Zeszyt 58
18.02.92
– Panie, nie chcę stracić Cię z oczu, aby nie dopuścić się zdrady. Pozwól mi uwielbiać Cię u stóp Twego Podnóżka. O, Panie, ukaż nam teraz wszystkim Twą Potęgę. Ześlij na nas Twoją Burzę, która oczyści nas z grzechów. Niech Twój Ogień, Duch Święty, zstąpi na nas, ożywić nas i oczyścić. Trudno jest przemierzać w ciemnościach tę zdradliwą pustynię. Maranatha! Przyjdź!
– Pokój, Moja umiłowana. Nie przerażaj się. Powziąłem już decyzję. Ogarnę ziemię Moim Ogniem Oczyszczającym i wypełnię Mój Plan wcześniej, niż to było przewidziane. Czas oczekiwania wkrótce się skończy. Co do ciebie, Moje dziecko, nie bądź wystraszona Szaleństwem. Zwróć oczy ku Mnie i wesprzyj się na Mnie. Jestem twoją Siłą.
Posłuchaj! Módl się za swoich kapłanów, proś, by zwrócili się ku Mnie i czerpali ze Mnie środki do Życia, Pokój i Miłość. Wielu ginie i to nawet bardzo szybko. Módl się za tych, którzy mają upodobanie w niszczeniu Moich kwiatów zaledwie rozkwitniętych.
Powiedz swoim kapłanom, że jeśli jest wśród nich kilku utrzymujących się ciągle przy życiu, zawdzięczają to Moim Łzom. Zraszam ich wiarę Moimi Łzami, podobnie jak płaczę w agonii, aby zachować tę resztę przy życiu. Mój Kościół rozsypuje się jak zbutwiałe drewno. Wszystko, co od nich słyszę to:
«Czy jest susza?»
Kpią sobie z pobożności, wypowiadają gorzkie oskarżenia przeciwko Dziełom Mego Świętego Ducha i pozwalają swym ustom potępiać je! Godzina ciemności unicestwiła godzinę uwielbienia. Co gorsza, chcą, aby wyłącznie na nich zwracano uwagę i aby tylko o nich miano wysokie mniemanie. Ja, ich Pan, stoję przed nimi i pytam: “Dlaczego gardzicie pociechą, którą daję dziś Moim dzieciom przez najmniejszą część Mojego Kościoła?” Wkrótce Niebiosa przeminą, a wy ciągle jesteście nieświadomi i pogrążeni w głębokim śnie. Przyjdę do was jak złodziej nie mówiąc wam, o której godzinie macie Mnie oczekiwać. Pytam was teraz ze Łzami w Oczach, powiedzcie Mi: Co się przydarzyło Mojej trzodzie? Gdzie są Moje odwieczne pastwiska? Dlaczego Moi synowie i córki znajdują się w niewoli? Gdzie jest dzisiejsza młodzież? Dlaczego woń, którą wam dałem, zamieniła się w odór?
Płaczę nad wami. Płaczę nad waszą nadmierną dumą... Wasza zbytnia duma upodobniła Mój Kościół do otwartego grobu. Ale wy też zostaniecie ujarzmieni. Mój Ogień jest teraz bliski. Każę wam porzucić własną chwałę... A kiedy Mnie zapytacie: “Co się stało?”, wtedy wam odpowiem: “Moje Królestwo zostało wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. To Duch daje życie. Uważacie, że na pewno okazujecie Mojemu Świętemu Duchowi należny szacunek. Dlaczego więc Go obrażacie, prześladując Go? Rozpoznajcie sami, co mówię. Dlaczego wasza młodzież oddziela się od swej Matki, Kościoła, aby iść za drugorzędną filozofią?
Dobrze czyniliście, przywołując stale Mojego Ducha Świętego i zachowując tradycję taką, jaką wam przekazałem. Mówicie jednak bez miłości i zaślepia was nadgorliwość! Zatraciliście rozeznanie Moich Tajemnic z powodu swej nadgorliwości!
Czy nie czytaliście: “Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską”. Kocham was wszystkich, ale sprawia Mi to cierpienie, bo przeciwstawiacie się darom Mojego Świętego Ducha. Nie przeciwstawiacie się ludzkiemu autorytetowi, lecz Mnie, waszemu Bogu.
Przypominam wam rzecz ostateczną: któregoś dnia ujrzycie Mnie twarzą w Twarz i poproszę, abyście zdali sprawę z tego, jak czuwaliście nad duszami, które wam powierzyłem. Jeszcze dziś czynicie Mnie kłamcą, gdyż nie wierzycie już w świadectwo, które dałem wam wszystkim dotyczące Tego, Który Przypomni Moje Słowo:
Mojego Ducha Świętego.
Obmyjcie, oczyśćcie wasze serca, a niebiosa zalśnią nad wami. Obserwowałem cię z góry, Siedzibo Tradycji. Nadzwyczaj ściśle zachowywałaś Prawo Mojego Kościoła Pierwotnego, ale dziś zaślepia cię próżność i mało lub wcale nie zwracasz uwagi na to, co ma największą wagę w Moim Prawie: Miłosierdzie! Miłość! Pokora i
Duch Przebaczenia...
