Dziewczyna Mojej Woli w Jezusie
MIŁOŚĆ DO WSZYSTKICH MOICH DZIECI, JEZUS
Rozdziały 51 do 75
51 – 27 marca 2001 Jezus
Wasze tak są moimi klejnotami miłości.
Umiłowana córko moich boleści! Podoba Mi się tak nazywać ciebie, która oddajesz Mi swoje życie. Twoje życie i moje stanowią jedno. Kocham cię. Jesteś moją, jestem twoim, wejdź we Mnie.
Umiłowana córko moich boleści, ofiaruj siebie ze Mną dla dusz, które giną. Trzeba uratować ich jak najwięcej, chcę je wszystkie. Kiedy to staje się dla Mnie niemożliwe, ponieważ któraś dusza wypowiada swoje nie, moje Serce jest rozdarte, cierpię z miłości dla tej duszy. Jak wielu sprawia, że cierpię! Trzeba, by to ustało.
Moja umiłowana, pomóż Mi, znoś wraz ze Mną moje cierpienia. To Mnie pociesza, gdy widzę, jak Mi się powierzasz. Tak lubię, gdy moje dzieci wypowiadają swoje tak! Czynią to z miłością, szczerością. Jedynie Ja znam ich wnętrze. Patrząc z zewnątrz, moje dzieci, wydaje się wam, że to mało, lecz Ja jestem Światłością, która jest w was. Znam was, jestem tak dobry. Kocham was i składam w was łaski, dzięki którym wzrastacie w waszym oddaniu się.
Wasze tak, moi ukochani, Ja biorę je z taką miłością. To jest mój własny skarb. Pieszczę go, bardzo się o niego troszczę. Jest jak cenny klejnot, który trzymam troskliwie w moim Sercu, który zatrzymuję w głębokościach Mnie samego z obawy, byście go nie odebrali! Proszę was, byście Mi go zostawili – zatroszczę się bardzo o niego. W zamian daję wam drogocenne dobra. Tym dobrem są moje łaski, które pomogą wam stać się dziećmi Boga. Obdarzam was moimi względami.
Och, moje umiłowane dzieci! Jak wszystko jest cudowne, kiedy owo bardzo oczekiwane tak przybywa, by się usadowić w głębinach mojej Istoty! Stamtąd zalewam wasze wnętrze dobrodziejstwami, moje dzieci. To Ja jestem w was. Wy jesteście moimi skarbami.
Nie pozwolę, by demon mógł postawić przeszkodę między Mną i wami. Posłużę się waszymi tak, by go zgnieść, gdy dopada was perfidnymi myślami przeciwko Mnie, przeciw wam, przeciw waszym bliskim, waszym przyjaciołom, sąsiadom. On jest tak przebiegły, że kiedy obracam w niwecz jego plany, wymyśla nowe sztuczki, triumfując na myśl o odniesieniu zwycięstwa nad Dobrem. Ja, Dobro, wiem lepiej od niego, co jest dla was dobre. Posługuję się wami, by go zmiażdżyć, zmiażdżyć jego udawane zwycięstwo.
Moje umiłowane dzieci, wsłuchujcie się we Mnie. Was, którzy wypowiadacie wasze tak, napełnię takimi dobrami, że nie potraficie sobie nawet wyobrazić! Kocham was, moje dzieci. Chcę was całkowicie dla Mnie. Bądźcie moimi ukochanymi, a Miłość was wypełni. Przeżegnaj się, umiłowana córko moich boleści. Kocham cię. Amen.
52 – 28 marca 200 Jezus miłości
Moje owoce wypłyną z mojego Serca.
Umiłowana moich boleści, nie martw się z powodu tych zapisków. To są moje pisma. Nie może w nich być błędu, wszystko jest tam Boskie. Daj je do przepisania, dokładnie tak jak są, bez żadnych zmian. Daję łaski tym, którzy je przepisują; oni będą wynagrodzeni. Wszystko jest we Mnie.
Jestem Miłością, która daje Siebie, nie zatrzymuję nic dla Siebie samego. Jestem obfitością, która sprawia, iż wytryskują strumienie łask odżywiające tę ziemię, [tak] biedną beze Mnie. Jesteście tak biedni, moje dzieci, że nie uświadamiacie sobie, jak ważne jest zebranie tych wszystkich łask, które spadają z Nieba na was, w was, dla was.
Wszystko będzie cudowne, kiedy ludzie, te istoty kochane przez Boga, pozwolą się oswoić Miłości. Jak wielka jest potęga miłości Boga żywego! W was, moje dzieci, jestem żywy. Wierzcie, że Życie jest w was, moje dzieci: będziecie żyć. Jestem tak potężny, że nie ma dla Mnie nic niemożliwego. Wskrzeszam umarłych. Życie, które rozkwitnie w was, będzie moim Życiem. Jestem prawdziwym Życiem w was. Kocham was; kochajcie Życie.
Wy, którzy jesteście martwymi istotami, szukacie dostatku. Ten, który jest ubogi sercem – rzecz nadzwyczajna – to on ma życie. Ten, który poszukuje jedynie bogactwa, poszukuje życia, które umiera, gdy tylko on złapie je w swoją sieć.
Nie szukajcie rzeczy martwych, moje dzieci. Wszystko butwieje, nic nie trwa. Jest w was miłość, jeśli tego chcecie. Nic nie jest bardziej prawdziwe od prawdziwego bogactwa, jakim jest miłość.
Moje dzieci, jesteście istotami pustymi i bez wartości, wy, którzy żyjecie tylko dla bogactwa. Wszystko jest tak czarne, że nie dostrzegacie szczęścia wokół was, w was. Wyrzeknijcie się waszych ziemskich dóbr. We Mnie jest wszystko. Jestem waszym jedynym bogactwem. Jakże was kocham, ludzie ubóstwa, gdy powierzacie Mi wasze dobra materialne, które powodują w was depresję i rozpadanie się waszego małżeństwa!
Pozostajecie pod wpływem Szatana, który lubuje się w swoim upadku. Idziecie jego śladami z takim poświęceniem, że on drwi sobie z waszych pragnień, z waszego szczęścia. Moje dzieci, chcieć żyć w modernizmie, w materializmie, to błąd. Bez sensu jest życie w śmierci!
Dusza, która żyje w mojej światłości, karmi się moim pięknem. Jest pokorna. W swojej nędzy akceptuje, by spełniła się w niej moja Wola. Wszystko w niej jest tak proste! Wszystko pochodzi ode Mnie. To w tym zawierzeniu, ona karmi się moją Miłością. Nie sądźcie, że Ja nie znam waszej skłonności do komfortu. Zapewnię wam wasze podstawowe potrzeby.
Moje dzieci, jak Ja was kocham! Nakarmię was moim własnym Pokarmem, moją własną Krwią. Dam wam szczęście, które jest źródłem radości! Czy wy nie chcecie tej radości, moje dzieci? Jeśli cena jest dla was zbyt wysoka, to weźcie pod uwagę, że nie będziecie mogli niczego zabrać ze sobą, kiedy przyjdzie ostatni dzień waszego życia. Ja wam nie grożę, moje dzieci! Och, nie! Za bardzo was kocham, żeby to zrobić. Jestem tak cierpliwy.
Nie czekajcie zbyt długo. Mogę już od teraz dać wam szczęście tu, na ziemi. Wyrzeknijcie się śmierci, a będziecie mieć życie. Moje Życie jest wam dane bezpowrotnie, bezinteresownie.
Moje dzieci, jeden jedyny szczery żal i wszystko rozkwitnie w was. Obiecuję wam szczęście. Bądźcie pewni, że wszystko będzie proste, bez przymusu z waszej strony. Dam wam wszystko, nie prosząc was o nic w zamian. Dobro jest moim dobrem. Jestem dla was manną na pustyni, owocem rosnącym na figowcu. Jestem waszym dobrem.
Kocham was, moje ukochane dzieci. Kochajcie Miłość, Miłość was kocha. Przeżegnaj się umiłowana córko moich boleści. Jak Ja cię kocham! A ty, czy Mnie kochasz? – „Jestem Twoją duszą, Miłości mego życia, dałam Ci moje tak. Ty jesteś moim życiem. Kocham Cię, mój Jezu”. Amen.
53 – 29 marca 2001 Jezus miłości
Moje dzieci, jakże was kocham!
Umiłowana moich boleści, moje dziecko, twoje łzy, które spadają nad twoimi braćmi i siostrami zmienią się w łaski dla nich. Nie płacz już, kocham cię. Widzisz, moje dziecko, jak wielka jest miłość! Wszystko we Mnie jest tobą w mojej Istocie. Jestem w tobie. Moja ukochana, ciebie, która niesiesz moje dzieci, niosę Ja. Dajesz Mi to, co jest najcenniejsze dla Mnie: twoje tak.
Umiłowana słodyczy moich cierpień, tak jak ty, widziałem wczoraj ile moich dzieci cierpi z powodu braku miłości i ufności we Mnie. Moje ukochane dzieci, czego brakuje w waszym wnętrzu, że nie możecie wprowadzić w czyn tego, by wymówić swoje tak do Miłości?
Czy nie ma w waszym wnętrzu owych tak, które marnują się z powodu waszych zaniedbań? Jeśli wasze tak jest nieobecnym tak, to jest ono równoznaczne z nie. Co wam potrzeba, żebyście uświadomili sobie, iż wasze nie są skutkiem waszych cierpień? Miłość jest rzeczywistością. Zrozumcie, że tylko dobro ma panować w waszym dzisiejszym świecie. Dobro można otrzymać tylko wówczas, jeśli wasze tak jest prawdziwe. Na świecie jest tyle cierpienia!
Moje dzieci, to takie dla was ciężkie! Uświadomcie sobie, że to wy sami, tak, wy sami odrzucacie wasze szczęście. Jestem, Który Jest, Który był i Który przychodzi, Tym, który zapewnia i zapewni wam szczęście. Mogę wam je dać tylko wtedy, kiedy wy, moje dzieci, dajecie wasze tak ufności wobec mojej mocy miłości. Jestem Bogiem Wszechmocnym, który składa w was wszystko po waszym miłosnym tak.
Tak, to smutne, gdy się na was patrzy. Jesteście pozostawieni samym sobie. Jesteście zdani na waszą odmowę. Och, jakże was kocham! Moje dzieci, dlaczego Mi nie ufacie, Mnie, który żebrze o wasze tak? To Ja jestem waszym szczęściem, to Ja chcę dla was jedynie dobra. Wasze szczęście jest u waszych drzwi.
Drzwi waszego serca, to drzwi miłości. Złożyłem w was łaski oddania się, które przyniosą wam szczęście. To szczęście, moje dzieci, jest w was. Jak mogę iść szukać tego, co jest w was, gdy wy zamknęliście Mi wasze serce odmawiając przyjścia do Mnie? Moja Matka, wasza słodka Mama, trzyma klucz do waszych drzwi, czyli do waszego serca. Módlcie się do mojej Matki, Ona pomoże wam otworzyć te drzwi. Znajdziecie tam moje łaski, które pomogą wam odnaleźć szczęście, które jest w was.
Moje najserdeczniejsze dzieci ziemskiego cierpienia, jacy wy jesteście twardzi wobec siebie samych! Wy siebie nie znacie, nie wiecie, gdzie jest wasze szczęście. Nie mylcie się, moje dzieci, to nie wy wiecie, co jest dla was dobre. Jedynie Ja to wiem. Jestem Bogiem, jestem Wszechmogący. Idźcie! Uczyńcie jeden krok, a Ja, moje dzieci, dam wam poznać dobro, które was zamieszkuje. Jestem waszym Dobrem, waszym jedynym szczęściem.
Och, moje ukochane dzieci, kocham was, kochajcie Mnie. Przeżegnaj się, śliczne dziecko moich boleści. Dawaj, dawaj, dawaj. Amen.
54 – 30 marca 2001 Jezus
Jestem Miłością, która żyje w was.
Umiłowana ofiaro moich boleści! Ofiarowanie26 jest ofiarą mojego Ciała i Krwi Ojcu niebieskiemu, któremu wszystko ofiarowałem.
Uczyniłem z Siebie ofiarę za wszystkie grzechy. Te grzechy, niosłem je na moim krzyżu. Krzyż ten niosłem z miłości do mojego Ojca z Nieba, Boga Stworzyciela, waszego Stwórcy. Wszystkie przewinienia uczynione wobec Niego, moje dzieci, Ja, wasz ukochany Jezus, niosłem za was, cierpiąc z miłości, by odpokutować za wasze grzechy.
Ojciec mój musiał ofiarować swojego Syna, by zadośćuczynić za nieposłuszeństwo, jakim jest każde wasze przewinienie, moje dzieci. Ileż wy ich czynicie każdego dnia! Moje dzieci, wielu z was nie przestaje Mnie obrażać, Mnie, który dałem wam moje Życie. To Życie, moje dzieci, dałem wam jeden jedyny raz na Kalwarii. Jak to się dzieje, że nadal cierpię i nadal oddaję Siebie w ofierze? Każdego dnia obrażacie Mnie w was samych, w waszych braciach i siostrach. Wy nie kochacie siebie, moje dzieci. Miłość nie jest kochana.
Jestem w każdym z was, żyję w was, karmię się waszym tak miłości. To waszego tak potrzebuję, ale wasze tak nie dociera do was. Odmawiacie mojego Pokarmu. Cierpię i cierpię zadośćczyniąc za wasze winy. Ofiaruję Siebie Ojcu z Nieba w każdej Mszy odprawianej przez moich świętych kapłanów, ofiarując Jemu wszystkie wasze przewinienia.
To Ja, moje dzieci, który niosę wasze winy w Sobie. Ze Mną i przeze Mnie to wy się ofiarujecie. Wy, moje dzieci, mówicie „Amen”. To Amen jest tak, wypowiedzianym Woli mojego Ojca, nie waszej woli, nie tak, jak wy tego chcecie, ale tak, jak mój Ojciec i Ja chcemy, i w sposób, w jaki On wybrał przeze Mnie.
