Swedenborg - O NIEBIE I PIEKLE -
    

O TYM, ŻE CZŁOWIEK JEST PO ŚMIERCI TAKI, JAKIE BYŁO JEGO ŻYCIE NA ŚWIECIE

470. Że każdego po śmierci czeka jego własne życie, wiadomo jestkażdemu chrześcijaninowi ze Słowa, albowiem tam mówi się w wielumiejscach, o tym, że człowiek sądzony będzie wedle spraw i czynów, iwedług tychże będzie nagrodzony każdy, kto myśli wedle dobra i wedlesamej prawdy, nie inaczej rzecz tę widzi, jak tylko w ten sposób, żekto trwa w złu, nie chce wierzyć, aby stan jego po śmierci był wedługjego życia na świecie, lecz myśli — co dzieje się głównie, kiedyzasłabnie — że niebo udziela się każdemu z czystego miłosierdzia,jakkolwiek by on żył, i że udziela się stosownie do wiary, którąoddziela od życia.

471. Że człowiek sądzony będzie według spraw i czynów, i że według nichbędzie nagradzany, powiedziane jest w Słowie w wielu miejscach, zktórych tu kilka chciałbym przytoczyć. „Przyjdzie Syn człowieczy wchwale Ojca swego z anioły swoimi, a tedy odda każdemu według uczynkówjego" Mat. XVI: 27. „Błogosławieni umarli którzy w Panu umierają; odtądjuż mówi duch aby odpoczęli od prac swoich, albowiem uczynki za nimiidą" Apok. XIV: 13. „Dam każdemu według uczynków jego" Apok. II: 23.„Widziałem umarłe wielkie i małe stojące przed Bogiem, a księgiotworzono, osądzono umarłe z tego co napisano było w onych księgachwedle uczynków ich; i oddało morze tych, którzy w nim byli umarli, iśmierć i piekło oddały tych, którzy w nich, i sądzono każdego wedleuczynków jego" Apok. XX: [12]. 13. 15. „Oto przychodzę rychło, azapłata moja zemną jest, abym oddał każdemu według uczynków jego" Apok.XXII: 12. „Wszelki tedy, który słucha tych słów moich i czyni je,będzie przypodobion mężowi mądremu, a wszelki, który słucha tych słówmoich, a nie czyni ich, będzie przypodobion mężowi głupiemu", Mat. VII:24. 26. „Nie każdy, który mi mówi: Panie, Panie! wnidzie do królestwaniebieskiego, ale który czyni wolę Ojca mego, który jest w niebiesiech;wiele ich rzecze mi dnia onego: Panie, Panie! izaliśmy w imię twe nieprorokowali, i w imię twoje czartów nie wyganiali, i w imię twe wielecudów nie czynili? lecz wtedy wyznam im: nie znam was, odstąpcie odemnie, którzy nieprawość czynicie", Mat. 22. 23. „Tedy poczniecie mówić:jadaliśmy przed tobą i pijali, i uczyłeś na ulicach naszych, leczrzecze, mówię wam, nie znam was robotnicy nieprawości", Łuk. XIII: 25.26. 27. „Oddam im według spraw ich i według uczynków rąk ich" Jerem.XXV: 14. „Jehowa, którego oczy otworzone są na wszystkie drogiczłowieka, aby oddał każdemu według dróg jego i według owoców sprawjego" Jerem. XXXII: 19. „Nawiedzą na nim drogi jego, a uczynki jegooddam mu" Oz. IV: 9. „Jehowa uczynił nam według dróg naszych i wedługuczynków naszych" Zach. I: 6. Gdzie Pan przepowiada o sądzieostatecznym, wylicza tylko uczynki i powiada, że do wiecznego życiawejdą ci, którzy dobre uczynki czynili, a pójdą na potępienie ci,którzy złe uczynki czynili, Mat. XXV: 32 do 46; prócz tego w wieluinnych miejscach, gdzie mowa o zbawieniu i potępieniu człowieka. Że zaśuczyn­ki i sprawy są życiem zewnętrznym człowieka, i że przez nieobjawia się jego życie wewnętrzne, jakie jest, to jest widoczne zpowyższych roz­ważań.

