R. Douglas Fields
DRUGI MÓZG
Umysł drugiego mózgu: komórki glejowe kontrolują umysł świadomy i nieświadomy
Minęło ponad sto lat od chwili, gdy Ramón y Cajal rozwikłał zagadkę
skomplikowanej struktury mikroskopijnych komórek nerwowych niewidocznych
we wnętrzu tkanki mózgowej i genialnym wejrzeniem stworzył doktrynę
neuronów. Doktryna ta stworzyła solidne podwaliny, na których oparli
swe badania naukowcy w kolejnym stuleciu, próbujący zrozumieć, jak
działa mózg. Ale gdy Ramón y Cajal badał tajemniczą strukturę tkanki
mózgowej, widział, że jest ona upchana wieloma komórkami, które z całą
pewnością nie miały nic wspólnego z neuronami. W rzeczywistości komórek
tych było w mózgu znacznie więcej niż neuronów. Ramón y Cajal nie mógł
zrozumieć tych dziwnych i zróżnicowanych komórek, zastanawiał się
jedynie nad ich kształtem i rozmieszczeniem w mózgu, gdy spoglądał w
mikroskop i precyzyjnie szkicował je naostrzonym ołówkiem.
U progu dwudziestego wieku budowę komórkową mózgu porównywano do
muru z cegieł. Cegły (neurony) były utrzymywane we właściwym położeniu
spajającą zaprawą (glej nerwowy, czyli „nerwowy klej”), która służyła
potrzebom neuronów w zdrowiu i chorobie. Rzeczą ciekawą w owej koncepcji
ceglanego muru było to, że zaprawa stanowiła 85 procent jego struktury,
a dekorowały ją plamy zanurzonych w niej cegieł, zajmując pozostałe 15
procent. W każdym razie tak zdecydowali się to widzieć ówcześni naukowcy
i lekarze.
Pod koniec dwudziestego wieku Marian Diamond, szukając w skradzionym
mózgu Einsteina rozwiązania zagadki jego geniuszu, nie znalazła go w
komórkach nerwowych, ale gdy katalogowała komórki do swego spisu
inwentarza, uderzyła ją niezwykle duża liczba komórek glejowych. Czy był
to pozbawiony znaczenia zbieg okoliczności, czy może podpowiedź, że
komórki glejowe robią o wiele więcej, niż ktokolwiek mógłby
przypuszczać? Czy to możliwe, aby wybitny mózg Einsteina nawet po
śmierci stał się latarnią oświetlającą nauce drogę ku czemuś
niewyobrażalnemu?
Ja sam miałem podobnie kłopotliwy, choć w innej skali, problem w moim
laboratorium. Widziałem komórki Schwanna, wypełnione barwnikiem
rozbłyskującym światłem pod wpływem napływających do ich cytoplazmy
jonów wapnia, świecące jasno, gdy pobudziliśmy akson do wytwarzania
impulsów elektrycznych. Dlaczego izolacja elektryczna na przewodach
nerwowych odpowiadała na sygnały elektryczne biegnące przez przewody?
Naukowcy dopiero w ciągu kilku minionych lat zaczęli zapuszczać się w
głąb drugiego mózgu, a dokonane w trakcie tej wędrówki odkrycia o
fundamentalnym znaczeniu rzucają wyzwanie naszym wcześniejszym
wyobrażeniom o tym, jak funkcjonuje mózg. Bez wątpienia neurony stanowią
tylko połowę opowieści, ale gdzie jest druga połowa? Komórki glejowe
mogłyby uczestniczyć w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu, ale czy tak
jest? Czy komórki glejowe mają swój udział w myśleniu i pamięci? Czy
informacje przechodzą z „mózgu neuronalnego” do „drugiego mózgu”, gdzie
są przetwarzane wewnątrz obwodów komórek glejowych następnie prowadzą
neuronalne przetwarzanie informacji w sposób niedostępny dla łańcuchów
neuronów połączonych w serie przy użyciu połączeń synaptycznych?
Wyniki nowych badań naukowych wskazujące, że w mózgach osób z
niektórymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak schizofrenia, depresja i
zaburzenia lękowe, występują nieprawidłowości komórek glejowych,
stanowią istotny dowód, że dysfunkcyjne komórki glejowe mogą w pewnych
okolicznościach zasiać ziarno choroby psychicznej. A ekstrapolując, czy
nie sugeruje to równocześnie możliwości udziału komórek glejowych w
myślach i funkcji zdrowego umysłu. Fakt, że komórki glejowe potrafią
wykryć przepływ informacji w obwodach neuronalnych i wywierać nań wpływ,
w połączeniu z wiedzą o zdolności komórek glejowych do komunikowania
się między sobą, odkrywa nowy świat możliwości dla przetwarzania
informacji komórkowych w naszej głowie.
W jaki sposób zgłębienie tajemnic komórek glejowych zmieni nasze
pojęcie o tym, jak działa mózg? Czy eksploracja drugiego mózgu może
rzucić nowe światło na sekrety pracy ludzkiego umysłu? Czy komórki
glejowe pełnią funkcję nie tylko obsługi neuronów, ale mogą też poruszać
nasz świadomy, a może również nieświadomy umysł?
Ciągle o komórkach glejowych wiemy niewiele. Nawet podstawowe fakty,
takie jak te, ile jest rodzajów komórek glejowych, skąd pochodzą w
okresie rozwoju i jak różne komórki glejowe dokładnie wyglądają, nie są
znane. Prosty fakt jest taki, że niewielu studentów wchodzi w świat
nauki o układzie nerwowym z zamiarem zajmowania się komórkami
nieneuronalnymi. Co gorsza, badania biologów gleju są często
lekceważone, ze względu na ogólnie panujące przekonanie, że jedynymi
ważnymi dla przetwarzania w mózgu informacji komórkami są neurony. W
rezultacie badania naukowe drugiego mózgu są opóźnione o sto lat w
stosunku do badań nad mózgiem neuronalnym.
Spadające gwiazdy
Nawet podstawowe fakty dotyczące tego, jak wyglądają komórki glejowe i
jak wiele typów komórek glejowych występuje w mózgu, nie są znane. Jako
jaskrawy przykład można przytoczyć, że naukowcom wydawało się, że
wiedzą, jak wyglądają astrocyty aż do roku 2001, kiedy to Mark Ellisman i
jego były student opublikowali poświęcony tym komórkom artykuł,
ukazujący prawdziwe oblicze astrocytów.
Ellisman jest energicznym mężczyzną o sztywnych włosach, który w
latach dziewięćdziesiątych zbudował i nadal prowadzi jeden z
najnowocześniejszych w kraju ośrodków badań komórkowej i subkomórkowej
struktury mózgu wyposażony w mikroskopy świetlne i wysokonapięciowe
mikroskopy elektronowe ze wzmacniaczami wykorzystującymi moc
superkomputerów. Ellisman, technologiczny narkoman, zawsze ma w
fantazyjnym etui przy pasku najnowszy gadżet elektroniczny, naszpikowany
elektronicznymi cudeńkami, które wkrótce staną się szczytem mody
przemysłu elektronicznego. Pierwszy iPod, jaki zobaczyłem w życiu, wyskoczył,
odbijając się jak kangurzątko, z kieszeni Marka pewnego wieczoru po obiedzie w moim domu.
