Ks. Stefano Gobbi
«DO KAPŁANÓW, UMIŁOWANYCH SYNÓW MATKI BOŻEJ»


STRONA TYTUŁOWA

WSTĘP


Wprowadzenie

CZĘŚĆ PIERWSZA

I. Źródła Kapłańskiego Ruchu Maryjnego

8 maja 1972 roku ksiądz Stefano Gobbi uczestniczy w pielgrzymce do Fatimy. Modli się w małej kaplicy objawień za kilku kapłanów, którym nie wystarcza, że zdradzili osobiście swoje powołanie, lecz usiłują łączyć się w stowarzyszenia, buntujące się przeciw autorytetowi Kościoła. Wewnętrzna siła popycha go do zaufania miłości Maryi. Matka Boża – posługując się nim jako pokornym i ubogim narzędziem – zgromadzi wszystkich kapłanów, którzy przyjmą zaproszenie do poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu, do trwania w głębokiej jedności z Papieżem i Kościołem z nim zjednoczonym, do prowadzenia wiernych do bezpiecznego schronienia się w Jej matczynym Sercu. W ten sposób zostanie stworzony mocny zastęp, który rozszerzy się we wszystkich częściach świata. Nie rozwinie się on przy pomocy ludzkich środków propagandy, lecz dzięki nadprzyrodzonej sile – płynącej z ciszy, modlitwy, cierpienia i stałej wierności obowiązkom.

Ksiądz Stefano prosi wewnętrznie Matkę Bożą o mały znak, który służyłby jako potwierdzenie. Zostanie mu on dany przed końcem miesiąca w Nazarecie w Sanktuarium Zwiastowania. Źródła Kapłańskiego Ruchu Maryjnego znajdują się w tym prostym, wewnętrznym natchnieniu, jakie ks. Gobbi otrzymał na modlitwie w Fatimie.

Co jednak należało konkretnie zrobić? W październiku tego samego roku zostanie podjęta nieśmiała próba w czasie modlitewnego przyjacielskiego spotkania trzech kapłanów w parafii w Gera Lario (w miejscowości Como we Włoszech). Wiadomość o Ruchu umieszczono w licznych dziennikach i czasopismach katolickich.

W marcu 1973 liczba kapłanów zapisanych do Ruchu sięga 40. We wrześniu 1973 w San Vittorino, niedaleko Rzymu, ma miejsce pierwsze narodowe spotkanie, w którym uczestniczy 25 kapłanów – na 80 już zapisanych.

W 1974 rozpoczynają się pierwsze Wieczerniki modlitwy i braterstwa kapłanów i wiernych. Rozszerzają się one stopniowo w Europie i we wszystkich częściach świata. Do końca 1990 roku ks. Stefano Gobbi odwiedził wielokrotnie pięć kontynentów, aby przewodniczyć Wieczernikom regionalnym. Leciał więcej niż 600 razy samolotem, podjął liczne wyprawy samochodem i pociągiem. Wziął udział w 1446 Wieczernikach, w tym w 693 w Europie, 485 w Ameryce, 97 w Afryce, 91 w Azji i 80 w Oceanii. Dowodzi to, że w ciągu 20 lat K.R.M. rozszerzył się w cudowny sposób po całym świecie.

Rozszerzanie Kapłańskiego Ruchu Maryjnego

Kapłański Ruch Maryjny rozszerzył się w sposób cichy i nadzwyczajny. W prawie wszystkich krajach Europy, Ameryki, Azji, Afryki i Oceanii są już ustanowieni odpowiedzialni krajowi, na których spoczywa obowiązek przyjmowania przystępujących do Ruchu i czuwania nad formowaniem się Wieczerników. Powierzone jest im również zadanie wyznaczania różnych odpowiedzialnych regionalnych i diecezjalnych oraz czuwania nad tym, by wszystko dokonywało się w największej wierności duchowi Ruchu.

Biorąc pod uwagę autonomię pozostawioną centralom narodowym nie jest łatwe dokładne przedstawienie cyfr K.R.M. Zresztą nie ma to znaczenia, skoro mówimy o «duchu», a ten wymyka się wszelkiej zewnętrznej kontroli i urzeczywistnia się w miarę, jak każdy kapłan należący do K.R.M. stara się każdego dnia żyć poświęceniem się Maryi.

Sądząc po listach kapłanów wpisujących się, liczba należących do Ruchu wynosi obecnie około 400 biskupów oraz przeszło 60.000 kapłanów należących do duchowieństwa diecezjalnego i różnych zgromadzeń zakonnych. Jeśli chodzi o świeckich, to ze względu na brak zapisów nie możemy określić nawet przybliżonej ich liczby. Z pewnością są ich miliony.

Ciekawe, że K.R.M. otoczony jest bardzo szerokim kręgiem kapłanów - sympatyków. Nie są oni zapisani, lecz okazują swą solidarność na wiele różnych sposobów i przy różnych okazjach. Ich ilość przekracza być może liczbę kapłanów zapisanych. Jeśli żyją duchem Ruchu, realizują w ten sposób to, co najistotniejsze – nawet jeśli ich nazwiska nie figurują na listach.