472. Lecz przez nie rozumie się jedynie uczynki i sprawy jak sięprzedstawiają w zewnętrznej postaci, lecz także, jakie one są wwe­wnętrznej; każdy bowiem wie, że wszelka sprawa i wszelki uczynekpochodzą z woli i myśli człowieka, albowiem jeżeliby stamtąd niepocho­dziły, byłyby tylko ruchem, jaki wykonują automaty i figurki;dlatego sprawa, czyli uczynek, sam w sobie jest tylko wynikiem, któryduszę i swoje życie ma z woli i myśli i to aż do tego stopnia, iż jestwolą i myślą w wyniku, a zatem, że jest wolą i myślą w postacizewnętrznej. Za tym idzie to, że jaką jest wola i myśl, które rodząsprawę, czyli uczynek, takie też są sprawa i uczynek; jeżeli myśl iwola są dobre, wtedy sprawy i uczynki są dobre, jeżeli zaś myśl i wolasą złe, wtedy sprawy i uczynki także są złe, chociaż w zewnętrznejpostaci wydają się podobne. Może tysiąc ludzi podobnie czynić, to jest,podobny czyn przedstawić i to tak podobny, że pod względem zewnętrznejpostaci ledwie będzie można go rozróżnić, a przecież każdy z tychczynów, uważany sam w sobie, będzie różny, ponieważ pochodzi z różnejwoli. Weźmy na przykład szczere i sprawiedliwe postępowanie ztowarzyszem; jeden może postępować z nim szczerze i sprawiedliwie w tymcelu, aby się wydał, że jest szczery i sprawiedliwy ze względu nasiebie i swoją cześć; drugi ze względu na opinię świata i zyski; trzecize względu na nagrody i zasługi; czwarty ze względu na przyjaźń; piątyz obawy prawa i straty sławy i urzędu; szósty, aby kogoś przeciągnął naswoją, nawet złą stronę; siódmy, aby oszukał; i tak inni z innychpobudek; lecz czyny tych wszystkich ludzi, choć się wydają dobre,albowiem dobrem jest szczere i sprawiedliwe postępowa­nie ztowarzyszem, przecież złymi uczynkami są, ponieważ nie dzieją się gwoliszczerości i sprawiedliwości dlatego, że je człowiek miłuje, lecz gwolimiłości siebie i świata, której szczerość i sprawiedliwość służą, jakosługi panu, które pan nisko ceni i oddala, kiedy mu nie służą. Szczerzei sprawiedliwie, a zgodnie także ze szczerym i sprawiedliwym pozoremzewnętrznej postaci postępują z towarzyszem ci, którzy czynią tak zmi­łości tego, co szczere i sprawiedliwe; niektórzy z nich czynią to zprawdy wiary, czyli z posłuszeństwa, ponieważ tak nakazane jest wSłowie; inni z dobra wiary, czyli z sumienia, ponieważ z religijności;jeszcze inni z do­bra miłości ku bliźniemu, ponieważ o jego dobrowypada troszczyć się; inni z dobra miłości ku Panu, ponieważ dobro dladobra wypada czynić, a zatem także szczerość i sprawiedliwość dlaszczerości i sprawiedliwości, które to rzeczy oni miłują, ponieważ sąone od Pana, i ponieważ Bóstwo pochodzące od Pana w nich przebywa istąd we właściwej swej istocie uważane są one boskimi. Sprawy, czyliuczynki tych ludzi, są wewnętrznie dobre, dlatego zewnętrznie także sądobre, albowiem, jak to wyżej powiedzieliśmy, sprawy, czyli uczynki, sązupełnie takie, jakie są myśl i wola, z których pochodzą i bez nich niesą sprawami, ani uczynkami, lecz tylko nieożywionymi ruchami. Z tegowidoczne jest, co się rozumie w Słowie przez uczynki i sprawy.

473. Ponieważ sprawy, czyli uczynki, należą do woli i myśli, to należątakże do miłości i wiary, a zatem są takie, jaka jest miłość i wiara;albo­wiem czy powiesz miłość, czy wola człowieka, jedno i to samoznaczy, a czy powiesz wiara, czy pewna myśl człowieka, także jedno i tosamo znaczy, albowiem co człowiek miłuje, tego też i pragnie, a w coczłowiek wierzy, o tym też i myśli; jeżeli człowiek miłuje to, w cowierzy, wtedy pragnie też tego i, o ile jest w stanie, czyni to. Każdywiedzieć może, że miłość i wiara istnieją w woli i w myśli człowieka, iże nie znajdują się na zewnątrz ich; albowiem wola jest tą rzeczą,która zapala się miłością, a myśl tą, która oświecana bywa w sprawachwiary, dlatego tylko ci są oświecani, którzy są w stanie myśleć istosownie do oświecenia myślą o prawdach i pragną takowych, lub też, cona jedno wychodzi, wierzą w prawdy i miłują je.

