Zeszyt 88

26.01.97

– Panie, jakże kocham Twoje Najświętsze Serce, z którego wylewa się Miłość. Tak, Serce mojego Króla jest jak rozlewająca się woda.

A teraz Król mój mi mówi: «Dlaczego kazałaś Mi tak długo czekać? Na ziemi kwiaty prawie już rozkwitają. Córko tak upragniona, przyjdź do Mnie! Przyjdź zakosztować słodyczy Mojego Serca!»

Ja jestem twoim Boskim Małżonkiem, który otwarł twe ucho, abyś słuchała Moich słodkich słów. To Ja rozpaliłem w tobie pragnienie jak płomień. Wszedłem w twe życie, aby ukazać ci Moje piękno i aby twa dusza uległa Mojemu wdziękowi. Przyszedłem przygotować twe serce, budząc twoją miłość, abyś piła ze Źródła Mojego Serca, słodszego od wina; abyś szukała Mojej jaśniejącej doskonałości i w sposób wolny ofiarowała Mi siebie. Wtedy Ja z kolei zdobywszy ciebie, świętowałbym Moją Siłę i Moją Chwałę. O, córko Króla! W obliczu Moich aniołów zawołałem ciebie, byś wraz z twoim pokoleniem zakosztowała Mojej Miłości.

A teraz, bardzo droga, która bez przerwy drżysz z lęku, aby nie ulec oszustwu, twój Pan, Ojciec i Bóg twego życia, mówi ci: “Nie lękaj się”, bo serce wspierające się na modlitwie, miłości i pokorze nie cofnie się w krytycznej chwili pokusy, lecz przepędzi demony. Czy nie zauważyłaś, że rozlałem na ciebie woń jak kadzidło, aby przyciągnąć twą uwagę?

Teraz kiedy jesteś ze Mną, pozwól Mi postawić ci pytanie: czy wiesz, czego pragnie Moje Najświętsze Serce? Tego, byś przyszła do Mnie jak lilia, abym mógł cieszyć się twoim sercem, całkowicie zanurzonym w Moim Najświętszym Sercu, [otrzymując] miłość za Miłość, serce za Serce. Pójdź! Pragnę, abyś znikła we Mnie jak kropla wody pochłonięta przez ocean. Kocham cię do szaleństwa. Chciałbym cię zabrać do weselnej komnaty Mojego Serca, [posiadać cię] jedynie dla Mnie. Tylko Ja i ty, tak razem, moglibyśmy, jeśli chcesz, odbyć te rekolekcje lub tę pielgrzymkę. Czego chcesz?

Pójdziemy do ogrodów Mojego Serca, a nasza przyjaźń będzie taka, że nawet aniołowie chcieliby być na twoim miejscu. Ach! Gdybyś tylko znała, Moja umiłowana, miłość, jaką ciebie darzę... Cokolwiek wybierzesz, rekolekcje czy pielgrzymkę, nie będziesz musiała chodzić. Ja uniosę cię w Moich objęciach i dam ulgę twoim stopom, które nosiły cię dla Mnie w czasie twojej misji, kiedy godzinami ewangelizowałaś dla Mnie. Czyż rosa nie przynosi ulgi w czas spiekoty? Tak samo Ja ulżę twoim stopom.

Vassulo, czy nie pojęłaś, dlaczego przyszedłem do ciebie jako Najświętsze Serce? Przyszedłem w ten sposób, abyś właśnie od tego Serca otrzymała Miłosierdzie... Tak, nie tylko ty, lecz wy wszyscy. Teraz chodź. Skąd to drżenie? Czyż cię nie zaślubiłem, wiążąc cię ze Mną obrączką? Czyż ci nie dałem umiejętności dostrzegania rozkoszy Mojego Serca? Czyż ci nie ukazałem dobroci Mojego Serca? Skąd więc to wahanie?

– Panie, ja po prostu niczego nie rozumiem z Twych pragnień. Nie rozumiem tego, co mi ofiarowujesz: tej pielgrzymki czy rekolekcji...

Moja umiłowana, którą wychowałem i wezwałem dla Mnie i dla Mojej Chwały, chodź teraz świętować ze Mną. Ja będę twoją radością i twoim uśmiechem. Ja będę twoją ucztą. Sprawię, że skorzystasz z Bogactw Mojego Serca. Spójrz na Mnie, spójrz na Moje Serce... Popatrz, czyż nie otwarłem przed tobą podwoi Mojego Serca? Moje Królewskie Serce tobie zostało ofiarowane. Przyjdź znaleźć we Mnie swą radość. Świat poprzysiągł, że cię zrani, Ja jednak przysiągłem, że będę cię ochraniał, zapobiegał połknięciu trucizny i przeznaczę cię dla Mojej Chwały.

