Zeszyt 93

9.04.98

Matka Boża:

– Moja Vassulo, Moja Obecność jest Pokojem i Radością. Tak, gdyż jestem twoją Matką przed twoją matką na ziemi. Jak matka dzieli ze swymi dziećmi radości i cierpienia, tak Ja dzielę wszystko, co znosicie. Wielką radość daje mi to, że widzę Moje dzieci żyjące życiem prawdy, jak zostało im to polecone od początku przez Ojca Wiecznego.

Dziś, Moja Vassulo, wielu istnieje zwodzicieli. Zostało jednak powiedziane, że jak niegdyś żyli zwodziciele, tak i wy będziecie mieć waszych fałszywych proroków. Na początku próbowali was kupić dla siebie, potem, bardzo szybko zwrócili się przeciw wam, kiedy tylko zrozumieli, że ich podstęp został odkryty w Świetle Prawdy, jakiej udzielił wam Duch.

Ach! Moje dziecko, otoczyłam cię Moim Niepokalanym Sercem. W ten właśnie sposób ochraniam Moje dzieci. W Mojej niezawodnej Miłości, jaką mam do was wszystkich jako Matka, będę zawsze waszą życzliwą Opiekunką i Obrończynią. Czy nie słyszeliście o tym, w jakim stopniu staję się lwicą, broniącą swych małych, kiedy splamione ręce zbliżają się, żeby was tknąć? Nikt nie będzie zdolny wyrwać was Mnie. Moja Vassulo, ty jesteś Mi poświęcona i podpisałaś to poświęcenie Mi siebie własną krwią. Przez to Bóg cię wzmocnił, utwierdził i podtrzymał, gdyż Jego łaska i Jego moc trwają na zawsze i bez końca.

Mój Syn Jezus Chrystus jest zawsze blisko ciebie i trzyma twoją rękę ściśniętą w Swojej [Dłoni], abyś nigdy nie odłączyła się od Niego. Mój Umiłowany Syn jest głęboko wzruszony, gdy ty i inni, którzy dzięki łasce rozpoznali Jego Miłosierne Wezwanie w tym Jego wzniosłym hymnie, poświęcacie wszystko, co posiadacie, dla zbawienia dusz.

I Bóg Ojciec, który jest najłaskawszym z ojców, wyróżnił ciebie spośród tysięcy, dając ci dar nieoceniony, pouczając cię z Mądrością, napełniając ducha twego oraz innych wszystkim, co jest prawdziwe, wszystkim, co szlachetne, wszystkim, co dobre i czyste. W Swej nieodpartej Miłości, jaką ma do wszystkich Swych stworzeń, ze Swego Tronu Stworzyciel po trzykroć cię pobłogosławił. Podniósł cię nektarem Swoich Ust do Swych królewskich dziedzińców. Ze Swego Wspaniałego Tronu Bóg cię dosięgnął, żeby cię pocieszyć, a przez ciebie – miliony innych, którzy rozpaczliwie potrzebowali pocieszenia. Ach! Czegóż On by nie uczynił w Swej Boskiej Dobroci dla was wszystkich! To coś, czego filozofowie waszego czasu nigdy nie uchwycą, gdyż to jest coś, co nie odpowiada ich sposobowi myślenia. Raduj się ponad miarę, Moja córko, gdyż otrzymałaś łaski większe niż te, na które kiedykolwiek mogłabyś zasłużyć.

Wychwalaj też Świętego Ducha Boga, który zstąpił łagodnie i życzliwie z wysoka na ciebie, żeby ci dać Swą przyjaźń, namaścić cię i wskazać ci drogę. Wychwalaj zatem Prekursora, który wylał na ciebie Swą Miłość i który dał ci zakosztować Swej głębokiej słodyczy, wznosząc cię na Swych skrzydłach, żebyś się wzbiła w górę, w niebiosa, wraz z Nim. Nie lękaj się więc... Jak długo jesteś ściśle połączona z Moim Niepokalanym Sercem, nie obawiaj się. Módl się, Moja Vassulo, za tych, którzy źle zinterpretowali Nasze Boskie Orędzia. Bądź wobec nich miłosierna, gdyż oni nie wiedzą, co czynią... Miej litość nad ich pustką i nie pozwól, by twój język ich potępiał. Pozostaw ich osądzenie Jedynemu Sędziemu. Czy uczynisz to dla Mnie?

