Swedenborg - O NIEBIE I PIEKLE -
    

O TYM, ŻE CZŁOWIEK PO ŚMIERCI POSIADA WSZELKI ZMYSŁ, WSZELKĄ PAMIĘĆ IMYŚL,WSZELKIE UCZUCIE, KTÓRE POSIADAŁ NA ŚWIECIE I ŻE NIC NIE ZOSTAWIA,PRÓCZ SWEGO ZIEMSKIEGO CIAŁA

461. Człowiek, gdy z przyrodzonego świata przechodzi do duchowego, cowtedy następuje, kiedy umiera, wszystko co do niego należy, czyliwszystko, co jest własnością jego człowieczeństwa ze sobą unosi,wyją­wszy ziemskie ciała. Udowodnione mi to było na podstawiewielokrotne­go doświadczenia; albowiem człowiek, gdy wstępuje do świataducho­wego, czyli do życia po śmierci, znajduje się w ciele podobniejak na świecie i na pozór nie ma żadnej różnicy, ponieważ nie czuje,ani nie widzi różnicy; jego ciało jednak jest duchowe, a więc odłączoneod ziemskich właściwości, czyli oczyszczone; że zaś przedmiot duchowydotyka przedmiotów duchowych i widzi je, rzecz zupełnie tak się ma, jakkiedy przedmiot przyrodzony dotyka przedmiotów przyrodzonych i widzije. Stąd to człowiek, stawszy się duchem, nie inaczej rzecz pojmuje,jak tylko w ten sposób, że jest w swoim ciele, w którym był na świeciei dlatego nie wie, że umarł. Człowiek-duch cieszy się także wszelkimzmysłem zewnętrznym i wewnętrznym, którym się cieszył na świecie; widzijak przedtem, słyszy i mówi jak przedtem, ma również zmysł powonienia ismaku, i kiedy się go kto dotknie, czuje jak przedtem za pomocą zmysłudotykania; pożąda również, pragnie, życzy sobie, myśli, rozważa,przejmuje się, kocha, chce jak dawniej; a kto w naukach się lubuje,czyta i pisze jak dawniej; słowem, człowiek, kiedy przechodzi z jednegożycia do drugiego, czyli z jednego świata na drugi, jest jakbyprzechodził z jednego miejsca na drugie i wszystko ze sobą niesie, co wsobie jako człowiek posiada i to tak, że nie można powiedzieć, abyczłowiek utracił coś swego po śmierci, która niszczy jedynie ziemskieciało. Nawet przyrodzoną pamięć niesie z sobą, albowiem zachowuje wniej wszystko cokolwiek słyszał na świecie, widział, czytał, nauczyłsię, myślał, od pierwszej młodości aż do końca życia. Jednak przedmiotyprzyrodzone, które mieszczą się w pamięci, ponieważ nie mogą być oddanew świecie duchowym, spoczywają, jak to się dzieje u człowieka, kiedynie myśli według nich; zawsze przecież bywają oddawane, kiedy się toPanu podoba. Lecz o tej pamięci i o jej stanie po śmierci, powiemyniebawem więcej w ciągu dalszym. Że takim jest stan człowieka pośmierci, człowiek zmysłowy w żaden sposób uwierzyć nie jest w stanie,ponieważ tego nie pojmuje; bowiem zmysłowy człowiek nie może myślećinaczej nawet o rzeczach duchowych, jak tylko po przyrodzonemu, dlategoo tym, czego nie czuje, to jest, czego nie widzi oczyma swego ciała inie dotyka rękoma, powiada, że nie istnieje, jak to czytamy o Tomaszu uJana XX: 25. 27. 29.