Zdradziecki świat ma ci dowieść, że tylko Ja jestem zawsze wierny w Mojej miłości i w Mojej przyjaźni. Zatem tobie, którą nakarmiłem, mówię: nie zniechęcaj się tym, co cię spotkało. Pozwoliłem, by to brzemię cię przygniotło dla Mojej większej chwały. Moja najdroższa, ukochana, jestem teraz gotowy uczynić wszystko dla twego duchowego wzrostu i dla uświęcenia twojej duszy. Twoje towarzyszenie Mi będzie doskonałe, a Ja będę się czuł swobodniejszy niosąc cię w Moich Ramionach. Będę się czuł bardziej wolny, by biec daleko z tobą i wzmocnić nasz związek.

Powiedziałem ci kiedyś, że twoi najbliżsi przyjaciele nie zrozumieją cię i zadadzą ci wstrząsające rany: kiedy to uczynią, staniesz się ofiarą ich myśli, lecz i oni staną się ofiarami swej własnej winy. Mogę później wynagrodzić ich za wszelkie dobro, które uczynili, i nie zapomnę o ofiarach, [jakie ponieśli], jednak surowo ich upomnę z powodu zatwardziałości wobec wybranej przeze Mnie, z powodu ich braku miłości i życzliwości... W tym świecie nigdy nie znajdziesz, Moja gołębico, doskonałego serca. Takie nie istnieje. Ja jestem jedynym Sercem, które wraz z Sercem waszej Matki jest doskonałe i połączone z Nim Miłością i Wiernością.

Przyjdź do Mnie, abym ci udzielił daru Mojej Miłości. Mam w zapasie tak wiele innych darów dla ciebie, Moja umiłowana. Pójdź do twego Małżonka i pozwól Mi włączyć cię w Moje Ciało. W Nim możesz mieć ze Mną pełne pokoju ustronie. Wezmę cię za rękę i pociągnę cię ku komnacie Mojego Serca, gdzie w naszej miłości weźmiemy się w objęcia. W Mojej Miłości odnowię i pocieszę twoją duszę pocałunkami Moich Ust. Uleczę cię, umacniając twoją miłość, a ty, w tej miłości nawet jeśli nie jest doskonała pocieszysz twego Pocieszyciela, stając się balsamem na Moje Rany. Wtedy Ja, twój Król, wypocznę w twoich ramionach, kosztując każdej kropli twojej miłości. Od czasu do czasu pokażę ci, Moja siostro, Moje Królewskie Serce: to Serce, które wychowało ciebie na Naszych Dziedzińcach, to Serce, które jest Wszystkim. To Serce oddaje Siebie całej ludzkości. To Serce ułożyło melodie i dźwięczne pieśni dla Swoich umiłowanych. Tak, ten, który ci teraz śpiewa, jest Miłującym ludzkość, Małżonkiem całej ziemi.

Niektórzy z was w ogóle nie pamiętają o swoim Bogu, dlatego dziś Ja, w Wierności i wielkości Mojej Miłości, przychodzę do was ofiarować wam Moje Serce. Nikt nie może uczynić daru większego niż ten. Niech wasze oczy zachwyci piękno Mojego Serca: to Serce Wielkiej Ofiary. Jest to Serce Nowego Przymierza. To Serce Prawdziwego Winnego Krzewu, to Serce najbliższe Sercu Ojca. To Serce płonące w ciemnościach i ciemność nigdy nad Nim nie zatryumfuje. To Serce Słowa, które stało się ciałem i które żyło pomiędzy wami. To Serce żyjące w waszych sercach, abyście wy wszyscy stali się sercem Mojego Serca i sercem Naszego Serca. To Serce męczenników i proroków, którzy z całego swego serca czynili wolę Ojca i uwielbili Go wytrwałością, uległością i doskonałym posłuszeństwem. To Serce pełnej Jedności, które nie czyni między wami różnic, wszyscy bowiem należycie do tego Serca. To Serce, które modliło się do Ojca, abyście wszyscy stanowili w Nas jedno...

Do czego jest podobne Serce Pana? Serce Pana jest jak nieskończony ocean Miłości i Miłosierdzia. Jest jak skarb niezrównany i nieoceniony. Ktokolwiek go posiadł, nigdy go nie wypuści, wiedząc, że w Nim jest życie wieczne. Moje Serce jest jak gorejące ognisko Miłości, gotowe do pochłonięcia waszego serca Swą Miłością. Moje Serce jest Światłem, przewyższającym blaskiem wszystkie konstelacje razem wzięte. Czas umyka pomiędzy świtem i zmierzchem i wszystkie rzeczy szybko przemijają, lecz Moja Miłość jest stała i wieczna.

Przyjdźcie wszyscy, którzy spragnieni jesteście, a nawet o tym nie wiecie. Przyjdźcie i rozpoznajcie to Serce waszego Boga, abyście mogli Mnie zrozumieć i poznać Mnie jako trzykroć Świętego. Przyjdźcie posiąść to Serce, abyście w waszych sercach zdecydowali się na Moje Królestwo i na wszystko, co jest sprawiedliwe. Przyjdźcie umieścić wasze serca w Moim Sercu, abym pewnego dnia naprawdę mógł wam powiedzieć: «Pójdź, Moje dziecko, pójdź dzielić ze Mną Mój Tron. Ja zawsze uznawałem cię za należącego do Mnie, za Moją resztę, kość z Moich kości, ciało z Mego Ciała, przyjdź, Moja cząstko, przyjdź odziedziczyć to, co należało do ciebie od założenia świata. Tchnienie Mojego Tchnienia, należysz do Tego, który cię porusza w głębokiej więzi z Naszą Jednością. Ach! Owocu Mojego Serca, to właśnie chciałbym ci ukazać, kiedy będę odpoczywał w twoich objęciach jak zadowolone dziecko.»

