Dziewczyna Mojej Woli w Jezusie



MIŁOŚĆ DO WSZYSTKICH MOICH DZIECI, JEZUS

Rozdziały 126 do 150




126 – 31 maja 2001    Jezus-Miłość

Mój Kościół jest przede wszystkim Mną.

Drogie dziecko, kocham cię. Tak poddajesz się posłuszeństwu. Tyle razy powtarzam i powtarzam. Czekam, aż do Mnie przyjdziecie. Jestem sam, tak bardzo samotny, tam, gdzie ludzie Mnie umieścili w waszych kościołach, i gdzie wszystko jest przygotowane do adoracji.

Tak, moje dzieci, to jest takie smutne, gdy się patrzy na te wszystkie kąty gdzie się Mnie umieszcza. Moje dzieci szukają Mnie i są zmuszone wyciągać szyję, by Mnie dostrzec. Jest przeznaczone miejsce na to, abym Ja był panem i królem w moim kościele, ale boją się, że będę za bardzo widoczny. Wszystko zostało zaplanowane dla ludzi, nie dla Mnie. Jeśli są jakieś koncerty, lub występy folklorystyczne, to nie trzeba, żebym przeszkadzał!

Moje drogie dzieci, mówcie do waszych kapłanów, że miejsce waszego Boga jest w centrum, na widoku, a nie w kącie. W niektórych miejscach, jestem w tak odległym kącie, że przypomina to raczej kącik kary, gdzie wysyłało się dzieci, by się nad sobą zastanowiły. Moje dzieci, czy to Ja mam przemyśleć, czy może to wy zatraciliście sens pobożności? Kościół mój jest przede wszystkim dla mojej świętej Obecności, gdzie powinno się przychodzić, by Mnie adorować.

Moje drogie maleństwa! Proszę was, idźcie z wytrwałością, by wyrazić swoją opinię na temat tego, co wydaje wam się niesłuszne. Wy stwierdzacie, ale nie bronicie Mnie. To właśnie tak bito Mnie biczami.

Oto od prawie 2000 lat, Ja, Baranek błogosławiony, jestem znużony bronieniem się przed ideami pysznego człowieka. Oni się bronią, bronią siebie. Ja, który jestem waszym Bogiem, czyż nie mogę liczyć na moich ukochanych żołnierzy, by skończyć z tą oziębłością wobec Króla miłości?

Jestem z wami, nie można nic zrobić wbrew wam. Dlaczego tyle obaw? Wy jesteście moimi dziećmi. Ja jestem wszechmogący. Nie mogę nic, jeśli wy nic nie robicie. Wszystko jest w was. Nie mogę niczego forsować. Zło zmusza. Dobro czeka na wasze tak Miłości. Jestem miłością. Kocham was.

Poproście Mnie o siły, które będą waszymi tarczami ochronnymi. Wy nie możecie posuwać się do przodu beze Mnie. Przyjdźcie, pójdźcie za Mną, Ja idę przed wami. Jestem waszą osłoną. Moje dzieci Miłości, kiedy wy się wspieracie na Mnie, zwyciężenie zła jest tak zapewnione, że każda strzała łamie się. Ja, Jezus z Jerozolimy, jestem w każdym z was.

Wy, mój święty Kościele, chwyćcie za broń miłości i wyruszajcie, Ja jestem z wami. Zaprawdę powiadam wam, każde pokolenie, wszelka siła pochodzą ode Mnie, we Mnie. Jestem w was, wy jesteście we Mnie. My jesteśmy jednym. Wszystko jest w mojej Miłości. Jezus was kocha. Kochajcie Mnie, moje dzieci. Amen.


127 – 31 maja 2001    Syn Boży

Dajcie Mi wasze łzy.

Na krzyżu, Ja, Jezus-Miłość, oddałem się za każdego z was. Moje dzieci, kocham was. Wy, moi uczniowie, którzy ofiarujecie wasze życie w ofierze, wy jesteście we Mnie. Ja jestem w każdym z was.

Nie jestem Bogiem dalekim. Jestem tu, przy was, bardzo blisko was, nawet w najciemniejszych chwilach waszego życia. Nie oddalam się od was – chyba, że tylko trochę. Jestem tu, czekam, aż będziecie Mnie chcieli. W waszych uchybieniach wobec Miłości, Miłość tam jest, by przebaczyć i nadal dawać wam swoje wsparcie.

Moje kochane, małe dzieci, wy jesteście we Mnie. Róbcie wszystko przeze Mnie, moje dzieci. Wszystko jest we Mnie. Nawet jeśli to wydaje się wam trudne, przyjdźcie do Mnie. Widzę jak płaczecie, sami, beze Mnie. Dlaczego tyle zimna wobec Tego, który przelał wasze łzy? To Ja, moje dzieci, obmyłem wasze łzy w noc mojej Agonii. Zamieniłem je na łaski oczyszczenia.

Moje drogie dzieci, które kocham, kochajcie wasze łzy, one są oczyszczające, są łaskami dla tych, którzy Mi je oddają. Jestem głosem, który mówi wam o miłości. Jestem zakochany w każdym z was. Kocham was. Kochajcie Miłość. Ja, Miłość, chcę was we Mnie. Tak, JA JESTEM, jest w was. Jestem Synem Bożym, waszym Bratem. Moje dzieci, jestem Namaszczonym Boga, waszego Ojca. Przyjdźcie do Mnie błogosławieni mojego Ojca, a poprowadzę was do waszego domu, tam gdzie wszystko jest radością i pokojem.

Matko, oto Twoi synowie, Twoje córki. Oni są Twoi. Ja, Twój Syn, jestem wszystkim. Pobłogosławcie się moje dzieci. Ja, Syn Boży, nakładam na was dłonie pokoju: Ojca, Syna i Ducha Świętego we Mnie. Amen.


128 – 1 czerwca 20012    Jezus-Miłość

Wszystko w was jest miłością przez moją miłość.

Moja umiłowana, jak i moje najdroższe małe dzieci, które kocham, to wasz Ukochany Jezus błaga was o czytanie tych tekstów, które przeznaczone są dla was. One będą źródłem wiedzy o mojej miłości do was. Jesteście dziećmi Miłości. Wszystko jest tak piękne dla tych, którzy oddają się Miłości.

Moi ukochani, nie mogę zmuszać waszych serc do dawania miłości waszemu bliźniemu, ale wiedzcie, że jeśli kochacie Mnie i jeśli lekceważycie waszego bliźniego, wasza miłość do Mnie jest bezużyteczna: jest bezpłodna, nie przynosi owoców.

Miłość potrafi się ofiarować. Niczego nie zatrzymuje. Oddałem moje Życie za was. Nie strzegłem zazdrośnie mojej miłości. Daję nieustannie. We Mnie jest życie. Wszystko, co jest we Mnie jest z mojego Wszystkiego. Źródło miłości jest we Mnie. Jeśli zatrzymuję w Sobie to, co należy do Mnie, nie dając wam tego, to nie jest miłość. Miłość daje. Miłość jest wszystkim.

Wszystko zostało stworzone przez Miłość, w Miłości, dla Miłości. Wszystko we wszystkim jest we Mnie. Poruszam się w miłości. Ta miłość nie może istnieć bez dzielenia się i bez miłości, którą daje mój Ojciec z Nieba. Bóg Ojciec jest Miłością. Jest Nią przez Siebie samego. On jest sam z Siebie. To On, Miłość. Mój Ojciec jest esencją miłości przez Siebie samego. On JEST. On nie może umrzeć ani stracić blasku, On jest wylaniem Siebie, w Sobie.

Ja, Jego Syn, jestem wylaniem z Niego. Jestem tym, czym On jest, Miłością. Razem, jesteśmy Miłością. Miłość oddaje się, kształtuje się, jednoczy jedna w drugiej. Jesteśmy jednością miłości, JEDEN w DWÓCH. My tworzymy Miłość. Miłość jest związkiem miłości. Wszystko, co Nas jednoczy, zawarte jest w tym, czym My jesteśmy, My, Miłość. ONA JEST. Jestem jednością: MY, JEDNYM.

My, Ojciec i Syn, tworzymy Miłość. Miłość JEST. Miłość, Ona istnieje. Miłością jest Duch Święty. On jest trzecią Osobą naszych Istot miłości. Miłość jest niczym innym jak Nami. Miłość z Miłości jest Nami. My jesteśmy Miłością: TROJE w JEDNYM. Miłość oddała się i jest tym, czym jest: Miłością Trójjedyną. Wszystko uformowało się w Miłość. Miłość JEST. Miłość jest pełnią. Miłość zawsze była i zawsze będzie Miłością.

Nikt nie może żyć, jeśli nie mieszka w nim Miłość. Tacy My jesteśmy, tacy wy jesteście. Miłość jest w każdym z was, dla każdego z was. Jesteście miłością. Miłość w was, to My. My w was, wy w Nas, wszyscy jesteście zjednoczeni w Miłości.

Miłość nie może żyć w was, jeśli wy nie żyjecie we Mnie, Miłości. Ja noszę wszystkie moje dzieci. Zrozumcie, moje dzieci: ponieważ Ja was noszę i wy żyjecie we Mnie, a Ja w was, tak i wy żyjecie z tymi, których Ja noszę – więc wy także nosicie moje dzieci. Miłość jest wami. Moje dzieci, Ja, który żyję w was, czynię was dziećmi Miłości. Jesteście miłością. Ja dałem wam życie. Życie jest Mną. Wy jesteście życiem mojego Życia. Jesteście miłością Miłości. Wy, którzy jesteście miłością, jesteście także w nich, waszych braciach i siostrach, gdyż oni także są miłością.

Razem jesteście całością w Miłości. Wszystko jest miłością w każdym z was. Każde dziecko, które jest miłością, nosi w sobie Miłość. Drugi, który jest jego bliźnim nosi w sobie także Miłość. Jesteście zatem tymi, którzy noszą Miłość. Jeden wobec drugiego jesteście miłością.

Miłość waszego bliźniego jest częścią Esencji miłości. Nikt nie może żyć, jeżeli ten drugi też nie żyje. To dlatego, moje dzieci, tak ważnym jest kochać się wzajemnie. Kochać się wzajemnie, to przede wszystkim odkryć, że jesteście miłością, że jesteście stworzeni z miłości Bożej. Żyć w Bogu, to kochać Boga i tych, których Bóg nosi. W ten sposób będziecie mogli kochać waszego bliźniego. Kochajcie się wzajemnie moje dzieci. To Miłość przedstawia się w tych słowach. One są źródłem miłości dla was. Nie odrzucajcie tych słów, które Ja poleciłem pisać tej ręce. Ona ofiarowała się, żeby kochać Miłość, z miłości do was.

Jestem Istotą kochaną przez was. Mam na imię Jezus. Jestem Prawdą. Kto odmawia czytania i słuchania, nie może wypowiadać słów z obawy, że się pomyli. Nikt nie może pomylić się, kiedy te słowa są moimi słowami. Jestem Synem Boga Miłości. Miłość pisze do was. Wy, którzy chcecie kochać, nauczcie się słuchać i uczcie się tego od innych. Kocham was. Amen.


129 – 1 czerwiec 2001    Wola Boża – Mama z Nieba

Drogi prowadzące do serc moich dzieci.

Wola Boża: Moje drogie dziecko, cała twoja istota jest w naszej Woli. Ojciec, Syn i Duch Święty są Wolą Bożą.

Maryja: Ja, twoja Mama, jestem i żyję w Woli Bożej. Jestem Córką Woli Bożej. Jestem Matką Woli Bożej. Jestem Oblubienicą Woli Bożej. Wszystko we Mnie jest w Woli Bożej. Wszyscy ci, którzy oddają się Woli Bożej, są w Woli Bożej, tak jak i Ja, która się jej oddałam. My żyjemy w Woli Bożej.

Wola Boża: Ci, którzy pozwalają się kształtować Nam, Świętej Woli, czynią tylko to, czego My chcemy. Moja córko, dzieci, które pozwalają się Nam kształtować, żyją w Nas. Oni stanowią jedność z Wolą Bożą. Wszystko, co ich stanowi, jest Nasze. Oni już nie są w ich ludzkiej woli, ale przez swoje oddanie się Miłości, stają się dziećmi Woli Bożej.

Maryja: Jestem Maryja, wasza łagodna Mama, która mówi do was przez to dziecko, abyście się stali dziećmi Woli Bożej. Moja córko, wszystko w tobie jest w Woli Bożej. To, co pochodzi od ciebie, pochodzi z Woli Bożej. Ofiaruj się Woli Bożej. Wszystko powraca do Woli Bożej. W tobie wszystko jest oddaniem. Miłość w tobie jest dla Woli Bożej i tylko dla Woli Bożej.

To przez twoją małość, w twoim zawierzeniu Woli Bożej, ofiarowałaś się. Twoje tak dla Miłości tworzą drogę do serca moich dzieci , które tak kocham. Uważaj, moja córko, by nie oddalać się ode Mnie. Pozostań dzisiaj w sobie. Ofiaruj się, ofiaruj się, moja córko, moje dzieci cierpią. Idź na krzyż, na szczyt, mój Syn potrzebuje twoich cierpień. Ja, twoja Mama, lubię patrzeć na ciebie, napełnioną miłością do mojego Syna. Idź, pozostań w sobie ze Mną, twoją Mamą.

Moje słowa są słowami miłości. One są dla was, moje dzieci. Kto słucha Mnie, słucha Woli Bożej, gdyż jestem Mamą Jezusa. Słuchajcie Mnie, moje dzieci. Czemu służą moje słowa, jeśli nie stosujecie ich w praktyce? Moje przesłania mogą służyć tylko tym, którzy Mnie słuchają. Jestem Mamą Czułości. Kocham was.

Ileż moich dzieci cierpi na tym świecie! Dali się zwieść różnego rodzaju podstępom. Chcą doświadczać wrażeń dających im poczucie euforii, która zaprowadzi ich daleko od rzeczywistości. Realne życie jest dla nich zbyt prozaiczne. Żyjecie w świecie w którym pogoń za tym, co sensacyjne3 doszła do zenitu.

Tak, moje dzieci, popatrzcie na wasze życie, ono zbacza z kursu z powodu waszego egoizmu. Chcecie żyć tylko dla siebie, przejmując się tylko waszymi potrzebami, bez oddawania się waszemu bliźniemu i bez zastanawiania się nad waszą wiarą, aby żyć w świecie miłości, w Bogu.

Wasze dzieci są zagubione w tym świecie, gdzie nie ma nic innego, jak tylko doznania. Żyjecie tylko po to, aby oddawać się przyjemnościom. Nie chcecie ofiarować siebie, zapominając o sobie. Szatan manipuluje wami. Posługuje się waszymi, jeszcze nieuzdrowionymi przez łaski miłości skłonnościami po to, abyście żyli w waszych egoistycznych pragnieniach.

Moje dzieci, które kocham, wasza Mama prosi was, abyście słuchali Miłości, która żyje w was – mojego Syna. Wiele dzieci zatraca się w świecie, gdzie dostarcza się im narkotyków. Oni są w ślepym zaułku z powodu tego ohydnego produktu śmierci.

Dzieci, które ucierpiały z powodu zażywania narkotyków, usłyszały o mojej obecności tutaj, w tym miejscu, gdzie objawiam się. Ich cierpienia były takie, że nie mogli zwrócić się sami o pomoc, którą im oferowało społeczeństwo. Mieli zaufanie, że Ja, Mama Jezusa, mogę im pomóc. Przyszli do Mnie, Mamy Miłości, aby rzucić się w moje ramiona i prosić Mnie o pomoc. Otworzyłam strumień łask, aby pomóc im skierować się do tego miejsca miłości, które pomoże im pokonać tę bardzo wielką przeszkodę: narkotyki.

To w tym zaufaniu oddali się. Dokonali pracy, która pomogła im znaleźć siłę, aby już nie ulec temu odurzeniu złudnego zażywania. Ich wszystko zawiera się we Mnie. Chcę ich w moim Sercu. Każde z ich działań staje się darem z siebie w tym miejscu miłości, gdzie pokój jest źródłem bezpieczeństwa. Wszystko jest modlitwą. Wszystko dokonuje się w modlitwie, w zaufaniu w działanie mojego Syna. Ja, Mama Miłości, wstawiam się za nimi, aby otrzymali łaski, które dadzą im siłę stać się na nowo dziećmi Bożymi.

Moje dzieci miłości, jestem Mamą, która kocha wszystkie swoje małe dzieci. Żyję w was. Opiekuję się każdym z was. Ufajcie. Okrywam was moim płaszczem. Te małe dzieci, które zażywały narkotyki, są tak słabe! Są małymi istotami, które tak cierpiały! Przyszły do Mnie, abym przyniosła im miłość, której tak bardzo im brakowało. Jestem dla nich Mamą, która daje radość. Ofiarowałam moje życie za nich. Wiem, czego potrzebują. One Mi ufają. Wiedzą, że wlewam w nich łaski siły. One oddają się w moje ramiona. Moje małe dzieci są tak czułe!

Moje dzieci, wiele dzieci na ziemi potrzebuje waszych modlitw. Post, abstynencja, różaniec, są bronią miłości, która jest zaporą dla ich złych nawyków. Tak, te dzieci, które zażywają narkotyki, potrzebują waszych modlitw. Módlcie się, bowiem oni potrzebują waszego daru miłości.

Wola Boża: Tobie, moja Dziewczyno mojej Woli, w twoim oddaniu się, My, Wola Boża, pokazaliśmy ich cierpienia, dając ci odczuć ich rozpacz. W nich jest tyle zranień. Byłaś świadkiem tych zranień. Och, moja ukochana, wszystko w nich jest cierpieniem. Ofiaruj się z miłości, dla Miłości, w Miłości. Bądź darem w Nas, tak jak i te dzieci, które zażywały narkotyki. Bądź ofiarą dla nich. Oni są moimi dziećmi miłości. Błogosławię cię.

Dawaj świadectwo, moja Dziewczyno mojej Woli w Jezusie. To Wola Boża, która jest w tobie, prosi cię o to. Dawaj, moja córko, to jest dla wszystkich moich dzieci.

Moja córko, to, co napiszesz jest dla moich dzieci, tych, którzy cierpią z powodu narkotyków, a którzy są w tobie. Moja słodyczy, wszystko w tobie jest we Mnie. Jestem Obecnością. Jestem Życiem. Wy jesteście żywi we Mnie. Wszelkie życie we Mnie jest całością, która stanowi część mojej Istoty. Wszyscy, którzy cierpią są we Mnie. Ja jestem w nich.

