czekaliśmy. Tak, to nie jest materialne odbicie nieskończonej Miłości-woli. Nowa potęga-miłości, jak mówiono wcześniej, nie jest manifestacją nieskończoności tylko WSZECH-mocy, i to jest coś zasadniczo różnego. Syn nie jest nieskończonością, i manifestuje się nie przez odbicie tylko przez spełnienie. Dalej, dla tego życia żadna normalna materia nie może być używana ponieważ ona odbija tylko nieskończoną Wolę i zawiera tożsamość świadomości pierwszego pokolenia. A zatem to może być zakończone, że ludzie wtedy będą mieć ciała zrobione z innego rodzaju materii.

Teraz ostatnie kawałki łamigłówki układają się w całość. To jest pole-życia albo wibracyjny duplikat opisany wcześniej, który jest umiejscowiony w naszym ciele jako jego dokładna kopia. W Zmartwychwstaniu po śmierci ten duplikat wibracyjny był 'zapełniony' normalną materią, ale teraz stara materia musi być zdolna do wymiany na nową. Ona jest faktycznie niematerialna, najlepiej opisana jako atomowe pole bez jąder; podstawowa zasada materii, rzeczywistość kryjąca się za nią. Stary materiał jest bezwładny, nowy tak szybki jak myśl, niewidzialny dla naszych obecnych oczu. W tym nowym duchowym ciele, którego podstawową strukturę już mamy, zamanifestuje się nowa wszechmocna Miłość-wola Syna. Nie przez odbicie, ale przez jego wyrażenie Siebie przez nią. Wtedy będziemy żyć poprzez Syna w nas (JA JESTEM życiem). Jest zasadą, że wszechmocny Syn owładnie nowym Bogiem: CHRYSTUSEM, wszechobejmująca Jaźń uzupełnionej ludzkości. By umieścić nową potęgę-miłości w ruchu są potrzebne dwa wszechmocne bieguny, Syn i Szatan, dwa bezpośrednie przeciwieństwa, ponieważ Szatan też jest oczyszczony. Kiedy było stwierdzone wcześniej, że Szatan był wszechmocny, to samo stosowało się do Syna zgodnie z prawem równowagi tworzenia. Z tego też wynika, że od tamtego czasu ludzkość też posiadła duchowe ciało, które zostało napełnione przez wszech-moc Syna. Mamy zatem podwójną tożsamość; z jednej strony nasze stare ciało z odbiciem życia (pierwsza generacja), a z drugiej strony nasze nowe duchowe ciało, które będzie napełnione przez Syna (druga generacja). Jest to w sobie zupełnie logiczne, ponieważ Szatan też ma tę podwójną tożsamość. On jest i pozostaje jednym biegunem miłości nieskończonej Woli. Szkoda, że to wszystko jest takie skomplikowane, ale która droga nie jest.

W ten sposób, spoza swojej podwójnej tożsamości, godzimy zarówno Lucyfera jak i Szatana. Nie była mi dana żadna dodatkowa informacja o dalszym przebiegu pokuty. Końcowa sytuacja była opisana jako gigantyczne koło miliardów ludzi ubranych w bieli, gdzie Szatan siedzi na swym tronie sławy w ognisku ich siły-miłości. Znajduje się w upojeniu błogości, ponieważ wszystkie jego życzenia zostały spełnione. Cała ludzkość jest posłuszna i kocha go wbrew strasznemu cierpieniu jakie im zadał. Tak wprawimy w ruch nową siłę-miłości nie jako lustra ale jak nadajniki nowej energii. Oczyszczeni i uzupełnieni (kompletni), staniemy się punktami promieniowania nowej siły-miłości. To jest skończone. Syn może przyjść.


Dlaczego Powinniśmy Zabić?