Moje cierpienie jest wielkie i jęczę wewnętrznie oczekując od was, abyście szukali największych darów Mojego Ducha. Jestem zmęczony patrzeniem, jak bez duchowości głosicie kazania o rzeczach duchowych. Gdyby przyjęli dary Mojego Ducha, zrozumieliby dziś Jego głębię i sprawy mające największe znaczenie.
Pycha, która was napełnia, ciągle Mnie rozdziera.
Powierzyłem wam tysiące dusz, abyście je nauczali i pomagali im łagodnie, pociągając do Mego Serca, przypominając im Moją Czułość, Moją Miłość i Moje wielkie pragnienie ich. Ale wy przedwcześnie osądziliście ich i obarczyliście ich ciężarami nie do zniesienia, ciężarami, których sami nie chcecie tknąć nawet palcem, aby je podnieść! Za Moich dni Ja byłem kamieniem obrazy, a dziś Mój Święty Duch jest znowu
kamieniem obrazy dla wielu Moich dusz kapłańskich.
Oczy Pana, mówię wam to, nie są zwrócone tylko ku sprawiedliwym i cnotliwym. Moje Oczy zwracają się też ku nędznym i tym, których nazywacie niegodnymi. Wkrótce gwiazdy z nieba spadną na ziemię, a moce niebios zostaną wstrząśnięte, a wy pozostaniecie cały czas nieświadomi. Wkrótce ta ziemia przeminie i Nowe Niebiosa i Nowa Ziemia będzie nad wami, a wy będziecie ciągle uciekać przed Moim Duchem. Gdybyście jednak choćby dziś upokorzyli się i przyznali szczerze, że jesteście grzeszni i niegodni, usunąłbym – unoszącego się nad waszym narodem – ducha ospałości!
Uważacie się za bogatych, a więc pokażcie Mi swe bogactwa. “Głód” jest jedynym słowem, które słyszę w waszym kraju; wszędzie jest na was napisane: “głód”. Jeśli uważacie się za bogatych, gdzież więc są wasze chwalebne pastwiska? Jak się to dzieje, że potykam się o rozkładające się trupy? Jak to się dzieje, że nie słyszę od was żadnego dźwięku?
Mój Duch Święty, w Swoim Nieskończonym Miłosierdziu, zstępuje teraz, aby was wszystkich nakarmić i napełnić waszego ducha Moją Niebieską Manną. Jak Pasterz pójdę poszukać Moich zagubionych owiec. Opatrzę ich rany niewyczerpaną Miłością. Podtrzymam słabych i wyczerpanych oraz tych, których wy już nie karmicie. Pocieszę Moje dzieci. Nie stawiajcie Mi więc oporu ani nie przeszkadzajcie w tych dniach Miłosierdzia.
Nie zaprzeczajcie temu, czego nauczacie
pod natchnieniem Mojego Ducha.
Powiedziałem wam to wszystko teraz, zanim nadejdzie Mój Dzień. Czy usłyszę: “Boże, oto ja! Przychodzę żałować za swoje winy! Chcę przestać znieważać Twojego Ducha Łaski, bo wiem, że jeśli będę to czynił, zostanę surowo ukarany”?
To dla waszego zbawienia przemawiam i jeśli was upominam, to z powodu
ogromu Miłości, jaką mam do was.
Vassulo, módl się, aby twoi kapłani nauczyli się ode Mnie prawdziwej pokory.
1.03.92
Szatan o mało co nie zabił mnie tego ranka. Szklany regał z ikonami i przedmiotami religijnymi, przewrócił się, gdy go odkurzałam, tłukąc równocześnie niższą półkę. Widziałam wielkie, ostre odłamki spadające naokoło mnie, rozpryskujące się w moim pokoju aż do wejściowego holu. Gdy to się skończyło, czekałam w milczeniu, aby zobaczyć, skąd zacznie wypływać moja krew. Nic mi się nie stało, nie miałam nawet lekkiego zadrapania. Powinnam była być pocięta od żołądka aż do stóp...
(Później)
– Moja Vassulo, pozwól Mi prowadzić cię krok po kroku. Pozostań mała, Mój kwiecie, i wesprzyj się na Mnie, twoim Zbawcy. Kocham cię, dziecko. Szatan żywi rozpaczliwą nadzieję, że podniesie na ciebie rękę i okaleczy cię. On posługuje się nie tylko osobami, by gromadzić przeciw tobie fałszywe oskarżenia, lecz w swej wściekłości, będzie używał nawet praw przyrody, aby zwrócić je przeciw tobie. Ja jednak jestem twoim oddanym Stróżem i Schronieniem, a więc nie bój się: Moje Oczy spoczywają na tobie nieustannie. Chroń się zawsze w Moim Najświętszym Sercu.
