R. Douglas Fields
DRUGI MÓZG
Komórki glejowe i uzależnienie
Co Keith Richards, Mick Jagger, Eric Clapton, Charlie Parker, Billie
Holiday, Ray Charles, Janis Joplin, Jonathan Melvoin, Jimi Hendrix, Lou
Reed, Sid Vicious, Hillel Slovak i John Lennon mają ze sobą wspólnego
oprócz pasji do muzyki? Odpowiedź brzmi - uzależnienie od heroiny.
Niektórzy z nich - Hendrix, Joplin, Slovak (Red Hot Chili Peppers) i
Melvoin (Smashing Pumpkins) - zmarli z powodu przedawkowania narkotyku.
Heroina jest narkotykiem, który łatwo przedawkować, gdyż z czasem
tolerancja przyjmującej go osoby zwiększa się na tyle, że dla
osiągnięcia takiego samego efektu potrzebne są coraz silniejsze dawki.
Dawka zaledwie skuteczna dla zatwardziałego narkomana może być dawką
śmiertelną dla kogoś, kto bierze narkotyk po raz pierwszy.
Nie byłoby właściwe formułowanie na podstawie tej listy założenia, że
muzycy mają niezwykłą skłonność do nadużywania heroiny. Zaskakująco
duża liczba uzależnionych muzyków może być wynikiem ich bogactwa, dzięki
któremu stać ich na przyzwyczajenie się do drogiego narkotyku oraz
popularności, która wystawia ich życie prywatne na widok publiczny.
Kongresman Patrick Kennedy (syn Teda Kennedy'ego), prezenter radiowy
Rush Limbaugh oraz żona senatora i byłego kandydata na prezydenta Johna
McCaina to przykłady ludzi, którzy w niedalekiej przeszłości uzależnili
się od silnie działających leków narkotycznych wydawanych na receptę
(takich jak OxyContin), które przyjmowali początkowo w celu zwalczania
bólu. Tych leków przeciwbólowych nie wstrzykuje się tak jak heroiny,
działają one jednak w organizmie dokładnie w taki sam sposób.
Po operacji kręgosłupa przeprowadzonej w roku 1989 z powodu wpadniętego
dysku Cindy McCain uzależniła się od narkotycznych leków przeciwbólowych
Vicodinu i Percocetu. Wkrótce potem postawiono jej zarzuty zagrożone
karą dwudziestu pięciu lat więzienia, po tym jak śledztwo DEA wykazało,
że fałszowała recepty i sprzeniewierzyła na własny użytek narkotyki
przeznaczone dla organizacji non profit, zrzeszającej
wolontariuszy lekarzy i pielęgniarki udzielających bezpłatnie pomocy
medycznej w krajach Trzeciego Świata. Dr John Max Johnson wypisujący jej
recepty na leki narkotyczne utracił prawo wykonywania zawodu lekarza.
Cindy McCain, jak wiele jej podobnych, wpadła w pułapkę chemicznej
zależności z powodu tolerancji na lek, która osłabia z czasem działanie
narkotycznych leków przeciwbólowych i powoduje przykre objawy
abstynencyjne przy próbie odstawienia.
Wydaje mi się, że potrafię wyobrazić sobie uzależnienie od heroiny na
podstawie osobistych doświadczeń. Miałem kiedyś paskudny wypadek na
nartach, który skończył się lotem helikopterem do szpitala i zastrzykiem
morfiny przed lądowaniem. Mimo że moja noga była wyrwana z panewki
biodra i wykręcona tak, że stopa obróciła się tyłem do przodu, a głowa
kości udowej sterczała z biodra jak gałka u drzwi, gdy tylko dostałem
zastrzyk morfiny, poczułem się szczęśliwy jak nigdy dotąd - dosłownie.
Gdy wspominam to zdarzenie, ogarnia mnie przejmujący lęk. Dzięki temu
krótkiemu doświadczeniu z morfiną dowiedziałem się, że uzależnienie od
opiatów nie jest wyłącznie kwestią moralności, to fizjologia.