Chociaż – nawet tego nie zauważając – staliśmy się licznym zastępem, zdarza się jeszcze, że wielu kapłanów nie zna swoich współbraci żyjących w sąsiedztwie i należących do Ruchu. Ma to miejsce szczególnie w tych regionach, w których K.R.M. rozpoczął dopiero swą działalność, ale również i gdzie indziej. Są tego dwie przyczyny: prostota naszej organizacji, co pozostanie cechą charakterystyczną Ruchu, i dyskrecja. Ponieważ chodzi o wybór duchowy, o zobowiązanie wewnętrzne członków, dlatego nie ujawnimy łatwo nazwisk ani adresów temu, kto nagle przyjdzie nas o to prosić.

Wszędzie uczestniczymy w cudownym fakcie: Najświętsza Panna sama troszczy się o to, by – poprzez Wieczerniki modlitwy i braterstwa – doprowadzić kapłanów do poznania się, do udzielania sobie pomocy, do kochania się jak bracia i do stawania się siłą dla całego duchowieństwa.

Dzięki radosnej rzeczywistości obcowania świętych uważamy wciąż za członków – aktywnych i bardziej niż kiedykolwiek nam bliskich – kapłanów, którzy wyprzedzili nas w drodze ku życiu wiecznemu. Jest kilku kardynałów, wielu biskupów i ponad 5000 kapłanów, którzy ubogacili ostatnie lata swej intensywnej posługi lub choroby, przyjmując zaproszenie Matki Bożej i żyjąc nim w K.R.M. Spośród nich chcę wspomnieć sługę Bożego ojca Gabriela Allegra, znanego biblistę i tłumacza Pisma Świętego na język chiński. Jego ostatnią pracą było tłumaczenie na chiński książki «Do Kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej».

W swym szybkim rozszerzaniu się K.R.M. napotkał o wiele mniej przeszkód, niż można się było obawiać. Ponieważ cechą charakterystyczną K.R.M. jest wierność Kościołowi i posłuszeństwo prawnym przełożonym, postępował on naprzód z tym większą łatwością, a tu i tam zwłaszcza Biskupi okazywali mu życzliwość i poparcie. Okazywaliśmy największą cierpliwość w oczekiwaniu na właściwą chwilę tam, gdzie władza ujawniała swą niepewność lub obojętność.

Właśnie w przetrwaniu «Jej» Ruchu ujawnia się czuwająca i oświecająca obecność Najświętszej Panny. Ona umacnia w trudnościach i hamuje euforię; uczy posługiwać się odważnie wolnością dzieci Bożych, a równocześnie przeszkadza w przyjmowaniu postaw sprzeciwu lub buntu wobec przełożonych. Byłoby to przeciwne drugiemu fundamentalnemu zobowiązaniu K.R.M.: miłość do Papieża i Hierarchii z nim zjednoczonej.

II. Duchowość i zobowiązania Kapłanów należących do Kapłańskiego Ruchu Maryjnego

a. Co to jest Kapłański Ruch Maryjny?

Kapłański Ruch Maryjny jest małym ziarnem zasadzonym przez Matkę Bożą w ogrodzie Kościoła. Szybko stało się ono wielkim drzewem, które rozpostarło swe gałęzie na wszystkie strony świata. Jest to dzieło miłości, które powstało dziś w Kościele dzięki Niepokalanemu Sercu Maryi, aby pomóc wszystkim Jej dzieciom przeżyć w ufności i dziecięcej nadziei bolesne chwile oczyszczenia. W tych czasach poważnych niebezpieczeństw Matka Boga i Kościoła udaje się w drogę bez zatrzymywania się i bez zastanowienia, aby wesprzeć zwłaszcza kapłanów, będących Jej umiłowanymi synami.

Jest rzeczą normalną, że dzieło to wymaga narzędzi. Szczególnie wybrany został ks. Gobbi. Dlaczego? Oto wyjaśnienie dane na jednej ze stron książki: «Wybrałam ciebie dlatego, że jesteś narzędziem najmniej zdatnym. Dzięki temu nikt nie powie, że to Dzieło jest twoje. Kapłański Ruch Maryjny ma być wyłącznie Moim Dziełem. Poprzez twoją słabość okażę Moją moc, poprzez twoją nicość ujawnię Moją potęgę» (16.07.1973).

K.R.M. nie jest więc stowarzyszeniem z zespołem przepisów i kierownictwem, powołanym przez jakiegoś kapłana czy też gorliwą duszę. Jest on «duchem» – jak to dobrze zrozumiał nasz Ojciec Święty, Papież Jan Paweł II. Jest zatem czymś nieuchwytnym, a jednak silnym i żywotnym – jako dar Boży. Głównym celem Ruchu jest życie poświęceniem się Niepokalanemu Sercu Maryi. To oddanie się Maryi oznacza dla kapłanów lepsze uświadomienie sobie własnego poświęcenia się, uczynionego Bogu w dniu chrztu oraz święceń kapłańskich.

K.R.M. urzeczywistnia się nie poprzez cyfry ani wymienianie nazwisk, ani przez skuteczność organizacji, lecz poprzez stopień, w jakim słuchamy Matki Bożej i wspieramy dzieło Ducha Świętego, na chwałę Przenajświętszej Trójcy. Duchem Ruchu żyje ten, kto – zapisany lub nie – poświęca się Niepokalanemu Sercu Maryi i usiłuje postępować zgodnie z nim; pracuje, posłuszny Kościołowi i dla jego dobra; pomaga również wiernym żyć poświęceniem się Matce Bożej.