Ja jestem Życiem, Drogą, która prowadzi do Niego, mojego Ojca, waszego Ojca z Nieba. Wy jesteście moim Kościołem, Ja jestem Ciałem mistycznym mojego Kościoła. Jesteście we Mnie, jestem w moim Ojcu. Stanowimy jedno. Nikt nie może iść do Ojca, jeśli nie przejdzie przeze Mnie. Jestem Ofiarowaniem Życia. Jestem Tym, który wiedzie do mojego Ojca z Nieba.
Moje kochane maleństwa, którym zaofiarowałem przyjście do Mnie. To Ja jestem Chlebem Życia, który się wam daje. Wasze życie jest żywe, jeśli wy dajecie się Mnie. Tylko Ja mogę dostarczyć wam tego życia duchowego, które wiedzie do waszego szczęścia, szczęścia, które nigdy się nie skończy. Jestem jedynym, który może was poprowadzić do tego szczęśliwego życia. Wasze życie będzie wieczne.
Nie sądźcie, iż nie wiem, że wybieracie życie w materializmie, który jest tak cenny dla większości z was. Och, moje ukochane dzieci, wasz czas na ziemi jest czasem tak krótkim! Porównajcie swoje życie do kropli wody na asfalcie. Jak szybko wysycha na słońcu! Tyle właśnie trwa wasz czas na ziemi. Jaki on jest krótki ten wasz czas!
Moje dzieci, pomyślcie. Życie bez końca, w Raju, jest takie dobre. Jest wieczne! Kocham was, moje ukochane dzieci. Chcę was ze Mną w Raju. Ten Raj jest waszym miejscem. W nim przygotowałem wam mieszkanie stosownie do waszego wyboru. To jest wasz wybór, moje dzieci, nie mój. To do was samych należy wybrać, jakie będzie to wasze mieszkanie. Rozległe będzie to mieszkanie w [waszym] oddaniu się. Miłość jest waszą pociechą, wasze szczęście – rozkoszą, a to mieszkanie jest waszym miejscem w wieczności. Przyjdźcie, moje dzieci, to mieszkanie jest dla was. Proszę was, uświadomcie to sobie. Kocham was.
Umiłowana córko moich ofiar, ofiaruj Mi wszystko, wszystko, co jest twoje, siebie samą, moja córko, całą siebie. Kocham cię, chcę cię, ciebie, która wypowiedziałaś swoje tak miłości. Przeżegnaj się, słodyczy moich ofiar.
Amen.
55 – 31 marca 2001 Jezus
Moje małe kawałki sznurka są dla was.
Córko moich boleści, jestem tak szczęśliwy, że oddajesz się z taką uległością. Wszystko w tobie jest tak proste. Jesteś tym, czym Ja, twój ukochany Jezus chcę, byś była: całkowitym oddaniem się Woli Bożej. Nie obawiaj się dzisiejszego dnia. To jest dzień oddania27 siebie Woli Bożej.
Idź, przyprowadź tu swoją wnuczkę, jesteś jej babcią. Moja Obecność w tobie, miła moich ran, będzie dobroczynna dla niej. Jak wielka jest moja radość, gdy widzę malutkie dzieci przywiązane do swoich babć i dziadków. Jestem Jezusem pełnym miłości do tych maleństw, które pielęgnuję na swoim Sercu. One bardzo potrzebują tego, by widzieć dorosłych przepełnionych miłością do ich małego Jezusa miłości.
Jestem Tym, który jest w nich. Kocham je tak mocno, że gdyby one trzymały Mnie w swoich rączkach, to ich oddech uniósłby Mnie w powietrze jak bańkę mydlaną. Moja miłość jest jak mała zabawka z atłasu i sznurków. Trzeba, żeby Mnie odszukały w tym kłębowisku koronek, gdzie schowałem się pośród ich prezentów. Tak, jestem małym Sercem wewnątrz ich małego serduszka. To Ja sprawiam, że one się śmieją, że śpiewają piosenki o miłości. Jestem ich małym ukochanym przyjacielem, przyjacielem tylko dla nich. Należę do małego skarbu, który jest w nich.
Niech te małe ukochane skarby dobrze, dobrze się Mną zajmą. Ja, w zamian za to, zajmę się ich miłością, która jest w nich. Kochajcie je, Ja je kocham bardzo mocno. To „bardzo mocno” jest tak wielkie, że Niebo jest całkiem małe w porównaniu do mojej miłości, jaką do nich mam. Wy, moje dzieci, czy zrozumieliście, że jesteście całkiem mali w moich oczach? Trzymam was na moim Sercu, tym Sercem jesteście wy, jestem Ja; jesteśmy złączeni razem.
Moja córeczko Woli Bożej, przeżegnaj się i zajmij się dobrze małymi skarbami, które są w tobie. Daj Mi je. Jestem cały twój. Ty, który czytasz, czy należysz całkowicie do Mnie? Jesteś serduszkiem, które leży na dnie pod tymi sznureczkami. Wiem, że właśnie Mi powiedziałaś: „Tak Jezu, kocham Cię, zatrzymaj mnie pośród tych sznurków na dnie mojego serca, które jest Twoim Sercem”. Twój Jezus, który cię kocha. Moja córko, idź teraz. Amen.
56 – 31 marca 2001 Twoja ukochana Mama
Bądźcie w szkole mojej Matki.
Umiłowana córko mojego Syna, Jezusa miłości, jestem twoją ukochaną Mamą. W moim Bogu złożyłam całą moją świętą Wolę.
Zaledwie zostałam poczęta w łonie mojej matki, Stwórca odwiedził Mnie, On, mój Bóg, Wszechmogący. Nie poczekał na moje narodziny, by obdarować Mnie łaskami, dzięki którym wzrosłabym w miłości do mojego Syna, Jego własnego Syna. On dał Mi tyle łask, że w łonie mojej mamy, świętej Anny, rosłam w mądrości, w łaskach, w pokorze. Wszystkie te łaski uczyniły ze Mnie Córkę Woli Bożej.
Widziałam jak dokonywał się wzrost całkowitego oddania się Woli Bożej mojej małej osoby. Wszystko we Mnie było oddaniem Siebie w tejże Woli Bożej. Byłam tak szczęśliwa, ofiarując moją skromną osobę. Moje życie na ziemi było dla Woli Bożej wielką radością. Całą Sobą starałam się przypodobać jedynie Bogu, mojemu Stwórcy. Ofiarowywałam Siebie bez przerwy.
Byłam świadoma, że od moich najmłodszych lat będę musiała opuścić moją mamę, by ofiarować się tylko i wyłącznie Bogu. Dzięki łaskom uświadomiłam sobie, że moja osoba należała tylko i wyłącznie do Boga. Moja słodka mamusia czekała na tę chwilę, kiedy będę musiała odejść, by wypełnić jej obietnicę, daną swojemu Stworzycielowi, Bogu Wszechmogącemu. Byłam tak młoda, miałam zaledwie trzy lata. Z ukłuciem w sercu rozpoczęła ona przygotowywanie Mnie do tej rozłąki.
Jak wielka była moja radość z pójścia do tej szkoły. Moje małe serduszko było jednak tak smutne z powodu mojej mamusi. Uśmiechem, w zawierzeniu, wyrażałam więc moją zgodę mateńce, która płakała rzewnymi łzami. Ojciec niebieski wlał w moją mamę łaski zawierzenia Woli Bożej, i nie wiedząc sama dlaczego, ona odczuwała ten pokój. Ja, która byłam w Bogu, otrzymywałam łaski oddania, których to dobroczynne działanie odczuwała moja matka. Wszystko wokół Mnie było oddaniem się.
Kiedy przybyłam do tej szkoły, lub raczej tego klasztoru28, przełożeni dobrze się Mną zajęli. Nie myśl, moja słodka córeczko, że nie byłam faworyzowana spośród moich koleżanek. Byłam dzieckiem tak posłusznym wobec moich przełożonych, że to powodowało zazdrość u koleżanek z klasy. Oddając się Woli Bożej przyjmowałam ich naśmiewanie się.
Prosiłam Boga, żeby Mi pomógł stać się ich godną. Z niezwykłym oddaniem ofiarowywałam Siebie, by zadośćuczynić za cierpienia, jakie im sprawiałam – Ja, Mama Miłości. Nie mogłam być przyczyną ich zmartwień wobec naszego Boga Miłości. Moje koleżanki z klasy, które widziały, że zgadzam się na wszystko, zaczęły patrzeć na Mnie przyjaźnie. Byłam zachwycona widząc ich oddanie się Miłości. Byłam tak szczęśliwa widząc, że są takie, iż za każdym odruchem przyjaźni dokonywałam aktu oddania się Stwórcy.
Mój Tata z Nieba objawiał Mi się za pośrednictwem aniołów, które wyrażały swe hołdy dla mojej małej osóbki. Uczyłam się też od nich lekcji na temat Woli Bożej. Byłam bardzo dobrze wychowana. Osoby wokół Mnie to były te, które mój Stwórca zaplanował, one wszystkie były wsłuchane w Niego.
Widzisz, moja córko, jak bardzo lubię, Ja, pouczać cię o tym, czym jest Wola Boża. Moja umiłowana córko Woli Bożej, bądź moją uczennicą w tych trudnych chwilach, które są ci niezbędne, abyś mogła być godna ran mojego Syna Jezusa.
Nie obawiaj się pokazania tego orędzia Ojcu C. W takich chwilach otrzymuje on od Woli Bożej łaski, dzięki którym przyswaja te zapiski pochodzące z Nieba. Nie martw się o chwilę, czy miejsce, kiedy i gdzie to nastąpi. Jesteś zaproszona, by się Nam ofiarować. Moja kochana, nie bądź zbyt lekkomyślna. Idź i bądź moją małą uczennicą. Kocham cię. Przeżegnaj się, moje śliczne dziecko Woli Bożej.
* * * * * * *
Jestem Najświętszą Dziewicą od Eucharystii, w której wszystko jest dla mojego Syna Jezusa. Ten czas jest niezbędny dla Jego Dzieła. Jego Dzieło wypełnia się na całym świecie. Ten świat jest w niebezpieczeństwie. On nie może pozwolić, by [świat] się sam zniszczył. Do Niego wszystko należy. Ten świat należy do mojego Syna, do Niego samego. Jestem Jego Mamą. Mam misję z miłości do Niego i do was, moje drogie dzieci, przyjść i poinformować was, że wszystko jest gotowe do waszego nowego życia.
Ta ziemia doświadczy zmian klimatycznych do tego stopnia, że będziecie zachwyceni, moje dzieci. Wróg mój szuka was, chce was zniszczyć. Przez Wolę Bożą, składam w was łaski, które dają wam radość, mimo dziejących się wydarzeń. Mój Syn jest w was, jest waszą radością.
Ja, która jestem Matką Miłości, jestem waszym jedynym schronieniem. To Ja wiem, co jest dla was lepsze. Nie starajcie się czynić waszej własnej woli, to Ja was poprowadzę do mojego Syna. Jestem Matką Eucharystii, która umie czynić Wolę Bożą.
Nie bój się, moja córko, te dziwne słowa, których używam29 są po to, by was lepiej ochronić przed tym, który chce wam uczynić jakieś zło. Kocham cię. Kochaj twoją Mamę z Nieba. Wszystko jest przygotowane dla was. Wkrótce powrócę, moja kojąca rano mojego Syna, którego kocham bardziej niż moje własne życie. Idź teraz, ofiaruj się całkowicie Woli Bożej. Przeżegnaj się, kocham cię.
57 – 1 kwietnia 2001 Ukochany Jezus
Na co czekacie? Przyjdźcie do Mnie.
Łagodny płomieniu mojego Serca, palisz się z miłości do twojego ukochanego Jezusa. Ja palę się w tobie. Jesteś moim płomieniem miłości, który Ja osobiście zapaliłem.
Wy jesteście płomieniem, który świeci w ciemnościach waszego własnego życia. Moje dzieci, ta coraz gęstsza ciemność nie przestaje okrywać tych, którzy odmawiają mojego światła. Jestem Światłością świata, tego świata będącego w niebezpieczeństwie.
Moje dzieci, skarby moje, jestem w drodze do was, przyjdę już niedługo, naprawdę niedługo. Wiem, że niektórzy z was mają nadzieję, że to będzie jakieś wielkie wydarzenie. Moje małe drogie dzieci, czy nie byłoby to normalne, żebyście się przygotowali na przyjście tego wydarzenia, które nastąpi w bardzo krótkim czasie? Czy was to jednak w ogóle obchodzi?
Dałem ostrzeżenia przez moich proroków, a wy ich nie słuchacie. Czyż chcielibyście jeszcze więcej, tak? A co uczynicie z tym, co wam dałem? Zastosujecie je w praktyce, czy też będziecie czekać na to, by zobaczyć, jak się potoczą wydarzenia w waszym świecie? To jest żałosne patrzeć na was, jak nic nie robicie.
Większość z was jest o krok, by odseparować się od swojego bliźniego30. Potępiacie go i nie wiecie już, co wymyślić, by mu uczynić coś złego. I wy chcecie, żebym przyszedł? Och, moje dzieci, czyż nie wiecie, że to, czego powinniście się najbardziej bać, to sądu, jaki wy wydacie na samych siebie? To wy sami, moje dzieci, będziecie siebie sądzić.
Umieszczę w was światłość. Ona ukaże wam wasze wnętrze. Zobaczycie siebie takimi, jakimi jesteście. Czy będziecie w stanie patrzeć na siebie, nie niszcząc siebie samych? Moje dzieci, gdybyście znali całe zło, jakie odczujecie w was samych, poszlibyście się gdzieś ukryć, nie chcąc przypomnieć sobie skąd pochodzicie. Będzie to jednak niemożliwe, żeby nie mieć tej świadomości siebie.