Ostatecznym celem życia jest dążenie do szczęścia i niezależnie od tego,
jak smutna może być dla osoby uzależnionej rzeczywistość, znajduje ona
swe szczęście w fiolce heroiny. Ale szczęście indukowane narkotykiem
jest tylko złudzeniem, które szybko się ulatnia, oddając pole okowom
nałogu. John Lennon w swej piosence zatytułowanej Cold Turkey
(Zimny indyk) świetnie opisuje uzależnienie od heroiny i przykre objawy
abstynencyjne obejmujące gorączkę, trudny do zniesienia ból, łamanie w
kościach, bezsenność i desperację tak silną, że pragnął śmierci.
Przyczyną męki osoby uzależnionej od heroiny są zmiany w mózgu i
rdzeniu kręgowym spowodowane nałogowym jej przyjmowaniem. Długotrwałe
stosowanie opiatów prowadzi do tolerancji, co oznacza, że dla uzyskania
tego samego efektu potrzebne są coraz większe dawki narkotyku.
Tolerancja jest wynikiem reakcji obronnej mózgu próbującego dostosować
swe obwody i przywrócić im prawidłową równowagę aktywności wbrew
tłumiącemu ból działaniu heroiny (czy innych opiatów), które hamują
aktywność obwodów odpowiedzialnych za ból. Neurony w wyniku
przedłużającej się ekspozycji na opiaty zwiększają swą pobudliwość i do
ponownego stłumienia ich aktywności potrzebna jest większa dawka morfiny
czy heroiny. Ten powtarzający się sekwencyjnie akt przywracania
równowagi powoduje powolne, stopniowe narastanie tolerancji, aż w końcu
mózg potrzebuje stałych dostaw tych narkotyków krążących we krwi.
Odstawienie „zimnego indyka” (opiatów) powoduje nagłe wytrącenie
układu z równowagi. Obwody bólowe uwolnione nagle spod hamującego
działania opiatów wytwarzają intensywne wyładowania, co powoduje ból i
bardzo silną przeczulicę. Z powodu tej przeczulicy zwykłe bodźce, na
przykład światło i dźwięk, wywołują silny ból i objawy, które opisuje w
swej piosence John Lennon. Lennon zwijał się z bólu przez trzydzieści
sześć godzin, czekając, aż obwody bólowe w jego organizmie przestawią
się ponownie, by mogły działać na normalnym poziomie przy braku
hamującego efektu heroiny.
Objawy abstynencyjne są bardzo podobne do cierpień chorych z bólem
przewlekłym pozbawionych leku przeciwbólowego. W bólu przewlekłym
normalne odczucia stają się bolesne, ponieważ w wyniku przebytego urazu
neurony bólowe stają się wybitnie nadpobudliwe, co sprawia, że chorzy
odczuwają silny, uporczywy ból.
Komórki glejowe również mają receptory dla opiatów. Jak działają
opiaty na komórki glejowe? W roku 1988 Lars Rönnbäck i Elizabeth Hansson
z Uniwersytetu w Getynburgu sformułowali hipotezę udziału komórek
glejowych w uzależnieniu od morfiny. W toku swych badań stwierdzili, że
morfina aktywuje receptory opiatowe astrocytów i powoduje uwalnianie
przez nie różnego rodzaju substancji, które mogą stymulować obwody
bólowe. Teoretycznie, komórki glejowe mogłyby uwalniać stymulatory
komórek nerwowych, które przeciwdziałałyby tłumiącym ból efektom morfiny
i przyczyniałyby się w ten sposób do zwiększenia tolerancji. Poprzez
zniwelowanie kojącego działania morfiny próbujące przywrócić czułość i
aktywność neuronów do stanu prawidłowej równowagi komórki glejowe
mogłyby napędzać zapotrzebowanie osoby uzależnionej na coraz wyższe
dawki morfiny i przyczyniać się tym samym do zwiększenia tolerancji na
działanie narkotyku.
Substancje uwalniane przez astrocyty i komórki mikrogleju w
odpowiedzi na morfinę, to różne biologicznie czynne związki o znanych
własnościach zwiększania aktywności neuronów bólowych, takie jak kwas
glutaminowy, podtlenek azotu, prostaglandyny i cytokiny zapalne. Morfina
powoduje również uwalnianie przez komórki glejowe substancji hamujących
działanie receptorów neuronów bólowych dla morfiny, między innymi
cholecystokininy i dynorfiny. Ten drugi mechanizm glejowy bezpośrednio
tłumi działanie przeciwbólowe morfiny. Co więcej, po dłuższej ekspozycji
na opiaty wzrasta faktycznie liczba receptorów opioidowych w błonie
komórkowej komórek glejowych, dzięki czemu stają się one bardziej
wrażliwe na działanie morfiny. Może to być bezpośredni mechanizm
tolerancji na działanie narkotyku. Komórki glejowe przeciwdziałają
efektowi supresyjnemu opiatów, czyniąc neurony bardziej pobudliwymi, a
ponieważ same stają się bardziej wrażliwe na morfinę, ich moc osłabiania
działania morfiny wzrasta.