Mark był promotorem mojego doktoratu na Uniwersytecie Kalifornijskim
w San Diego w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych i bardzo się
ucieszyłem, gdy zgodził się wziąć udział w sympozjum poświęconym
interakcjom neuronów i komórek glejowych, które organizowałem w roku
2001. Nie byłem pewien, o czym będzie mówił, ale wiedziałem, że jego
olśniewające wizualnie wykłady rozpalą tłum i wprowadzą sympozjum na
wysoką trajektorię. Nie rozczarował, zaskakując słuchaczy
trójwymiarowymi obrazami i filmami przygodowymi z wnętrza mózgu.
Wykorzystał motyw podróży powers of ten (podróż w skali
logarytmicznej przedstawiona w filmie dokumentalnym pod tym tytułem z
1968 roku w reżyserii Charlesa i Ray Eamesów), która zaczyna się od
wejścia do wnętrza neuronu i cząsteczek, dzięki którym działa. A
następnie, zwiększając skalę powiększenia, przemknęliśmy obok synapsy,
gdy wystrzeliła z niej podobna do kłębiącego się pióropusza chmura
cząsteczek neuroprzekaźnika. Przedzierając się przez gąszcz synaps i
dendrytów, przyspieszyliśmy po schodach struktur anatomicznych i mijając
komórki glejowe, uciekliśmy przez ujście gruczołu potowego u korzenia
włosa na skórę czaszki. Jeżeli widzieliście film Podziemny krąg
Finchera, to ten był podobny: oparty na autentycznych danych naukowych,
opracowanych przy użyciu superkomputerów i zmontowany w sekwencję wideo
przenoszącą widza w podróż rzucającą wyzwanie wyobraźni.
Na zakończenie filmu Ellisman pokazał kolekcję slajdów 3-D
ukazujących w najdrobniejszych szczegółach budowę astrocytów.
Spojrzałem na publiczność sparaliżowaną przerażeniem i nie mogłem
powstrzymać śmiechu na widok absurdalności tej sceny, w której 150
najlepszych neurobiologów świata, wszyscy w okularach 3-D, siedzi jak
dzieci oglądające horror w 3-D w hipnotycznym napięciu wpatrzone w
ekran. A potem, również w projekcji 3-D, pokazał publiczności coś, czego
nikt wcześniej nie widział; jak naprawdę wygląda astrocyt hipokampa,
części mózgu o kluczowym znaczeniu dla pamięci.
Aż do tamtej chwili anatomowie stosowali różne metody barwienia, by
uwidocznić w tkance mózgowej astrocyty. Ponieważ włókniste białko tych
komórek wyjątkowo dobrze chłonie barwniki, astrocyty można było bardzo
łatwo rozpoznać dzięki ich gwiaździstej strukturze, której zawdzięczają
swą nazwę. Zamiast używać barwnika, Ellisman i jego współpracownicy
przekłuli astrocyty w hipokampie szczura szklaną kapilarą i wypełnili
komórki substancją fluorescencyjną. Zobaczyli, że wszystkie
dotychczasowe obrazy astrocytów przedstawiały zaledwie coś, co było ich
duchem, w zasadzie szkieletem, dlatego że barwniki, którymi posługiwali
się naukowcy, uwydatniały wyłącznie ich włóknisty szkielet. Astrocyty w
ogóle nie przypominały gwiazd, były krzaczaste jak włosy na głowie
Ellismana i mniej więcej dwa razy większe, niż wydawały się wybarwione w
taki sposób, że widać było wyłącznie ich wewnętrzny szkielet. Po raz
kolejny Natura zakpiła sobie z naukowców, którzy nadali komórkom nazwę
nieodpowiadającą rzeczywistości, a stanowiącą relikt niedoskonałego
barwienia.
Ku jeszcze większemu zaskoczeniu, przedstawione obrazy ukazywały te
olbrzymie, krzaczaste komórki układające się w hipokampie w formie
dachówek. Astrocyty nie były beznadziejnie poplątane, jak to się mogło
wydawać, jeśli spojrzeć na ich formę gwiaździstą, przeciwnie, każdy
astrocyt zajmował w mózgu swe własne, odrębne terytorium. Śledząc
szczegółowo przebieg każdej cienkiej gałązki, Ellisman przekonał się, że
żaden astrocyt nigdy nie zapuszcza najdrobniejszego pędu w gąszcz
sąsiada. Ta część mózgu (potem okazało się, że dotyczy to większości
obszaru mózgu) podzielona była na sektory, z których każdy stanowił
wyłączną domenę pojedynczego astrocytu. Ellisman, zapytany na
zakończenie prezentacji o funkcjonalne znaczenie takiego układu
anatomicznego, odpowiedział z kpiącym uśmiechem, że nie wie, i nieco
dwuznacznie dodał, że na pewno zainteresuje to publiczność.
I rzeczywiście, dlaczego hipokamp pocięty został na domeny rządzone
przez astrocyty? Czyżby te komórki glejowe segregowały i kontrolowały
obwody neuronalne w części mózgu tak istotnej dla pamięci? Ukazały się
nowe wyniki badań przemawiające za słusznością tej hipotezy, a większość
z nich oparta jest na niedawnych odkryciach. Zanim zajmiemy się
ewentualnym udziałem komórek glejowych w naszych świadomych funkcjach
intelektualnych i pamięci, rozważymy bardziej tajemniczą cechę
wynikającą z właściwości drugiego mózgu, której nie posiada mózg
neuronalny. Jak wyjaśniłem, drugi mózg nie komunikuje się za pomocą
elektryczności. Fakt ten, kompletnie niezgodny z dotychczasowymi
poglądami na czynność mózgu, pozostawia naukowców dryfujących na ślepo
bez kompasu. Jedną z konsekwencji innego niż elektryczne przetwarzania
informacji w obwodach glejowych musi być to, że drugi mózg nie potrafi
reagować z szybkością błyskawicy. Komórki glejowe pracują wolno, a swym
wpływem obejmują duże obszary mózgu. Odkrycie to zmusza naukowców do
spojrzenia na funkcję mózgu z perspektywy szerszej niż obejmująca
maleńką synapsę i rozszerzenia ram czasowych, w jakich rozpatrują
czynność mózgu poza przekazywane w milisekundach sygnały kontrolujące
odruch i jego szybkie reakcje. Teraz muszą brać pod uwagę także wolno
ewoluujące zmiany przetwarzania informacji w naszym układzie nerwowym.
Komórki glejowe uczestniczą być może w całkowicie innych aspektach
działań mózgu, gdzie prędkość nie jest priorytetem. Czy komórki glejowe
mogą obsługiwać nasz pozostający poza świadomością mózg?
Komórki glejowe poruszają nasze nieświadome pragnienia
Gdy od czasu, kiedy jesteśmy dziećmi w szkole aż po wiek dorosły
przywiązuje się tak wielką wagę do funkcji intelektualnej naszego
mózgu, łatwo przeoczyć niewyobrażalny zakres obliczeń i regulacji,
które wykonuje on nieświadomie. (Głupie powiedzonko, że wykorzystujemy
zaledwie 10 procent naszego mózgu, pokazuje, z jakim lekceważeniem
traktujemy jakże ważną i skomplikowaną nieświadomą pracę wykonywaną
przez jego całą masę). Najbardziej wyrafinowany robot porusza się
mechanicznie, z przerwami, z niezdarnością wyglądającą groteskowo na tle
płynnych, pełnych gracji ruchów zdrowego zwierzęcia. Wyobraź sobie
tysiące mikroskopijnych włókien mięśniowych oraz informacji od czujników
dotyku i pozycji ciała, które trzeba analizować i kontrolować ze
skoordynowaną precyzją, by wykonywać tak płynne ruchy, a wszystko to
uważamy za coś najzupełniej oczywistego. Tak znakomita kontrola wymaga
niezwykle skomplikowanych obliczeń dokonywanych z absolutną
dokładnością. A wszystko odbywa się w naszym mózgu automatycznie i bez
udziału świadomości. Używasz tej nieświadomej kontroli za każdym razem,
gdy odwracasz kolejną stronę tej książki.