– Będę próbować, spróbuję o tym pamiętać.

– Spróbuj, bądź nieskończenie dobra, Moja Vassulo i bądź cierpliwa. Nie pozwól, by tego rodzaju pokusy osaczały i zniekształcały twą duszę. Pozwól Najwyższemu cieszyć się w tobie. Raczej wynagradzaj za nich. Za każdym razem gdy będziesz pokutować, Dobry Pan będzie cię namaszczał za twój gest, namaszczeniem Swej Boskiej Miłości. Jego Twarz rozbłyśnie nad tobą i wyleje Swe Błogosławieństwa na ludzkość. Działaj tak, jak Bóg chce, żebyś działała. Przynieś Mi ulgę w cierpieniach, których doznaje codziennie Moje Serce z powodu tych, którzy zaprzeczają rzeczywistej Obecności Mego Syna w Eucharystii. Jezus zachęca cię z miłością do jedności w Jego Ciele. Wiedz, że On pragnie ciebie z całego Swego Serca i dzięki każdemu wspaniałomyślnemu gestowi z twojej strony Jego Serce topi się, [zamieniając się] w rzeki Miłosierdzia oraz Dobroci, płynące na wiele zatwardziałych serc...

O Dziewico Królewska, nierozłącznie związana z Sercem Jezusa.

Ofiaruję Ci wszystkich grzeszników świata, którzy obrazili Twego Syna w Najświętszym Sakramencie. Oby ci, którzy Go uderzają, mogli dostąpić Bożego przebaczenia poprzez Twoją Niewinność, Twoją Szczęśliwość i Twoje Słodkie Serce, które stało się Najświętszym Tabernakulum Boga. Amen.

– Amen. Miej ufność w Bogu, Moja Vassulo, gdyż On ma moc i Mądrość zbliżyć się do grzeszników i wyprostować ich ścieżki... Bądź gotowa [służyć] Panu, żeby Mu dać uwielbienie i chwałę. On ujawni ci Swe Zamiary. Pozostań w Pokoju Bożym. Błogosławię cię.

19.04.98

– Panie?

– Ja Jestem. Pokój niech będzie z tobą. Niech będzie wiadomym, że usta, które wykrzykują oszczerstwa przeciw tobie, rzucają oszczerstwa na dary, jakich Ja ci udzieliłem. Grzech ten będzie potężnie na nich ciążył, chyba że podejdą i okażą skruchę. Powtórzę ci to, co ci dziś powiedziałem: połączyłem twoje serce z Moim na zawsze i Moje obietnice pozostają niewzruszone. Połączyłem twoje serce z Moim w taki sposób, żeby było w nim bezpieczne, żeby w żaden sposób nie dało się go stamtąd wyrwać. Jesteś Moją gołębicą, dobrze zakorzenioną w tym, co daje życie i wolność. Moje bardzo drogie dziecko, uspokój swe serce i nie zważaj na gwałtowność oszczerstw wypowiadanych przeciw tobie. Jakże niewielka jest ich świadomość, że to Mnie oczerniają, a nie ciebie, zadając wstrząsające rany Mojemu Ciału. Ci, którzy z powodu swych wad z uporem gwałtownie oczerniają Moje Dzieło, na koniec otrzymają swoją część...

W Mojej nieskończonej Miłości Ja będę wzrastał w tobie. Gdy Moja głowa będzie spoczywać na twoim sercu, będę nadal szeptał do twego ucha Moją Miłość, Moje Słowa zbawienia i wyzwolenia. Moja uczennico, pamiętaj, nie zniechęcaj się. Spójrz wokół siebie. Moje Boskie Dzieło wydało owoce, zatem podnieś twą twarz ku Mnie i uśmiechnij się, uśmiechnij się i uczyń Mnie szczęśliwym.

Zrozumiałam teraz, że w głębokim związku z Bogiem nasz Dobry Pan wszystko odczuwa. Jeśli my odczuwamy smutek, to smuci i Jego, bo jesteśmy smutni.

– Teraz, kiedy rozmyślasz o Moich Słowach, pozwól Mi odpocząć w Moim niebie.

21.04.98

– A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami! (Ps 90,17)

– Ach! Wejdź do radości twego Pana! Tak? Powiedz to!

Chciałam wypowiedzieć skargę.