Linda Watkins opisała wraz ze swymi współpracownikami w roku 2004
związek między uwalnianiem cytokin zapalnych i fraktalkiny a tolerancją
na narkotyki. Badania te wykazały, że u szczurów długotrwale leczonych
morfiną wzrasta ilość cytokin zapalnych produkowanych przez komórki
glejowe. Ta zwiększona produkcja cytokin mogłaby odpowiadać za ból i
zwiększenie wrażliwości obwodów bólowych u osób uzależnionych od heroiny
w sposób identyczny z tym, w jaki komórki mikrogleju wywołują ból
przewlekły, omówiony w poprzednim rozdziale. Na poparcie tej hipotezy
badacze przeprowadzili eksperyment, w którym podawali morfinę
równocześnie z lekami blokującymi receptory dla cytokin zapalnych,
stwierdzając, że siła działania przeciwbólowego gwałtownie wzrasta,
ponieważ działania komórek glejowych przeciw tłumiącym ból efektom
morfiny uległy zablokowaniu. W efekcie przeciwdziałanie reakcji komórek
mikrogleju popsuło szyki tolerancji.
Wyniki badań opublikowane w roku 2009 przez Joyce'a DeLeo, badacza
bólu z Dartmouth Medical School, zwracają uwagę na ciekawą interakcję
opiatów z receptorem P2X4 komórek mikrogleju, istotną w bólu przewlekłym
i uzależnieniu od morfiny. Przypomnijmy sobie, że receptory te
wykrywają ATP uwalniany z uszkodzonych i nadaktywnych neuronów. Wyniki
tych nowych badań wskazują, że zakłócając funkcje receptora P2X4 za
pomocą specyficznych leków, można osłabić zdolność komórek mikrogleju do
wywoływania tolerancji na morfinę. Leczenie to polega na
przeciwdziałaniu migracji komórek mikrogleju w kierunku źródła ATP,
gdzie mogłyby one uwalniać substancje zwiększające pobudliwość neuronów
bólowych w celu przeciwdziałania tłumiącemu ból efektowi morfiny.
Na przestrzeni historii zawsze łączono zjawiska bólu przewlekłego i
uzależnienia od narkotyków, teraz wiemy, że jedną z głównych tego
przyczyn są komórki glejowe. Nowe odkrycia mogą stać się przyczynkiem do
opracowania metod zapobiegania tolerancji lekowej, które pozwolą
lekarzom skutecznie leczyć pacjentów z bólem przewlekłym przy użyciu
niższych dawek narkotycznych leków przeciwbólowych. Możliwość
powstrzymania rozwoju tolerancji na działanie morfiny pozwoliłaby
równocześnie zatrzymać spiralę wpędzającą chorych w uzależnienie od
narkotyków spowodowaną koniecznością zwiększania dawek dla uzyskania
takiego samego efektu, a także niemożnością odstawienia narkotyku bez
narażenia chorego na cierpienia zespołu odstawienia. (Badania nad
komórkami mikrogleju można by wykorzystać w analogiczny sposób w
leczeniu uzależnienia od heroiny).