Moja Dziewczyno mojej Woli w twoim Jezusie miłości, wiem, że cierpisz. Ofiaruj się Mi, Miłości, za nich. Dzieci cierpią z powodu zażywania narkotyków. Oni nie są w sobie, oni są ze swoimi skłonnościami, które prowadzą ich w złudny świat. Ty, moje słodkie dziecko, jesteś też w nich. Ty żyjesz we Mnie. Ofiaruj się. Pozostaw wszystko to, co twoje. Ja ciebie noszę, moja córko. Oto słyszysz teraz w sobie jednego z moich maleńkich, byłego narkomana, który świadczy o swojej miłosnej wierności Mnie, swojemu Bogu4:

Były narkoman: Wiem, że nie powinienem brać tego narkotyku, ale mimo wszystko spróbuję tylko po to, aby zobaczyć, jaki będzie efekt. Poza tym nie jestem pierwszym, który tego próbuje.

Tak naprawdę to nie wiem jak zadziała ten produkt, który właśnie wziąłem. Trochę się boję. Wszystko jest pomieszane. Jestem to tu, to tam, ale nie wiem gdzie. Wyłączam mój telefon. Nie chcę z nikim rozmawiać. Chcę robić to, co ja chcę. Dlaczego nie? Poza tym jestem sobą. Mam prawo żyć tak, jak chcę. To dziwne, czuję, że jestem tu, a w tym samym czasie, że mnie tu nie ma.

Chcę nadal to robić. Dlaczego nie miałbym tego robić? Mam prawo do zabawy. Będę to robił dalej. Nie potrzebuję nikogo, aby mi mówił, kiedy mam przestać. Ale co stanie się ze mną, jeżeli nie będę mógł przestać? Mówi się, że ci, co to biorą, nie mogą przestać. Nie chcę o tym myśleć. Taka mała ilość nie może mi zaszkodzić. Jeszcze troszeczkę. Lubię ten narkotyk, to mnie uspokaja. Czuję się tak dobrze! Odpocznę. To jest właśnie piękne życie! Inni mogą myśleć, co chcą, nie obchodzi mnie to.

Jakie to dobre! Dlaczego nie wziąć tego jeszcze raz? Przecież poprzednim razem to nie zrobiło mi nic złego. Lubię to. Jeśli mam na to ochotę, to co to kogo obchodzi. Hej, nic mi już nie zostało. Brakuje mi tego. Muszę się uspokoić, to ważne. Muszę znaleźć pieniądze. Wydałem już moją pensję. Pójdę do matki, ostatecznie co ona ma robić ze swoimi pieniędzmi. Jest już zbyt stara, aby gdzieś wychodzić; za to ja je potrzebuję.

Chcę tylko, żebyś pożyczyła mi pieniądze, oddam ci je. Ale po co ja o tym myślę? Oddam jej któregoś dnia. Czy to moja wina, że ma rachunek do zapłacenia w tym miesiącu? Chcę tylko jeszcze raz się zabawić. Nie uzależnię się. Wezmę tylko trochę.

Jak dobrze jest być w tym stanie! Zaczynam odczuwać odrętwienie. Czuję się cały miękki. Nie muszę o niczym myśleć, moja żona zajmie się tym. Wszystko wiruje. Idę się położyć. Od kilku dni nic nie brałem, wszystko mnie denerwuje. Co robić, nikt nie chce mi pomóc. Potrzebuję pieniędzy, muszę je mieć za wszelką cenę. Nie chce mi się tego robić, ale potrzebuję tych pieniędzy. Przeklęte beznadziejne życie! Dlaczego nie mogę żyć tak jak chcę? Dlaczego nie mogę mieć wszystkiego, czego chcę?

Właśnie tak, tak jest dobrze, nie muszę już myśleć, mam wszystko gdzieś. Dlaczego ktoś miałby mnie powstrzymać od tego, abym się dobrze czuł od czasu do czasu? Wiem, że chce się mnie przestraszyć, mówiąc, że to może mi zaszkodzić. To nie moja wina, że wszyscy są przeciwko mnie. Czy to moja wina, że już nie mogę obejść się bez tego?

Muszę stąd wyjść. Skończyły mi się. Muszę zobaczyć się z moimi kumplami. Idę zobaczyć się z takim, który zawsze ma to przy sobie. Ach, to on. Czy masz to? Daj mi, potrzebuję, tak, chcę tego. Ależ tak, mam pieniądze. Tak, tak, wezmę to wszystko, ja to chcę. Daję ci wszystko, co mam. Jestem tu. Tak, będzie fajnie, jak on to powiedział? Ach, tak, to w ten sposób. Tak, nie wolno, abym nakłuł się obok. Ach! Czuję się… Jaki dziś dzień? Ach, mam to gdzieś. Czasami… chciałbym umrzeć. Ja mam… Ach, nie, już nie mogę, nie mam już więcej pieniędzy. Obrzydła mi prostytucja. Już dłużej nie mogę tego wytrzymać. Już nie jestem w stanie. Och, chciałbym przestać, ale nie mogę. Dlaczego ja?

Wpadłem, przyjdź wyciągnij mnie z tego. Tylko Ty możesz mi pomóc. Dobry Boże, jak cierpię! Potrzeba mi tego. Co, pójdę znowu, poszukam pieniędzy. Cierpię, bardzo cierpię. Jeszcze jeden przeklęty dzień. Potrzebuję pomocy i to natychmiast. Nie mogę już wytrzymać.

Mój Boże, pomóż mi, co mam teraz zrobić, aby wyjść z tego? Ach, obrzydło mi życie, nie mogę już tak żyć. Zmarnowałem moje życie. Przyjdź po mnie, Panie. Jeżeli Ty nie możesz mi pomóc, kto mi pomoże? Nie wiem kto. Ach, nie, nie mogę, nawet jeśli próbuję, to piekło! Pieskie życie! Pomóż mi, mój Boże. Powiedziano mi, że jesteś tu, pomóż mi, nie mogę już tak żyć. Wiem, że umarłeś za nas. Straciłem żonę, moje dzieci, nie mam już pracy. Zobacz, gdzie ja mieszkam: w norze.

Panie, zabierz mnie ze Sobą. Słuchaj, nie powiedziałem tego nikomu, ale Tobie, to nie to samo. Wziąłem narkotyk, żeby zaimponować, następnie stałem się nałogowcem. Chciałem zaznać przyjemności na mój sposób. Chciałem żyć moim życiem. Nie chciałem mieć nic wspólnego z nudnym życiem innych, nie chciałem takiego, było zbyt tandetne, ale zarazem szalenie im zazdrościłem. Nie wiem, co naprawdę robiłem, wiem jedną rzecz, że chcę wyjść z tego. Przyjdź, pomóż mi.

Dziś mówię do Ciebie, pomóż mi, pomóż mi. Przecież Ty umarłeś za nas! Naucz mnie siebie kochać, bo wydaje mi się, że nie umiem kochać. Mówią mi, że jestem egoistą, że myślę tylko o sobie, że nie obchodzą mnie inni, ale Ty wiesz, kim jestem, Tobą. Pomóż mi, proszę cię, Dobry Boże, bo życie już mnie nie obchodzi. Czasami chciałbym umrzeć. Dlaczego mnie to spotyka?

To prawda, na początku było to dla mnie przyjemne. Ale kiedy zaczęło mi brakować pieniędzy, trzeba było iść gdzieś ich szukać. Zacząłem oddawać się prostytucji, musiałem okradać nawet moje dzieci; groziłem moim rodzicom, moja żona miała dosyć. To ona płaciła cały czynsz, a ja narkotyzowałem się po cichu. Kiedy nie było tak jak chciałem, wszystko trzęsło się w domu. Wyrzuciła mnie z domu. Gorzej, nawet nie zauważałem zła, które czyniłem wokół siebie; to, czego chciałem, to byli moi kumple, bo z nimi mogłem brać narkotyki. Chciałem czuć się kimś.

Kiedy to brałem, czułem się lekki, cały miękki. Wtedy już mnie tu nie było. Miałem dziwne wrażenie, jakbym spadał do przepaści, gdzie nie było dna i im więcej brałem, tym głębiej spadałem. Dobrze wiedziałem, że to mi szkodzi, ale było za późno, bo chociaż nie chciałem iść do tej dziury, wpadałem tam tak samo, ponieważ czułem się tak chory, że skręcałem się z bólu, tak mnie to bolało, więc aby nie cierpieć, brałem znowu. Kiedy wracałem do siebie, odczuwałem potrzebę brania. Nie mogłem już z tego wyjść. Wiem teraz, że byłem wśród umarłych. Nie chcę już znowu zaczynać.

Panie, dziękuję, że mnie wysłuchałeś, kiedy byłem zobaczyć się z Tobą w twoim Kościele. Wiem teraz, że Ty już zacząłeś mi pomagać. Teraz zawsze się modlę, aby się umocnić. Wiem, że mam dużo do nadrobienia. Pracuję teraz, aby pomóc innym, którzy zażywają tego świństwa.

Teraz, kiedy już nie biorę, chcę z kolei robić to, czego Ty pragniesz. Jestem w Tobie, mój Boże. Kocham Cię. Tylko Ty i Maryja, Twoja Matka mogliście mi pomóc. Wiem, że bez Niej i bez Ciebie nie mógłbym już z tego wyjść. Jestem w Twojej Obecności, Panie. Kocham Cię, mój Boże. To moja modlitwa, ofiaruję Ci ją. Zrób ze mną to, co chcesz. Zwracam się teraz do Ciebie, aby ta modlitwa była Twoją. Chcę żyć tylko Tobą.

Wola Boża: Moja córko mojej Woli Bożej, której pozwalam słyszeć mój głos, ty, która dałaś swoje tak, te słowa zostały ci dane w obecności tego dziecka, które modli się we Mnie. Chciałem, aby ta modlitwa-spowiedź była czytana przez moje dzieci, aby wiedzieli, co przeżywają moje dzieci, które cierpią z powodu narkotyków i przez to samo chcę pomóc moim uzależnionym dzieciom. To świadectwo jest dla was, moi umiłowani, dla was, których tak bardzo kocham. Kocham was i chcę wam pokazać, że Miłość jest silniejsza ponad wszystko.

Moje dzieci, nie można pozwolić Szatanowi, aby szkodził waszej duszy. On robi siebie panem waszego życia. Wy, nieszczęśliwi, nie wierzcie, że w narkotykach znajdziecie szczęście. Narkotyki przynoszą tylko cierpienie. Kiedy opanuje was zło, tracicie kontrolę nad waszą wolą. Posuwacie się aż do zadania sobie śmierci [przez przedawkowanie]. Niektórzy z was posuwają się aż do narażania życia osób, z którymi żyją. Wyrzekacie się waszych rodziców, osoby ukochanej, waszych dzieci i przyjaciół. Iluż z was trafia do więzienia! Wszystko to dla narkotyków, po to, żeby mieć pieniądze, a może to nawet doprowadzić do morderstwa. Ten produkt niszczy wasze życie.

Moje dzieci, Szatan jest niszczycielem waszego życia. On chce zabić waszą duszę. On chce, żebyście należeli do niego przez śmierć. On jest śmiercią. Z początku przekona was, że wszystko jest miłe, proste i bezpieczne, a kiedy ma was w swoich sidłach, wtedy zaciska je, aby uwięzić was w bólach waszego ciała. Wciąga w swój diabelski rozłam wszystkich tych, którzy są wokół was: żonę, męża, dzieci, rodziców, przyjaciół, i uderza w wasze życie.

Szatan wzbudza w was przyjemności, które uczynią z was niewolników waszych zmysłów. Nie będziecie już mogli obejść się bez tego, gdyż on wie, że ten produkt jest zgubny dla wszystkich tych, którzy go zażywają. Nakłoni was do uczynków przeciwko wam i waszemu bliźniemu. Będzie was pobudzał do zabijania, do kradzieży i do całkowitego zniszczenia was w tym jedynym celu, aby zabić waszą duszę, gdyż wie, że dla mojej umiłowanej duszy, Ja jestem jej światłem, jej życiem i jej drogą, która prowadzi do szczęścia wiecznego.

Moje dzieci, chcę mieć was w Sobie. To dlatego to dziecko tak, daje świadectwo temu, co usłyszało w sobie. To Ja ją prowadzę; ona jest wsłuchana we Mnie. Wszystko było w niej; taki jest nasz Akt Woli, Wola Boża. Ja, Ja żyję w was, którzy modlicie się za tych, którzy są w was. Wy, którzy jesteście we Mnie, jesteście także ze wszystkimi moimi dziećmi, które cierpią z powodu narkotyków. To zło zabija moje maleńkie dzieci.

Jedynie Ja sam mogę im pomóc. Ten narkoman, którego głos Dziewczyna mojej Woli usłyszała w sobie, otrzymał łaski pochodzące z waszych modlitw, aby mógł sobie pomóc, odkrywając, że jest miłością dla siebie i dla innych. To Ja pomogłem mu przez wasze modlitwy. Wziąłem wasze tak i zamieniłem je na łaski dla tego dziecka, które samo nie było w stanie z tego wyjść. Wszystkie dobre uczynki pochodzące od was, będą stokrotnie pomnożone.

Moje dzieci, oddać się Bogu z miłości za tych, których nosicie, jest darem z siebie dla Boga, który żyje w was. Kocham was, dzieci Boże. Moja córko, wszystko w tobie jest oddaniem się w mojej Woli. Dawaj moja córko. Ja daję ci łaski miłości i zawierzenia. Kocham cię. Błogosławię cię, moja ukochana. Amen.

Maryja: Teraz, moja córko, idź modlić się na górę krzyża, na tę drogę, gdzie mój Syn czeka na ciebie. Nabierz sił w pożywieniu, które My, Trójca i Ja, błogosławimy. Twoje ciało jest pod moją opieką.


130 – 1 czerwiec 2001    Jezus

Wszystko jest w tobie. Jesteś Mną w Woli Bożej.

Moja umiłowana, sprawiłem, że widziałaś Miłość w czasie sprawowania Eucharystii. Wszystko odbyło się w tobie. Wejdź we Mnie, chcę ci ponownie pokazać, czym jest i zawsze będzie dla ciebie5 moja Miłość. Zapisz te słowa, które ci dyktuję, aby świadczyć o mojej potędze miłości.

Dziewczyna mojej Woli: W czasie Mszy Świętej, w chwili konsekracji, kiedy Kapłan podniósł świętą Hostię, usłyszałam głos Jezusa mówiący do mnie: «Jestem Kochający, spożywaj Miłość.» W chwili podniesienia Kielicha, powiedział do mnie: «Patrz na moją Krew, która płynie w tym kielichu.» Nie widziałam nic oczami, ale moja dusza widziała. Odczułam wewnętrzną radość i usłyszałam: «Pij moją Krew miłości, płyn miłości

Podczas Komunii świętej otrzymałam Jezusa-Miłość. Gdy był na moim języku, powiedział do mnie: «Twój Ukochany ofiaruje się tobie, moja ukochana. Ofiaruj się.» Oddałam się, aby się ofiarować i usłyszałam moją duszę: «Ofiaruję się, Jezu Miłości. Och, ja, dusza, która otrzymałam Miłość, raduję się.» W tej samej chwili, we mnie, Miłość dała mi ogromną radość. Odczułam wewnętrzną ekstazę i zobaczyłam siebie klęczącą w obecności mojego Boga Jezusa, którego nie widziałam. W tej radości On dał mi odczuć, że Jego Obecność była rzeczywista. Powiedział do mnie: «Chodź, moja oblubienico, przyozdabiam cię moimi klejnotami.» Zobaczyłam złote gwoździe złożone na moje ręce i koronę ze złotych cierni na mojej głowie.

Ta wizja wewnętrzna trwała w dalszym ciągu. Cały czas klęcząc, zobaczyłam siebie w welonie. Widziałam Jezusa z profilu; nie mogłam zobaczyć wyraźnie Jego Twarzy. Wyciągnął do mnie rękę. Zbliżyłam się do Niego bez poruszania się i podałam Mu rękę. Potem powiedział: «Podejdź, aby otrzymać błogosławieństwo mojego Ojca.» Jak bardzo Jego ręka była delikatna a Jego gest pełen szacunku! Odczułam taką radość, że cała moja istota drżała. Obróciłam się, zobaczyłam mojego męża Maurycego i usłyszałam: «On jest tutaj jako świadek Miłości.» Wszystko skończyło się w chwili, kiedy kapłan błogosławił zgromadzenie.

Nie mogłam otworzyć oczu, tak wielka była moja radość. W Kościele śpiewano na cześć Maryi, Królowej Pokoju. Cały czas, trwając w tym stanie, zobaczyłam białą panią. To była Maryja. Powiedziała do mnie: «Jestem w pięknie Miłości. Wszystko we Mnie jest czyste, tak jak twoje myśli. Zachwycam się twoją małością. Ukazuję się tobie taką, jaką chcesz mnie zobaczyć.»

Można by powiedzieć, że moje serce chciało pęknąć, tak wielka była moja radość. Dzieci w różnym wieku otaczały Ją, śpiewając. Szczęśliwe i zjednoczone we wspólnym kole, unosiły swoje dłonie ku Niej. W centrum tego koła Mama Maryja patrzyła na mnie i uśmiechała się do mnie. To było tak piękne!

Powiedziała do mnie: «Zobacz, jak bardzo cię kocham i jak wielka jest moja miłość do wszystkich moich dzieci, które oddają Mi ich wszystko. Kocham wszystkie moje dzieci. Ty, ty się ofiarowałaś. Ukazuję się tobie, aby ci okazać moją wdzięczność za twoją ofiarę oddania się tego dnia, kiedy cierpiąc, odbyłaś Drogę Krzyżową z miłości do Nas, Trójcy i do Mnie, twojej Matki, zabierając tam ze sobą wszystkich twoich braci i siostry w Woli Bożej.

«Moja córko, noszę ciebie w moim Sercu. Bądź posłuszna, pokorna i maleńka jak twoja Mama, która wszystko oddała Bogu. Jestem w Woli Bożej. Jestem córką Woli Bożej. Jestem Matką Woli Bożej. Jestem Oblubienicą Woli Bożej. Złączono Mnie z Wolą Bożą. Przez Ich miłość, jestem w Woli Bożej i z Wolą Bożą. Ty, moja córko, bądź w moim Synu: On jest Wolą Bożą. Rób tylko to, co ci powie.»

«Kocham cię, moja mała córko. Kocham was, moje miłości. Mama was kocha. Ona chce mieć was wszystkich w Sobie. Przyjdźcie do mojego schronienia. To jest tak naglące, abyście się schronili w moim Sercu. Chodźcie, przyjdźcie, Mama czeka tutaj na was. Kocham was. Moja córko, to jest twoja nagroda za twoją Drogę Krzyżową. Pokój i radość!»

Następnie, bardzo łagodnie, wszystko zniknęło.


131 – 2 czerwiec 2001    Maryja

Chcę was mieć w Sobie.

Moje dzieci, które kocham, Ja, wasza Mama, tak bardzo pragnęłabym, abyście wszyscy zjednoczyli się w modlitwie! Jestem Królową Pokoju. Pokój w was, których kocham!

