List nr 25 - Jakie cechy mają istoty czterowymiarowe?
Nie będę opisywał Ci całego bogactwa możliwości planety czwartej gęstości w czterowymiarowej przestrzeni, bo na tę okoliczność dla naszej Ziemi musimy poczekać "tysiąc lat". Nasza sytuacja będzie zmieniała się w miarę jak jej mieszkańcy będą dochodzili do czwartej gęstości, bo można żyć w przestrzeni trójwymiarowej i nie zauważać, że się żyje w czwartej gęstości.
Musisz dobrze zrozumieć, że starając się być dobrym człowiekiem jesteś jedynie kandydatem do czwartej gęstości, a po ewulsji staniesz się człowiekiem czwartej gęstości z czasem, gdy pootwierają się Twoje czakramy. To nie stanie się automatycznie, to będzie efekt życia dobrego i pięknego a przede wszystkim trudnego i pełnego cierpienia. Czy pamiętasz co mówiłem Ci o Ojcu Pio, który "zasypiał" w konfesjonale a w tym czasie był widziany gdzie indziej - Ty będziesz postępował podobnie - a wówczas będziesz cofał się w czasie do wcześniejszego okresu swojego życia i będziesz wchodził w swe własne ciało w okresach, gdy czyniłeś złe wybory, i będziesz dokonywał bolesne poprawki. Właściwie to nawet nie będzie można powiedzieć, że będziesz się cofał i wcielał, bo jedynie powtórnie przeżyjesz przeszłość trochę lepiej uświadamiając sobie co tak naprawdę dzieje się. I wtedy jedna z odnóg równoległego świata zniknie! A potem będziesz wnikał w ciała innych postaci lub jeszcze wcześniej innych stworzeń i znów cierpiąc będziesz czyścił swoją linię ewolucyjną, aż "do początku", a gdy tam dotrzesz zauważysz, że Twoje wszystkie pięknie rozwinięte czakramy mienią się olśniewającymi kolorami. I wtedy uświadomisz sobie, że zmieniłeś bieg historii, że kawałek złej historii przestał istnieć!
W każdej chwili będziesz mógł skorzystać z porady i pomocy Jezusa, On będzie na każde Twoje wezwanie, oczywiście o ile nie zapomnisz, że jesteś aniołem wykonującym Jego misję. Zrozumiesz, że jesteś odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale i za osoby i stworzenia, które kiedyś oddano pod Twoją opiekę, i zapragniesz wszystkim im pomóc a wtedy odkryje się przed Tobą inny aspekt Twojego losu...
Jest powiedziane, że niektórzy w czasie paruzji powstaną z martwych. Jednak oni będą mieli inne ciała, ciała z energii lub jak kto woli ze światła, i postać stosowną do ich woli. Człowieka czwartej gęstości nie jest łatwo opisać, chociaż jeśli zechce, wygląda dokładnie jak każdy z nas. (Zachęcam Cię do przeczytania w Dalekich Podróżach Monroe'a rozdziału Wycieczka w przyszłość, a w Kosmicznych Ogrodnikach Cannon rozdziału Czterowymiarowe miasto...) Sądzę, że życie tych zmartwychwstańców będzie według naszych dzisiejszych ocen bardzo trudne, a to dlatego, że będą to pokutnicy. Oni podróżując przez czas i przestrzeń, dotrą do bardzo przykrych miejsc, które będą chcieli rozświetlić swą dobrocią i heroicznym poświęceniem. Wszystkie linie czasu muszą zostać wyczyszczone, a cała równoległa, alternatywna rzeczywistość scalona. Ale szczęście i chwała jaka będzie ich udziałem będzie stosowna do ich czynów.
Gdy to się dokona nasza pamięć indywidualna stanie się pamięcią wspólną, nasza wiedza stanie się przeogromna a moc wystarczająca do ostatecznej rozgrywki z Lucyferem i jego niewolnikami. Będą oni wśród nas. Oślepieni olśniewającymi możliwościami jakie daje ciało czwartej gęstości będą chłonęli wiedzę od niedoinformowanych duchów ze świata szóstej gęstości, twierdząc, że nasza wiara w Jezusa jest najczystszą głupotą. A my nie będziemy mieli żadnego argumentu na poparcie swej wiary, żadnego z wyjątkiem światła w sercu. I dlatego aż do samego końca wszystko będzie wskazywało, że wierzący w Jezusa tę walkę przegrywają...
Uzupełnienie (wiosna 2015)
Przeczytałem ostatnio jeszcze raz listy które, jak by nie było, pisałem prawie dziesięć lat temu i wyraźnie odczułem ich mozikowość. Brak kompleksowości nie jest brakiem merytorycznym tylko brakiem formalnym - wynika z ułomności liniowego podejścia. Jeśli, mój drogi Czytelniku, raz już je czytałeś to zmysł systemowy powinien Ci umożliwić wzniesienie się ponad mozaikę i ujrzenie obrazu całościowego.
Trzecia gęstość to gęstość człowieka tej Ziemi, czyli osobnika o podwójnej spirali DNA dostosowanej do życia zwierzęcego, a więc do troski o życie i potomstwo. Dwa najniższe czakramy to domena podświadomości, czyli jasna świadomość, wyższe ja, musi z nią walczyć o wpływy lub ją przekonać do swych racji. Dusza inkarnująca na tej planecie lub duch wcielający się w ciało zwierzęcia, są ograniczone do trzech wymiarów, nawet jeśli to dusza posiadająca 12 nici eterycznego DNA z szóstej gęstości. Zatem tu na Ziemi w trzech wymiarach "nie ma cudów"! Jednak z czasem wibracja duszy wzrasta i gdy dojdzie do uporządkowania i odblokowania genów, czakramy kolejno otwiorzą się a ciało eteryczne zyska nowe nici DNA (matrycy eterycznej), nawet jeśli ciało jest tylko trzywymiarowe. Taka dusza może działać w sposób niepojęty dla trzeciogęstościowców, może wykonywać czary czyli magię. Rozwój o którym tutaj mowa to rozwój duchowy w sensie gęstości a nie w sensie dobra moralnego. Cywilizacja Drakonisów to w większości stworzenia z czwartej gęstości choć skrajnie egoistyczne i co najgorsze zmiennokształtne i podróżujące w czasie. Wszystkie stworzenia w pełni czwartogęstościowe to potrafią.
Dusza czwartej gęstości manipuluje materią zgodnie ze swoją wolą, zatem pomyśl Czytelniku, jak jest kształtowane nowe ciało dziecka dwóch dusz łączących się w woli prokreacji...