Ja znam wasze wnętrze. To dlatego, moje kochane dzieci, z powodu moich błagań i tych, mojej Matki, opóźniam wydarzenia, które są już u waszych drzwi. Ojciec z Nieba nie może już dłużej słuchać waszych narzekań, podczas gdy wy nic nie robicie, by się przygotować. Moja Matka i Ja, nie będziemy już mogli więcej zatrzymać tego, co nadchodzi. To, co nadchodzi, już się rozpoczęło.
Niektórzy z was, moi kapłani, mówicie, że wszystko jest piękne [tak, jak] w najlepszym ze światów. Zatykacie wasze uszy swoimi pięknymi słowami pociechy i zasłaniacie wasze oczy, nie chcąc zobaczyć moich znaków. Zobaczycie, że wszystko już jest na swoim miejscu i że nie będziecie mogli zatrzymać tego, co Ja, wasz Jezus, właśnie czynię, by ratować moje dzieci.
Powierzyłem wam zadanie, byście ich przyprowadzili do Mnie, a wy Mnie nie słuchacie. A co Mi odpowiecie, kiedy zadam wam pytanie: „Ty, mój drogi synu, w którym umieściłem wszystkie moje dobra, czego dokonałeś, by Mi się podobać? Czy słuchałeś moich dzieci, które ci posłałem, by cię uprzedzić, iż przychodzę po to, co Mi się należy?”
Och, drodzy synowie umiłowani, nie wiedzieliście, że ogłosiłem moje przyjście poprzez moje słowa? Dałem wam pisma, byście byli oświeceni co do mojego przyjścia, ale wy je zignorowaliście. A więc Ja też was zignoruję. Jednakże dzieci światłości nie poprzestają na modlitwie za was, moi synowie. Błagają Mnie o specjalne łaski dla was, o światło, które rozświetli wasze ciemności.
Moje ukochane dzieci, [was], którzy modlicie się za moich synów, którzy nie chcą wierzyć w moje znaki – kocham was. Przeze Mnie i dla was, jesteście Mną, a Ja wami. Jestem i będę waszą Światłością, Drogą, która zawiedzie was do mojego Ojca w Niebie. Och, moje kochane dzieci, jak Ja was kocham! Błagam was, żebyście uważnie przeczytali te słowa. To są słowa [pełne] miłości. Ta moja miłość jest dla was.
Ja, Jezus z Nazaretu, Nazarejczyk, jestem Królem, Synem Boga Żywego, Tego, który przychodzi, by ustanowić Królestwo mojego Ojca na waszej ziemi, mojej ziemi! Zobaczycie, jestem Prawdą. Córko mojego płomienia miłości, kocham cię. Kochaj Mnie za tych, którzy Mnie nie kochają. Przeżegnaj się moja umiłowana. Amen.
58 – 2 kwietnia 2001 Ukochany Jezus
Kochajcie siebie, moje dzieci.
Do wszystkich moich umiłowanych:
Minęło ponad dwa tysiące lat, jak ofiarowałem Siebie na ofiarę całopalną, by was uratować od nieuniknionej śmierci. Ofiarowałem się mojemu Ojcu, abyście wy, moje kochane dzieci, mieli w sobie wewnętrzne życie. A z wami, co się dzieje? Ja, który was kocham, czekam, żebyście przyszli do Mnie w moim własnym Życiu, które jest w was. Jesteście w trakcie zatracenia się i Ja płaczę nad wami.
Moje kochane dzieci, czego wam potrzeba, by odkryć Miłość, która się w was porusza? Czyż nie trzeba, byście się zatrzymali, aby uświadomić sobie, że jesteście w trakcie powolnego dogorywania? Jesteście istotami bardzo niegodnymi samych siebie. Dlaczego wy nie kochacie samych siebie, moje dzieci? Ci, którzy kochają siebie, życzą dla siebie dobra, a nie okrucieństwa. Och, moje kochane dzieci, jacy wy jesteście surowi dla siebie samych.
Jakże się powtarzam! Czy wy Mnie będziecie słuchać? Skarżę się, to prawda, ale [robię to] dla was, a nie dla Mnie. Cierpię dla was. Nie będę mógł tego czynić nieskończenie. Nadejdzie taki czas, kiedy wszystko dobiegnie końca i wszystko zacznie się od nowa dla tych, którzy się kochają. Przybędą ze swoimi dziełami, których dokonali z miłością.
Nie czekajcie, moje dzieci, aż wszystko się wokół was zawali. Możecie upaść wraz z tymi, którzy Mnie nienawidzą. Ja, który kocham was bardziej niż moje własne Życie, chcę was mieć ze Mną, waszym czułym Ukochanym. Mam w was upodobanie. Czy wy macie we Mnie upodobanie?
Moje kochane dzieci, kiedy Wydarzenie nastąpi31, to co wy zrobicie? Wszystko wokół was będzie w ciemnościach. Wasza cała istota będzie w konfuzji nie wiedząc gdzie się podziać. Moje dzieci, wszystko w was będzie zdawało się wam ciemnością. Gdzie byście nie szukali wyjścia, nie będzie go, ponieważ jedynie Ja będę waszym światłem. Ja, Jezus, będę w was, zobaczycie Mnie. Nie będzie takiego miejsca, gdzie by Mnie nie było. Wszystko, co was stanowi, znajdzie się w mojej Obecności. Jestem wszechobecny. Jestem w was. Kim byście nie byli, gdzie byście się nie znajdowali w świecie, Ja tam będę.
Lecz, moi biedni ukochani, czy wiecie, co będzie waszym udręczeniem? Jestem tak zmartwiony z waszego powodu, Ja, który znam wasze wewnętrzne utrapienie. Moje kochane dzieci, ulżę wam, jeśli Mi się oddacie. Nie bójcie się, przyjdźcie schronić się we Mnie. Jestem jedyną ochroną od waszej udręki. Tylko Ja mogę was ochronić od zła, które sobie wyrządzacie. Ja sam wiem, jak wielkie jest wasze nieszczęście oddalenia się od przykazań mojego Ojca.
„Kochajcie się wzajemnie” podobne jest do największego przykazania waszego Taty z Nieba. To dla waszego dobra, a nie dla waszego zła, to przykazanie zostało wam podyktowane. Można było uniknąć wojen, konfliktów małżeńskich, konfliktów między rodzicami i dziećmi.
Moje ukochane dzieci, kocham was. Kochajcie Tego, który was kocha bardziej niż swoje własne Życie. Moje Życie to jest to, które się za was oddało. W chwili mojej śmierci, niosłem na Sobie wszystkie cierpienia waszych grzechów. Przyjdźcie zanurzyć się we Mnie, to Ja was podtrzymuję. Zobaczycie, że zło zniknie w was. Czy nie chcecie, żeby wam było dobrze, moje dzieci? Dajcie Miłości wasze przyzwolenie.
Moje kochane dzieci, kocham was, kochajcie Miłość. Do zobaczenia wkrótce, moje kochane dzieci. Wkrótce jest blisko. Przeżegnaj się, moja umiłowana. Kocham cię, Ja, twój Jezus miłości. Amen.
59 – 5 kwietnia 2001 Jezus
Bądźcie w miłosnej ekstazie wobec Mnie.
Umiłowana mojego Serca, cierpiąc z powodu dzieci, które Mnie nie kochają, cierpię, że są daleko ode Mnie. Ten czas Męki przypomina Mi moje udręki z Getsemani. Byłem sam, bez żadnej pomocy, by znieść moje cierpienia wewnętrzne. One były większe od tych, które umęczyły moje Ciało. Te ostatnie naznaczyły jedynie moje święte Ciało, tamte – wewnętrzne – wyryłem je w Sobie.
Moje dzieci! One były spowodowane ogromną obojętnością ze strony moich synów i córek, którzy szydzą z mojej miłości do nich. Oni nie chcą mojej miłości. Widziałem ich w mojej Boskości wzroku32, jak pozwolili się wziąć Szatanowi, który doprowadził ich do zniewolenia przez zło, i tak tracili swoje życie wieczne. Moja ofiara nie uratowała ich, gdyż oni odrzucili moją miłość. Tyle cierpień dla nich, kiedy pozwalają się zagarnąć Szatanowi! Biedne dzieci, co wy robicie, Ja was tak kocham! Popatrzcie na moją miłość do was: ona nieustannie cierpi, by was uratować.
Moje dzieci, czy wy o tym nie wiecie? Kiedy się kocha, to jest takie trudne wiedzieć, że się jest ignorowanym! To jest takie trudne kochać bez wzajemności! Moje dzieci, ofiarowałem się mojemu Ojcu za was, którzy nie potraficie kochać. Wkrótce pokażę wam całą moja miłość, którą do was żywiłem.
Wy odczujecie sami to cierpienie, przez które przeszedłem, że nie byłem przez was kochany. Nie to, żebym Ja chciał wam sprawić cierpienie, to wy, moje dzieci, chcecie, żeby tak było. Nie trzeba, moje dzieci, żebyście ignorowali to, co Ja dla was zniosłem. Jedynie wy sami możecie zmniejszyć intensywność tego, kochając Mnie. Powiedzcie tak Miłości.
Moje dzieci, Ja, wasz kochający Jezus, dam wam w zamian miłość. Ogarnie was taki pokój, że będziecie w ekstazie miłości do Mnie, będziecie szczęśliwi. Moje dzieci, jakie to będzie dla was dobre!
Wy jesteście moimi umiłowanymi, w których umieściłem całą moją miłość. Kochajcie Tego, który was kocha. Idź teraz, moja córko, kocham cię. Przeżegnaj się. Amen.
60 – 9 kwietnia 2001 Ukochany Jezus
Te zapiski są dla was, nie dla waszych szuflad.
Moja najczulsza dziecino, którą kocham! Cierpię na widok tylu zaniedbań wobec uroczystości Wielkanocnej. Moje Zmartwychwstanie, dzieci moje, jest waszym ratunkiem. Czyż wy nie widzicie, że wasze błędy prowadzą was do chaosu, który już wkrótce pojawi się u progu waszych drzwi?
Wy nie pozwalacie, bym wszedł w was, moje dzieci. Wielu nie idzie do konfesjonału, by zobaczyć się z kapłanem, inni nie znają nawet znaczenia tego, czym jest Zmartwychwstanie. Umieram w was. Kocham was. Tak bardzo pragnę miłości od was. Moje dzieci, wszystko jest bez wyjścia, jeśli nie włączycie nie w wasze życie!
Ja, Jezus, jestem Istotą, która wam wszystko dała. Moje dzieci, czytajcie te teksty, one są dla was. Ja nie mówię po to, by być włożonym do szuflady! Chcę wyryć moje słowa miłości w waszych sercach, tych sercach, które utraciły wszelkie poczucie słowa miłość. Miłość jest zawierzeniem Miłości. Wy jesteście moimi ukochanymi, którzy należą do Mnie. Kochajcie siebie, moje dzieci, to jest takie ważne.
Bądźcie uczynni jeden wobec drugiego. Umieram w was, kiedy wy głosicie, że chcecie żyć, jak wam się podoba. I jeśli sprawy mają się źle, wasze lub waszego bliźniego, to mówicie, że nie musicie się przejmować, że takie jest życie i że wszystko pójdzie lepiej następnego dnia.
Moje kochane dzieci, skazujecie się na samotne pływanie po wzburzonym morzu, mając do dyspozycji tylko swoje własne środki, by wypłynąć na pełne morze. Jesteście jak jacyś bezrozumni, którzy wybierają się na pustynię bez manierki pełnej wody. Jesteście w trakcie powolnego dogorywania. Cierpicie. Wasze zmartwienia są tak wielkie, że wszystko wydaje się wam nie do pokonania. Ja i tylko Ja, moje miłości, poprowadzę was. Tak, moje dzieci, jesteście istotami stworzonymi przez Miłość. To jest wasz obowiązek, by uznać siebie miłością.
Ja jestem busolą, która kieruje wami na wzburzonym morzu. Skieruję was na spokojne wody. Jestem źródłem wody, która zaspokoi wasze pragnienie tak, byście już nigdy więcej nie byli na wyschniętej pustyni, gdzie nic nie rośnie. Jestem polem, gdzie wszystko rośnie. Trawa jest na nim wysoka. Jestem drzewem życia. Moich owoców jest tam w obfitości! Czekam tam na was.
Moje ukochane dzieci, nie czekajcie już dłużej. Wy sami trzymacie w waszych rękach wasze szczęście, które nigdy nie przestanie kwitnąć, gdzie wszystko będzie piękne i jasne, gdzie wszystko będzie lśniło pięknem. Nie martwcie się już więcej tym, czym będzie wasza przyszłość. Ja, wasz Jezus miłości, przewidziałem wszystko dla was. Jestem waszą Światłością, waszym Dobrem. Idźcie za Mną. Ja jestem w was, tak blisko was! Tęsknię miłośnie za wami. Moje dzieci, czekam na was. Amen.
61 – 11 kwietnia 2001 Jezus-Miłość
Słabość Piotra: nasze słabości.
Moje drogie dziecko, czy chcesz, żebym ci powiedział o Ostatniej Wieczerzy? W wieczór poprzedzający, moi uczniowie i Ja, zebraliśmy się, by dokonać ostatnich przygotowań do wieczoru, który miał się odbyć. Ten dzień miał być pamiętny. Wszystko miało być święte, Boskie. A oto moi apostołowie, zebrani wokół Mnie, opuścili miejsce, gdzie chodziło się po żywność potrzebną do przygotowania święta. Każdy miał coś do przygotowania.