– Dlaczego pozbawiasz mnie Twego towarzystwa?

– No, powiedz to, co chcesz powiedzieć...

– A robiąc to masz upodobanie w doprowadzaniu do różnego rodzaju wydarzeń, które przeszkadzają mi posługiwać się darem, jakiego mi udzieliłeś i dzięki któremu znalazłabym się w Twojej słodkiej Obecności, która jest Światłem.

– Dałem ci koronę, która nigdy nie zwiędnie i ochrzciłem cię Ogniem. Udzieliłem ci duchowego pokarmu i napoju. Jakże się to dzieje, że są chwile, w których nie udaje ci się Mnie zrozumieć? Mógłbym ci udzielić teraz ostrej odpowiedzi. Biorąc jednak pod uwagę słowa, jakie wypowiedziałaś do Mnie pewnego dnia, słowa które pochodziły z głębi twego serca, wiedz, że niechętnie cię umartwiam. Zawsze otacza Mnie woń twoich miłosnych słów. Przyjąłem je jak słodki zapach mirry i Moje włosy okrywają krople twych słów pełnych aromatu, a Moja głowa jest cała pachnąca. Związałaś Mnie swymi słowami... Mówię ci więc, że ten akt pozbawienia cię jest po to, żeby dojrzały twe owoce. Tak, Ja jestem twoim Promieniem słońca, lecz drzewo potrzebuje także deszczu, żeby mogło wzrastać i pomnożyć swe listowie i owoce. Kiedy przez jakiś czas twoja dusza nie odczuwa Moich promieni, wiedz, że to w tej chwili Ja cię odnawiam. A teraz powiedz Mi, jak czuje się twoja dusza w tej chwili.

– Właśnie teraz czuję się kochana przez Bożą Łaskę...

– Zatem przestań dręczyć swą duszę i czynić Mi wyrzuty. Bądź raczej wdzięczna za wszystkie łaski, jakie wlewam do twojej duszy. Przygotowuję cię na przyjęcie Boskich odwiedzin Ducha Świętego. On powierzy ci Orędzie i pozostawi dzięki Swemu Wzniosłemu Hymnowi wieczną pamiątkę temu pokoleniu i wszystkim nadchodzącym pokoleniom. Moja czuła oblubienico, bądź dla Jezusa, jak Jezus jest dla ciebie: Ja jestem dla ciebie, jak ty jesteś dla Mnie. Jesteśmy jedno dla drugiego i w związku tak pełnym i tak splecionym, że wiele dusz widziało Mnie w tobie, a ciebie – we Mnie. Pozwól Mi radować się i dostrzegać Mnie w tobie. Ogromnie cieszę się w tych chwilach, kiedy Ja sam na Siebie patrzę. Istotnie, przyoblekłem cię we Mnie samego, żeby cię posiąść, i udzieliłem ci Mojej Łaski: posiadania Mnie dzięki Łasce. Nazwij to, jeśli chcesz, szaleństwem Boga zakochanego do szaleństwa w Swoim stworzeniu. Widzisz? Zatem uspokój swe serce i zrozum te chwile umartwienia.

– Wiem, że gdybyś Ty, wtedy na początku, nie ukazał mi Siebie, wciąż leżałabym na tym cmentarzu pomiędzy rozkładającymi się zwłokami. Gdyby nie Twoja Łaska, teraz bym już gniła. Moja dusza tęskniła za Tobą, kiedy sprawiałeś, że Twój deszcz [łaski] padał nade mną...

– Ale czy teraz, Moja gołąbko, nie przynosiłem ci ulgi w cierpieniach? Posłuchaj Mnie, Vassiliki: wiedz, że kiedy byłaś w tym stanie pozbawienia cię [odczuwania Mojej obecności], Ja odpoczywałem w twoim sercu... Bądź błogosławiona i znajduj wytchnienie w Moim Sercu.

22.04.98

To Boże Orędzie, które Jezus zapowiedział dzień wcześniej zostało mi dane przez Trzecią Osobę Boską Najświętszej Trójcy: przez Ducha Świętego. Boża Łaska wzywała mnie od czasu do czasu, żeby pisać. Zakończyło się to 29 lipca 1998.