Obiecaj Mi, Moja Vassulo, Moja umiłowana, że pozwolisz twemu Małżonkowi odpocząć spokojnie w twoim sercu. Naucz się od twego Umiłowanego: Ja jestem łagodny i pokorny Sercem, we Mnie twoja dusza znajdzie zawsze swój odpoczynek. Pozwól Mi znaleźć w tobie to samo: pozwól Mi znaleźć łagodność i pokorę.

– «Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.» Naucz mnie być taką, jakiej mnie pragniesz, abym Ci się podobała...

Moja słodycz, którą odczujesz w swym sercu, stanie się wspomnieniem Mojej Świętej Obecności odpoczywającej w twoim sercu. Pamiętaj też, że wystarczy, abyś powiedziała tylko: “chwieję się”, a Moja Miłość natychmiast cię podtrzyma, nie poskąpi ci tysiąca pociech, Moja umiłowana. Błogosławię cię, dając ci Mój pocałunek Miłości. Ja, Jezus Chrystus, jestem zawsze z tobą. My? ic

28.01.97

– O, Panie, udziel mi Twojej Siły, abym głosiła Twoje Słowo żarliwie. Tak wielu czeka z niepokojem na usłyszenie Twego kochającego Słowa i słuchają Go w milczeniu, spragnieni. Niech Twoje Słowa, jedno po drugim, spadną na nich jak kropla po kropli, by ich orzeźwić. Popatrz na nich w Twoich zgromadzeniach: stoją z otwartymi ustami, jakby chcieli uchwycić krople ostatniego deszczu roku. Z powodu Twej wielkiej Miłości niech Twój deszcz spadnie na krainy, w których nikt już nie żyje. Uczyń z wyjałowionej ziemi ogrody. Napój opustoszałe ziemie, sprawiając, że wyrośnie trawa tam, gdzie wszystko było wysuszone. Przyjdź w Twej postawie Pana rozdrażnić serca pyszne. Przyjdź zrzucić Twym królewskim Berłem wyniosłych z ich tronów, a wywyższyć pokornych i łagodnych. Potem rzuć mnie w burzę, bo ufność moja w Tobie jest całkowita, tak jak moja nadzieja zbawienia.

Nie lękam się żadnego zła, bo u mego boku Twoja Pańska Obecność śpiewa mi pieśni o Swoich zwycięstwach. A kiedy się śmiejesz, Twój śmiech brzmi jak tryskające strumienie. Unosisz mnie na Swych Skrzydłach, abym przemierzyła nieboskłon i była sama z Tobą, i abyś mógł mi wyszeptać tajemnice Mądrości.

Stróżu mój i moja Rozkoszy, Ty dajesz więcej radości memu sercu, niż kiedykolwiek dały ją poznać królestwa tego świata wraz ze swymi bogactwami. Radości mego serca, ukaż nam wszystkim Światłość Twego Świętego Oblicza!

Córko, udzielam ci Moich błogosławieństw i Mojego pokoju. Dokonam cudownych rzeczy, bo zaczerpnę wody ze źródeł Mojego Serca i wasze rozgorączkowane twarze doznają orzeźwienia. Ja będę waszą ochroną w nawałnicy, w której jesteście. Przybędę, córko, w Mojej postawie Pana i w Mojej wspaniałości obalić dumnych w sercu. Ponieważ umieściłem Mój tron w tobie, córko, ta burza nie rozszarpie cię. Twój Umiłowany poniesie cię na Swoich Skrzydłach przez nieboskłon, wylewając na ciebie jak deszcz słowa Mądrości ze Swego Serca.

A teraz, twój Stróż i twoja Rozkosz prosi cię, byś się pochyliła ku Mojemu Sercu... Ach! Moja umiłowana, cóż sprawiło, że uciekłaś przed Moim zaproszeniem? Ja jestem twoim Stwórcą i mam prawo zaprosić cię, byś odpoczęła we Mnie po naszym trudzie, prawda? Twoje usta stale ogłaszają Prawdę we wszystkich Moich zgromadzeniach, a z twoich warg przyszła chwała i cześć dla Mnie, twego Boga. Twoje oczy nigdy nie odwróciły się od Mojej Obecności, lecz obserwowały Moje drogi. Bądź błogosławiona za to, że uczyniłaś twego Stwórcę tak szczęśliwym!