Wiem, moje dzieci, że wielu spośród was nie chce się modlić. Kiedy Ja, wasza Mama proszę was, abyście odmawiali różaniec, unikacie go, wymyślając tysiące wymówek. Wasze zagonione życie jest przeszkodą dla mojej prośby. Wasze dni wypełnione są waszymi zajęciami. W waszym życiu, nie chcecie zostawić miejsca na modlitwę.

Czy nie wiecie, moi ukochani, że modlitwa jest dla was środkiem do otrzymania łask, które pomogą wam przeżyć wasze dni? Iluż z was jest zniechęconych zanim jeszcze wasz dzień się zacznie! Nie zadajecie sobie trudu, aby sobie pomóc. Żyć bez łask, to pozbawić się środków, które pomogą wam przeżyć wasze dni w radości, w pokoju i miłości. Moje dzieci, dlaczego odrzucacie naszą pomoc?

Spójrzcie na ten świat! Wszędzie szerzy się przemoc. Są pogłoski o wojnie, są rodziny, które ulegają rozbiciu. Bez miłości wasze serca są zimne. Matki nie chcą już wychowywać swoich dzieci, wolą raczej dobra materialne niż ciepło ogniska rodzinnego. Ojcowie są zniechęceni. Nie mogą zapewnić bezpieczeństwa swojej rodzinie, bo sami nie są w stanie uporać się ze swoimi finansami, gdyż woleli zaofiarować sobie to, co zbyteczne, a które ich przytłacza. Pragnienie dóbr materialnych doprowadziło ich do zachłanności i twierdzą, że nie mogą robić inaczej. To wy sami, moje dzieci, powinniście wybrać. Widzicie dzieci oddające się zachłanności aż do wyrządzania szkody swojej rodzinie, swojemu zdrowiu i wy robicie tak samo.

Osoby starsze są opuszczone. Umieszcza się je w miejscach, gdzie mają opiekę, ale większość z nich nie będzie już odwiedzana przez swoje dzieci. Dzieci natomiast błąkają się po ulicach stając się łatwym łupem dla tych, którzy stali się nieczyści. Moje małe dzieci sprzedają się; oddają swoje ciała, aby mieć pieniądze na swoje potrzeby, a inni po to, aby żyć na pewnym poziomie. Moje dzieci, prostytucja przenosi choroby. W imię praw człowieka ustala się prawa, aby usprawiedliwić związek małżeński osób tej samej płci, lekceważąc rozmyślnie przykazania Boże.

Nie praktykuje się już sakramentów, a ci, którzy tego pragną, nie mogą już dać swoim dzieciom wychowania religijnego koniecznego w tym celu, aby były one gotowe do ich przyjmowania. Rodzice, zmęczeni po całym dniu pracy, biorą udział ze swoimi dziećmi w kilku spotkaniach duszpasterskich, dając im konieczne minimum do otrzymania łaski sakramentalnej. Kto mógłby posiąść Obecność Bożą, nie wiedząc kim jest Bóg, dlaczego się ofiarował, kim wy jesteście, do kogo zmierzacie i jak tam dojść?

Wasze szkoły odrzuciły mojego Syna. Kościół mojego Syna cierpi. Moi święci synowie są wyczerpani. Niektórzy nie chcą już podporządkować się Kościołowi; unika się posłuszeństwa mojemu świętemu Wikariuszowi. Nie praktykuje się już praw miłości mojego Syna. Moje dzieci nie mają już możliwości adoracji, bowiem zamknięto drzwi kościołów. Błędy mnożą się. One wniknęły do doktryny mojego Syna w takim stopniu, że nie możecie już nawet odróżnić prawdy od fałszu. Moje dzieci, nie zadajecie sobie już trudu, aby czytać Ewangelię, Słowo mojego Syna.

Małe dzieci miłości, co robicie? Nie wiecie, że jesteście tutaj na ziemi, w drodze do życia wiecznego? To jest wasz cel. Nie przyszliście na świat, aby żyć w przesadnej przyjemności, aby potem zgasnąć na zawsze. Jesteście żyjący. Życie jest w was. Ono jest duszą a dusza, moje dzieci, nie może umrzeć, ona jest Boska. Dusza pochodzi od Boga.

Idźcie, moje dzieci, módlcie się. Zobaczycie światło. To Ja, wasza Mama Miłości, błagam was, abyście otworzyli wasze serce dla Miłości. Widzicie, moje dzieci, bez miłości, Miłość umiera. Bądźcie miłością. Kochajcie jedni drugich. Kocham was, moje dzieci. Pozostańcie we Mnie, waszej Mamie. Zapraszam was do modlitwy. Bądźcie modlitwą. Wysławiajcie w Miłości, mojego Syna Jezusa.


132 – 2 czerwiec 2001    Jezus

Moje dzieci, życie jest w was.

Umiłowana córko moich słodyczy, jesteś we Mnie w Woli Bożej. Jesteś Mną. Żyjesz już tylko we Mnie. Jesteś tym, czym Ja chcę, abyś była. Złożyłem w tobie moją świętą Obecność. Sprawiam, że piszesz te słowa, aby zaświadczyć o mojej Obecności w każdym z moich dzieci, które kocham. Wszyscy jesteście we Mnie. Kimkolwiek jesteście, jestem w was, moje małe dzieci.

Niektórzy z pośród was bardzo cierpią, nie odczuwając mojej Obecności w nich. Moje małe dzieci, to nie Ja odmawiam zamieszkania w was, to jedynie wasze uchybienia wobec Miłości czynią was niezdolnymi do doznawania pełnego szczęścia z mojej Obecności w was. Moje dzieci, wy nie wiecie, że jestem tu, w was, bo gdybyście to wiedzieli, rozpoznalibyście, że jesteście miłością. Prawdziwy sens życia, to żyć w Miłości.

Moje dzieci, możecie żyć tylko wtedy, gdy życie jest w was. Wasze wnętrze jest życiem. To, co widzicie na zewnątrz was, to tylko zewnętrzne pozory. Życie waszego ciała nie jest na zewnątrz. Życie, prawdziwe życie jest wewnątrz. Ono istnieje, Ono jest w was. To, co widać na zewnątrz, to po prostu życie, które wychodzi z waszego wnętrza.

Moje dzieci, poświęćcie czas, aby wejść w was. Odkryjecie siebie takimi, jakimi jesteście. Jeśli patrzycie na siebie, patrząc na to, co zewnętrzne, widzicie tylko powierzchnię, tak jak lustro, które odbija tylko to, co jest na zewnątrz. Wszystko jest w was. To tak jak żarówka, jej źródło energii jest wewnątrz. Ona świeci z wnętrza.

Jesteście jak to światło. Wejdźcie w światło i po przejściu przez blask, który promieniuje i oślepia, zobaczycie wnętrze pełne życia, które działa, kocha, daje, cierpliwie czeka, które wygwizduje szczęście, odczuwa życie i ożywia wszystko to, co jest waszym życiem, prawdziwym życiem w was, we Mnie, w Nas.

Prawdziwe życie jest w waszym wnętrzu, nie na zewnątrz. To życie, które uważacie, że jest życiem, jest ożywiane i karmione przez wasze prawdziwe życie. Moje dzieci, życie w was jest tak piękne, miłujące. Ja jestem Życiem w was. Przez moją Obecność, Ja was ożywiam, Ja was karmię. Całe życie wewnętrzne jest życiem przeze Mnie, Miłość. Jestem Miłością, która daje życie. Moja miłość karmi wasze życie. Miłość to wy, moje dzieci.

Po co szukać gdzie indziej tego, co jest w was? Wszystko jest w was. To jest tak prawdziwe, moje drogie, małe dzieci, że kiedy ujrzycie się wkrótce w was, będziecie tak szczęśliwi gdy poznacie, iż jesteście miłością, że całe wasze wnętrze rozpozna swojego Ukochanego. Och, jak bardzo was kocham!

Moi ukochani, wy, którzy nie wiecie jak wejść w was, proszę was, abyście mieli zaufanie, że Jezus jest w was, że żyje w was. Ponieważ weszliście we Mnie przez wasze tak dla Miłości, rozpoznajecie to, co jest dobre. To wy czynicie dobro, wyrzekając się zła, będąc dobrymi wobec siebie i oddając się waszemu bliźniemu. Przychodząc do Mnie, ujrzycie się lepszymi. Nie, nie bądźcie niedowiarkami. Wejść w siebie, to dać wasze życie Bogu mówiąc Mu: «Weź mnie całego, rób co chcesz, abym był Twoim na wieczność.» To oznacza być moim.

Żyć dla Mnie, to wyrzec się przeżywania waszych intensywnych radości o fałszywej wartości, aby zastąpić je radościami wewnętrznymi, które was nie rozczarują. Te radości pozwolą wam odczuć, że jesteście kochanymi przez Boga:

• one dadzą wam pokój;

• odkryjecie waszych braci i wasze siostry, którzy żyją swoim życiem beze Mnie i oddacie Mi ich, abym Ja ich przemienił;

• odkryjecie, że oczerniać waszego bliźniego, nie jest miłością;

• będziecie mieli tylko jedno pragnienie: jego szczęście;

• nie będziecie już nienawidzili waszego bliźniego, ponieważ kiedy on będzie niesprawiedliwy wobec was lub innych, powierzycie go Mi;

• ofiarujecie wasze dni Bogu, aby były wypełnione łaskami;

• staniecie się miłosierni w stosunku do waszego bliźniego;

• staniecie się spokojni w sytuacjach trudnych do zrozumienia, bowiem będziecie wiedzieli, że to już nie należy do was, ale do Mnie.

• będziecie mieli zaufanie tylko do Mnie;

• będziecie wierzyli w moją moc;

• ofiarujecie Mi każdy gest, aby stał się modlitwą. Modlitwa stanie się dla was środkiem, by nie ulec pokusie.

Moje dzieci, pozostańcie w pokoju, gdy ktoś nie pochwala waszego postępowania miłości. W ten sposób będziecie żyli w Miłości dla waszej istoty i dla waszego bliźniego. Szukajcie Miłości, a znajdziecie ją w was. W ten sposób staniecie się miłością. Nie zapomnijcie, że inne dzieci będą takie jak wy, jeżeli Mi ich oddacie.

Żyć w Bogu nie jest skomplikowane, to wy tacy jesteście z waszym błędnym rozumowaniem. Uważajcie na to, w jaki sposób wyrażacie się o Mnie, Miłości, ponieważ Ja zważam na was, gdy mówię o was. Nawet jeśli Mnie nie słyszycie, Ja was słyszę. Kocham was. Moje dzieci, wy, którzy myślicie, że umiecie kochać, dlaczego zachowujecie się jak dzieci, które nie wiedzą, co oznacza słowo miłość? Jeśli mówicie o miłości, to powinniście wiedzieć, co to jest miłość!

Moje dzieci, pozostaję samotny w was, którzy Mnie ignorujecie. To Ja dałem wam życie. To życie jest wieczne. Kiedy powiecie Mi tak, Ja pokażę wam, że chcę być w was na wieczność. Kochajcie Mnie. Ja, Miłość, dam wam wszystko. Kocham was. Nie mogę odmówić wam tego, czego Ja, Jezus, chcę od was: miłości. Wy we Mnie, Ja w was.

Moje dzieci, jak mogę tutaj pozostawać, czekając, aby wasze życie było tak dla Miłości? Czekam na was od pierwszej chwili waszego życia. Miłości moje, wszystko jest dla was. Przyjdźcie we Mnie. Pozwolę wam odkryć miłość, której wam brakuje. Kiedy odmawiacie przyjścia do Miłości, błądzicie jak umierający w świecie stworzonym dla miłości. Wszystko jest tak smutne! Jeśli Miłość nie żyje w was, jak będziecie mogli żyć, skoro wasz świat zabija miłość?

Miłość jest żywa, ona jest wszędzie. Wszystko jest miłością. Wszystko to, co widzą wasze oczy, pochodzi od Miłości, która karmi wasz wzrok. Jeśli jesteście istotami bez życia, to wasze oczy widzą tylko świat bez życia, pozbawiony miłości. Moje dzieci, które kocham, pozwólcie Mi pokazać wam, że miłość, która żyje w was, żyje przeze Mnie. Jestem tu, gdzie wszystko jest Mną. Kiedy szukacie tego, co jest w was, Ja się wam ujawniam. To właśnie w tej chwili jesteście we Mnie.

Kiedy życie w was odkryje tak dla Miłości, pokażę wam przez mój pokarm życia to, co jest w was: ogród miłości, który rozkwita życiem. Waszymi oczami zobaczycie piękno miłości. W ten sposób wasza strona zewnętrzna będzie miłością. Wszystko będzie się wam wydawało miłością, wszystko będzie miłością.

Wy, którzy jesteście beze Mnie, którzy jesteście samotni, przyjdźcie do Mnie, Miłości. Chcę was we Mnie, ze Mną. Kiedy jakieś dziecko oddaje się, to pozwala, abym go ogarnął. Wlewam w niego łaski miłości, które go przemieniają. Staje się miłością. Jest więc Mną, Miłością. W nim wszystko przemienia się we Mnie. Stajecie się więc tym, czym powinniście być: dziećmi zakochanymi w Miłości. Moje dzieci, nie będziecie już nieszczęśliwi. Jak można być nieszczęśliwym, kiedy Miłość karmi miłość? Staniecie się miłością. Kocham was.

Moje dzieci, przyjdźcie do Mnie: Umieram w was z miłości. Powiedzcie Mi, czy Mnie kochacie? Ja, Jezus, kocham was. Niech wszystko w was będzie miłością przeze Mnie, ze Mną, we Mnie. Jezus was kocha. Przeżegnaj się, moje ukochane dziecko. Amen.


133 – 2 czerwiec 2001    Maryja

Trwajcie zjednoczeni w moim Synu.

Moja córko, oto czas, kiedy wszystko będzie tylko dla miłości. Miłość matczyna jest tak czuła! Moje dzieci, które kocham, kochajcie waszą Mamę z Nieba. Jak dobrze jest być kochaną przez swoje dzieci! Wy, moje dzieci, którzy mówicie, że Mnie kochacie, miłujcie się wzajemnie. Matka nie może patrzeć na dzieci żyjące w niezgodzie. Jestem tak kochająca!

Każde dziecko na tej ziemi jest złączone przez Miłość. Wy wszyscy jesteście istotami miłości. Wszyscy pochodzicie od mojego Syna. Jeśli jeden z was nie kocha swojego bliźniego, przerywa łańcuch miłości, który łączy was ze sobą. Moje serce Matki rozdziera się. Ona płacze nad waszym gestem obojętności.

Kiedy obmawiacie jakieś dziecko, szkodzicie jemu i szkodzicie sobie. Nawet jeśli nie możecie ujrzeć cierpienia, które zadajecie tym, których nosicie w sobie, ono jest tam mimo wszystko. Te dzieci są obecne w was. One żyją w was przez Jezusa. Uważajcie, moje dzieci, wasze słowa będą miały konsekwencje. Kiedy mówicie źle [o kimś], czynicie zło. Zło jest w was. Wyrządzacie sami sobie krzywdę i sprawiacie, że rodzi się w was ból. To wy nosicie ten ból; wasze ciało, moje dzieci, ponosi konsekwencje. Nie możecie dalej szkodzić waszej istocie.

Kiedy nie możecie rozpoznać przyczyny waszego bólu, zapytajcie sami siebie, czy to nie zostało spowodowane waszą nieświadomością wobec miłości do waszego bliźniego. Moje dzieci, od tak dawna czynicie sobie krzywdę. Jest coraz więcej chorób. Wasze życie cierpi. Wasze dzieci rodzą się chore. Moje dzieci miłości, to są grzechy przekazywane przez was, przez waszych rodziców i przez waszych dziadków.

Nie przestajecie wyrządzać sobie krzywdy, szkodząc waszemu wnętrzu. To dzieje się wtedy, kiedy szkodzicie waszemu bliźniemu, który jest w waszym wnętrzu. Moje dzieci, wasze ciało nosi tego ślady. To są wasze grzechy. One znaczą wasze życie. A wy, moi maleńcy, płaczecie, stwierdzając że jesteście chorzy. Widzicie jak umierają wasze własne dzieci. Moje dzieci, Ja, wasza Matka, patrzę na was i moje Serce boleje. Jestem Mamą, która mówi do was swoim sercem. Błagam was, abyście się miłowali, abyście się przestali wzajemnie krzywdzić.

Moje dzieci, jak smutnym jest widzieć te dzieci, które wyrządzają sobie szkodę! Przyjdźcie do mojego Serca, Ja mam w Sobie Miłość. Chcę was obronić przed wami samymi: jesteście tak słabi. Nieprzyjaciel ma was w swoich sidłach i nie przestaje szkodzić waszemu życiu. On atakuje nie tylko wasze ciało, ale waszą duszę. Chce waszej śmierci. Przyjdźcie do mojego Serca, tutaj, w moim schronieniu jesteście bezpieczni wobec jego ataków. Moje dzieci, Ja żyję w moim Synu. Moje Serce jest złączone z Sercem Miłości. Kocham was czule.

Moje dzieci, czy czytaliście już w Piśmie Świętym fragment, który opisuje wam czyn Piotra? Z powodu swojego strachu, jednym uderzeniem miecza odciął ucho jednemu z tych, którzy przyszli pojmać mojego Syna Jezusa. Nie trzeba reagować z przemocą. Spójrzcie na waszego Boga, który czyni cud, uzdrawiając mu ucho. On nie zaakceptował czynu Piotra. Ostrzegł go przed wszelką przemocą, mówiąc: «Kto mieczem walczy, od miecza zginie.» Mój Syn podkreślił przez ten czyn, że wszyscy, którzy będą dopuszczali się przemocy w stosunku do ich bliźniego, będą cierpieli: z kolei oni zaznają przemocy.

Ten, kto źle mówi o swoim bliźnim, zbierze zło, bowiem zło rodzi zło. Każdy czyn przeciw miłości nie może was uszczęśliwić, on was unieszczęśliwia. Kiedy jakieś dziecko mówi przeciwko swojemu bliźniemu, to to, co mówi, wychodzi z niego, zatem i on nie jest szczęśliwy. Jeśli sieje niepokój, zbierze niepokój, więc nie będzie mógł mieć w sobie pokoju. Ponieważ bez powodu skrzywdził swojego bliźniego, staje się smutny, niespokojny, milczący. Traci nadzieję na życie w spokoju, gdyż jest zbyt pochłonięty swoim problemem, który zajął w nim miejsce [przeznaczone] dla dobra.

Żyje w lęku. Jego dni nie są rozjaśnione słowami miłości. Doszedł do tego, że nie potrafi już myśleć o innych bez wyrażania przykrego komentarza. Już nie wie, dlaczego ma te wszystkie myśli, nie czuje się dobrze. Wszyscy ci, którzy są wokół niego, odczuwają jego napięcie; oni stają się również jak on. Ich rozmowy celują w ich bliźniego. Jego życie pozbawione jest miłości.

