Zeszyt 107

 

Dziś, w tym czasie Miłosierdzia, ofiarowuję ci łaskę jako dar i jako cenną drogę, która prowadzi do Mnie.

––– Ofiarowuję ci noszenie cię na Moich Ramionach podczas twojej rekonwalescencji;

––– Ofiarowuję ci pokój i odpoczynek, gdyż ze Mną nie będziesz już musiał pracować ani się trudzić.

––– Ofiarowuję ci Moich Aniołów, którzy opatrzą twoje rany z niewypowiedzianą czułością – rany zadane twej duszy przez namiętności tego świata. Oni będą towarzyszyć ci w powrocie do zdrowia, prowadząc cię ku życiu, odnawiając twą kaleką duszę do nowego życia we Mnie.

––– Ofiarowuję ci miejsce w Moim Sercu, w którym zakwitniesz głębią pouczeń Mądrości. Hojnie cię obdarzę nieocenionymi darami – jak oblubieniec, który obdarowuje swą oblubienicę, aby zdobyć jej serce.

I wyrażę ci Moją Miłość do ciebie, Moja oblubienico, biorąc cię w Moje Objęcia, śpiewając ci Pieśni o Moim stworzeniu i o tym, jak zaczęłaś istnieć. Odkryję przed tobą tajemnice sprzed powstania ziemi, sprzed zrodzenia się natury i kiedy będę zabiegał o twą duszę, ty powiesz o Mądrości: „Siostro moja!”[1]. Tak, uwolnię cię jak ptaszka z pułapki. Uwolnię cię jak gazelę z potrzasku, jeśli przyjmiesz zwrócenie się do Mnie, uznając Mnie w swej skrusze.

––– Ofiaruję ci ballady o Mnie i szczególną łaskę bycia w Mojej Obecności: tylko ty i Ja.

––– Ofiaruję twej duszy ciągłe bawienie się ze Mną. Jak Ojciec, który czuwa z zachwytem nad rozwojem i wzrostem swego syna, tak Ja będę czuwał jak orzeł nad Moim Królestwem, które się formuje w tobie.[2]

––– Ofiaruję ci to, co nazywasz niedostępnym i niedosięgłym, a co Ja Sam mogę ofiarować – coś, co jest zawieszone daleko od człowieka: drogę, którą nie chodzą pyszni sercem; drogę, którą nigdy żaden filozof nie kroczył. Żadne złoto, żaden kryształ nie mogą nigdy równać się pod względem wartości z tym, co Ja ofiarowuję. Nie można też tego kupić za żadną ilość brył złota ani zapłacić jakąkolwiek wagą srebra. Nie można tego szacować miarą najczystszego złota lub cennego onyksu czy szafiru, gdyż Świętej Mądrości nie można ocenić.[3] Ja jeden Ją posiadam i ofiarowuję Ją temu, komu chcę.[4] Jeśli się uchylisz przed grzechem i wymkniesz przed złem, żałując i rozmyślając nad tym, co było fałszywe, ofiaruję ci Świętą Mądrość – nigdy nie widzianą oczyma człowieka, a jednak wspaniałą w Jej blasku.

A jeśli zapytasz: „Powiedz mi, Ojcze, powiedz mi, skąd pochodzi Święta Mądrość; gdzie można znaleźć zrozumienie? Jest ono bowiem poza poznaniem wszelkiego bytu żyjącego, ukryte przed całym stworzeniem”, Ja ci odpowiem, Moje dziecko: „Mądrość? To bojaźń Pana. Zrozumienie? To unikanie zła.”[5]

Ofiarowuję Mądrość wszystkim ludziom, żeby położyli kres ciemności, gdy Mądrość ucieszy się wyprowadzeniem na światło dnia ukrytych wcześniej tajemnic, oni zaś kontemplować będą niewidzialne piękna, teraz już widzialne w chwalebnym Świetle Mądrości. Znajdźcie więc we Mnie radość, gdyż Moje zasady są szlachetne i czyste. Ja rządzę z łagodnością i czułością. Łaską ogarnę tych, którzy się nawrócą. Wstrętna Mi jest wszelka złośliwość i wszelkie zepsucie, lecz Mój Duch uwalnia wszystkich, którzy uznają swój grzech, kładąc kres złośliwym złym duchom. Nie jestem ziemskim władcą. Ja jestem Władcą Sprawiedliwości, ze szlachetnymi ustawami i cnotliwymi zasadami, otoczonym blaskiem i majestatem, a jednak łagodnym i pokornym Sercem.[6]

Aby ucieszyć wasze serce i je uszczęśliwić, ofiarowuję wam odnowienie wzroku, abyście zaspokoili oczy i widzieli Mnie, waszego Boga, podczas gdy ogarnięci lękiem zawołacie do Mnie:

„Bądź pochwalony Boże w Trójcy, trzykroć święty!

Chwała Temu, który wywyższył moją duszę, czyniąc dla niej wielkie rzeczy! Święte jest Jego Imię. Uwielbiam mojego Boga, który odbudował moją lekkomyślną duszę dla łaski i pozwolił moim oczom widzieć Twoje Oblicze. Jak Hiob powiem w mojej pieśni: ‘Zgrzeszyłem i zszedłem z drogi dobra, lecz Bóg mnie nie ukarał, jak zasługiwał na to mój gniew. On oszczędził moją duszę przed upadkiem w przepaść i pozwala, by moje życie trwało w Światłości.’ Widzicie, bracia? Widzicie? Wszystko to Bóg czyni dla ludzkości przez wieki, ocalając dusze z otchłani i pozwalając Światłu życia jasno rozbłysnąć nad wami.”