Kontrola ruchów ciała jest tylko najbardziej widocznym przykładem,
ale nasz pozostający poza świadomością mózg jest cudownym
wielozadaniowym urządzeniem, które poprzez prowadzoną bez wysiłku,
precyzyjną kontrolę utrzymuje nasz organizm w wąskich granicach
zapewniających zachowanie życia. Odchylenie temperatury ciała nawet
jeden stopień od wartości prawidłowej jest powodem do niepokoju. Pięć
stopni może prowadzić do śpiączki i zgonu. Podobny do wielkiego
automatycznego systemu komputerowego nadzorującego pracę elektrowni
nasz mózg nieprzerwanie monitoruje i reguluje temperaturę ciała, poziom
płynów, uczucie głodu, oddychanie, trawienie, krążenie, napięcie
mięśniowe, równowagę, reprodukcję, wzrost, cykle snu czuwania oraz nasze
stopniowe przejście od dzieciństwa przez okres pokwitania do dorosłości
i dalej. Każda minuta naszego życia zależy od utrzymania istotnych dla
życia układów w ekstremalnie wąskich granicach przy równoczesnej
precyzyjnej ich modulacji i koordynacji zależnie od stale zmieniających
się potrzeb organizmu.
Podwzgórze jest w naszym mózgu głównym ośrodkiem kontroli regulującym
wiele istotnych dla życia funkcji automatycznych. Podwzgórze
kontroluje te układy z minuty na minutę, a także w cyklach dobowych,
miesięcznych i obejmujących całe życie. U młodej matki podwzgórze
kontroluje narodziny jej dziecka i tajemniczy proces syntezy mleka
pojawiającego się zgodnie z harmonogramem, by mogła karmić swe nowo
narodzone maleństwo. Wszystko to przeprowadza część naszego mózgu
pozostająca poza świadomością.
Budowa anatomiczna tak skomplikowanego centralnego procesora jest
niesamowicie banalna, co pozostaje w zgodności z jego nazwą, która
oznacza po prostu „pod wzgórzem”. Wzgórze jest dużą skrzynką
rozdzielczą dla płynących do mózgu informacji czuciowych w drodze do
kory mózgowej. Wyglądające jak przycupnięte u podstawy mózgu skupiska
komórek - mały pęcherzyk powietrza w kromce chleba - podwzgórze zawiera
neurony, które wysyłają swe aksony do przysadki mózgowej.
Rola przysadki mózgowej uwalniającej do krwi hormony jest dobrze
wszystkim znana. Ludzie z zaburzoną czynności przysadki słabo rosną,
osiągając zaledwie wzrost karła, lub rosną bez końca, aż stają się
olbrzymami, tylko dlatego, że ta część mózgu nie potrafi odmierzać
uwalnianego do krwi hormonu wzrostu we właściwym tempie. Mniej osób wie
już, że pracą przysadki mózgowej zawiaduje podwzgórze, zawieszone pod
nią jak samotna wisienka na cienkiej gałązce. Ta zależność między
naszym układem nerwowym i wewnętrznego wydzielania (hormonalnym) wiąże
też emocje i aktywność seksualną z wyższym układem poznawczym.
Komórki glejowe gaszą pragnienie
Mimo ogromnej zmienności ilości wypijanych płynów i częstości, z jaką
je przyjmujemy, nasz mózg kontroluje zawartość płynu w naszym
organizmie, utrzymując ją w bardzo precyzyjnych granicach. Bardziej
istotna niż pożywienie zawartość wody musi być w ciele każdej istoty
żyjącej utrzymywana stale na właściwym poziomie. Brak wody powoduje w
ciągu kilku godzin upośledzenie funkcji cielesnych i umysłowych, a w
ciągu kuku dni śmierć z odwodnienia - szybciej niż w większości chorób.
Jednym ze sposobów, w jaki nasz organizm radzi sobie z odwodnieniem,
jest uwalnianie do krwi hormonu antydiuretycznego ADH. Polipeptyd ten,
wydzielany do krwi przez neurony podwzgórza, działa na nasze nerki,
zmniejszając wydalanie moczu i racjonując nasze niezbędne do życia
malejące zasoby wewnątrzustrojowej wody. Anatomowie zauważyli, że
komórki glejowe na tych synapsach podwzgórza reagują w zaskakujący
sposób, gdy zwierzę zaczyna odczuwać pragnienie.
Najnowsze badania komórek glejowych przy pracy w naszym pozostającym
poza świadomością mózgu wydobyły na światło dzienne kolejną rewelację:
komórki glejowe potrafią się ruszać. W tym właśnie momencie astrocyty
żyją i zapuszczają swe komórkowe palce między neurony twojego mózgu. Gdy
ich macki ślizgają się i kurczą, przesączają się między neuronami i
wracają, astrocyty zmieniają układ obwodów elektrycznych w twoim mózgu.
Nawet zanim uświadomiliśmy sobie, że komórki glejowe to robią, w naszej
komórkowej koncepcji mózgu wydawało się zawsze brakować czegoś
istotnego: była zbyt statyczna. Podobne do mikroukładów przylutowanych
niezliczoną ilością spawów do płytki drukowanej neurony przywiązane są
do tkaniny połączeń synaptycznych w mózgu. Taki nieruchomy, statyczny
stan sprawia, że neurony wyglądają sztucznie i nienaturalnie. I dla
kontrastu, komórkowe wąsy czepne gleju, swobodnie zapuszczające się w
dowolne miejsca splątanej, zasupłanej sieci włókien nerwowych naszego
mózgu, ożywiają tkankę mózgową, wprawiając komórki w ruch. Komórkowe
palce, dotykając fizycznie, przebudowują nasz mózg, zmieniając
połączenia między neuronami. Drugi mózg, operujący całkowicie poza
naszym świadomym umysłem, kształtuje układ obwodów mózgu neuronalnego.
Przebudowa komórkowa synaps w podwzgórzu pozwala astrocytom zmieniać
właściwości tych synaps w odpowiedzi na pragnienie. Wycofując swe
komórkowe palce z okolicy synaps, odsłaniają więcej neuronów. Wycofujące
się astrocyty nie potrafią wychwytywać neuroprzekaźnika równie szybko
jak wtedy, gdy ciasno otaczają szczelinę synaptyczną. Opóźnione usuwanie
neuroprzekaźnika powoduje wzrost jego stężenia w przestrzeni
zewnątrzkomórkowej i zmienia transmisję synaptyczną. Badając funkcję
synaps tej okolicy mózgu za pomocą mikroelektrod, Stéphane Ouellet i
jego współpracownicy w Bordeaux stwierdzili, że potencjał synaptyczny
obniża się, gdy astrocyty zmieniają swą konfigurację wokół tych synaps,
kiedy zwierzę pozbawi się wody. Naukowcy ci sugerują, że podobna
kontrola potencjału synaptycznego za pośrednictwem czubków palców
komórek glejowych może mieć miejsce również w innych okolicach mózgu.