474. Należy jednak wiedzieć, że wola właściwie stanowi człowieka, zaśmyśl tylko o tyle, o ile pochodzi z woli, i że sprawy, czyli uczynki,pochodzą z obydwóch; czyli, co na jedno wychodzi, że miłość właściwiestanowi człowieka, zaś wiara o tyle tylko, o ile pochodzi z miłości, iże sprawy, czyli uczynki, pochodzą z obydwóch. Za tym idzie to, żewola, czyli miłość, jest samym człowiekiem, albowiem to, co pochodzinależy do tego, z czego pochodzi; pochodzić, znaczy być zrodzonym iprzedsta­wionym w odpowiednej postaci, która mogłaby być dostrzeżona imogła­by się pojawić. Z tego widoczne być może, że wiara oddzielona odmiłości, nie jest wiarą, a tylko umiejętnością, która nie posiada wsobie żadnego duchowego życia. Czymś podobnym jest sprawa, czyliuczynek bez miłości, a mianowicie: nie jest on sprawą, czyli uczynkiemżycia, lecz jest sprawą, czyli uczynkiem śmierci, w którym przebywacoś, co wydaje się życiem płynącym z miłości zła i z wiary w fałsz; towydające się jak życie jest tym, co się nazywa śmiercią duchową.

475. Dalej wiedzieć wypada, że w sprawach, czyli w uczynkachprzed­stawia się cały człowiek, i że wola jego i myśl, czyli jegomiłość i wiara, które są wnętrzem człowieka, nie są zupełne dopóki nieznajdą się w sprawach, czyli w uczynkach, które są zewnętrznościączłowieka; te ostatnie są bowiem ostatnimi krańcami, na których tamtesię kończą, a bez zakończeń są jakby rzeczy niedokończone, którejeszcze nie istnieją, a zatem, których nie ma jeszcze w człowieku. Myśli wola bez czynu, gdy ten jest możliwy, są jakby płomień zamknięty wnaczyniu, który gaśnie i jako nasienie rzucone do piasku, które niewyrasta, lecz z kiełkiem swoim ginie; natomiast myśl i wola, iwynikający stąd czyn, są jakby płomieniem, który naokoło ciepło wydajei światło, i są jakby nasienie wrzucone do ziemi, które wyrasta wdrzewo lub w kwiat i istnieje. Każdy wiedzieć może, że chcieć i nieczynić, gdy można, znaczy nie chcieć, a miłować i nie czynić dobra, gdymożna, znaczy nie miłować, więc że znaczy to tylko myśleć, iż się chcei miłuje, a więc, że jest to myśl oderwana, która znika i rozpraszasię. Miłość i wola są właściwą duszą sprawy, czyli uczynku, one bowiemtworzą jego ciało w szczerych i spra­wiedliwych rzeczach, któreczłowiek czyni; duchowe ciało, czyli ciało ducha człowieczego, nieskądinąd pochodzi, to znaczy, nie tworzy się z czego innego jak tylko ztego, co człowiek czyni z miłości lub woli; słowem, wszystkie przymiotyczłowieka i jego ducha znajdują się w jego sprawach i czynach.

476. Z tego widoczne teraz być może to, co się rozumie przez życie,które czeka człowieka po śmierci, a mianowicie, że jest nim jegomiłość, a stąd wiara, nie tylko w zdolności do czynu, lecz także wsamym czynie, a zatem, że są nim sprawy, czyli uczynki albowiem onezawierają w sobie to wszystko, co należy do miłości i wiary człowieka.