462. Mimo to przecież zachodzi wielka różnica między życiem człowie­kana świecie duchowym i życiem jego na świecie przyrodzonym, tak co dozmysłów zewnętrznych i ich uczuć, jak co do zmysłów wewnętrznych i ichuczuć. Ci, którzy znajdują się w niebie, czują daleko doskonalej, tojest, widzą i słyszą dokładniej, a także rozsądniej myślą, jak kiedybyli na świecie; widzą bowiem wedle światłości niebieskiej, która owiele stopni przewyższa światłość ziemską; słyszą również zapośrednictwem ducho­wego powietrza, które o wiele stopni przewyższapowietrze ziemskie. Różnica tych zewnętrznych zmysłów jest jako różnicajasności względem ciemności obłoku na świecie i jako różnica światła wpołudnie względem wieczornego zmroku; bowiem światłość niebieska,ponieważ jest bożą prawdą, dozwala wzrokowi aniołów dostrzegać irozróżniać najdrobniej­sze przedmioty; odpowiada też wzrokowiwewnętrznemu, czyli rozumo­wi, albowiem u aniołów jeden wzrok wpływa nadrugi, aby sprawiały jedność i stąd to posiadają one taką bystrośćwzroku. Tak samo także słuch

odpowiada ich pojęciu, które należy zarówno do rozumu jak i do woli;stąd to w dźwięku i w słowach mówiącego, dostrzegają najdrobniejszewłaściwości uczucia i myśli jego: w dźwięku to, co należy do uczucia, wsłowach zaś to, co należy do myśli. Jednak reszta zmysłów u aniołów niejest tak doskonała, jak zmysły wzroku i słuchu, a to dlatego, że towłaśnie wzrok i słuch służą ich rozumowi i mądrości, nie zaś resztazmysłów, które gdyby w równym stopniu były doskonałe, pozbawiłyby ichmądrość światłości i przyjemności, a wniosłyby przyjemność zachceń,należących do rozmaitych pożądliwości i do ciała, które o tylezaciemniają i osłabiają rozum, o ile posiadają przewagę nad innymi; jakto się zresztą dzieje także u ludzi na świecie, którzy o tyle są otylii głupi pod względem prawd duchowych, o ile folgują smakowi i rozkoszomcielesnego zmysłu dotykania się. Że również wewnętrzne aniołówniebieskich zmysły, które należą do ich myśli i uczucia, dokładniejszei doskonalsze są jak te, które posiadali na świecie, widoczne stać sięmoże z tego, cośmy powiedzieli i pokazali w ustępie o mądrości aniołówniebieskich n: 265 do 275. Co się zaś tyczy różnicy stanu tych, którzysię znajdują w piekle, względem ich stanu na świecie, to i ta jestolbrzymia; jak wielka jest bowiem doskonałość i dokładność zewnętrznychi wewnętrznych zmysłów u aniołów, które przebywają w niebie, tak wielkajest niedoskonałość u tych, którzy są w piekle; lecz o stanie tychostatnich wypadnie nam powiedzieć w ciągu dalszym.

462. Że człowiek ma również ze sobą wszelką swoją pamięć ze świata,pokazano już na wielu przykładach; wiele godnych uwagi rzeczydo­tyczących pamięci widziałem i słyszałem, z czego chciałbym tu niecopo porządku przytoczyć. Byli tacy, co nie przyznawali się do swoichzbrodni i przestępstw, które popełnili na świecie; w tym celu, ażebynie uchodzili za niewinnych, wszystko zostało ujawnione i przytoczone zich pamięci, od pierwszej ich młodości, aż do ostatniej chwili; były toprzeważnie cudzołóstwa i rozpusty. Byli tacy, którzy innych oszukiwalipodstępami, i którzy kradli; ich oszustwa i złodziejstwa równieżzostały wyliczone po porządku; wiele z tych przestępstw ledwie komu naświecie były znane, prócz nich samych; przyznali się też do nich,ponieważ zostały one objawione, jakby w świetle: ze wszystkimi myślami,zamiarami, przyjem­ościami, obawami, które wtedy jednocześnie dręczyłyich duchy. Byli tacy, którzy przyjmowali podarunki i frymarczylisądami; ci również wybadani zostali według ich pamięci i przytoczono imz niej wszystko, od pierwszej chwili ich urzędowania, aż do ostatniej;a mianowicie przy­toczono szczegóły pod względem jakości i ilości, aliczba przestępstw wynosiła przeszło kilkaset z oznaczeniem czasu,stanu ich umysłu i za­miaru, co wszystko razem zostało przywiedzione imna pamięć i jawnie było pokazane; zrobiono tak z kilkoma, a codziwnego, nawet pamiętniki ich, w