Poszukujące dotykiem palce komórek glejowych, przemieszczające się do
i od synapsy, mogą regulować transmisję synaptyczną w jeszcze inny
sposób: wydzielając substancje działające na synapsę. W podwzgórzu
astrocyty uwalniają kilka rodzajów substancji neuroaktywnych, nazywanych
obecnie glejoprzekaźnikami, które stymulują receptory neuroprzekaźników
na synapsach neuronów. W ten sposób komórki glejowe bezpośrednio
regulują transmisję synaptyczną, uwalniając po prostu różnego rodzaju
neuroprzekaźniki, między innymi aminokwas taurynę, ATP oraz D-serynę -
te same substancje, które wykorzystują neurony w transmisji
synaptycznej. Każda z tych substancji uwalnianych przez astrocyty
wywiera inny wpływ na transmisję synaptyczną.
Następnym razem, gdy będzie ci się chciało pić, pomyśl o tym, że
twoje przeżycie zależy od delikatnego dotyku palców astrocytów
kontrolujących synapsy w tym miejscu twego pozostającego poza
świadomością mózgu.
Twoja matka zmienia zdanie
Eksperymenty na komórkach w naczyniach laboratoryjnych i na skrawkach
mózgu szczura to jedno, a określenie wpływu komórek glejowych na
zachowanie człowieka to zupełnie co innego. Zajmujący się układem
nerwowym naukowcy odkryli, że najbardziej podstawowe, wrodzone
zachowania człowieka, charakterystyczne dla wszystkich ssaków,
podlegają kontroli komórek glejowych. Śledząc w naszym mózgu przebieg
obwodów zawiadujących karmieniem piersią, od cząsteczki, przez komórkę,
do zachowania, naukowcy stwierdzili, że gdy kobieta zachodzi w ciążę,
zmienia się fizyczna, struktura komórek glejowych otaczających synapsy w
okolicy mózgu odpowiedzialnej za laktację i zmieniają się w związku z
tym połączenia w tych obwodach synaptycznych. Dzięki tej obserwacji
naukowcy zaczynają odkrywać różne inne procesy mentalne kontrolowane
przez komórki glejowe. Dotyczy to miedzy innymi obwodów regulujących
koordynację ruchową lub „pamięć mięśniową” wykorzystywaną w
umiejętnościach sportowych, znajdujących się w części mózgu zwanej
móżdżkiem. Te niedawno dokonane odkrycia pozwoliły nam przyjrzeć się
lepiej temu, jak komórki glejowe, zmieniając kształt i poruszając się,
mogą wpływać na strukturę mózgu i tym samym na jego funkcje związane z
nieświadomymi procesami mentalnymi. Na podstawie tych przykładów łatwo
wyobrazić sobie działania komórek glejowych w mózgu świadomym.
Narodziny, macierzyństwo, miłość i komórki glejowe
Poród Melanie trwał już dwadzieścia cztery godziny. Mąż próbował ją
wspierać, ale była coraz bardziej wyczerpana brakiem snu i długotrwałym
wysiłkiem. Jej lekarz zdecydował, że nadszedł czas, by medycyna pomogła
naturze. Spojrzał na wiszącą na stojaku ze stali nierdzewnej butelkę z
solą fizjologiczną i nastawił prędkość wlewu kroplowego spływającego do
żyły przedramienia. Po kilku minutach skurcze nasiliły się i zaczęły
pojawiać się bardziej regularnie. Chwilę później na świat przyszła jej
córeczka Morgan.
Zawartą w butelce soli substancją, która dała tak szybki efekt, była
oksytocyna. Nie jest to substancja sztuczna, ale naturalny hormon
syntetyzowany w podwzgórzu mózgu kobiety. Jak to zostało powiedziane
przed chwilą, podwzgórze zarówno u kobiet, jak i mężczyzn kontroluje
ważne układy organizmu w sposób odruchowy i nieświadomy. Żadna kobieta
„nie wie”, jak urodzić dziecko, doświadcza po prostu tego cudu z chwilą,
gdy jej nieświadomy mózg przejmuje dowództwo.
Oksytocyna produkowana jest przez wyspecjalizowane neurony
podwzgórza, które uwalniają ją do krwiobiegu. Te olbrzymie neurony,
nazywane ze względu na swą wielkość wielkokomórkowymi, wysyłają swe
aksony z podwzgórza do pewnej części przysadki mózgowej, gdzie uwalniają
swą zawartość do przestrzeni wokół naczyń włosowatych. Przez te
naczynia włosowate oksytocyna wchłania się do krwi, docierając z nią do
wszystkich okolic ciała. Oksytocyna jest polipeptydem o krótkim
łańcuchu zbudowanym z dziewięciu aminokwasów. W ustroju kobiety pełni
dwie szczególne funkcje: stymuluje uwalnianie pokarmu z gruczołów
mlecznych oraz skurcze macicy podczas porodu. Dzieje się tak poprzez
skurcz mięśni gładkich w odpowiedzi na napływającą z krwią oksytocynę.
Hormon ten pełni jeszcze inną, bardziej subtelną funkcję. Reguluje
zachowania i instynkt macierzyński. Istnieją też pewne dowody, chociaż
mniej ewidentne, że oksytocyna może mieć podobne znaczenie behawioralne u
mężczyzn. W płynie mózgowo-rdzeniowym oksytocyna gra rolę Kupidyna,
łączącego matkę i dziecko poprzez potężne zachowania macierzyńskie
tworzące więź z potomstwem zaraz po porodzie. W kontekście biologii
takie silne przywiązanie emocjonalne jest potrzebne, aby upewnić się, że
matka będzie karmić i chronić swe bezbronne potomstwo. W eksperymencie
przeprowadzonym na szczurach iniekcje związku neutralizującego działanie
oksytocyny w mózgu powstrzymywały szczurze matki przed akceptacją
swych młodych. Z drugiej strony, iniekcje oksytocyny u szczurów dziewic
wyzwalały w nich zachowania macierzyńskie względem jakichkolwiek
młodych, które znalazły się w klatce. Oksytocynę można wprowadzać do
ustroju w postaci aerozolu, którą to właściwość wykorzystuje się w
celach merkantylnych. Można nabyć perfumy zawierające oksytocynę,
których stosowanie ma na celu skłonienie osobników płci przeciwnej do
łatwiejszego przywiązania się.
U szczurów dziewic zawierające oksytocynę neurony są gęsto upakowane
w skupiska, oddzielają je jednak od siebie cienkie warstwy astrocytów,
podobne do papieru, w który pakuje się porcelanę. Naukowcy analizujący
obrazy w mikroskopie elektronowym już dawno zauważyli, że ta część mózgu
zmienia się fizycznie u zwierząt ciężarnych. Zafascynowało ich to,
ponieważ była to jedna z pierwszych sytuacji, w której dało się
zaobserwować tajemniczą pracę mózgu znajdującą odzwierciedlenie w
zmianach strukturalnych jego obwodów elektrycznych. Dzięki prowadzonym
przez długie lata badaniom dr Glenn Hatton i współpracowników z
Uniwersytetu Kalifornijskiego Riverside, Dionysii Theodosis i Dominique
Poulain z Bordeaux, oraz innych zespołów z Europy i Stanów Zjednoczonych
wiemy obecnie, że u zwierząt rodzących lub karmiących astrocyty między
neuronami zawierającymi oksytocynę rzeczywiście się poruszają i
zmieniają strukturę tej części mózgu. Podczas ciąży cienki welon
astrocytów odsuwa się, odsłaniając większą liczbę produkujących
oksytocynę neuronów i ich dendrytów. To z kolei zwiększa liczbę pustych
miejsc na każdym neuronie, dostępnych dla tworzenia nowych synaps.