Potem, na dźwięk Mojego Imienia, twoje ucho otwarło się i każde słowo pochodzące z Moich Ust zostało usłyszane jak melodia w tobie. Gdy otwarłaś ucho na przyjęcie Moich najsłodszych psalmów, Moje Słowo było słyszane w twym sercu jak hymny śpiewane przez tysiące chórzystów. Nachylając ku Mnie tylko troszeczkę ucha, otrzymałaś przysłowia Mądrości, abyście wszyscy pamiętali o Mnie, Panu, i o Moim Miłosierdziu. Nikt nie będzie mógł powiedzieć: «On zostawił nas na pastwę kłów Nieprzyjaciela...»

Ach!... Poprosiłem cię wtedy o wspaniałomyślność, abyś ofiarowała Mi serce jako znak swej miłości. Gotowa do wspaniałomyślności, Moja umiłowana, dałaś Mi je, umieszczając je pospiesznie w Moich Boskich Rękach, abym Ja następnie napełnił je miłością, wytrwałością i stałością. Odtąd poprzysiągłem, że zachowam twe serce dla Mnie samego i że będę go strzegł jak źrenicy Mego Oka. Kiedy Moje Oczy spoczęły na tym wątłym sercu, rzekłem: «Poprzez tę słabość Moje Słowo zostanie usłyszane, ogłoszone wszystkim narodom: “Bóg jest blisko was, On wyzwoli wszystkich wzywających Go. Wszystkim spragnionym da wody. Ulituje się nad biednymi i słabymi. Ocali życie wielu, zanim przyjdzie Jego wielki Dzień.”

Przez wzgląd na twój hojny dar przyobiecałem, że z twego serca uczynię ofiarę pochwalną: «Ja, jej Stwórca i Małżonek, wyśpiewam jej Moją bliskość, aby to serce szukało jedynie Mojego świętego Oblicza. Kiedy pociągnę ją do Mego Najświętszego Serca, odrzuci wszystko, co nie jest Mną, i będzie pragnąć, i będzie łaknąć wszystkiego, co jest Mną.»

Twoje serce będzie więc pełne zapału, by służyć Mnie, twojemu Bogu, i kierować tylko ku Mojemu Królewskiemu Sercu wszystkie swe uczucia, które składało gdzie indziej. Tak, wszelkie twoje skłonności, niedomagania, rozkosze, smutki, radości, niepokoje, rozrywki, łzy wszystko, tak, wszystko zostanie złożone Mojemu Sercu w ofierze jako dar z bukietu róż dla Umiłowanego. To tego z głębi Mego Serca pragnę od każdego z was. Tak, skierowawszy twe serce ku Mojemu wiedziałem, że w tej bliskości odnajdę pociechę i radość. Aby sprawić radość twej duszy, nie ukryję żadnej z Moich tajemnic.

Moje Ręce, w które złożyłaś swe serce, są wrażliwe i pełne wyczucia, Moja umiłowana, zatem, nie lękaj się... Wznieś twe ręce ku Świątyni... Dałem ci dwie ręce, które pocałowałem i namaściłem błogosławieństwem, aby wyjęły ciernie wbite w Moje Serce. Pobłogosławiłem twe dłonie, aby się nie zmęczyły pisaniem i pozostały związane z Moimi na całą Wieczność. Namaściłem je, aby na koniec ceremonii te ręce włożyły na Moją Głowę koronę chwały. Czy nie czytałaś: «ręce zwinne czynią dzieło godne pochwały»? Cóż mógłbym dać ci w zamian, Moja wybrana, za wszystkie mile, jakie przeszłaś ze Mną, i za wszystkie godziny, w których twe stopy nosiły cię z Mojego powodu w Moje zgromadzenia?

Gdy byłam głodna, Ty dałeś mi chleb z Nieba. Gdy byłam spragniona, Ty ofiarowałeś mi wodę żywą, tryskającą z Twej Piersi. Byłeś życzliwy i kochający dla mnie, napełniony dobrocią i nigdy mnie nie opuściłeś. Wzrastałam na Twych Dziedzińcach.

Porywałeś moją duszę i wszystko, co otrzymałam, pochodziło od Ciebie. Przemawiałeś Sercem do mego serca i pozwoliłeś mi Cię posiąść. Jak lampa płonąca nad moją głową oświetlałeś mi drogę, aby mi wskazać, dokąd mam iść.

Bądź błogosławiony mój Panie i mój Boże, przez wszystkie czasy!

To Ty troszczyłeś się o mnie. Dlaczegóż więc miałabym doznać zaszczytu otrzymania jeszcze czegoś w zamian za Twoje własne działania?

To prawda. O wszystko dla ciebie się zatroszczyłem, lecz owoce twego znoju wzruszyły Moje Serce. Służyłaś Mi dobrowolnie i te drogocenne ofiary mogą Mnie tylko wzruszać. Pozwól Mi więc ofiarować ci pielgrzymkę i rekolekcje w Moim Ciele...

– Czy to tego pragnie Twe Najświętsze Serce?