Mówi Duch Święty:

– Pokój niech będzie z tobą. Temat, jaki właśnie mam ci objawić dla chwały i dla pożytku Kościoła – tego Kościoła, który Chrystus odkupił Swą własną Krwią – ma być jednym z najbardziej wzniosłych pouczeń o Mnie. Konieczne jest, żebym ujawnił te bogactwa twoim braciom i siostrom, aby i oni karmili się tymi niewyczerpanymi bogactwami. One płyną obficie, żeby Kościół z nich korzystał. Teraz skieruj swe myśli i zwróć swą uwagę całkowicie na Mnie. Dla tego wzniosłego tematu, jaki w sposób Boski ci objawię, będziesz musiała pozwolić, że przeniknę twój umysł i dam ci wzniosłe światło zrozumienia. Pochylę się w Mojej życzliwości, żeby mówić nie tylko do ciebie. Sam ten Cud udzieli Swego Poznania całej ludzkości.

Spójrzcie, Oblubieniec pochyla się nad wami, żeby wam wszystkim udzielić słów życia. One ozdobią was wszystkich królewską purpurą. Jeśli otworzycie swe serca, otrzymacie ode Mnie, dzięki łaskawości, łaski uświęcające, które wzmocnią wasze dusze i doprowadzą was do doskonałości. Kto będzie czytać te słowa bez przygotowania i bez trwania w prawdzie, ten ujrzy w tym wszystkim absurd, gdyż – przyzwyczajony do chodzenia z Jałowością – nie zostanie poruszony. Dla tych jednak – którzy szukają raju w prostocie serca i którzy nie wystawiają Mnie na próbę – wyleję Moje Światło. Moje Promienie oświetlą ich. Wtedy wytyczę w nich Moją drogę i oczyszczę ich. A kiedy drżąc dojdą do uznania swej nieczystości i grzechów, wtedy z jękiem, brzmiącym jak płacz nowo narodzonego, urodzą się do nowego życia we Mnie, poddawszy się Zazdrosnej Miłości.

Po zdobyciu ich przez Błogosławieństwo wleję w nich jakby ożywiającą Rzekę. Moje ożywcze przejście w nich nie będzie niedostrzeżone. Nie będę jak statek, który przecina silne fale, nie pozostawiając śladu tam, gdzie przepłynął. [Nie będę] jak ptak szybujący w przestworzach, który nie zostawia żadnego dowodu swego lotu ani znaku swego przelotu. Przyjdę do nich i poślubię ich i przyoblekę ich w Chrystusa. Przemienię ich dusze w Eden, gdyż będą nosili Boga ze sobą jak swą Lampę. To będzie znak, który zostanie im dany w Mojej niewysłowionej Świętości. Pozostanę w nich, troszcząc się o nich. I Ja Sam będę Tym, który ich przyoblecze w weselne szaty, koronując ich Moim Bóstwem, królewską koroną wspaniałości, diademem piękna Rąk Trójcy. Nikt nie jest godzien takich zaszczytów, lecz w Mojej niewypowiedzianej Miłości rzekłem: “Teraz noc musi ustąpić przed światłem, a występek przed cnotą”. Będę działał w ich duszach w taki sposób, że umiarkowanie, roztropność, sprawiedliwość i moc staną się ich bogactwem. Ach, Vassulo! Będę uprawiał twoje pokolenie i dam im zrozumieć, że nieśmiertelność znajduje się w spokrewnieniu z Nami: z Bogiem w Trójcy. Cóż bogatszego od tego dzieła miłosierdzia, jakiego Ja, Bóg, w nich dokonam?

Wtedy, tchnąwszy życie w te dusze, ześlę z Mojego chwalebnego Tronu Mądrość, żeby stała się ich cudem. Wtedy wszystko – co było starte na popiół w jałowości tej ziemi w czasie tych lat – Ja, w Mojej Boskiej życzliwości ożywię i sprawię, że zakwitnie każdy, kto tego pragnie. Pokolenie, użyźnione Moimi ciepłymi promieniami Światła, mówię tobie, że zostaniesz wyniesione do nadprzyrodzoności i przebóstwione w Naszej Trójjedynej Boskości.