Jest to Ruch otwarty dla wszystkich kapłanów diecezjalnych i zakonnych, bez względu na wiek i funkcje. Zapisują się do Ruchu kapłani pogodni i płonący zapałem oraz ci, których przepełnia gorycz z powodu negatywnych doświadczeń napotkanych w swym życiu osobistym lub w posłudze. Serce Matki Bożej jest otwarte dla wszystkich Jej dzieci. Jej ramiona gromadzą i jednoczą kapłanów bez klasyfikowania i wyróżniania. Wybór «szczególnego umiłowania» nie pochodzi od Matki Bożej, gdyż Ona zwraca się naprawdę do wszystkich: «Nic z tego, co przekazuję tobie, Mój synu, nie należy tylko do ciebie, lecz jest przeznaczone dla wszystkich Moich synów Kapłanów, których kocham miłością szczególną» (29.08.1973). Wybór dokonuje się przez działanie kapłanów, którzy świadomie akceptują matczyne zaproszenie.

Ci, którzy pragną się zapisać do Ruchu i otrzymywać informacje o jego działalności, mogą wysłać pisemne zgłoszenie do swej narodowej lub regionalnej centrali, a jeśli jej jeszcze nie ma, do Włoch, na adres:

Movimento Sacerdotale Mariano

Via Mercalli, 23

20122 Milano Włochy

Jednakże taki list zgłaszający niczemu by nie służył bez wewnętrznej przynależności, bez stałej woli życia poświęceniem się Matce Bożej i doprowadzania innych do życia nim. Dobrze jest pamiętać, że Najświętsza Panna nie zwraca się jedynie do członków zapisanych do K.R.M., kiedy mówi o Swoich najmilszych synach, lecz do wszystkich kapłanów i biskupów, którzy Jej się powierzyli i usiłują żyć jako Jej poświęceni synowie.

Fakt przyjęcia wymagań zupełnego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi daje kapłanom głębokie uczucie ufności i spokoju. Wiara, że w konkretnych okolicznościach życia Najświętsza Panna jest zawsze przy nas i gorąco pragnie nam pomóc – o wiele lepiej niż mogłaby to uczynić mama – budzi w nas głębokie poczucie bezpieczeństwa, nawet pośród osobistych cierpień i niepewności obecnego czasu.

Dochodzimy tu do istoty przesłania Ewangelii, to znaczy do wiary w Bożą Opatrzność. Prowadzi ona do przyjmowania wszelkich okoliczności życia z dziecięcą ufnością maleństw, które zdają się całkowicie na miłość Ojca. Dzięki temu przeszłość oddana jest nieskończonemu miłosierdziu Serca Jezusa; przyszłości oczekuje się jako daru Opatrzności, który dosięgnie nas przez ręce Pośredniczki wszelkich łask; teraźniejszość zaś przeżywa się z radosną żarliwością, jak to czynią dzieci bawiące się lub pracujące pod okiem swej mamy.

b. Zobowiązania charakterystyczne dla duchowości Ruchu

Są trzy zobowiązania: poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi; jedność z Papieżem i Kościołem z nim zjednoczonym; prowadzenie wiernych do życia poświęceniem się Maryi. Duchowość Ruchu została wyjaśniona na podstawie okólników ks. S. Gobbiego (nr 21, 23, 24).

1. Poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi

Żyjemy w czasach trudnych, niepewnych i bolesnych. Na świecie panuje dziś czerwony smok, któremu udało się zbudować cywilizację ateistyczną. Człowiek wyniósł siebie ponad miarę z powodu postępu naukowego i technicznego, zajął miejsce Boga i stworzył sobie nową, świecką cywilizację. To radykalne odrzucenie Boga jest prawdziwą karą dla współczesnego społeczeństwa. Bóg jest Zbawicielem. Jezus Chrystus jest Odkupicielem człowieka. Ludzkość nie może ocaleć inaczej jak tylko przez powrót do Boga. Jeśli tego nie uczyni, pojawi się niebezpieczeństwo zniszczenia siebie własnymi rękoma. Jak jednak może ona się ocalić, skoro nadal uporczywie odrzuca Boga, jedyną Istotę, która może ją zbawić?

Działanie podejmuje tu Maryja z racji Swej macierzyńskiej funkcji. Ona jest Matką Jezusa, a przez Niego została ustanowiona prawdziwą Matką wszystkich ludzi – a więc również dzisiejszych, Matką tej ludzkości, tak zbuntowanej i oddalonej od Boga.

Jej macierzyńskie zadanie polega na zbawianiu. Przygotowuje w tym celu drogę powrotu ludzkości do Boga. Tego szuka Ona na wszelkie sposoby, przez nieustanne działanie. Oto sens Jej tak licznych, nadzwyczajnych objawień w naszych czasach: mają one podkreślić obecność i działanie Niebieskiej Mamy pośród Jej dzieci. Ona chce działać osobiście, lecz nie bezpośrednio: pragnie działać poprzez Swoje dzieci, poświęcające się Jej Niepokalanemu Sercu, które całkowicie Jej się powierzają, pozwalają Jej żyć i ujawniać się w nich. Ona chce działać zwłaszcza poprzez kapłanów, Jej umiłowanych synów.