Ja wam udzielę wizji waszego Boga, który mówi do was dzisiaj – wizji, której nigdy nie zapomnicie. W tej zachwycającej kontemplacji, wasz duch, w ogniu,[7] ogarnięty wyrzutami sumienia, wykrzyknie do Mnie:

„Wiesz, mój Panie, wewnętrznie jestem teraz zdruzgotany, ale równocześnie, Panie, ogarnia mnie płomień. Spojrzałem na Ciebie i rozpaliła mnie Boska Miłość, która po trochu mnie pochłania. Promieniejące Słońce, Ty mnie przyciągnąłeś, mnie, obrzydliwego grzesznika, blisko Ciebie, nie zastanawiając się nad tym, że mógłbym poniżyć wartość Twego Berła. Pozwoliłeś moim grzesznym oczom kontemplować Twój Majestat, Twe Piękno, przewyższające najpiękniejszych Aniołów.[8] Odkąd ujrzałem ten Cud, zraniłeś mnie niewypowiedzianie. Niezdolny do zaspokojenia mojego pragnienia płaczę, a moja rozterka mnie unieszczęśliwia. Twoja chwalebna obecność pobudza mnie do jeszcze większej tęsknoty za tym, by nauczyć się Ciebie kochać i być z Tobą połączonym na zawsze. Moje cierpienie wzrosło i błagałem Twoich Aniołów, aby mi przynieśli ulgę, lecz drugą myślą było, aby tego nie czynili. Niechaj ten ogień nadal mnie rani. Niechaj moje pragnienie Ciebie, o Miłujący ludzkość, ogarnie całą moją istotę. Niechaj Twe Boskie nawiedzenie wzmoże moje łaknienie Ciebie, abym Cię jeszcze bardziej pragnął.[9]

Twe Panowanie nie ma sobie równych! Spojrzałeś na mnie i nasze oczy się spotkały. Twe Oczy, błyszczące bardziej niż dwa klejnoty, przyciągnęły moje. Wtedy dwa promienie światła ukazały się z Twoich Oczu i rozjaśniły moją duszę, oświetlając ją jakby blaskiem tysiąca konstelacji, i w mojej duszy rozwiała się każda ciemność, każdy posępny cień.

Zmieszało mnie nagłe otrzymanie Światła Twej Łaski. Twa chwała była nie do zniesienia dla ciała i krwi. Wtedy mrugnąłeś do mnie i omdlałem. To było tak, jakby ziemia zakołysała się pod moimi stopami. Przejawy Twej Miłości do mnie sprawiają, że drży moje serce, gdyż są one, mój Panie, zbyt przygniatające, aby moja biedna dusza mogła je znieść. Czy ktoś może zmierzyć wspaniałość Twej Szlachetności i Twej niewyrażalnej Wielkości? Kto spoglądał na Jahwe, nie omdlewając z wielkiej miłości? Jestem bezsilny wobec tak ekstatycznego Piękna...”

Powiedz Mi zatem, stworzenie, które miłuję i którym się rozkoszuję, jak to jest odkryć Mnie w tobie? Jak to jest wpaść w Ręce Wszechmogącego Boga? Jak to jest? Powiedz Mi, umiłowany Mojego Serca, jak to jest usłyszeć swego Stwórcę śpiewającego dla ciebie – dla ciebie samego – Pieśni i Ballady, kiedy Mnie kontemplujesz? Jak to jest, kiedy się wie, że Ten, który śpiewa i żyje w niedostępnej Światłości, trzymający wszystko w Swej Ręce, jest w twym sercu, a jednak ono Go nie ogranicza? Jak to jest zanurzyć się we Mnie i zostać obmytym Moimi oczyszczającymi wodami?

Trwaj w radości i prowadź życie pobożne. Moja wspaniałość jest niezrównana. Rozmawianie ze Mną pozostawi w tobie niezapomniane wspomnienie. Kontemplowanie Mnie zaspokaja twe pragnienie, nie gasząc go nigdy, a raczej – powiększając.[10]

Jedynie w Uszczęśliwiającej Wizji twoja [płonąca] dusza może być ugaszona i zaspokojona pełnią Mojej Obecności.[11] Bez Mojej miłosiernej pomocy, stworzenie, twoja dusza zginęłaby jeszcze przed twym narodzeniem. Bez Mojej pomocy twoje życie byłoby pustką, bezruchem, całkowicie odcięte ode Mnie – Boskości. Ach! Oby tylko twoja dusza wiedziała, z jakimi niebezpieczeństwa styka się co dnia!

[12]Rozwiń swe zdolności, Vassulo, i pochłaniaj Mnie.[13]

– O, błogosławiony Panie, Ty jesteś Tym, który stale oślepia moją duszę, płynąc we mnie jak jarząca się rzeka. Oświetlasz moją duszę, umieszczając w moim sercu Światło, w którym żyję.

Jestem nadal oszołomiona Twoim wyborem i tym, że się połączyłeś z moją duszą i że połączyłeś Twego Ducha z centrum mojego serca.

Ożywiłeś dla mnie Pisma i Twe wypowiedzi w nich, gdyż stały się słyszalne dla moich uszu i zrozumiałe dla mojego serca i dla mojego umysłu – wypowiedzi Boskiego Życia.

Urzeczywistniłeś to, co niedosięgłe: Królestwo niebieskie... Uczyniłeś namacalnym Twe Słowo, dając mi świadomość, że Bóg w Trójcy jest naprawdę tylko jednym Bogiem i że wszyscy Trzej są tylko jedną substancją, jedną Mocą i jednym Poznaniem...