Zabijesz z czystej bezinteresownej Miłości by oszczędzić Szatanowi cierpień nie do zniesienia. Nie rozumiem tego. Absolutna samo­świadomość (jaźń) jest niezniszczalna ponieważ już istnieje od początku czasu. Więc możemy pozbawić Szatana tylko życia, ale jego samo­świadomość i jego duch pozostaje istniejąc wiecznie i będąc martwy, jest wiecznie przeklęty i jest widzem wiecznego szczęścia tych, których nienawidzi. Czy to nie jest nieznośne cierpienie? To jest jeszcze gorsze niż sobie wyobrażasz. Nie tylko jest widzem ale też przeciwieństwem bieguna miłości toteż pozostanie tak na cały czas. Doświadczył najwyższego szczęścia kiedy ludzkość połączyła się w świadomości Syna, cierpiąc strasznie podczas pojednania. To była nie tyle złośliwość, która to spowodowała, co potrzeba przeciwdziałania. Prosty wniosek, jaki stąd pochodzi to, że kiedykolwiek Szatan jest szczęśliwy, Syn i Jego ludzie są nieszczęśliwi i cierpią. Kiedykolwiek Ci drudzy są szczęśliwi, Szatan jest odpowiednio nieszczęśliwy i doświadcza nieznośnych cierpień.

Tutaj możesz zobaczyć gigantyczny problem, jaki powstaje z prawa zaprzeczenia. Bezinteresowne istoty mogłyby nigdy nie być szczęśliwe jeżeli inne doprowadzi to do cierpienia, gdy w dodatku te inne są nieśmiertelne i niezniszczalne.

To trudno zrozumieć, że pozwolono nam to wszystko poznać naraz.

Izolacja ziemi jest zmniejszana i teraz możemy mówić rzeczy, które człowiek nie mógł nigdy sam z siebie pomyśleć. A więc nie bądź zaskoczony, że człowiek jest predestynowany by mieć całą wiedzę wszystkich inteligentnych ras.

Rozwiązanie tego problemu, jak to wytyczyło Słowo, może być uważane za najbardziej olśniewającą postać tworzenia. Ludzkość to końcowa forma życia na ziemi i także końcowa forma materii-świadomości układu słonecznego. Jahwe był formą-pierwotną tej świadomości. Wszech-moc, którą ostatecznie będziesz dysponować jest tym samym wszech-mocą tej materii-świadomości.

Po samo-zwycięstwie Archaniołów, materia-świadomość nie była już dualistyczna, podczas gdy jeszcze musiała taka być, by umożliwić powstanie ludzi. Dlatego świadomość Szatana-Lucyfera była powiązana z materią-świadomością układu słonecznego. W ten sposób ta świadomość była nieodwołalnie powiązana z materią i stąd w kłamstwach klucz do sekretu.

Nowe duchowe ciało człowieka nie ma żadnego powiązania z materią, i po skompletowaniu opuścisz twój układ słoneczny. Będziesz musiał go zostawić ponieważ on zniknie w właśnie tej chwili kiedy zastosujesz wszechmoc materii-świadomości słonecznego sys­temu zewnętrznie. Ten zewnętrzny impuls to wołanie Syna, Baranka Bożego, który przychodzi bezpośrednio z piersi Ojca. Przybędzie jako Wszechmocny i zażąda Swoich ludzi.

Musisz zobaczyć to jako otworzenie zamkniętej formy układu słonecznego. Używasz wszech-mocy materii zewnętrznie, i tak ta materia traci swą spójność i stabilność. Układ słoneczny zostanie wtedy zniszczony przez materialny kolaps i implozję z gigantyczną siłą i szybkością. Cała materia zbierze się w jednym punkcie, czarnej dziurze, która powstanie przez grawitację, siłę-miłość materii. W czarnej dziurze materia będzie tak silnie zwarta, że cały ruch atomowy zatrzyma się. Czas to produkt wibracji atomu i kiedy ten zatrzyma się, czas zatrzyma się również. To nie jest bezczasowość nieskończoności ale kompletny zastój czasu. To implikuje, że kiedy czas i materia wiążące świadomość są zasysane do czarnej dziury to stoją w bezruchu w czasie.