Nie jest już zdolny dawać bezinteresownie; jeśli daje, oczekuje rewanżu. Jeśli go nie otrzyma, nie zapomni tego, zapamięta swoje rozczarowanie, co spowoduje, że będzie pamiętał, aby więcej nic nie dawać. Dla niego wszystko to coś za coś: oko za oko, ząb za ząb. Wymaga od innych tego, czego żąda od siebie. Nie wierzy już w szczęście, gdzie wszystko będzie tylko radością, pokojem i wiecznym szczęściem. Jego życie stało się życiem bez radości. Jego zło, w nim, uczyniło jego życie skomplikowanym.

Jego zdrowie staje się tym bardziej skomplikowane: ma problemy z trawieniem, rozwija alergie, jego organizm nie broni się już nawet przed lekkimi chorobami. Ma niespokojny sen. Starzeje się, nie mając humoru ani radości. Przy najmniejszej przykrości staje się tak nieszczęśliwy, że nie ma już chęci do życia. Grożą mu ciężkie choroby, a kiedy jego ciało jest schorowane, krzyczy, że to niesprawiedliwe. Nie zauważył, że wszystko zaczęło się w chwili, gdy dał w sobie miejsce złu, bowiem miłość w nim zanikła. On, który urodził się tylko dla miłości, z powodu zła, które sam sobie zadał, pozna choroby fizyczne i umysłowe.

To zło jest gestem obojętności względem was samych. To dlatego, że nie kochacie się, moje dzieci. Znieważacie się między sobą, krytykujecie się, brak wam miłosierdzia, nie macie miłości dla waszego męża, waszej żony i waszych dzieci. Nie macie zaufania do rodziców. Pozostaliście sami z powodu waszej niezależności wobec waszego bliźniego. Znaleźliście się w sytuacji bez wyjścia, która nie pozwala wam podążać w kierunku Miłości. Sami ponosicie tego konsekwencje. Wszystko to, co robicie lub mówicie przeciwko waszemu bliźniemu, a które jest złem, jak bumerang powraca do was.

Moje dzieci, wszyscy jesteście równi. Wszyscy macie w was tę samą Miłość: jest nią mój Syn. On żyje w was. Kiedy choćby jeden spośród was odsuwa się od innych, tworzy bolesną rozłąkę dla mojego Syna i dla Mnie. Moje dzieci, rozłąka, którą spowodowały wasze grzechy przeciwko waszemu bliźniemu sprawia, że cierpicie. Wszystkie moje dzieci cierpią z jej powodu. Jeśli nawet jeden wyrządza sobie krzywdę, inni ją odczuwają.

Widzicie, moje dzieci, jak ważne jest, abyście kochali się wzajemnie. Ja, wasza czuła Mama, kocham was. Jesteście moimi dziećmi. Nie mogę przedkładać jednego dziecka nad drugie, noszę was wszystkich w moim Sercu. Moje serce jest macierzyńskie. Moje dzieci, kochajcie się. Kochajcie Miłość. Jestem Matką Miłości.


134 – 2 czerwiec 2001    Maryja

Mama kocha wasze modlitwy [płynące] z serca.

Moje drogie, małe dziecko, ty, która kochasz, kochaj twoją Mamę miłości. Moje ukochane, małe dzieci, wy, którzy kochacie waszą Mamę z Nieba, kochajcie i módlcie się w waszym wnętrzu wraz ze Mną, waszą Mamą. Jestem tak blisko was!

Gdybyście wiedzieli, jak bardzo pragnę widzieć was modlących się sercem! Skierujcie waszą stronę zewnętrzną ku waszemu wnętrzu; wszystko jest w was. Nie próbujcie budować góry ze „zdrowasiek”, to nie to, o co was proszę. To, czego wasza Mama pragnie, to abyście byli ze Mną, w was, tam, gdzie jest mój Syn.

Dlaczego modlicie się pustymi słowami pozbawionymi sensu? To nie przynosi wam łask. Modlitwa, moje dzieci, jest prośbą. Jeżeli chcecie, aby wasz przyjaciel oddał wam przysługę, a będąc z nim lekceważycie go, to on poczuje się odrzucony. Czy myślicie, że odda wam tę przysługę, o którą go prosicie? Ja, która was tak kocham, czyż nie mam prawa do waszych względów?

Jeśli przychodzicie do Mnie, myślcie o tym, co mówicie: Ja, która jestem blisko was, słucham was. Jeśli modlicie się nie myśląc o tym, co mówicie i pragniecie, aby szybko skończyć, Ja, która jestem obok was, patrzę na was, odczuwam wasz pośpiech aby zakończyć różaniec. Czy myślicie, że nie wiem, że to był dla was ciężar?

Moje małe dzieci, jeśli macie trudności w odmawianiu różańca, zanim zaczniecie, poproście Mnie o łaski odmawiania go z miłością. Ja wam pomogę. Jestem Mamą, która kocha swoje dzieci. Nie chcę was zmuszać, ani sprawiać, aby to było dla was uciążliwe. Znam wasze oddanie wobec Mnie. Tak bardzo was kocham! Wstawiam się u Woli Bożej, aby otrzymać łaski modlitwy dla każdego z was, jeżeli Mnie o nie prosicie. Jeśli Mnie o to nie prosicie, nie będę mogła otrzymać ich dla was. Wasza modlitwa nie przyniesie łask.

Czy ktoś z was pójdzie do swojej mamy, aby otrzymać od niej pomoc, nie wypowiadając ani jednego słowa? Wasza mama kocha was. Przez wasze zbliżenie się [do niej] ona wie, że czegoś potrzebujecie, ale wasze milczenie uniemożliwia jej udzielenie wam pomocy. Ona bardzo by tego chciała, ale szanuje waszą postawę. To jej miłość do was zmusza ją do pozostawania w tej postawie.

Ona zna waszą potrzebę, lecz czeka, aby to wyszło od was. Uważa, aby nie naruszyć waszej wolności. Kocha was bardziej niż jej własne pragnienie, aby wziąć was w ramiona i powiedzieć: «Wiem, czego potrzebujesz, ja uzyskam to dla ciebie; to ja to uczynię. Poczekaj tu, mama ciebie [w tym] uprzedzi

Moje dzieci, widzicie, Ja, wasza Mama z Nieba nie mogę wam pomóc, jeśli nie prosicie Mnie o przyjście wam z pomocą. Za bardzo was kocham, aby was [w tym] uprzedzać, bo byłoby to brakiem szacunku wobec waszej wolności. Proście, moje dzieci! Tylko wy sami o tym decydujecie. Widzicie, jeśli chcecie otrzymać ode Mnie łaski, które pomogą wam modlić się, proście Mnie o nie. Jestem waszą Mamą z Nieba, która błaga was, moje dzieci, abyście się modlili słowami pełnymi zaufania. Jestem blisko was.

Słyszę waszą modlitwę. Módlcie się z przekonaniem, że jestem z wami. Mówcie do Mnie, moje dzieci. Jeżeli jest to dla was trudne, powiedzcie Mi o tym, Ja wam pomogę. Nie jestem zwykłą figurą lub obrazem, jestem żywa; Ja żyję, moje dzieci. Jestem Mamą Jezusa.

Moje dzieci, które kocham, przyjdźcie, posłuchajcie waszej Mamy. Ja, wasza Mama z Nieba, przynaglam was do modlitwy sercem. Kocham was czule. Mój Syn nosi was w Swoim sercu. Bądźcie w was z moim Synem. Kocham was, moje drogie dzieci. Uczyń znak krzyża, moja ukochana, mała córeczko mojego Syna.


135 – 3 czerwiec 2001    Mama z Nieba

Teraz jest wasza kolej, by dawać.

Moja ukochana córko, ty, która piszesz, czyń wszystko w moim Jezusie, umiłowanym Synu Ojca. Wszystko, moja córko jest w Nim. Moje dzieci, nie usiłujcie sami wszystkim kierować. Wszystko jest w Woli Bożej. W Woli Bożej nie ma błędu!

Moje dzieci, dlaczego nie spełniacie waszych obowiązków jako dzieci Boże? Kiedy dziecko spostrzega, że trudno jest mu pełnić Wolę Bożą, powinno przyjść do Mnie. Jestem Mamą Woli Bożej. Mój Syn jest Synem Boga Ojca. Oni stanowią Jedno. Jedność ich miłości tworzy trzecią Osobę. Całość tej miłości ogarnia Ojca, Syna i Ducha Świętego. Trzej, stanowią jedność miłości. To Wola Boża.

Mój Syn jest Słowem Boga. Ponieważ Ojciec jest Mocą a Duch Święty jest w tym działaniu miłości, jest tam Wola miłości. Ta Wola, to Wola Boża. W Bogu wszystko jest Boskie. On jest Wolą. Oni są Wolą Bożą.

Tak, mój Syn jest Wolą Bożą. Nosiłam w moim łonie Wolę Bożą. On dał Mi wszystko. Wszystko, co należało do Niego, On złożył we Mnie. Jestem Miłością przez mojego Syna. Jestem Matką Woli Bożej przez mojego Syna. Cała moja istota pozwoliła się przemienić przez Niego, Wolę Bożą.

Bóg Ojciec, mój Bóg, Bóg Syn, mój Pan i Bóg Duch Święty, mój Mistrz, zechcieli spojrzeć na Ich pokorną służebnicę. Uczynili we Mnie tyle cudów, że dzieci, przez wszystkie wieki, będą nazywały Mnie błogosławioną Matką Boga. Moje dzieci, te cuda są dla was. Jestem pełna łask. Proście Mnie o łaski a dam wam to, czego potrzebujecie.

Duch Święty miłości, mój święty Oblubieniec, dał swojej pokornej służebnicy swoje niezliczone skarby. Złożył je we Mnie. Uczynił Mnie Dobrodziejką. Posiadam wszelkie dobra, aby je wam ofiarować. Proście, moje słodkie miłości, mam w Sobie wszystko to, czego potrzebujecie, abyście byli dziećmi godnymi nazywać się dziećmi Bożymi. Jestem waszą Mamą.

Modliłam się do Boga Ojca, aby zesłał wam Zbawiciela. On odpowiedział na moje wołanie, posyłając do Mnie anioła Gabriela, który Mi powiedział: «Błogosławiona jesteś, Ty, Błogosławiona ziemi. Jesteś pełna łask między niewiastami i Twoje łono otrzyma Zbawiciela świata.» Duch święty, w chwili mojego tak na tę prośbę, okrył Mnie swoją Obecnością. Doznałam niewysłowionej radości, jakiej żadna matka nie mogłaby mieć: radości bycia Matką Dziecka-Boga.

Moje dzieci, Dziecko-Bóg przyszedł zamieszkać moje wnętrze. Oddałam całą moją istotę, aby został waszym Odkupicielem. Odkupiciel przyszedł zamieszkać w pokornej służebnicy, którą byłam. Dał Mi tyle łask, że przez Niego stałam się Współodkupicielką. Moje dzieci miłości, jestem Matką Zbawiciela. Jestem córką Woli Bożej. Wszystko we Mnie jest Wolą Bożą.

Moje dzieci, w chwili gdy Słowo stało się ciałem, z Woli Bożej nosiłam was wszystkich w Sobie. Przez Jego Obecność, wszyscy byliście we Mnie. Przeze Mnie, jesteście dziećmi Woli Bożej. Ponieważ nosiłam was w Sobie, bądźcie godni tego, żeby być blisko mojego Syna, Woli Bożej.

Miłość przyszła do was przez moje tak dla Miłości. Moje dzieci, przez to tak, Ja dałam wam mojego Syna. Ja, Córka Woli Bożej, wypełniłam Wolę Boga. Bądźcie istotami wdzięcznymi wobec Woli Boga Ojca. Ojciec was kocha.

Moje dzieci, Jestem Mamą Jezusa. Otrzymałam we Mnie łaski miłości, przygotowujące Mnie do zostania Matką. Otrzymałam Dziecko, Dziecko Boże, umiłowanego Syna Ojca. Było we Mnie tyle łask, że całe moje wnętrze nimi jaśniało. Wszystko zostało Mi dane na długo przed tym zanim dowiedziałam się, że miałam zostać Matką Mesjasza. Moja istota była przemieniona przez dobrodziejstwa, którymi Bóg Mnie obdarzył. Mimo iż nie wiedziałam, że miałam być Matką Jezusa, zostały Mi one udzielone przez Boga Ojca, Boga Ducha Świętego i Boga Syna. Oni napełniali Mnie łaskami.

Dali Mi te łaski, abym mogła być z Miłością, w Miłości. Wszystko we Mnie było czymś nadzwyczajnym. Cała moja istota przygotowywała się do przyjęcia Światłości. Mój Syn, Wspaniałość Nieba, miał zamieszkać w istocie niższej od istot niebieskich. Wszystko zostało przygotowane przez Boga samego po to, abym mogła przyjąć samego Boga. Miłość zamieszkała w dziecku ziemi. I wy, moje małe dzieci miłości, przeze Mnie, Matkę Miłości, staliście się dziećmi obietnicy Bożej. Mój Syn sprawił, że w moje wnętrze wniknęła łaska Boskości, abym mogła być Matką boskiego Dziecka.

Ja, dziecko ziemi, zostałam wybrana przez Boga, aby być Matką Boga i wy, moje dzieci, przez moje tak, przez moją miłość, staliście się wybranymi Boga. Żadne dziecko nie może być godne mojego Syna. Wy, którzy wkrótce zobaczycie Światłość w całym Jej blasku, musicie być przygotowani przez Jego łaski, aby być w Jego Obecności. Bóg jest Boski. Wy, Wy jesteście ludźmi. Trzeba, moje dzieci, aby wasza istota otrzymała uświęcające was łaski, żeby być godnymi tego, aby ujrzeć Jego Obecność.

O, Miłości mojego życia, Światłości moich dni, Blasku moich nocy, Ty, godny uwielbienia Majestacie, który przyszedłeś zamieszkać moje łono, przez Twoją Obecność sprawiłeś, że narodziła się we Mnie Miłość. Zajęłam miejsce w Sercu samej Miłości. Ty przyjąłeś Mnie w Siebie, Ty, Miłości mojego życia. Bóg przyszedł przygotować moje wnętrze przez moc Swojej Boskości. Wszystko było uczynione dla Ciebie, mój godny uwielbienia Synu miłości, wszystko musiało być doskonałe, dla Ciebie. Nikt nie mógł wypełnić tego działania, jak tylko sam Bóg, przez moc Miłości.

O, ukochana Miłości, Ty wypełniłeś moją istotę Boskim ciepłem, aby ozdobić Twój Tron; Ty sprawiłeś, że Twoja Świątynia, Twoje gniazdo miłości, zajaśniała Twoją boskością; rozświetliłeś Twoimi niebiańskimi promieniami moje wnętrze. Wszystkie te akty miłości pochodziły od Miłości.

Moje dzieci, jak wielką będzie wasza obecność przy moim Synu! Kiedy On sam, przez Swoje łaski, przygotuje wasze wnętrze do ujrzenia Miłości w całej swej wspaniałości, wtedy będziecie przemienieni. Nikt z was, moje dzieci, nie mógłby was przygotować do przyjęcia Boskości, tylko sam Bóg. Módlcie się, moje dzieci, aby być dziećmi godnymi obietnic Jezusa Chrystusa.

Ja, moje dzieci Miłości, kocham was. Kochajcie siebie, moje dzieci. Kochajcie waszych braci i wasze siostry. Wszystko jest w Miłości. Dałam wam Miłość. Teraz jest wasza kolej, by dawać. Kocham was. Błogosławcie się, moje dzieci. Chwała Tobie, Wolo Boża, że zechciałaś z nas uczynić dzieci Woli Bożej.


136 – 3 czerwiec 2001    Maryja – Jezus

Módlcie się w was z moją pomocą.

Maryja: Moja córko, którą kocham, jestem na tym świecie, aby moje dzieci mogły świadczyć o mojej miłości. Moje dzieci, co czynicie w waszym wnętrzu? Prosicie Mnie, abym modliła się razem z wami, a nie zważacie na moją obecności w was! Miłujcie się, kochajcie Mnie, Maryję, Królową Pokoju.

Jestem tak smutna! Zobaczcie moją Dziewczynę mojej Woli, która płacze, jest smutna. Złożyłam w niej moje łzy. Moje dzieci módlcie się ze Mną, nie zostawiajcie Mnie samej. Jesteście jak maszyny wytwarzające dźwięki. Jestem tu, jestem z wami. Nie mogę wam pomóc, jeśli nie nauczycie się modlić sercem.

Kocham was, moje dzieci. Czyńcie pokutę. Przyjdźcie do Mnie. Wasza Mama z Nieba kocha was. Kochajcie się wzajemnie. Wszystko może się zdarzyć. Nie znacie chwili, gdy Bóg Ojciec każe wam przyjść do Siebie. Módlcie się w waszym wnętrzu, we Mnie. Maryja, Królowa Pokoju, prosi was, abyście otworzyli wasze serca na Miłość. Pełnia Miłości jest w każdym z was. Pozwólcie kochać się Miłości. On chce was mieć w Sobie. On jest Wszystkim we wszystkim. Mój Syn błaga was, abyście się modlili nie waszą głową, lecz waszym sercem wypełnionym miłością do waszego bliźniego.

Jezus: Moje dzieci, kiedy modlicie się waszą głową, to rządzi wami wasza ludzka wola. Zwróćcie uwagę na wasze skupienie, ono rozprasza się z powodu waszej codzienności. Pomimo że pragniecie odmówić waszą modlitwę, to wasze troski biorą górę. Nie możecie powierzyć się mojej Woli, nie jesteście zawierzeniem.

Oddajcie Mi wszystkie wasze troski, moje dzieci. Powiedzcie Mi: „Jezu miłości, spójrz na moją słabość, gdy modlę się. Nie potrafię modlić się, nie myśląc o tym, co robiłem, o tym, co będę robił, a moje kłopoty przeszkadzają mi. Pomóż mi. Chcę pogrążyć się w modlitwie, ale sam tego nie potrafię. Ty, Jezu miłości, Ty możesz mi pomóc; powierzam się Tobie całkowicie, oddając się Twojej Woli. Kocham twoją Mamą. Chcę schronić się w Jej Sercu, aby modlić się w Tobie.”

Moje dzieci miłości, Ja jestem Wolą Bożą. Dajcie Mi wszystko. Zawierzcie się Miłości. Pokażę wam drogę do Serca mojej Matki. Moja Matka i Ja wlejemy w was łaski miłości, które pomogą wam modlić się. Wejdźcie we Mnie, Jej Syna, aby modlić się. Moja Matka i Ja jesteśmy zjednoczeni. Zjednoczcie się z Nami.