Ujawniłeś Twe ukryte plany, ukryte w otchłaniach Twej Miłości, pouczając nas, że nasze ciała także mogą rozbłysnąć jak Twe Boskie Światło, współistotne z Twoim Synem.

Postawiłeś moją duszę w pełnej świadomości Twojej Obecności i odtąd Twa Przyjaźń zraniła wewnętrznie moje serce, a Twe spojrzenie, skierowane na mnie, złamało mnie.

Uczucie i Rozumie, czegóż od Ciebie potrzebuję? Twój Ogień, o Boże, pochłonął mnie, zamieniając moje ego w popiół. Jestem przelotna, otoczona nietrwałymi rzeczami, lecz Ty złamałeś prawa natury i nowe cuda pojawiają się każdego dnia z Twej Ręki.

Ogarniasz zbliżającego się do Ciebie, czyniąc z niego płomień, lecz obiecujesz, że się nie zamieni w popiół.

Błogosławiony, kto może Cię pochwycić i objąć, cnota i Boska Miłość stanie się jego chlebem powszednim.

O, Dobry i Kochający Ojcze, zapraszasz każdego z nas do zjednoczenia się ze Świętą Trójcą i do tego, żebyśmy się stali uczestnikami bóstwa.[14] Dajesz nam Boski przykład Twego Syna, Jezusa Chrystusa.

Liturgio mojej duszy, Katedro mojego serca, pachnące kadzidło wszechświata, bezlitosny Łuczniku, Boska Pieśni, Otchłani transcendentnej Miłości, błyszcząca Korono, Zapachu duchowy naszej duszy, Światłości trzykroć święta...

Nie jestem zdolna wypowiedzieć najmniejszego zrozumiałego słowa... ani żadnej pochwały...

 

– Ach, Vassulo! Zamierzam śpiewać dla ciebie przez wszystkie dni twego życia. Odkryj Mnie w tobie, odkryj Moje Królestwo w środku twego serca, odkryj Moją Wielkość w tobie. Powiedz Mi więc jeszcze raz, powiedz Mi: jaki jest największy cud waszej epoki? Powiedz Mi! Powiedz!

 

– Największym cudem naszych dni jest to, że Ty zstąpiłeś z Nieba, ukazując się na różne sposoby grzesznikom. Wielkim Cudem jest to, że Najświętszy, Ten, który przekracza zrozumienie i pojmowanie, nawiedza nas i mówi do nas. On jest pośród nas i z nami. Mówi na różne sposoby, uzdrawia chorych, wskrzesza umarłych, zalewa nas Swymi Pouczeniami, nawiedza ubogich, uwalnia więźniów i pociesza złamane serca. Oto wielki cud naszego czasu...

 

– Dobrze powiedziałaś.

O, Dniu Sądu, w którym Mój Syn zabłyśnie w górze, na Niebiosach! Błogosławiony, kto wierzy w Moje Słowo, kto wierzy, że ten Dzień nie jest jedynie symbolicznym słowem dla jego uszu! Błogosławiony, kto nie przeklina tego, co pochodzi od Ducha, ani tego nie ośmiesza, kiedy Mój Duch zapowiada „Ogień”, który wkrótce przyjdzie na grzeszników. Ileż jeszcze mam dokonać cudów, aby was zadowolić i usłyszeć od was: „Przykro mi, że grzeszyłem”. Pozwólcie Mi usłyszeć te słowa:

„Moja dusza pragnie Boga, lecz mój język doprowadził mnie do grzechu. Teraz jednak moje serce zostało oświecone i ogień tli się w nim, odkąd mnie nawiedziłeś.

Ty, który jesteś najpiękniejszy pośród wszystkich ludzi i wszystkich aniołów,[15] doskonale piękny i zdumiewający wdziękiem, odziany w blade szafiry, niechaj Twe płomienie uświęcą wszystkich, którzy się do Ciebie zbliżają.

Obmyj mnie z mojej winy i niech Twe Święte Oblicze zabłyśnie nade mną. Oczyść mnie z grzechu i otwórz moje ucho, aby słyszało i pojęło Twe Pieśni, które nam śpiewasz. Amen.”

A na to Ja odpowiem:

„Nigdy cię nie zawiodę, Moje dziecko. Przyjdź do Mnie i odpocznij we Mnie.

Czyś nie zrozumiało, że Ja jestem Ogniem, Ogniem trawiącym wszystko, czego dotykam?[16] Kogo pochwycę, ten chwieje się w płomieniach Boskiej Miłości.

Czyż nie zapowiedziałem Mojego Ognia w Pismach?[17] Czy o nim nie mówiłem kilka razy w tej Pieśni?[18]

Choć twój grzeszny duch będzie usychał z lęku i z nieznośnego cierpienia, kiedy Mnie rozpozna, choć [duszę] ogarnie przerażenie na widok siebie nagiej i rozkładającej się z powodu grzechu i przestępstwa – bo nie podążała za Moim Prawem Miłości – Ja roztoczę Mój zapach i twoja dusza w Mojej Obecności rozraduje się z tego, że Ja, jej Stwórca i Bóg, ją nawiedzam.

Kiedy nadejdzie ten dzień na ciebie – dzień, który nazywam „Dniem Pana” – wtedy spadną łuski zakrywające ci oczy i ujrzysz swe prawdziwe ja. Mój ogień strawi cię całkowicie, ku twemu przerażeniu. Niech cię jednak nie dławi lęk, bądź radosny. Jak inaczej mógłbyś ujrzeć siebie u Mojego boku? Wszelkie pozostające złe skłonności zostaną uwięzione. To oczyszczenie jest dla przemienienia twej duszy, aby się nie wałęsała tu i tam bez celu, lecz żeby przyszła do Mnie, twego Boskiego Oblubieńca.