Dzięki temu działaniu podwaja się liczba synaps tworzących się na
produkujących oksytocynę neuronach po wycofaniu się astrocytów. Dzięki
większej liczbie stymulujących neuron synaps uwalnia się więcej
oksytocyny przygotowującej młodą matkę do porodu.
Nie jest to jedyny sposób, w jaki astrocyty zmieniają obwody tej
części mózgu. Poza regulacją sygnałów trafiających do neuronu przez
synapsy astrocyty kontrolują również dostarczanie oksytocyny z
zakończeń aksonów tych neuronów, gdzie wyrzucana jest ona do krwi.
Podczas porodu i laktacji astrocyty wycofują się też z zakończeń
nerwowych, działając jak śluzy otwierające się, by więcej oksytocyny
mogło wlać się do naczyń włosowatych i do krwiobiegu. Jedynym elementem
oddzielającym zakończenie nerwowe od naczyń włosowatych są astrocyty.
Gdy następnym razem zobaczysz dziecko ssące pierś matki, ujrzysz przy
pracy komórki glejowe kontrolujące synapsy neuronów i uwalnianie
oksytocyny do krwiobiegu. Narodziny naszego potomstwa i jego wyżywienie
zależą od tych komórek glejowych.
Komórki glejowe i sen: drugie życie drugiego mózgu
W połowie drogi między naszym świadomym i nieświadomym umysłem
znajduje się odmienny stan umysłu - stan snu. Gdybyś miał dożyć 75 lat,
spędziłbyś 25 spośród nich we śnie. To, co dzieje się w naszej głowie
przez cały ten szmat życia, wykracza znacznie poza granice naszej wiedzy
czy pojmowania. Jest to tajemnicza i ciągle mistyczna cząstka nas.
Gdyby sen był po prostu conocną hibernacją, zamknięciem naszego układu
nerwowego w ciemności, można byłoby go uznać za rozsądną strategię
oszczędzania energii na dzień, kiedy to jesteśmy aktywni fizycznie. Sen
mógłby wtedy przypominać laptop przechodzący na jakiś czas w stan
uśpienia, by oszczędzać energię podczas długich okresów bezczynności.
Ale to, co dzieje się w ludzkim mózgu (lub mózgu zwierzęcia) podczas
snu, trudno nazwać hibernacją. Sen jest okresem żywej aktywności mózgu.
Jest to stan odmienny, a nie stan nieczynny. Sen jest czynnym procesem
psychicznym, w którym niektóre obwody mózgu paraliżują ciało, pozwalając
umysłowi hasać w szalonych nocnych fantazjach. Paraliż ten powstrzymuje
nas przed zerwaniem się z łóżka i ucieczką przed goniącą nas senną
zjawą czy pogonią za dowolną fantazją, jaką możemy przeżyć we śnie.
W naszym nocnym nieświadomym życiu istnieją cykle i schematy
aktywności przenoszące olbrzymi ładunek aktywności przez różne obwody
mózgowe. Przeżycia dnia - świadome i nieświadome - są ponownie badane,
sortowane, kojarzone, analizowane, katalogowane lub wyrzucane.
Wspomnienia są przenoszone z jednego miejsca w mózgu i katalogowane w
innych miejscach naszej kory mózgowej na podstawie czynników takich jak:
typ informacji, jaką zawierają, ich związek z innymi zdarzeniami i
wewnętrzny emocjonalny stan umysłu nadający im znaczenie. Ten odmienny
stan umysłu, około jednej trzeciej naszej egzystencji, jest dla nauki
ciągle zagadkowy i trudno poddaje się badaniu. Co dzieje się z komórkami
glejowymi, gdy śpimy? Jeszcze bardziej intrygującym pytaniem jest to,
czy komórki glejowe uczestniczą w kontroli tego stanu umysłu, który
nazywamy snem?
Pewien pogląd pozwoliły nam sobie wyrobić badania z użyciem czipów
genowych (nowa metoda umożliwiająca naukowcom monitorowanie aktywności
tysięcy genów równocześnie), w których próbowano wykryć zmiany genów
tkanki mózgowej polegające na ich włączeniu lub wyłączeniu w różnych
fazach snu. Praca ta wykazała, że w określonych fazach snu REM lub
nie-REM (sen REM, od rapid eye movement - szybkie ruchy gałek
ocznych - jest fazą snu z marzeniami sennymi) syntetyzowane są w mózgu
setki genów. Ku ogromnemu zaskoczeniu niedawno okazało się, że wiele z
nich to geny występujące wyłącznie w komórkach glejowych. Rzeczywiście
część genów spośród tych podlegających podczas snu fazy REM najbardziej
złożonej regulacji to geny oligodendrocytów wytwarzających mielinę.
Nikt nie wie dlaczego. Ale jest to przekonujący dowód na to, że komórki
glejowe nie kładą się spać wtedy, kiedy my to robimy. Są zajęte czymś,
czego nie rozumiemy.
[[ Gazeta Wyborcza 23.10.2013
Mózg ma czyściciela
Poniższe streszczenie badań z "Science" są pokłosiem sensacyjnego
doniesienia z ubiegłego roku. Wtedy zespół badaczy z Centrum Medycznego
Uniwersytetu w Rochester odkrył, że mózg ma własny system
samooczyszczania. To układ rurek otaczających naczynia krwionośne, który
potrafi w szybkim tempie odprowadzać szkodliwe lub zbędne substancje.
Wydaje się, że pełni w mózgu te same funkcje co układ limfatyczny w
innych częściach ciała, dlatego Amerykanie nazwali go układem
glimfatycznym.
- Pozbywanie się odpadów to kluczowa
sprawa dla wszystkich narządów. Mózg też musi to robić. Jak? Nasze
badanie pokazuje, że oczyszcza się w zorganizowany sposób i na większą
skalę, niż dotąd sądzono - mówiła szefowa projektu dr Maiken Nedergaard.
Układ glimfatyczny jest oparty na komórkach glejowych, które
odżywiają i utrzymują przy życiu neurony. Z wypustek "własnych ciał"
tworzą one na zewnątrz tętnic i żył sieć rurek. Znajdują się w nich
akwaporyny - integralne białka błonowe tworzące kanały, przez które
przepływa płyn mózgowo-rdzeniowy. Jest on wpompowywany do mózgu pod
ciśnieniem przez kanały otaczające tętnice, obmywa tkanki, a potem
zbiera się w kanałach wokół żył i jest usuwany z mózgu. To aktywny
system, co oznacza, że jego działanie nie polega na powolnej
dyfuzji, ale wymuszonym ciśnieniem przepływie płynu przez mózg.
Uczeni odkryli wtedy, że ponad połowa usuwanego z mózgu myszy
beta-amyloidu (białka odpowiedzialnego za chorobę Alzheimera) znika
właśnie za pośrednictwem układu glimfatycznego. Jeśli więc on szwankuje,
może to prowadzić do chorób neurodegeneracyjnych.
Badania opisane w "Science" dowodzą, że układ glimfatyczny
działa przede wszystkim wtedy, gdy śpimy. Naukowcy badali myszy i
okazało się, że układ ten jest dziesięć
razy bardziej aktywny podczas snu zwierząt. Wtedy komórki glejowe kurczą
się i zwiększają przestrzeń międzykomórkową o 60 proc.! Tworzą się
"małe dziurki" w tkance mózgu, co pozwala na wnikanie większej ilości
płynu mózgowo-rdzeniowego, który wymywa toksyny. Uczeni uważają, że
właśnie niedokładne porządki mogą odgrywać rolę w zaburzeniach pracy
mózgu. Dr Nedergaard: - To sprzątanie jest kluczowe do tego, żeby
człowiek w ogóle utrzymał się przy życiu. Wygląda też na to, że program
czyszczący jest niemożliwy do uruchomienia w stanie czuwania. Dlaczego?