Maryja: Kochajcie Miłość, Miłość was kocha. Błogosławię was, moje dzieci Miłości. «Ojcze, oto Twoje dzieci zgromadzone w radości z powodu mojej obecności wśród nich. Jestem Twoją pokorną Córką, która błaga Cię, abyś okazał im miłosierdzie.» Wy, którzy przybywacie z całego świata, aby modlić się z moimi uprzywilejowanymi, którzy Mnie widzą, otrzymujecie łaski dla was i dla tych wszystkich, których macie w was. Bądźcie błogosławieni. Miłość wezwała was i odpowiedzieliście na Jej wezwanie.

Moje dzieci miłości, w każdym momencie waszego życia, zawsze was słuchałam. Modlę się do Woli Bożej, abym mogła wam pomóc. Jestem wszędzie na świecie. Tam, gdzie jest jakieś dziecko, trwam przy nim. Bóg udzielił Mi łask, które sprawiają, że jestem obecna pośród was. Tak, moje dzieci, Bóg jest moim Ojcem, moim Synem i moim Oblubieńcem. Tam, gdzie Oni są, Ja jestem z Nimi. Jestem więc zawsze przy was, gdyż Bóg jest wszechobecny.

Przyjdźcie do Mnie, waszej Mamy, czekam na was, w was samych. Kochajcie się, to jest ważne. Wszystko w was jest Nim, moim Synem i Mną w Nim. Jestem Dziewicą Niepokalaną. Moje dzieci, bądźcie czyści. Strzeżcie się waszych słabości, ponieważ każdy grzech niszczy czystość. Jestem z wami. Błogosławcie się. Kocham was. Kochajcie Miłość. Miłość was kocha.


137 – 4 czerwiec 2001    Maryja

Maryja, wasze błogosławieństwo.

Moje dziecko, które kocham, ty, która chcesz słuchać mojego świętego Serca w tobie, przeżegnaj się we Mnie. Nie pozostawaj poza Mną.

Moje dzieci, kochajcie się. Nic nie może się wam przydarzyć. Pozostańcie ze Mną, we Mnie, jestem waszym błogosławieństwem. «Ojcze, zobacz Twoje dzieci, które kocham. Daj im pokój duszy.» Dusze, oto wasz Ojciec. Kochajcie Tego, który jest w was. Uwielbiajcie waszego Boga miłości.

Moje dzieci, łaska modlitwy jest dobrodziejstwem dla duszy. Każde dziecko, które oddaje się Woli Bożej, korzysta z tego skarbu. Jego życie na ziemi ma więcej zasług. Staje się on narzędziem miłości w rękach Boga. Bóg daje łaski tym wszystkim, którzy czynią dobro przez swoje modlitwy, gdyż kiedy modlą się w Bogu, ci, którzy są w nich, także korzystają z tych dobrodziejstw.

Bóg daje łaski wszystkim, którzy się modlą, ale tym, którzy modlą się w Bogu, On daje Swoje łaski w dwójnasób, innym daje w trójnasób, innym jeszcze daje tysiącami, a niektórym potrójnymi milionami. To wszystko w tym celu, aby otrzymać od tych wszystkich dzieci [ich] modlitwy, które pomogą innym dzieciom potrzebującym łask dla ich dusz. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci. Chce, aby wszyscy stali się dziećmi Bożymi.

Dusza Dziewczyny mojej Woli: Mówię, ponieważ mój słodki Jezus, Wola Boża, prosi mnie o to. Jestem błogosławioną duszą Boga. Wybrał mnie, abym świadczyła o Jego miłości dla dusz. Jestem w Jego stałej Obecności. Żyję Jego miłością. On jest powietrzem, którym oddycham. Jest moją radością. Jest moim blaskiem. Jest moim pięknem. Jest moim światłem. Jest moim życiem. Jest moim aromatem. Jest moim działaniem. Jest moim Oblubieńcem.

Należę do Niego, tylko do Niego. Jest wszystkim, czym ja jestem, gdyż bez Niego jestem niczym. Żyję tylko dzięki Niemu. On jest Miłością. Miłość mnie karmi. Miłość daje mi życie. Czym jest moja radość, jeśli nie Jego radością, a moje szczęście, jeśli nie Jego szczęściem! Daję Mu wszystko, bowiem wszystko, co mam, pochodzi od Niego. Moim ukochanym jest Jezus, mój Bóg. Mogę znaleźć upodobanie tylko w Nim.

My, dusze, pochodzimy od Boga. Jesteśmy stworzone z miłości Boga. Wszystko w nas jest miłością. Powierzyć wszystko Bogu, to zaznać szczęścia bez końca. Ja jestem Jego miłością. On lubi mnie obdarowywać. Kocha mnie i ja Go kocham. Jesteśmy jedno. On jest moim Oblubieńcem, ja jestem Jego oblubienicą. Jesteśmy jednością miłości. To On, mój Ukochany dyktuje te słowa chciane przez Wolę Bożą.

Och, Miłości, Miłości, adoruję Cię, chwalę Ciebie, wielbię Cię, dziękuję Ci za Twoje niezmierzone łaski, które dajesz mi z miłości. Jestem cała Twoja, kłaniam się przed Twoim Majestatem. Adoruję twoją Osobę, pełną majestatu. Och, co to za jasność, która oświetla moje dni! Och, co to za miłość, która przychodzi do mnie oświadczyć mi:

Jezus: Jestem twoim Ukochanym, należysz do Mnie. Dałem ci życie, ponieważ jesteś tą, którą wybrałem, abyś żyła wiecznie ze Mną. Chcę ciebie całkowicie w mojej miłości. W każdej chwili karmię cię moją miłością. Tęsknię za tobą, moja duszo. Jesteś moją. Lubię napełniać ciebie miłością. Moje łaski czynią cię piękną. Lubię widzieć moją oblubienicę całą jaśniejącą od moich porywów miłości. Na wieczność, chcę mieć ciebie przy Sobie. Zakochaną, jesteś. Zakochaną, będziesz przez moją Obecność przy tobie.

Och, moje dusze, jak Bóg was kocha. To wyznanie miłości składam w każdym z was, dla was, moje dzieci miłości.

Maryja: Dusza należy do Boga. Jest dziełem Jego miłości. Trzeba dać waszej duszy łaski, których potrzebuje, aby była cała dla Boga. Wszystko powraca do Boga. Bóg jest Wszystkim. My jesteśmy w Nim. Pochodzimy od Niego. Dajmy Bogu to, co Mu się należy.

Wasza Mama jest szafarką wszelkich łask. Przyjdźcie do Mnie, Ja dam wam łaski, abyście mogli iść do mojego Syna. On jest Jedynym, który wam może dać łaski miłości, abyście mogli iść do Jego Ojca. Zmierzać ku Bogu, to stać się dzieckiem Bożym. Bóg Ojciec jest waszym Ojcem. On was kocha. On chce was dla Siebie. Nie odmawiajcie waszego miejsca obok Niego.

Moje dzieci, jest sprawą największej wagi, abyście dokonali wyboru. Tak, wy sami macie ten wybór. Bóg jest tylko dobrocią. On nie zmusi was, abyście przyszli do Niego, jeśli tego nie chcecie. Dlatego tyle dzieci modli się, abyście w pełni uświadomili sobie znaczenie waszej odpowiedzi; od niej zależy wasze życie wieczne. Kocham was, moje dzieci. Dziękuje za to, że czytacie te słowa miłości.


138 – 5 czerwiec 2001    Mama z Nieba

Jestem waszą radością.

Moje dzieci, nie wahajcie się, aby się modlić. Świat jest tak ponury. Wszystko w nim jest czarne. Moje biedne dzieci nie zdają sobie sprawy z całego zła, jakie sobie wyrządzają. Pozwoliły wciągnąć się w zło przez Szatana, który uwziął się na na nich, dzieciach Bożych.

On wie, że jego dni na ziemi dobiegają końca. Nie może was znieść, ponieważ wie, że Bóg dał wam wybór, taki, abyście uznali siebie jako dzieci Boże. Z powodu upadku Adama i Ewy, Bóg dał Swojego Syna Jezusa, aby was oczyścić Jego Najdroższą Krwią. Do każdego z was należy wybór czy chcecie żałować za wasze winy. Bóg nie może uczynić tego za was. Do was należy uznać się grzesznymi, przyjmując Jego ofiarę miłości.

Szatan robi wszystko, aby odebrać wam wolność wyboru. On wie, że jeśli nakłoni was do nienawiści, nie będziecie mogli zobaczyć jak bardzo Bóg jest miłosierny wobec was i jak bardzo was kocha, aż do oddania Swojego wcielonego Syna dla waszego zbawienia. Szatan jest panem życiowego upadku. Im więcej dopuszczacie do siebie uczuć nienawiści, tym bardziej jest on zwycięski nad dziećmi Bożymi. Wy jesteście jego celem.

Popatrzcie wokół siebie. Jest tyle nienawiści w sercach dzieci Bożych, że nie uświadamiacie sobie, że to Szatan podjudza was do wyrządzania sobie zła. Ponieważ wasi bracia i wasze siostry czynią zło, patrzycie na nich mając w sobie pogardę. Ale, moje dzieci, wy nie zdajecie sobie sprawy, że oni są ofiarami Szatana. On stał się ich panem. Moje dzieci, trzeba modlić się za nich. Te dzieci są w jego szponach. Nie powstrzymacie ich od godnych potępienia czynów, życząc im źle. To są podstępy Szatana, którym trzeba przeciwdziałać.

Modlitwa jest bronią przeciwko niemu. Bóg prosi was, abyście sobie pomagali wzajemnie. On nie prosi was, abyście siebie osądzali, gdyż to pochodzi od Szatana. Bądźcie ostrożni w wyrażaniu waszych opinii. Jeśli one zawierają osądy o waszym bliźnim, to szkodzą zarówno wam samym jak i waszemu bliźniemu. Ja, wasza Mama, przestrzegam was, abyście w tym dniu, gdy staniecie przed Bogiem Miłości, nie cierpieli z powodu waszych słów. To wy sami siebie osądzicie.

Was, moje małe dzieci Światłości, wasza Mama, prosi o modlitwę. Modlitwa jest radością dla tych, którzy kochają. Bądźcie radością, moje drogie dzieci. Kocham was. Dziękuję, moja ukochana córko, że odpowiedziałaś na wezwanie twojej Mamy.


139 – 7 lipiec 2001    Jezus-Miłość

Szczęście jest we Mnie.

Moja umiłowana w Jezusie, słodyczy moich świętych Boleści, życie w Bogu jest radością i pokojem dla tych, którzy kochają Jezusa. Wszystko jest we Mnie. Jestem Życiem, które daje radość. Wszelka radość jest nosicielką szczęścia. Nikt nie jest szczęśliwy, dopóki nie żyje we Mnie, Jezusie.

Niewiele moich dzieci żyje we Mnie. Oddają się różnym sprawom, ale nie przychodzą do Mnie. Jestem Tym, który jest w was, moje dzieci. Po co szukać szczęścia gdzie indziej? Jedynie we Mnie będziecie żyli szczęśliwi.

Kiedy odwracacie wasze spojrzenie ode Mnie, aby patrzeć tylko na piękne rzeczy, to te rzeczy, na które patrzycie nie przynoszą wam miłości. To Ja, który żyję w was, jestem Miłością. Widzicie tylko to, co patetyczne, wasz wzrok kieruje się na to, co powierzchowne. Stajecie się wymagający, egocentryczni. Wasze szczęście znika.

Moje biedne dzieci, stajecie się tak smutni, tak nieszczęśliwi! Wszystko wokół was wydaje się wam bez powabu, nieciekawe. Jesteście przygnębieni i wszystko jest dla was nudne. Ponieważ wasze życie nie jest takie, jakiego byście sobie życzyli, macie tendencję do skłaniania się w stronę dóbr materialnych, mając nadzieję, że przyniosą wam tak bardzo poszukiwane szczęście i radość. To nieprawda, moje dzieci, to tylko złudzenie. Wszystko staje się złudne dla was, którzy szukacie szczęścia w tych rzeczach.

Moje drogie dzieci, przyjdźcie do Mnie, Jezusa. Ja jestem w was. Ja nie mogę być pomyłką, czymś banalnym lub nieszczęściem. Moje dzieci, jeśli nie przyjdziecie do Mnie, wszystko to, co jest wokół was, nie będzie mogło dać wam radości. Jak bardzo jestem smutny, kiedy widzę was błąkających się jak roboty przed witrynami waszych sklepów, gdzie wystawione są [różne] towary. Te towary, które zostały wystawione, aby was uwieść, wydają się wam lśniące i atrakcyjne.

Moje dzieci, czy nie widzicie, że jesteście nieszczęśnikami pragnącymi szczęścia? Nie ma szczęścia w dobrach materialnych. Jest ono bardziej trwałe niż te rzeczy, które się psują, wychodzą z mody i zużywają się. Oszukujecie się, moje dzieci, kupując te towary. Moje dzieci, nie ulegajcie waszym chorym skłonnościom. To, co jest chore nie może być lekarstwem na wasz brak szczęścia. Szczęście jest tak prawdziwe, tak iskrzące się i tak piękne, że nikt nie może go uwięzić.

Moje dzieci, uciekacie się do tego, co nowoczesne, co budzi w was potrzebę szukania zawsze tego, co sprawiłoby wam przyjemność i przerwało waszą nudę. Macie w sobie pustkę do wypełnienia. Te manie, które was opanowały, aby stale konsumować i aby zaspokajać niespełnione potrzeby, prowadzą was do nieustannego kupowania, aby nadążyć za modą. Bardzo często, nie zdając sobie z tego sprawy, znajdujecie się przed witrynami sklepów, ponieważ nie znaleźliście nic innego, aby uwolnić się od nudy.

Czasami szukacie innych zajęć, ale przyjemność posiadania dóbr materialnych powraca, bowiem wszystko wokół was skłania was do spędzania czasu na tym zajęciu. To jest wasza odpowiedź na pustkę, która jest w was: kupowanie przynosi wam pozór szczęścia. To szczęście, moje dzieci, to wy je wymyśliliście, gdyż nie znaleźliście w sobie pokoju. Ci, którzy znaleźli pokój, nie odczuwają potrzeby, by tracić energię, spędzając godziny na oglądaniu rzeczy materialnych.

Moje dzieci, teraz znaleźliście sposób na kupowanie, nie wychodząc z domu: przez internet lub telewizję. Porzućcie wasze przyzwyczajenia, one nie dają wam miłości. Ja jestem Miłością, która żyje w was. Ofiarujcie sobie miłość, wchodząc w siebie, tam, gdzie Ja jestem. To Ja, wasze szczęście.

Kiedy usłyszycie złą nowinę i kiedy odczuwacie smutek, przyjdźcie do Mnie, Jezusa. Tak jak iskierka, która świeci się w was, Ja przemieniam się w was w szczęście i czujecie się tak dobrze! Jesteście szczęśliwi jak skowronek, wygwizdujący bez końca melodie radości.

Szczęście, które Ja ofiaruję, nie jest szczęściem uwięzionym. Ja nie mam granic. Jestem życiem i szczęściem. Moja radość jest wolnością a moja potęga jest nieskończona. Przyjdźcie czerpać szczęście, które rozkwitnie w was. Będziecie jak kwiaty, które napełnią zapachem wasze wnętrze. Jestem Jezusem, waszym Królem miłości.

Jestem radością, miłością, pokojem i szczęściem. Ja, Jezus, Syn Boga Miłości, kocham was. Moje drogie dzieci, chcę was szczęśliwymi a nie nieszczęśliwymi. Urodziliście się, aby być szczęśliwymi. Jedynie we Mnie będziecie szczęśliwi. Błogosławię cię. Kochaj twojego Jezusa Miłości. Moje dziecko moich boleści, Miłość cię kocha. Amen.


140 – 8 czerwiec 2001    Jezus-Miłość

Dajcie mi wasze tak każdego ranka.

Moja ukochana córko, która kochasz swojego Jezusa Miłości, napisz to. Moje dzieci, wy, którzy jesteście zajęci zarządzaniem waszymi dobrami materialnymi, nie możecie wiedzieć, co w was jest. Wasze troski przyprawiają was o zawrót głowy. Wyczerpujecie waszą energię fizyczną z powodu wysiłku, jaki wkładacie w kierowanie waszymi myślami. Myślicie nieustannie przez cały dzień, a pozostałe zapasy energii wyczerpujecie na wasze zajęcia. Jesteście tak wyczerpani brakiem energii, że wasz bliźni staje się ofiarą waszego wyczerpania.

Moje dzieci, jeśli wasza energia jest zużywana na robienie zakupów, to jak możecie być zdrowi? Nie możecie żyć dwa razy, moje dzieci. Jeśli tracicie energię na rozmyślanie o tym wszystkim, co chcielibyście mieć, co chcecie robić a także na bieganie po sklepach, co pozostanie na waszą pracę? Pod koniec dnia będziecie pytali siebie, dlaczego jesteście tak wyczerpani.

Moje dzieci miłości, to dlatego, że nie przeżywaliście tego z miłością we Mnie, ze Mną. Beze Mnie jesteście słabi. To Ja, Jezus chcę wam pomóc. Beze Mnie jesteście pozbawieni mojej miłości. Dążycie do materialistycznego celu i tracicie waszą energię. Moje dzieci, Ja jestem Tym, który bierze waszą siłę i pomnaża ją moimi łaskami. Ja wiem, jak dać wam to, co potrzebujecie do waszej pracy. Bez tej równowagi nie możecie być w dobrej, fizycznej formie.

W waszym codziennym życiu pracujecie, pozostając jednak apatyczni. Wokół was widzicie tylko ludzi, którzy są tak samo zmęczeni jak wy. Każdy dzień przynosi wam dowód waszego wyczerpania. Macie dość waszego życia. Nie możecie już go znieść. Macie podły charakter. Nie jesteście już tak przyjacielscy, jak chcielibyście być. Staliście się dziećmi, których charakter jest odzwierciedleniem waszego zdrowia.

Miłości moje, prawdziwe życie jest tak bardzo inne! Jest prostsze, spokojniejsze, bardziej ludzkie, radośniejsze. Kiedy odnajdujecie się we Mnie, odkrywacie miłość. Wszystko wydaje się wam piękniejsze. Wszystko w was jest zharmonizowane z waszymi potrzebami. Wokół was widzicie miłość. Wasze materialne potrzeby tracą znaczenie. To, co było ważne przedtem, już nie jest. To dlatego, że uświadomiliście sobie prawdziwą wartość życia: szczęście.

Moje dzieci, módlcie się każdego ranka do mojego Ojca z Nieba, aby obdarzył was tym, co konieczne na cały dzień. On was napełni. Da wam siłę potrzebną do wykonania waszej pracy. Wszystko będzie wydawało się wam tak piękne! Miłość jest tak prosta! Nie ma nic skomplikowanego w miłości.