Nie sądzę, by wielu z was zrozumiało, co oznacza „Dzień Pana”.[19] Kiedy głos ptaka umilknie i kiedy nuty śpiewu ucichną, wiedz, że w tej ciszy Ja przywołam na sąd wszystkie twe ukryte czyny – dobre lub złe. Dzień Pana można porównać do małego sądu. To oczyszczenie przez Ogień, który wprowadzi twoją duszę do Mojej Chwały i [doprowadzi] do doskonałej jedności ze Mną. Duszę – straszliwie skalaną przez grzech, odrażającą dla Mnie i dla Moich aniołów, dla Świętych i błogosławionych – Moja wizyta wprowadzi w cierpienia agonii i nie ucieknie ona przed Moim Dniem. Jak inaczej mógłbym sprawić, by twoja dusza nie ulegała zepsuciu i uwolniła się od grzechu? Jak inaczej miałbym doprowadzić te dusze do skruchy? Dopiero wtedy, gdy je ogołocę Moim Ogniem i gdy same ujrzą, w jakim są stanie, dopiero wtedy uświadomią sobie, w jakim stopniu władał nimi szatan. Pochłonę te [dusze], które ogarnie Mój Płomień, oczyszczając je niematerialnym ogniem. Obudzę je, uświadamiając im w końcu, jak są przekształcane, przemieniane – w bólu, lecz i w radości – przez Miłość Mojego przemieniającego Ognia.

Na tego, kto w ciele i w duszy już Mnie posiada, Dzień Pański nie nadejdzie ani go on nie doświadczy. Dlaczego? Dlatego, że Duch Święty już dał odczuć w nim Swoje przejście. Dzień Pański już nad nich przyszedł. Możecie również nazywać ten Dzień Moim „Dniem Nawiedzenia.”

Po tym dniu skrucha i posłuszeństwo Mojemu Prawu Miłości będą tematem tych, którzy zostali odrodzeni Moim Ogniem. Zmiękczę dusze, które są teraz jak skała, i rozgrzeję serca, które są jak lód, i nagle Moja Obecność stanie się odczuwalna w ich zmartwychwstaniu.[20]

30.09.2002

 

– Mój Panie, mój Boże, jakie to cudowne podróżować u Twego boku, rozsiewając na wietrze niebiańskie ziarno!

W przeciwieństwie do ciemności, jaka mnie otacza, Ty jesteś kolumną gorejącego Ognia, Promieniem Światła.

Twe Święte Oblicze, Chryste, jest jak lśniący Diament i kiedy jesteś naprzeciw mnie, Twe promieniowanie oświetla moją duszę, aby nie upadła w ciemnościach.

Jaśniejący bardziej niż tysiąc słońc razem wziętych, stoisz teraz promieniejący przed moją nędzną duszą. Ach! Gdyby ludzkość wiedziała, co oznacza znalezienie się w obecności tak nieopisanego piękna! Mój Potężny Boże, Światłości Niezniszczalna, Twa obecność jest udzielana światu darmo. Jakże więc się to dzieje, że on nie może Cię rozpoznać ani nawet dostrzec?

Mój Łaskawy Panie, piękniejszy niż wszystkie zgromadzone moce anielskie, przekraczający wszelkie pojmowanie i wszelkie rozumienie, Twoje nieskończone Miłosierdzie, Twa niepojęta hojność i wspaniałomyślność wprawiają mnie w osłupienie...

Twoje piękno przyciąga moją duszę, paraliżuje ją i sprawia, że ogarnia ją nieznośny smutek. Twój wdzięk mnie rani...

Wiele razy próbowałam Cię pochwycić, lecz daremne były moje usiłowania. To było tak, jakbym próbowała pochwycić ogień. Moje palce przenikały Ciebie...

Twoja wspaniałość odzwierciedla się w Twoim stworzeniu jak w lustrze bez skazy, które odbija Wieczne Światło. Jak to się jednak dzieje, że Twoje stworzenie nie widzi tej jaśniejącej światłości?

Moje próby pochwycenia Cię – przynajmniej frędzla Twojej szaty – były daremne. Ty jednak – w Swoim Współczuciu i dla dodania mi otuchy, abym nie porzucała tej pogoni, lecz kontynuowała moje próby pochwycenia Ciebie – szafirami okryłeś moją drogę, aby mi dopomóc w moich wysiłkach. Twoje Imię napisałeś olejem na mnie wszędzie.

Kolumno pachnącego kadzidła, która otaczasz świat wonią przy Swoim przejściu, czym sobie zasłużyłam na to, by dostąpić łaski posiadania Mądrości jako nauczycielki?

Kiedy z mojego niegodnego serca zawołałam ku Tobie, który jesteś na wysokości, Twój Majestat ukazał się i pochylił się ku mnie, a Twoje Wargi nadały mi Twe Boskie Imię, namaszczając moją duszę Świętym Olejem.

Namaszczenie mojej duszy! W Swej hojnej miłości, w Twym Boskim szaleństwie, przyozdobiłeś moją duszę wspaniałymi szatami, okryłeś moją nagość Twym Boskim Podpisem, czyniąc mnie Twoją na zawsze.

O, Zbawicielu gorejący Miłością do ludzkości, zwilż teraz moje wargi łaską, aby się do Ciebie zwracały zawsze ze czcią i uwielbieniem...