Moja głowa Kościoła [św. Piotr] był bardzo przejęty znalezieniem miejsca, które mu wskazałem. Wszystko odbyło się tak, jak przepowiedziałem. Nic nie zostało pominięte, by dobrze przygotować tę chwilę. Moje dzieci, czy wy przypominacie sobie Ostatnią Wieczerzę? W ciągu krótkiego czasu wszystko było gotowe. Czuwałem nad tym, żeby wszystko odbyło się tak, jak mój Ojciec niebieski przewidział w Pismach.
Nadeszła chwila, której się obawiałem, w której Szatan miał zawładnąć duchem mojego świętego wikariusza. Zasmucił się z tego powodu. Nie pojął przebiegłości złego ducha, który zawładnął jego myślami w świecie, gdzie wszystko należy do niego. Piotr był taki kruchy! Modliłem się za niego. Poruszony chęcią pochwalenia się wiernością oświadczył, że Mnie nigdy nie opuści. Próbując nie zranić go zbytnio, powiedziałem mu, że zaprze się Mnie trzy razy i to zanim kogut zapieje. Modliłem się za Piotra, aby otrzymał łaski żalu i nie popadł w przygnębienie.
Moje dzieci! Wy, którzy czytacie ten opis, nawróćcie się na modlitwę. Modlitwa jest darem siebie, pozwalającym otrzymać ode Mnie – który jestem z Ojcem i Duchem Świętym – łaski umacniające was w chwilach zniechęcenia.
Ileż z moich dzieci doświadcza ataków pochodzących od demona! On sprawia, że myślicie, iż jesteście w depresji, niezdolni uporać się z waszymi trudnościami. Moje dzieci, zamiast przyjść do Mnie, idziecie po poradę do specjalistów, którzy też są w niebezpieczeństwie. Oni nie dostrzegają tego, że sami są ofiarami fałszywych idei. Oddalili się od mojej miłości, która chroniła ich od negatywnych myśli.
Wszelka negatywna myśl, moje dzieci, nie pochodzi od Miłości. Czy nie wiecie, że wszystko, co jest od Nas, jest łagodne, dobre, bez lęku, bez wrogich uczuć? Ci specjaliści, to są dzieci, które straciły wiarę w moc mojej miłości. Tylko Ja mogę wam pomóc, a nie ich wiedza pochodząca z ich książek.
Moje dzieci, tak, jak podtrzymałem Piotra, podtrzymam was. Do was należy poprosić o pomoc. Pokażę wam, że jestem obecny w was tak, jak byłem dla mojego Piotra. Bądźcie czujni. Szatan jest obecny w waszym świecie. Króluje w nim jako pan pokus, by was doprowadzić do upadku, tak jak to zrobił z moim świętym wikariuszem.
Moje dziecko, czy widzisz potrzebę modlitwy, by nie ulec pokusie? Ciało jest tak słabe i Szatan to wykorzystuje! Nie bój się tego, co się tobie wydarzy. Wszystko było dla ciebie przepowiedziane zanim w ogóle byłaś. Niebo, moja córko, wybrało ciebie, byś pomogła mojej sprawie wśród twoich braci i sióstr. Moje rany, które ukażą się w tobie od jutra, przysporzą ci cierpień, które zakończą się dopiero po mojej Męce.
Nie obawiaj się modlić za siebie. Proś, żeby inni modlili się z tobą. Będziesz mogła poprosić o pomoc, tak, jak Ja byłem otoczony uczniami. Nie bądź zaskoczona tą chwilą, której chciałem dla ciebie. Ty należysz do Mnie. Ty jesteś moja, Ja jestem twój. Tworzymy jedno ciało, moje Ciało. Ty jesteś moimi członkami, stanowisz część mojego świętego Kościoła.
Kocham cię, kojąca rano moich ran. Ażeby dobrze zrozumieć ten tekst, dokonaj aktów miłości dla twojego Jezusa. Kochaj Go, Jego, który kocha cię bez granic. Idź, teraz nadeszła godzina adorowania Mnie. Przeżegnaj się. Amen.
62 – 11 kwietnia 2001 Ukochany Jezus
Unikacie Mszy świętej? Och, moje dzieci!
Umiłowana córko moich świętych ran! Nadchodzi godzina, kiedy Mnie ubiczują. Moje Ciało będzie zdeformowane przez wasze grzechy. Zobaczycie jedną krwawiącą ranę, moje dzieci, które kocham. Nie martwcie się, jestem Barankiem, który daje się zabić na ofiarę, nie czekając na nic w zamian. Wam nie zostanie odjęte nic – zbytnio was kocham, żeby to się stało.
Wy, moi kochani, którzy uginacie się pod ciężarem waszych prac, macie trudność, by zatrzymać się w niedzielę, dzień wybrany przez mojego Ojca na dzień odpoczynku.
Co wy robicie z niedzielą, którą wam dałem, byście przyszli do kościoła? Żalicie się, że jesteście wycieńczeni pracą, a tymczasem nie słuchacie waszego zmęczonego ciała: chodzicie na zakupy, traktujecie ten dzień jako uzupełnienie waszego tygodnia, pracując przy domu czy samochodzie.
Och, moje dzieci! Co mam uczynić, byście zrozumieli, że ten dzień jest dniem łask [dany wam] po to, byście odnowili w pełni wasze duchowe siły, aby móc dojść do życia wiecznego? Przypomnijcie sobie tę kroplę wody na asfalcie i jak ona szybko wyparowuje pod wpływem promieni słonecznych! Moje dzieci, to jest wasze własne życie, to życie, które żyjecie tu, na ziemi.
Zadbajcie o siebie, moi ukochani. Błagam was, żebyście przyjrzeli się waszej postawie co do niedzieli ustanowionej przez prawo Boże, mojego Ojca niebieskiego. On pracował sześć dni. Siódmy dzień uczynił dla odpoczynku. Tym dniem jest niedziela, dzień Pański.
Jakże bym chciał, żebyście zrozumieli ważność tego dnia! Ten dzień jest święty. Szanujcie go, myśląc o waszej przyszłości w Niebie. Proszę was o to, Ja, wasz ukochany Jezus, który dałem się ubiczować z miłości do was, a wy zaniedbujecie szanowanie tego dnia. Moi umiłowani, jak Ja was kocham! A teraz idź. Przeżegnaj się. Amen.
63 – 12 kwietnia 2001 Jezus
Jestem w trakcie przechodzenia przez wasze ciemności.
Moja umiłowana córko, którą kocham bardziej niż Siebie samego. Dni mojej Męki, które nadchodzą, wydadzą ci się jakby dniami oczyszczenia. Wiele z moich dzieci otrzyma tyle światła, że uczynią postęp w mojej miłości!
Jestem jedynym Bogiem, który JEST. Jestem źródłem szczęścia. Jestem Zbawicielem świata. Ten świat, który Mnie ignoruje, pozna moją potęgę. Właśnie przechodzę przez wasze ciemności, mając ze sobą miłość jako oręż. Ten oręż jest w was, jest nim moja Miłość. Wszystko w was będzie przemienione. Będziecie mieli w sobie moją moc miłości. Ona ukaże niedowierzającym dzieciom, że żyję w każdym z nich.
Jestem Bogiem żywym. Poruszam się w każdym z was, moje dzieci. Bóg Ojciec jest Potęgą. Bóg Ojciec jest we Mnie, Ja w Nim. On jest Miłością. Wszystko, co ode Mnie, jest Nim. Jego miłość jest we Mnie. Kto Mnie ignoruje, ignoruje mojego Ojca. Jestem Światłością świata.
Was, moje dzieci, dla których jestem Światłością, proszę, byście dobrze zrozumieli te pisma, które pochodzą wyłącznie ode Mnie, waszego ukochanego Jezusa. Czy postąpicie tak, jak ci uczeni w Piśmie, którzy skazali Mnie – będzie wkrótce – 2000 lat temu? Jestem waszym Jezusem, który za was umarł.
Moje dzieci! Wy, którzy stronicie od tych tekstów, co jeszcze wymyślicie, by zignorować słowa, które przesyłam wam za pośrednictwem tego dziecka? Ona jest niczym innym, jak prostym, zewnętrznym okryciem wypełnionym miłością do swojego czułego Jezusa-Miłości. Czy ją potępicie, tak, jak uczyniono to z moimi świętymi apostołami, moimi prorokami?
Poszukujecie prawd, przez które wpadacie w pychę. Napełniliście się sobą. Ja jestem Tym, którego poszukujecie, czytając te teksty. Jestem Jezusem z Nazaretu. Nie wątpcie, pochylcie się nisko przed waszym Bogiem, Synem Boga, który stał się człowiekiem. Kocham was bardziej, niż wy Mnie kochacie.
Co zrobicie teraz, kiedy umieściłem w was światło? Zgasicie je waszymi wątpliwościami? Nie odrzucajcie słów zapisanych na tych kartkach, one was nakarmią. Czyż nie jestem żywym Pokarmem? Módlcie się do Mnie, a zostaną wam udzielone łaski. Nie módlcie się inaczej, jak tylko w zawierzeniu Woli Bożej. Tylko Ja znam wasze modlitwy, one są skierowane do Mnie.
Jestem Prawdą. Jestem Światłem, które oświeca wasze serca. Pozwólcie Mi się pouczyć. Wam, którzy Mnie nie znacie, gdyż nie było dzieci światłości, żeby was pouczyć o mojej Obecności w was, oświadczam, że jestem Jezusem, który żyje w was. Jestem obecny w was i w każdym z waszych braci i sióstr. Kocham was, moje dzieci. Słuchajcie wewnątrz waszej istoty głosu, tego, który wam wyznaje swoją miłość.
Moje dzieci, przeżegnajcie się. Błogosławię was w Imię Ojca z Nieba, w Imię moje, Jezusa miłości, w Imię Parakleta, mojego Ducha Świętego oraz w Imię mojej najukochańszej Matki, waszej Matki, Maryi, źródła życia eucharystycznego – Ja, który ukształtowałem się w mojej świętej Mamie. Jezus, który was kocha mimo waszych zaniedbań wobec Miłości. Kocham was, moje dzieci. Przeżegnaj się. Amen.
64 – 14 kwietnia 2001 Jezus
Zło zajmuje czołowe miejsce.
Umiłowana córko mojej radości! Ten świat poszukuje przyjemności! Nie może pojąć świata czystego. Ten świat jest pod wpływem mojego wroga. Ja, Bóg, Syn Ojca Przedwiecznego, u którego wszystko jest bielą, u którego zło nie istnieje, jestem Światłością świata. Oświecę ten świat, bo duch zła ogarnął ziemię, by wypełnić ją swymi błędami. Ten świat zna panowanie Zła, jest pod jego wpływem.
Moje dzieci, jesteście na łasce Złego. On jest tak podły. Moje dzieci! Wy, którzy pozwalacie mu w sobie działać, nie szanujecie ciała, które wam dałem, jesteście ofiarami jego wpływów. Powiedzcie nie gwałtowi, pożądliwości, skandalom. Zobaczycie, że wasze życie pozna dobro. Odnajdziecie je w sobie i nie będziecie mogli nikomu źle życzyć.
Świat kinematografii doznał zmiany w tematyce wyświetlanych filmów. Nie ma już kontroli. To Szatan dominuje nad nim prawie całkowicie. Moje dzieci, świat kinematografii jest światem Szatana. On przepełnił go swoją nienawiścią, perwersją, by kino stało się atrakcyjne poprzez obrazy na ekranie, gdzie on zajmuje czołowe miejsce. Obudźcie się, wy, którzy kochacie dobro, wy, którzy brzydzicie się kłamstwem! Pozwalacie mieszkać w sobie Zdrajcy, który wam źle życzy. Nie pozwólcie, żeby zobaczył, iż popadliście w jego dominację. Oprzyjcie się mu, on czuje obrzydzenie, gdy mu się stawia opór.
Moje dzieci, dajcie Mi wasze słabości, a Ja dam wam siłę niezbędną do zwalczenia złych nawyków. Moje dzieci, na co czekacie, by zareagować? Skarżycie się, że wszystko idzie źle, a wy, co robicie? Wy rozsiadacie się, by oglądać zło na ekranach waszych telewizorów.
Zacznijcie wypróżniać wasze umysły z tych obrazów, które demon wytwarza, by mieć nad wami kontrolę. Nie dajcie się zdominować przez ekrany, które są w waszych domach. Jeśli jesteście słabi, zacznijcie od modlitwy, a znajdziecie siłę, żeby wyłączyć ten ekran zła. Zyskacie tylko samo dobro. Moje dzieci, im szybciej zdacie sobie sprawę ze zła, jakie taki ekran w was wyrządza, tym szybciej znajdziecie odwagę do szukania szczęścia gdzie indziej. Czy nie uświadamiacie sobie, że w was jest miłość? Ta miłość przyniesie wam szczęście, którego wam brakuje. Weźcie się w garść. Wy sami możecie dać sobie szansę, by poznać to, co jest w was: Miłość.
Wszystko jest w was, moje dzieci. Jestem Miłością, która nie chce nic poza dobrem. Kocham was. Kochajcie Tego, który się za was oddał. Moje ukochane dzieci, czekam na was, Ja, który życzę wam jedynie dobra. Kocham was, Ja, Jezus z Nazaretu, Czysty, Sprawiedliwy, Syn Boga Żywego.
Idź, moje dziecko. Uważaj bardzo na ekran, który masz w twoim domu. Dziękuję za to, że go wyłączyłaś. Zatrzymaj Mnie w sobie, kojąca rano moich cierpień. Kocham ciebie, kochaj Mnie. Przeżegnaj się, słodyczy moja. Amen.
65 – 15 kwietnia 2001 Jezus-Miłość
Wasze dzieła pójdą za wami.
Moja umiłowana córko, jeśli moje rany ukazały się w tobie, nie oznacza to, że nie było ich tam przedtem. Byłem w tobie, moja umiłowana. Krew moja wypłynie tylko wtedy, kiedy Ja sam tego zechcę. Ja jestem Tym, który decyduje o chwili.