Pójdź, będziemy nadal podążać za duszami dla ich zbawienia. Moja umiłowana, poprowadzę cię po całej ziemi, wszędzie, a tam, gdzie przejdę, pozostawię po Sobie ślad najbardziej subtelnych zapachów. Będę wydzielał Mój zapach mirry w duszach, aby zachwycić ich serca. Bądź radością twego Zbawcy, kwiecie, i pozwól Mi coraz bardziej posługiwać się tobą. Nie zniszczę cię ani nie odbiorę ci twej wolności. Pozostaw swe serce w niewoli Mojej Miłości, nie bądź Mną utrudzona. Ja jestem twoim Ukochanym Towarzyszem, który dał ci Skarb:
Ofiarowałem ci Dar Mojej Miłości.
Dam ci Moją Siłę i Cierpliwość. Kwiecie, Mój Duch spoczywa na tobie, aby cię prowadzić i przypomnieć ci Moją naukę. Bądź więc hojna i ofiaruj Mi swój czas, aby ta ziemia wydała plon. Okazuj Mi zawsze szacunek. Czyż nie jestem twoją jedyną Miłością? Czy nie jestem Królem Królów? Pracuj ze Mną ciężko, bo – w przeciwieństwie do tego, co myślisz – większość twoich wysiłków nie jest bezwartościowa. Moja Moc udziela im czegoś z Boskości sprawiającej, że osiągają cel. Kusiciel szepcze ci do ucha, że twoje słowa są nieskuteczne, a Ja mówię ci, Moje dziecko, nie słuchaj go.
Będę nadal obdarowywał was wszystkich z Mojego Serca. Będę zstępował niestrudzenie z Nieba na was wszystkich, aby nakarmić zgłodniałych, zaspokajając każde pragnienie. Będę nadal ukazywał każdemu Moje Najświętsze Serce i Moją Czułość.
Kto będzie Mnie spożywał i pił, zostanie przemieniony, aby żyć
Prawdziwym Życiem we Mnie, waszym Bogu.
Kto zwróci się do Mnie, będzie zbawiony. Tylko jedno spojrzenie na Mnie, a przemienię was.
Pozostań niezauważona, córko, pozostań niczym, pozostań ukryta w swej nieudolności, kruchości, aby Moja Hojność i Moc mogły rozlać się teraz jeszcze bardziej. Okres siewu nie jest jeszcze skończony. Na całym świecie będzie słychać echo Mojego Głosu.
Jesteś cenna dla Mnie, córko, i kocham cię aż do łez. Kocham was wszystkich do łez. Z Nieba Moje Wargi, wilgotne od łaski, przynoszą wam wszystkim Moje Orędzie Pokoju. Umiłowałem was od całej Wieczności i błogosławiłem. Od kolebki czuwałem nad wami i broniłem was. Wiem, jak bardzo nędza ogarnęła was wszystkich aż do całkowitego zaślepienia. Szukajcie Mnie, a Ja dam wam Światło. Dam wam na nowo Życie i sprawię, że wasze dusze zaczną tęsknić za wszystkim, co jest święte.
Szukaj więc nadal, córko, Mojej Świętości i Mojej Doskonałości. Błogosław Mnie i uwielbiaj. Siej, kiedy Ja sieję; zasiewaj obficie wszędzie, gdzie Ja prowadzę cię, abyś siała. Wkrótce przekroczysz granicę tego czasu, aby wejść do Wiecznego Pokoju. Znoś na razie wszystko, co Ja znoszę. Nie jesteś sama. Wytrwaj, Moje dziecko, i pamiętaj, Kto jest obok ciebie i błogosławi cię. Miłość cię kocha.
W czasie prześladowania, 3.03.92
– Panie, nie mówiłam w tajemnicy. Wszystko, co mówię, jest modlitwą i uwielbieniem Ciebie w Twoim Zgromadzeniu. Próbuję być posłuszna Twojemu Najświętszemu Sercu i otrzymywanym od Ciebie Pouczeniom. Staram się robić, co mogę, aby ukazać je takie, jakie zostały mi dane. Chociaż jestem biedna i trudno mi dać Ci cokolwiek, ofiarowałam Ci jedyną rzecz, którą miałam, i o której powiedziałeś, że jest moja. Dałam Twojemu Majestatowi moją wolę; możesz jej używać, jak chcesz, dla Twoich Miłosiernych Planów.
– Wiem, Moje dziecko, czyż oni nie znienawidzili bez powodu także Mnie? Każdy kto przychodzi ode Mnie, aby świadczyć o Prawdzie, będzie znienawidzony, prześladowany i ścigany jak zwierzę. Sługa nie jest większy od swego Pana...
Prześladowcy ci nie byliby potępieni w Oczach Ojca, gdyby nie znali Mojego Prawa. Oni jednak – chociaż w ciemności – widzieli Moje Prawo. Uważają się za doktorów Prawa i sądzą, że wiedzą wszystko, ale w rzeczywistości nie wiedzą nic. Myślą, że potępiając cię publicznie, oddają bardzo świętą przysługę Mnie, waszemu Bogu. Gdyby zachowali Moje Przykazania i szli za nimi, nie osądzaliby. Gdyby było w nich trochę miłości, zachowaliby Moje Słowo i Moje Prawo. W rzeczywistości to nie ciebie osądzają: osądzają Moje Dobre Dzieła w was wszystkich. Ja poleciłem ci być tylko Moim Echem. Oczekuję, że będąc Moim Echem, przyniesiesz owoce, owoce, które będą trwały... Ale oni nie zrozumieli...