– Ach! Umiłowana! Wezwałem cię, abyś dążyła tylko do Mnie. Wezwałem cię, aby cię rozkochać we Mnie tak, jak Ja kocham ciebie. Zraniłem twoją duszę Moim pięknem, aby cię wezwać do życia we Mnie. Ożywia cię Moja obecność, która sprawia, że drżysz do dzisiaj i stajesz się jedynie bladym odbiciem Mojej Światłości. Moja hojna Miłość do ciebie upoiła twoją duszę pragnieniem Mnie. Uwolniłem cię, aby twe ciało i dusza osiągnęły wolność od pożądliwości.[21] Uwolnić się od pożądań możesz tylko przeze Mnie. W tej wolności od pożądliwości Ja mogę w tobie zasadzać Moje niebieskie ziarna. Rozumiesz? Spójrz, uczyniłem cię świadkiem dla ludu, aby wezwać wszystkie narody; aby te, które nie są świadome Mojej Obecności, pośpieszyły do Mnie i uwielbiły Mnie. Powiedziałem, że uczynię Moje słowa ogniem w twoich ustach, aby przyciągnąć tych, którzy nigdy Mnie nie znali, do służenia Mi niewzruszenie i do miłowania Mojego Imienia. Czyż nie powiedziałem, że naprawię Moje zwalone ołtarze?[22] Przejdę pośród Moich domowników, obecnie rozproszonych. Oddzielę serca wyniosłe i dumne od serc czystych tak, jak się oddziela owce od kozłów.[23] Powiedziano wam, że macie zachowywać Moje Prawo i Moje postanowienia, i zostaliście poproszeni o okazanie skruchy całym sercem.

Oczyszczenie już się rozpoczęło i niektórych z was już nawiedziłem. Czy zapomniałaś o swych słowach, kiedy ze strachu, w agonii, zawołałaś: „Pochwycił mnie Twój Ogień, Panie!”, i z jękami skruchy uznałaś w końcu swoją winę?

Co do tych, których jeszcze nie nawiedziłem, to czeka ich wiele udręk. Dzień Pana przyjdzie też na nich i jaki to będzie dzień! Będę skory okazać Swoje Miłosierdzie, obyście tylko wyrazili żal... Ukażę Moje Miłosierdzie i zgromadzę was wszystkich z każdego krańca ziemi. Jednak Ja, Autor Hymnu Miłości, mówię wam: jeśli świat w swej niegodziwości nie zwróci się do Mnie – żałując, odpłacając miłością za zło – to wtedy wszystko, co może się przydarzyć każdemu z was, przekroczy wszelkie historyczne rekordy oczyszczenia!

– Panie, nie wiem, co powiedzieć!

– Nie ma płomiennego żalu ani rzeczywistej skruchy... Zgiełk panuje w narodach, a ich działania są na miarę ich bezbożności... Cała ziemia będzie cierpieć, chyba że usłyszę prawdziwy krzyk nawrócenia. Ach! Jakże mogą w ich głowach rodzić się myśli, że do pokoju doprowadzą ci, którzy stają wyprężeni na trybunach, ogłaszając pokój. A w jakiż to sposób, jaką drogą wprowadzą pokój między sobą, skoro sami przekraczają Moje Przykazania i są w stanie wojny ze Mną? Nie traćcie jednak nadziei. Na koniec bowiem przyjdzie ocalenie od Boga w Trójcy – od Tego, którego nadal odrzucasz, bezbożne pokolenie. Na koniec będziesz żyć w pokoju. Bóg, który siedzi wysoko na tronie, zalesi was, a Mój Duch będzie stale płynął jak lśniąca rzeka na wysuszonych ziemiach.[24] Napełnię wszystko Moim Światłem.[25] W tym Świetle oddzielę chwast od pszenicy.[26] Jak ci powiedziałem, oddzielę owieczki od kozłów. Dla tych, którzy się znajdą poza Moim Boskim Światłem, będę nieosiągalny i niewidoczny, a ich mieszkaniem będzie tylko ciemność.[27] Ci natomiast, którzy się znajdą w Moim Boskim Świetle, zostaną pobłogosławieni i oni sami staną się światłem w Mojej Światłości. Ja ich ogarnę, przekazując im Mój blask. Im czystsza będzie ich dusza, tym bardziej będzie jaśnieć. Szczęśliwy człowiek, którego wina została przebaczona, a grzech – zmazany.[28] Szczęśliwy człowiek, którego nie oskarżam o żadną winę, którego duch nie jest zdolny do oszustwa![29]

Powiedz twemu pokoleniu, że Bóg jest tu, z wami wszystkimi... ic

 

6.01.2003

Uroczystość Objawienia Pańskiego

 

– Będę wysławiać Boga za Jego Dobroć i za Jego wspaniałe dzieła, za wszystko, co uczynił dla nas, i za Jego wielkie i czułe Miłosierdzie, które nam okazał.

Ten, który przekracza wysokości, Ten, który jest przyodziany w Królewską Potęgę, Ten, który przyobleczony jest w jaśniejące szafiry, nigdy nas nie opuścił, nas – Swój lud, gdyż jesteśmy kością z Jego Kości, ciałem z Jego Ciała i tchnieniem Jego Ducha – Dawcy Życia.

A jak mówi Pismo o Jego Pięknie: „Głowa jego – najczystsze złoto, kędziory jego włosów jak gałązki palm, czarne jak kruk.” [30]

Jego Oczy są jak przejrzysty zbiornik turkusowy. Kiedy Jego spojrzenie spoczywa na tobie, od tego spojrzenia dusza wpada w ekstazę, ono bowiem zachwyca serce, miażdżąc je i raniąc.