477. To, co czeka człowieka po śmierci, to miłość panująca, która nigdynie ulega zmianie; każdy posiada kilka miłości, zawsze jednak wszystkieodnoszą się do jego miłości panującej i stanowią z nią jedność, czylirazem ją tworzą; wszystkie właściwości woli, które zgadzają się zpanującą miłością, nazywają się miłościami, ponieważ bywają miłowane;te miłości bywają wewnętrzne i zewnętrzne, bywają takie, którebezpośrednio i takie które pośrednio są połączone, bywają też bliższe idalsze, i bywają takie, które służą w rozmaity sposób; razem wzięte,stanowią one jakby króles­two, w taki bowiem sposób są uporządkowane uczłowieka, choć czło­wiek o ich uporządkowaniu zgoła nic nie wie;jednak nieco zostaje mu objawione w przyszłym życiu, albowiem stosowniedo uporządkowania tych miłości rozprzestrzenia się tam jego myśl iuczucie, a mianowicie: rozprzestrzenia się na społeczeństwa niebieskie,jeśli panująca miłość składa się z miłości niebieskich, zaś natowarzystwa piekielne, jeżeli panująca miłość składa się z miłościpiekielnych. O tym, że wszelka myśl i wszelkie uczucie duchów i aniołówrozprzestrzenia się na społeczeństwa, zobacz wyżej w ustępie o mądrościaniołów niebieskich i w ustępie o kształcie niebieskim, według któregoistnieją tam stowarzyszenia i współuczestnic­twa.

478. To jednak, co dotąd powiedzieliśmy, przejmuje tylko myślczłowie­ka rozsądnego; żeby zaś rzecz tę przedstawić także zmysłom wtaki sposób, iżby mogła być przez nie dostrzeżona, chciałbym przytoczyćdoświadczenia, za pomocą których można by objaśnić i stwierdzićnastę­pujące rzeczy: PO PIERWSZE, że człowiek po śmierci jest swojąmiłością, czyli swoją wolą; PO DRUGIE, że człowiek pozostaje na wiekitaki, jaki jest pod względem swojej woli, czyli miłości panującej; POTRZECIE, że ten człowiek przychodzi do nieba, który posiada miłośćniebieską i du­chową, a ten do piekła, który posiada miłość cielesną iświatową bez niebieskiej i duchowej; PO CZWARTE, że wiara, jeżeli niejest z miłości niebieskiej, nie czeka człowieka; PO PIĄTE, że miłość wczynie jest tą rzeczą, która pozostaje, a więc, że jest życiemczłowieka.