Dziś, Moja Vassulo, każdy widzi tak daleko, jak potrafi widzieć. Jednak po Moim przejściu przez was wszystkich nie będziecie już więcej ograniczeni do widzenia w sposób, w jaki spostrzegacie teraz. Lecz w sposób najbardziej niewysłowiony i najbardziej boski ujrzycie Moje Światło i przenikniecie nawet sprawy Boga, które są przed wami zakryte, bo zobaczycie rzeczy w Moich promieniach. Całe wasze ciało rozbłyśnie promieniejącym Światłem. Ja będę Lampą waszego ciała, która napełni je wspaniałościami Naszego Królestwa. A są nimi: mądrość, łagodność, miłość, miłosierdzie, radość, pokój, cierpliwość, wierność, prawdomówność, dobroć i uprzejmość. Od początku uczyniliśmy was na obraz Naszej Własnej Natury. Powiedzieliśmy: “Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, tak, na podobieństwo Nas samych.” To jednak wywołało zawiść demona, który was wszystkich doprowadził do śmierci. Teraz ziemia jęczy w bólu, sama siebie karząc, wzdychając i krzycząc, zmęczona swoim niebytem, płacząc i dusząc się z braku powietrza, obrastając grzybem na zewnątrz i gnijąc we wnętrzu. Tak, ty [ziemio] przestałaś istnieć...

Pójdź, Moja Vassulo, to wystarczy na teraz. Bądź jedno ze Mną!

Tu Duch Święty przerwał Boskie dyktando i dał mi do zrozumienia, że będzie kontynuował Swe Orędzie później.

24.04.98

– “Gdy prawa ludzkie się łamie w obliczu Najwyższego, gdy gnębi się w sądzie człowieka – czyż Pan tego nie dostrzega?” (Lm 3,35-36).

Vassulo, zły los, jaki cię dotyka, cieszy Mnie!

– A ja jeszcze wczoraj, w dniu święta św. Jerzego, prosiłam go, żeby wstawiał się za mną i przepędził moich przeciwników!

– Ach, nie, nie, nie, nie! Czyż z powodu twego szaleństwa miałbym cię pozbawić przygotowanej dla ciebie przeze Mnie korony wierności i tego wszystkiego, co jeszcze zgotowałem dla ciebie w niebie? To los miłości, jaki ukazuję wszystkim Moim wybranym duszom. Czy nie powstrzymasz się od nie uzasadnionych myśli?... Pójdź, małe nierozumne dziecko, pozostań połączona ze Mną, Głową, a otrzymasz siłę, jakiej potrzebujesz, żeby wszystko znieść radośnie. Ja nigdy cię nie zlekceważę. Nieś twoje krzyże z miłością, szczególnie najwznioślejszy, jaki ci dałem – najbardziej odrażający dla szatana – Krzyż Jedności. Nie lękaj się, że będziesz cierpieć przeciwności. To jest mimo wszystko dla Mojej chwały!

– O, Panie, Ty wiesz, że się modliłam do św. Jerzego. Co więc się teraz stanie z moją prośbą skierowaną do niego?

– Święty Jerzy, który umarł jako męczennik, ochroni cię od wszelkiego zła. Jest u twego boku i strzeże cię. Będzie się modlił, żeby twe myśli były skierowane ku rzeczom niebieskim. Zatem, Moja miła, powróć do przytomności zmysłów i nie odrzucaj Moich gwoździ i Mojej korony cierniowej. Ofiarowałem ci to, bo nakłoniła Mnie do tego Moja Miłość. Różo Róży, ukoronowałem cię Moimi klejnotami. Jestem pobłażliwy w wielu sprawach, lecz pozbawić cię tych klejnotów?... Nigdy! Pójdź, przyjdź do Mnie zakosztować potoku słodyczy, wychodzącego z Moich Ust. Ta słodycz zapewni cię, że od całej wieczności ty należałaś do Mnie, a Ja – do ciebie... Teraz odchodzę, Moja najdroższa, lecz tylko na krótki czas, żeby ci dopomóc kontynuować twoją dobrą pracę.

29.05.98

– W nieubłaganym cierpieniu mojego ducha muszę mówić, żalić się w goryczy mojej duszy. Przyjdź, błagam Cię, spójrz na mnie. Czy mnie oddaliłeś?

Moje korzenie są w Tobie, jednak w moim milczeniu mówię: “Z pewnością zmartwiłam Pana Boga. On z pewnością pozbędzie się mnie w jednym z tych dni, które nadchodzą.”