Najrzadsze olejki do Niego należą i kiedy On przechodzi obok ciebie, powiew przynoszący zapach naszego Pana przekracza wszelką chwałę i jest jak mowa...

Kiedy On otwiera Usta i wypowiada Słowo, w tej samej chwili pojawia się promień zalewającego światła, bardziej jaśniejący niż każde słońce, oświetlając cały wszechświat, dając życie wszystkiemu.

Pan kroczy jak Oblubieniec noszący Swą ślubną koronę[31] i moja dusza raduje się już tym, że widzi Go przechodzącego blisko mnie... a ja całkowicie rozpływam się w Jego Światłości...

– Twoja pieśń, Mój kwiecie, oczarowała mnie. Jestem zadowolony z Siebie, bo dzieło Moich Rąk oddaje Mi cześć i chwałę. Vassulo, nigdy nie byłabyś zdolna wychwalać Mnie, gdybym nie złączył się z tobą.[32] Nigdy nie byłabyś też zdolna wykonać tej pracy, przekraczającej twe zdolności, gdybym Ja nie był zjednoczony z tobą. Tak, jaką zdolność posiada człowiek, jeśli nie jest mu dana z wysoka?[33] Teraz więc, córko, idź ogłaszać narodom wszystko, co uczyniłem dla ciebie, i wszystko, co widziałaś; i to, jak na początku rozprawiłem się z twoją winą, i to, jak poślubiłem ciebie w niewysłowiony sposób.[34] 

Nawiedzam od czasu do czasu ziemię, aby nawodnić jej pustynię i utworzyć rzeki pełne oczyszczającej wody, by wydała ziarno.[35] Wtedy ci, którzy pragną zgromadzić[36] plon, spożyją go z korzyścią, wychwalając Mnie. Ci, którzy – choć nie mają ziarna – odmawiają zgromadzenia plonu, umrą...

Moja Obecność jest Życiem i Światłem. Moja Obecność jest Nadzieją i Zbawieniem. Spójrz, jestem jak wschodzące słońce, którego światło przenika ciemności, aby dać światło tym, którzy żyją jak szakale w ciemnościach, i tym, którzy żyją w krainie głębokiego mroku – w krainie, którą sami przekształcili w ciemność, dla ukrycia swoich złych uczynków. Jestem bardziej niż kiedykolwiek obecny w waszych dniach cierpienia,[37] gdyż pociągają was światowe ambicje, które nie prowadzą was do Mnie. Ale oto Ja, oto wasz Bóg, na progu waszego serca. Oto jestem, jaśniejący, jaśniejszy niż tysiące konstelacji razem wziętych – jak to często mówisz, córko – aby oświetlić wasze kroki i wprowadzić wasze stopy na drogę pokoju.[38] Widzisz? Drogi Moje nie są drogami ludzkimi.[39] Moja obecność jest Światłością, a Moje Światło przeszkadza Ciemności. Ciemność prowadzi teraz wojnę ze Światłością i chce zgasić Światło, aby nie dało wam już blasku dnia. Ale Ja jestem jak wiecznie jaśniejące Słońce, które nigdy nie przestaje was wszystkich opromieniać Swoją Wspaniałością.

Jak już kiedyś powiedziałem, idź ty, karmiona Moimi Bogactwami królewskimi, i nadal ogłaszaj Królestwo narodom oraz to, że Ja jestem waszym Zbawicielem, w którym mieszka wszelka chwała; że Ja, a nikt inny, jestem waszym Odkupicielem. Idź i głoś prochom, i przekształć je w złoto, aby znalazły swą wolność we Mnie, który jestem Światłością. Idź i powiedz im, jak ty sama zostałaś pochwycona i uwięziona jak gołębica, i jak Ja, w Moim czułym Miłosierdziu, przyszedłem zniszczyć tę klatkę,[40] i jak dałem ci wolność. Uwolniłem cię od złego i namaściłem cię, składając na twoim czole namaszczenie Mojego Pocałunku, pieczętując cię jako Moją... Idź i umocnij, i pociesz Mój lud. W Moje Imię przyozdób Moje ogrody, dając im prawdziwe Poznanie zbawienia. Upiększ serce Moich sanktuariów.[41]

Każdego dnia twego życia, pokolenie, Moja łaska jest objawiana i jak Ja jaśnieję nad całym rodzajem ludzkim, aby doprowadzić go do zawarcia pokoju ze Mną i ze swoim bliźnim, tak też i oni zajaśnieją pośród siebie, jeśli tylko posłuchają Mnie.

Ja jestem twoim Wybawicielem, Moja Vassulo, i doprowadzę do rozkwitu ciebie oraz innych ludzi przez te Pieśni – tak jak róże, które rosną nad brzegiem strumienia. Pismo mówi: „Wydajcie przyjemną woń jak kadzidło, rozwińcie się jak kwiat lilii, rozsiejcie daleko swój zapach, podnieście głos i zaśpiewajcie pieśń pochwalną, błogosławiąc Mnie za wszystkie Moje boskie dzieła i głosząc wielkość Mojego Imienia!”[42]

Oto twoje zadanie. Nie bój się, czyniąc to wszystko w Moje Imię, bo Ja jestem zjednoczony z tobą. Miłość jest z tobą i u twego boku, w każdej chwili twojego życia. Bądźcie jedno. ICQUS  Ja Jestem.

 

10.01.2003

 

– Łaska Ducha Świętego jest nam dawana każdego dnia.

