List nr 9 - Czy czyściec jest w subprzestrzeni?

Dobre pytanie! Otóż sądzę, że nie, chociaż moim skromnym zdaniem jest to tak samo tajemnicza sprawa jak istnienie duszy dla kosmitów. Nasi kosmiczni bracia (w większości) nie widzą naszych dusz, i oczywiście mam na myśli tych, którzy niewiele wyprzedzają nas w rozwoju, bo byty wyższe (obojętnie co przez to rozumiemy), nawet nie chcą z nami rozmawiać - ot przekazują czasem jakieś informacje i na tym koniec. Jesteśmy pod ich opieką, bo jesteśmy jedną z najprymitywniejszych, jedną z najbardziej zacofanych ras. Kiedyś poruszę głębiej ten temat, dzisiaj mówimy o czyśćcu. Bruce Moen, który przeszedł przez szkolenie w Instytucie Roberta Monroe, znalazł sobie bardzo dziwne zajęcie: uwalnia zagubione duchy. Znasz pewnie wiele opowieści o duchach, które zamieszkują domy i 'straszą' ich aktualnych mieszkańców. To są historie jak najbardziej prawdziwe, ale by je właściwie zrozumieć, musisz wiedzieć o dwóch sprawach. W objawieniu Anny, gdy rozmawia ona ze swym kierownikiem duchowym ojcem Leonem znajdującym się już w niebie, pojawia się informacja mówiąca o łaskawości Boga, który ludziom po śmierci nie chcącym przyjąć do wiadomości faktu, że zmarli - zostawia czas na "dojrzenie" . Jest to informacja dająca wyobraźni duże pole do popisu, bo oznacza ona istnienie czasu jaki dostaje Dusza zanim stanie na sądzie. Ponieważ Dusza tylko raz przebywa na Ziemi, zatem ten "inny sposób nauki" (o jakim mówił Jezus na pytania o reinkarnację) musi się odbywać właśnie wtedy. Ja wiem, że mówienie np. o trzydziestu latach nauki między momentem śmierci a sądem natychmiast po śmierci, brzmi dla człowieka nie znającego problemów logicznych relatywistyki nieco dziwnie, ale to jest fakt - nauka odbywa się poza czasem jaki upływa u nas.

Możesz zadać sobie pytanie jak długo taka Dusza przebywa w subprzestrzeni na nauce. Odpowiedź której udzielę może cię zaskoczyć, ale na dzień dzisiejszy nie potrafię udzielić lepszej, a znajduje się ona w objawieniu Swedenborga. Żyjący w XVII wieku Swedenborg przez 13 lat bywał w Niebie, Czyśćcu i Piekle, a także na różnych planetach, i zostawił nam ponad dwadzieścia tomów opisów tych miejsc. Jest to niewątpliwie największe objawienie chrześcijańskie, ale jego doktryna nieco różni się od katolickiej - wystarczająco, by mieć wątpliwości... Jeszcze o nim porozmawiamy, natomiast co do losów Duszy po śmierci Swedenborg twierdzi, że dusza tak długo peregrynuje po subprzestrzeni, aż zdecyduje, czy uznaje Bóstwo-Człowieczeństwo Jezusa Chrystusa czy też je odrzuca. I wtedy jest zabierana na sąd. Wypada mi tylko dodać, że na sąd zabierany jest gość duszy (a więc Dusza opuszcza duszę czyli ciało astralne), a dusza podlega nadal prawu reinkarnacji.

I Robert Monroe i Bruce Moen mieli przeżycia sugerujące kolektywne zdobywanie doświadczeń. Nasze "ja" dzieli się swoimi życiowymi umiejętnościami i doświadczeniami z innymi ludźmi i w pewien specyficzny sposób nawzajem uzupełnia. Z drugiej strony zetknęli się ze swoim drugim i trzecim "ja", jak gdyby żyli równocześnie w innej (równoległej?) przestrzeni. Dodatkowo nasza "nadświadomość" (w przeciwieństwie do "podświadomości") to my sami z nieco późniejszego okresu, wracający po to by sobie samym udzielić rady. To wszystko sugeruje, że nasza wiedza o czyśćcu jeszcze się nie zaczęła...

Drogi Czytelniku, zakładam w tej chwili, że jesteś po lekturach obowiązkowych, czyli przeczytałeś Świadków Bożego Miłosierdzia, i trylogię Roberta Monroe. Jeżeli naprawdę interesuje Cię sprawa czyśćca i subprzestrzeni, to jest to ważna lektura - bez tego trudno zrozumieć dlaczego Jezus rozróżnia duszę od ducha. Nie tylko chodzi o pierwsze przykazanie Miłości, mówiące iż mamy kochać Boga z całego serca i całej duszy, ale o słowa zapisane przez Marię Valtortę w I Quaderni (Voxdomini wydało wybrane fragmenty Zeszytów między innymi w zbiorze Koniec Czasów). Jezus wyraźnie mówi tam, że z jednej strony trwa ciągłe doskonalenie duszy, nawet po pierwszej śmierci, a z drugiej pierwsza śmierć jest dla ducha już sprawą rozstrzygającą czyli jeśli w momencie pierwszej śmierci nie nawrócił się (a więc jest duchowo martwy), to zabierze swoje nieśmiertelne ciało po drugim zmartwychwstaniu wprost do piekła. Czyściec to przeraźliwie długie oczyszczanie ducha (nie duszy) w ogniu niewyobrażalnej tęsknoty za Bogiem, którego widział w momencie pierwszej śmierci. Kiedy duch w stanie łaski ulega wpływowi impulsów ciała, człowiek staje się inteligentnym zwierzęciem, czyli duch o jakim mówił Jezus dwa tysiące lat temu apostołom, nie idzie do czyśćca.

Jednym słowem właściwe zrozumienie subprzestrzeni to nie zrozumienie fenomenu tylko rozpoznanie jakie JA tej subprzestrzeni doświadcza, z czym jest związana świadomość przeżywanego JA? (ten temat rozwinąłem w liście 2 wiedzy systemowej)