Charakterystyczna cecha duchowości K.R.M. nie polega na formułowaniu doktryny poświęcenia się – znanej już zresztą w Kościele – lecz na codziennym życiu nim. W tym celu wyznaczana jest droga, prowadząca do całkowitego oddania się Matce Bożej. Obejmuje ona cztery następujące po sobie etapy: 1) przyzwyczajenie się do życia z Maryją; 2) zezwolenie Jej na wewnętrzne przemienianie; 3) wejście z Nią w jedność serc; 4) ożywienie miłości do Maryi.

Poświęcić się Maryi to pozwolić Jej żyć i działać w nas. Taki jest cel i pierwszy warunek przynależności do K.R.M. «Chcę kochać waszym sercem, patrzeć waszymi oczyma, pocieszać i podnosić na duchu waszymi wargami, pomagać waszymi rękami, chodzić waszymi stopami, iść waszymi krwawymi śladami i cierpieć w waszym ukrzyżowanym ciele» (1.07.1981). Najświętsza Panna prosi, by ci którzy pragną należeć do Jej zastępu poświęcili się Jej Niepokalanemu Sercu. Ona sama chce żyć i działać przez poświęcone Jej dzieci. Mają one wyrażać Jej ból i macierzyńską miłość oraz niestrudzenie pracować, by doprowadzić wszystkich ludzi do Boga.

Dzisiejsza ludzkość może znaleźć ocalenie na drodze macierzyńskiej miłości Maryi. Jej Miłość jest kanałem, przez który miłosierna miłość Jezusa dosięga wszystkich ludzi. Poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi ma doprowadzić do poświęcenia się świata, to znaczy do całkowitego powrotu świata do doskonałego uwielbienia Pana. Rozumiemy więc, dlaczego Papież Jan Paweł II widzi w akcie konsekracji i oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi najskuteczniejszy środek, by otrzymać dar Bożego miłosierdzia dla Kościoła i dla całej ludzkości (Dives in misericordia, 15). Rozumiemy też głębokie znaczenie aktu osobistego poświęcenia się Maryi, nierzadko krytykowanego, który powtarza on często z żarliwością i głęboką radością. Rozumiemy to, co czyni on we wszystkich częściach świata: udaje się do najsłynniejszych sanktuariów, aby poświęcić Niepokalanemu Sercu Maryi kościoły lokalne, które odwiedza podczas licznych podróży apostolskich. Głęboka przyczyna tego tkwi w fakcie, że Papież widzi w poświęceniu się Niepokalanemu Sercu Maryi najpotężniejszy środek, umożliwiający współczesnemu światu otrzymanie drogocennego daru miłosiernej miłości Jezusa.

«O, jakże głęboko czujemy potrzebę poświęcenia się za ludzkość i świat – za nasz współczesny świat (...)! O, jakże nas boli wszystko, co w Kościele, w każdym z nas, jest przeciwne świętości i poświęceniu! (...) Niech będą błogosławione wszystkie dusze posłuszne wezwaniu Odwiecznej Miłości! Niech będą błogosławieni wszyscy ci, którzy dzień po dniu, z niewyczerpaną hojnością, przyjmują Twoje wezwanie, o Matko, do czynienia tego, co powie Twój Syn Jezus, dając Kościołowi i światu radosne świadectwo życia natchnionego Ewangelią.» (Z aktu zawierzenia Matce Bożej uczynionego przez Jana Pawła II w Fatimie 13.05.1982 oraz 25.03.1984 w Bazylice św. Piotra w Rzymie).

2. Jedność z Papieżem i Kościołem z nim zjednoczonym

Kościół jest Boski i ludzki. Jako ludzki jest on słaby i grzeszny, potrzebujący pokuty. Kościół jest światłością świata, «światłością narodów», jednak bolączki otaczającego świata jak choroby atakują Kościół w jego ludzkim wymiarze, czego dowodzi dwadzieścia wieków jego historii. Dziś Kościół żyje w świecie, który zbudował nową, zupełnie świecką cywilizację. Duch tego świata, sekularyzacja weszła do Kościoła, wywołując w nim stan poważnego cierpienia i kryzysu, przez który ciągle przechodzi. To słynne «opary szatana», o których mówił zmarły Papież Paweł VI. Sekularyzacja stała się «racjonalizmem» na płaszczyźnie intelektualnej i «naturalizmem» na płaszczyźnie życia.

Racjonalizm ten usiłuje interpretować – na ludzki sposób – każdą Bożą tajemnicę i depozyt objawionej prawdy. Przez to często neguje się fundamentalne dogmaty wiary, a najpoważniejsze błędy szerzą się w sposób ukryty lub w dwuznacznych sformułowaniach. Błędów tych często naucza się na katolickich uczelniach. Z tego powodu niewiele lub nic nie ocalało z Pisma Świętego, a nawet z Ewangelii Jezusa. «Ułożyliście sobie swoją ewangelię przy pomocy własnych słów.» (25.09.1976)

Z powodu naturalizmu przyjęliśmy dziś zwyczaj nadawania wielkiej wartości osobistemu działaniu, efektom i planowaniu w dziedzinie apostolstwa. Zapomina się o podstawowym znaczeniu łaski Bożej i o tym, że wewnętrzne życie w jedności z Chrystusem – to znaczy modlitwa – powinno być duszą wszelkiego apostolstwa. Stąd wypływa stopniowa utrata świadomości wielkiego zła, jakim jest grzech, i lekceważenie sakramentu pojednania – dwie choroby szerzące się obecnie w całym Kościele. Przeciw tym błędom – które w sposób przebiegły i niebezpieczny zagrażają nienaruszalności wiary – jasno wypowiedział się kardynał Józef Ratzinger, Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, w słynnym wywiadzie, opublikowanym w książce «Rozważania o wierze». Również Papież w swoim nauczaniu często wypowiada się na ten temat z siłą i mocą.