Ty, moje dziecko, bądź w mojej szkole miłości. Jesteś zbyt słaba z powodu utraty twojego męża. Łaski zostały ci wlane dla twojej duszy. Trzeba, żebyś wzrosła w łaskach. Jesteś moją umiłowaną córką. Kocham cię. Jakże bym chciał, żeby moje kochane dzieci były też wsłuchane we Mnie! Ileż łask otrzymaliby oni dla swoich dusz! Mają powiedzieć tylko proste tak.
Moje serce jest przepełnione miłością do was, moje dzieci. Ja, który widzę, że jesteście daleko ode Mnie, cierpię, że wykonujecie wasze zajęcia beze Mnie. Wszystkie dzieła, których dokonujecie nie przynoszą owoców, jeśli nie ma w nich Mnie. Owocami są łaski, które odżywiają waszą duszę. Dusza potrzebuje pożywienia. Tylko Ja, Jezus, mogę odżywić waszą duszę. Wszystko, co dobre pochodzi ode Mnie. Jeśli wykonujecie wasze czynności nie ofiarując Mi ich, nie gromadzicie niczego, co da wam łaski, wasze czynności będą daremne. Któregoś dnia wasz pobyt dobiegnie końca i jakie dzieła mi przedstawicie? Moje dzieci, uświadomcie sobie, że wasze dzieła będą na szali waszej wagi. Wy sami odważycie ciężar waszych dzieł.
Moje dzieci Miłości, was, których Ojciec wybrał do życia na ziemi, osądzą wasze dzieła. One składają się na wasz rozwój duchowy w waszym życiu, w którym powinno panować dobro. Nie popełniajcie błędu, czyniąc krzywdę bliźniemu. Wasz bliźni jest pierwszą osobą, która jest blisko was. Dajcie mu wasze wsparcie. Pomoc jest bardzo ważna i będzie wam to zwrócone stokrotnie.
Moje dzieci, jakie wszystko jest piękne, kiedy dajemy, nie czekając na nic w zamian! Wszystko jest w waszym zasięgu. Dlaczego szukać szczęścia, które jest w was? Wasze szczęście to uśmiech, dzień dobry, pomoc jakiejś osobie w potrzebie. Jesteście istotami miłości. Miłość jest uczuciem, które tylko i wyłącznie Ja mogę wam dać. Jestem uczyniony z miłości, jestem Miłością. Jakie wszystko jest proste! Dajcie Mi wasze tak, a Ja przemienię was w istoty wypełnione miłością, moją miłością.
Dlaczego chcecie pozostać bezczynni w martwych ciałach wypełnionych nienawiścią, przemocą, zawiścią, pożądliwością, materializmem, egoizmem? Czy wasze życie jest dla was bez znaczenia, moje dzieci? Jestem Tym, który, jeśli tego chcecie, może nadać sens waszemu martwemu życiu. Jestem Życiem. Wszystko żyje we Mnie. Ja, jestem w was. Nie pozwólcie na to, byście umarli, nie dajcie umrzeć Życiu, które jest w was.
Kocham was, moje kochane dzieci. Miłość jest bronią przeciwko śmierci. To jest tak wytrzymała broń, że nic nie może jej uśmiercić. Ta broń jest w was.
Obudźcie się, moje dzieci! Nie traćcie czasu nic nie robiąc. Któregoś dnia staniecie przede Mną. Co Mi pokażecie? Nic z tego, co zgromadziliście na ziemi, nie pójdzie w ślad za wami. To wy, moje najdroższe istoty, wy sami staniecie z tym, co zgromadziliście w was.
Miłość już jest, ona czeka na was, ona ma tylko samą miłość, aby wam ją dać. Przyjdźcie, miłość należy do was. W ten sposób wypełnicie wasze życie dziełami miłości, mojej miłości. Moje dzieci, czekam na was. Ja, Miłość, czekam na was. Kocham was. Miłość was kocha. Przeżegnaj się, moja umiłowana. Amen.
66 – 16 kwietnia 2001 Jezus, twoja Miłość
Trójca, Esencja miłości.
Umiłowana córko moich świętych ran! Kocham ciebie, która powierzasz się Woli Bożej. Mój Ojciec jest Bogiem, który kocha swoje dzieci. Dał im swojego Syna, Mnie, Miłość. Miłość wypełnia nasze święte Życia, mojego Ojca i moje. Uzupełniamy się, My dwaj tworzymy Miłość, Miłość, która wzrasta, aż utworzy trzecią osobę: Ducha Świętego. Tworzymy ze Sobą JEDNO. Nie potrzebujemy nic z zewnątrz Nas. Wszystko jest w Nas. Jesteśmy JEDNO i JEDNO JEST TRZEMA.
Moje dzieci, wszystko w was jest tak skomplikowane. Najistotniejsza jest miłość, którą My wam dajemy. Miłość nie może mieć ani początku ani końca. Była i będzie przez całą wieczność. JA JESTEM. Jesteśmy Istotami miłości, gdzie wszystko naszej Całości jest scalone z naszą miłością. Nic nie może zmienić tej miłości. Nie potrzebujemy innych. Kochamy się taką miłością, że nic i nikt nie może powiększyć naszej miłości. My jesteśmy Miłością, Esencją miłości.
Miłość jest doskonałością nie mającą sobie równych, doskonałością nieskończoną. Jesteśmy w stanie doskonałym, łącznie z materią33. Jesteśmy doskonali we wszystkim. Wszystko, co Nas stanowi, nie ma sobie równych. My jesteśmy bez wady, pełni wszystkiego. Całość jest uczyniona z miłości, tylko i wyłącznie z miłości. Nie potrzebujemy myśleć, żeby sprawić przyjemność Temu drugiemu, My jesteśmy przyjemnością Tego drugiego. My, jesteśmy Nami. W naszej Trójcy jesteśmy nierozłączni. Wszystko jest wszystkim: wszystkim Miłości.
Jesteśmy Istotami, które wtapiają się jedna w drugą. Jesteśmy tak doskonali, że nic nie może Nas rozłączyć. Jesteśmy całkowici. Trójca jest kątem doskonałym, jeśli jest jakiś kąt w waszym pojęciu34.
Nie było nigdy jakiegoś punktu wyjścia. Byliśmy już od początku, a koniec nie istnieje. Wszystko jest i wszystko będzie w Nas. Jesteśmy troje w Nas, jesteśmy jednym poprzez Nas. Tworzymy jedną jednostkę. Miłość jest Nami w każdym z Nas. Całość naszych wnętrz stanowi jedno. Poprzez każdego z Nas, całość naszej Istoty tworzy jedno. Jesteśmy Trójcą całości naszych Istot. Wszystko jest w Nas, nic nie może pochodzić skądinąd jak od Nas. My jesteśmy tak piękni, tak doskonali, tak mądrzy, tak subtelni, My, Miłość! JA JESTEM, MY JESTEŚMY. Miłosierdzie jest w Nas, nie ma niczego, co pochodziłoby skądinąd.
Mój Ojciec jest Wszechmocą. Ja jestem Synem Ojca. Mój Ojciec z Nieba jest większy ode Mnie. Ja jestem w Nim, On, w swojej potędze jest we Mnie, Ja w Nim, On we Mnie. Jego wszechmoc sprawiła, że stałem się człowiekiem. Jestem człowiekiem-Bogiem. Przyszedłem na ten świat, byście poznali, kto jest Ojcem, moim Ojcem. Wszechmoc Ducha Świętego sprawiła, że narodziłem się z Dziewicy. Żadne dziecko nie powinno wątpić o miłości Ducha Świętego, który okrył moją Matkę, bym przyszedł na ten świat.
Świat poznał Syna Ojca. Nie poznał Boga-Syna w Jego Boskiej świetności, ponieważ kto zna mojego Ojca, Mnie zna. Jestem Jego Synem umiłowanym, w którym On złożył swoje upodobanie. Jestem Jego Istotą, ponieważ pochodzę od Niego.
Moje dzieci, nadchodzi dla was czas oddania się Miłości. Nie możecie wyrzekać się Miłości. Miłość jest w was. Jesteście naszymi stworzeniami. Każdy z was jest tym, czym My chcieliśmy żeby był: istotą pochodzącą z naszej miłości. Miłość jest życiem w Nas. Nie oddalajcie się od Miłości, gdyż potrzebujecie jej, by żyć w szczęściu.
Moje dzieci, czy uświadamiacie sobie, że wywodzicie się z Miłości, z Nas, Trójcy? Wy jesteście dziećmi od Nas. Ja jestem Jezusem żyjącym w was. Kochajcie Miłość, która was kocha. Jestem tak w was zakochany, moje dzieci! Bądźcie miłością i tylko miłością. Kocham was, Ja, miłujący Jezus. Przeżegnaj się, moja słodyczy. Kocham cię. Jezus, twoja Miłość. Amen.
67 – 17 kwietnia 2001 Jezus
Kochać Mnie bezwarunkowo.
Moja umiłowana córko, kocham cię. Kochaj Mnie, który tak potrzebuję, by Mnie kochano. Gdybyś wiedziała ile razy szukam tych kocham Cię wypowiedzianych z miłością, z czułością. Liczne jest grono osób, które mówią Mi kocham Cię, ale jak tylko nadchodzi jakaś próba, natychmiast chcą się Mnie zaprzeć, bo cierpienie, które przeżywają, jest wielkie. Nie jestem kochany przez dusze, które cierpią. Kiedy wszystko dobrze się układa, one mówią Mi swoje kocham Cię z naciskiem – z obawy, że ich nie słyszę. Miłość jest całkowitym zawierzeniem się, gdy los doświadcza.
Powiedz Mi, kochasz Mnie, ty, która ostatnio cierpiałaś? Wiem, że ty Mnie kochasz, nie płacz. Ty jesteś tą, która Mnie pociesza. Tak boisz się, że sprawisz Mi przykrość. Kocham cię nie dlatego, że cierpisz; kocham cię, ponieważ dajesz swoje tak Miłości. Pozwalasz się kochać, pocieszać przeze Mnie, twojego Jezusa. Pokładasz całkowitą nadzieję we Mnie, nie oczekując ode Mnie niczego. Ty jesteś zawierzeniem.
Jak Ja cię kocham, moje dziecko, za twoje powierzenie się mojej Woli! Jestem Istotą, która cię kocha, nie jakąś Istotą, która ci źle życzy. Twoje powierzenie się mojej Woli jest tak pełne poświęcenia, że doznajesz przyjemności w tym, by Mi się podobać. Umieściłem cię w Sobie, jesteś we Mnie. Głębia mojej miłości do ciebie jest tak wielka, że nie ma tam dna. Wszystko jest w tobie, jestem cały we Mnie. Nie usiłuj zmierzyć Miłości, ona nie ma limitów.
Moje dzieci, wy wszyscy jesteście miłością. Żyjecie we Mnie. Kocham was takimi, jakimi jesteście – z waszymi wadami, lecz Ja oczyszczam w was wasze braki. Wszystko staje się czyste poprzez moją Obecność w was. Oczywiście nie należy zaniedbywać spowiedzi, podstawy przebaczenia i sakramentu łask, który sprawia, że wzrastacie w mądrości i pokorze. Te łaski są uświęcające.
Jestem wami przeze Mnie. Wy, którzy jesteście we Mnie, jesteście tylko i wyłącznie przeze Mnie. Nic nie może pochodzić od was, jedynie Ja mogę dać wam wszystko. Jestem Chlebem, który karmi życie w was, jestem wodą, która obmywa wszelkie nieczystości, by przyozdobić waszą duszę. Ja, ukochany Jezus, jestem cały w was. Wszystko we Mnie jest zdrowe. Wszystko, co ode Mnie, jest czyste. Wszystko pochodzi ode Mnie, Jezusa, który was kocha. Kochajcie Tego, który jest Miłością, a staniecie się miłością. Kocham was, moje dzieci. Miłość to jest życie. Nie zapomnijcie kochać Miłości. Miłość jest w was.
Moje kochane dzieci, macie tylko powiedzieć jedno tak. Wypowiedzcie je szczerze, a staniecie się darem ofiarnym. Moje dzieci, kocham was, Ja, Jezus miłości, doskonała, miłująca Istota. Przeżegnaj się, moja umiłowana. Kochaj twojego Jezusa, który cię kocha. A teraz idź. Amen.
68 – 18 kwietnia 2001 Jezus
Gdzie jest wasza radość życia w Miłości?
Moja umiłowana córko, niech żyjący Chrystus będzie w tobie. Ty byłaś martwa i Ja dałem ci życie. Jesteś we Mnie. Przeze Mnie, jesteś Mną. Ja, jestem tobą. Bądź błogosławiona przez mojego Ojca z Nieba, ty, która oddałaś swoje życie.
Moje dzieci, ten świat jest światem, w którym życie straciło swoje znaczenie. Jesteście pionkami ustawionymi po to, by dobrze wypełnić wasze życie obywatela. Jeśli macie zajmować jakieś stanowisko w systemie wytwarzania środków płatniczych, to trzeba, żebyście byli wydajni w tym świecie zepsutym przez pieniądz. Cała wasza ziemia jest nastawiona na wydajność pieniężną. Umarliście dla prawdziwego życia, które jest w was. Jesteście maszynkami do liczenia, a nie istotami pełnymi radości. Gdzie jest wasza radość życia, dobrego przeżywania miłości?