których takie rzeczy zapisaliotworzono i odczytano w całości w ich obecności. Byli dalej, codziewice do rozpusty pobudzali i co niewinność gwałcili; ci również dotakiego samego sądu zostali powołani, a pojedyncze szczegóły wyjęto iprzytoczono z ich pamięci; nawet oblicza dzie­wic i kobietprzedstawiano im, jako obecne, z określeniem miejsc, rozmów iusposobień ducha i to tak nagle, jak kiedy coś nagle przed oczyma sięzjawia; nieraz te zjawiska trwały godzinami. Był też człowiek, który zanic sobie ważył ganienie innych; słyszałem przytoczone po porządku tena­gany, a również jego bluźnierstwa z oznaczeniem nawet słów, jaktakże i to, których osób dotyczyły i w obecności których byływygłoszone; wszystko to przytoczono i przed oczy postawionojednocześnie tak, jak się działo w rzeczywistości; a przecież niektóreszczegóły ukrywał on skrzętnie, kiedy żył na świecie. Był także jedentaki, który przez kłamstwo pozbawił swego krewnego dziedzictwa; tenrównież w ten sam sposób przekonany i osądzony został, a co dziwnego,listy nawet i układy, które istniały między nimi, w mojej obecnościodczytano i powiedziano mi, że nie brakowało ani jednego słowa. Ten samtakże, krótko przed swoją śmiercią, otruł potajemnie sąsiada; zostałoto wykryte następującym sposobem: wydało się, jakby dół wykopał podnogami, z którego, po wykopaniu, wyszedł mąż, jakby z grobu i wołałnań, cóżeś mi uczynił? i wtedy to objawiło się wszystko: jak trucicielrozmawiał z nim po przyja­cielsku i podał mu czarę; a także wyszło najaw to, co przedtem myślał i co się później stało; po wykryciu tegozostał osądzony i skazany na piekło. Słowem całe zło, wszystkiezbrodnie, łotrostwa, podstępy, oszust­wa są objawiane każdemu złemuduchowi i wyjmowane z jego własnej pamięci, i każdy zostajeprzekonywany; ani też nie mają oni sposobności zaprzeczenia, ponieważwszystkie okoliczności pojawiają się naraz. Sły­szałem również rzeczy,bez najmniejszej pomyłki widziane i zbadane przez anioły wedle pamięcipewnego człowieka, a mianowicie: co tenże w ciągu miesiąca myślał dzieńpo dniu; zostało to przytoczone tak, jak on sam onych dni w tychmyślach przebywał. Z tych przykładów widoczne stać się może, żeczłowiek całą swoją pamięć ze sobą niesie, i że nic nie ma tak ukrytegona świecie, co by na jaw nie wyszło po śmierci, i to wobec zgromadzeniawielu, stosownie do słów Pana, „A nie masz nic zakrytego, coby sięwyjawić nie miało, ani tajemnego, czegoby się nie dowiedziano: dlategocoście w ciemnościach mówili, na świetle słyszeć się będzie, a coście wucho mówili, na dachach ogłoszono będzie". Łuk. XII: 2. 3.

463. Kiedy po śmierci zostają wyjawiane człowiekowi jego czyny, wtedyanioły, które mają obowiązek badania, przyglądają się jego twarzy ibada­nie to rozciąga się na całe ciało, zacząwszy od palców jednej idrugiej ręki, i tak dalej na całego człowieka; ponieważ dziwiłem się,skąd to pochodzi, odkryto mi, że jako pojedyncze szczegóły myśli i wolizapisane są w móz­gu, ponieważ tam się znajdują ich początki, tak samoteż zapisane są na całym ciele, ponieważ tam dążą od swoich początkówwszystkie właściwości myśli i woli, i tam się też kończą, jako naostatnich swoich grani­cach; za czym idzie to, że cokolwiek zapisanejest w pamięci według woli, a stąd wedle myśli człowieka, zapisane jestnie tylko w mózgu, lecz i na całym człowieku, i tam istnieje wporządku, według porządku części ciała. Stąd jawne się dla mnie stało,że człowiek w całości jest taki, jaki jest w swojej woli, a stąd wmyśli, i to tak, że zły człowiek jest swoim złem, a dobry człowiekswoim dobrem. Z tego również widoczne być może, co się rozumie podksięgą żywota człowieka, o której mowa w Słowie, a mianowicie to, żetak wszystkie czyny, jak myśli, zapisane są na całym człowieku i żepojawiają się, gdy wywoła się je z pamięci tak jakby były czytane zksiążki i jakby w obrazie widziane, gdy duch oglądany jest w światłościniebieskiej. Do tego chciałbym dorzucić kilka rzeczy godnych