479. Że człowiek po śmierci jest swoją miłością, czyli swoją wolą,stało się dla mnie rzeczą dowiedzioną wskutek wielorakiegodoświadczenia. Całe niebo podzielone jest na społeczeństwa, stosowniedo różnic dobra miłości i każdy duch, który podnoszony jest do nieba istaje się aniołem, przy­ciągany jest do społeczeństwa, w którymznajduje się jego miłość, a gdy przychodzi, jest jakby u siebie i jakbyw domu, w którym się, rzekłbyś, narodził; okoliczność tę pojmuje aniołi brata się tam z podobnymi sobie; gdy stamtąd odchodzi i gdzie indziejprzychodzi, pojawia się w nim natychmiast pewien wstręt i pojawia sięuczucie pragnienia powrotu do podobnych sobie, a więc do swej miłościpanującej: w taki sposób anioły stowarzyszają się w niebie. Tak samorzecz się ma i w piekle, gdzie złe duchy także stowarzyszają sięstosownie do miłości, przeciwnych miłościom niebieskim. O tym, żespołeczeństwa te stanowią niebo, a również i piekło, i że wszystkie onerozróżniają się stosownie do różnic miłości, zobacz wyżej: n: 41 do 50i n: 200 do 212. To, że człowiek po śmierci jest swoją miłością, stądtakże widoczne się dla mnie stało, iż wtedy usuwane zostają od niego ijakby odbierane te rzeczy, które nie stanowią jedności z jego miłościąpanującą; od tego, który jest dobry, odsuwane są i jakby odbieranewszystkie rzeczy sprzeczne i niezgodne i w ten sposób przy­puszczanyzostaje do swojej miłości; tak samo dzieje się ze złym, z tą jednakróżnicą, że temu odbierane są prawdy, zaś dobremu odbierane są fałszedopóty, póki każdy nie stanie się swoją miłością; dzieje się to, kiedyczłowiek-duch zostaje wprowadzany do trzeciego stanu, o którym powie­myw ciągu dalszym. Kiedy już się to stało, wtedy duch swoją twarzstatecznie zwraca do swojej miłości, którą ma ustawicznie przed oczyma,gdziekolwiek się zwróci; zobacz o tym wyżej, n: 123.124. Wszystkieduchy mogą być prowadzone dokądkolwiek, byle tylko utrzymywać je w ichmiłości panującej, nie są też w stanie sprzeciwić się, choć wiedzą, żesię je prowadzi i choć myślą, że pragną oprzeć się temu; kilka razypróbowano, czy są w stanie cokolwiek przeciw temu uczynić, lecz napróżno; ich miłość jest jakby łańcuchem, którym, rzekłbyś, dookoła sąobwiązane, za pomocą którego ciągnąć je można, i z którego odwiązać sięnie mogą. Podobnie się dzieje z ludźmi na świecie, których takżeprowadzi ich miłość, i którzy za pośrednictwem swej miłości przezinnych są prowa­dzeni; jeszcze bardziej tak się dzieje, kiedy stają sięduchami, albowiem wtedy nie można nosić na pokaz innej miłości i niemożna udawać nie swojej miłości. To, że duchem człowieka jest jegopanująca miłość, objawia się na drugim świecie w każdym stowarzyszeniu,albowiem o ile kto działa i mówi według miłości innego, o tyle tenostatni pojawia się cały, o pełnej, wesołej, żywej twarzy; natomiast, oile kto działa i mówi przeciw miłości jego, o tyle twarz jego zaczynasię zmieniać, ciemnieć i nie pojawiać się, aż w końcu cały znika, jakbygo tam nie było; dziwiłem się nieraz, że tak się dzieje, bo cośpodobnego istnieć nie może na świecie; lecz powiedziano mi, że podobniesię dzieje z duchem w człowieku, który, gdy się odwróci od kogośinnego, już nigdy więcej nie znajduje się przed jego obliczem. Że duchjest swoją panującą miłością, jawne się dla mnie stało także z tego, żekażdy duch pochwytuje i sobie przywłaszcza wszystko to, co się miłościjego podoba, a odrzuca wszystko i od siebie oddala, co się jej niepodoba; miłość każdego jest jak gąbczaste drzewo pełne dziurek,nasycające się takimi płynami, które dla wzrostu jego są pożyteczne,inne zaś odrzucające; jest ona także, jak zwierzęta wszelkiego rodzaju,które znają swoją żywność i pożądają tego, co z ich przyrodą sięzgadza, a wstręt mają przed tym, co jest jej przeciwne; każda bowiemmiłość pragnie być karmiona swoimi rzeczami: miłość zła fałszami,miłość dobra prawdami. Kilkakrotnie zdarzyło mi się widzieć, żeniektórzy dobrzy prostaczkowie chcieli złe duchy nauczać prawd i dóbr,lecz że te daleko uciekły od nauki i kiedy do swoich przybyły,odpowiednie miłości fałsze z wielką rozkoszą pochwyciły; zdarzyło misię także widzieć, jak dobre duchy rozmawiały pomiędzy sobą o prawdach,których obecne tam dobre duchy z pragnieniem słuchały, a złe, takżewtedy obecne, nie zwracały na nie uwagi, jakby wcale nie słyszały. Naświecie duchów pokazują się drogi, z których pewne prowadzą do nieba,inne do piekła, każda zaś z nich do jakiegoś społeczeństwa; duchy dobrenie chodzą po innych drogach jak tylko po tych, które prowadzą do niebai do takiego społeczeństwa, które trwa w dobru ich miłości; drógdokądinąd prowadzących, wcale nie widzą; duchy złe natomiast nie chodząpo innych drogach jak tylko po tych, które prowadzą do piekła i wpiekle do tego społeczeństwa, które trwa w złu ich miłości; dróg zaśdokądinąd wiodących nie widzą, a choć­by nawet widziały przecież iść ponich nie chcą. Takimi drogami w świecie duchowym są widzeniarzeczywiste, które odpowiadają prawdom albo fałszom, dlatego drogi wSłowie oznaczają prawdy albo fałsze. Wskutek tych dowodów doświadczeniapotwierdza się, co przedtem jedynie na podstawie rozsądkupowiedzieliśmy, mianowicie: że każdy człowiek po śmierci jest swojąmiłością i swoją wolą; mówimy wola, ponieważ sama wola każdego jestjego miłością.