Popatrzcie na ptaki: wstają gwiżdżąc, świergocąc. Nie potrzebują obliczać swego mienia, wolne latanie jest ich radością. A wy, moje dzieci, co zrobiliście wstając dziś rano? Czy dostrzegliście szczęście, które wyraża się w waszym „dzień dobry? ”
Och, moje dzieci! Niepokoicie się o spotkanie na szczycie bogaczy, którzy zbiorą się w tych dniach w Quebecu po to, by powiększyć swoje mienie. Oni mają władzę nad biedakami, jakimi wy jesteście. Nie zamartwiajcie się zbytnio, by dobrze wyglądać. Oni mają zbyt mały wgląd w to, kim wy jesteście i mało ich to obchodzi. Tak, moje dzieci, oni wyśmiewają się z was niesamowicie. Jesteście dla nich tylko drobną monetą. Wasza strona ludzka ma dla nich niewielkie znaczenie. Narodziliście się tylko po to, by ci, którzy obliczają i powiększają dochód ze swego mienia, mieli z tego interes. Wszystko jest żetonem wymiennym.
Co się z wami stanie, moje dzieci, z wami, którzy myślicie tylko o swoim mieniu? Czy będziecie się bać aż do śmierci, że zabraknie wam pieniędzy? Czy pójdziecie pracować dla jakiejś instytucji, która nie jest zainteresowana waszym dobrobytem? Czyż ich obchodzi wasze szczęście? Czy oni mają z tego dochód? Nie, moje dzieci, jesteście dla nich tylko numerami socjalnymi!
Moje kochane maleństwa, odłóżcie na bok wasze dobra pieniężne. Weźcie pod uwagę wasze szczęście. Co za znaczenie ma, jak gruby jest wasz portfel – to nie przynosi wam szczęścia. Oddajcie się Miłości. Miłość nie kalkuluje, nie pachnie pieniędzmi, miłość nic nie kosztuje. Przyjdźcie, błogosławieni mojego Ojca, dam wam szczęście. Nie obliczajcie waszego mienia, moje jest imponująco wielkie.
Daję wam wszechświat. To jest moja miłość. Popatrzcie: ptaki nie sieją ani nie uprawiają, nie potrzebują szukać swojego pożywienia. Karmię je, Ja, ich Stworzyciel. Kwiaty, czyż nie przyoblekają się w najpiękniejsze kolory? To Ja, ich Stworzyciel przyozdabiam ich ubrania w kolory nie mające sobie równych. Jestem ich podporą. One się nie boją o to, co przyniesie jutro.
Popatrzcie, moje dzieci, na przyrodę, która zasypia i budzi się o każdej porze roku! To Ja, Miłość, sprawiam, że ona się zazielenia. Czyż ona musi się obawiać zimna, skwarnego upału? To Ja, Jezus jestem Panem czasu. Jestem miłością, która daje nie licząc. Jestem Miłością, która karmi, która się ogołaca, by was okryć tysiącem i jedną rzeczą – jakie by nie były małe, mają one swoją wartość.
Jestem Wszechmogący, jestem Bogiem, waszym Stwórcą, jestem żywy. Nie bójcie się, jestem żywym Zmartwychwstałym. Nie obawiajcie się co do jutra. To Mną powinniście być zainteresowani. Ja jestem waszą Miłością, która was kocha. Przyjdźcie. Z moim wsparciem nie zabraknie wam niczego.
Jestem Życiem, Życie jest w was. Kocham was, moje dzieci. Nie jestem jakąś legendą, którą czyta się w jakiejś książce, jakąś pamiątką zapomnianą na półce. Jestem waszym życiem, Życiem, które jest w was. Jestem żywy. Mówię do was, słyszę was, kocham was.
Popatrzcie wokół siebie, zobaczycie tam szczęście. Jeśli Ja jestem w was, to będziecie dziećmi szczęśliwymi, że żyjecie. Zobaczycie Mnie, jestem rzeczywiście w was. Zdejmijcie wasze okulary niedowiarstwa i dowiecie się, że jestem tam. Przestańcie się bać. Przestańcie wątpić [zadając sobie] pytania, co do mojej Obecności w was. Odrzućcie daleko od siebie wasze obawy, co do utraty waszych dóbr. Spójrzcie, czy od czasu waszych narodzin osiągnęliście szczęście na zewnątrz siebie?
Wy, którzy cierpicie, wy, którzy płaczecie, wy, którzy błądzicie – przyjdźcie, pocieszę was. Wy, którzy macie pragnienie życia, Ja jestem Życiem, które chce waszego dobra. Wy, którzy macie już dość wymagania stale czegoś od życia i doznawania samych rozczarowań, przyjdźcie do Mnie, napełnię was dobrami duchowymi. Inne dobra wydadzą się wam bezbarwne przy dobrach, które są w was.
Kocham was, moje dzieci. Nie mogę nadal patrzeć na to, że tacy jesteście. Moje dzieci, czyż nie macie dość tego życia, które was prowadzi do nikąd? Ja, Miłość, chcę was ze Mną. Nie pozostawajcie bierni, moje dzieci, kocham was zbyt mocno, byście tak pozostawali. Przyjdźcie do Mnie, kocham was. Powiedzcie Mi tak, a dam wam miłość. Poproście Mnie o nią, a dam ją wam. Miłość chce dla was tylko dobra. Jest blisko was, w was. Ja, Jezus, kocham was.
Kochajcie siebie, moje dzieci, kochajcie waszego bliźniego. Jest tak dobrze kochać. Jestem waszym Jezusem, który czeka. Idź teraz, córko mojej radości, kocham cię. Kochaj Mnie. Czy kochasz Mnie, ukojenie moich ran? Kocham cię, Ja, twój Jezus-Miłość. Przeżegnaj się. Ty, która Mnie kochasz, przyjmij łaski poprzez ten znak. Kocham cię. Amen.
69 – 18 kwietnia 2001 Jezus
Do moich wszystkich wybranych synów.
Kochane dzieci mojego Kościoła, niech Bóg żywy będzie w was, którzy oddajecie Mi chwałę, adorujecie Mnie. Moi synowie, jestem w każdym z was, którzy Mnie kochacie. Wy dajecie Mi Życie na ołtarzu, który jest moim świętym Ołtarzem. Chleb staje się żywą Hostią, w którą Ja składam moje święte Życie; wino staje się moją Krwią, którą rozlałem na was wszystkich, moje dzieci.
Życie Boskie ma w sobie tylko Boga. Bóg jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Trójca, to My. Jesteśmy jednym. Trzy, jest naszą mocą. Nasza miłość jest w Nas. Jesteśmy Miłością.
Moi umiłowani synowie, których My sami wybraliśmy, by uczcić moją świętą ofiarę. Wielbicie Nas już od bardzo dawna. Jestem Synem Boga. Jestem Synem w Ojcu. Nic Mi nie dorównuje, Mnie, Bogu wszechmogącemu.
Moi umiłowani synowie, przyjdźcie zaczerpnąć we Mnie świętego życia, które wam daję. Jestem Chrystusem, Arcykapłanem. Moje Ciało i Krew są Pokarmem duchowym, który daje wam życie.
Moje dzieci, jestem Jezusem, który dał wam życie wieczne. Beze Mnie nie moglibyście żyć wiecznie. Moje dzieci, Ojciec z Nieba wszystko stworzył, stworzył was do miłości. Cała Jego Istota jest miłością. Jeśli wy nie jesteście takimi, jak On chce, byście byli, to nie możecie żyć wiecznie. Tylko dzieci Boga będą miały życie wieczne. On jest Miłością. Wy musicie być miłością.
Moje dzieci, by być miłością, musicie przejść przeze Mnie, Jego Syna. Jeśli nie przyjdziecie do Mnie – nie staniecie się miłością. Tylko ci, którzy umierają we Mnie, mają życie. Ja jestem Życiem. Przyszedłem na ziemię, by dać wam życie w was. Umarłem na krzyżu, biorąc ze Sobą wszystkie wasze grzechy. Przeze Mnie wy otrzymaliście miłość mojego Ojca, który przebacza. Mój Ojciec jest Miłosierdziem.
Ja, Jego Syn, jestem w Nim. Przyprowadziłem was do Niego. Kiedy przychodzicie na Mszę, podczas Ofiarowania, to Ja przedstawiam mojemu Ojcu wasze uchybienia. Ofiarując się Ojcu, wy, którzy jesteście we Mnie, wy także ofiarujecie się Ojcu. To przez kapłana stajecie się darem ofiarnym. On jest Mną przez Ducha Świętego.
Jestem Kapłanem, który ofiaruje święte Postacie Bogu Ojcu, aby pobłogosławił chleb i wino. W chwili, gdy kapłan powtarza moje święte słowa, które wymówiłem podczas Ostatniej Wieczerzy, wieczorem, w Wielki Czwartek, chleb staje się moim Ciałem i wino staje się moją Krwią. To Ojciec, swoją mocą, czyni ten cud. Wszystko jest w Nim.
Swoją wszechmocą, Duch Święty okrywa kapłana, który staje się Mną, Chrystusem. To Ja przedstawiam Ojcu moje Ciało i Krew, by odnowić moją ofiarę Krzyża. Wszystko jest mocą w Bogu. Moi umiłowani synowie, wy, którzy konsekrujecie święte Postacie, stajecie się miłością Ojca. To Jego miłość rozpościera się nad wami, by was złączyć z Jego mocą.
Nie ma nic większego nad konsekrację eucharystyczną. Wszystko jest w Bogu. Ja jestem Mocą. Konsekracja jest poruszeniem miłości Ojca do Syna. On zrodził Mnie ze swojej Miłości. Nikt z was nie pozna tak wielkiej miłości: miłości mojego Ojca i mojej, Jego Syna. Wy, kapłani, przy konsekracji dokonujecie największego aktu świata. Sprawiacie, że odżywa na nowo akt miłości między moim Ojcem i Mną, Jego Synem.
Duch Święty otacza was swoją wszechmocą, abyście sprawili, bym Ja odżył na nowo na waszych ołtarzach. Duch Święty okrył swoim cieniem moją czułą Matkę, aby moje życie mogło się w Niej przyjąć po to, bym mógł przyjść głosić chwałę mojego Ojca na ziemi. Moc Ducha Świętego uczyniła z was istoty, które uczestniczą w chwale Boga Ojca. Tylko wy, kapłani, których My wybraliśmy, możecie sprawić, bym ponownie odżył35. Ja jestem Życiem wiecznym. Ci wszyscy, którzy żyją we Mnie, mają życie wieczne.
Błogosławcie ten tekst, który umacnia wasze kapłańskie życie, które jest moim. Jestem kapłanem Melchizedekiem, Kapłanem wiecznym. Jestem Bogiem mocnym, który ma władzę nad całym życiem. Błogosławcie dziecko, które żyje w każdym z was. Wy, moi kapłani, żyjecie we Mnie, Wszechmogącym, jedynym Synu Boga Ojca.
Kochajcie i adorujcie Jezusa-Hostię, Jezusa całego wszechświata, Jezusa, Króla królów, Wszechmogącego. Wielka jest moja wszechmoc w was. Umieściłem w was moją moc. Błogosławię was, moi synowie Miłości. Jezus, który mówi wszelką rzecz. Jestem Prawdą. Błogosławcie tę córkę, która pisze to, co jej mówię. Amen.
70 – 19 kwietnia 2001 Jezus, Miłość i Radość
Jestem bogactwem świata.
Umiłowana córko mojej świętej radości! Jestem Ukrzyżowanym, który powrócił do życia. Jestem żywy w każdym z was, którzy powiedzieliście tak Życiu. Ja, Jezus z Nazaretu, jestem radością waszego życia. Jesteście we Mnie, wy, którzy żyjecie moją radością.
Nie bójcie się śmierci ziemskiej, wy, którzy jesteście we Mnie! Ja jestem Żyjącym, który jest w was. Nic nie może umrzeć, jeśli wy żyjecie we Mnie. Śmierć nie ma władzy nad życiem. Ja jestem Życiem. Kto żyje we Mnie, nie umiera, ponieważ śmierć Mnie nie zatrzymała. Wszystko, co jest Mną, żyje.
Ja jestem Życiem. Wszelkie życie istnieje tylko wtedy, gdy Ja w nim jestem. Śmierć przyszła do Mnie po to, bym dał jej wasze grzechy, abyście, moi wybrani synowie i córki, byli poza śmiercią. Każda osoba, która żyje we Mnie, zmartwychwstaje. Śmierć przechodzi, ale się nie zatrzymuje. Śmierć przyszła w was zamieszkać, a wy powiedzieliście jej nie. Śmierć to jest grzech. Żyć w grzechu, to chcieć umrzeć.
Umiera się tylko wtedy, gdy mówi się tak śmierci, co oznacza, że żyje się poza Mną. Ja jestem Radością. Każde dziecko, które żyje we Mnie, zna radości, które są we Mnie. Wszystko, co jest radością, pochodzi ode Mnie. Jestem bogactwem każdej radości.
Życie to Ja, Jezus, który jestem radością. Wy jesteście moimi dziećmi radości. Wy żyjecie we Mnie. Ja, Życie, żyję w was, wy należycie do Mnie.
Moje dzieci, jesteście moimi dziećmi Życia. Umiera tylko ten, kto mówi Życiu nie. Powiedzcie Mi, czy chcecie żyć, być żywymi na wieczność? Przyjdźcie do Mnie, dam wam moje Życie, które jest radością dla was.
Moje dzieci, dla was stałem się człowiekiem, uczyniłem z Siebie ofiarę, by dać wam życie. Jestem Bogiem Żywym, który się wam ofiaruje. Przyjmijcie Mnie – Zmartwychwstałego, Boga, który się ofiaruje. Jestem Hostią i Krwią, które się wam dają. Przyjmujecie w siebie moją Obecność. Jestem żywy w każdym z was.
Wy, którzy chcecie żyć, a którzy się oddalacie od mojego świętego Stołu, poproście Mnie o łaski, które pomogą wam wypowiedzieć wasze tak, a Ja je złożę w waszym sercu. Wszystko w was, moje dzieci, jest poprzewracane. Jesteście jak te dzieci, które nie wiedzą, gdzie jest ich miejsce. Moje dzieci, wasze miejsce jest we Mnie. W was – Ja jestem. Śmierć jest w was. Śmierć jest bolesna. Ona jest pozbawiona radości.