uwagi,dotyczących trwania pamięci człowieka po śmierci, przez co doszedłem doprzekonania, że nie tylko ogólne rzeczy, lecz także najdrob­niejszeszczegóły, które weszły raz do pamięci, w niej pozostają i nigdy sięnie zacierają. Widziałem tam książki i pisma takie jak na świecie iobjaśnio­no mi, że pochodzą one z pamięci tych, którzy je pisali, i żew nich nie brak ani jednego słówka z tych, które się znajdowały wksiążce napisanej przez człowieka na świecie; dalej, że w taki sposóbwyjęte być mogą z pamięci innego najdrobniejsze ze wszystkichszczegóły, nawet takie, o których sam na świecie już zapomniał. Odkrytomi także przyczynę tego, że człowiek posiada zewnętrzną i wewnętrznąpamięć: zewnętrzną, która należy do jego przyrodzonego człowieka, iwewnętrzną, która jest własnością jego duchowego człowieka; i żepojedyncze rzeczy, o których człowiek myślał, których pragnął, októrych rozmawiał i które czynił, także te które słyszał i widział,zapisane są w jego wewnętrznej, czyli duchowej pamięci; dalej że to, cosię w niej znajduje, nigdy się nie zaciera, ponieważ zapisane zostajejednocześnie w samym duchu i na członkach jego ciała, jak to wyżejpowiedzieliśmy; a więc, że takim sposobem duch utworzony jest stosowniedo czynów i myśli swojej woli. Wiem, iż rzeczy te wydadzą sięparadoksami, i że z tej przyczyny zaledwie znajdą wiarę, mimo to jednaksą prawdziwe. Niechajże tedy człowiek nie mniema, że istniejecokolwiek, co w sobie pomyślał i w skrytości uczynił, co by po śmierciukryte zostało; niech przeciwnie, wierzy, że wtedy wszystko w ogóle i wszczególe, jako w jasny dzień, na jaw wyjdzie.

464. Chociaż człowiek po śmierci posiada pamięć zewnętrzną, czyliprzyrodzoną, mimo to przecież rzeczy czysto przyrodzone, które się wniej znajdują, nie bywają powtórnie przedstawiane w przyszłym życiu,lecz tylko duchowe, które przyłączone są do przyrodzonych za pomocązgodności; te jednak, kiedy przedstawiają się wzrokowi, pojawiają się wzupełnie takiej samej postaci jak na świecie przyrodzonym; albowiemwszystkie przedmioty, które się pojawiają w niebie, pojawiają się taksamo jak na świecie, chociaż w swojej istocie nie są przedmiotamiprzyrodzony mi, lecz duchowymi, jak to zobaczyć można w ustępie owyobrażeniach i przedstawieniach w niebie n: 170 do 176. Lecz pamięćzewnętrzna, czyli przyrodzona, pod względem tych rzeczy, w niej sięznajdujących, które pochodzą z materii, czasu, przestrzeni i z resztyprzedmiotów, będących właściwościami przyrody, nie służy duchowi dotego użytku, do którego mu służyła na świecie, ponieważ człowiek myślącwedle zewnętrznej zmysłowości, nie zaś jednocześnie wedle zmysłowościwewnętrznej, czyli rozumu, myślał na świecie po przyrodzonemu, a nie poduchowemu; natomiast w przyszłym życiu, podczas gdy duch znajduje się wświecie duchowym, nie myśli po przyrodzonemu, lecz po duchowemu, myślećpo duchowemu znaczy myśleć rozumnie, czyli rozsądnie. Stąd to pochodzi,że pamięć zewnętrzna czyli przyrodzona, dotycząca tych rzeczy, które sąmaterialne, spoczywa wtedy, i że przychodzą do użytku te tylko, któreczłowiek zaczerpnął na świecie za ich pomocą, i które uczyniłwłasnością rozsądku. Że pamięć zewnętrzna spoczywa pod względem tychrzeczy, które są materialne, pochodzi stąd, że one nie mogą byćpowtórnie oddane; duchy i anioły mówią wedle uczuć, a stąd wedle myśli,które są własnością ich umysłu, dlatego nie mogą wypowiedzieć tego, cosię nie zgadza z tymi uczuciami i myślami, jak to widoczne być może ztego, co powiedzieliśmy o mowie aniołów w niebie i o rozmowie ich zczłowie­kiem. Za tym idzie, że o ile człowiek stał się rozsądny naświecie za pomocą języków i umiejętności, o tyle rozsądny jest pośmierci, a wcale nie o tyle, o ile posiadał te języki i umiejętności.Rozmawiałem z niektóry­mi, o których mniemano na świecie, że muszą byćuczonymi dlatego, iż znali stare języki, takie jak: hebrajski, grecki iłaciński; lecz nie wykształcili oni swego rozsądku za pomocą