Tak! Tak... Pójdź, w Moim Ciele znajdziesz twe wytchnienie. We Mnie zapomnij o sobie, abyś nabrała siły od Moich Stóp, wznosząc się ku górze. Tylko ty i Ja. Zbliż się do Mnie, ty, która Mnie pragniesz, i zaczerpnij ze Mnie. Ofiaruję ci te rekolekcje i tę pielgrzymkę w ogrodach Mojego Ciała. Będę ci towarzyszył wszędzie, aż do małżeńskiej komnaty Mego Najświętszego Serca. Do niej zawsze wprowadzałem Moich wybranych, by ich otoczyć Moim wdziękiem, jak zapachem wybornej mirry. Gdy spoczywają z głową na Moim Najświętszym Sercu, Ja orzeźwiam ich wodą żywą z Mojej Piersi. Jak radują się bracia i siostry żyjący w zgodzie, jak szczęśliwi małżonkowie, którzy żyją we wspólnocie, tak my będziemy się nawzajem cieszyć sobą.

Pójdź, Moja umiłowana. Z Moich Stóp przyjmij siłę, aby twoje nie odczuwały żadnego ciężkiego brzemienia do niesienia. Gdy pójdziesz po śladach Moich kroków które będą twoim przewodnikiem w podążaniu za Moimi Wskazaniami nic nie przeszkodzi ci w marszu. Kiedy odbędziesz pielgrzymkę po Moich Stopach, wtedy idąc naprzód nigdy nie wejdziesz na ścieżki złoczyńców ani nie pójdziesz drogą, którą chodzą źli. Moje Stopy tak cię poprowadzą, że będziesz unikać każdego zła, odwracać się od niego i omijać je. Pielgrzymuj po Moich Stopach, a One poprowadzą cię ścieżką prostą, samymi drogami pewnymi. Nie zboczysz ani na prawo, ani na lewo, lecz zachowasz swe stopy czyste od zła i nie pobłądzisz schodząc z drogi Prawdy. W tej pielgrzymce Moja umiłowana zawoła do Moich aniołów i do Moich świętych: «Jakie to słuszne miłować Go!» Wtedy znowu przyciągnę cię do Mojej weselnej komnaty aby ci ukazać, jak czuwam nad Moimi i dam ci zakosztować słodyczy Mojej Miłości...

Skąd ten cień w twoich oczach, Moja miłości?

– Co powie na to wszystko mój własny prawosławny lud! Oto wylewasz na mnie olej, przed i za murami Twego Najświętszego Serca, rozlewasz na mnie Twą woń, obejmujesz mnie Swoją Prawicą. Oni nie są przyzwyczajeni do czegoś takiego!

Przyzwyczają się, gdy ich dusze przyjdą do Nieba... Czy chcesz, aby Moje Orędzia szybko się rozpowszechniły?

– Tak, Panie. Chciałabym, aby nikomu nie przeszkadzano słuchać Twego Orędzia. Chcę tego, czego Ty pragniesz: chcę, aby każdy nastawił ucha na Twe melodie, aby każdy mógł powiedzieć: “jestem jak syn i córka Najwyższego, którego miłość do mnie przewyższa miłość mojej matki” (Syr 4,10).

Pójdź zatem i bądź córką roztropną. Odpocznij i nasyć twą duszę w Źródłach Mojego Najświętszego Serca. Czyż nie słyszałaś wcześniej, jak Ja troszczę się o Swoich? Chcę cię uformować duchowo w Moim Ciele i uczynić cię silną, abyś kochała szczerze i nauczyła się panować nad sobą. Jestem jak matka karmiąca i czuwająca nad swymi dziećmi. Teraz potrzeba ci pokarmu, Moja gołębico, abyś nabrała sił i wzrastała w Mojej Miłości... Uczyniłem cię odpowiedzialną za ujawnianie Mojego Hymnu miłości wszystkim narodom i masz jeszcze przed sobą długą drogę. Zanim jednak na nowo w nią wyruszysz, Moja siostro, musisz pozostać przez chwilę ze swym Starszym Bratem, aby przyzwyczaić umysł do Jego sposobu myślenia.

Teraz zapraszam cię do weselnej komnaty Mego Serca, nawet jeśli jesteś poruszona lub zaniepokojona, Moja umiłowana. W Moim Sercu znajdziesz pokój, Ja bowiem przypomnę ci, że nic nie będzie mogło nigdy stanąć pomiędzy tobą a Moją miłością. Ujawnię przed tobą Moje piękno, aby twoja dusza uległa Moim wdziękom. Wtedy w swej gorliwości posiadania Mnie będziesz chciała ofiarować Mi siebie, lecz Ja już naznaczyłem twe czoło Moim małżeńskim pocałunkiem.

Pokaż Mi ręce... potem popatrz na Moje... chodź, uczyń pielgrzymkę po Moich Rękach. Moje Ręce wykonały wiele dobrych dzieł, które nie są zapisane w Księdze. Nigdy nie znano żadnego króla, który służyłby swoim poddanym tak, jak Ja Król królów im służyłem. «Istniejąc w postaci Bożej nie skorzystałem ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołociłem samego siebie, przyjąwszy postać niewolnika». Należących do Mnie rozpoznam też po tym, że ogołocą samych siebie i będą służyć Mojej Boskiej Woli. Daj Mi twe ręce, Vassulo, abym zapisał na nich Moje Pouczenia i Dzieło [dokonane] dla twego zbawienia. Namaściłem je, aby one z kolei mogły namaszczać chorych i wyczerpanych. Pobłogosławiłem je, aby one ofiarowywały Mi szczodrze dobre czyny. Pocałowałem je i wciąż na nowo [to czynię], by uzyskały siłę do wyrywania dusz demonowi i prowadzenia ich do Mnie. Moje własne Ręce uformowały i ukształtowały twoje, aby one złożyły Mi w dani kadzidło i ofiary. W tej pielgrzymce po Moich Rękach nauczysz się, jak Ja służyłem wiernie i wypełniałem dzieła, których nikt nigdy nie wykonał.

