Zeszyt 108
3.02.2003
– Vassulo, głoś wszystkie Moje cuda każdemu narodowi. Niewinność i nieskazitelność przyjmie Mnie z otwartymi ramionami i skorzysta z Moich cudów. Muszę ponownie wykształcić Mój lud, aby go nauczyć oddawać to, co należne Ojcu, Mnie i Duchowi Świętemu; składać daninę Naszej Chwale i Potędze; składać hołd Naszemu Miłosierdziu i Dobroci – hołd Naszym cudom i znakom. Dlatego właśnie muszę ponownie wychować i nauczyć ich, jak szukać Mojego Świętego oblicza i jak je rozpoznawać.
Czyż nie mam interweniować, skoro wasze fundamenty ulegają ruinie? Czy nie czytaliście, że nigdy nie przestałem pracować?[1] Uważać, że zaprzestałem ubogacać Moje stworzenie hojnymi darami, jak za dawnych czasów, to najbardziej szkodliwa herezja! Każde dzieło, które Ja wykonuję, jest pełne chwały i majestatu. Moje Dzieła są wzniosłe, a ci, którzy się nimi radują, słusznie kierują na nie swoje oczy.
Mój posłańcu, śpiesz się, by z nakazu twojego Króla napisać tę Odę, nadając jej tytuł: «Pieśni Najświętszej Trójcy».
Potem spraw, aby poznano je w każdym mieście, w każdej prowincji i oddaj Nam cześć.
Teraz Ojciec zwróci się do ciebie...[2]
Ojciec:
– Stworzenie, nie płacz, nie trwaj w żałobie, lecz rozraduj się i ciesz się! Nie wznoś już pieśni pogrzebowych, kiedy ci śpiewa Stwórca! Ale otwórz raczej swe serce, aby Moja Chwała przyodziała cię po królewsku. Nie zamykaj już też swoich uszu na twojego Króla, który przynosi ci to bogactwo z Nieba. Ten, którego uznałeś za niedostępnego, niewidzialnego lub za Istotę ukrytą, służy teraz tobie![3]
Raduj się w tych czasach Miłosierdzia i wesel! O, Plemię tak umiłowane! Dlaczegoś pozwoliło, by spustoszenie i zniszczenie ogarnęło cię i dotknęło w takim stopniu? Powiedz Mi: jakie dobro otrzymałem z twoich rąk? Kiedy Mój lud jęczy i płacze w wielkim ucisku lub krzyczy pod tyranią swoich nieprzyjaciół, nikt nie myśli, by zapytać: „Gdzie jest Bóg, który sprawia, że radośnie brzmią Pieśni?” Nikt nie uznaje tego, że splamił swe ręce bezbożnością. Ogłaszasz wyrok na swe własne życie, stworzenie! Celem Mojej obecnej Pieśni jest doprowadzenie cię do skruchy i do uznania Mnie. Chociaż jesteś ciałem i kością, i substancją ziemską, to Ja cię obdarowałem Moim Duchem i stworzyłem na Mój Obraz.[4]
Wielu z was pyta dzisiaj z niedowierzaniem: „Jakże ta istota ukryta, przewyższająca wszystkie byty, absolutnie niepojęta, jaką jest Bóg, może ujawniać Siebie w tak tajemniczy sposób, w naszych współczesnych czasach, i wyrażać się przy pomocy określeń tak prostych przez jedną z nas, która także jest prochem i popiołem?[5]”
Ponieważ wy nie możecie się wznieść do Mnie, dlatego Ja – w Moim transcendentnym świetle i poznaniu – zechciałem skierować Moje Pieśni do tego pokolenia, rozpaczliwie potrzebującego zbawczej pomocy, objawiając wam Siebie Samego w taki sposób...
Przecież jestem wolny, by wam wyśpiewać i przypomnieć wasze prawdziwe korzenie. Śpiewam, aby wam dodać sił i umocnić was, aby opatrzyć serca złamane i dokonać w nich cudów. Moja Pieśń będzie słodka jak miód dla wszystkich ust i jak muzyka na święcie wina. Ponieważ jestem Stwórcą wszystkiego i przyczyną wszystkich bytów, jestem wszędzie i nikt nie może powiedzieć o Mnie: „Bóg nie wyraża się w taki sposób”.[6] Jakże możesz wypowiadać te słowa, skoro jesteś w mroku? Raczej skacz teraz z radości i zobacz w swojej ciemności: któż jest jak Ja? Ojcem – Ja Jestem; Liturgicznym Hymnem waszej duszy – Ja Jestem; Jaśniejącą Boskością – Ja Jestem.
Pismo mówi: „Błogosławieni czystego serca, oni ujrzą Boga”.[7] Dzisiaj, Vassulo, każdy widzi tak daleko, jak daleko jest zdolny widzieć. Jednak mówię do wszystkich: i wy zostaniecie zaliczeni do Moich świętych – wy, którzy jesteście gotowi Mnie zobaczyć – jeśli pozwolicie Mojemu Świętemu Duchowi przejść przez was, aby zniszczyć wszystkie wasze nieczystości. Po osiągnięciu czystości zostanie wam dane widzenie Mnie Samego.