tego, co wtych językach napisano i nie­którzy z nich wydali mi się takimiprostaczkami jak ci, co żadnego z języków nie znali, niektórzy nawetwydawali się głupcami; mimo to pozostała u nich pycha tak, jakby bylimądrzejsi od innych. Rozmawiałem z niektórymi, co mniemali na świecie,że człowiek o tyle jest rozumny, o ile rzeczy w pamięci zatrzymuje, iktórzy też wieloma rzeczami pamięć wzbogacili i prawie z niej samejmówili, a przeto nie z siebie, lecz z innych i nic też rozsądnego zapomocą pamiętanych rzeczy nie uczynili; niektórzy z nich byli głupcami,niektórzy pyszałkami, co zgoła żadnej prawdy nie pojmowali i nierozróżniali co jest prawdą, a co nie i chwytali wszystkie fałsze, któresą podawane jako prawdy przez tych, co się nazywają uczonymi, albowiemnic z siebie samych wiedzieć nie mogą, kiedy słyszą innych. Rozmawiałemteż z niektórymi, co na świecie wiele pisali o rze­czach naukowychwszelkiego rodzaju i stąd sławę uczoności posiadali w wielu krajachświata; jedni z nich wprawdzie byli w stanie rozprawiać o prawdach, czysą prawdami, czy nie; drudzy, gdy ich zwrócono ku tym, którzy trwali wświatłości prawdy, pojmowali, że to są prawdy, mimo to jednak zrozumiećich nie chcieli, dlatego przeczyli takowym, kiedy trwali w swoichfałszach, a więc w sobie; inni wiedzieli niewiele więcej jak ludnieoświecony; i tak ten i ów rozmaicie, stosownie do tego, jakwykształcił swój rozsądek za pomocą rzeczy naukowych, które napisał iwypisał. Ci zaś, co byli przeciw prawdom kościoła i myśleli wedlerzeczy naukowych, i utwierdzili się przez nie w fałszach, ci, mówię,nie wykształcili swego rozsądku lecz tylko sposobność rozumowania,która to sposobność brana jest na świecie za rozsądek, lecz jestsposobnością odrębną od rozsądku, jest ona sposobnością stwierdzania,cokolwiek się podoba i widzenia fałszów, nie prawd, wedle powziętychzasad i wedle błędów; tacy nigdy się nie dają doprowadzić do uznaniaprawd, ponieważ z fałszów nie można widzieć prawd, lecz z prawd możnawidzieć fałsze. Rozsądek człowieka jest podobny do ogrodu i kwietnika,równie jak i do nowiny; pamięć jest glebą, naukowe prawdy i znajomościsą nasionami; światłość i ciepło nieba powodują wzrost, bez nich bowiemnie ma kiełkowania; tak też dzieje się, jeżeli światłość nieba, którajest bożą prawdą i ciepło nieba, które jest bożą miłością, przystępunie mają; z nich to tylko powstaje rozsądek. Anioły bardzo boleją nadtym, że uczeni większą część rzeczy przypisują przyrodzie, i że stąd dotego stopnia zamknęli sobie wnętrza, które należą do ich umysłu, iż nicprawdziwego, wedle światłości prawdy, która jest światłością niebieskąnie są w stanie widzieć, dlatego w przy­szłym życiu pozbawiani sąsposobności rozumowania, aby za pomocą rozumowań nie rozsiewali fałszówmiędzy dobrymi prostaczkami i nie zwodzili ich; umieszczani też zostająw opustoszałych miejscach.

465. Pewien duch oburzał się, że nie pamiętał wielu rzeczy, które znałza życia w ciele, żałując przyjemności, którą stracił i którąnajbardziej się lubował; powiedziano mu jednak, że nic zgoła niestracił, i że wie wszystko w ogóle i w szczególe, że na tym świecie, naktórym się obecnie znajduje, nie wolno mu zabawiać się takimi rzeczami,i że dość jest, iż może obecnie daleko lepiej i doskonalej myśleć imówić, i rozsądku swego nie zatapiać jak przedtem w rzeczach ciemnych,materialnych i cielesnych, które żadnego użytku nie mają w królestwie,do którego obecnie przyszedł; powiedziano mu dalej, że obecnie posiadawszystko, co prowadzi do użytku życia wiecznego i że tylko w tensposób, a nie inny, może stać się błogosławiony i szczęśliwy; a więc,że jest to dowodem nieświado­mości, wierzyć, iż w tym królestwie zusunięciem i spoczynkiem rzeczy materialnych w pamięci, rozum sięzatraca, gdy tymczasem rzecz się ma tak, iż o ile umysł może zostaćodwiedziony od rzeczy zmysłowych, które należą do zewnętrznegoczłowieka, czyli do ciała, o tyle się wznosi do rzeczy duchowych iniebieskich.