Wtedy Moja umiłowana odpocznie na nowo przy Moich Źródłach. Kiedy twoja głowa będzie spoczywać na Moim Królewskim Sercu, a twoja prawa ręka w Mojej Dłoni, wtedy ukoronuję cię Moją Miłością i Czułością, sycąc twą duszę pocieszeniem, odnawiając ciebie jak orła. Orzeźwię cię, aby twoje lata nie skurczyły się jak cień. Nie spuszczę nigdy z ciebie wzroku, rozkoszując się miłowaniem tej, która Mnie miłuje; przypominając sobie o wszystkich chwilach, kiedy bawiłaś się w Mojej Obecności, i o innych chwilach, gdy pod wpływem Ducha zawołałaś do nas: “Abba!” Wtedy nabiorę pewności, że będziesz nadal darzyć Mnie niepodzielną miłością i uwagą. W Moim pragnieniu bycia kochanym, zatrzymam cię jak jeńca w Moim Sercu i jak stróż stojący na wieży będę cię chronił przed każdym intruzem. Będę cię strzegł, Moja miłości, jak źrenicy Mego Oka... A ty zauważając ku twej radości Moją gorliwość o zachowanie ciebie dla Mnie samego pobiegniesz ukryć się w cieniu Moich skrzydeł, jak pisklęta biegną ukryć się pod skrzydłami matki. Przykucniesz w Moim cieple, a Ja będę cię strzegł w żarze Mego Serca.

Wtedy Ja i ty, jeszcze jeden raz, na nowo wyjdziemy. Zabiorę cię do Ogrodu Moich Ust. Odbędziesz i tam pielgrzymkę. W czasie jej trwania dowiesz się, jak mogę być zatrwożony, gdy wasze usta które Mnie przyjmują zarażają waszego ducha i duszę zatrutymi słowami, jednymi po drugich. Naucz się Prawdy od Moich Ust i głoś wszędzie tylko Prawdę. Niech więc twe usta Mnie czczą, Mnie wychwalają, w dzień i w nocy. Niech twoje usta Mi śpiewają, do Mnie się śmieją, niech dźwięczą milionem melodii dla Moich Uszu, jak najsłodszy psalm pieśniarza. Niech twe usta będą jak miecz obosieczny dla zwalczenia herezji i zdrajców w Moim Kościele. Pośród wszystkich, którzy Mnie pragną, niech twoje usta będą Moim echem. Niech będą jak słodkie wino, ucząc wszystkich, jak zachować Moją przyjaźń. Od Moich Ust nauczysz się, Moja gołębico, Pouczeń, aby tak mówić, jak Ja chcę, abyś mówiła, i aby wyrażać myśli zgodne z Moimi Myślami. Wtedy bez zastrzeżeń przekażesz te pouczenia innym.

Potem na nowo jak gołębicę która wślizguje się do swego schronienia, aby odpocząć wezwę cię, abyś wypoczęła w weselnej komnacie Mojego Serca, podczas gdy Moje uważne spojrzenie będzie szukać twych oczu.

– Mój Panie, Ty czuwasz nade mną, jak nikt inny. Ty jesteś moim bezcennym Skarbem i nic ani nikt na świecie nie daje mi tak wiele radości jak Ty.

Jedno Twoje spojrzenie i mój duch płonie jak ogień, a moje serce topi się jak wosk. Jedno Twoje spojrzenie i moja dusza zachwyca się głębią Twej Miłości.

Twoje spojrzenie, mój Najświętszy, jest jak śpiew królewskich zaślubin. Jest on jak woń naręcza lilii, przyniesiona do mnie przez poranny wiatr. Twoje spojrzenie jest jak twierdza usiana wszędzie wieżami z kości słoniowej...

Córo królewska, widzisz, jak twój Król czeka, by zaznać w tobie radości? Twój Bóg namaścił cię Swoimi Wargami. Wargi Moje są wilgotne od łaski i wyśpiewują ci pieśni zbawienia, abyśmy je powtarzali razem królewskim synom i córkom Króla, aby i oni mogli nauczyć się oddawać Nam cześć i należną chwałę. Wtedy... rozkwitną dni cnót, napełniając niebiosa i ziemię Naszą Chwałą.