Zastanówmy się nad implikacjami, jakie miałyby te odkrycia dla osób
uzależnionych i cierpiących na ból przewlekły, które potrzebują obecnie
olbrzymich dawek opiatów dla uzyskania ulgi, dlatego że ich komórki
glejowe przeciwstawiają się łagodzącemu ból działaniu morfiny. Richard
Pacey, czterdziestosiedmioletni ojciec trojga dzieci, a poza tym
przestrzegający prawa obywatel, który uciekł się do fałszowania recept,
by uzyskać skuteczne dawki leków przeciwbólowych do uśmierzenia
niemożliwego do wytrzymania przewlekłego bólu, nie zostałby na Florydzie
skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia. Siedziałby sobie w domu,
pracował jako adwokat i wypełniał obowiązki ojca rodziny. Naszych
więzień nie wypełniałyby też niezliczone rzesze innych osób
uzależnionych od heroiny. Uzależnienie od opiatów niesie ze sobą
olbrzymie koszty indywidualne i społeczne. Maleńkie komórki glejowe
mogłyby nas wkrótce wyprowadzić z owego błędnego koła uzależnienia od
opiatów, które od pokoleń jest plagą ludzkości. Sherlock Holmes
uzależniony od swego „7-procentowego roztworu” (mieszanki kokainy, którą
wstrzykiwał sobie, by łagodzić udręki swego umysłu) nie mógłby być
bardziej zachwycony nagłym zwrotem akcji tego opowiadania, a zwłaszcza
udziałem najmniej podejrzanego spośród potencjalnych sprawców - komórek
glejowych - w „Tajemniczym przypadku bólu przewlekłego”.
Takie samo leczenie skierowane na komórki glejowe zmniejszy
tolerancję morfiny u chorych z bólem, jak również nieznośny ból z
powodu odstawienia morfiny u osoby uzależnionej od opiatów. Gdy u
zwierzęcia uzależnionego od morfiny zablokujemy receptory dla cytokin i
nagle odstawimy narkotyk z grupy opiatów, zwierzę cierpi o wiele mniej z
powodu odstawienia. U zwierząt o zablokowanych receptorach dla cytokin
przeczulica po odstawieniu narkotyku jest znacznie mniejsza niż u
nieleczonych szczurów uzależnionych od morfiny, u których przeczulica
osiąga taki stopień, że każdy normalny bodziec wywołuje po odstawieniu
narkotyku ból.
Ekstrapolując wyniki badań laboratoryjnych przeprowadzonych na
szczurach na ludzi, można przypuszczać, że dolegliwości bólowe
wynikające z odstawienia opiatów u osoby uzależnionej od opiatów można
zredukować, blokując w neuronach receptory dla cytokin zapalnych
uwalnianych przez astrocyty i komórki mikrogleju. Mimo że uzależnione od
morfiny komórki glejowe będą zalewać neurony tymi substancjami
pobudzającymi, ich działanie stymulujące neurony zostanie zahamowane.
John Lennon, opisując w swej piosence objawy po odstawieniu heroiny,
błaga i modli się, obiecując dać, czego ten tylko zażąda, każdemu, kto
wyciągnie go z tego piekła. Teraz wiemy, na co czekał - na to, by
komórki glejowe przestały zalewać neurony cytokinami zapalnymi i innymi
neurostymulantami.
Alkoholizm: komórki glejowe i alkohol
Dziecko z niedorozwojem umysłowym napełnia nasze serca współczuciem i
smutkiem. Gdyby tylko można było zapobiec nieszczęściu, które dotknęło
pączkujący w łonie matki mózg. Smutna rzeczywistość jest taka, że
doskonale znamy łotra winnego niedorozwoju umysłowego większości dzieci.
Co więcej, wiemy, jak powstrzymać rzeź, a mimo to trwa ona nadal.
Główną przyczyną niedorozwoju umysłowego u dzieci jest płodowy zespół
alkoholowy.
Oto, co wiemy. Alkohol zatruwa neurony. Skutki jego działania na mózg
są najbardziej zgubne i trwałe, gdy alkohol wnika do ustroju w okresie,
gdy mózg się rozwija. Przewlekła intoksykacja alkoholowa nie jest
konieczna dla upośledzenia rozwoju mózgu dziecka. Wystarczy jedna
ekspozycja w krytycznym okresie - jedna libacja może trwale uszkodzić
mózg dziecka.