Przyjdźcie, moje dzieci, dam wam moją Obecność. Przez jedno wasze tak, przychodzę. Umieszczam w was życie, które powoli nabiera kształtu i zaczyna wzrastać aż do dnia, w którym zajmie ono całe miejsce śmierci, która jest w was. Życie jest u siebie [będąc] w was. Przeze Mnie, jesteście Mną, jeśli tego chcecie.
Powiedz Mi, chcesz [mieć] Życie w sobie? Kochaj Mnie, a Ja ci dam to, co do ciebie należy: życie wieczne. Przyjdź, moje dziecko, jestem tutaj, czekam na ciebie. Jesteś tak blisko Mnie. Jedno jedyne tak i jestem tam. Życie które jest w tobie sprawi, że poznasz w czasie całej wieczności wszystkie radości, które są we Mnie.
Moja umiłowana, przeżegnaj się, ty, którą kocham. W ciebie, która dałaś Mi twoje tak, wlewam łaski oddania się mojej miłości. Jestem twój, ty jesteś moja. Odejdź teraz. Amen.
71 – 20 kwietnia 2001 Jezus–Ojciec
Ojciec daje wam Życie: swojego Syna.
Jezus: Moja umiłowana radości, jakże lubię cię uczyć, by doskonalić twoją wiarę we Mnie, Jezusa Zmartwychwstałego, Króla królów. Bądź błogosławiona przez mojego świętego Ojca z Nieba.
Za was, moje dzieci, które kocham ponad własne Życie, umarłem, by dać wam życie; nie to, które się kończy, gdy opuszcza się tymczasowe ciało, lecz to, które jest wieczne. Ja, Jezus, karmię was moim Ciałem i Krwią, ażeby wasza dusza miała miejsce przy Mnie, Jezusie i przy moim Ojcu, który was kocha.
Ojciec: Moje ziemskie dzieci, jesteście tak cenni dla waszego Taty z Nieba. Mój Syn, którego kocham, oddał się dla Mnie, waszego Taty, który jest w niebiosach. Chcę was ze Mną. Jestem waszym Ojcem. Kocham was, moje dzieci. To Ja was wybrałem, byście żyli ze Mną. Jestem ojcem. Kocham moje dzieci bardziej niż wy, którzy wydajecie dzieci na świat. To są moje własne dzieci, które wybrałem, aby żyły z wami. Każdy z was jest moim dzieckiem. Wy jesteście dziećmi mojego własnego Życia. To Ja tchnąłem moje Życie w was.
Moje drogie dzieci, zobaczcie jak wasz Tata jest dobry, miłosierny. Moi wybrani, którzy Mnie kochacie, moja miłość do wszystkich moich dzieci jest taka sama. Nie mam tych, których faworyzuję; wy sami musicie wybrać, czy chcecie być przy Mnie. Ja, wasz Tata, chcę was wszystkich przy Mnie: [chcę] wszystkie moje dzieci.
Wysłałem wam mojego własnego Syna, abyście mogli zająć miejsce ze Mną, blisko, bardzo blisko Mnie, waszego Taty z Nieba. Jest moją Wolą, byście byli wszyscy ze Mną.
Moje drogie maleństwa, czemu odmawiać przebywania z waszym Tatą? Czy nie wiecie, że On was kocha? Jestem Tatą, który czeka na was, by świętować wasze przybycie do Mnie. Wasz mały Tatuś kocha was, moje maleństwa, które do Mnie należycie. To Ja was uczyniłem, to do Mnie należycie. Nie odrzucajcie waszego miejsca przy Mnie.
Ja, Wszechmocny, jestem Panem. Nie mam sobie równych. Wy, moje dzieci, jesteście moimi dziećmi. Kiedy Mnie rozpoznacie? Jestem dobry, doskonały, sprawiedliwy, kochający, wierny. Jestem Miłosierdziem, Światłością, Mądrością, Istotą Najwyższą. Nic nie może Mi dorównać.
Wybierzcie, moje dzieci: daję wam wszystko, co jest Mną. Jedno jedyne tak i biegnę do was, Ja, który daję wam moje Życie, który jestem w moim świętym Synu Jezusie-Zmartwychwstałym. Kocham was, Ja, wasz Ojciec z Nieba, który jest waszym Bogiem, kochającym swoje dzieci.
Idź moja dziecino, kocham ciebie, która oddajesz się Nam, Trójcy. Błogosław dzień twoich narodzin. Ten dzień był radością dla twojego Taty z Nieba. Odejdź teraz. Błogosławię cię w moje Imię, w Imię mojego Syna Jezusa, w Imię mojego Ducha Świętego i Maryi, mojej Córki, Matki mojego Syna. Kocham was, moje wybrane dzieci. Amen. Twój Tata z Nieba.
72 – 21 kwietnia 2001 Jezus, twoja święta Miłość
Wasze prace są łaskami dla was.
Umiłowana córko moich świętych Boleści, niech Bóg wszechmogący kieruje dzisiaj twoimi krokami. Kieruję cię do osób, które przejdą z tobą drogę do mojej świętej Matki.
Ona jest moją Matką. Serce mojej Mamy jest czyste. Jestem Jej Synem, który pozwolił się Jej czule pieścić, kochać, troszczyć o siebie tak, jak to syn czyni ze swoją matką. Byłem dzieckiem, małym dzieckiem, które pozwoliło się kochać swojej czułej Mamie.
Jako człowiek potrzebowałem czułości Mamy. Ileż razy patrzyłem jak Ona haftowała. Szyła, by przyjść z pomocą mojemu świętemu Józefowi, który czasami był bez pracy36. Ileż razy błogosławiłem Jej święte prace! Ona zawsze bardzo się przykładała do wykonywanej pracy. Wykonywała z miłością swoje zajęcia, zawsze sprawiając przyjemność ludziom. To, co było w nadmiarze, szło dla ubogich.
Moja matka oddała życie z miłości do bliźniego. Matką była już od momentu moich narodzin, Mnie – Zbawiciela świata. Wszystko w Niej było czyste. Jej gesty i myśli odzwierciedlały miłość. Jej osoba promieniowała czystością. Moja święta Mama była przykładem czystości.
Wy, moje dzieci, bierzcie przykład z Jej prostoty przy wykonywaniu waszych zajęć. Wasze czyny są piękne i proste, kiedy mają za cel oddanie się waszej osoby dla dobra drugiego. Jesteście osobami czystymi, jeżeli jesteście szczerzy, lojalni i uczynni wobec tych, których kochacie. Z waszych czynów korzystają również inne dusze, których wy nie znacie.
Jestem jedynym, który zna wszystko. W waszym sercu kieruję wami, abyście oddawali się z miłości. Miłość jest wam dana, żebyście się nią dzielili. Moja Matka, moja święta Mama, żyła w miłości. Ona była i nadal jest miłością. Ja jestem Miłością, Jej Miłością. Stanowimy jedno w Miłości.
Ja jestem synem, który czci swoją matkę i kocha bez zastrzeżeń. Moja miłość do mojej Matki jest tak wielka, że nic, tu na ziemi nie może się z nią porównać. W Niebie, aniołowie podziwiają miłość, jaką mam do mojej świętej Mamy.
Och, moje dzieci! Jak piękna jest moja miłość do mojej Mamy. Kiedy będziecie z Nami w Niebie, pozostaniecie w zachwycie tak, jak moi święci aniołowie. Wasze serce napełni się radością. Wieczna będzie miłość, którą będziecie odczuwać. To jest obietnica, moje dzieci. Przyjdźcie do Nas, moje dzieci, czekają was rozkosze!
Jestem Miłością i Miłość was kocha. Kochajcie Miłość. Ja, umiłowany Syn mojej Matki, Królowej Nieba i ziemi, kocham was. Niech będzie błogosławione Jej święte Imię. Kocham cię, moja córko, błogosławię cię. Idź, czekamy na ciebie na Mszy. Przeżegnaj się, moja umiłowana córko. Amen.
73 – 22 kwietnia 2001 Jezus
Nie odmawiajcie tego, by zobaczyć moją miłość do was.
Moja córko, jakże moje Serce bije nieustannie do moich dzieci, które Mnie kochają, które Ja, Jezus-Miłość kocham! Tak, Miłość panuje w waszym świętym życiu, które jest moim Życiem.
Wy jesteście moim Ciałem mistycznym, wy, wybrani mojego Ojca niebieskiego. Moje dzieci, dla was, których ukochałem ponad moje własne Życie, stałem się człowiekiem, by was zbawić. Wasze życie jest moim. Zdobyłem je w pocie czoła. Pociłem się Krwią z powodu waszych uchybień. Moje dzieci, Ja, umiłowany Syn Ojca, ofiarowałem Mu moje życie za was.
Nie odrzucajcie mojej ofiary. To za was Miłość uczyniła z Siebie ofiarę całopalną, żeby wam dać życie wieczne. Iluż odmawia ujrzenia mojej ofiary jako ofiary ostatecznej! Jestem Ofiarą, jedynym darem ofiarnym, który podobał się Ojcu, by odkupić zniewagę, jaką Mu uczyniliście.
Wasza ludzka wola jest utratą waszej duszy. Jesteście, moje dzieci, istotami przesiąkniętymi sami sobą; nie chcecie uznać siebie jako dzieci Boga. Dziecko słucha swojego ojca, kocha go i nie odrzuca jego miłości. Wy, którzy nie chcecie mojej miłości, odrzucacie waszego Ojca, który jest moim Ojcem.
Kiedy chcecie przeżywać wasze życie, nie przychodząc zaczerpnąć z miłości, która je odżywia, nie zdajecie sobie sprawy, że uważacie siebie samych za Miłość. Wy nie uznajecie, że jesteście dziećmi Bożymi. Och, moi wybrani, co zrobicie w dniu, w którym zobaczycie w sobie moją miłość? Będziecie jak unicestwieni, widząc wasze uchybienia wobec Mnie, Jezusa, który za was umarł. Nie uświadamiacie sobie całego zła, jakie sami sobie zadajecie, nie chcąc zobaczyć w sobie mojej miłości do was.
Wy, moi wybrani, nie będziecie mogli odmówić prawdy, kiedy ona będzie w was. Ona rozleje moją Obecność w całej waszej istocie i odczujecie miłość, moją miłość, która się za was oddała. Cóż innego zrobicie jak nie to, że odczujecie waszą beznadziejność po tylu uchybieniach wobec waszego Jezusa Miłości?
Ofiarowałem Siebie bez zastrzeżeń. To nie wy, moje dzieci, możecie pomóc sobie samym. Beze Mnie nic nie możecie. Dam wam specjalne łaski, które pomogą wam uświadomić sobie, że jesteście moimi wybranymi.
Moi umiłowani, Ja nie jestem Tym, który karci. Jestem Tym, który się za was oddał. Zrozumcie to dobrze, jestem Miłością. Miłość nie karze. Ona kocha. Miłość was chce. Jedno jedyne tak [pochodzące] od was i Ja schronię się w was na wieczność. To nastąpi bardzo szybko. Moje wybrane dzieci, przygotujcie się. Przychodzę. Nie mogę już dłużej opóźniać mojego świętego powrotu.
To wy, moje ukochane dzieci, będziecie przeżywać moją Obecność w sobie. Mój Ojciec z Nieba wybrał was na to szczęśliwe wydarzenie. Duch Święty przychodzi panować w waszych sercach. Nie mówię – och, nie! – że to jest koniec świata. Mówię wam: przygotujcie wasze serce, to jest mój powrót, Jezusa-Miłości w was.
Moje wybrane dzieci, mój powrót spowoduje w was jedynie radość, pokój, miłość. Wszystko będzie tylko radością. Duch Święty zapanuje nad wami. Nie będzie już zgrzytania zębów, strachu. Nie będzie już przemocy. Mój wróg będzie zakuty w łańcuchy na jakiś czas. Na to wielkie wydarzenie mój święty Ojciec wybrał swoje Królestwo miłości, swoje Królestwo wiecznej mocy.
Mój święty Ojciec jest gotowy na ten czas, w którym wy będziecie żyli. Przychodzę wam powiedzieć, że Miłość, którą macie w sobie, tam będziecie [ją] mieli na wprost was. Zobaczycie Mnie w bardzo krótkim czasie. Jeśli ten czas wydaje wam się bez końca, miejcie wiarę, wierzcie w to, że on będzie dla was, którzy jesteście w trakcie czytania tych tekstów. Ten czas jest tak krótki, moje dzieci, że moje Serce bije z radości na widok waszej obecności w tych miejscach, gdzie się zgromadzicie. Wleję w was radość tak ogromną, że gdybyście odczuli ją bez mojej Obecności, to załamalibyście się pod ciężarem jej miłości.
Kocham was, moi wybrani. Jakże raduję się, gdy widzę was w tej radości, którą wkrótce odczujecie! Nie bójcie się tej wybranej chwili, ona jest tak blisko! Chronię was od zbytniego uniesienia, które zaszkodziłoby innym moim wybranym. W tym celu działam spokojnie – po to, aby wszyscy przyszli do Mnie. Ja, Jezus miłości, jestem Tym, który chce was wszystkich. To Ja, Jezus, przychodzę w każdym z was. Kocham was, moi umiłowani mojego świętego Ojca, Boga – waszego Stwórcy, Pana wszechświata.
Moja córko, napisz to: Przychodzę! Jestem tutaj, tak blisko, że tylko cienka zasłona nie pozwala żadnemu z moich dzieci ziemi odczuć mojej Obecności w nich. Wiatr, który niebawem zawieje, zdejmie tę zasłonę.
Idź, moja umiłowana córko. Te teksty są dla twoich braci i sióstr, którzy przez swoje tak, wkrótce będą musieli przeczytać moje święte słowa na tych stronicach, które Ja błogosławię. Kocham cię za to, czym jesteś – ty, która Mnie kochasz. We Mnie, pobłogosław siebie. Jezus, który kocha ciebie w twoim zawierzeniu. Amen.