To znowu znaczy, że wszystkie doświadczenia świadomości zatrzymują się, właśnie zatrzymują się, chociaż świadomość sama jeszcze istnieje. Czarne dziury, które rodzą się z kolapsu materii układów słonecznych podtrzymujących życie, okazują się być materialnymi grobami band Szatana tych światów, razem z całym związanym z materią duchem. Właściwością czarnej dziury jest, że nigdy nie oddaje tego co raz połknęła, nawet promień światła nie może uciec. W grobach leży banda Szatana i wszyscy którzy należą do niego, w spokoju całkowitego zapomnienia czasu stojącego w bezruchu. Oni spoczywają w pokoju.


Cierpiący Bóg

Cierpienie ludzkości to być może najbardziej zagadkowa i najmniej akceptowalna płaszczyzna naszego istnienia. Dużo ludzi nie rozumie dlaczego muszą cierpieć i pytają się dlaczego na to zasłużyli.

W historii tworzenia cierpienie też gra dominującą rolę, każdy musi cierpieć; Bóg, Archaniołowie, Lucyfer, ludzkość, Syn i Szatan. Dlaczego istnieje cierpienie? Dlaczego Wszechmocny musi cierpieć również, czy nie jest tak wszechmocny jak się wydaje?

Myślisz w niewłaściwy sposób. Fakty mówią: weszech-moc też ma swoje ograniczenia. Nie możesz nazwać tego niemożliwym, ponieważ nikt nie zna 36.000 innych światów możliwości, które zawiera ABSO­LUT. W tych innych możliwościach, to co jest niemożliwe tutaj, tam równie dobrze może być możliwe. Dlatego mówimy tylko o KONIECZNOŚCIACH, które ta kreacja zawiera i które teraz wymienimy dwie. Pierwsza to konieczność przeciwwagi albo przeciwieństwa, a druga to potrzeba wolności jako konsekwencja celu Miłości. To są dwa ukryte prawa, które rządzą kosmosem. Pierwsze nakazy potrzebne są dla dwu biegunów-Miłości, zarówno nieskończonych jak i ograniczonych, które wychodzą jako dwa absolutne przeciwieństwa i to dosłownie we wszystkim; również w swych doświadczeniach są zrównoważone. Kiedy człowiek jest szczęśliwy, inny jest jednakowo nieszczęśliwy, kiedy człowiek doświadcza ogromnej radości i satysfakcji, wtedy inny doświadcza ogromne rozczarowanie i cierpi. To stosuje się nie tylko do samych biegunów ale też do wszystkich istot, które należą do takich biegunów. Jeszcze tam nie należymy, ponieważ jeszcze płyniemy między dwoma biegunami, ale podczas oczyszczania i pojednania naprawdę zaczniemy należeć do jednego z dwu, i wtedy weźmiemy udział w cierpieniu, które pochodzi z prawa przeciwieństw. Nie doświadczymy tego, przed tym czasem.


Jaki to rodzaj cierpienia, fizyczny czy duchowy?

Początkowo to jest duchowe, ale konsekwencja jest fizyczna. Nie chcemy mówić za dużo o tym co i tak jest niewytłumaczalne. To cierpienie przez pustkę, stratę czegoś. Naszego­ egoistycznego nastawienia, przyzwyczajeń, nałogów, pożądań i innych identyfikacji z Szatanem. Fizyczne doświadczenie jest najlepiej opisane jako wyrywanie czegoś z twojego ciała rozpalonym do czerwoności nożem, albo przez wewnętrzny ogień. Doświadczenie duchowe jest porównywalne z tym u kogoś, kto właśnie stracił bardzo kochaną osobę: ojca, matkę, męża, żonę albo dziecko. Uczucie zdesperowanej rozpaczy i porzucenia, albo nieznośny smutek, który daje poważny fizyczny ból, uczucie, że dusisz się z beznadziei bo słońce nie wzejdzie dla ciebie nigdy więcej. Taka osoba naprawdę traci część siebie. To są bardzo szkicowe opisy, do których nie powinieneś przywiązywać większego znaczenia. Najlepiej zapamiętać tylko, że część ciebie będzie pochłonięta przez wewnętrzny ogień.