466. Jakość pamięci przedstawia się czasem w przyszłym życiu tak, żemoże być widziana w postaciach, które się tam tylko pojawiają (wzrokowiprzedstawia się tam wiele rzeczy, które skądinąd u ludzi pozostająjedynie w sferze wyobraźni); Pamięć zewnętrzna przedstawia się tam tak,że może być widziana w postaci nabrzmiałości, wewnętrzna zaś w postaciszpiku, jakim jest szpik ludzki w mózgu; stąd też dowiedzieć się można,jacy ci ludzie są. U tych, którzy za życia w ciele mieli jedynie pieczęo pamięć, a zatem nie wykształcili swego rozsądku, nabrzmiałość wydajesię twarda i wewnątrz pomarszczona. U tych, którzy przepełnili pamięćfałszami, wydaje się pokryta włosami i szczecinami, a to z powodunieuporządko­wanego nagromadzenia przedmiotów. U tych, którzy mielipieczę o pa­mięć ze względu na miłość własną i świata, wydaje się zbitai skostniała. U tych, którzy za pomocą umiejętności, głównie zaś zapomocą filozofii, chcieli zbadać boskie tajemnice i wcześniej niechcieli w nie wierzyć, póki się za ich pomocą nie przekonają, pamięćwydaje się zaciemniona, posia­dającą taką właściwość, iż nasiąkapromieniami światła i zamienia je w ciemności. U tych, którzy bylipodstępni i obłudni wydaje się ona twardo skostniała jakby z kościsłoniowej, która odbija promienie światła. U tych natomiast, którzytrwali w dobru, miłości i prawdach wiary, taka nabrzmiałość nie pojawiasię, ponieważ wewnętrzna ich pamięć przepusz­cza promienie światła dopamięci zewnętrznej, na której przedmiotach, czyli wyobrażeniach, jakbyna swej podstawie, czyli na swojej glebie, promienie się kończą i tamrozkoszne miejsca dla przyjęcia znajdują; albowiem pamięć zewnętrznajest ostatnim porządku krańcem, na którym duchowe i niebieskieprzedmioty miękko się kończą i przebywają, kiedy się tam znajdują dobrai prawdy.

467. Ludzie, którzy gdy żyją na świecie, trwają w miłości ku Panu i wmiłości bliźniego, mają u siebie i w sobie rozum i mądrość anielską,lecz ukrytą w najwewnętrzniejszym wnętrzu swej wewnętrznej pamięci,który to rozum i która to mądrość nigdy się im objawić nie mogą, dopókinie pozbędą się cielesności: wtedy pamięć przyrodzona zasypia irozbudzani bywają do pamięci wewnętrznej, a stopniowo potem do samejnawet pamięci anielskiej.