Szukam światła, żeby to zrozumieć, lecz znajduję tylko ciemności. Czy może byłam nieczuła na Twoją dobroć? Czy w jakiś sposób Cię rozczarowałam lub zlekceważyłam? Czy wizja słońca w jego chwale lub blask księżyca w jego marszu po niebie skradły Ci moje serce, tak że to ku nim moja ręka posyła pocałunek?

– Moja ukochana oblubienico, pozwól Mi wylać na ciebie Mój słodki zapach i pamiętaj o jednej rzeczy: Ja, Jezus Chrystus, Słowo Boże, zawsze będę się troszczył o wszystkie twe potrzeby. Liczne są twoje winy, lecz Ja o wszystkim tym wiedziałem zanim jeszcze ogłosiłem ci Moje Orędzie. Jednak w Mojej niezmierzonej Miłości, jaką ciebie darzę, dałem ci miejsce we Mnie: tam, w tym szczególnym miejscu, w którym mogę doprowadzić twą duszę do doskonałości, jakiej wymagam od Moich świętych. Ach! Vassulo, nadmierna łaskawość – to Ja. Niezmierzona miłość – to Ja. A jednak ty znasz Mnie jeszcze tak niewiele, Moja gołąbko. Skąd te mroczne myśli o Mnie? Wszystko, co mam, należy do ciebie i to na zawsze. Bądź więc odważna i oszczędź Mi tego niepotrzebnego Kielicha. Słowo Życia zostało ci dane darmo, abyś ty z kolei udzielała go darmo innym. Widzisz więc, że Ja w Mojej Pracy dałem ci wzór. Chcę, żebyś nadal czyniła wszystko to, czego się nauczyłaś ode Mnie i o czym zostałaś pouczona, żeby to czynić w Moje Imię. Nie lękajcie się nikogo, kiedy się gromadzicie razem w Moje Imię, żeby chrystianizować to zdechrystianizowane pokolenie. Wszystko, co czynicie, jest dla Mojej czci i dla Mojej chwały. To Ja buduję, Ja zajmuję się konstrukcją i biada tym, którzy wyciągają swe ręce, żeby niszczyć to, co Ja właśnie buduję! Poświęcaj się teraz dla Moich spraw i pamiętaj, że nic nas nie oddziela. Ja jestem zawsze z tobą, Moja umiłowana. Błogosławię cię. ic

7.06.98, Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Duch Święty kontynuuje Swe Boskie Orędzie z 22 kwietnia 1998:

– Ach! Moja Vassulo... Wybrałem cię i nie odrzuciłem, choć ty także przestałaś istnieć. I tak się stanie: w ten sam sposób ukażę Moją niewysłowioną miłość i Moją Boską moc każdemu, kto tego pragnie.

Ja was nie odrzucę. Czy widzicie, do jakiej pobłażliwości skłania Mnie Moja miłość do was? W tych dniach zstępujemy jako trzej Świadkowie: Ja z Ojcem i Synem. Bóg Ojciec jest Duchem i On Mnie wysyła: Mnie, Ducha Prawdy, żebym był z wami na zawsze i doprowadził was do pełni Prawdy. Słowo Boże, Światło i Zbawiciel, Ten, który istniał od początku, będąc najbliżej Serca Ojca, zaświadczył [o Ojcu] i dał wam Go poznać. Zostaliście wykupieni i opłaceni Jego własną Krwią. Czy nie czytaliście, że Słowo Boga jest żyjące i skuteczne i daje świadectwo na ziemi, jak Ja i Ojciec dajemy świadectwo? Najświętszy, który wykupił Swój Kościół własną Krwią, świadczy przez tę Krew. A Ja, Święty Duch Prawdy, który was prowadzi do pełnej Prawdy, daję świadectwo przez Wodę. Tak zatem jesteśmy trzema Świadkami i jesteśmy wszyscy trzej zgodni, jak jesteśmy Jednym jedynym Bogiem, z jedną Wolą, jedną Mocą i jednym Panowaniem. Jakiż to Obraz Mnie, stworzenie, wymyślasz sobie, a wciąż Mnie nie znasz?... A jednak Ja nigdy nie przestałem dawać świadectwa, nigdy się nie ukrywałem...

– O, niewysłowione Piękno Światła! Twoje Boskie Oczy były łagodne i uśmiechnięte. Uśmiechnąłeś się do mnie i ja też zaczęłam się do Ciebie uśmiechać.