Moje dziecko, wykonuj dalej pracę, którą ci powierzyłem: prowadź do Mnie dusze, abym zatopił je w Moim Najświętszym Sercu. Pragnę dusz.
Posłuchaj, jasność Moich Świętych Dzieł lśni nad wami wszystkimi, aby rozproszyć tę ciemność. Jasność Moich Świętych Dzieł to ich dobre owoce, owoce, które trwają. Jasność Moich Świętych Dzieł to dar Pokoju, którego wam udzielam, oraz Miłość, z jaką go w was rozlewam. Jasność Moich Świętych Dzieł to Moje zbawcze Wezwania do
Życia Eucharystycznego.
Ojciec i Ja pragniemy prawdziwych czcicieli, czcicieli, którzy wielbią w duchu i w prawdzie. Mój Duch Prawdy zstępuje na sam próg waszych domów, aby przypomnieć wam, że na koniec
Nasze Dwa Serca zwyciężą.
Stanie się to, aby wypełnić słowa napisane w Piśmie: “A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi” (Ap 11,11). Tak, w całej Chwale, to bowiem są Dwaj Pomazańcy (Za 4, 14) stojący obok siebie. Nasze Dwa Serca są jak “dwie oliwki (...), jedna z prawej, a druga z lewej strony” (Za 4,3).
Moje Najświętsze Serce posiada Bogactwa niezgłębione i ma wam wiele rzeczy do powiedzenia, Moje małe dzieci.
Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem.
Przychodzę wskrzesić waszą cześć dla Mojego Najświętszego Serca i dla Niepokalanego Serca waszej Matki. Nie bójcie się. Bądźcie czujni, bo wielu przyjdzie pod Moim Imieniem, kierowanych przez demona, aby was zwieść i zgasić odrobinę płomienia pozostającą w was, aby pogrążyć was w całkowitej ciemności. Wielu upadnie, porwanych, bo ich korzenie nie tkwiły we Mnie. Módlcie się, abyście nie byli kuszeni przez demona.
Biada wam, którzy dalej prześladujecie Moich rzeczników mówiąc: “Nigdy nie przyłączylibyśmy się do tych, którzy wylewali krew proroków, gdybyśmy żyli w czasach naszych ojców.” Mówię wam, jeśli się nie nawrócicie, wszystko to spadnie na wasze głowy!
Moje umiłowane dzieci, złodziej przychodzi w nocy. Bądźcie więc czujni i nie pozwólcie mu się włamać do domu. Trwajcie ustawicznie na modlitwie ze Mną. Modlić się ustawicznie znaczy mieć stałą świadomość Mojej Obecności w sobie. Mieć świadomość Mojej Obecności znaczy być czujnym. Być czujnym znaczy żyć w światłości i być świętym. Waszym domem jest wasza dusza. Czuwajcie więc, aby światło w was nie było ciemnością. Nie pozwólcie Kusicielowi zastać was śpiących. Jesteście Moimi przyjaciółmi, czy o tym pamiętacie? Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was miłuję. O cokolwiek poprosicie w Moje Imię, tego wam udzielę.
Niektórzy z was smucą się dziś, bo świat wydaje przedwczesny osąd dotyczący Mojego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca waszej Matki. Wkrótce jednak Nasze Dwa Serca ukażą światu, jak mylił się w swoim osądzie; stanie się to, kiedy objawię w nich Moje Święte Oblicze.
Córko, napisz: “Kiedy otworzę szóstą pieczęć, będzie wielkie trzęsienie ziemi, słońce stanie się czarne jak włosienny wór, a księżyc cały stanie się jak krew. I gwiazdy będą spadać z nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce. Niebo zostanie usunięte jak księga, którą się zwija, a każda góra i wyspa z miejsc swych poruszone. A królowie ziemscy, wielmoże i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik i wolny ukryją się do jaskiń i górskich skał. I powiedzą do gór i do skał: “Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem
Baranka,
bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż zdoła się ostać?” Wielki Dzień Mojego Oczyszczenia nadejdzie na was wkrótce i kto będzie zdolny się ostać? Każdy na tej ziemi będzie musiał doznać oczyszczenia, każdy usłyszy Mój Głos i rozpozna Mnie w Baranku. Wszystkie rasy i wszystkie religie zobaczą Mnie w swej wewnętrznej ciemności. Zostanie to dane każdemu, jako tajemne objawienie, aby ujawnić ciemności waszych dusz. Kiedy – oczywiście dzięki tej łasce – ujrzycie wewnętrznie siebie, będziecie błagać góry i skały, aby na was upadły. Ukaże się taka ciemność waszej duszy, że pomyślicie, iż słońce utraciło swą światłość, a księżyc stał się jak krew. W takim stanie właśnie ukaże się wam wasza dusza, ale w końcu będziecie tylko Mnie uwielbiać.