468. Powiemy także pokrótce o tym, jakim sposobem rozsądek może byćwykształcony. Prawdziwy rozsądek składa się z prawd, nie zaś z fałszów;co jest z fałszów, nie jest rozsądkiem. Prawdy są trojakiego rodzaju:są obywatelskie, moralne i duchowe. Prawdy obywatelskie od­noszą się dotego, co dotyczy sądu i rządów w królestwach, w ogóle odnoszą się dotamtejszej sprawiedliwości i słuszności. Prawdy moralne odnoszą się dotego, co dotyczy życia każdego człowieka, względnie do społeczeństw itowarzystw, w ogóle do szczerości i prawości, a w szcze­góle do cnótwszelkiego rodzaju. Prawdy zaś duchowe odnoszą się do tego, co dotyczynieba i kościoła, w ogóle do dobra, które jest własnością miłości i doprawdy, która jest własnością wiary. Są trzy stopnie życia u każdegoczłowieka, zobacz o tym wyżej n: 267. Rozsądek, odnośnie do pierwszegostopnia, otwierają prawdy obywatelskie; rozsądek, odnośnie do drugiegostopnia, otwierają prawdy moralne, zaś rozsądek, odnośnie do trzeciegostopnia, prawdy duchowe. Wiedzieć jednak należy, że roz­sądekpochodzący z tych prawd, nie kształci się i nie otwiera przez to, żeczłowiek zna te prawdy, lecz przez to, że człowiek żyje według nich; aprzez życie według nich rozumie się to, że należy miłować je dlauczucia duchowego; zaś miłować je dla uczucia duchowego znaczy miłowaćto, co sprawiedliwe i słuszne, dlatego że jest sprawiedliwe i słuszne,to co szczere i prawe, dlatego że jest szczere i prawe, i to co dobre iprawdziwe, dlatego że jest dobre i prawdziwe; natomiast żyć według nichi miłować je dla uczucia cielesnego, znaczy miłować je dla siebie, dlaswej sławy, dla czci lub dla swego zysku; dlatego, o ile człowiekmiłuje te prawdy dla uczucia cielesnego, o tyle nie staje się rozsądny,albowiem nie miłuje ich, lecz siebie samego, któremu prawdy służą, jaksłudzy Panu; a gdy prawdy stają się sługami, wtedy nie wnikają wczłowieka i nie otwierają żadnego stopnia jego życia, nawet pierwszego,lecz tylko przebywają w pamięci, jak przedmioty naukowe, pod postaciąmaterialną i tam łączą się z mi­łością własną, która jest miłościącielesną. Z tego widoczne być może, jakim sposobem człowiek staje sięrozsądny, a mianowicie, że staje się rozsądny odnośnie do trzeciegostopnia, za pomocą duchowej miłości dobra i prawdy, które dotyczą niebai kościoła; odnośnie do drugiego stopnia, za pomocą miłości tego, cojest szczere i prawe, a odnośnie do pierwszego stopnia, za pomocąmiłości tego, co jest sprawiedliwe i słusz­ne; które to dwie ostatniemiłości stają się także duchowymi z powodu duchowej miłości dobra iprawdy, ponieważ ta ostatnia wpływa na nie i łączy się z nimi, iwytwarza w nich jakby swoje oblicza.

469. Duchy i anioły posiadają taką pamięć jak ludzie; pozostaje bowiemw nich wszystko, cokolwiek słyszą, widzą, myślą, chcą i czynią; a takżeprzez to kształci się ciągle ich rozsądek i kształci się na wieki; zatym idzie to, że duchy i anioły doskonalą się w rozumie i mądrości tak,jak ludzie za pomocą znajomości prawdy i dobra. Że duchy i aniołyposiadają pamięć, dano mi sposobność dowiedzenia się także za pomocąwielora­kiego doświadczenia; widziałem bowiem, że z ich pamięciwywoływano wszystko, cokolwiek myślały i czyniły, tak jawnie jak i wukryciu, kiedy zostawały z innymi duchami; widziałem także, że te,które trwały w ja­kiejkolwiek prawdzie, z prostego dobra pochodzącej,nasiąknęły znajo­mościami, a przez nie rozumem, i potem do niebazostały wyniesione. Wiedzieć jednak wypada, że nie nasiąkająznajomościami, a przez nie rozumem więcej, jak do stopnia uczucia dobrai prawdy, w którym trwały na świecie; każdemu bowiem duchowi i aniołowipozostaje uczucie w ta­kiej ilości i jakości, w jakiej je posiadał naświecie; doskonali się ono potem za pomocą napełnienia, co także dziejesię wiecznie, albowiem wszystko może się wiecznie napełniać, wszelkabowiem rzecz może się zmieniać nieskończenie, a więc rozmaitymiprzedmiotami wzbogacać się, zatem mnożyć i rozpładzać, i nie ma końcadla żadnej dobrej rzeczy, ponieważ od Nieskończonego jest. O tym, żeduchy i anioły ciągle się doskonalą w rozumie i mądrości przezznajomości prawdy i dobra, zobacz w ustę­pach, w których mowa omądrości aniołów niebieskich n: 265 do 275; o poganach i narodach wniebie, znajdujących się na zewnątrz kościoła n: 318 do 328; i oniemowlętach w niebie n: 329 do 345, a o tym, że nasiąkająznajomościami i rozumem do stopnia uczucia dobra i prawdy, w którymtrwali na świecie n: 349.