Twoje Oblicze, o Najświętszy, ma anielski wdzięk. Twoja Święta Twarz promieniowała miłością i czystością i była bliżej mojej niż kiedykolwiek dotąd.

Nie byłam nawet pogrążona w głębokiej medytacji, kiedy Ty zaskoczyłeś mnie ukazując mi Siebie. Miłość Twego spojrzenia krzyżującego się z niewypowiedzianą czułością z moim była jak roziskrzone gwiazdy.

Twoje Oczy były jak turkusowe przejrzyste morze, pełne pogody. Cóż mogę powiedzieć o nich ja, biedny robak?

Twoje Boskie Oczy, mój Panie, są jak liturgia, ocean miłości, raj i pochłaniający ogień dla tego, komu bez jego zasługi zostało dane kontemplowanie ich...

– Jakże jesteś błogosławiona, ty, której uszy otwarłem. Niech twoje drogi pozostaną proste w Naszej Mądrości, abyś mogła wypełniać Naszą Boską Wolę. Zdaj się na Mnie, umiłowana, gdyż to Ja doprowadzę tak wielu, jak to tylko możliwe, do zjednoczenia z Naszą Jednością i włożę w nich Światło, aby zostali napełnieni całkowitą pełnią Naszej Trynitarnej Boskości.

Przyjdźcie i dowiedzcie się: w doświadczeniach Ja zawsze jestem z wami. Ja jestem waszym Pocieszycielem i tam, gdzie jest rozpacz, pocieszam i uzdrawiam. Ja jestem Dawcą Życia. Moim chrzcielnym pocałunkiem tchnę na was i odnawiam was. Ja was odnawiam, żeby wasze duchowe skłonności – tak bardzo przeciwne Bogu i jeszcze tak bardzo ludzkie i światowe, prowadzące was do śmierci – mogły być przemienione i przebóstwione w Mojej Boskości i Szlachetności i żeby stały się jak u aniołów i świętych. Próbuję was wszystkich przyciągnąć do dziecięcego związku z Bożą Miłością: z Ojcem i Synem oraz ze Mną samym, abyście się w Nas poruszali i abyśmy My poruszali się w was. Mogę przemienić wasze uwięzione myśli i wyzwolić je, żeby one i wasze wypowiedzi dotyczyły jedynie rzeczy duchowych. Nie mówcie zatem: “Przeznaczony jest mi chrzcielny pocałunek śmierci szatana”. Nie! [Nie będzie tak,] pod warunkiem jednak że teraz przyjdziecie do Mnie. Ja jestem odtrutką na śmiertelny pocałunek szatana. Ja jestem odtrutką na samą śmierć... To prawda, że beze Mnie wasze ciało jest martwe. Dzięki Mnie jednak wasze ciało jest żywe i we Mnie i przeze Mnie będziecie uznani za dzieci Boże. To dlatego powinniście Mi pozwolić królować w waszych sercach i uczynić was córkami i synami Najwyższego.

Pismo mówi: «Błogosławieni czystego serca, gdyż oni ujrzą Boga». Aby ujrzeć Boga i uznać Go za waszego Ojca, powinniście się zrodzić ze Mnie, Ducha Świętego, przez łaskę. W przeciwnym razie jak ujrzycie Boga? Czy przed swoim urodzeniem dziecko widziało kiedykolwiek swego ojca? Zanim się nie urodzi, nie ujrzy ojca. I tak samo jest z waszym duchowym narodzeniem się ze Mnie. Ciało jest ciałem i widzi na sposób ciała. Temu jednak, który jest zrodzony z Ducha, dana jest wizja Boga pozwalająca mu Go uchwycić, rozpoznać i przeniknąć w Jego głębokości. Zatem przyjdźcie i przyśpieszcie waszego kroku. Zbliżcie się, a Ja was uniosę na Moich skrzydłach, abyśmy się wzbili na wyżyny niebios. Ja was zawiodę do Naszego wybranego miejsca, gdzie są wszyscy Moi święci, namaszczeni przez Nas – Trzykroć Świętych. Czy nie wiedzieliście, że wy też posiadacie miejsce wyznaczone pomiędzy nimi? Bądźcie ufni i przyjdźcie do Mnie, a Ja was przemienię z buntowników w istoty prawe. Doprowadzę wasze dusze do uświęcenia. Wtedy grzech nie będzie miał już nad wami żadnej władzy. Grzech jest w was jak zły pan. Nie powinniście dawać temu panu żadnej okazji, w żadnych okolicznościach, do panowania nad wami. Jednak Ja, który jestem źródłem wszystkiego co dobre, mogę pokonać waszego złego pana, jakim jest grzech, gdyż Moje Prawo to Prawo Dobroci i Życia, zwyciężające wszelkie wasze złe skłonności.