Moja siostro! Niech teraz twój starszy Brat zaniesie cię na twą pielgrzymkę po Moich Oczach, aby twa dusza mogła wpatrywać się w doskonałe światło, główną lampę ciała. Powiedziałem: lampą waszego ciała jest oko i jeśli wasze oko jest zdrowe, całe wasze ciało napełnia się światłem. Jeśli jednak wasze oko jest chore, całe wasze ciało będzie samą ciemnością. Strzeżcie się więc: niech światło w was nie będzie ciemnością, bo kiedy by was uczono zła, nie wiedzielibyście o tym. Wiatr nawet gwałtowny jest niewidoczny, tak i zło: kiedy działa, pracuje w ciemnościach, aby go nie zauważono. Moje Oczy widziały wiele takich rzeczy. Dlatego módlcie się, mówiąc:

O, Panie wszelkiej świętości, zachowaj na zawsze

od wszelkiego znieważenia Twoje świątynie.

Twą Ofiarniczą Krwią oczyszczaj ich wewnętrzny byt

od działań niosących śmierć. Amen.

Nie pozwól twym oczom spoczywać na czymkolwiek złym, lecz wznoś je do nieba, a Ja ukażę ci światło Mojej trzykrotnej Świętości, abyś kontemplowała w każdej minucie życia Nasze Oblicze, które będzie zwrócone ku tobie.

Wejdź w Moje Oczy, abyś widziała rzeczy w taki sposób, jak Ja je widzę. Nie myśl jednak, że ukryję przed tobą te przerażające wizje, które prowadzą Moje Oczy do wylewania Krwawych Łez. Ponieważ doprowadziłem cię do życia prawdziwym życiem we Mnie, dlatego ukażę ci te okropności, abyś się więcej modliła.

W Moim Ciele żyje cała pełnia Bóstwa, a jednak wielu Moich prześladuje Mnie z powodu Mojej Boskości. Posługuj się Moimi Własnymi Oczyma, aby odczytywać Moje Słowo i doprowadzić siebie do doskonałości przychodzącej poprzez wiarę we Mnie. Mów teraz do Mego Serca, Moja wybrana...

– Cóż mogę powiedzieć? O czym mogę mówić Twemu Sercu? To Ty cenisz mnie jako niezmiernie drogą, to Ty uleczyłeś moje oczy. Mój Doskonały, to Ty mówiłeś mi o Swej wierności. To Ty sam zaprowadziłeś mnie na Twe Królewskie Dziedzińce, abym kroczyła po nich swobodnie.

Jakże pragnąłem mieć ciebie wśród Moich i dać ci Moje Ciało... Tak bardzo chciałem uleczyć twą niewierność i zaliczyć cię do jednej z Moich oblubienic... Moim gorącym pragnieniem było, abyś poznała Mnie w sposób najgłębszy i abym mógł ci ukazać Boga Prawdziwego, Boga żywego, wiekuistego Króla.

«Niech ten świat nie narzuca milczenia Mojej lilii. Niech ich spiski jej nie dosięgają ani nie dotykają jej duszy. Niech Moje psalmy nadal będą dla niej i dla wszystkich, którzy ich słuchają jak weselny śpiew, aby mogli poznać Prawdziwego Boga w Trójcy, który jest Ojcem Wszystkiego.»

Teraz, Moja lilio, dam ci stały powód, abyś mogła mówić: «Mój Pan jest wielki!» Możesz teraz wejść do weselnej komnaty Mojego Serca. Czy nie czytałaś: «Wszyscy, którzy się do Mnie uciekają, niech się cieszą, niech się weselą na zawsze!» oraz: «Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga». Przyjdź więc do Mnie. Małżonek cię zaprasza. Ty, która czuwasz nad Moją własną Winnicą, przyjdź rozkwitnąć w Mojej Obecności, a będziesz ponad wszystko wychwalać Moją Miłość. Na widok wspaniałości Mojego Najświętszego Serca twe serce znowu podda się Moim wdziękom, wspominając jak echo Moje ukazanie się w twoim dzieciństwie, gdy używałem wszystkich Swych wdzięków, aby cię do Mnie przyciągnąć. Gdy pociągałem cię ku Sobie, Moja twierdzo, powiedziałem: «Orzeźwię Moją twierdzę rzeką z Mojego Serca i uświęcę ją, aby zapobiec jej upadkowi». I twój Król rozlał na ciebie Swe Tchnienie jak delikatny zapach. Wtedy, już nie czekając, odbiłem Moją Świętą Twarz na twojej: Twarz przy twarzy przypieczętowana na wieczność. Zatrzymaj się na chwilę i zastanów się nad tymi słowami... Oby Moje Słowa sprawiły ci przyjemność...

– Ty jesteś teraz moim Nauczycielem i dlatego pochylam się przed Tobą. Naucz mnie tego, co Tobie się podoba, abyś mógł zaakceptować wszystko, co uczynię. Moje rozmyślania są niepewne, a ta twierdza – jak ją nazywasz – zbudowana jest z błota, co ma wpływ także na myślenie. Mówisz, mój Królu, że odbiłeś na mnie Swój Obraz...