Jeśli jakiś obcy stanie na waszej drodze i powie wam, że pokarm, który wam dałem, jest nikczemny, nie słuchajcie go. Słuchajcie języka Mojego Najświętszego Serca, języka Mojego Krzyża. Niech wasza wierność Mojemu Najświętszemu Sercu rozkwitnie na nowo. Poświęćcie się wszyscy Mojemu Najświętszemu Sercu oraz Niepokalanemu Sercu waszej Matki. Przyjdę do was znowu, Moje małe dzieci; zatem, odwagi, Moi przyjaciele. Jesteście prześladowani, ale tylko przez ten świat. Znieważają was z powodu Mnie? Cieszcie się, gdyż i Ja byłem znieważany. Jesteście traktowani jak śmieci świata, bo Mnie kochacie? Jednoczę się z wami w waszych cierpieniach i błogosławię was. Jesteście pośmiewiskiem waszego ludu? Ależ Ja też nim byłem, Ja, wasz Król. Nie jesteście niczym więcej niż Ja, wasz Mistrz.
Moje tajemne zamiary są teraz ujawniane w waszych czasach uśpienia. W tym końcu Czasów na nowo dokonuje się objawienie Mego Najświętszego Serca, aby obudzić wasze serca i sprawić, że wszyscy żarliwie powrócicie do Jego Kultu. Nie powinniście zatem przedwcześnie osądzać. Kochajcie Mnie i błogosławcie. Jestem zawsze z wami i będę nadal objawiał Bogactwa Mego Najświętszego Serca w każdym z was.
Vassulo, Moje dziecko, wzmocnię twoją łodygę i zastąpię płatki wyrwane ci przez oskarżycieli, aby dać ci tę radość, którą Ja odczuwam za każdym razem, gdy oddajesz Mi swą wolę. Miłość cię kocha.
4.03.92
– Panie, słucham Cię teraz.
– Moje dziecko, słuchaj i pisz:
Jestem Nieskończoną Czułością i Współczuciem, ale Mój lud gromadzi w Moim Kościele jedną zdradę za drugą. Czy powinienem milczeć? Moje Ciało sprawia Mi ból od Stóp aż do Głowy i znajduje się w straszliwej agonii. Mam wstrząsające rany i wyśmiewają Mnie Moi. Wielka, niezliczona rzesza jest na drodze do zguby. Wiele z Moich kapłańskich dusz lekceważy pobożność. Wypowiadałem ostrzeżenia od Czasu Fatimy aż do dziś. Wylałem Moje Serce na ciebie, pokolenie, wielu z was jednak zapomniało, jaką cenę zapłaciłem, aby was uwolnić... Vassulo, nie słuchasz tak, jak chciałbym, byś słuchała... Przez wzgląd na Moją Miłość, dziecko, mów do Mnie! Nie trać odwagi, kocham cię!
– Panie, moi prześladowcy przygotowują obecnie do druku publikację przeciwko mnie.
– To są też Moi prześladowcy, nie tylko twoi. Ale powiedziałem ci: jeśli nie będziesz się za nich modlić, zniszczą samych siebie w sposób oczywisty i całkowity przez własne dzieło zniszczenia, a zło będzie zapłatą za zło, które wyrządzają. Moje Serce jest rozległym oceanem Miłości i Przebaczenia.
– Wiem, Panie, lecz poddają pokusie zwątpienia tych, którzy dopiero co wymknęli się szatanowi.
– Córko, Mądrość obdarowała cię darem słyszenia, pisania i rozumienia Pragnień Miłości. Osobom pozbawionym duchowości, córko, trudno pojąć te dary. Nigdy nie zaakceptują one niczego z Mojego Ducha. We wszystkim tym widzą tylko niedorzeczność. Będą nadal nauczać według mody świata, jak naucza się filozofii. Poza tym, czy nie czytałaś, że dary duchowe Mojego Świętego Ducha będą dla nich dopóty trudne do zrozumienia, dopóki będą myśleć i przychodzić do Mnie jako filozofowie? Czy nie czytałaś, że są to dary, które ci ludzie zniekształcają, jeśli sami nie są w Duchu, podobnie jak przekręcają resztę Pisma? Pismo Święte wszystkich was przed tymi ludźmi ostrzegło. Wierzcie i wzrastajcie w łasce, którą wam dałem. Wkrótce Mój Ogień Oczyszczający zstąpi na was wszystkich, aby stopić płomieniami zbrodnie tego świata.
Wasza Najświętsza Matka i Ja otwieraliśmy Nasze Serca przed wami wszystkimi od dnia Fatimy, lecz Moje polecenia nie odniosły skutku, jakiego od was oczekiwałem. Tylko reszta słucha. To pokolenie jest w błędzie, przekroczyło wszystkie Moje Przykazania. Jakże więc nie mam przyjść do was z Ogniem i nie porazić was, jak poraziłem Sodomę i Gomorę?
– A może, Panie, jest nas więcej niż dziesięciu?
Milczenie.
– ...zdumiewasz Mnie! Zdumiewasz Mnie, bo już myślałem, że twoje wargi nie ośmielą się nigdy wypowiedzieć targowania się Abrahama. Prowokowałem was, abyście wznieśli wołania o miłosierdzie, zanim nadejdzie śmiertelna godzina. Prowokowałem was, abyście ofiarowali Mi modlitwy, ale one nie są wystarczające...