Ach, pokolenie! Od samego początku stworzyliśmy cię na obraz Naszej Natury, mówiąc: „Uczyńmy ludzi na Nasz Obraz, na Nasze podobieństwo”.[8] Jednak, jak wiecie, demon – w swojej zazdrości i nienawiści do Mnie i do was – przyprowadził was wszystkich przed oblicze Śmierci. Zima przeszła jednak i Sama Wiosna przyszła na ziemię, i odkupiła was, aby was na nowo przyoblec Swą Chwalebną i Boską Pięknością.[9] Czegóż więc macie się obawiać? Przyjdźcie teraz wy wszyscy, którzy Mnie pragniecie, i zgromadźcie się wokół Mnie. Przyjdźcie i posłuchajcie tej Pieśni, pochodzącej ze skarbnic Nieba...
Błogosławiony ten, kto Mnie obejmuje, gdyż w naszym zjednoczeniu umocnię go... Dziś schodzę z najwyższych Niebios, aby was nawiedzić i wezwać do tego, byście się stali jedno ze Mną. Oddaję wam Siebie samego, abyście odkryli Moją Wielkość i Moją Boskość. To mistyczny związek między Stwórcą i Jego stworzeniem. Oblubieniec, który jest również waszym Królem, zaprasza was do poślubienia Go.[10] Jak oblubieniec wychodzący ze złocistego namiotu, jaśniejący wdziękiem jak słońce, mieniący się w jego świetle, tak Ja wychodzę z Nieba, aby was zaprosić do Złocistej Komnaty Mojego Serca, którą jest Moja Pierś i Miłość.[11]
Ty, który nigdy nie zrozumiałeś głębin Mojej Boskiej Miłości ani tego, że Moje Serce jest twoim weselnym łożem, przyjdź i naucz się Mojego języka... Zapraszam twą delikatną duszę do radowania się Moją słodyczą. Moim życzeniem – i chcę dodać: Moim pragnieniem – jest zbawienie was i podniesienie, abyście wstąpili do Nieba, do którego należycie.
Przyjdź do Mnie, należący do Mnie, do Złotej Komnaty Mojego Serca, a udzielę twej duszy wizji Mojego Świętego Oblicza.[12] Umiłowany, usłyszeć Mnie to narodzić się na nowo; ujrzeć Mnie – to żyć. Jakiż dar lepszy jest od tego, który ofiarowuje wam wieczne szczęście życia spędzanego ze Mną? I to przez całą wieczność.
W Otchłani Mojego Miłosierdzia mogę obmyć cię z każdej plamy i oczyścić z wszystkich twoich grzechów,[13] abyś otrzymał Moje dziedzictwo... Abyś był odpowiednio przyozdobiony i pachnący, i godny wejść do Komnaty małżeńskiej Boga i poślubić Go, muszę cię przekształcić, abyś stał się jak gwiazda poranna, jak księżyc w pełni, jak tęcza lśniąca na jaśniejących chmurach.[14] Kiedy Mój Święty Duch nałoży na ciebie wspaniałą Szatę, będziesz jak bukiet mirry, jak wiosenne róże.[15] Kiedy Cię przyoblecze Sam Chrystus,[16] twoja ślubna szata, zostaniesz odziany chwalebną doskonałością i będziesz gotowy podejść do świętego ołtarza,[17] na spotkanie twego Oblubieńca – dokąd cię zaprowadzi Łaska Boża...
Wtedy udzielę ci, należący do Mnie, wizji Mojego Boskiego Oblicza.[18] Chociaż pozostaniesz jeszcze na ziemi, będziesz we Mnie. Kiedy otrzymasz widzenie Mnie Samego, twoje serce wstąpi do Nieba – w Boskiej Światłości, na skrzydłach Boskiej Miłości i Religii. Uświadomisz sobie, że stojący przed tobą w niewypowiedzianej chwalebnej Piękności nie jest nikim innym, jak twoim Stwórcą i Oblubieńcem.[19]
W swoim oczarowaniu i zachwycie zawołasz do Mnie: „Co za Władza! Jakiż przerażający Majestat okrywa moje serce! Tajemnico całego stworzenia! O, Niebieski Jeźdźcu,[20] Cudowna Postaci doskonale piękna! Nawet księżyc traci blask przy Twojej Chwale, mój Panie, a gwiazdy zdają się nieczyste przy Twojej promieniejącej postaci, niezrównanej i niedościgłej, pokrytej szafirami. Nic nie dorównuje Twojej Chwale. Słodkie jest brzmienie Twojego Głosu. Pod Twoim Językiem – miód i mleko. W głębi Twych Oczu – dwa oślepiające promienie światła.[21]
Jakże mogę być uznany za godnego wejścia do Twojej Królewskiej Komnaty, o, Najwyższy Władco? Jak mogę być godny takiego uprzywilejowania, takiego błogosławieństwa, żeby być wkrótce zjednoczonym z Bogiem Wszechmogącym i stanowić jedno? Moja dusza nasycona jest teraz rozkoszami. Oto zapraszasz mnie, mnie niegodnego, i wzywasz mnie do Siebie jak Pan, pod Swój złoty baldachim, który okrywa Twój Królewski Tron.[22] Ja zaś – drżąc i omdlewając, całkowicie pokonany i zraniony Twym Boskim Spojrzeniem skierowanym na mnie – tracę całą pamięć o świecie wobec tej cudownej wizji, którą mi dajesz w Swojej hojnej Miłości. W Swojej życzliwości nakreśliłeś dla mnie płomienną drogę, która prowadzi me stopy do Ciebie. Z najżarliwszym pragnieniem zjednoczenia się już teraz z moim Umiłowanym, płonąc, polecę jak gołębica w Twoje Objęcia i, omdlewając, zatopię się w Twojej promiennej Światłości, stając się sam światłością.”