Przypuszczalnie mózg traci dużo energii podczas pompowania płynu przez
swoje tkanki i nie miałby dostatecznej mocy, by jednocześnie przetwarzać
informacje z otoczenia, które spływają podczas czuwania. Słowem, albo
sprzątamy, albo podejmujemy ważnych gości. Jedno wyklucza drugie.
Jednym z takich śmieci "do wymiecenia" z mózgu są białka
beta-amyloidu. Naukowcy badali, co się z nimi dzieje. Oznakowali je
znacznikiem fluorescencyjnym i obserwowali jego wędrówkę. Okazało się,
że podczas snu myszy były one wymywane dwa razy szybciej niż podczas
czuwania. Ten wniosek zdaje się potwierdzać też inne
badanie, które przeprowadził Adam Spira z Johns Hopkins Bloomberg School
of Public Health w Baltimore. Dowiódł on, że brak snu może
predysponować do rozwoju alzheimera, bo im mniej śpisz oraz im ten sen
jest gorszej jakości, tym więcej beta-amyloidu gromadzi się w mózgu. Jednak wciąż nie jest jasne, jak dalece zwiększa to ryzyko
zachorowania na demencję. Wszak niektórzy mają sporo beta-amyloidu w
neuronach, a nie wykazują objawów choroby.
Dlaczego
uczeni tak długo nie wiedzieli o tak ważnej strukturze mózgu, jaką jest
układ glimfatyczny? Bo można go obserwować tylko w żywym mózgu, a to nie
było możliwe, dopóki nie rozwinęły się nowoczesne technologie
obrazowania - w tym wypadku dwufotonowa mikroskopia.
Procesem sprzątania prawdopodobnie zawiaduje hormon - noradrenalina. To
główny włącznik sterujący kurczeniem się i rozszerzaniem komórek
glejowych. Uczeni mają nadzieję, że zwiększenie aktywności układu
glimfatycznego pozwoli ograniczyć wzrost złogów beta-amyloidu, a nawet
oczyścić mózg z już istniejących. Chcą też zbadać, jakie produkty
przemiany materii kumulują się w ciągu dnia w głowie, zwiększając ryzyko
napadów padaczkowych czy migreny. ]]
Cykle aktywności mózgowej
Przypływy aktywności psychicznej przelewające się przez ludzką korę
mózgową podczas snu są wyraźnie podobne do zapisu EEG. Pola elektryczne
we wnętrzu naszej głowy są tak duże, że można je uchwycić i wzmocnić za
pomocą przewodów umieszczonych na skórze głowy.
Czy sprawująca kierowniczą funkcję kora mózgowa kieruje i zarządza
tym cyklami aktywności we śnie, czy też kora mózgowa reaguje po prostu
na cykle aktywności powstające głęboko w innych, bardziej prymitywnych
częściach mózgu? Główną stacją przekaźnikową dla informacji wchodzących
i wychodzących z kory mózgowej jest wzgórze. Ta bryłka neuronów wygląda
jak wydrylowana brzoskwinia, której skórka odpowiada korze mózgowej.
Vincenzo Crunelli i jego współpracownicy z Uniwersytetu Cardiff w
Wielkiej Brytanii opublikowali w roku 2002 wyniki badań próbujących
rozstrzygnąć tę kwestię. W swoich eksperymentach umieścili zestaw
elektrod równocześnie we wnętrzu wzgórza i w korze mózgowej zwierząt
doświadczalnych, by zobaczyć, który obszar jest pierwszy, a który podąża
za nim. Doszli do wniosku, że to wzgórze, a nie kora mózgowa kieruje
cyklami aktywności podczas snu a także rożnymi stanami podniecenia, gdy
nie śpimy. W badaniach swych wykryli wolne, o częstotliwości jedna na
sekundę, oscylacje impulsów nerwowych wytwarzanych podczas snu, które
pojawiały się najpierw w neuronach wzgórza. Ale co pierwotnie kieruje
tymi oscylacjami?
Aby kierować cyklami kory mózgowej, duże grupy neuronów wzgórza
muszą działać wspólnie, współpracując w skoordynowany sposób, podobnie
jak grupa kibiców na meczu piłkarskim musi wstawać i podnosić ramiona
równocześnie w sposób synchroniczny, aby powstała fala przenosząca się
przez trybuny. W badaniu wykazano, że grupy neuronów wzgórza połączone
są bezpośrednio łączami białkowymi (gap junctions), które tworzą
maleńkie pory w błonie komórkowej łączące sąsiednie komórki. Pozwala to
na bierne i szybkie szerzenie się pobudzeń elektrycznych między
neuronami bez udziału połączeń synaptycznych. To z kolei wiąże grupy
neuronów wzgórza wspólnym jarzmem, zmuszając je do wspólnego działania w
fazach aktywności. Potencjał elektryczny jednego neuronu wzgórza szerzy
się nieustannie na wiele innych neuronów fizycznie z nim złączonych, a
to sprawia, że duże grupy neuronów działają wspólnie i wytwarzają
impulsy zgodnie i w cyklach, które z kolei napędzają fale aktywności w
korze mózgowej.
Coś jeszcze, działając poza doktryną neuronów i interakcji
synaptycznych, przyczynia się do gromadzenia tych neuronów w zespoły -
astrocyty. Crunelli i jego współpracownicy pobrali skrawki wzgórza i
nasączyli je wrażliwym na wapń barwnikiem fluorescencyjnym wychwytywanym
selektywnie przez astrocyty. Badacze obserwowali jak, bez żadnego
bodźca zewnętrznego, przez sieci astrocytów we wnętrzu wzgórza
przetaczały się w cyklach fale wapnia. Gdy umieścili elektrody w
neuronach wzgórza i rejestrowali zachodzące w nich zmiany potencjału,
zobaczyli, jak potencjał neuronu zmienia się z chwilą, gdy przez
sąsiedni astrocyt przetacza się fala wapniowa. Astrocyty koordynowały
cykle aktywności neuronów wytwarzające fale mózgowe podczas snu.
Ta odpowiedź elektryczna neuronów spowodowana była uwalnianiem przez
astrocyty neuroprzekaźnika kwasu glutaminowego w momencie przechodzenia
przez nie fal wapniowych. Kwas glutaminowy aktywował receptory kwasu
glutaminowego w neuronach, a ta aktywacja z kolei wyzwalała zmianę
potencjału, która stymulowała neurony do wytwarzania impulsów.
Zaskakujący wniosek: nie tylko kora mózgowa nie dzierży steru
kontroli tych globalnych cyklów aktywności mózgu podczas snu - takiej
wyłącznej kontroli nie sprawują również neurony. Fale aktywności płynące
przez astrocyty łączą duże grupy neuronów wzgórza w całość,
koordynując aktywność neuronów niczym kibiców na stadionie sportowym.
Podobnie jak widzimy globalne zmiany fal mózgowych podczas napadu
padaczkowego i choroby, tak równolegle do aktywności elektrycznej
neuronów przypływają fale wapniowe w astrocytach. Astrocyty komunikują
się między sobą bez elektryczności, zamiast tego wysyłają sobie nawzajem
wiadomości chemiczne, kontrolując wytwarzanie impulsów w neuronach
poprzez uwalnianie tego samego neuroprzekaźnika, za pomocą którego
neurony porozumiewają się między sobą przez synapsy. Co noc, gdy tylko
położymy głowę na poduszce, pracuje drugi mózg, nadzorując nasz sen.