Tak, jest przed nami długa droga do osiągnięcia naszego celu i połączenia się z aniołami. Ale czy nas nie syci każdego dnia Twa Boska Miłość? Czy może ktoś powiedzieć, że nie zostaliśmy wezwani do tego, by się stać bogami przez uczestnictwo?[43] Czy ktoś może zaprzeczyć, że słyszał naszego Oblubieńca, który nas zapraszał do wejścia do weselnej komnaty Swego Serca?

Czyż nie zostaliście powołani do tego małżeństwa i nasyceni mistycznym kielichem? Czy naprawdę możecie powiedzieć Bogu, że nie otrzymaliście niewypowiedzianych błogosławieństw – błogosławieństw przekraczających wszelką chwałę? Czy możecie powiedzieć do Oblubieńca: „nie zostałem zaproszony do tej mistycznej jedności z Tobą”?[44] 

On przyprowadził do domu wygnańców, dlaczego więc miałby o was zapomnieć? Przyjdźcie Go przyjąć, abyście mogli powiedzieć: „spójrzcie, jestem sługą Boga...”

– Pragnę ci śpiewać, Paraskevi, i powiedzieć, że twoja prostota Mnie zachwyca... Twój czas służby jeszcze się nie skończył. Pozostało wiele do wynagrodzenia i wiele do wykonania; dużo jest jeszcze pracy, by opatrzyć rany Mojego Mistycznego Ciała. Jest jeszcze przed tobą wiele obszarów, które trzeba okryć i rozpalić Moim Ogniem, aby zasadzić ziarna pokoju, miłości i pojednania. Wiele zaniedbano... Jednak nie męcz się sama. Wpatruj się we Mnie i iskrz się, gdy jestem obecny! Ciesz się, bo Kościół[45] ożyje. To Moja uroczysta obietnica. Teraz mogą Go okrywać chmury, ale Moja potężna Dłoń jest nad Nim i błogosławi Go ustawicznie. Celem tych Pieśni jest ożywienie Mojego Kościoła i przyciągnięcie Mojego ludu do Niego. Jestem Tym, który często mówi: „Niech zamieszka w Nim Mój Duch”. Przyrzekłem ci, Paraskevi, że nawet wygnańców z odległych ziem sprowadzę, aby zapełnić Mój Kościół. Nawet bezimiennych znajdę w ukrytym zakątku. Pociągnę ich wszystkich tam, gdzie przebywa Duch Święty, bo i oni są Moimi dziećmi. Nikt nie pozostanie w tyle.[46] Te cuda przewyższają złoto i srebro, gdyż są znakami Mojej Obecności pośród was.

– Ale popatrz na dzisiejszy świat...

– Włożyłem w twoje usta Pieśni, które pochodzą z najwyższego Nieba, i zaśpiewałem wszystkim Mój Hymn. Przekonuję was wszystkich, że to Ja jestem waszym Zbawicielem. Wezwałem do pokuty, do czynów wynagradzających, do modlitwy. Czy nie pouczyłem was wszystkich o tym, że powinniście prowadzić życie cnotliwe? Czy nie okazałem wam wszystkim Mojego Miłosierdzia i Mojej nieskończonej Dobroci przez te wszystkie lata? Jest napisane: „Pomyślcie o cudach Boga, o zdumiewających dziełach, których dokonał na ziemi. On uśmierza wojny aż po krańce ziemi...”[47] 

Rozumiecie? Nie potrzebuję waszych dzieł, bracia, potrzebuję waszej miłości. I od was, Moje siostry, potrzebuję waszej miłości, jako aktu wynagrodzenia. Przyniosłem wam przesłanie pokoju i ukazałem Moją Życzliwość nawet tym, którzy na nią nie zasługiwali, ale świat jest głuchy. Ziemia, Vassulo, ta ziemia, którą świat uprawiał, wyda wkrótce swój bezwstydny plon... ic

 

17.01.2003

 

– Radości Wieczna naszych serc, Ty, który objawiasz Prawdę, Istoto Wierności, Nieopisana Łagodności, Rodzicu ludzkości, Boska jasności naszych serc, Łagodności naszej duszy, Niewyrażalna Radości naszego bytu, Boski bycie dla naszego bytu, Światłości naszych oczu!

Pozwól naszym nędznym duszom czerpać pokarm ze wszystkich Twoich Boskich Słów, aby umocnić naszą skruchę i łagodność.

– Uczennico, tak, proś o łaskę skruchy. Przez akt żalu dusza jest prowadzona do prawdziwej metanoi.[48] Kości z Mojej Kości, ciało z Mojego Ciała, pozwól Mi zwiększyć Moje prawa w tobie, aby umniejszyć wszystko, co może przeciwstawiać się Moim prawom. Innymi słowy: pozwól Mi wzrosnąć w tobie, aby uzupełnić twe braki.[49] Chcę, abyś była uznana za godną Mojego Królestwa. Przyjąłem cię jak daninę. Wzrastaj, uczennico, w cierpliwości i wyrozumiałości, bo dopełnię w tych dwóch cnotach wszystko, o czym przez wiarę zostałaś pouczona w czasie swojej formacji ze Mną. Posłałem ci Ducha Świętego, by cię nauczył Moich Słów i świętych przysłów Mądrości. Dałem poznać Moje Orędzie i rozszerzyłem je z łatwością, gdyż nie spotkałem się z oporem z twojej strony. Chociaż zły piętrzył przed tobą przeszkody i atakowały cię oszukujące duchy – które nigdy nie pojmują w swym oporze, że Miłość Prawdy mogłaby im otworzyć oczy[50] – to nawet wtedy Mnie uwielbiłaś.