Poszczególne obszary mózgu i różne typy komórek mózgowych rozwijają się w
różnych okresach życia płodowego. Ogólnie można przyjąć, że okres
najbardziej niebezpieczny dla narażenia mózgu dziecka, na działanie
alkoholu przypada na pierwszy trymestr ciąży, kiedy to mózg pęcznieje w
zdumiewającym zrywie wzrostowym. Neurony i komórki glejowe w tej fazie
dzielą się i proliferują bardzo szybko, napędzając dynamiczny rozwój
mózgu. W tym okresie z neuronów kiełkują aktywnie dendryty
rozgałęziające się obficie jak pędy młodego drzewka wiosną. Przez mózg
rozciągają się aksony, tworząc sieci połączeń i tkając skomplikowany
układ łączący niezliczone nowe synapsy kiełkujące z gałązek jak nowe
pączki. Toksyczne działanie alkoholu w tym okresie hamuje dynamiczny
wzrost mózgu - nieodwracalnie. Osiemdziesiąt pięć procent dzieci z
płodowym zespołem alkoholowym ma patologicznie małe mózgi -
„mikroencefalię”, by posłużyć się terminologią medyczną. Prenatalna
ekspozycja na alkohol dławi dynamikę wzrostu mózgu na dwa sposoby:
hamuje proliferację neuronów (zwalnia podziały komórek) oraz zabija je,
zwłaszcza w obrębie hipokampa i móżdżku (obszarach mózgu ważnych dla
procesu pamięci i koordynacji ruchowej).
A co z komórkami glejowymi? W porównaniu z olbrzymią liczbą danych
dotyczących działania alkoholu na neurony, o komórkach glejowych wiadomo
znacznie mniej, ale mając na uwadze, że stanowią one 85 procent
wszystkich komórek mózgowych, rozsądne wydaje się przypuszczenie, że
mikroencefalia wynika z utraty zarówno komórek glejowych, jak i
neuronów. Dowody potwierdzają tę hipotezę.
W hodowli komórkowej alkohol dodany do astrocytów szczura lub
ludzkich jest silnym inhibitorem podziałów komórkowych astrocytów. Efekt
opóźnienia podziałów komórkowych astrocytów przez alkohol jest tak
silny, że przeważa nad działaniem większości znanych czynników wzrostu
produkowanych w ustroju. Żaden z silnie działających czynników wzrostu,
jakie badacze próbowali dodawać do hodowli komórkowej, nie był w stanie
przełamać wywołanej przez alkohol depresji podziałów komórkowych
astrocytów.
Alkohol zabija też komórki glejowe. Efekty działania alkoholu badano
w hodowli astrocytów szczura pochodzących z kory mózgowej oraz w
mózgach szczurów eksponowanych na alkohol w okresie płodowym. W jednym z
badań 40 procent obumarłych komórek w korze mózgowej szczura po
ekspozycji na alkohol w życiu płodowym stanowiły astrocyty.
Oprócz wynikających z mniejszych rozmiarów mózgu o mniejszej liczbie
neuronów i komórek glejowych prostych konsekwencji w postaci jego
obniżonych możliwości intelektualnych wystarczy pamiętać o kluczowej
roli komórek glejowych w aranżacji rozwoju układu nerwowego, by
wyobrazić sobie liczne wyniszczające efekty ataku alkoholu na komórki
glejowe płodu. Jak to zostanie omówione w następnym rozdziale, komórki
glejowe stanowią infrastrukturę mózgu płodu, rusztowanie, na którym jest
budowany ośrodkowy układ nerwowy. Komórki glejowe dostarczają czynników
troficznych promujących transformację niedojrzałych komórek w
odpowiednie typy neuronów i utrzymujących rozwinięte neurony przy życiu.
Komórki glejowe zostawiają na szlaku związki chemiczne, by prowadzić
aksony ku właściwym połączeniom, które utworzą obwody czynnościowe.
Komórki glejowe promują tworzenie synaps. Komórki glejowe wychwytują
neuroprzekaźniki i utrzymują na właściwym poziomie stężenie soli i
składników pokarmowych w otoczeniu neuronów. Utrata komórek glejowych
otrutych przez alkohol wiąże się z licznymi negatywnymi dla
rozwijającego się mózgu konsekwencjami.
Komórki glejowe i neurony muszą zebrać się we właściwych miejscach,
by zbudować mózg płodu. U dzieci z płodowym zespołem alkoholowym,
podobnie jak u zwierząt doświadczalnych, obserwuje się nieprawidłową
migrację komórek glejowych. Nawet umiarkowane narażenie komórek
glejowych na alkohol może spowodować uszkodzenie manifestujące się
zgubieniem drogi przez zatrute komórki glejowe. W takiej sytuacji
powstaje mózg z malformacjami. Ważna rola komórek glejowych w tworzeniu
ciała modzelowatego, mostu miedzy dwoma półkulami, zostanie omówiona
szerzej w kolejnym rozdziale. Bez tego mostu aksony neuronów nie mogą
przedostać się na przeciwległą stronę mózgu. U dzieci z płodowym
zespołem alkoholowym ten masywny most międzykomorowy pozostaje
niedorozwinięty. Ta nieprawidłowość budowy mózgu jest jednym ze znaków
rozpoznawczych płodowego zespołu alkoholowego. Płodowy zespół alkoholowy
jest chorobą komórek glejowych w takim samym stopniu jak chorobą
neuronów.