Wtedy twój Król, przepełniony Miłością, pochyli się w stronę Swej oblubienicy i ujmie łagodnie jej głowę, położy ją na Swej Piersi, mówiąc melodyjnym Głosem te słowa: „Teraz trzymam cię mocno”. Równocześnie snop promieniejącego światła wytryśnie z Mych Ust i okryje cię...
Daję ci Siebie Samego, abyś ty, który należysz do Mnie, posiadł Mnie i odkrył w swoim sercu.[23] Rozpoznaj Mnie w Moim transcendentnym Świetle, a każdy twój członek zajaśnieje tak, jak zajaśniała twarz Mojżesza, kiedy Mnie ujrzał twarzą w twarz.[24] Zbliż się, a zajaśnieję nad każdym z twoich członków. Ach! Błogosławiony, kto Mnie weźmie w objęcia, gdyż – w blasku Mojego Majestatu – będzie jak ogień i kadzidło w kadzielnicy, jak naczynie wykute ze złota, wysadzone wszelkiego rodzaju drogocennymi kamieniami. Właśnie to przygotowałem dla was wszystkich od początku waszego stworzenia:
Weselną Komnatę,
do której wprowadzę każdą duszę,
aby miała udział
w Moim Mistycznym Małżeństwie...[25]
Ta chwalebna wizja z Nieba jest ci dana, aby cię uświęcić i uczynić świętym na miarę wielkości twego Trójosobowego Boga.[26] Oby twa dusza umiała się cieszyć z miłosierdzia Pana.
A teraz mówię do Mojej oblubienicy:
„Umiłowana, nie bój się, nie umrzesz, chociaż promienie Mego Spojrzenia zraniły cię i chociaż czujesz, że omdlewasz. Ja, który jestem Życiem, trzymam cię teraz mocno i nie pozwolę ci odejść. Widzisz? Zima przeminęła, deszcze ustały i przeszły, kwiaty ukazują się na ziemi, nadszedł czas ceremonii zaślubin.[27] Czy nie wiedziałaś, że jesteś z królewskiego rodu i że twój Król czekał na ciebie?”[28]
Zakochany w Mojej oblubienicy patrzę na dar Moich Rąk, oglądam Siebie Samego w tobie, a to, co widzę, napełnia mnie rozkoszą. Ponownie patrzę na to, co jest teraz Moją Własnością, Moją Winnicą, Moim Ogrodem. Patrzę na Moje własne potomstwo: kość z Mojej Kości, ciało z Mojego Ciała. A chociaż patrzę na zadane ci przez Moją wielką Miłość rany – które cię wzniosły na wyżyny Niebios – raduję się tym kwiatem,[29] trwałym znakiem pozostawionym na tobie przez Moją Miłość... Ta rana jest znakiem ziemi obiecanej, znalezienia perły. To znak Mojej nadobfitej miłości, znak twego zmartwychwstania, znak pustego grobu – co oglądają teraz twe własne oczy – to Cnota [zasiadająca] na Swoim Tronie.[30]
Umiłowany i balsamiczny olejku Mego Serca, Moja miłosna przyjaźń osłodzi i umocni twoją duszę. Wreszcie poślubiona! Pójdź teraz w Moje Objęcia i kontempluj Moje Światło, Moje Serce, Moje Bogactwo, Moje Miłosierdzie, ubogacające i rozjaśniające twoją duszę, czyniące ją większą od wszystkich królów i ich królestw. Twoim jedynym pragnieniem będzie odtąd orędowanie za innymi w Mojej Obecności, zanoszenie błagań z powodu ich grzechów. W zjednoczeniu ze Mną napełni cię duch zrozumienia i będziesz nadal wylewać jak deszcz na to pokolenie słowa mądrości.
Wtedy, spoczywając jeszcze w Moich Objęciach, o świcie uciekniesz się z całego swego serca do Tego, który cię stworzył, złożysz dziękczynienie Temu, który cię nasycił zapachem mirry. Blisko Mnie i w Moich Objęciach wzrośnie twa prawość intencji i nauczania. Będziesz rozmyślać o wszystkich Moich ukrytych tajemnicach i o anielskiej Cnocie oderwania.[31] Wówczas, od czasu do czasu, będę cię posyłać do świata, abyś przekazała otrzymane pouczenia. Teraz, kształtowana w Moim Sercu, otrzymasz nowy umysł. Będziesz znała Moją Wolę i będziesz wiedziała, co jest dobre, gdyż Ja będę twoim przewodnikiem. Ja i ty będziemy współpracownikami. Współdziałaj więc ze Mną, abyśmy razem udali się w podziemne regiony do tych, którzy zstępują do otchłani, i uwolnili ich, żeby i oni doszli do poznania Mnie, swego Boga. Rozumiesz?
Nauczę Moją gołębicę wzbijać się w niebiosa, nasycając zapachem narody. Twe wargi – jeszcze opływające balsamem i mirrą Moich Objęć – będą wyśpiewywać Pieśni Boga twym współobywatelom, bez względu na kolor skóry lub rasę. Twoje wargi, wilgotne od łaski, będą śpiewać tonem nieskazitelnym i nabożnym, w harmonii z Boskim Prawem Miłości i Odkupienia, a ty będziesz okrywać ludzi balsamem i mirrą. Zaopatrzysz ich z niebiańskich zasobów.