Tak, nawet dzisiaj, próżna chwała tych ludzi jest jakby zasłoną na ich umysłach. Zasłona pozostanie, chyba że zwrócą się do Mnie i zaczną żałować. Ich nadmierna i rosnąca powściągliwość i obawa przed popadnięciem w błąd lub przed zwiedzeniem przytępił ich umysły. Są świadkami jaśniejącego światła, tryskającego z Moich Pieśni, a jednak doszukują się w nich czegoś niewłaściwego, gdy tymczasem powinny one wyczulić im oko na to, co naprawdę niszczy Mój Kościół i jego wspólnotę. W swoim zamroczeniu nie potrafią uchwycić Prawdy, która mogłaby promieniować światłem Poznania Boga i przeniknąć wszystkie byty. Cały świat wypełniony jest błędem, a ludzi zaskakuje Moja Obecność! Depczą Moje Ciało, a Ja miałbym nie reagować? Wkrótce zstąpię na nich jak słońce Sprawiedliwości.[51]

A ty, uczennico, która stanowisz część Mnie, będziesz używać wszystkich środków, w jakie ciebie wyposażyłem po to, by umocnić Mój Kościół, oraz w tym celu, by przyciągnąć ludzi szlachetnych[52] na Drogę pojednania. ic 



[1] Por. Mdr 6,22; 7,17nn. (Przyp. red.)

[2] Por. Iz 66,13. (Przyp. red.)

[3] Por. Hi 28,12nn; Prz 8,10n; 16,16. (Przyp. red.)

[4] Por. Mdr 6,13.16. (Przyp. red.)

[5] Por. Syr 1,14; 19,20; 23,27; Ps 111,10. (Przyp. red.)

[6] Por. Mt 11,29. (Przyp. red.)

[7] Cierpienie z powodu niecieszenia się w pełni Wizją Uszczęśliwiającą i nieprzebywania w Niebie.

[8] Por. Ps 45,3. (Przyp. red.)

[9] Por. Ps 42,6nn. (Przyp. red.)

[10] Por. Syr 24,12. (Przyp. red.)

[11] Por. J 6,35. (Przyp. red.)

[12] Nagle Bóg zamilkł i zaczął mówić do mnie.

[13] Zrozumiałam: poświęć Mi całą uwagę, ale nie dlatego, żebym jej nie dawała.

[14] Ang. gods by participation (por. Hbr 3,14; 6,4; 2 P 1,4 – przyp. red.).

[15] Por. Ps 45,3; Hbr 2,9. (Przyp. red.)

[16] Por. Pwt 4,24; Iz 33,10nn. (Przyp. red.)

[17] Por. Pwt 4,36; 9,3; 2 Sm 22,9; Jdt 16,17; Ps 50,3; 97,3; 104,4; Iz 30,27; 33,11; 66,15nn; Ez 21,3.36; 22,17nn; 38,22; Ez 39,6; Jl 2,1nn; Am 1; 7,4; Na 1,6; So 1,18; 3,8; Ap 8,7; 20,9. (Przyp. red.)

[18] Orędzie z 15 września 1991.

[19] Por. Iz 2,12n; 13,6n; Ez 13,5; 30,2n; Jl 1,15n; 2,1n; 3,4n; 4,14n; Ab 1,15n; So 1,7n; Dz 2,18nn; 1 Tes 5,2nn; 2 P 3,10. (Przyp. red.)

[20] Potrzebowałam wielu dni na zapisanie tego orędzia.

[21] Ang. impassibility.

[22] Por. Iz 58,12. (Przyp. red.)

[23] Por. Mt 25,32. (Przyp. red.)

[24] Por. Syr 24,30-33; Ez 47,4-12. (Przyp. red.)

[25] Por. Ap 22,5. (Przyp. red.)

[26] Por. Mt 3,12; 13,30. (Przyp. red.)

[27] Por. Mt 22,13. (Przyp. red.)

[28] Por. Ps 32,2nn. (Przyp. red.)

[29] Por. Ps 1,1. (Przyp. red.)

[30] Pnp. 5,11.

[31] W prawosławnej ceremonii zaślubin jest taki zwyczaj, że młoda para nosi koronę, jej wstęgi łączą ją ze sobą.

[32] Por. Rz 8,26; 1 Kor 12,3. (Przyp. red.)

[33] Por. Rz 8,28. (Przyp. red.)

[34] Por. Iz 62,5. (Przyp. red.)

[35] Duchowe ziarno, mannę duchową.

[36] W tym samym czasie usłyszałam: zbierać zboże.

[37] Pan użył tu dosłownie greckiego słowa patos (w dniach patosu), które oznacza pasję, przeciwieństwo do obojętności.

[38] Por. Łk 1,78n. (Przyp. red.)

[39] Por. Iz 55,9. (Przyp. red.)

[40] W orędziu danym na początku, 23 kwietnia 1987.

[41] Nasz Pan rozumie przez to dusze.

[42] Syr 39,13-15.

[43] Por. 2 P 1,4; Rz 8,14; 9,26; Ga 3,26. (Przyp. red.)

[44] Por. Mt 22,2nn. (Przyp. red.)

[45] Ecclesia.

[46] Por. Ps 86,9; Iz 43,9; Mi 4,6; Mt 4,16. (Przyp. red.)

[47] Ps 46,9-10.

[48] Do nawrócenia.

[49] Por. J 3,30. (Przyp. red.)

[50] Por. 2 Tes 2,9nn. (Przyp. red.)

[51] Por. Ps 84,12; Łk 1,78; Ap 1,16. (Przyp. red.)

[52] Jezus rozumie przez to niechrześcijan, ludzi dobrych duchowo i nasze międzyreligijne dialogi.