William Bramley - Bogowie Edenu
Nr 31
APOKALIPSA MARKSA
Pierwsza Rewolucja Francuska (1789) zapoczątkowała długą serię
powstań we Francji. Nowy książę Orleanu, Ludwik-Filip, był czołową
postacią rewolty z czerwca 1830 roku, która osadziła go na tronie
Francji jako władcę monarchii konstytucyjnej. Asystował mu w tym markiz
de La Fayette. Kolejnym ważnym poplecznikiem Ludwika-Filipa był
Ludwik-August Blanqui, odznaczony przez nowy rząd za zasługi oddane
rewolucji z 1830 roku.
Blanqui był aktywnym rewolucjonistą jeszcze długo po roku 1830 i
przewodził długiej serii powstań. Według Juliusa Braunthala, autora
książki Historia Międzynarodówki „Blanqui był inspiratorem
wszystkich powstań w Paryżu począwszy od roku 1839 aż do Komuny
Paryskiej w roku 1871”. (Komuna Paryska była grupą rewolucyjną, która
rządziła Paryżem od 18 marca do 28 maja 1871 roku.)
Blanqui był członkiem sieci tajnych stowarzyszeń francuskich, które
organizowały rewolucje. Prawie wszystkie one były odroślami Bractwa
opartymi na jego wzorcach organizacyjnych. Każde z nich pełniło inną
funkcję i głosiło inną ideologię, której celem było pozyskiwanie ludzi
dla sprawy rewolucji. Mimo iż rewolucyjne stowarzyszenia różniły się
czasami ideologią i taktyką działania, miały jeden wspólny cel:
doprowadzenie do wybuchu rewolucji. Wielu rewolucyjnych przywódców
często należało do kilku z nich jednocześnie.
Jedną z najbardziej prężnych tajnych francuskich grup rewolucyjnych
było Stowarzyszenie Pór Roku, którego współprzywódcą był Blanqui.
Utworzono je wyłącznie do inspirowania i propagowania politycznej
konspiracji. Jedną ze współpracujących z nim organizacji była „Liga
Sprawiedliwych”. Założono ją w roku 1836 jako tajne stowarzyszenie.
Wspomagała ona Blanquia i Stowarzyszenie Pór Roku w co najmniej jednym
powstaniu - powstaniu majowym z 1839 roku. Kilka lat po nim do Ligi
wstąpił człowiek, który z czasem stał się najsłynniejszym trybunem
rewolucjonistów - Karol Marks.
Karol Marks urodził się w Niemczech w roku 1813 i żył 70 lat. Wielu
ludzi uważa go za twórcę nowoczesnego komunizmu. Jego pisma, zwłaszcza Manifest komunistyczny,
stały się kamieniem milowym w rozwoju ideologii tego ruchu. Jednak, jak
podkreślają niektórzy historycy, nie był on wbrew potocznym poglądom
twórcą wszystkich głoszonych przez siebie idei. Działał głównie jako
mówca radykalnych organizacji politycznych, których był członkiem.
Właśnie w czasie przynależności do Ligi Sprawiedliwych napisał razem ze
swoim przyjacielem Fryderykiem Engelsem wspomniany Manifest.
Mimo iż zawiera on wiele oryginalnych myśli Marksa jego rzeczywistym
celem było nadanie spójnej formy ideologii komunistycznej, która już od
pewnego czasu inspirowała do powstań tajne stowarzyszenia we Francji.
Dzięki swojemu intelektowi Marks zyskał znaczne wpływy w Lidze
Sprawiedliwych, które pozwoliły mu dokonać w niej pewnych zmian. Nie
podobał mu się romantyczno-konspiracyjny charakter sieci tajnych
organizacji, do których należał, i usunął z nich ten element. W roku
1847 Liga przemianowana została na „Ligę Komunistów”. Związki z nią
utrzymywało wiele różnych organizacji „robotniczych”, jak choćby
Niemieckie Robotnicze Stowarzyszenie Edukacyjne (MRSE), którego
brukselski oddział założył on sam.
Z działań tych wyłania się niezwykła ironia, przejawiająca się w
tym, że ta sama sieć organizacji Bractwa, która w wyniku rewolucji
umożliwiła powstanie Stanów Zjednoczonych i innych „kapitalistycznych”
krajów, stworzyła ideologię (komunizmu), która stała w opozycji do
filozofii tych krajów! Zrozumienie tego, co tu omawiamy - stworzenia
przeciwstawnych stron konfliktu („komuniści kontra kapitaliści”) przez
tych samych ludzi w ramach tej samej tajnej sieci organizacji Bractwa -
jest niezwykle ważne. Ten doniosły fakt jest stale przeoczany w
podręcznikach historii. W ciągu niespełna stu lat sieć Bractwa dała
światu dwie przeciwstawne filozofie, które stały się podwaliną tak
zwanej „zimnej wojny” - konfliktu, który trwał blisko pół wieku.
Biorąc pod uwagę związki Karola Marksa z siecią Bractwa nie powinno
nikogo dziwić, że jego filozofia zawiera podstawowe elementy religii
Nadzorców. Marksizm ma silnie apokaliptyczny charakter i naucza o
„ostatnim boju” między siłami „dobra” i „zła”, po którym na Ziemi ma
nastać utopia. Główna różnica polega na tym, że Marks tworząc swoją
ideologię całkowicie odrzucił religię i starał się, aby przypominała
ona „naukę” społeczną. W modelu Marksa siły „dobra” to uciskane „klasy
pracujące”, zaś siły „zła” to klasy właścicieli. Ostry konflikt między
tymi dwiema grupami jest przedstawiony jako naturalny, nie dający się
uniknąć i w ostatecznym rachunku pożyteczny proces, gdyż jego końcowym
rezultatem ma być powstanie na Ziemi utopii. Marksistowski pogląd o
nieuniknionej walce klas jest odbiciem wierzeń kalwinistycznych,
zgodnie z którymi konflikty na Ziemi są zjawiskiem zdrowym, ponieważ
oznacza to, że siły „dobra” są aktywnie zaangażowane w walkę z mocami
„zła”.