Stworzenie, stworzyłem cię, abyś napełniło swe serce Moją słodyczą i Moją Boską Miłością. Namaściłem twe serce tchnieniem i uczyniłem je w taki sposób, żeby było zdolne zawierać i zachowywać najwznioślejszą Miłość i Moją Słodycz, bo Moja Miłość jest lepsza nawet niż życie. Nigdy nie pozbawiam serca radowania się Mną. Gdy Mnie posiadasz w swym sercu – bez żadnego sprzeciwu z twojej strony – pociechy duchowe tak zakorzeniają się w tobie, że twe serce korzysta jeszcze bardziej z Mojej Słodyczy, Mojej Miłości i z Mojej Boskości, które więzami miłości prowadzą cię na drogę synowską, abyś rządził ze Mną, twoim Królem. Rządzenie ze Mną przyoblecze cię pięknem Mojej Chwały, a aniołowie i cały Dwór Niebieski nałożą na ciebie płaszcz Mojej Nieskazitelności[32] i uniosą cię jak kadzielnicę napełnioną kadzidłem, aby napełnić zapachem ziemię.
Jeśli jednak znajdę serce letnie, to nie będzie ono nigdy zdolne odnieść korzyści z Mojej Obecności, pomimo Miłości i Słodyczy, którą zawierało przy swoim narodzeniu.[33] Będzie ono jak popękana cysterna, która ustawicznie traci swą zawartość, nigdy jej nie zachowując: bez względu na to, w jakim stopniu zostanie napełniona, będzie zawsze wysychać i pozostanie pusta... To serce w końcu zostanie pozbawione radości znanej Moim świętym, gdyż – z powodu braku wiary i przez dawanie pierwszeństwa ziemskim słabostkom i zbytkom, zamiast Mojemu bogactwu duchowemu – te serca, po napełnieniu ich Moją Obecnością, stopniowo Mnie tracą jak płyn, który wycieka przez pęknięcia zbiornika. Szatan zaś, nie widząc oporu, otacza je wtedy swoją ciemnością.
Również ty – który nigdy jeszcze nie zakosztowałeś Mojej słodyczy i ciągle leżałeś w gorzkiej żółci – powstań teraz i podejdź. Jest bowiem tylko jedna chwała, jedna rozkosz, jedna niewypowiedziana chwila radości, która może się stać wiecznością, jeden zachwyt duszy. To widzenie Mnie i kosztowanie Mnie, twojego Boga.[34]
Tak, Vassulo, twoja dusza wpadła w zachwyt owego dnia, kiedy ukazałem ci Siebie z wdziękiem. Kiedy kontemplowałaś Mnie, ziemia wydawała się drżeć pod twymi stopami. Gdy Moje spojrzenie spoczęło na tobie, doznałaś oczarowania. Moje ukazanie się dało ci nowy umysł[35] i nowe życie. Poślubiłem cię Moją słodką rozmową z tobą. Mój zapach namaścił cię, abyś dołączyła do procesji Moich Aniołów i Świętych, wokół Mojej Obecności, i abyś śpiewała z nimi hymn dziękczynny, ogłaszając wszystkie Moje cuda i Moje dziwy, kochając Moje niebiańskie Dziedzińce – miejsce, gdzie Moja Chwała ma Swą siedzibę.
Do odrzucenia wszystkiego, co jest złe, zaprasza cię Ten, który powiedział niegdyś: „Niech będzie w tobie światło, Moja przyjaciółko”; Ten, który napełnia wszystkie rzeczy, nie będąc jednak zawartym w ich granicach. Dzisiaj twój Król, twój Stwórca i twój Oblubieniec ofiarowuje ci wielką ucztę. Szczodrze i hojnie królewskim nakazem udzieliłem władzy wszystkim Moim Aniołom, aby szli od Północy na Południe oraz od Wschodu na Zachód i gromadzili was wszystkich ogłaszając, że Trójosobowy Bóg zamierza w niewypowiedziany sposób przekształcić Swe stworzenie. Ci Aniołowie są Stróżami Progu Mojego Królestwa.[36]
To będą te dni, w czasie których twa dusza musi się przygotować i przyoblec dla Oblubieńca. Ukazuję Moje Bogactwa i wspaniałość Mojego Królestwa, i Chwałę Mojego Majestatu: do ciebie to należy, abyś się tym radowała. Jako Oblubieniec zstępuję na ziemię, jak wam to powiedziałem, w tych dniach ciemności i smutku, przygnębienia i utrapienia, ucisku i wielkich niepokojów, kiedy demony są uwolnione, aby chodzić we wszystkich kierunkach i wprowadzać w błąd nie tylko nędznych i nieczystych sercem, lecz również wybranych.[37] O, błogosławiona odnowo! O, błogosławiona przemiano! Dzisiaj jeńcy, a jutro – wolni...
Zaprawdę powiadam ci, że ty też dołączysz do procesji wokół ołtarza, razem z Moimi Aniołami i Świętymi, jeśli jesteś otwarty na Moją Wolę i pozwalasz na prowadzenie do tak Wspaniałej Komnaty Króla, z Aniołami i Świętymi w twoim orszaku. Ci Stróżowie Progu Mojego Królestwa jednym głosem krzykną wtedy: „Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się chwalebne bramy, aby weszła oblubienica! Król Chwały, Władca narodów, który na zawsze panuje, jej Umiłowany czeka na Swoją oblubienicę”.[38]
Kiedy przekroczysz Królewski Próg, znajdziesz się w obecności Króla Chwały, Twierdzy twego życia, Najpiękniejszego. Wierność i Szlachetność to Jego znaki. Twój Małżonek zasiadający na Swoim Królewskim Tronie, ze złotym Berłem połyskującym w Swej Ręce, przyobleczony we wszystkie Swe chwalebne szaty, pokryte złotem i szafirami – wspaniały widok – uniesie Swe Oblicze na odgłos twoich kroków i pałający majestatem powie: „Podejdź do Mnie i przyjmij Mnie tak, jak Ja ciebie przyjmę. Upiększę cię w Moich Objęciach wielkością i wspaniałością. Bliskie poznanie Mnie Samego i cześć twego Boga rozciągną się nad tobą, przyozdabiając twą duszę i doskonaląc ją. Teraz musisz uczestniczyć w naszych duchowych zaślubinach, w tym Boskim Związku, w którym otrzymasz niewymowne, przekraczające wszelkie szczęście błogosławieństwa.” Jeśli się otworzysz na Moją Wolę, to się stanie.