– Co powinnam zrobić, Panie? Jestem cały dzień z Tobą, pracuję dla Ciebie i służę Twoim Sprawom. Ty jesteś moim Życiem, moim Oddechem na tym wygnaniu. Wiem, że jestem nędzna i że grzeszę tak często, jak często oddycham. A mimo to przyszedłeś do mnie i wzniosłeś do Ciebie moją duszę, aby zakosztowała Twego Słodkiego Poznania, jak zakosztowali go Twoi uczniowie. Ożywiłeś moje serce i skłoniłeś moje ucho ku Twemu Najświętszemu Sercu. Twoja Ręka pełna Mocy pogłaskała moją głowę i sprawiła, że odtąd moje serce wyśpiewuje Ci uwielbienia. Cierpię z powodu samotności i agonii krzyżujących aż do rozdarcia serca, kiedy od czasu do czasu odwracasz ode mnie Twe Święte Oblicze, pozostawiając moją duszę samą w Ponurej Nocy. Trwam jednak, bo kocham Cię do szaleństwa.
– Vassulo Mojego Najświętszego Serca, wskrzesiłem cię z martwych, abyś prowadziła Mój Kościół do Jedności. Wskrzesiłem cię, byś złagodziła Sprawiedliwość Ojca. Wskrzesiłem cię, aby przyozdobić Mój Kościół. Pozwoliłem ci chodzić po Moim Dziedzińcu, abyś Mnie uwielbiała. Zabiegałem o ciebie, abyś Mnie kochała. Wyprowadziłem cię z Egiptu, by rzucić cię, jak zarzuca się sieć, abyś dla Mnie łowiła dusze. Musisz złagodzić Sprawiedliwość Ojca, adorując Mnie, modląc się, czyniąc pokutę, podejmując ofiary, poszcząc i umniejszając się. Nie masz żadnych zasług, lecz do Ojca może dojść twoje pokorne błaganie.
Czy chcesz teraz pić z tego samego kielicha, który Ojciec Mi dał?... Nie bój się, nie ma w nim już wiele. Pozwalałem ci już z niego pić czasami, córko. Przyciągnąłem delikatnie twą głowę do Mojego Kielicha, a więc nie odsuwaj się teraz ze wzgardą. Kochaj to, co Ja kocham. Nie bój się i nie wyobrażaj sobie nigdy, że poprowadzę cię do Siebie bez Mojego Krzyża. Troszcz się o to, o co Ja się troszczę. Proś Mnie o uzdrowienie reszty spośród was. Proś Mnie o łaski. Proś Mnie o błogosławieństwa... Proś Ojca o uśmierzenie się Jego gniewu.
– Prosić Ojca o uśmierzenie Jego gniewu... gdy właśnie ma na nas spaść niszczący ogień!
– Cicho!... Proś Ojca o uśmierzenie gniewu, przecież ustawicznie zachęcam was do modlitwy.
Co do wytaczanych ci złośliwych oskarżeń, nie bój się. Bądź spokojna i nie poddawaj się smutkowi. Powołałem cię, abyś odnowiła Mój Kościół, i nie zawiodę cię. Módl się nieustannie. Bądź cierpliwa aż do końca. Mój Dzień jest bardzo bliski i przyjdę w nocy jak złodziej. To dlatego, Moje dziecko, szatan zjednoczony z bestią atakuje bez przerwy tych wszystkich, którzy przychodzą ode Mnie, i walczy z Moimi rzecznikami. Jednak na końcu zostaną pokonani. Szatan rzucił się na was, wściekły, zjednoczony z bestią, ale Miłość pokona zło.
Kanada jest Moja. Bestia może wydawać zjadliwe okrzyki, aby zagłuszyć Mój Głos w tym kraju, bo wie, że Moje Najświętsze Serce kocha ten lud. Jednak Ja, Pan, pozostanę tam i mówię ci, że wszystkie złe duchy krążące w tym narodzie już boją się odgłosu Moich Kroków i bicia Mojego Najświętszego Serca. Mój Duch Święty nie oszczędzi bestii ani tych, którzy zostali przez nią pozyskani. Rozleję teraz jeszcze bardziej Moje Łaski, bowiem ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła was odłączyć od Mojej Miłości. Nic nie będzie mogło zatrzymać wylania Mojego Świętego Ducha. Wysyłam cię do nich, aby im wszystkim przypomnieć wielkość Mojej Miłości. Dam ci wystarczająco dużo środków, aby cię podtrzymać. Miłość jest z tobą.
27.03.92
Wezwanie do jedności.
– Moja Vassulo, napisz:
Drodzy przyjaciele, drodzy towarzysze, drodzy bracia, nie ma miłości takiej jak Moja. Co zrobiliście z Moją Miłością? Moi bracia, zjednoczcie się, idąc za nakazami Mojego Serca, którymi są Miłość i Pokora. Rzeczy, które – według was – mogą was zjednoczyć, są rzeczami ziemskimi i nie doprowadzą do jedności. One nie mogą zupełnie nic sprawić ani zaofiarować. Jednak wielu z was stało się niewolnikami swego umysłu. Dopóki nie pojednacie się jedni z drugimi w pokorze i dopóki nie będziecie się kochać wzajemnie, jak Ja was kocham, dopóty będzie trwało wasze rozdzielenie. Moje dzieci, czy muszę znowu zaznać bólu w czasie tej Wielkanocy? Wielu z was widziało niemych, którzy zaczęli mówić, chromych, którzy zaczęli chodzić i ślepych, którzy odzyskali wzrok, a jednak dalej wychwalacie Mnie tylko swoimi wargami.