480. To, że człowiek po śmierci pozostaje na wieki taki, jaki jest podwzględem swojej woli, czyli miłości panującej, także potwierdzonezostało przez wie­lokrotne doświadczenie. Zdarzyło mi się mówić zniektórymi, którzy przed dwoma tysiącami lat żyli, i których życie wksięgach historycznych jest opisane i stąd znane; przekonałem się onich, że ciągle jeszcze byli do siebie podobni i zupełnie tacy, jakichopisano, a więc tacy i pod względem miłości, z której i wedle którejsnuło się ich życie. Byli inni, którzy żyli przed siedemnastoma wiekamii również znani są z ksiąg historycznych; i byli, co żyli przedczterema wiekami, i co przed trzema, i tak dalej, z którymi takżezdarzało mi się mówić; przekonałem się, że takie same jeszcze uczuciepanowało u nich, bez żadnej innej różnicy jak tylko tej, żeprzyjemności ich miłości zamienione zostały na takie rzeczy, które sązgodne. Anioły powiedziały mi, że życie miłości nigdy u nikogo na wiekisię nie zmienia, ponieważ każdy jest swoją miłością, dlatego zmieniaćją u ducha, znaczyłoby pozbawiać go jego życia, czyli zniszczyć go.Wyja­wiły mi także przyczynę tego, a mianowicie, że człowiek po śmiercinie może być już naprawiony przez naukę, jak na świecie, ponieważostatnia podstawa, którą stanowią znajomości i uczucia przyrodzone,spoczywa wtedy i nie może być otworzona, bo nie jest niczym duchowym;zobacz o tym wyżej, n: 464; powiedziały dalej, że na tej podstawiewnętrze, które należy do umysłu, czyli ducha, opiera się jak dom naswoim fundamencie, i że stąd to pochodzi, iż człowiek na wiekipozostaje taki, jakie było jego życie miłości na świecie. Anioły dziwiąsię wielce, że człowiek nie wie, iż każdy jest taki, jaka jego miłośćpanująca, i że wiele ludzi wierzy, iż mogą być zbawieni zbezpośredniego miłosierdzia i wskutek samej tylko wiary, jakimikolwiekbyliby pod względem życia; dziwią się dalej, że ludzie ci nie wiedzą,iż boskie miłosierdzie jest pośrednie, że przez nie rozumie sięprowadzenie przez Pana tak na świecie, jak potem na wieki, i że zmiło­sierdzia prowadzeni są ci tylko, którzy nie żyją w złu; dziwiłysię wreszcie, że ludzie nie wiedzą, iż wiara jest uczuciem prawdypochodzącym z miłości niebieskiej, która jest od Pana.