Pokolenie, kładę Moją miłość przed twymi oczyma i chociaż Moja miłość przekracza ludzkie pojmowanie, przyjdź, zatrzymaj się na chwilę, pomyśl, dowiedz się, że Ja jestem Bogiem, ale też Ojcem. Nie posługuję się surowymi sformułowaniami. To nie w ten sposób wzbudzam Świętych i Męczenników. Moja łagodna rozmowa z tobą jest cnotą i religią. Zwracam się z Moimi Pieśniami bez miecza u boku. Moje Boskie Tajemnice są miłe i objawiane ci przy pomocy olejku wesela. Chociaż widziałem twe ubóstwo i znam nędze twej duszy, nie odwróciłem od ciebie Mego Oblicza, lecz raczej z Miłością przypomniałem sobie ciebie. Dobroć i życzliwość to drogi, które wybrałem dla ciebie, bo Moje drogi – to Miłość i Prawda. Przez wzgląd na Moje Święte Imię ożywiłem twą duszę, córko, i przebaczyłem twoją winę. Postawiłem u twego boku Cnotę i Prawość, aby były twoimi radosnymi Towarzyszkami. Abyś cieszyła się Mną, umiłowana, i abyś chodziła w Mojej Obecności, ze Mną, w krainie żyjących, ofiarowałem ci zdobycie Mądrości i zapragnąłem rozciągnąć nad twoim ciałem Moje transcendentne Światło.
Jest napisane: „Szczęśliwy człowiek, którego wybierasz, którego zapraszasz do życia na Twoich Dziedzińcach”.[39] To prawda, bo zaproszony nie jest już sam. Ci, którzy byli samotni, są teraz we Mnie i są błogosławieni. Wyrzekli się świata, swoich przyjaciół, swoich krewnych, sami się oderwali, dla Mojej Chwały. (To Mi przynosi więcej chwały i otrzymuję więcej czci wtedy, gdy oderwanie pochodzi od ludzi żyjących w świecie, pośród tylu otaczających ich pokus, gdy dzięki swej wolnej woli odwracają się oni od wszelkich form zła i chętnie ofiarowują Mi swą wolę.)[40]
Chronię Moją Boską Światłością tych wszystkich, którzy są we Mnie.
Przyjdźcie i posłuchajcie Moich Pieśni wszyscy, którzy się Mnie boicie. Czy słyszeliście kiedykolwiek, żebym zapomniał okazać Miłosierdzie lub żeby Mój gniew pokonał Moją Czułość? Wszystko, co robię, czynię wiernie i sprawiedliwie.[41]
Na oczach twoich nieprzyjaciół otoczyłem cię Moim Objęciem, Vassulo. Wstyd dla twoich napastników, wstyd dla napełniających swe serca niegodziwą wściekłością i dla zazdroszczących ci, gdyż Moje Oczy spoczęły na tobie, rozpalając w tobie światło. To, że cię prowadzę po śladach Moich Stóp, rozwścieczyło ich. To, że szepczę ci do ucha Moje miłosne Pieśni, było przyczyną ich napaści na ciebie. Ale Ja uczyniłem cię jak gazelę skaczącą po górach i wolną. Uczyniłem twe serce jak lilię, wolną od troski. Obdarowałem cię Moimi błogosławieństwami, podnosząc cię z prochu, ofiarowując ci wieczne miejsce w Złotej Komnacie Mojego Serca. Oni zaś będą musieli pewnego dnia pić z własnego kielicha goryczy, napełnionego trucizną.
A teraz niech Moje Słowa cię pocieszą, niech będą jak balsam nad tobą. Nastaw uszu teraz i przyjmij Moją pieśń:
Spojrzenie Godności Królewskiej spoczęło na tobie, zanim się narodziłaś,[42] aby pokazać tobie i przez ciebie Moją Chwałę i drogę Mojego Królestwa – drogę wspaniałą! I odtąd stałem się dla twej duszy światłem gwiazd w nocy i światłem słońca za dnia... Mojej wszechmocnej Ręce nie brakowało środków, by ci udzielać Moich darów, jednak twój lud[43] sprzeciwił się Moim darom i ograniczył Mnie.