Marks starał się nadać swojej koncepcji „nieuniknioności konfliktu”
naukowy charakter włączając doń „dialektykę”, którą wprowadził do nauki
inny niemiecki filozof, Hegel (1770-1831). Heglowskie pojęcie
„dialektyki” można wyjaśnić następująco: z tezy (idei lub poglądu) oraz
antytezy (przeciwieństwa danej idei lub poglądu) można wyprowadzić
syntezę (nową wynikającą z nich ideę lub pogląd, który będzie się od
nich różnił). Marks przyjął tę na pozór naukową metodę i włączył ją do
swojej teorii historii społecznej. W komunistycznym modelu
„materializmu dialektycznego” społeczne, ekonomiczne i polityczne
zmiany wynikają ze zderzenia, często gwałtownego, przeciwieństw. Takie
rozumowanie prowadzi do wniosku, że nie kończące się wojny i spory
pomiędzy różnymi ziemskimi frakcjami są naturalną częścią egzystencji,
w wyniku których dokonują się wszystkie przemiany społeczne. To
sprawia, że nie kończący się konflikt społeczny jest pożądany i właśnie
tę iluzję usiłuje nam wmówić Marks w ramach swojej teorii „walki
klasowej”.
Komunistyczna wizja utopii jest osobliwa i zarazem ważna. W jej
ramach wszyscy są robotnikami i wszyscy są sobie równi. Nikt nic nie
posiada, lecz wszyscy są właścicielami wszystkiego; wszyscy dostają
wszystko, co jest im potrzebne, lecz niekoniecznie to, co chcą, i zanim
ta utopia nastanie, wszyscy muszą żyć w dyktaturze. No, no! Ta
dziwaczna wizja utopii wydaje się być specjalnie stworzona do
utrzymania rasy ludzkiej w charakterze rasy robotników i skłonienia jej
do akceptacji warunków społecznej represji, to znaczy dyktatury.
W czasach Marksa wiedza duchowa doszła do stanu ostrej zapaści.
Protestanckie „tandetne zabawienie” oraz kłopotliwe rytuały
praktykowane przez prawie wszystkie pozostałe religie ze zrozumiałych
względów doprowadzały wielu racjonalnie myślących ludzi do całkowitego
odrzucenia religii. Nie ma nic dziwnego w tym, że realność duchowej
rzeczywistości stanęła pod znakiem zapytania. Te wątpliwości
doprowadziły wielu ludzi do zwrócenia się w kierunku czysto
materialistycznego poglądu na życie, zaś Marks dostarczył im
odpowiedniej do tego filozofii. Mimo iż Marks przyznaje realność
duchowego bytu, stwierdza jednak błędnie, że jest on wyłącznie
produktem fizycznych i materialnych zjawisk. W ten oto sposób jego
nauki pomogły w promowaniu jednego z celów Nadzorców wyrażonego w
Księdze Mormona oraz na tabliczkach starożytnych Sumerów, którym było
głoszenie stałego związku między formami duchowymi i ludzkimi ciałami.
Prace Marksa nadały temu związkowi „naukowego” charakteru, wskazując,
że duch i materia są ze sobą nierozerwalnie złączone. Marksistowska
filozofia dodaje, że „nadnaturalna” (istniejąca poza granicami świata
materialnego) rzeczywistość nie jest możliwa. Marksistowska utopia jest
więc zbliżona do biblijnego Edenu: materialistycznego raju, w którym
każdy jest robotnikiem bez szans na osiągnięcie wyżyn wiedzy duchowej i
wolności - innymi słowy, słodkie duchowe więzienie.
W tym samym czasie, w którym komunizm został ukształtowany w
zorganizowany ruch, dokonywał się istotny rozwój systemu bankowego. Pod
koniec dziewiętnastego wieku nowy system inflacyjnego papierowego
pieniądza stał się normą na całym świecie. Nie był jednak dostatecznie
zorganizowany w skali międzynarodowej i właśnie to - stworzenie
światowej sieci banków centralnych kontrolowanych z jednego miejsca -
stało się kolejnym celem Bractwa.
Jednym z uczonych, który szczegółowo opisał ten proces, jest nieżyjący
już dr Carroll Quigley, wykładowca na Uniwersytecie Harvarda, Princeton
i w Szkole Służb Zagranicznych przy Uniwersytecie Oeorgetown. Jego
książka Tragedia i nadzieja - historia świata naszych czasów
spotkała się z dużym oddźwiękiem, ponieważ została wykorzystana przez
część członków Towarzystwa Johna Bircha do udowodnienia ich koncepcji
„komunistycznego spisku”. Pomijając tę głośną sprawę, książka dr
Quigleya jest owocem wyczerpujących dociekań i ze wszech miar warta
przeczytania. Dr Quigley nie był „specjalistą od spiskowej teorii
dziejów”, lecz wysoko cenionym profesorem o ogromnym dorobku naukowym.
Jego książka przedstawia szczegółowo rozwój i działalność
międzynarodowej społeczności bankierskiej w procesie ustanawiania na
całym świecie systemu inflacyjnego papierowego pieniądza.
Przyjrzyjmy się, co ma on nam do powiedzenia na ten temat.