Wyniki najnowszych badań na myszach mutantach o zaburzonym cyklu snu
uświadomiły wielu naukowcom, że drugi mózg nie jest zwykłym cieniem
mózgu neuronalnego lub zaspokajającym jego potrzeby niewolnikiem. W
rzeczywistości drugi mózg może kontrolować mózg neuronalny. Niczym
dyrygent koordynujący gromadę muzyków w orkiestrę grająca utwór
muzyczny, astrocyty koordynują gromady neuronów w zgodne zespoły, które
sprawiają, że neurony rytmicznie wytwarzają impulsy.
Zaburzenie cyklów snu u zmutowanych myszy nie ma związku z neuronami.
Jest to defekt genetyczny wprowadzony przez inżynierię genetyczną
bezpośrednio do astrocytów, uniemożliwiający im uwalnianie
neuroprzekaźnika adenozyny. Może nie obchodzić cię adenozyna,
neuroprzekaźnik, który reguluje pobudliwość neuronów, o ile nie pijasz
kawy. Kofeina blokuje receptory neuroprzekaźnika adenozyny, które w
warunkach prawidłowych uspokajają aktywność mózgu i indukują sen. Gdy
kofeina zablokuje te uspokajające receptory adenozyny w neuronach, w
obwodach nerwowych wzrasta poziom pobudliwości, przez co wzrasta
aktywność elektryczna i czujność mózgu. Astrocyty mają takie same
receptory dla adenozyny, a także uwalniają adenozynę, by stymulować
receptory na innych astrocytach i na neuronach. W ten sposób astrocyty
mogą wpływać na poziom stanu czuwania (i senności) dokładnie tak samo
jak filiżanka mocnej kawy.
Neurobiolog Robert Jackson wraz z zespołem swych współpracowników z
Uniwersytetu Tufts rozszerzyli te badania na niżej stojącą w drabinie
ewolucyjnej muszkę owocową, która jest idealnym obiektem badań
genetycznych. Porównując geny aktywne u muszek podczas ich dziennego
cyklu czuwania i snu, badacze odkryli kilka genów, które wykazywały
podobną do zegara aktywność w cyklu 24-godzinnym. Jeden z tych
zegarowych genów, nazwany hebanem, staje się aktywny w ciągu dnia i
nieaktywny w nocy. Gdy zmutowano ten gen, u muszek doszło do ciężkich
zaburzeń cyklu snu i czuwania, zasypiały one w dowolnej chwili w dzień i
w nocy. Białko produkowane przez ten gen było na swoim miejscu - w
mózgu muszki - ale nie w tych co trzeba komórkach. Heban znajdował się
wyłącznie w komórkach glejowych. Badacze stwierdzili we wnioskach, że
komórki glejowe w mózgu muszki działają jak zegar, regulując pracę
okolicznych neuronów produkujących neuroprzekaźniki dopaminę i
serotoninę, które kontrolują cykl snu i aktywności. Te same
neuroprzekaźniki regulują sen także u ludzi, a co ciekawe, mają też one
związek z nastrojem, depresją i schizofrenią.
Spajanie grup neuronów, które nie są połączone w obwody przez
synapsy, i napędzanie globalnych fal aktywności neuronów, przez
grupowanie ich w cykle snu i czuwania, wydaje się jedną z
najważniejszych funkcji komórek glejowych w mózgu. Dlaczego jednak mózg
podzielony jest na trójwymiarowe sektory rządzone przez pojedyncze
astrocyty? Zdaniem wielu naukowców, ta dodatkowa trójwymiarowa regulacja
dokonywana przez astrocyty zwiększa możliwości złożonej pracy mózgu
ponad to, co można by osiągnąć przez zwykłe połączenie neuronów w serie
synapsami.
Zachowania seksualne: komórki glejowe i płeć
Wydaje się wątpliwe, by sen był jedynym zachowaniem regulowanym przez
komórki glejowe, ale trudno jest prowadzić eksperymenty behawioralne z
udziałem ludzi, uwzględniając komórki glejowe. Dla przykładu, mechanizmy
komórkowe i molekularne dobierania się w pary i zachowań seksualnych
łatwiej badać u zwierząt doświadczalnych. Wracając do muszki owocowej,
która dzięki prostej budowie układu nerwowego i łatwości manipulacji
genetycznych jest wdzięcznym obiektem badań, dr Dawid Featherstone i
jego współpracownicy z Uniwersytetu w Chicago opisali w roku 2008
związek między odchyleniami zachowań seksualnych much i mutacją
genetyczną komórek glejowych. Samce much z mutacją genu zwaną ślepiec
płciowy wchodzą w heteroseksualne relacje godowe i kopulują z samicami,
ale w równym stopniu pociągają je samce. Gonią za nimi i próbują
kopulować z nimi równie często jak z samicami.
Białko syntetyzowane przez gen ślepca płciowego występuje tylko w
komórkach glejowych otaczających synapsy, gdzie jego funkcja polega na
usuwaniu neuroprzekaźnika ze szpary synaptycznej. Zaloty i łączenie się w
pary u much regulowane jest przez feromony (podobnie jak w pewnym
stopniu u ludzi). Są to sygnały chemiczne wymieniane między organizmami
kontrolujące specyficzne zachowania. Proces zalotów rozpoczyna się z
chwilą, gdy samiec stuknie samicę przednią łapą. Jeżeli jest ona otwarta
na propozycje seksualne, to delikatne dotknięcie wyzwoli misterną pieśń
i taniec przedkopulacyjny, w którym samiec wyciąga jedno skrzydło i
uderza nim, tańcząc tuż za samicą. Jeżeli zalotnik wywrze na niej
wystarczająco duże wrażenie, gra wstępna much przechodzi do następnego
stadium, gdzie samiec liże genitalia samicy, by wypróbować jej feromony,
po czym ona albo uderza go silnie skrzydłami i nogami, by go odrzucić,
albo pozwala mu wejść na siebie i kopulować. Udana konsumpcja skutkuje w
cyklu życiowym kolejnym obrotem z nowym pokoleniem czerwi.
Samce much łączą się w pary z muchami, które nie produkują męskich
feromonów (w warunkach normalnych powinny to być samice), ale samce,
które nie potrafią wyczuć męskich feromonów, będą łączyć się w pary z
samcami lub samicami bez różnicy. U mutantów ślepców płciowych
neuroprzekaźnik kwas glutaminowy gromadzi się w nadmiarze w okolicy
synaps, przerywając obwód odpowiedzialny za odróżnienie feromonu
atrakcyjnego od odpychającego. Zmieniając aktywność tego glejowego genu,
naukowcy zmienili u samców much preferencje doboru partnera z wyłącznie
samic na samców i samice bez różnicy.
Co zaskakujące, preferencje seksualne związane z feromonami męskimi
nie są wbudowane na stałe - uczą się ich młode muchy. Niedoświadczone
samce, które początkowo próbują łączyć się z innymi samcami i zostają
odrzucone, uczą się w końcu, że ten feromon oznacza seksualne
niepowodzenie. Co ciekawe, Featherstone i jego współpracownicy wnioskują
stąd, że komórki glejowe kontrolują proces uczenia się, regulując
poziom neuroprzekaźnika kwasu glutaminowego na synapsach odpowiednich
obwodów.