Ja rządzę z wielką wyrozumiałością, aby oświecić, pouczyć i bardzo obficie wylać olej namaszczenia na głowy tych, których wybrałem, wzbudzając słowa prorockich wyroczni, tajemnic ukrytych przed uczonymi i mądrymi. Na pragnienie zniszczenia i udręczenia duszy – przeze Mnie umiłowanej i uprzywilejowanej, i napełnionej tajemniczymi słowami, szlachetnymi pieśniami i królewskimi nakazami – odpowiadam tobie, który knujesz zło: własna złośliwość cię ukarze.[44] I przypomnę tym prześladowcom ich nikczemne grzechy w Dniu Sądu.[45]
Ja jestem Władcą twego ducha i nigdy nic nie zdoła tobą wstrząsnąć. Nasza słodka rozmowa z tobą będzie nadal trwać, powodując wytryskiwanie wielkich zdrojów w twoim sercu, i wspólnie, Moja umiłowana, rozprzestrzenimy Mój delikatny zapach na świecie, nasycając nim naród po narodzie. Wtedy będzie można powiedzieć: „Zima minęła, deszcze ustały i przeminęły, kwiaty ukazują się na ziemi”.[46] Widzisz? Z tego powodu zachowuję cię zamkniętą w Moim Sercu, gdzie możesz otrzymywać ode Mnie pocieszające pieszczoty. Ale poczekaj, a zobaczysz, jak o wiele bardziej zostaniesz pocieszona w Niebie, w Moim Królestwie, za każdy atak na ciebie! Wszystko jest zmierzone... W Królewskiej Komnacie Mojego Serca Mój nard będzie nadal rozlewał zapach na twoje serce i gorzkie powietrze – które wdychałaś z powodu swych oskarżycieli – szybko się rozejdzie, przynosząc ci spokój i pokój umysłu. Pocieszona w ten sposób aromatycznymi woniami nigdy nie opuścisz Mojego Królewskiego Serca, nigdy... Bardziej niż kiedykolwiek przywiążesz się do Mnie – do prawdziwego Boga.
Powiedz Mi teraz, gdzie wypoczniesz w południe.
– Wypocznę w Złocistej Komnacie Twojego Serca.
– Powiedz Mi, pozwól Mi się dowiedzieć, Moja umiłowana, gdzie spoczniesz wieczorem?
– Wypocznę w Złocistej Komnacie Twojego Serca...
– A gdzie będziesz wypoczywać przez resztę twego życia?
– Mój odpoczynek znajdę w Złocistej Komnacie Twojego Królewskiego Serca.
Panie, Ojcze, Oblubieńcze, Kochający ludzkość, zapuszczę moje korzenie w Twoim Sercu. Pójdę śladami Twojego Królewskiego Serca tam, gdzie się zapomina o samym sobie, kontemplując Ciebie...
Panie! Twoja Miłość jest Liturgią dla ludzkości.
Najwyższy Władco, w Swoim Miłosierdziu zechciałeś okryć mnie Twoim promiennym Światłem, rozpraszając nie tylko ciemności, lecz również i winy.
Boże Wszechmogący, Ty, który trzymasz wszechświat w Swojej dłoni! Jestem nie tylko zaskoczona, lecz całkowicie powalona, kiedy przystosowujesz się, nie widząc w tym niestosowności, do mnie i do mojego życia!
Zamiast mnie odrzucić, w Swej pełnej Miłości Życzliwości, okrywasz moją duszę oblubieńczymi prezentami, rozlewanymi z zapasów Nieba. Potem, w Swej wspaniałomyślnej Miłości, łączysz się ze mną w duchowym Boskim małżeństwie, pozwalając mi poznać smak Twoich Pocałunków, przewyższający zapach mirry i kadzidła oraz każdą woń.
Moja dusza, w Twoim objęciu, mówi do wszystkich:
„Ty również możesz otrzymać te same łaski i niezasłużone dary, jeśli postanowisz spędzić życie w Bogu, siedząc na Jego Kolanach, przywiązany do Jego Królewskiego Serca, uczepiony Jego pachnących Szat, delektując się Jego uściskiem w głębokiej medytacji i zagubiony w kontemplacji Jego niewypowiedzianej Piękności... Twoją duszę nasyci Jego Szczęście, przekraczające wszelką rozkosz, wszelką słodycz, wszelką chwałę.”
W Swej łaskawości On wytrwale dawał mi możliwość nauczenia się Boskiego Alfabetu...
– To jest Moja słodka Nauka, Mój Dialog: Nauka i Dialog, które należy przekazać całej ludzkości. Dlatego chciałbym wam wszystkim przypomnieć Mój Język i ponownie was wykształcić zwłaszcza przez te Pieśni, które serce ludzkie powinno poznać, gdyż w Moim Królewskim Sercu przebywa Mądrość i święte znaczenie Prawdy.
Trzeba było wielu dni, aby zapisać to długie orędzie.
Kontynuuje Jezus Chrystus:
– Tak, Vassulo, twój łagodny Pan i Zbawiciel wyzwolił cię. Nasza[47] Nauka nie różni się i w jedności mówimy: odkryj Mnie, twego Boga. Odkryj Nas w czystości serca. Wielkie rzeczy mam do powiedzenia Mojemu stworzeniu, które je upiększą. Nie, niewielu rozumie Świętą niepodzielną Trójcę, tymczasem My jesteśmy jedną Substancją, jedną Potęgą i jednym Poznaniem, tylko jednym Bogiem... i jesteśmy wolni w udzielaniu Siebie każdej duszy i w każdym czasie. Ojciec i Ja, i Duch Święty, My Trzej, zstępujemy jak trzej świadkowie, aby ponownie przesylabizować Nasze Słowo i aby ponownie nauczyć was żyć prawdziwym życiem w Nas. Jak Ojciec ci to wyjaśnił, twoje serce zostało stworzone dzięki Naszej Najwyższej Miłości, aby Nam tę Miłość oddało. Twoje serce od początku napełnione jest jedynie Naszą Obecnością. Jest ono stworzone w tak niewymowny sposób, że powinno być zdolne do zachowania całej tej Najwyższej Miłości i Słodyczy Naszej Obecności. Jeśli jednak kolce i ciernie je przeszywają, wtedy straci ono swą zawartość jak podziurawiony zbiornik. Kolcami są troski światowe i powab bogactw, które mogą przedziurawić serce i pozbawić je Życia dającego Wiosnę.