Alkohol jest toksyną wszechstronną, zatruwającą komórki glejowe i
neurony na wiele sposobów. Wiele spośród odurzających efektów alkoholu
jest wynikiem działania produktu jego rozpadu, aldehydu octowego,
powstającego pod wpływem obecnego w wątrobie enzymu dehydrogenazy
alkoholowej. Ten bardzo ważny enzym powstał, bo nasi przodkowie zjedli
prawdopodobnie jakiś zgniły owoc, a sam proces trawienia wiąże się z
powstawaniem w jelicie niewielkich ilości alkoholu. Celowe spożywanie
alkoholu zmniejsza możliwości ustroju w zakresie detoksykacji i ochrony
przed zatruciem alkoholowym.
Alkohol sam w sobie (nie tylko produkty jego rozpadu) jest
bezpośrednim czynnikiem powodującym śmierć neuronów i komórek
glejowych. Alkohol działa na receptory, które w prawidłowych warunkach
tłumią nadmierne pobudzenia w mózgu (receptory GABA). Są to te same
receptory inhibicyjne, jakie aktywują barbiturany i diazepam (Relanium),
a efekt ten odpowiada częściowo za uspokajające działanie alkoholu.
Jednakże w odpowiedzi na nałogowe spożywanie alkoholu mózg zmniejsza
ilość receptorów GABA napędzających obwody inhibicyjne mózgu i zwiększa
aktywność zależnych od kwasu glutaminowego obwodów pobudzających.
Prowadzi to do uzależnienia od alkoholu, gdyż w przypadku jego braku
obwody kontrolujące lęk, nastrój i ból stają się nadmiernie aktywne.
Podobne działanie alkohol wywiera na neuroprzekaźniki dopaminę i
serotoninę, mające swój udział w regulacji nastroju i w „obwodach
nagrody” w mózgu przyczyniających się do uzależnienia od alkoholu.
Wiadomo, że te same neuroprzekaźniki regulują rozwój neuronów i komórek
glejowych z płodowych i dorosłych komórek pnia. Zmiany te upośledzają
również czynność obwodów pamięci. Poprzez zmniejszenie hamowania i
zwiększenie pobudzenia przewlekłe spożywanie alkoholu uwalnia neurony
spod ważnego hamującego wpływu GABA, kontrolującego prawidłowy poziom
pobudzenia mózgu. Ponieważ obwody hamujące mózgu są osłabione przez
alkohol, obwody mózgowe stają się skłonne do nadpobudliwości, która
prowadzi do śmierci neuronów w wyniku nadmiernej stymulacji.
Alkohol tłumi również receptory neuroprzekaźnika NMDA, otępiając
umysł w jeszcze inny sposób, gdyż receptory te odpowiadają za pierwszy
najważniejszy etap zwiększenia siły przekazu synaptycznego w procesie
uczenia się i zapamiętywania. Przewlekłe spożywanie alkoholu jednakże
powoduje zwiększenie liczby tych receptorów. Większa liczba receptorów
czyni neurony i komórki glejowe bardziej podatnymi na śmierć w wyniku
nadmiernego pobudzenia. Alkohol zabija również komórki płodowe mózgu, z
których mają się rozwinąć oligodendrocyty okrywające mózg noworodka
mieliną po jego urodzeniu. I rzeczywiście zanik istoty białej jest jedną
z głównych cech charakterystycznych alkoholowego zespołu płodowego i,
jak sobie dobrze obecnie zdajemy z tego sprawę, utrata mieliny oznacza
utratę sprawności intelektualnej.
Poza opisanymi uszkodzeniami alkohol przyczynia się do odwodnienia,
stresu oksydacyjnego, niedoborów witaminowych i całej masy reakcji na
uraz i metabolicznych, które wspólnie torpedują cud, jakim jest rozwój
ludzkiego mózgu. Komórki glejowe są wśród najważniejszych ofiar tej
toksyny.