List nr 3 - Dlaczego objawienia są takie ważne?
Najważniejszy aspekt został objaśniony przez samego Jezusa w ostatnim akapicie poprzedniego listu, tutaj chcę dodać pewne uzupełnienie. Objawienie z samej swojej natury jest przekazem informacji dotąd nieznanej, nie dającej się wyprowadzić z przeszłości. Jest testem na nasze pojmowanie Tradycji. Zwróć uwagę na fakt, że kapłani Starego Testamentu zabili Jezusa, bo próbował im uświadomić traktowanie Tradycji instrumentalnie, dla własnych korzyści. Dzisiaj się dzieje dokładnie to samo: kapłani nie przyjmują objawień, bo uważają, że tylko oni są strażnikami Tradycji - nic nowego nie może być do niej dodane. A tymczasem nadchodzi NOWE.
Podstawową informacją jaką otrzymujemy jest ta, że żyjemy w końcu czasów. To co zbliża się, to nie tylko okres wielkich, czy rewolucyjnych zmian - to koniec świata takiego jaki znamy - ten, którego przebłyski pozwala się nam dojrzeć będzie zupełnie inny. Tak jak przyjście na ten świat Jezusa było cezurą dla życia religijnego naszej Ziemi, tak to co nadchodzi będzie cezurą dla jej życia fizycznego. Stary świat nie zmieni się tylko przestanie istnieć. Jest to odwieczna zasada przemiany pokoleń lub zasada zasiewu i zbioru, po którym nadchodzi selekcja i wybór najlepszego ziarna na nowy zasiew. Nowy świat z nowymi zasadami będzie wymagał nowej formy religijności, stara forma zostanie zachowana dla reszty. Po Ostrzeżeniu jedni pójdą do nowego świata, inni na sąd, a jeszcze inni zostaną do Oczyszczenia, zaś reszta potem znajdzie się na starej oczyszczonej Ziemi.
Objawienia są źródłem dwojakiego rodzaju informacji, jedne wyjaśniają to co było dotąd przed nami zakryte, drugie mówią jak powinniśmy się zmienić. Królestwo Izraela czy Królestwo Boże na jakie od dwóch tysięcy lat czekali chrześcijanie właśnie się zbliża, ale słowa te mają zupełnie inne znaczenie niż nadawali im Apostołowie. To królestwo jest w nas, ale nie pozwalamy mu zaistnieć. Nie uczyniliśmy Jezusa naszym królem, nie jesteśmy mu posłuszni, żyjemy własnym życiem i czekamy aż to Boże Królestwo ktoś przyniesie nam na talerzu. Jednak dramatyczne okoliczności w jakie będzie obfitował koniec czasów przypomni nam o nim i zatęsknimy za rządami Jezusa. Powiemy w sercu: mów Panie, bo sługa Twój słucha. A Jezus nam odpowie: moje dziecko, nie jesteś sługą tylko Moim ukochanym synem i obronię cię przed wszelkim złem, ale czy ty mi zaufasz, czy pozwolisz się poprowadzić?
Objawienia mówią o różnych tragicznych wydarzeniach jakie nas czekają, a będą one bardzo tragiczne bo jesteśmy zatwardziali a Jezus uparł się uratować wszystkie dzieci, które tylko nie są przeciwko Niemu. A co więcej, nakazał nam modlić się również za Jego zaślepionych wrogów by ich też ocalić! Zatem czekają nas bezlitosne uderzenia "losu" aż się opamiętamy, chyba że nawrócimy się czyli uznamy Jezusa bardziej za Ojca niż za Boga.
Objawienia mają dwie warstwy, egzoteryczną i ezoteryczną. Do jednych Jezus mówi w przypowieściach, innym objaśnia znaczenie znaków. Przypowieści zawsze były głoszone ogółowi, zaś objaśnianie dzisiaj odbywa się w sercach. Objaśnienia nie są dla wszystkich, bo ubodzy w duchu mogliby się zgorszyć. Zawsze byli tacy co rozumieli znaki i tacy którym wystarczało przestrzeganie przykazań. Ci, którzy dopuszczeni są bliżej serca Ojca, ci którym On bardziej ufa, to również ci na których spoczywa większa odpowiedzialność. Nie od wszystkich oczekuje się tego samego - od synów zawsze więcej!