Zgodnie z prawdą mówię wam to, co powiedziałem kiedyś: temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Prześladując Mojego Świętego Ducha, zatwardzacie swe serca. Jeśli wasze serca ulegną zatwardzeniu z powodu ułudy grzechu, wszystko, co złe, wymknie się waszym oczom. Tak ściągacie na siebie potępienie i sąd bez miłosierdzia, sami bowiem nie byliście miłosierni.
Patrzę na was wszystkich z Wysoka, na każdego z was. Mówię wam: kto zabiega wciąż o swe własne sprawy i o swą własną chwałę, ten utracił już Moje Serce.
Przekonania tych ludzi nie są Moimi przekonaniami, bo w duchu upodobnili się oni do szatana. Rywalizacja i ubieganie się o ziemską władzę pożera ich ducha; egoizm i pycha już ich potępiły. Wszystkie te ziemskie rzeczy sprawią, iż zginą z powodu samego posługiwania się nimi! Rzadko słyszę ich modlitwy. Dziś otaczają was fałszywi nauczyciele, którzy stoją przede Mną otwarcie, bez obawy, choć głoszą naukę szatana, opartą na kłamstwie. Zaprzeczając Mojemu Zmartwychwstaniu, zaprzeczają Mojej Boskości. Módlcie się za tych fałszywych nauczycieli, aby uniknęli potępienia. Mówię to teraz każdemu z was: “Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności”. Kto sądzi, że w swym stanie ciemności wychwala Mnie, wierzy temu, który pierwszy zwiódł waszych rodziców. Dałem wam znaki, lecz nie wierzycie Moim znakom, bo wasze głosy tłumią Mój Głos mówiący przez Moich posłańców. Wkrótce zapadnie nad wami noc i wielu pozna śmierć, nigdy bowiem nie opieraliście się na prawdzie, lecz na kłamstwie. Przychodzę do was przez te znaki, aby otworzyć wam oczy i zatroszczyć się o was. Kiedy jednak mówię wam Prawdę – i zapewniam, że Ten, który do was mówi, jest tym, o którym mówicie: “On jest naszym Panem” – odwracacie się, aby dać posłuch szatanowi, żeby on mógł się wami posłużyć.
Nie, wy nie rozumiecie Mojego Języka, podobnie jak nie rozumiecie Moich Cudów, ponieważ wybraliście szatana. Cokolwiek mówię lub o cokolwiek proszę, nic do was nie dociera, bo utraciliście zdolność pojmowania języka Mojego Ducha.
Pragnę waszego zbawienia, pragnę dzielić z wami Moje Królestwo. Pragnę zobaczyć, jak jednacie się wzajemnie tak, abyście naprawdę mogli powiedzieć: jestem pojednany z Bogiem. Wasz podział jest grzechem i nikt nie może się uważać za sprawiedliwego, jeśli własnymi ustami dyskredytuje nie tylko swoich braci, lecz także przewodnika ich wszystkich. Mieliście żyć sprawiedliwością, miłosierdziem, uczciwością, bez lekceważenia innych przepisów Mego Prawa. A wam – którzy rozkoszujecie się waszym podziałem i przysięgacie na Mnie i na Mój Tron – Ja, który na nim siedzę, mówię, jak niegdyś powiedziałem:
“Podobni jesteście do grobów pobielanych,
które z zewnątrz wyglądają pięknie,
lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa”.
Jak możecie sądzić, że uda się wam uniknąć potępienia? Nie udaje się wam Mi przypodobać i wasze trupy pokrywają tę pustynię, na której żyjecie. Grzesząc wzajemnym oddzielaniem się od siebie, to przeciw Mnie,
Barankowi,
grzeszycie tym grzechem podziału, który codziennie rozdziera Moje Ciało. To Mnie, Baranka, prowadzicie – siłą i zgodnie z waszym własnym prawem – na ponowne ukrzyżowanie. To Moje Ciało kaleczycie i rozrywacie.
Ja Jestem Ofiarą.
Nie widzicie? Nie widzicie, że jesteście zjednoczeni z demonami? Nie widzicie, z kim siedzicie przy stole? Jak mogę się cieszyć, jeśli wszystko, co widzę, to demony zasiadające z wami przy stole? Jak długo więc będziecie się cieszyć waszym brakiem jedności, tak długo będziecie pod mocą szatana, który bez przerwy namaszcza kłamstwem tych, którzy radują się swoim podziałem.
Każdy z was patrzy, aby ktoś inny przyjął te orędzia jedności, ale nikt nie przejmuje się tym, że w tę Wielkanoc Moje Ciało dozna na nowo cierpień ukrzyżowania z powodu waszego podziału. Wierzcie, że to Ja, nie bądźcie niewolnikami waszego umysłu. Przyjdźcie do Mnie, póki trwa dzień. Wkrótce noc ogarnie ten świat.