Dochodzimy tu do postawienia spontanicznego pytania: Dlaczego Kościół nie wyszedł jeszcze z głębokiego kryzysu wiary? Otóż trwanie kryzysu w Kościele wynika z jego wewnętrznego podziału. Z tego powodu wielu chrześcijan nie słucha już dziś i nie idzie za wskazaniami ani za nauczaniem Papieża.

Matka Boża otrzymała dla Kościoła wielkiego Papieża, poświęconego Niepokalanemu Sercu. Ona sama prowadzi go po wszystkich drogach świata dla szerzenia światła Chrystusa i Jego Ewangelii zbawienia i dla utwierdzania w wierze pasterzy i owczarni im powierzonej. Papieża otacza jednak często wielka pustka. Jego nauczanie nie jest wspierane przez cały Kościół, jego słowa często padają na pustkowie.

Tymczasem dla odnowy Kościoła konieczna jest jego wewnętrzna jedność. Droga, którą trzeba kroczyć, to całkowita jedność wszystkich biskupów, kapłanów i wiernych z Papieżem. Oto głęboki powód drugiego zobowiązania w K.R.M: Najświętsza Panna prosi nas dziś o to, byśmy byli dla wszystkich przykładem jedności, kochając Papieża, modląc się i cierpiąc dla niego, słuchając i szerząc jego nauczanie, a zwłaszcza będąc mu zawsze we wszystkim posłusznym. Matka Boża pragnie, aby duchowieństwo powróciło do pokornego i mocnego praktykowania cnoty posłuszeństwa. Chodzi o posłuszeństwo Papieżowi. Fakt wspólnoty biskupów z nim narzuca posłuszną jedność z pasterzem diecezji i z własnymi przełożonymi.

3. Prowadzenie wiernych do poświęcenia się Maryi

Od początku rozumieliśmy, że osoby zakonne i wierni świeccy również zostali zaproszeni do przyłączenia się do Ruchu. Trzecie zobowiązanie kapłana należącego do K.R.M. to prowadzenie wiernych powierzonych jego opiece do poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. «...Moi Kapłani muszą już zacząć działać. Przez nich chcę wrócić między Moich wiernych, ponieważ właśnie z Moimi wiernymi, skupionymi wokół Moich Kapłanów, pragnę utworzyć niezwyciężony zastęp» (1.11.1973). To wyjaśnia, dlaczego K.R.M. – zrodzony w pierwszym rzędzie dla kapłanów – otwiera się także na bardzo szeroki świat świeckich, rodząc w ten sposób Ruch Maryjny.

III. Ruch Maryjny

Ruch ten tworzą wszystkie osoby zakonne, nie będące kapłanami, oraz wierni, którzy zobowiązują się żyć poświęceniem się Niepokalanemu Sercu Maryi, w radosnej jedności z kapłanami i biskupami. Osoby te nie są związane żadnymi więzami prawnymi i mogą działać w sposób wolny w różnych stowarzyszeniach kościelnych, do których już należą.

Jako zrzeszeni w Ruchu Maryjnym zobowiązują się do życia całkowitym zawierzeniem Najświętszej Pannie, aby Ona pomagała im trwać w wierności przyrzeczeniom chrzcielnym, stawać się świadkami wspólnoty i jedności, w stałym wysiłku nawracania się przez modlitwę i pokutę.

1. Życie wiernością przyrzeczeniom chrzcielnym

W akcie poświęcenia, zamieszczonym na końcu książki dla zrzeszonych w Ruchu Maryjnym, czytamy: «Poświęcamy się Tobie w tym celu, aby z Tobą i przez Ciebie przeżywać wszystkie obowiązki podjęte w sakramencie chrztu świętego.» Słowa te wyrażają, jak wierny – poświęcający się Niepokalanemu Sercu – jest wspomagany przez Najświętszą Pannę, przede wszystkim w życiu zobowiązaniami podjętymi w chwili chrztu. Jest rzeczą naturalną, że w obecnym czasie chrześcijanin – zanurzony w tak zeświecczonym świecie – napotyka wiele trudności w życiu przyrzeczeniami chrztu. Chrzest dokonuje radykalnej przemiany: udziela łaski i życia samego Boga, upodabnia do Jezusa Chrystusa, którego braćmi się stajemy i którym powinniśmy żyć we własnym życiu.

Środki społecznego przekazu z łatwością kierują chrześcijaninem, a nawet manipulują nim. Otaczający świat sprawia, że często – nawet tego nie zauważając – otrzymuje on i przyjmuje wartości stojące w sprzeczności do tych, o których pouczył nas Chrystus. Iluż ochrzczonych odchodzi w codziennym życiu od zobowiązań chrztu!