– Panie, Ty byłeś Bramą dla Twojego objawienia się przede mną i, czyniąc to, ukryłeś mnie dobrze w Sobie. Z powodu Twojej wielkiej Miłości stałeś się ciałem i zamieszkałeś pośród nas. Powiedz mi, Panie: co zrobić, żeby Cię nie stracić? Jak można Cię posiadać na zawsze w sercu, nie utracić Cię w tym świecie burzliwym, pełnym trucizn i pokus?
Wydaje się bowiem, że wielkie jest ryzyko dla tego, kto Cię nie kocha od samego początku tak, jak powinien, i nie wychwala Twego Świętego Imienia, jak to powinniśmy czynić, ani nie okazuje bojaźni wobec Ciebie i nie osiąga takiej miłości, jaką Ty nas kochasz. Wielu z nas przegra pierwszego dnia. Prawda, Panie?
Powiedz mi zatem, Panie, na czym polega tajemnica, by serce nie zostało podziurawione. Czy jest też jakieś lekarstwo na szkodę, która już została uczyniona?
– Dla ludzi to niemożliwie. Dla Boga wszystko jest możliwe.[48] Poza tym każdy otrzymał dar wolnej woli. Człowiek, który odczuwa wobec Mnie bojaźń, chętnie przyjmie poprawianie przeze Mnie i nie utraci Mnie. Ci, którzy Mnie szukają, zostaną przeze Mnie nakarmieni i nasyceni.[49] Miłość jest Duchem Boga, przez którego otrzymujecie Moje Światło rozjaśniające wasze serce. Kto prawdziwie i szczerze walczy, aby mieć udział w Mojej Łasce, ten może pozostać oderwany[50] od tego świata i nie utraci ze swego serca wzniosłej substancji. Kto jednak zatrzymuje się i prowadzi rozmowę z Pokusą, wsłuchując się w bogactwa światowe, ten pozostanie na świecie i zmiażdży go proch grzechu. Powiedziałem, że Mój Ojciec i Ja, i Duch Święty przyjdziemy i uczynimy sobie mieszkanie w duszy, która Mnie kocha i zachowuje Moje Przykazania.[51] Moja Obecność jest pełna w tych sercach i przez Światło, które w nich rozprzestrzeniamy, dusze te dochodzą do Boskiej Znajomości Mnie Samego. To wielkie Poznanie, pełne miłości, prowadzi ich stopy do Komnaty Weselnej, gdzie Ja, ich Oblubieniec, czekam na nich, aby się cieszyć niezmąconym pokojem... Każda dusza może osiągnąć szczyty Mojej Miłości. Każda dusza jest powołana do Boskiej jedności ze Mną. Dlaczego prowadzę z wami rozmowę w waszych czasach? Dlaczego nasycam to pokolenie wonią Moich Boskich Pieśni? Dlaczego kieruję się do was w poezji i religii? Dlaczego zstępuję w ciemne regiony, aby być pośród was? Po co rozprzestrzeniam na was wszystkich promieniowanie Mojego niedostępnego światła? Dlaczego nawiedzam cmentarze i otwieram groby w poszukiwaniu umarłych? Dlaczego powołuję was do Boskiej jedności i do małżeństwa duchowego?
Odpowiem ci, dlaczego. Nawet jeśli jesteś „uszkodzona”, jak to powiedziałaś, Vassulo, pozostaje nadzieja na poprawę. Właśnie o to chodzi. Przychodzę zbawić grzesznika. Jak to powiedziałem już wcześniej: „dla człowieka to niemożliwe. Dla Boga wszystko jest możliwe”.[52] Inaczej mówiąc, jestem nieskończenie bogaty w Łaskę i dzięki Łasce możecie być zbawieni.[53] Nie pragnę śmierci grzesznika.[54] Jestem Zmartwychwstaniem[55] i pragnę tego, byście wszyscy żyli w Mojej Światłości. Z tego powodu zstępuję na ziemię przez te Pieśni – i również na inne sposoby – aby was wskrzesić: was, którzy pozwoliliście sobie odrzucić Łaskę i wpaść do grobu i teraz milionami leżycie i gnijecie z powodu grzechu... W Swoim nieskończonym współczuciu powiedziałem na Dziedzińcach Nieba: „Nie chcę ze smutkiem patrzeć bez końca i na zawsze na śmierć grzesznika, lecz raczej by powrócił do Mnie i żył.”[56] Z wysokości dostrzegłem masowy cmentarz i odór gnijących ciał, który się rozszerzał na cały wszechświat... Rozpadający się świat okrywają ciemności, ogarnia go mrok. Czyż mam więc patrzeć ciągle na Moich synów i dziedziców przemienianych w niewolników i umierających? Jak długo muszę patrzeć na Mój własny dom, rozdarty na kawałki i podzielony? Już czas oddzielić, tak naprawdę, plewy od zboża.[57]
Tak więc złożyłem przysięgę i powiedziałem: „Mocą Mojego Ducha dam im Łaskę, aby stało się mocne ukryte ja każdego, kto odpowie na Moje pełne wdzięku Wezwanie, aby mogli żyć we Mnie i abym Ja mógł żyć w nich przez wiarę. I tak, zasadzeni w miłości i zbudowani na miłości, zostaną uniesieni, aby otrzymać całą pełnię Mnie Samego”.