Pragnąłem was wszystkich zobaczyć, aby do was mówić i uczyniłem to. Moimi Orędziami Jedności pobudzałem was do zjednoczenia się. Jednak jakże trudno jest tym, którzy stali się niewolnikami swego umysłu, wejść w tajemnice Mądrości! Jakże jest trudno bogatym w duchu wejść do Mojego Królestwa! Powiadam wam:
Wielu pierwszych będzie ostatnimi,
a ostatnich pierwszymi.
Moje dziecko, bądź Moim Niebem, oddając Mi siebie. Jestem z tobą.
30.03.92
– Przez cały dzień pragnę Ciebie, mój Boże. Przez cały dzień wzdycham z miłości ku Tobie, mój Boże, z powodu Twojej Czułości i Nieskończonego Miłosierdzia. Miłość, którą mi okazałeś, sprawia, że moja dusza woła do Ciebie bardziej niż dotąd, abyś mnie uratował. Tęsknię za Domem, w którym mieszkasz. Tęsknię za Twoimi Świętymi Dziedzińcami. Powiedz mi, mój Panie i Boże, czego mogę oczekiwać? Czy weźmiesz pod uwagę moją kruchość? Ach! Uwolnij mnie od wszystkich moich grzechów i wzmocnij mnie. W Tobie złożyłam całą moją nadzieję, mój Boże. Amen.
– Ach! Moja Vassulo, bądź narzędziem Mojej pociechy. Ja, Jezus, błogosławię cię. Nie bój się, Moje dziecko. Jestem Najwierniejszy i znajduję się u twego boku. Moje dziecko, z powodu Mojej Miłości, wystawiłem twą wiarę na próbę i znalazłem w niej Moje uwielbienie. Nie jestem dla ciebie obcy, a więc pozwól Mi pociągnąć cię jeszcze raz do wnętrza Moich Ran. Nie bój się. Poprzez ciebie ukażę Moją Chwałę i ludzie dowiedzą się, ile wycierpiałem. Pójdź. Zbliż się do Mnie. Mój Ogień miłości tryska z Mojego Najświętszego Serca i jeśli Mi pozwolisz, nawiedzę cię w ten sposób i uczynię z ciebie żywą pochodnię. Twym przeznaczeniem jest oddawanie Mi czci i prowadzenie do Mnie dusz, abym mógł je pochłonąć. Uczynię z nich naczynia Światła, lśniące płomienie, które nigdy nie wygasną, które nigdy nie osłabną ani nigdy nie będą mogły być ugaszone.
Ach! Moja mała, każde włókno Mojego Serca woła o Miłość! o Pokój! o Jedność! Jestem twoim Świętym Towarzyszem, stworzenie, twoim Najwierniejszym Przyjacielem, który dniem i nocą zaprasza cię do Swego stołu. Nieustannie wołam o twą przyjaźń, aby cię uratować... Mój Ojciec zachował Ogień dla grzechów tego pokolenia i jak nawałnica spadnie on nagle na was. Ludzie mówią: “Mamy pokój”, gdy tymczasem ich serca są w stanie wojny ze Mną i z mocami Nieba. Przyjdę jak burzliwy wicher wydać wyrok na to bezbożne pokolenie. Jak huragan powieję nad wami i rozproszę was jak słomę.
– Panie, a co stanie się z tymi, którzy Cię kochają? Co stanie się z Twoimi duszami ofiarnymi? Musi istnieć przecież choć kilku ludzi, którzy Cię kochają! Jest ich kilku, mój Królu, oni Cię nie opuścili, aby służyć fałszywym bogom albo bestii.
– Połóż ich na wadze... i popatrz, która z dwóch części waży więcej. W tych dniach wielu nie czuje skruchy ani lęku. Pragnę udzielić wam wszystkim Mojego Miłosierdzia przed Moją Sprawiedliwością i jestem spragniony, aby dać wam jedno serce wypełnione jednym duchem miłości. Potrzebuję jednak więcej dusz-ofiar, potrzebuję miłości ofiarnej. Iluż jest gotowych się poświęcić? Ilu jest gotowych ofiarować Mi siebie, przemieniając się w krucyfiks? Czy czyjeś ucho usłyszy Moje błagania? Ilu pragnie stać się twórcami pokoju i zasiewać ziarno, które przyniesie owoc w czystości? Kto może pozostać nie zarażony przez świat aż do Mojego powrotu? Kto będzie gotowy, aby słuchać? Jestem bardziej niż kiedykolwiek łagodny i pełen współczucia, ale bardzo niewielu chce trwać w jedności ze Mną. Kto zrezygnuje ze swoich dążeń dla pragnień Moich? Kto pragnie porzucić własne sprawy dla Moich? Kto będzie poszukiwał tego, co jest najmniej poszukiwane w świecie,
Mojego Krzyża,
i kto poniesie Go z miłością? Któż gotów jest poszukiwać tego, co najmniej poszukiwane pomiędzy wami: kto będzie szukał Miłości? Pójdź, módl się o nawrócenie świata.