Od nieświadomego do świadomego mózgu
Czy pewne typy funkcji drugiego mózgu realizowane w naszym
nieświadomym i półświadomym umyśle mogłyby też mieć swój udział w naszym
umyśle świadomym? Czy to możliwe, by drugi mózg uczestniczył w uczeniu
się, myśleniu i zapamiętywaniu? Drugi mózg koordynuje grupy neuronów,
reguluje pobudliwość neuronów, zwiększa lub tłumi siłę przekazu
synaptycznego, uwalniając lub wchłaniając neuroprzekaźniki, i zapuszcza
swe komórkowe palce w głąb tkanki mózgowej, by usuwać synapsy lub zrobić
miejsce dla powstania nowych. Wszystkie te procesy są niezwykle ważne
dla zmian funkcji sieci neuronów, ale wcześniej zakładano, że wszystko
to robi mózg neuronalny. Ale zastanówmy się. Jeżeli proces uczenia się
wymaga przełączania obwodów mózgowych, to w jaki sposób neurony mogłyby
tworzyć i likwidować swe własne połączenia? W przeciwieństwie do
neuronów, które są ściśle przytwierdzone do materiału obwodów
neuronalnych przez niezliczone synapsy, komórki glejowe mogą się
swobodnie poruszać, jak to widzieliśmy w podwzgórzu. Mechanizm
przebudowy synaps przez komórki glejowe dla wielu naukowców
dysponujących wiedzą o drugim mózgu wydaje się teraz mieć więcej sensu
niż zrzucanie całej odpowiedzialności na neurony. Zdolność komórek
glejowych do poruszania się i uwalniania substancji, które przebudowują
mózg lub stymulują wzrost neuronów podczas jego rozwoju i procesów
naprawczych, czyni z nich idealnych kandydatów do przełączania obwodów
neuronalnych w zdrowym mózgu w procesie uczenia się.
Komórki mikrogleju są wyposażone w potężne enzymy rozkładające
białka, które topią białka macierzy zewnątrzkomórkowej zszywające
neurony ze sobą, mogą więc pędzić między ściśle upakowanymi komórkami
mózgu do miejsca infekcji i zabijać drobnoustroje chorobotwórcze.
Ostatnio zauważono, że komórki mikrogleju wykorzystują swój sprzęt do
walki z zakażeniem do odrywania synaps neuronów i przełączania obwodów
po urazach i we wczesnym okresie życia, kiedy to połączenia od naszych
oczu, kierowane doświadczeniem wzrokowym, przyłączane są do odpowiednich
miejsc w mózgu. Na te maleńkie komórki glejowe nie zwracali uwagi
zajmujący się układem nerwowym naukowcy z wyjątkiem tych, którzy
interesują się chorobami, gdyż traktowano je wyłącznie jak komórki
odpornościowe naszego mózgu mające za zadanie tropić i pożerać zarazki.
Teraz widzimy, że oprócz pełnienia tej niezwykle ważnej funkcji komórki
mikrogleju pomagają nam przebudowywać nasze obwody w mózgu, by umożliwić
nam uczenie się.
Czy istnieje jakikolwiek powód, by przypuszczać, że przebudowa mózgu
dokonywana przez komórki glejowe, tak dobrze udokumentowana i powiązana
z zachowaniami ludzkimi w podwzgórzu, odbywa się tylko w tym jednym
miejscu w mózgu lub dotyczy tylko szczególnych zachowań, które
omawialiśmy: porodu, laktacji i gospodarki wodnej ? Bardziej rozsądny
wydaje się wniosek, że komórki glejowe przebudowują synapsy wszędzie w
naszym mózgu, ale sposoby, jakimi komórki glejowe kontrolują różne
funkcje psychiczne, są bardziej subtelne niż nasze obecne toporne metody
obserwacji, którymi próbowaliśmy je uchwycić.
Fizyczną przebudowę synaps zaczynamy odkrywać również w innych
obszarach mózgu związanych z uczeniem się. Móżdżek, położony w tylnej
części mózgu, ma kluczowe znaczenie dla kontroli ruchów ciała i
opanowywania umiejętności sportowych, na przykład doskonalenia uderzenia
kijem golfowym. Neurony móżdżku otoczone są ściśle przez astrocyty
zwane komórkami glejowymi Bergmanna. Przypominające palce czułki tych
astrocytów również się poruszają. Naukowcy zaczynają odkrywać sygnały
przekazywane między neuronami i komórkami glejowymi, które kontrolują
ruch tych komórek glejowych w okolicy synaps móżdżku.
Gdy neurobiolog Masae Iino i współpracownicy ze Szkoły Medycznej
Gunma w Japonii wprowadzili do komórek Bergmanna zdefektowane receptory
kwasu glutaminowego, zobaczyli, że astrocyty wycofują się z otoczenia
neuronów jak ustępujący przypływ. Odpływ ten odsłonił więcej neuronalnej
linii brzegowej, a na świeżo odsłoniętych obszarach powstały wkrótce w
tej części mózgu kontrolującej ruch nowe synapsy. Podobnie jak w
podwzgórzu po odejściu komórek Bergmanna nie tylko wzrosła ilość
dołączonych do neuronu synaps, wzmocnieniu uległa też biologiczna siła
każdej synapsy poprzez umożliwienie gromadzenia się większej ilości
kwasu glutaminowego, który wylał się ze szpary synaptycznej po
wycofaniu okołosynaptycznych komórek glejowych. Logicznie rozumując, w
astrocytach o prawidłowo funkcjonujących receptorach kwasu glutaminowego
uwalniany z synaps kwas glutaminowy musi skłaniać astrocyty do
ciasnego otaczania synaps. Postępując w ten sposób, astrocyty regulują
liczbę synaps i ich siłę w zależności od poziomu aktywności
synaptycznej i ilości uwalnianego kwasu glutaminowego.
W roku 1961 anatomowie John Green i David Maxwell z Uniwersytetu
Kalifornijskiego w Los Angeles opisali podobne fizyczne zmiany
astrocytów w okolicy hipokampa - części mózgu o kluczowym znaczeniu dla
procesu pamięci. Hipoteza, że komórki glejowe mogłyby modulować siłę
przekazu synaptycznego i przebudowywać połączenia w tej części mózgu,
narzuca się sama. Wiele laboratoriów podejmuje próby weryfikacji tej
hipotezy przy użyciu kombinacji metod obrazowania i badań
elektrofizjologicznych.
Wydaje się dziwne, iż najwcześniejsze i najbardziej przekonujące
dowody udziału komórek glejowych w przetwarzaniu informacji pochodzą z
badań nad nieświadomymi funkcjami mózgu - pragnieniem, porodem,
karmieniem piersią, snem, kontrolą motoryczną oraz zachowaniami
seksualnymi. Nieświadome procesy mózgu są o wiele bardziej tajemnicze i
trudniej dostępne badaniom niż świadoma aktywność umysłowa. Czy ta
pozorna sprzeczność jest zbiegiem okoliczności, czy też odzwierciedla
bardziej ogólne własności drugiego mózgu? Moim zdaniem to drugie.
Komórki glejowe nie są wyposażone w środki szybkiej komunikacji używane
przez neurony. Komórki glejowe komunikują się przez wolno
rozprzestrzeniające się związki chemiczne lub fale wapniowe, a nie przez
wyładowania elektryczne. A jednak nieświadome i wolno następujące
zmiany naszego umysłu są ważną i łatwo uchodzącą uwadze częścią
działania naszego mózgu. Być może nasza nieznajomość drugiego mózgu
jest jednym z powodów, dla których nieświadomy umysł pozostaje tak
tajemniczy.