Najświętsza Panna prosi – jako o specyficzne zobowiązanie związane z Ruchem Maryjnym – o poświęcenie się wiernych Jej Niepokalanemu Sercu. Jako Mama łagodnie prowadzi ich do życia zobowiązaniami swego chrztu, w pełnej wierności Jezusowi i Jego Kościołowi.

2. Świadczenie o wspólnocie i jedności

Mówimy także w akcie poświęcenia się dla wiernych: «Przyrzekamy Ci także, że będziemy zjednoczeni z Ojcem Świętym, z Hierarchią i naszymi kapłanami, aby w ten sposób postawić tamę zagrażającemu samym fundamentom Kościoła procesowi kontestacji wobec jego Nauczycielskiego Urzędu.»

Jest to specyficzne zobowiązanie, charakteryzujące wszystkich wiernych należących do Ruchu. Zaprasza ono ich do tego, by w Kościele zawsze tworzyć wspólnotę, przywracać pokój i jedność. W obecnym okresie swego oczyszczenia Kościół przeżywa chwile wielkiego cierpienia. K.R.M. pragnie w pełni uczestniczyć we wszystkich cierpieniach Kościoła, pijąc wraz z nim kielich goryczy. Dlatego też nie jest on nigdy powołany do działania przez krytykowanie, osądzanie, a w żadnym wypadku – przez potępianie. Nigdy nie wprowadza podziałów. Otwarcie odrzuca on metodę, stosowaną dziś przez wielu, polegającą na publicznym krytykowaniu – w sposób surowy i złośliwy, np. w prasie – Świętego Kościoła, naszej Matki. Nie wolno nigdy wlewać octu do otwartych i krwawiących ran! Jedyną pomocą, jakiej Ruch może dziś udzielić Kościołowi, jest miłość: synowska i pełna miłosierdzia.

«Sprawię, że bardzo pokochacie Kościół. Przechodzi on dziś chwile wielkich cierpień, ponieważ jego dzieci coraz mniej go kochają. Wielu chce go odnowić i oczyścić tylko krytyką i gwałtownymi atakami na jego instytucję. A przecież bez miłości niczego się nie odnawia ani nie oczyszcza» (9.11.1975).

Szczególnym zobowiązaniem w Ruchu Maryjnym jest prowadzenie wiernych do tego, by dawali świadectwo miłości do Kościoła. Miłość powinna się konkretyzować w wiernej i płomiennej obecności, w dzieleniu jego bólu i w niesieniu z nim jego wielkiego krzyża. Miłość ma prowadzić do bycia we wszystkich okolicznościach ogniwem spajania i jedności. Miłość powinna skłaniać do współdziałania, by uzdrowić Kościół z jego licznych, głębokich i bolesnych ran.

3. Zobowiązanie do nawrócenia

W modlitwie poświęcenia się dla osób świeckich powiedziane jest: «Zobowiązujemy się również wypracowywać w sobie owo wewnętrzne nawrócenie, tak wymagane przez Ewangelię.»

Najświętsza Panna prosi wiernych należących do Ruchu o codzienny wysiłek nawracania się – drogą modlitwy i pokuty. Pomaga im także – jako Mama uważna i zatroskana – unikać grzechu i żyć w łasce Bożej. Zaprasza ich do częstej spowiedzi, do intensywnego życia eucharystycznego, do stałego zachowywania Prawa Bożego. Prosi – szczególnie młodzież i narzeczonych – o kierowanie się cnotą czystości. Małżonków zaprasza do życia w czystości, zgodnie z doktryną Chrystusa, potwierdzoną przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Staje się to dziś konieczne dla przeciwdziałania zalegającej wszędzie nieczystości i dla tworzenia świata bardziej czystego i pięknego.

«Niech dają przykład szczególnie przez surowy sposób życia, przez odrzucenie coraz bardziej prowokującej i bezwstydnej mody, przez przeciwstawianie się wszelkimi sposobami rozpowszechnianiu niemoralnych pism i widowisk. Niech dają przykład, walcząc ze stałym zalewem morza błota, zatapiającego wszystko. Niech staną się dla wszystkich dobrym przykładem – przez swą czystość, umiarkowanie i skromność. Niech unikają tych wszystkich miejsc, gdzie profanuje się święty charakter ich osoby. Niech tworzą wokół Kapłanów Mój wierny zastęp – Moją wielką «Białą Armię» (1.11.1973).

Obecnie dziesiątki milionów świeckich we wszystkich częściach świata przyłączyły się do Ruchu Maryjnego. To oni często dają kapłanom dobry przykład, udzielają konkretnej pomocy i cennej zachęty.

IV. Wieczerniki

Można powiedzieć, że K.R.M. działa we wszystkich środowiskach kościelnych, w jakie są osobiście zaangażowani jego członkowie: od domów zakonnych po parafie, od sektora teologicznego po duszpasterski, od duchowości po apostolstwo misyjne. Im bardziej kapłan żyje duchem Ruchu, tym bardziej angażuje się z entuzjazmem i przyjmuje za swoje inicjatywy Kościoła. Czasem jednak Ruch rozwija się w Kościele przez swą typową aktywność, polegającą na gromadzeniu kapłanów i wiernych na spotkaniach modlitwy i braterstwa – nazwanych «Wieczernikami».