481. To, że ten człowiek przychodzi do nieba, który posiada miłośćniebieską i duchową, a ten do pieklą, który posiada miłość cielesną iświatową bez niebieskiej i duchowej, udowodnić mi to mogli wszyscy ci,których widziałem wynie­sionych do nieba i wrzuconych do piekła; ci,którzy do nieba podniesieni zostali, posiadali życie z miłościniebieskiej i duchowej, ci zaś, którzy do piekła wrzuceni zostali,mieli życie z miłości cielesnej i światowej. Miłość niebieska polega namiłowaniu tego, co jest dobre, szczere i sprawiedliwe, ponieważ jestdobre, szczere i sprawiedliwe i na czynieniu go z tej miłości; stąd toposiadają oni życie dobra, szczerości i sprawiedliwości, które jestżyciem niebieskim; ci, którzy miłują te rzeczy tylko ze względu na niesame i czynią je lub żyją według nich, miłują także Pana nade wszystko,ponieważ te rzeczy od Niego są i miłują także bliźniego, ponieważ terzeczy są bliźnim, który powinien być miłowany. Miłość natomiastcieles­na polega na miłowaniu tego, co jest dobre, szczere isprawiedliwe nie ze względu na same te wartości, lecz ze względu nasiebie, ponieważ przez te rzeczy dostępuje się sławy, czci i zysku.Tacy ludzie nie dopatrują się Pana i bliźniego w dobru, szczerości isprawiedliwości, lecz dopatrują się samych siebie i świata, i woszukaństwie doznają przyjemności; zaś kiedy dobro, szczerość isprawiedliwość pochodzą z oszukaństwa, to właściwie zło, nieszczerość iniesprawiedliwość miłuje się w nich. Ponieważ rodzaje miłości określająw ten sposób życie każdego, dlatego wszyscy, skoro tylko po śmiercidostają się do świata duchów, doświadczani są jacy są, i zostająprzyłączani do tych, którzy trwają w podobnej miłości; ci, którzytrwają w miłości niebieskiej, przyłączani zostają do tych, którzy są wniebie, a ci, co w miłości cielesnej do tych, którzy w piekle. Niemniejteż po skończe­niu stanu pierwszego i drugiego, oddzielani są tak, żesię więcej nie widzą, ani się też nie znają: każdy bowiem staje sięswoją miłością, nie tylko pod względem wnętrza, które należy do umysłu,lecz także pod względem zewnętrza, które należy do twarzy, ciała imowy; każdy bowiem staje się obrazem swojej miłości, nawet pod względemwyglądu zewnętrznego. Ci, którzy są miłościami cielesnymi, wydają sięduchami grubymi, ciemnymi, czarnymi i brzydkimi; ci zaś, którzy sąmiłościami niebieskimi, wydają się żywymi, światłymi, białymi ipięknymi. Różnią się także zupełnie pod względem dusz i myśli; ci,którzy są miłościami niebieskimi, są także rozumni i mądrzy, ci zaś,którzy są miłościami cielesnymi, są głupi i nadęci. Gdy się zdarzasposobność oglądania wnętrza i zewnętrza myśli i uczucia tych, którzytrwają w miłości niebieskiej, wnętrze wydaje się na kształt światłości,u niektórych na kształt światła płomienistego, a ze­wnętrze w rozmaitejpięknej barwie, na kształt tęczy; natomiast wnętrze tych, którzy trwająw miłości cielesnej, wydaje się jak coś czarnego, ponieważ jestzamknięte, u niektórych zaś jak coś ciemno-ognistego, a są nimi ci,którzy wewnątrz posiadali złośliwy podstęp; zewnętrze zaś wydaje siębarwy czarnawej, smutnego widoku; (wnętrza i zewnętrza, należące doumysłu i ducha, przedstawiają się wzrokowi w świecie duchowym, ilekroćsię to Panu podoba). Ci, którzy trwają w miłości cielesnej, nic niewidzą w świetle niebieskim; światło niebieskie jest dla nichciemnością, natomiast światło piekła, które jest jakby światłem odżarzących się węgli, jest dla nich jakby jasnym światłem; przy świetleniebieskim zaćmiewa się także ich wzrok wewnętrzny aż do tego stopnia,że tracą zmysły i dlatego unikają go i kryją się w jaskiniach ipieczarach o tyle głęboko, o ile posiadają fałsze ze zła płynące; zdrugiej zaś strony ci, którzy trwają w miłości niebieskiej, imwewnętrzniej, czyli im wyżej wznoszą się do światła niebieskiego, tymjaśniej wszystko widza, tym piękniejsze wydaje im się wszystko, i tymrozumniej i mądrzej pojmują prawdy. Ci, którzy trwają w miłościcielesnej, w żaden sposób żyć nie mogą w cieple niebieskim, albowiemciepło nieba jest miłością niebieską; natomiast są w stanie żyć wcieple piekielnym, które jest miłością pastwie­nia się nad innymi, coim nie sprzyjają; pogarda innych, nieprzyjaźnie, nienawiści, zemsty sąprzyjemnościami tej miłości, w których to przyjem­nościach, gdy trwają,w swoim życiu się znajdują nie wiedząc zgoła, co to znaczy dobro czynićinnym z dobra samego i ze względu na samo dobro, lecz tylko dobro zezła i ze względu na nie. Ci, którzy trwają w cielesnej miłości,oddychać nawet nie mogą w niebie; kiedy zły duch jaki zostanie tampodniesiony oddycha jak ten, co męczy się w konaniu; ci zaś, co trwająw niebieskiej miłości, tym swobodniej oddychają i pełniej żyją, im wbar­dziej wewnętrznym niebie się znajdują. Z tego widoczne stać sięmoże, że miłość niebieska i duchowa jest niebem u człowieka, ponieważna tej miłości wypiasne są wszystkie właściwości nieba; dalej, żemiłość cielesna i światowa bez niebieskiej i duchowej jest piekłem uczłowieka, ponieważ na tych miłościach wypisane są wszystkiewłaściwości piekła. Jasno wynika z tego wniosek, że do nieba przychodziten, kto posiada miłość niebieską i duchową, a do piekła ten, ktoposiada miłość cielesną i świa­tową bez niebieskiej i duchowej.