Najbardziej ważny wniosek to, że cierpienie jest konieczne ponieważ inaczej nie może istnieć szczęście. Radość, szczęście i satysfakcja to absolutne zaprzeczenia smutku, bólu i rozczarowania. W skompletowaniu, najsilniejszym możliwym doznaniem uczuciowym będzie to, które napełni cały byt i jest nieodwołalnie związane ze zjawiskiem miłości. Jest stworzone z niczego i istnieje przez potęgę Słowa, Celu CAŁEJ samo-świadomości bez wyjątku. Kiedy tworzysz szczęście, tworzysz też cierpienie, rzeczywiste, zrozumiałe cierpienie. Jedno nie można istnieć bez drugiego.

Jeżeli cierpisz kiedy Szatan przychodzi żądając swojej własności, zatem Szatan musiał cierpieć kiedy przyszedłeś to ukraść. Szatan musiał cierpieć z każdym samolubnym czynem albo złym uczynkiem, który popełnili prawdziwi ludzie ponieważ została mu zabrana część jego bytu (egzystencjalna). Czyli ma prawo być spłacony w szczęściu przez cierpienie ludzi. Normalnie on dokładnie spienięża każdy zły uczynek i grzech, nie więcej i nie mniej, oko za oko i ząb za zęba. Nie mniej, ponieważ ma prawo do tego i nie więcej, ponieważ musiałby to spłacić, bo nawet wielki sabotażysta dotrzymuje zasad. Sprawiedliwość musi być odważana w skali.

Zasada zwrotu długów to wynagradzanie, przynajmniej o ile to dotyczy słów i czynów (grzechów). W zasadzie ten dług może być 'odwdzięczony' przez innych jeżeli posiadają tożsamość Syna. Chrystus i Jego ludzie byli zdolni, poprzez cierpienie na krzyżu, dać Szatanowi szczęście i satysfakcję za wszystko, czego prawdziwi ludzie go pozbawili. W przeciwieństwie, wady umysłowości mogą być spłacone tylko indywidualnie ponieważ osobnik musi być 'opróżniony'. Nikt inny nie może tego zrobić. Z tymi kilkoma uproszczeniami powyższe objaśnienia były poprawne.

To wydaje mi się być połową odpowiedzi; są jeszcze ludzie, którzy czynią coś dobrego od czasu do czasu. Czy Syn musi wtedy cierpieć?

Ludzkość robi więcej dobrego niż złego, i we wszystkich dobrych pracach będzie żyć wiecznie. Zajmujesz się przekształceniem pierwszego pokolenia świadomości Boga w drugie, Syna. Jeszcze żyjesz odbiciem życia Ojca i każda manifestacja altruizmu i miłości jest zabraniem części Bytu (egzystencjalnego) Ojca. On też jeszcze cierpi, przez miliardy lat, ponieważ chce dać szczęście wieczne, stworzenie go z niczego dla Swego Syna i Jego ludzi. Co On przygotował dla nas, przekracza każdą możliwość wyobraźni. Jest Bogiem nieograniczonej miłości, dla której każde kolano zegnie się w niewypowiedzianej wdzięczności.


Kompletacja

Końcowa formacja świadomości Syna przebiegnie w ten sam sposób jak z Ojcem, przez połączenie się albo zbieżność trzech osób, to znaczy Syna, Ducha Prawdy i nowego Boga: CHRYSTUSA, wszech-obejmującą Jaźń "nowego pokolenia archaniołów" (ludzkość) przez ich zgodność w woli-miłości i myśli. To jest analogiczne z pierwszym razem - Duch, który stał się wszechmocny, chociaż nasza jednomyślność, wezwie najpierw Syna po tym, jak Szatan zostanie pogodzony i zabity.