74 – 23 kwietnia 2001 Jezus
Zaprowadzę was w to miejsce radości i miłości.
Umiłowana córko moich świętych ran, niech Bóg, Wszechmogący, będzie w każdym z moich świętych dzieci.
Ziemia otrzyma bardzo specjalne błogosławieństwa dobroczynne. Zbiory będą obfite, rzeki wezbrane od ryb, wody płynące odżywią rośliny, drzewa otrzymają strumienie deszczu. Rano przyroda obudzi się w śpiewie radości i z nieba opadną obfite rosy.
Moje dzieci, to jest moja odnowiona Nowa Ziemia, która nadchodzi. Ona jest we Mnie. Wy, moje dzieci ziemi, zobaczycie te rzeczy. Nie możecie sobie wyobrazić całego dobra, jakie już nadchodzi. Jesteście moimi dziećmi światłości, tymi, którzy rozjaśnią moją świętą ziemię, którą mój święty Ojciec z Nieba stworzył dla swojej chwały.
Siódmego dnia, On odpoczął. Moje dzieci, ten błogosławiony dzień, siódmy, który odpowiada cyfrze doskonałości, jeszcze się nie dokonał. Ziemia – w swym pełnym rozwoju – miała dać Adamowi i Ewie swoje owoce. Ich grzech zatrzymał jednak ten plan miłości. Moje dzieci, mój Ojciec dał swojego Syna, ażeby dokonał się ten siódmy dzień, w którym wszystko będzie samą radością i pokojem. Ojcze, niech Twoja Wola panuje na ziemi tak, jak w Niebie. To jest przypomnieniem obietnicy uczynionej Abrahamowi, że wszyscy zaludnią ziemię w radości i wszyscy będą w Nim, Bogu wszechmogącym.
Nadchodzi ten dzień, który mój Ojciec uczynił w czasach Adama i Ewy. Niech czas dopełni się w każdym z was! Moje dzieci, żadnego odpoczynku dla tych, którzy odmawiają łaski Pana. Dzień łaski jest tu, jest obecny w tych, którzy potwierdzili narodziny mojego panowania.
Ja jestem Chwałą, Pokojem, najwyższą Potęgą. Jestem Synem Boga żywego, w którym mój Ojciec złożył swoje upodobanie. Jestem Wszechmogącym. Przychodzę!
Tak, moje dzieci ziemi, to Ja piszę, by wam pomóc przygotować się. Przychodzę! Wy, którzy czytacie te słowa pisane ręką umiłowanej moich świętych boleści: Ja uobecniłem się w niej dla was, moje dzieci Światłości. Jesteście moimi wybranymi, jesteście tymi, którzy będą żyli w tym czasie, o którym pisali moi apostołowie.
Nadchodzi czas, w którym wszystko się spełni w każdym z was w mojej świętej Obecności. Duch Święty zstąpi na was. Będziecie ogarnięci Jego Obecnością, która napełni was miłością Jezusa zmartwychwstałego. On jest żywy, jest obecny w każdym z was.
Moi bracia i siostry, przygotujcie drogę, prostujcie wasze ścieżki. Nadchodzi czas miłości. Jestem w was! Zobaczycie Mnie w bardzo krótkim czasie. Wybrani mojego świętego Serca, jestem w was, was, których Ojciec Mi dał, abym dał wam życie, moje Życie.
Chcę was gotowych na moje święte przyjście w was. Kocham was. Moje dzieci, przychodzę zapytać was, czy wy chcecie żyć w Woli Bożej. Nie mogę zmusić nikogo, żeby odpowiedział tak. Proszę was, byście się dobrze zastanowili nad moją świętą prośbą. Módlcie się, moi wybrani, za tych, którzy nie chcą; oni doznają wielu cierpień. Niektórzy z nich będą uratowani przez wasze święte modlitwy. Wy, którzy kochacie waszych braci i siostry, módlcie się za nich. Ja, Jezus, wynagrodzę wasze wysiłki oddawania Mi ich w waszych modlitwach.
Kocham was, umiłowani mojego świętego Serca. Moja Matka jest w trakcie przygotowywania wszystkiego, by zgromadzić ostatnich, którzy pozostali. Wszystko jest gotowe. Pozostaje już tylko garstka spóźnialskich na moje święte przyjście.
Kocham was, chcę was wszystkich we Mnie, Ja, Jezus z Nazaretu, Syn Józefa, potomek Dawida. Moja córko, błogosławię cię. Kocham cię. Amen.
75 – 24 kwietnia 2001 Jezus
Moje cierpienia oczyściły wasze uchybienia.
Trwajcie w adoracji przed waszym Bogiem.
Ja, Jezus z Nazaretu, piszę ręką umiłowanej córki moich boleści. Wszystko w niej jest Mną, poprzez jej powierzenie się. Poprzez moją obecność w niej – w Woli Bożej – wlewam w nią łaski miłości.
Jestem Tym, który jest, który przychodzi i który będzie na całą wieczność. Błogosławię wszystkich, którzy uwierzą w moją świętą miłość. Dla nich złożyłem Siebie w ofierze na moim świętym krzyżu. JA JESTEM. Ten, który jest we Mnie, jest wszechmocą. Ja jestem Alfa i Omega. Zawieram wszystko w Sobie. Początek i koniec są zawarte w tym, czym jestem.
Początek: Jestem, ponieważ Życie jest obecne przy narodzinach wszelkiego istnienia. Jestem Życiem. Światłość jest początkiem wszelkiego końca. Światłość jest Życiem. Ona oświetla wszystko, czego dotknie. Nie ma początku w Światłości. Ona ma zawsze swoją moc w sobie. Ona jest konfiguracją siebie samej. Ja jestem Światłością.
Koniec: Jestem, ponieważ wszystko we Mnie nigdy nie ma końca. Końca nie można poznać. On nie może się skończyć. Jego istnienie nie ustaje, gdyż koniec nie jest nigdy końcem. Jestem Drogą, która prowadzi do życia wiecznego. Wszystko we Mnie jest mocą.
Jestem obecny we wszystkim. Wszystko jest we Mnie. Kto wierzy we Mnie, będzie miał życie wieczne! Ci, którzy odmawiają mojej Obecności w sobie, nie będą mieli życia wiecznego. Ja jestem Życiem. Wszystko we Mnie jest życiem. Jestem Wszechmocą. Jestem Królem królów.
Radujcie się, Pan przychodzi w was. Będziecie mieli moją świętą Obecność. Duch Święty zaczyna przychodzić do wnętrza każdego z was. Jesteście oddani mojej miłości, tej miłości, która należy do Mnie. Jestem miłością w każdym z was, Ja, Zmartwychwstały, Ja, miłość Ojca, Ja, Miłość, która się wam oddała, abyście żyli z Nami, Trójcą Świętą.
Moje dzieci Światłości, niech każdy z was otworzy swoje serce na moją Obecność. Duch Święty, który jest w was, oświeca was moją miłością. Zatrzymajcie się i smakujcie, jestem waszym Pokarmem, który daje Siebie z miłości. Zatrzymajcie się i pijcie, jestem winem Życia, które was odżywia swoją Krwią. Moje wino jest żywe i daje wam Życie. Jestem w Duchu Świętym. Wy jesteście Mną, Ja jestem wami, wy, we Mnie, przez Ducha Świętego.
Jestem Mocą waszego życia. Wszystko żyje we Mnie. Ja, Jezus, który żyje w was, lubię wiedzieć, że jestem przez was akceptowany. To Ja daję łaski, które uświadomią wam moją Obecność, nawet jeśli niektórzy z was – a ich liczba, moje dzieci, jest wielka – nie korzystają z moich łask. Ja, Jezus, uczynię, że Mnie zobaczycie. Przez Ducha Świętego zobaczycie Mnie. Jestem Tym, który przychodzi w was przez tchnienie mojego Ducha Świętego, Parakleta. Duch Święty ogarnie was i światłość w was zajaśnieje. Ukaże wam całą moją miłość do każdego z was. Ten, który czeka, że Ja, Potężny, umieszczę w nim moją świętą Obecność, pozna niezliczone radości.
Jak jednak niewielu czeka na Mnie! Pójdę do nich, nawet jeśli na Mnie nie czekają. Dam im moją Obecność. Moja miłość zaleję ich moim świętym Życiem, które rozprzestrzeni się w nich. Oni Mnie zobaczą i rozpoznają. Tylko moje najukochańsze dzieci będą Mnie kochać, te, za które się ofiarowałem Bogu. Mój Ojciec z Nieba zna wszystkie swoje dzieci, każdemu dał On swoje Życie przeze Mnie, każdemu z tych, którzy są Mu przeznaczeni. Ja, Wszechmogący, jestem w nich. Przychodzę. Ja jestem Miłością. Mój czas miłości jest teraz dla was, wybrani mojego Ojca.
Idź moja umiłowana córko, pisz te żarliwe słowa, które umieszczam w tobie poprzez moją świętą Obecność. Wam, moje dzieci, którzy na Mnie nie czekacie, którzy Mnie ignorujecie, przychodzę ukazać moją Obecność w was. Jestem Tym, który was kocha. Moja miłość w was jest tak wielka, tak miłosierna! Jestem Tym, który się ofiarował, by was zbawić. Jestem Tym, który umarł za was, Tym, który krzyczał na krzyżu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Moje dzieci, to za was się modliłem, za was moi synowie i córki, którzy byliście daleko ode Mnie, którzy nie przychodziliście do Mnie. Ja, Ukrzyżowany, jestem w waszej obecności. Jestem blisko was. W was jest moja Obecność. Kocham was i zapytuję: „Moje dzieci! Czy kochacie Mnie, wy, którzy jesteście daleko ode Mnie?” Ja, Jezus, który jestem na krzyżu od tak dawna, kocham was. Nadszedł mój czas, w którym przychodzę zwyciężyć świat i czas. Przychodzę dać wam radość, moją radość.
Okażcie skruchę. Ja, Jezus, kocham was. Drogo zapłaciłem za wasze uchybienia. Wasz żal jest niezbędny, abyście mieli życie, moje Życie, które ofiarowałem mojemu Ojcu za każdego z was. Moje ukochane miłości, nie bądźcie zastraszeni, wy, którzy czyniliście tyle zła. Jestem w was tak zakochany, że czekam na malutkie tak miłości, pochodzące z waszego serduszka, które bije. Jest Mi tak dobrze w was. Nie odmawiajcie Mi waszego tak.
Ja, kocham was. Kochajcie Mnie, Jezusa. Daję wam miłość w zamian za wasze szczere tak. Jestem Miłością. Wy jesteście Mną. Razem będziemy wypełnieni miłością na wieczność. Kocham was. Umiłowana, ty należysz do Mnie. Kocham cię, ukojenie moich ran. Przeżegnaj się, ty, którą kocham. Amen.
Przypisy
26. * Tu: chodzi o część Mszy.
27. Oddajesz swoją osobę, czyniąc wszystko w Woli Bożej. To już nie ty żyjesz w sobie, to My, Wola Boża.
28. Szkoła była miejscem nauczania. Klasztor był miejscem, gdzie te młode dzieci rosły pod nadzorem kapłanów i kapłanek, którzy objaśniali im prawo, by je dobrze przygotować na przyjście Mesjasza. Takie było miejsce małej Maryi.
29. Aluzja do zdania: „Ta ziemia doświadczy zmian klimatycznych do tego stopnia, że będziecie zachwyceni, moje dzieci”, które pojawia się dwa paragrafy powyżej.
30. Wszystkie środki są dobre, by przeciąć więzy między wami, a waszym bliźnim.
31. Mój powrót, nie koniec świata. Duch Święty ześle na was światłość. Ukażę się w was. Zobaczycie Mnie, Jezusa, w was.
32. „Boskość wzroku” jest moim przymiotem, który sprawia, iż widzę przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
33. Jesteśmy Istotami doskonałymi. My uczyniliśmy wszystko. Wszelka materia wychodzi z Nas. My jesteśmy materią. Wszystko jest od Nas. Uczyniliśmy Niebo i ziemię. Nic nie może wyjść z człowieka, człowiek pochodzi od Nas. Wszystko, co jest na ziemi, jest z Nas. Niebo i ziemia stanowią część naszej całości. Wszystko w Nas jest tak wzniosłe, że uczyniliśmy wszystko z Nas. Nie ma niczego, co byłoby Nam nieznane. Jesteśmy doskonałością. Wszystko, co macie, pochodzi od Nas. Człowiek może poznać tylko to, co pochodzi od Nas. My jesteśmy Istnieniem naszej Istoty. My jesteśmy całością naszej Całości. Wszystko jest we wszystkim.
34. Trójca nie jest „trójkątem”. To wy, moje dzieci, tak Ją sobie wyobrażacie.
35. Jestem Wszechmocą. Jestem Życiem. Życie we Mnie jest Życiem wszelkiego życia. Każde dziecko, które umiera we Mnie, ma życie. Jestem Ciałem mistycznym. Wszelkie życie przechodzi przeze Mnie. Trzeba przyjść do Mnie, by mieć życie wieczne. W chwili, gdy kapłan wymawia słowa konsekracji, Hostia staje się moim Życiem. Ja jestem Życiem, które żyje w świętej Hostii. Jestem Życiem żyjącym. Jestem Życiem, które pochodzi od Życia. Życiem jest mój Ojciec. Ja jestem Życiem mojego Ojca. Wszelkie życie jest od mojego Ojca. Wy jesteście życiem przeze Mnie.
36. Moja Matka pracowała w pokorze, by nie zranić mojego ojca, który cierpiał, że nie mógł zaspokoić potrzeb mojej czułej Mamy. Potem przyszła choroba, która nie pozwoliła mu pracować.