482. To, że wiara, jeżeli nie jest z miłości niebieskiej, nie czekaczłowieka, objaśnione mi zostało przez tak wielokrotne doświadczenie,że gdybym przytoczył to, co o tej rzeczy widziałem i słyszałem,wypełniłaby się cała książka. Przyświadczyć to mogę, że nie ma zgoławiary, ani żadnej też być nie może u tych, którzy trwają w miłościcielesnej i światowej bez niebies­kiej i duchowej, i że jest ona tylkoumiejętnością, czy też przekonaniem, że coś jest prawdą dlatego, żesłuży ich miłości. Przyprowadzeni też zostali niektórzy z tych, comniemali, że posiadają wiarę, do tych, którzy ją rzeczywiście posiadalii wtedy, po dostąpieniu współuczestnictwa, pojęli, że zgoła żadnej nieposiadają wiary; wyznali też potem, że wierzyć jedynie w prawdę i wSłowo, nie jest wiarą, lecz miłować prawdę z mi­łości niebieskiej ichcieć jej i czynić ją z uczucia wewnętrznego. Pokazano mi również, żeprzekonanie ich, które zwali wiarą, jest tylko jakby światło zimy, przyktórym, ponieważ nie posiada ciepła, wszystko na ziemi drętwieje ściętemrozem i leży pod śniegiem; dlatego światło takiej wiary, skoro tylko zlekka dotknięte zostanie promieniami światła niebieskiego, nie tylkogaśnie, lecz nadto staje się jak gęsta ciemność, w której nikt siebienie widzi; i wtedy wnętrze zarazem tak się zaciemnia, że zgoła nic nierozumieją i na koniec przez fałsze wariują. Dlatego od takichodejmowane zostają wszystkie prawdy, które znali ze Słowa i z naukikościoła i o któ­rych mówili, że należą do ich wiary, a zamiast nichnapawani są wszelkim fałszem, który zgadza się ze złem ich życia;bowiem wszyscy są przypusz­czani do swoich miłości, z tymi doodpowiednich fałszów; i wtedy to nienawidzą prawdy i wstręt mają doniej, i takim sposobem odrzucają ją, ponieważ przeciwna jest fałszomzła, w których trwają. Całym doświad­czeniem o rzeczach niebieskich ipiekielnych poświadczyć mogę, że wszyscy ci, którzy wyznawali jedyniewiarę z nauki, a trwali w złu pod względem życia, w piekle sięznajdują; widziałem kilka tysięcy wrzuco­nych tam, o których mowa wdziełku o Sądzie Ostatecznym i o zburzo­nym Babilonie.

483. Że milość w czynie jest tą rzeczą, która pozostaje, a więc żepozostaje życie człowieka, to wypływa jako wynik z tego, co obecnie zdoświadczenia pokazaliśmy i z tego, co wyżej powiedzieliśmy o sprawachi uczynkach: miłość w czynie jest uczynkiem i sprawą.

484. Wiedzieć należy, że wszystkie sprawy i uczynki należą do życiamoralnego i obywatelskiego, i że stąd na względzie mają szczerość ipra­wość, potem sprawiedliwość i słuszność. Szczerość i prawość należądo życia moralnego, sprawiedliwość zaś i słuszność do życiaobywatelskiego; miłość, z której powstają, jest albo niebieską albopiekielną; uczynki i sprawy życia moralnego i obywatelskiego sąrzeczami niebieskimi, jeżeli powstają z miłości niebieskiej, albowiem,co z miłości niebieskiej powstaje, z Pana powstaje, a co z Panapowstaje, wszystko dobrem jest; natomiast sprawy i uczynki życiamoralnego i obywatelskiego są piekielne, gdy powstają z miłościpiekielnej, albowiem, co powstaje z tej miłości, która jest miłościąsiebie i świata, powstaje z samego człowieka, a co z samego człowiekapowstaje, wszystko złem jest w sobie; człowiek bowiem sam w sobie,czyli we wszystkim co stanowi jego własność, nie jest niczym innym jakzłem.