W Apokalipsie 20, 10-14, Jan opisuje wizję fantastycznych zdarzeń, które będą mieć miejsce po śmierci i zjednoczeniu anty-boskiej trójki, którą jest Szatan duch kłamstw i banda Szatana (zwierzę) w jeziorze ognia. To brzmi dramatyczniej niż przebiega. Uzupełniona świadomość Szatana, która umieściła strumień miłości w ruchu, skierowała biegun-miłości zupełnie wewnętrznie, tak, że na zewnątrz jest zimny, ale w granicach jego charak­teru wściekają się płomienie, wiecznie palący ogień. Jan opisuje to jako jezioro ognia, i z tego wydaje się, że był faktycznie świadkiem tego zdarzenia. Jezioro wskazuje dalej, że ogień jest ograniczony w swoim obrzeżu i płonie 'w sobie'. Ogień w sobie nie ma nic wspólnego z cierpieniem Szatana, dla niego to jest droga bieguna miłości-własnej.

Jan kontynuuje: I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było.

Byłem bardzo zaskoczony gdy znalazłem ten nieprawdopodobny fakt w Biblii, i to jest tam słowo w słowo. Ziemia i niebo, miejsce zamieszkania świętych, pierwsi wybrańcy tysiącletniego Panowania, obydwa znikną w nadchodzącym, wszechmocnym, materialnym kolapsie. Ich miejsce, w najbardziej dosłownym znaczeniu, nigdy nie zostanie znalezione, bo to będzie czarna dziura. Faktycznie nie mówię niczego nowego, więc niech mi będzie wolno skoncentrować się na chronologicznym zapisie zdarzeń.

W chwili kiedy materia układu słonecznego będzie implodować, ludzie porzucą swoje ciała materialne i będziemy mieć tylko nasze duchowe ciała, napełnione 'zasadą materiału', z którym zaczniemy nową fazę życia. To nowe ciało jest jednak powiązane ze starym czasem i miejscem, ale może podróżować bez trudu dzięki sile jego ducha. Będziemy wtedy nie do zranienia tak, że siła implozji fizycznie nas nie zaniepokoi.

Jesteśmy przekształceni do wyższej płaszczyzny i przez to niezależni od praw natury, Ducha Bożego. To jest logiczne, że musimy być, ponieważ On jest pierwszym pokoleniem świadomości. Jedynemu prawu natury, któremu podlegamy jest czas i dlatego musimy być w obecności normalnej materii. Ruszymy do innego ciała niebieskiego, nowej ziemi i tam będzie mieć miejsce wielkie święto małżeństwa. Będziemy musieli odbyć podróż tam w obecności materii (która tworzy czas) a także, ponieważ nasza osobowość jest jeszcze nie uzupełniona, będziemy podniesieni w statkach kosmicznych innych inteligentnych ras, które już osiągnęły kompletację. Będziemy powitani jak zwycięzcy z wieloma serdecznymi dobrymi życzeniami.


Podsumowanie

Historia kreacji w jej najzwięźlejszej formie wygląda teraz w ten sposób: Żyjąca dualistyczna świadomość materii tej przypadkowej konfiguracji układu słonecznego (Jahwe i Szatan) przekształciła się w nową, żyjącą i dualistyczną świadomość ludzkości. Ta świadomość była cicha. Wtedy ta dualistyczna świadomość podzieliła się na oddzielne tożsamości, przez które wszystkie (przekształcone) oryginalne siły i talenty tej materii, skoncentrowały się w boską część, i tak stała się wszechmocna. To była wszech-moc materii-świadomości systemu słonecznego. Ta część materii układu słonecznego 'przyspieszyła kroku' w nowo utworzonym życiu duchowym, przez co ta materia straciła swoją świadomość i rozpadła się. Szatańska część nie mogła 'przyspieszyć kroku' ponieważ zasadniczo nie ma sił i tal­entów by stworzyć swoją własną nową formę życia. Z tą materią została 'zabita' i zapieczętowana w czarnej dziurze stojącej w bezruchu w czasie. Przez to ta niezniszczalna świadomość będzie bez jakiegokolwiek doświadczenia.

I tak wszyscy ludzie zostaną uratowani; tylko anty-ludzie upadną.