Tak. Czyniąc to złożyłem pocałunek na tych ustach które powinny być Moim Echem i ogłaszać Prawdę aby je ułożyć do wyśpiewywania Mojego Imienia i do wzywania:

«Śpiewajcie Królowi Pokoju, śpiewajcie Nieśmiertelnemu,

Bogu Wszechmogącemu.

Otwórzcie wasze serca i pozwólcie,

by je pochłonęła Jego zazdrosna Miłość.

Śpiewajcie Panu i Królowi! Wychwalajcie Jego przyjście.»

Pójdź, niech teraz twe oczy, Moja umiłowana, radują się niezgłębionymi skarbami Mego Serca. Wszechmogący zaniesie cię, abyś odbyła pielgrzymkę po Moich Uszach...

Nauczysz się, Moja miłości, słuchać i rozumieć głębokie przypowieści. Jeśli nakłonisz ucha, nauczysz się Mądrości i będziesz spragniona każdego słowa pochodzącego ode Mnie. Nauczysz się w Ogrodzie Moich Uszu, jak bardzo są One otwarte na wszystkich, którzy wzywają Mnie szczerze i przychodzą do Mnie z czystym sercem; na tych, którzy nawracając się są jak księga brzmiących lamentacji – podkreślają swą nędzę, niegodność i to, jak bardzo Mnie zawiedli. Na ten dźwięk Moje Serce zerwie się z miejsca. Głos skruchy poprowadzi ich na Moje Dziedzińce.

Aby twoje uszy usłyszały Mój Głos, powinnaś ściszyć swój głos. Przyjdź nauczyć się, jak Ja odpowiadam i jak uwalniam ubogich i biednych, którzy Mnie wzywają. Wezwij Mnie, a Moje Uszy usłyszą twój głos i przybędę ci z pomocą. Usłyszę twoje wezwanie, bo Moje uszy są wrażliwe. A ty, jako stworzenie, nie bądź niewrażliwa i głucha na wezwania potrzebujących, lecz otwórz uszy na ich wołania. Nie okazuj niezadowolenia, lecz wyciągnij do nich rękę. Czy nie wiesz, jak Ja drżę, kiedy ktoś woła, a Moje stworzenia nie słuchają ani nie odpowiadają tym, którzy je błagają? Moje Najświętsze Serce boli Mnie w Mojej Piersi.

W ogrodzie Moich Uszu nauczysz się, jak twój Bóg ze Swego Tronu spogląda na synów i córki ludzkie, pochylając się nad nimi, z Uchem przylegającym do ich warg. Ty, która widziałaś tysiące miriad aniołów otaczających Mój Chwalebny Tron, powiedz im: «Chodźcie posłuchać. Najświętszy pouczył mnie, abym wam powiedziała to, co dla mnie uczynił. Wzniosłam do Niego mój okrzyk metanoi, a mój język wypowiedział najwyższe pochwały. Gdybym po mojej metanoi była jeszcze winna w sercu, Pan nigdy by mnie nie wysłuchał. Jednak Bóg nie tylko mnie usłyszał, lecz wysłuchał mego wołania i odpowiedział na moją modlitwę. Błogosławiony bądź, Trójjedyny Boże w Swej Świętości, który nie zlekceważyłeś mojej modlitwy ani nie pozbawiłeś mnie Swej miłości.» To im powiesz.

Teraz chodź, wejdź do twej stałej Siedziby, do weselnej komnaty Mego Serca, w której twój Król pragnie rozradować się w tobie, a ty – w Nim. Chodź, Mój aniele i Moja małżonko, śpieszyłem się, by cię przyoblec w Moje Imię i samą Moją Obecność. Ja będę twoim odzieniem, Ja bowiem jestem wszystkim. W Moim Ciele żyje pełnia Bóstwa, zatem we Mnie znajdziesz swe dopełnienie. Ukryję cię we Mnie i w ten sposób, kiedy nadejdzie Czas, pokażę cię Ojcu.

Ja jestem twym słodkim zapachem, Vassulo, i chcę, abyś się stała jak gwiazda świecąca i błyszcząca w ciemnościach tego pokolenia, nadająca mu woń Mego zapachu. Ty będziesz nadal jaśnieć, bo ofiarujesz światu to, co wyszło z Moich Ust. Każdemu ofiarujesz słowo Życia. Wielu ujrzy Mnie w tobie, bo Ja cię przyoblekłem w Moje Imię, abyś naprawdę stała się Moją towarzyszką. Twój Prawdziwy Bóg twój Pan, Jezus Chrystus przyjmuje cię teraz z całego serca do Swego Najświętszego Serca: twego Mieszkania... Ukazałem ci Moje Panowanie nad tobą, Moja siostro, należąca do Mnie... Moja łaska jest z tobą... ic

A Moja łaskawość wiąże cię z Nami...

We Mnie pozwoliliśmy ci widzieć to, do zobaczenia czego człowiek nie jest sam zdolny.

Dajemy ci Nasz Pokój...

To Orędzie zostało mi dane z wieloma przerwami. Mieści się na pięćdziesięciu kartkach. Nie zapomnijcie, że wszędzie, gdzie pojawia się imię “Vassula”, należy wstawić własne imię.