1. Wieczerniki regionalne, diecezjalne i rodzinne

Wieczerniki regionalne i diecezjalne rozwijają się zawsze w jedności z miejscowym biskupem, który albo uczestniczy w nich osobiście, albo wysyła zezwolenie i błogosławieństwo. Wieczerniki stwarzają sprzyjającą okazję do konkretnej modlitwy wspólnotowej, do przeżywania braterstwa. Przynoszą wszystkim wielką pomoc w pokonywaniu wątpliwości i trudności, w odważnym kroczeniu trudną drogą poświęcenia.

Spośród kapłanów, którzy podjęli się zadania gromadzenia współbraci, wybierani są odpowiedzialni za Ruch na szczeblu narodowym, regionalnym i diecezjalnym. Ci odpowiedzialni przysyłają do nas ze wszystkich krajów bardzo pokrzepiające sprawozdania. Zapewniają w nich, że Wieczerniki coraz bardziej się rozwijają.

W obliczu wielkiego rozkładu życia rodzinnego Wieczerniki rodzinne są dziś czymś opatrznościowym. W Wieczernikach tych jedna lub kilka rodzin z Ruchu gromadzi się w jakimś domu na modlitwie różańcowej. Rozmyśla się również o tym, jak żyć poświęceniem się. Doświadcza się braterstwa przez wzajemne dzielenie się problemami lub trudnościami. Zawsze odnawia się wspólnie akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Jesteśmy pewni, że Wieczerniki – jako prawdziwe wspólnoty wiary, modlitwy i miłości – wspomagają chrześcijańskie rodziny w życiu.

2. Struktura Wieczerników

Jest ona bardzo prosta. Na wzór uczniów, którzy byli zjednoczeni z Maryją w Wieczerniku Jerozolimskim. Spotykamy się razem, aby modlić się z Maryją, żyć poświęceniem się Jej, budować braterstwo.

a. Modlić się z Maryją

Wieczerniki powinny być przede wszystkim spotkaniami modlitewnymi. Modlitwa ta powinna być odmawiana z Maryją. Dlatego też wspólną cechą, charakterystyczną dla wszystkich Wieczerników, jest odmawianie Różańca Świętego. Przez niego zapraszamy Najświętszą Pannę do zjednoczenia się z naszą modlitwą. Modlimy się razem z Nią, a Ona sama ujawnia duszom tajemnice z życia Chrystusa.

«Cały Różaniec – który odmawiacie w Wieczerniku, odpowiadając w ten sposób na usilną prośbę waszej Mamy – jest jakby ogromnym łańcuchem miłości i zbawienia, dzięki któremu możecie otoczyć osoby i sytuacje, a nawet wpływać na przebieg wydarzeń waszego czasu. Odmawiajcie go dalej. Mnóżcie Wieczerniki modlitwy» (7.10.1979).

b. Żyć poświęceniem się Jej

W czasie Wieczerników należy wzajemnie pomagać sobie żyć poświęceniem się Niepokalanemu Sercu Maryi. Trzeba iść drogą przyzwyczajania się do sposobu patrzenia, odczuwania, kochania, modlenia się i działania Najświętszej Panny. Temu właśnie ma służyć chwila rozmyślania, przewidziana w programie Wieczerników. W różnych momentach i miejscach można zastanawiać się, jak realizować swoje poświęcenie się – dla wszystkich jednak takie przemyślenie jest konieczne.

Chwila refleksji, należąca do programu Wieczernika, poświęcona jest na wspólne rozmyślanie nad książką Ruchu. Nie jest więc w duchu Wieczernika spędzanie tego czasu na wysłuchiwaniu uczonych konferencji lub rozwiniętych pouczeń, aby nie pojawiło się niebezpieczeństwo odejścia od klimatu prostoty i zażyłości – czyniącego owocnymi nasze spotkania.

c. Budować braterstwo.

W Wieczernikach wszyscy mają doświadczyć autentycznego braterstwa. Czyż nie jest to jedno z najpiękniejszych doświadczeń przeżywanych we wszystkich Wieczernikach? Im więcej się modlimy, im więcej miejsca pozostawiamy Najświętszej Pannie na działanie, tym bardziej czujemy wzrost jednoczącej nas miłości.

«Dlaczego chcę ich mieć zgromadzonych ze Mną w Wieczernikach? Dziś jest konieczne, by Moi Kapłani znali się wzajemnie, pomagali sobie, prawdziwie się miłowali i byli jak bracia zgromadzeni przez swoją Matkę. Dziś Moi synowie Kapłani są zbyt osamotnieni, zbyt opuszczeni. Nie chcę, by byli sami. Niech się wspomagają wzajemnie, miłują, niech się wszyscy czują braćmi i nimi naprawdę będą» (17.01.1974).

Wieczernik, w którym kapłani gromadzą się z Maryją, aby móc się poznać, pokochać i wzajemnie wspierać jak bracia – to środek ofiarowany przez Matkę Bożą w odpowiedzi na zagrożenia samotnością, szczególnie dziś odczuwaną przez kapłanów i niebezpieczną dla nich.

V. Pomoc dla Kościoła

Na koniec pierwszej części tego wprowadzenia – w którym przede wszystkim usiłowaliśmy wyjaśnić powstanie, szerzenie się i duchowość Kapłańskiego Ruchu Maryjnego – w sposób naturalny nasuwa się pytanie: jakie znaczenie posiada dziś w Kościele ten Ruch? Jaka jest jego rola w życiu Kościoła, pośród licznych innych organizacji działających na wszystkich szczeblach?