To dokona się z [waszym] wysiłkiem, we Mnie, Bogu. To Ja wleję w was łaski, które pomogą wam przemienić się. Z początku to będzie wydawało się wam trudne, ale powoli wasze kroki okażą się lżejsze, mniej ociężałe. Tak jak dzieci, które uczą się swoich pierwszych kroków, potykanie się, będzie dla was normalne. Z moimi łaskami nauczycie się powstawać.

Wszystko będzie wydawało się wam radośniejsze. Będziecie szczęśliwsi w waszym wnętrzu. Będziecie bardziej wyrozumiali w stosunku do tych, którzy nie mają tej samej opinii, co wy. Będziecie patrzyli na nich bez wyrażania ani jednego przykrego komentarza, gdyż będziecie wiedzieli, że wy byliście tacy sami jak oni, zanim nie oddaliście wszystkiego Bogu. Odkryjecie, że miłość istnieje w was i w nich. Nie będziecie już ich więcej osądzać, bowiem uświadomicie sobie, że oni są ofiarami ich ludzkiej woli. Będziecie zdawali sobie sprawę ze zła, które im wyrządzacie, kiedy mówicie przeciwko nim.

Jesteście dziećmi stworzonymi do miłości, nie do nienawiści do bliźniego. Moje dzieci, uczyńcie wysiłek i przyjdźcie do Mnie w szczerym oddaniu. Ja oddałem się, abyście mogli Mnie otrzymać. Proście i otrzymacie.

Nie, moje dzieci, wasze prośby nigdy nie są dla Mnie bez znaczenia. Najmniejsza prośba staje się tak ogromnie ważna, że całą moją miłością daję wam moją siłę, by wam pomóc. Tak, moje dzieci, to odnosi się do wszystkiego, nie tylko do waszych życiowych potrzeb, ale do każdego wysiłku jaki czynicie, aby przeżywać wasze życie w radości i pokoju.

Każdego ranka, dajcie mi wasze tak. Wasz dzień stanie się modlitwą miłości, zobaczycie siebie przemienionych w istoty miłości. Wszystko jest możliwe dla tego, kto mówi tak Miłości. Ja jestem miłością, jestem Tym, który was kocha. Kochajcie Mnie, moje dzieci. Miłość do siebie i do bliźniego jest o wiele prostsza, niż myślicie.

Przyjdźcie do Mnie, jestem tutaj i czekam, aż zauważycie, że waszym szczęściem jestem Ja, Jezus-Miłość. Moja bardzo czuła córko, wsłuchuj się we Mnie. Kocham cię. Błogosławię cię. Przeżegnaj się, moja córko. Jezus-Miłość. Amen.


141 – 9 czerwiec 2001    Ojciec miłości

Jestem waszym Tatą z Nieba.

Moja droga, umiłowana córko, ty, która pragniesz miłości, kochaj twojego Jezusa Miłości. Moje dziecko, ty jesteś ukochaną córką Ojca: Ja, twój Ojciec, błogosławię cię. Jestem Wszechmocą. Nie jestem Bogiem, który jest daleko od swoich dzieci; jestem w was, moje dzieci. Kocham was. Jestem Tatą zakochanym w każdym z was.

Ten świat dozna przemian. Ponownie staniecie się dziećmi miłości, jakimi powinniście być od początku tego świata. Tak, moje dzieci, wy wszyscy poznacie szczęście na ziemi. Uczyniłem tę ziemię, aby moje stworzenia mogły być w mojej miłości, w mojej Woli. Wszyscy będziecie żyli, nie odczuwając niechęci do waszego bliźniego.

Moje dzieci, jesteście tymi, których wybrałem dla tego świata. Ten świat dwudziestego pierwszego wieku jest moim wyborem. Wszelka moc jest we Mnie. Kocham was, moje dzieci miłości. Cała miłość pochodzi od Ojca. Zrobiłem wszystko, aby każdy z was był szczęśliwy. Ja, wasz Ojciec z Nieba, jestem waszym życiem.

Moje dzieci, jesteście wybranymi Ojca. Należycie do Mnie, Ojca z Nieba. Kocham was. Gdybyście znali całą moją miłość dla każdego z was, bylibyście tym tak zdumieni, że świat, w którym żyjecie, byłby całkowicie zmieniony! Wszystko we Mnie jest tak piękne, tak doskonałe, tak świetliste! Jak wielka jest moja radość z posiadania was we Mnie! Jestem nie tylko waszym Tatą, ale także Bogiem Ojcem. Ja wszystko stworzyłem: Niebo i ziemię. Zawieram w Sobie wszechświat.

Moje dzieci, pokłońcie się przed waszym Bogiem. Ja jestem Mocą. Jestem Tatą, który wyciąga ramiona do swoich małych dzieci. Kimkolwiek nie jesteście, należycie do Mnie, jesteście moimi dziećmi. Jestem waszym Tatą z Nieba. Taka oto jest moja Obecność pośród was.

Jestem waszym Tatą, który pragnie być otoczony swoimi dziećmi. Lubię patrzeć na was. Mam w was upodobanie, bowiem Ja, wasz Ojciec, stworzyłem was. Moje małe miłości, wy wszyscy macie moje tchnienie miłości w was. Ja stworzyłem wszystko. Jestem Stwórcą waszego ciała. Wszystko w was, pochodzi ode Mnie. Wasza dusza, która jest życiem w was, pochodzi ode Mnie. Jestem Życiem, które tchnęło moje Życie w was.

Moje dzieci, wasz kochający Tata posyła wam te słowa, które wyszły z was. Tak, moje dzieci, te słowa wyszły z was. Zobaczcie moją moc. Mam was wszystkich we Mnie. To dziecko, które pisze, jest we Mnie z wami; nie jesteście daleko jeden od drugiego. Nawet jeśli mieszkacie daleko od siebie, [tak daleko] jak na przykład z Kanady do Chin, jesteście wszyscy we Mnie, Ojcu. To przeze Mnie dokonuje się zbliżenie wszystkich moich dzieci.

Żyjecie w Woli Bożej. To dziecko wypowiedziało swoje tak Miłości. Przez jej tak zabrałem z niej ludzką wolę. Przemieniłem ją, aby zabrać z niej wszystko. Jej wola pozwoliła się zabrać, aby już nie przeszkadzać moim porywom miłości, które są konieczne dla jej przemiany. Wszystko to, co jej, jest we Mnie. Wlewam w nią łaski, które czynią ją Naszą. Ona staje się tym, czym My chcemy, aby była: Naszą małą córką w Woli Bożej. A wy, wy jesteście w niej przeze Mnie.

To do każdego z was mówię te słowa: «Ty, który jesteś jedyny dla Mnie, przez twoje tak, jesteś wyłącznie moim, należysz do Mnie. Zależy Mi na tobie. Jestem twoim Tatą. Kochaj Mnie. Tak bardzo cię kocham! Jesteś dzieckiem miłości. Dałem ci mojego Syna Jezusa, aby mieć ciebie ze Mną na wieczność. Kochaj swojego Tatę, który wybrał cię dla miłości. Jesteś dzieckiem miłości. Pochodzisz ode Mnie. Moje dziecko miłości, nie mogę zmusić cię do wypowiedzenia twojego tak, które zmieni cię w istotę miłości, ale wiedz, że jesteś kochany przeze Mnie, twojego Ojca. Proś o łaski miłości, które pomogą ci podjąć twoją decyzję, oczywiście, jeśli chcesz, abym był twoim Ojcem na Wieczność. Kocham cię tak bardzo. Czekam na ciebie, jeśli tego pragniesz

Moje drogie małe dzieci, które tak kocham, nie pozwólcie się otępiać przez wasze pełne oszustw uprzedzenia. Przyjdźcie do Mnie, wasz Tatuś kocha was. Mój Syn Jezus przyszedł do was, aby was zbawić. Z miłości zgodziłem się, Ja, wasz Tata-Miłość, dać wam mojego jedynego Syna. Dla was, moje dzieci, nie zatrzymałem mojego Dziecka. On jest moim życiem. Kochałem Go bardziej, niż swoje własne Życie. Mój Syn jest moim Życiem. On jest Mną, Ja jestem Nim. Jego triumf jest moim triumfem. Waszym Zbawicielem jest mój ukochany Syn, w którym złożyłem moje upodobanie. Wszystko w Nim jest Mną, Ojcem Przedwiecznym.

Moje małe dzieci, kochajcie waszego Tatę z Nieba, kochajcie Miłość. Ja jestem Mocą miłości. Wieczne jest moje Życie w was. Wy, którzy mówicie tak Miłości, będziecie mieli życie wieczne. Ogromna będzie wasza wdzięczność dla waszego Taty, który pragnie, aby ście byli szczęśliwi na wieczność. Miłość w Nas jest prawdziwa. Jesteśmy Trójcą. My w was. Moi mali, których kocham. Ja Jestem, Byłem i Będę przez całą wieczność. Wasz Ojciec miłości kocha was. Moja córko, błogosławię cię. Amen.


142 – 9 czerwiec 2001    Maryja, Matka z Nieba – Trójca

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.

Maryja: Moja mała C., Ja, twoja Mama mówię ci: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Jesteś moją ukochaną córką, którą kocham. Twoja Mama z Nieba daje ci łaskę szczęścia. Dzisiaj jesteś uprzywilejowana. Wszystkie moje dzieci, które urodziły się dziewiątego czerwca, cieszą się dzisiaj szczególnymi łaskami.

Trójca: Twoje narodziny były radością, dla Nas, Trójcy. Wszystko jest w Nas. Kochamy cię, nasza mała córko, Mario C., w ten dzień radości chcemy, abyś była szczęśliwa. Abyś mogła osiągnąć życie wieczne, dajemy ci tę radość w dniu twoich urodzin. Moja Dziewczyno mojej Woli, którą kocham, gdybyś tylko wiedziała, jak ważne są urodziny! To są radości z waszych narodzin, które odnawiają się.

Maryja: Moje dzieci miłości, jestem waszą małą Mamą; moje przyjście na świat jest radością dla wszystkich dzieci na ziemi. Moja córko, moje narodziny przygotowały wasze narodziny na ziemi. Przez moje narodziny wynagrodziłam Woli Bożej obrazę, którą popełniła Ewa, będąc nieposłuszną Bogu. Wszyscy powinniście urodzić się w Woli Bożej, ale z powodu grzechu Ewy, to działanie miłości zostało przerwane. Przez moje narodziny na ziemi, Bóg na nowo wprawił w ruch to martwe działanie, które stanowiło przeszkodę dla miłości. Stałam się zatem pierwszym Dzieckiem Woli Bożej, które miało urodzić się bez grzechu pierworodnego, ponieważ miałam wydać na świat Zbawiciela.

Przez swoje narodzenie, Syn Boży miał wziąć wszystkie grzechy dzieci: dawne, teraźniejsze i przyszłe i zanieść je na śmierć. Mój Syn, Jezus, Odkupiciel świata, zjednoczył Mnie z waszym cierpieniem. Ja, Jego Mama staję się więc Współodkupicielką. Z miłości cierpiałam w Sobie za wszystkie wasze grzechy. Jako że jestem Matką Jezusa, stałam się Matką Boleści, bowiem cała moja Istota odczuwała każdego z was, którzy byliście w moim Synu. Moje ukochane dzieci, zatem wszyscy byliście we Mnie, waszej Matce.

Radujcie się z moich narodzin, które otwierają wam drzwi do radości, aby widzieć was razem, zjednoczonych przez moją świętość. Moje narodziny są radością dla was, tak samo jak wy, którzy przychodzicie na świat, przynosicie wielką radość, Mnie, która jestem waszą Mamą. Każde narodziny przynoszą Mi różę. Chwała Ojca wzrasta w każdym z was. Narodziny są częścią Jego chwały. Wszystko powraca do Niego, na Jego chwałę. Tak, moje dzieci, wasze narodziny były radością dla Nas. Kiedy dziecko przychodzi na świat, to jest jak kwiat, który przedstawiam Ojcu. Widzicie, każdego dnia przedstawiam Bogu Ojcu bukiet kwiatów. Każde dziecko, które codziennie się rodzi, jest kwiatem w tym całym bukiecie.

Moje maleństwa, kiedy przerywacie życie w was, nie pozwalacie Miłości otrzymywać miłości. Każde dziecko jest miłością; jest życiem. Jeśli nie pozwala się dzieciom przychodzić na świat, wtedy działanie miłości jest przerwane. Przerywacie to działanie, to, które daje Bogu Ojcu radość. Wy jesteście Jego radością, moje dzieci. To On, Ojciec wybiera każdego z was.

Wy, którzy nie chcecie narodzin waszego dziecka, czynicie zło. Bóg Ojciec kocha was, jest szczęśliwy, że was ma. On kocha wszystkie swoje dzieci bez wyjątku. Moje dzieci, On wie wszystko. On wie, że niektórzy z was czynią innym zło i że ci ludzie cierpią fizycznie. Jeśli ktoś z was gwałci dziecko, to dlatego, że nosi w sobie grzech. Gwałt nie pochodzi od dobra, lecz od zła.

Zło weszło w moje dzieci na skutek nieposłuszeństwa. To Szatan oszukał Ewę zwodząc ją, a ona, pod wpływem Szatana, skusiła Adama. Szatan pobudził ich do nieposłuszeństwa Bogu. Szatan nie przestaje wzbudzać zła, a moje dzieci pozwalają się kusić. Te dzieci są ofiarami Złego.

Moje dzieci, tak wielka jest liczba dzieci, które są ofiarami Szatana. Bóg, w swojej dobroci prosi was o zaprzestanie tych aktów przemocy. Jego córki są gwałcone. One cierpią i są upokorzone z powodu tego czynu. Niektóre z nich, z powodu tego czynu, oczekują maleńkiego dziecka, które ma przyjść na świat. Moje słodkie, czy Ojciec odrzuci swoje córki, które noszą w sobie malutkie dziecko? On kocha wszystkie swoje dzieci i kocha także to dziecko, które noszą, bowiem Ojciec znał to ich maleńkie dziecko przed nimi. On nie mógł powstrzymać aktu przemocy, gdyż każde dziecko musi dokonać wyboru w czynieniu dobra lub zła.

To z powodu grzechu nieposłuszeństwa znaleźliście się w tym impasie. Wasza ludzka wola jest pod wpływem Szatana. On pobudza was do zła. Adam i Ewa opłakiwali ich winę, a wy, ich dzieci, poznaliście zło z powodu ich grzechu. Byliście wolni w czynieniu dobra lub zła. Nie zachowujecie się jak dzieci, które pragną czynić tylko dobro.

Moje dzieci, czy wiecie, że od momentu waszych narodzin, każde dziecko jest pod opieką, gdyż Bóg daje każdemu anioła stróża? Rodzice powinni pokazać dziecku, że ma obok siebie anioła, który go strzeże, który tu jest, aby pomagać mu postępować we właściwy sposób, by zawsze mógł słuchać Boga. W ten sposób, wzrastając, dziecko może prosić go o opiekę.

Iluż straciło chęć do modlitwy! Popatrzcie na wasze Kościoły, są praktycznie puste. Zaniedbaliście sakramenty. Trzeba modlić się za tych, którzy popełniają zło, aby mogli otrzymać łaski miłości. Proście Mnie o łaski; Ja nie przestaję się wstawiać za wami do Trójcy Świętej. Te łaski pomogą wam przemienić się w dzieci Boże. Przyjdźcie schronić się w moim Sercu. Ja obronię was przed atakami Szatana. Moje dzieci, modlitwa może przeszkodzić złu.

Bóg, który kocha swoje dzieci, chce was mieć dla Siebie. On was widzi, nie odrzuca was. Za bardzo was kocha. Czy myślicie, że odrzuci maleńkie dziecko, które ma przyjść na świat? On go wybrał, nawet, jeśli to działanie nie odbyło się w sposób wolny. On kocha was miłością nieskończoną. Jego Syn Jezus odkupił ten czyn przez Swoją śmierć.

Bóg Ojciec: To jest sprawą tego dziecka, aby żałowało za swój akt przemocy. Maleńkie dziecko jest miłością. Matka jest miłością. Ona powinna prosić o łaski miłości, które pomogą jej wzrastać w miłości. Ona otrzyma łaski, które rozwiną jej wrażliwość macierzyńską. W ten sposób będzie zdolna nosić swoje dziecko z miłością. Jej relacja jako matki do dziecka będzie wypełniona radością.

To Ja wlewam łaski macierzyńskie w moje córki miłości. Jestem Bogiem macierzyńskim. Wszystko pochodzi ode Mnie. Powinniście prosić o te łaski, moje ukochane, one są dla was, matek, które będziecie nosiły dzieci Boże. Młoda dziewczyna, która doznała cierpienia z powodu tego aktu przemocy, otrzyma łaski, które ją pocieszą. Wszystko jest w Bogu.

Maryja: Trzeba powierzyć się Miłości. Mój Syn niósł wasze cierpienia. Ból, jakiego to dziecko doznało, będzie połączony z bólem mojego Syna i razem pokonamy nienawiść; jestem Mamą radości.

Moje dzieci, wy, które nie szanujecie już swojego ciała, posuwacie się aż do ofiarowania go jako przedmiotu dla sprawiania przyjemności. Popełniacie haniebne czyny. A jeśli nosicie [w sobie] dziecko, zabijacie je, aby się nim nie obarczać. To dziecko jest miłością. To wasza miłość sprawiła, że żyje w was. Tak, moje dzieci, jeśli chcecie doświadczyć przelotnych przyjemności, to dlatego, że cierpicie w waszym wnętrzu, gdyż nie jesteście zakochane w Miłości, którą jest mój Syn. Poszukujecie tego, czego nie znacie.

Tak wiele dzieci umiera z powodu aborcji. Ty, moja Dziewczyno mojej Woli w Jezusie, widziałaś te maleńkie, martwe ciała, opłakiwałaś je i tych, którzy popełniają te okrucieństwa. Przeżyłaś to, ponieważ tak bardzo kochasz tych, którzy są w tobie. Oddaj się Woli Bożej. Kocham cię. Daj moim dzieciom twoją modlitwę. To będzie świadectwo miłości.

Dziewczyna mojej Woli, w Woli Bożej: Jezu Miłości, jestem obecna w Tobie. Jestem z Tobą. Ty jesteś we Mnie. Słyszę Twój głos. Jezu Miłości, jestem pod Twoją opieką. Ofiarowałam się Tobie, aby dać Ci dzieci, które mi pokazałeś. To Ty, Jezu Miłości, przyszedłeś powiedzieć mi, że ci wszyscy, którzy są we mnie, są tam, ponieważ Ty je tam złożyłeś przez twoją Obecność we Mnie.