Przyjdźcie znaleźć Mnie w prostocie serca i przywiążcie wasze serce do Mnie. Nie przychodźcie do Mnie z nieufnością ani z błyskotliwą światową przemową. Nie zbliżajcie się do Mnie próżni, występni lub fałszywi. Żaden z przychodzących w taki sposób, nigdy Mnie nie posiadł ani Mnie nie ujrzał. Jednak dusze, które chodzą w światłości skruchy i niewinności nie zostaną pozbawione Mojej Obecności. Pospieszę ku nim z Mojej Chwały we wspaniałym świetle, a za Mną podążą miriady aniołów, żeby ich uzdrowić, odnawiając ich i czyniąc ich jednym duchem z Moim, żeby odziedziczyli Moje Królestwo. Ciało i krew nie mogą odziedziczyć Mojego Królestwa, gdyż to, co jest zniszczalne, nie może odziedziczyć tego, co trwa na zawsze. Wtedy, żebyście zrozumieli, kto jest Jedynym Bogiem w Trójcy, Jednym w jedności istoty, uzdrowię was z waszej winy, wlewając w was jakby rzekę, orzeźwiając waszą suszę i jałowość.

Naprawdę nikt nie jest godny oglądać Boga. Choćby pośród was był ktoś doskonały, lecz brakowałoby mu Mądrości i Światła – tego, co pochodzi ode Mnie – byłby uważany za nic.

Głębokości Boga to bogactwa, które nie są z tego świata. Zachowanie ich beze Mnie jest niemożliwe. Przeniknięcie zamiarów Boga lub pojęcie Jego sposobów [działania] jest beze Mnie niemożliwe. Jeśli jednak uznacie Mnie w waszym sumieniu, wtedy Ja – przenikając waszą inteligencję – ukształtuję was we Mnie, abyście się Nam podobali rzeczywiście. Wasze zdanie się na Mnie to jedyny sposób, dzięki któremu mogę przemienić waszą myśl. [Czyniąc to] posiądziecie myśl Chrystusa, odkryjecie Naszą Wolę i będziecie wiedzieć, co jest dobre i czego My pragniemy, czego uczynienie jest rzeczą doskonałą. Zatem nie pozwalajcie waszemu ciału protestować... Choć wydaje się, że jestem Kimś niedostępnym dla oka i niedosięgłym, absolutnie nigdy nie widzianym, to jednak pozwalam się zobaczyć w pełnej jasności. Wypowiadam słowa Mądrości i jak przyjaciel, który zwierza się przyjacielowi, powierzam wam Moje tajemnice, żadnej przed wami nie ukrywając. Ukazuję Siebie, stając naprzeciw was i – chociaż Bezkształtny – przyjmuję kształt w waszym duchu.

Ach! Vassulo, jestem doskonałym odbiciem wiecznego Światła i jak w nieskalanym zwierciadle Moja Wspaniałość powiększa się w całym stworzeniu. Oto teraz jestem dla ciebie poznawalny także w ten sposób, jednak nie tracę Mojej transcendencji. Napełniam cię Moim Poznaniem, chociaż ten zalew transcendentnego światła, jakie na ciebie wylewam, przewyższa to, co możesz w sobie zawrzeć. Ofiarowuję wszystkie te skarby Naszego Królestwa dla ozdobienia nie tylko twojej duszy, lecz także dusz wszystkich innych ludzi. Dla tych, którzy Mnie kochają, Ja naprawdę jaśnieję bardziej niż słońce, przewyższając blaskiem wszystkie konstelacje razem wzięte. I jak Ja góruję [nad wszystkim], tak też mogę napełnić wszystkie rzeczy Moim blaskiem, nie będąc zawartym przez ich ograniczenia. To jest sposób, w jaki rozwijam Moje Światło w waszych duszach, nakazując, by wszystko w was było dobre, abyście wy z kolei odzwierciedlali Moją Dobroć i wzrastali w cnocie.