Muszę dać tę prostą odpowiedź: K.R.M. jest pomocą, jakiej udziela Kościołowi Mama, aby uświadomił sobie Jej macierzyńską obecność, doznał pociechy pośród wielkich cierpień i czuł się ogarnięty miłością i modlitwą wielu swoich dzieci. Za pośrednictwem K.R.M. Najświętsza Panna chce ofiarować Kościołowi potężną pomoc, aby mu pozwolić przezwyciężyć bolesny – przeżywany aktualnie – kryzys oczyszczenia. Widzimy, że z powodu tego kryzysu zgromadzenia i wspólnoty zakonne – niegdyś kwitnące – przechodzą chwile szczególnych trudności. Przez Swoje Dzieło Matka Boża pragnie pomóc wszystkim Swoim dzieciom pokonać razem z Nią aktualne chwile cierpienia. Zaprasza w tym celu najpierw kapłanów, potem osoby zakonne i wiernych do poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu i do jak największej wierności Papieżowi i Kościołowi.

Ruch nie posiada żadnego statusu prawnego, aby łatwiej mógł być przyjmowany przez wszystkich jako pomoc. Tkwi w tym może pewna jego słabość. Nie mając bowiem struktury prawnej, nie może prosić o oficjalną aprobatę, która utorowałaby mu drogę. Jest w tym jednak także jego siła. Nie narzucając bowiem żadnej więzi organizacyjnej, ułatwia przynależność kapłanom i osobom zakonnym.

Jeśli porównalibyśmy Kościół do wielkiego drzewa, powiedziałbym, że celem K.R.M. nie jest dorzucanie nowej gałęzi do licznych już istniejących, lecz raczej ożywienie Kościoła ukrytą siłą, tryskającą z Niepokalanego Serca Maryi, rozlewającą się po wszystkich gałęziach Kościoła. Moc ta ma im pomóc rozwinąć się, zgodnie z ich własną funkcją i szczególnym charakterem, udzielając wszystkim nowej siły i piękna.

Jeśli chciałoby się określić najbardziej uderzającą cechę Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, to trzeba by chyba powiedzieć, że jest nią jego absolutne ubóstwo. Ruch ten jest tak biedny, że nie ma nawet żadnego oficjalnego istnienia. Ponieważ prawnie nie istnieje, nie może być prawnie zdefiniowany. Czasem śmiejąc się, mówimy we własnym gronie: aktualnie przekroczyliśmy liczbę 60.000 kapłanów, kilkadziesiąt milionów wiernych należy do K.R.M., lecz nigdzie nie istnieje żaden dowód na to, że istniejemy.

Ruch jest ubogi. Nie posiada własnych środków, nie przyjmuje spadków czy dóbr. Żyje jedynie z ofiar, które Opatrzność zsyła mu dla pokrycia ogromnych kosztów druku książek i ich rozpowszechniania. Z tym każda narodowa centrala radzi sobie w sposób autonomiczny, aby Ruch żył zgodnie ze środkami dawanymi do dyspozycji przez Opatrzność.

Ruch jest ubogi także w ludzkie wsparcie, nawet ze strony tych, którzy mogliby dostarczyć mu radości i pociechy pośród niewymownych trudności, np. przez szczególne rekomendacje ze strony przełożonych, pochwały i zachęty władz kościelnych i różne inne dowody uznania. Niezawodnym wsparciem, jakiego chce nam udzielić Matka Boża, jest Jej Niepokalane Serce, a jedynym listem polecającym – ten, który został zapisany w życiu każdego kapłana poświęcającego się Jej, aby uzyskać pomoc w kroczeniu ku świętości.

Każdy z nas powinien kochać, radować się i żyć tym radykalnym ubóstwem K.R.M. Jest ono bowiem ubóstwem samej Maryi, która odbija się w Swoim Dziele. Jest to ubóstwo Królowej Niebios, ukrywającej się pod biedną szatą prostej pani domu; to ubóstwo naszej Mamy Niepokalanej i pełnej łaski, ukrywającej się w życiu tak prostym i normalnym, spędzonym na doskonałym usługiwaniu Swemu małżonkowi Józefowi i Swemu Boskiemu Synowi Jezusowi.

Ubóstwo Maryi powinno zawsze odbijać się w Jej Dziele, ponieważ K.R.M. również powinien istnieć, szerzyć się i działać, służąc Kościołowi – jako doskonała służba miłości wobec niego. Oto dlaczego Ruch nie powinien mieć nawet swego własnego istnienia: może żyć jedynie w Kościele i na jego służbie. Dzięki temu Kościół może doznawać pomocy w niesieniu swego wielkiego Krzyża w tych krwawych chwilach oczyszczenia. Światło – jakiego udziela mu Niepokalane Serce, za pośrednictwem Swoich najmilszych synów – może podtrzymywać go w marszu ku jego największej wspaniałości. «Poprzez was, którzy odpowiedzieliście, Moje światło coraz bardziej obejmuje Kościół. Odzyskuje on przez to siłę, zaufanie i nowy zapał do ewangelizacji i zbawienia wszystkich narodów.» (14.11.1980)