Jezu Miłości, jestem, aby Ci służyć. Jestem narzędziem miłości dla wszystkich moich małych braci i sióstr, które kocham bardziej niż moje życie. Pokazałeś mi, jak ofiarować się, jak zaufać Twojej Woli. Jezu, usłysz moją modlitwę; ona jest w Tobie. To Ty dyktujesz te słowa. Przyjmij moją ofiarę. Jestem dzieckiem, które pozwoliło się wziąć Twojej Bożej Woli. Składam siebie w twojej miłości.

Te dzieci, które wołają do Ciebie, są we mnie. One zostały stworzone przez Twojego Ojca, a dzieci, które są za nie odpowiedzialne, odrzuciły je. Chciały żyć w swojej wolności, lekceważąc życie w nich. Chciały odrzucić owoc swojego łona, który Ty, Jezu Miłości, nosiłeś od zawsze. Te dzieci, Jezu Miłości, to są te, które poddają się aborcji. One nie chcą rozpoznać życia w sobie. Życie, Jezu Miłości, jest w Tobie. Zanim jeszcze otrzymały ziarno życia w sobie, Ty, Ty je nosiłeś.

W miłosnym związku, kobieta i mężczyzna stali się przyszłą mamą i przyszłym tatą; spełnili akt miłości i w tym działaniu miłości otrzymali życie. Ale te dzieci są tak nieświadome, że nie zdają sobie sprawy, że to Ty Jezu, złożyłeś to ziarno życia w tej młodej kobiecie. Oni odmawiają sobie samym Miłości, która daje życie w nich. Nie chcą, aby życie trwało. Uważają, że to ziarno życia nie jest jeszcze żywe, ponieważ jest maleńkie. Nie uznają go jako istotę miłości, jako dziecko Boże.

Jezu miłości, widziałam to ciało i wiele innych, które były w płynie. Widziałam je już ukształtowane. Nie uświadomiłam sobie w tym momencie, że widziałam maleńkie embriony, które przestały żyć. Zauważyłam, że u niektórych zaczęły kształtować się kończyny i inne, Jezu, które były prawie całkowicie ukształtowane. One były martwe w tym płynie. Ach, Jezu, pokazałeś mi te dzieci. Ich liczba była tak wielka jak martwe morze. Jezu, dałeś mi przejść przez te maleńkie ciała. Jezu, opłakiwałam te maleńkie ciała. To było tak niepojęte.

Dlaczego, mój Jezu miłości, uczyniliśmy nasze życie egzystencją bez miłości? Jezu, powiedz mi, dlaczego doszliśmy do zabijania naszych własnych dzieci. Kim jesteśmy, aby decydować, czy dziecko powinno żyć, czy umrzeć? Dlaczego, Jezu, zgadzamy się nosić życie w nas, podczas gdy innym razem odrzucamy je? Jezu, czuję się niegodna, by być nazywana mamą. Mam w sobie te matki, które zabijają swoje dzieci. Noszę grzechy. One są tak liczne! Jezu miłości, kiedy przestaniemy Ciebie krzyżować. Kiedy Mama Miłości przestanie wylewać krwawe łzy?

Jezu miłości, tak mi wstyd, mam w sobie hańbę tych matek. One nie zdają sobie sprawy z krzywdy, jaką wyrządzają życiu. Życie to Ty, Jezu. To Ty, który dałeś nam życie. My wszyscy byliśmy w Tobie, nawet te maleństwa, które odrzuca się; to Ty niosłeś je przed nami. One są Twoje, a nie nasze. One są od Ciebie, Jezu. Co robimy z tym, co nam dajesz? Wszystko pochodzi od Ciebie. Ty jesteś Życiem, Ty jesteś Miłością, a my, my odrzucamy miłość, którą nam dajesz. My zabijamy życie w nas, w naszym łonie. Tylko Ty masz moc dać życie. Jedynie Ty jesteś Życiem. Ty jesteś Miłością, Jezu.

Naucz nas, Jezu, poznać siebie. Tylko Ty, Stworzyciel, masz moc zabrać życie w łonie tej mamy. Jezu miłości, kończę moją modlitwę, prosząc Cię o przyjście z pomocą tym dzieciom, tym maleńkim embrionom, tym maleńkim płodom, tym maleńkim dzieciom. Przyjdź Jezu, przyjdź nas ocalić. One są w nas, ponieważ Ty, Ty je nosisz. Przebacz nam, ponieważ zgrzeszyliśmy przeciwko Życiu. Przebacz, Jezu miłości, przebacz. Twoja niegodna córka prosi Cię o przebaczenie.

Maryja: Moja córko, twoja istota poznała cierpienie. Wola Boża złączyła ciebie z Miłością, aby ukazać Jej twoją miłość. Moje drogie dzieci, czy wiecie, co wasz czyn może sprawić mojemu Synowi? On kona w śmiertelnym bólu, przez was, którzy odmawiacie życia tym dzieciom. Śmiertelny ból jest wtedy, gdy Jego dzieci zadają śmierć innym Jego dzieciom, zanim te nie przyszły jeszcze na świat. Wtedy Jego Istota cierpi, gdyż On jest Życiem.

Moje dzieci, za każdym razem, kiedy rodzice zabijają ich dziecko w gnieździe miłości, zabijają miłość. Czy wy nie chcecie więc znać miłości? Moi ukochani, zaprzestańcie tej masakry! Jesteście w trakcie zabijania miłości w was. Kto spośród was będzie szczęśliwy w dniu, gdy zobaczy dziecko lub dzieci, które zabiliście? Moi ukochani, pokutujcie, nie róbcie tego więcej. Proście Mnie o łaski. Jestem Dziewicą pełną łask. Te łaski będą wam dane, jeśli Mnie o nie poprosicie. Jestem waszą Mamą. Kocham was. Płaczę gorzkimi łzami nad waszymi grzechami i nad wami. Tak bardzo was kocham!

Mama miłości mówi do was w ten sposób, aby was obudzić, abyście wiedzieli, że Szatan, piekielny wróg, chce was wszystkich mieć razem z nim w piekle. Nie pozwólcie mu tego więcej robić. Jestem tutaj z wami. Jestem przy was, aby przyjść wam z pomocą.

Trójca: Umiłowane dzieci, radość wydania dziecka na świat jest ogromna. My, w Niebie, świętujemy to wydarzenie. W każde [wasze] urodziny, nasze serca radują się. Wszystko jest radością. Wieczna jest nasza miłość dla każdego z was. Miłość świętuje miłość.

Maryja: Moje dzieci, wam, którzy urodziliście się dzisiaj, życzymy wszystkiego najlepszego. Mama miłości kocha was. Lubię obdarowywać was w ten sposób; to jest moja radość. Przyjście dziecka, [na świat] powoduje tak wiele radości we Mnie. Jestem pełna łask. Te łaski, moje dzieci, pomnażają się z narodzinami każdego dziecka. Jestem waszą Mamą. Napełniacie Mnie radością.

Kocham cię, moja mała Mario C. Mama z Nieba kocha ciebie. Kocham cię, moja ukochana córko, która piszesz przez posłuszeństwo. Mama Miłości.


143 – 9 czerwiec 2001    Jezus

Uklęknijcie z pokorą przed waszym Królem.

Moja córko miłości, jestem w tobie na chwałę mojego Ojca. Jestem Miłością.

Moje dzieci, które kocham, jak wiele razy płakałem nad waszą obojętnością wobec mojej świętej Obecności w świętych postaciach. W niektórych moich kościołach, w czasie Mszy, w chwili konsekracji, niektórym z was brakuje szacunku wobec mojej rzeczywistej Obecności pod obiema postaciami, ponieważ wielu już nie klęka. Pozostają tam bez reakcji, bez okazania szacunku wobec mojej świętej Obecności, jakby moja Msza była martwym rytuałem.

Moje dzieci, które tak kocham, przychodzicie, aby okazać waszą miłość do Mnie, ale nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak ważna jest Msza Święta. To w czasie Mszy dokonuję w was cudów. Uświęcam was moimi łaskami. Wywyższam was przez moją Obecność w was. Przemieniając was we Mnie, w Woli Bożej, nie jesteście już sobą, umieracie we Mnie. Wtedy właśnie przedstawiam was mojemu Ojcu. Mój Ojciec z Nieba uwielbia Mnie, a wy, którzy jesteście we Mnie, jesteście wywyższeni. Nie zdajecie sobie sprawy z doniosłości tego gestu miłości dla was. To Ja, Jezus, ukochany Syn mojego świętego Ojca, który was zbawił.

W czasie podniesienia chleba, chleb przemienia się w moje Ciało, aby was nakarmić. W czasie podniesienia wina, wino przemienia się w moją Krew, aby was oczyścić. Jestem obecny z wami, schodzę na ołtarz, aby was uświęcić. Moje dzieci, to nie jest banalny rytuał, bez celu, bez znaczenia.

Wy, moje drogie dzieci, którzy uczestniczycie w tej świętej ceremonii pozostając w postawie stojącej nie adorując Mnie, nie uświadamiacie sobie, że jestem Królem i Zbawicielem świata. Jestem obecny w tym momencie, gdy Kapłan wypowiada święte słowa, które Ja sam wypowiedziałem w czasie Ostatniej Wieczerzy, w czwartek, w wigilię mojej świętej śmierci.

Ja ustanowiłem Eucharystię. To dla was wypowiedziałem słowa konsekracji, aby moi umiłowani synowie wiedzieli, co powinni czynić, aby moja śmierć, moja święta śmierć była nieustannie odnawiana na wszystkich ołtarzach świata. Wy, moje dzieci, które tak kocham, chcecie uczynić z mojej śmierci banalny rytuał.

Czyż nie wiecie, że umarłem i zmartwychwstałem dla was, abyście mieli życie wieczne? Moje dzieci, co wy robicie? Nie zdajecie sobie sprawy, jak wielki ból zadajecie waszemu Bogu Zbawcy. Nie, to nie jest miłość. Moje dzieci, ranicie siebie. Pewnego dnia będziecie w obliczu waszych czynów. Co uczynicie, gdy będziecie przede Mną, Jezusem Ukrzyżowanym, który za was umarł?

Ostatnia Wieczerza jest przymierzem między wami a moim Ojcem Niebieskim. Ten akt Odkupienia zmazał całą zniewagę, jaką Adama i Ewy uczynili Trójcy. To przez moją świętą śmierć dokonałem odkupienia waszych win. Ten gest miłości jest symbolem mojej śmierci i mojego zmartwychwstania. Wszystko zawarło się w tym działaniu miłości.

Mój Ojciec i patriarchowie, jak również wszyscy aniołowie byli obecni na Ostatniej Wieczerzy. Trójca była obecna i wszyscy, bez wyjątku, upadli na twarz przed Nami z pokorą. Ten gest miłości przedstawiał całą miłość mojej Istoty do mojego Ojca. Tym gestem ustanowiłem działanie Odkupienia świata.

W czasie Ostatniej Wieczerzy, w noc czwartkową, wszystko wypełniło się w Woli Bożej. Mój tak wspaniałomyślny Ojciec uczynił z tej Ostatniej Wieczerzy największy akt pojednania ze światem. A wy, wy nawet nie pokłonicie się! Szczęśliwi są ci, którzy klękają z pokorą w akcie adoracji. Oni ujrzą moją chwałę w całej jej wspaniałości w czasie każdego podniesienia, tak długo jak Bóg Syn będzie oddawał Siebie Bogu Ojcu.

Pomyślcie moje dzieci, że na każdej Mszy odprawianej w waszych Kościołach lub w świętych miejscach, w chwili konsekracji, moje Ciało i moja Krew są przed wami. Przychodzicie adorować nie zwykłą hostię i jakieś wino, ale Mnie, Jezusa, Syna Boga Żywego, Odkupiciela Świata.

Uklęknijcie z pokorą przed waszym Królem. Ja, Syn Boży, Ja nie jestem czymś „niczym”! Ja Jestem Królem Wszechświata, Stworzycielem świata. Jest napisane: «Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem

Adorować swojego Boga, to czcić Go z miłością. Wy nie znacie już, co oznacza słowo adorować. Używacie go na różne sposoby, tak jak używa się obojętnie czego w odniesieniu do obojętnie kogo. Nie widzicie już różnicy między kochać a adorować.

Kochać, moje dzieci, to podziwiać, to otrzymywać i dawać to, co jest przyjemne, to dzielić miłość, którą czujecie w sobie. Kochać, to być zakochanym w drugim, to pragnienie dania wszystki ego, co przyjemne, aby uczynić drugiego szczęśliwym. Kochać, to być serdecznym, to pragnąć okazywać delikatność, czułość swojemu bliźniemu. Jak wspaniale jest kochać!

Adorować, to przekroczyć granicę tego, co możecie dać i otrzymać, to osiągnąć poziom, gdzie zapomina się o sobie. Jesteście skłonni dawać siebie. Adorować, to kochać Tego, kto jest większy od was, bardziej godny podziwu niż wszystko, co znacie. To czcić z miłością Boga.

Kochać, moje dzieci, to kochać tak jak wy chcecie, aby ktoś was kochał. Adorować, to oddać cześć, której wy nie możecie otrzymać. Tę cześć może otrzymać tylko Istota wyższa od was. Wy zatem jesteście mniejsi niż Bóg, którego chcecie kochać ponad wszystko. Adorować, to kochać ze wszystkich sił Istotę wyższą od was, nie otrzymując w zamian nic od Istoty wyższej, ponieważ jesteście niżsi od Niej.

Moje dzieci, jesteście wszyscy równi. Powiedziałem wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was miłuję. Jednak największym, najważniejszym ze wszystkim gestów miłości jest adorowanie waszego Boga, który jest większy ponad wszystko. Nauczcie się, że kochać kogoś, lub jakąś rzecz aż do adorowania jej, jest bałwochwalstwem. Ci wszyscy, którzy będą adorować innego boga niż Boga miłości, będą uważani za bezbożnych.

Moje dzieci, czyńcie dobrze to, co powinniście czynić dla Boga. Kiedy mówicie Mi: «Kocham Cię, Jezu» wasze usta wypowiadają słowa, lecz jeśli nie ma w nich waszego serca, nie ma także waszych myśli. Pasterze i trzej królowie adorowali Mnie z miłością, nie zmuszałem ich. Moje dzieci, nie mogę siłą zmuszać was do adorowania waszego Boga; możecie Mnie adorować, jeśli tylko tego pragniecie.

A to jest tak uwłaczające widzieć Siebie zepchniętego do rangi najmniejszych tego świata. Ja sam podniosłem was do królewskiej godności dzieci Bożych. Pomyślcie, że pewnego dnia stawicie się przed waszym Bogiem. Będziecie bardzo rozczarowani stwierdzając, że wasze niedociągnięcia pomniejszą was do rangi dzieci bez godności królewskiej, jaką mielibyście za przyczyną mojej świętej, Ostatniej Wieczerzy!

Wy, którzy chcecie stać się podobni do waszego Boga, zachowujcie się tak jak to czynią moi aniołowie przed Bogiem; oni są w nieustannej adoracji. Zatem, moje dzieci, które kocham, w momencie podniesienia adorujcie Mnie, zachowujcie się ze świętością. Jestem waszym Królem, Jezusem – Hostią. Amen.


144 – 10 czerwiec 2001    Jezus

Powiedzcie Mi, że należycie do Mnie.

Ja, Jezus-Miłość, kocham cię, moja umiłowana. Tak, moja córko, to Ja, Jezus-Miłość, dyktuję ci te słowa, abyś zapisała je na tej kartce, nie tak jak ty myślisz, ale tak jak Ja tego chcę. Wiem, że spełniasz się w mojej Świętej Woli.

Moje dzieci miłości, tak bardzo chciałbym mówić do was w taki sposób, jakbyście już wszyscy dali wasze tak! Moje dzieci, jestem tak bardzo w was zakochany! Pomimo waszego wahania w wyrażeniu waszej zgody wobec Miłości, czekam cierpliwie, bo czyż nie mówicie, że „wszystko przychodzi do tych, którzy potrafią czekać”?

Wszystko jest we Mnie. Znam was lepiej, niż wy siebie, moje dzieci. Ja wiem, co jest w was nie w porządku. Jesteście tymi małymi, którzy jeszcze nie wiedzą, co jest dobre dla waszej duszy. W międzyczasie, moi ukochani, pozwólcie Mi powiedzieć wam, że cała miłość świata, którą przeżywacie teraz poza Mną, nie jest warta odrobiny tego, co Ja mam wam do ofiarowania. Moja miłość nie ma sobie równej.

Moje dzieci, wielu wątpi w moją Obecność w nich. Ja, który jestem w nich, przyjdę pokazać im, że się mylą. Nie wierzyć we Mnie, to wątpić w życie w nich. Jeśli są niewierzącymi, to dlatego, że nie są pewni, że Boskie Życie jest w nich. Jak mogą powiedzieć, że są żywi, jeśli mówią, że nie wierzą w moją Obecność w nich? Tak, moje dzieci, jeśli nie chcą wierzyć, że Ja, który jestem Życiem, żyję w nich, to odrzucają życie w nich. Dusza jest życiem ciała. Dusza potrzebuje moich łask, aby mogła karmić ciało, by było zdrowe duchowo i fizycznie. Beze Mnie dusza umiera.

Jestem życiem w nich. Życie pochodzi od Boga. Jedynie Ja mogę sprawić, że staną się miłością. Oni zostali stworzeni przez Miłość. Są dziećmi Miłości. Życie zostało im przekazane przez Boże tchnienie miłości. Bóg jest w nich. Ja jestem synem Bożym. Jestem w Ojcu. Ojciec jest we Mnie i Ja żyję w nich. Jeśli oni wierzą, że mogą mieć wszystko beze Mnie, to mylą się. Jedynie Ja jestem Wszystkim. Jeśli Mnie nie chcą, to dlatego, że żyją w cieniu śmierci.

Moje dzieci, jak możecie nie zadawać sobie pytań dotyczących waszego szczęścia? Ta odrobina miłości, którą odczuwacie, jest tak krucha, tak słaba! Jeśli jakieś zdarzenie przeszkadza waszej codziennej rutynie, to wszystko rozsypuje się. Jeśli to wydawało wam się katastrofą, to dlatego, że nie jesteście w obecności Miłości.

Jeśli chcecie być miłością, musicie nauczyć się żyć we Mnie. Ja jestem prawdziwą Miłością. Kocham was i dowiodę wam, że moja miłość jest prawdziwa. Kiedy wypowiecie prawdziwe i szczere tak, wtedy miłość rozwinie się w was. Przeze Mnie staniecie się istotami miłości.

Miłość was kocha. Kochajcie Miłość. Moje dzieci, czekam na wasze tak dla Miłości. Jezus-Miłość kocha was. Uczyń znak krzyża, moja słodka ukochana. Jezus cię kocha. Amen.


145 – 11 czerwiec 2001    Jezus-Miłość

Miłość jest zaraźliwa.