W taki
sposób odpowiedziałem na twoje słowa, Vassulo. Powiedziałem w Moim nieskończonym
Miłosierdziu: „Rozleję światłość w tym nierozumnym stworzeniu, aby oświetlić ich
umysły i odnowić je przez duchowy przewrót. Ja sam ich doprowadzę do tego
odnowienia ja i umysłu, prowadząc każdego do dobroci i do świętości prawdy.
Pragnienie zbawienia każdego płonie w Moim Sercu. Nie odwrócę Mojego Oblicza,
lecz pouczę każdego i wychowam go na nowo. Tak, zaprawdę, Pan nieba i ziemi
zapali tę ziemię Swą Miłością.[58] Pójdę i nawiedzę
Moich synów marnotrawnych, i przywołam ich z powrotem do Siebie, przypominając
im ten ocean Dobroci, przypominając im, że powinni złożyć ufność we Mnie. Z
wielką tkliwością nauczę ich czynienia dobra i nieulegania nigdy złu. Następnie,
łagodnie, ponownie będę ich uczyć, sylabizując im na nowo Moje Słowo, używając
ich słownictwa,[59] aby dotrzeć do nich w
sposób pewny. Inaczej mówiąc, Boska Mądrość dostosuje się do ich potrzeb, abym
stał się zrozumiały dla ich tak zubożonych dusz i aby dać im Poznanie zbawienia,
dzięki przebaczeniu ich grzechów. I jak wschodzące Słońce rozjaśnię ich
serca.
[1] J 5,17.
[2] Dotąd mówił Chrystus.
[3] Por. Łk 12,37. (Przyp. red.)
[4] Por. Rdz 2,7; 5,1. (Przyp. red.)
[5] Por. Syr 17,32; Rdz 18,27. (Przyp. red.)
[6] Por. Iz 55,8-9; Rz 11,33-34. (Przyp. red.)
[7] Por. Mt 5,8. (Przyp. red.)
[8] Por. Rdz 1,26. (Przyp. red.)
[9] Por. Pnp 2,10nn. (Przyp. red.)
[10] Por. Iz 54,5; 62,5. (Przyp. red.)
[11] Por. Ps 65,5. (Przyp. red.)
[12] Por. Iz 25,6n; 33,17. (Przyp. red.)
[13] Por. Iz 1,18. (Przyp. red.)
[14] Por. Iz 1,16n. (Przyp. red.)
[15] Por. Ps 45,12-15. (Przyp. red.)
[16] Por. Rz 13,14; Ga 3,27. (Przyp. red.)
[17] To może być również rozumiane jako weselna komnata.
[18] Por. Iz 25,6nn. (Przyp. red.)
[19] Por. Iz 54,5. (Przyp. red.)
[20] Por. Ap 19,19. (Przyp. red.)
[21] Por. Pnp 5,10-16. (Przyp. red.)
[22] Por. Ps 45,12-16. (Przyp. red.)
[23] Por. Pnp 6,3. (Przyp. red.)
[24] Por. Wj 34,29nn. (Przyp. red.)
[25] Por. Iz 62,3nn. (Przyp. red.)
[26] Por. Kpł 11,44-45. (Przyp. red.)
[27] Por. Pnp 2,11n. (Przyp. red.)
[28] Por. Ps 45,12; Rz 7,4. (Przyp. red.)
[29] W tym tekście kwiat oznacza ranę.
[30] Por. 1 Kor 3.16-17. (Przyp. red.)
[31] Ang. dispassion.
[32] Por. Ap 7,14nn. (Przyp. red.)
[33] Por. Ap 3,16. (Przyp. red.)
[34] Por. Ap 22,4n. (Przyp. red.)
[35] Ang. mind.
[36] Stróże progu w tradycji starotestamentalnej byli strażnikami czuwającymi nad bezpieczeństwem pałacu królewskiego i osoby króla. Spełniali bardzo odpowiedzialną funkcję. Zob. też Mt 24,3; Mk 13,27. (Przyp. red.)
[37] Przyp. red. Mt 24,24; Mk 13,22; Ap 12,4. (Przyp. red.)
[38] Por. Ps 24,7nn. (Przyp. red.)
[39] Ps 65,5.
[40] Ten fragment w nawiasie został mi dany tak, jak się powierza coś przyjacielowi, kiedy się dodaje coś „przy okazji...”
[41] Por. Ps 111,7. (Przyp. red.)
[42] Jr 1,5.
[43] Niektórzy członkowie hierarchii prawosławnej.
[44] Por. Ps 94,23. (Przyp. red.)
[45] Por. Jdt 16,17; 2 P 2,9. (Przyp. red.)
[46] Por. Pnp 2,11n. (Przyp. red.)
[47] Najświętsza Trójca.
[48] Jezus zacytował Pismo Święte: Mt 19,26.
[49] Por. Syr 1,14-21; Prz 2,1nn; 8,17. (Przyp. red.)
[50] Ang. dispassionate.
[51] Por. J 14,23. (Przyp. red.)
[52] Mt 19,26.
[53] Por. Dz 15,11. (Przyp. red.)
[54] Por. Ez 18,23; Mdr 1,13. (Przyp. red.)
[55] Por. J 11,25; 1 Kor 15,21n. (Przyp. red.)
[56] Por. Ez 18,23; 33,11. (Przyp. red.)
[57] Por. Mt 13,30; Łk 3,17. (Przyp. red.)
[58] Por. Łk 12,49. (Przyp. red.)
[59] Równocześnie usłyszałam: terminów.