Moje dzieci, wy, którzy żyjecie na tym świecie, wkrótce będziecie przeżywać w was ogromną radość. Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie tego, jak będzie wyglądać jutro. Będzie tyle radości, że wszystko, co możecie sobie wyobrazić, jest niczym w porównaniu z tym, co was czeka. Wy, którzy wierzycie w Dobrą Nowinę, radujcie się z tego, co wydarzy się jutro. Wszystko się wypełni, tak jak zapowiedziałem.

Moja Matka Maryja nawiedza całą ziemię, abyście mogli przeżywać w was tę wspaniałą chwilę, moje dzieci. Wy, którzy potrzebujecie dużo czasu, aby zrozumieć, czym będzie jutro, bądźcie radośni, nie zadawajcie sobie niepotrzebnych pytań. Kochajcie się wzajemnie. Pozwólcie Miłości kochać was. Moje dzieci, wszystko ma związek z miłością do bliźniego.

Ci, którzy kochają, kochają Miłość. Miłość ich kocha. Miłość, moi ukochani, to Ja, Jezus, Król miłości. Przychodzę ukazać wam miłość, którą głosili moi apostołowie. Ona przemieni wszystkie moje dzieci. Gdziekolwiek będziecie, znajdziecie się między dziećmi, które będą w mojej Obecności.

Moje dzieci, jestem Tym, który przychodzi zamieszkać w waszych sercach. Serca są moimi miejscami radości, gdzie Ja, Jezus żyję. Kto żyje we Mnie, ma życie wieczne. Kto przebywa we Mnie, zna moją Obecność w nim. Zna miłość, która daje, miłość, która pragnie być dla innych. Jestem tak kochający!

Moje dzieci, jestem tak realny, że moja Obecność promienieje wokół was. Jestem Tym, który JEST wiecznie. Kiedy kochacie się wzajemnie, nie mogę się powstrzymać od podsycania płomienia, który jaśnieje w was. Płomień karmi się miłością.

Moje dzieci, które tak kocham, bądźcie istotami wypełnionymi miłością. Inni odkryją szczęście, spotykając się z wami, i oni, z kolei, dadzą to, co otrzymali: miłość.

Jak bardzo zaraźliwa jest miłość! Tak jak epidemia, moja miłość rozprzestrzeni się. Wszędzie, gdzie będzie królowała miłość, będzie obfitować szczęście. Jestem tak bardzo w was zakochany! Moje dzieci, nie mogę odmówić niczego tym, którzy proszą o miłość. Miłość daje, nie może powstrzymać się. Mam w Sobie tyle miłości, że wlewam w was miłość, abyście wy z kolei mogli dać miłość waszemu bliźniemu.

Kochajcie się wzajemnie, moje dzieci. Kochajcie tego, który dziś nie daje wam miłości, gdyż pewnego dnia – ponieważ otrzymał od was miłość – on z kolei będzie dawał i zarazi tym innych. Miłość was kocha, kochajcie Mnie. Amen.


146 – 12 czerwiec 2001    Jezus

Niech radość daru z siebie będzie dla nich!

Moja córko, którą kocham, jestem w tobie. Daj Mi twoje tak, moja córko. Moja ukochana, ileż razy pozwalałem się kochać podczas twoich porywów miłości. Wszystko w tobie jest oddaniem. Dawaj, dawaj. Jesteś darem dla twoich braci i sióstr.

Ja jestem Tym, który oddał swoje Życie za was, moje dzieci. Teraz wasza kolej dawania miłości waszym braciom i siostrom, niczego w zamian nie oczekując. Miłość nic nie kosztuje. Moje dzieci, tyle razy oddawaliście Mi chwałę i tyle razy zamykaliście wasze serca na miłość waszego bliźniego.

Czy to jest tak trudno dla was, moje dzieci, dawać? Jeśli otrzymywanie jest dla was radością, dawanie jest także radością. Kto daje, nie oczekując nic w zamian, jest radością dla tego, który otrzymuje. Bądźcie dziećmi, które potrafią dawać. Dar z siebie jest radością, jeżeli pozostajecie w radości. Dawanie bez radości nie przynosi wewnętrznej radości. Nie ma nic piękniejszego niż radość dawania!

Kiedy jesteście smutni i samotni, idźcie do waszego bliźniego i ofiarujcie mu siebie, a znajdziecie w tym radość. Radość jest wewnętrzna, przeżywa się ją w oddaniu. Dajcie siebie waszemu bliźniemu a zobaczycie, że ogarnie was radość. Moje dzieci, wszystko może być oddaniem, trzeba tylko tego pragnąć.

To, co was gnębi, to wasza prośba o coś i nie otrzymanie niczego. Dlaczego, moje dzieci, zawsze [czegoś] oczekiwać? Kiedy oczekujecie, wasze rozczarowanie jest wielkie. Ten, który daje i oczekuje, że drugi odpłaci mu tym samym, nie może być szczęśliwy, bowiem szczęściem jest dawać darmo. Przestańcie mieć serce pełne oczekiwań. Pozwólcie mu cieszyć się raczej z ciągłego dawania niż z otrzymywania.

Czasami niektórzy pozostawiają swoje serce w smutku i przeżywają tak ciężkie chwile, że życie wydaje im się czarne, bardzo czarne. Szczęście przychodzi do nich, a oni nie mogą go ujrzeć; smutek nimi zawładnął. Nie są już w stanie zdać sobie sprawy, że oczekiwanie zajęło centralne miejsce w ich życiu.

Ja, moje dzieci, ponieważ was kocham, uświadamiam wam, że miłość, prawdziwa miłość, jest darem z siebie samego. Zostawcie na boku wasze oczekiwania. Dawajcie bez oczekiwania i zobaczycie, że ogarnie was radość. Podobnie jak poranna rosa, ona tam jest, wierna każdemu porankowi.

Moje dzieci, wy, którzy oczekujecie, że ktoś was zadowoli, okazując wam miłość, czy nie wiecie, że on sam musi być wypełniony miłością? Jeśli on nie wie, że jest miłością, jak może wam dać to, czego nie zna? Ja jestem Miłością. To Ja daję miłość. Miłość mieszka w was, a wy tego nie wiecie, bowiem wasze tak dla Miłości nie zostało wypowiedziane. Jedynie Ja mogę nakarmić was łaskami miłości, abyście stali się miłością.

Jeśli oczekujecie miłości od drugiego, podczas gdy on nie wypowiedział swojego tak, nic nie otrzymacie. A wy, którzy jeszcze nie wypowiedzieliście waszego tak, przyjdźcie do Mnie; wleję w was łaski miłości, które pomogą wam rozpoznać się jako miłość. A pewnego dnia, wasza miłość będzie tak wielka, że wy z kolei dacie to, co jest w was. A innemu – od którego oczekiwaliście miłości, a który nie mógł jej wam dać, gdyż nie wiedział, że jest miłością – wy mu ją dacie, aby odkrył, że jest w nim Miłość, Ja, jego Jezus, w nim zakochany. Z kolei on stanie się miłością. Wszystko będzie w tym miłosnym poruszeniu.

Moje dzieci radości, jestem w was szczęśliwy. Kocham was. Kochajcie tych, którzy proszą was o miłość. Kochajcie tych, którzy dają wam miłość. Jestem w każdym z was. Jestem Jezusem Miłości, który kocha. Kochajcie, moje dzieci. Chcę was we Mnie, Mnie w was. Bądźcie radosnymi dziećmi. Jezus was kocha. Przeżegnaj się, moja ukochana. Amen.


147 – 13 czerwiec 2001    Jezus-Miłość

Ja, Miłość, jestem w was.

Moja ukochana córko, którą tak kocham, piszesz dla Miłości, aby Miłość była znana twoim braciom i twoim siostrom. Kocham cię, moja córko, Ty, która dajesz siebie nieustannie, dawaj to, co otrzymujesz. Dawaj, moja córko i nie martw się w jaki sposób to czynić. Ja, Jezus, pokażę ci to. Taka jest moja Wola, nie twoja. Wszystko jest we Mnie, Jezusie Miłości.

Moje dzieci, które tak kocham, Miłość jest darem, który żyje w was. Ona jest wam ukazana i darmo ofiarowana. Tylko po wyrażeniu waszej zgody może ukazać się w każdym z was. Nie jest wam narzucana. Ona nie może zmuszać tych, którzy Jej sobie nie życzą. Ona jest tutaj, w was, czeka na wasze tak dla Miłości. Jest tak cierpliwa! Ciągle czeka. W Niej zawarty jest czas. Kiedy oddajecie Mi wasze uczynki, powierzacie Mi siebie. Uświadamiacie sobie, że Ja, Działanie, mogę [uczynić] w was wszystko. Wasza wiara we Mnie jest moją radością.

Moje dzieci, jeśli Mnie nie chcecie, pozostaniecie w was w waszej oziębłości. Jacy jesteście podli dla siebie i waszego bliźniego, kiedy mówicie Miłości nie! Tak, moje dzieci, Miłość oczekuje, że staniecie się dobrzy dla was i dla waszego bliźniego. Ona nie potępia nikogo. Jest tutaj, mając nadzieję na waszą skruchę z powodu waszych zaniedbań. Z tak wielką miłością uświadamiam wam, że beze Mnie, Miłości, jesteście zagubionymi nieszczęśnikami.

Jak możecie myśleć, że Ja, Jezus-Miłość, jestem surowy, karzący, kiedy Ja, z miłości, ofiarowałem się za was mojemu Ojcu Niebieskiemu? Jestem Miłością. Miłość dała z Siebie wszystko, abyście byli istotami wolnymi od nieczystości.

Och, ukochani mojego życia, co robicie? Czyż nie widzicie, że pozwoliłem obnażyć się z szat, zabierając ze Sobą wasze nieczystości? Wziąłem wszystko na Siebie. Odkładając na bok moją Boskość, szedłem dźwigając na plecach wasze grzechy. Potykałem się i podnosiłem, aby was nie pozostawić [samych]. Wziąłem na Siebie wszystkie wasze słabości i dałem każdemu z was przykład wytrwałości.

Moje dzieci miłości, żyjcie miłością. Dawajcie siebie waszemu bliźniemu. Jeśli potkniecie się, podnieście się. Nie bójcie się. To, Ja, który jestem w was, pomagam wam. Kocham was. Nie mogę być kimś, kto źle wam życzy, jestem Miłością. Nie mogę was potępiać, nawet, jeśli wasze błędy są liczne; dałem wam przykład miłości. Upadając, moje dzieci, pokazałem wam jak powstawać. Upaść nie jest błędem, który skazuje: to, co skazuje, to pozostawanie w waszych błędach oraz nieakceptowanie mojej pomocy, aby postępować w miłości wobec bliźniego. To wy sami się skazujecie.

Moje dzieci, spójrzcie na istoty, które szczerze się kochają. Jeśli jedno z nich, mąż lub żona, popełni błąd, mówiąc lub czyniąc coś niewłaściwego, wtedy drugie przebacza. Nie ma nawet urazy. Oni kochają, oni są zakochani, bo Ja mieszkam w nich. Jestem miłością, którą oni sobie dają. Tylko Ja mogę dać im miłość [która jest] w nich.

Wydałem Siebie na śmierć, aby was zbawić, nawet jeżeli wiedziałem, że będziecie obojętni na moją miłość. Teraz wy, moje dzieci, powiedzcie tak Miłości. Jestem Bogiem miłości, tylko miłości. Mówię wam, moje dzieci, że tylko szczera miłość może uczynić was szczęśliwymi. W niej jest wszystko. Ci, którzy mówią że kochają, a kierują życiem kochanej istoty, nie kochają. Ci, którzy kochają są tak zakochani, że żyją tylko, by kochać drugiego.

Moje dzieci miłości, związek dwóch kochających się istot jest jednością. Są razem, ponieważ oddają się jedno drugiemu. Mężczyzna dla kobiety jest tym, czym Ja jestem dla mojego Kościoła, a kobieta jest dla mężczyzny tym, czym dla Mnie, Jezusa, są ci, którzy są członkami [mojego Kościoła]. Oddałem moje Życie, aby uformować mój Kościół. Ci wszyscy, którzy zgodzili się tworzyć mój Kościół, oddali siebie z miłości, zapominając o sobie, aby umrzeć we Mnie. Dałem im wszystko z miłości, aby byli szczęśliwi. Obdarowuję tych wszystkich, którzy są członkami [mojego Kościoła], bowiem jestem w nich zakochany. Ci wszyscy, którzy stanowią moje Ciało Mistyczne, są częścią Mnie. Ja jestem Głową Kościoła.

Mąż powinien być dla żony tym, czym Ja jestem dla mojego Kościoła. Powinien być jej wierny. Powinien zgodzić się na to, by zapomnieć o sobie z miłości do niej. Powinien ją obdarowywać, pragnąc tylko tego, by sprawiać jej przyjemność. Nawet zanim go [o coś] poprosi, daje jej wszystko, ponieważ zna jej potrzeby; ona jest dla niego jego skarbem. Kobieta tak obdarowana nie chce także stracić swojego skarbu. Lubi mu służyć, troszcząc się o to, co on jej daje. Jest zakochana w nim, ojcu swoich dzieci. Wszystko w niej zwraca się ku niemu, bowiem on jest jej siłą. Czuje, że może oprzeć się na nim: on reprezentuje miłość, którą ona czuje w sobie.

To, co promieniuje z nich, to miłość. To Ja karmię ich miłość przez łaski Sakramentu Małżeństwa. Jestem Miłością. To Ja ich połączyłem. Jestem Kościołem; oni są częścią Mnie. Ja karmię mój Kościół. Te dzieci oddają się jedno drugiemu w akcie prokreacji, tworząc jedną istotę. Wszystko w nich karmione jest z tego samego źródła miłości. Jestem Wszystkim miłości. Wszystko to, co jest miłością, jest Mną, umiłowanym Synem Ojca.

Moje dzieci, mówię wam o tym, abyście mogli dobrze zrozumieć, że miłość, prawdziwa miłość, to jest dawanie siebie bez kalkulacji, bez proszenia, bez wymagania czegokolwiek. Dawajcie, dawajcie a będziecie szczęśliwi. Wszystko zawiera się w dawaniu siebie swojemu bliźniemu. Miłość jest darem z siebie. Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Kocham was.

Ja, Jezus-Miłość, oddałem wam moje życie. To życie, Ja je kochałem. Nie, moje dzieci, nie myślcie, że Ja, Syn Boga żywego, nie kochałem swojego ziemskiego życia. Od całej wieczności kochałem wszystko to, co mój Ojciec Mi dał. Przez Jego miłość przeżyłem moje życie jako człowiek. Wszystko we Mnie było tylko miłością. Wszystko [co promieniowało] ode Mnie było radością i szczęściem, bowiem kochałem wszystko, co mój Ojciec Mi ofiarował. Ja, Jego Syn, byłem wdzięczny za ciało, które Mi dał. Oddałem je wam, abyście wszyscy byli miłością na tej ziemi.

Moja święta Matka Maryja nosiła Mnie w swoim łonie przez dziewięć miesięcy. Tak jak wy, żyłem w ciele, które mój święty Ojciec Mi dał. Nie miejcie wątpliwości co do mojego przywiązania do ziemskiego życia. Ono było radością i szczęściem dla Mnie. Ja, Jezus, adoptowany syn Józefa, jestem Bogiem-Człowiekiem. Jestem Jezusem z Nazaretu. Żyłem, jadłem, kochałem moich rodziców i kochałem moich przyjaciół. Żyłem życiem miłości na tej ziemi. Moje ziemskie życie było radością i darem z Siebie.

Moje dzieci, bądźcie darem z siebie. Wszystko powinno być darem z siebie dla bliźniego. Kochajcie się wzajemnie jak Ja, Jezus, kocham was. Moje dzieci, błogosławię was. Amen.


148 – 14 czerwiec 2001    Jezus, który cię kocha

Przyjdźcie do Mnie z zaufaniem.

Ty, moja ukochana, daj twoim braciom i siostrom miłość, która jest w tobie. Ja, Jezus, żyję w tobie. Jesteś uległa mojemu głosowi w tobie. To są moje łaski, które ciebie karmią. Możesz dać tylko to, co pochodzi ode Mnie, gdyż nieposłuszeństwo Bogu czyni ciebie zbyt nieszczęśliwą. To Ja biorę ciebie w Siebie przez twoje nieustanne tak. Twoją radością jest żyć tylko po to, aby sprawiać Mi przyjemność. Wszystko jest ode Mnie, Jezusa Miłości. Moje dzieci, które kocham, Jezus, wasza Miłość, jest pełen miłości dla każdego z was. We Mnie, przeze Mnie, jesteście miłością.

Jestem Kościołem. Jestem Głową mojego świętego Kościoła, który założyłem. Wy jesteście częścią mojego Kościoła. We Mnie jesteście moimi dziećmi. Jak Ja was kocham, Ja, wasz Jezus, Zakochany w swoim Kościele!

Wy jesteście moimi członkami. Jak mogę nie kochać tego, co jest Mną? Jestem utworzony z miłości, miłości mojego Ojca z Nieba. Wszystko we Mnie jest Nim, moim świętym Ojcem. Jestem Nim. Wam, moje dzieci, które kocham, dałem moje Życie z miłości, abyście byli we Mnie. Mój Kościół jest Mną.

Ja jestem w was; wy, wy jesteście we Mnie; Ja w was, wy we Mnie. Kocham was. Nie mogę być daleko od tych, którzy Mnie kochają; oni są we Mnie, Ja w nich. Moje dzieci, kiedy Miłość się objawi, wszyscy zobaczycie Mnie w sobie. Miłość tam będzie i ukaże się wam, którzy Mnie kochacie.

Kochajcie Mnie, moje dzieci, szczerym sercem, nie jak istoty, które kochają tylko wtedy, gdy wszystko wokół nich dobrze się układa. Kiedy macie kłopoty i kiedy widzicie, że dzieje się źle wokół was, przyjdźcie do Mnie. Powiedzcie Mi, co się nie układa i oddajcie Mi wasze troski z ufnością; Ja dam wam pokój. To Ja, Jezus, daję pokój wokół was.

Moje dzieci, dajcie Mi wasze zmartwienia. Zauważycie, że wasze kłopoty i problemy będą dla was mniej uciążliwe, do tego stopnia, że odczujecie pokój, bez zamartwiania się waszymi problemami, bo będziecie ufali, że Ja je wziąłem. To ukaże wam moją Obecność w was. Pragnę usłyszeć was mówiących do Mnie całym waszym sercem, a nie tylko ustami: «Tak, Jezu, ufam Tobie.»

Moje dzieci miłości, odkryjecie lepszy świat. Ludzie wokół was będą wydawać się mniej wymagający, lepsi, mniej porywczy. Będą w waszych oczach istotami nieszczęśliwymi, które bardziej potrzebują uśmiechów niż osądów. Wszystko wokół was stanie się lżejsze. Życie będzie się wam wydawało piękniejsze.

Ja, Jezus-Miłość, dam wam to, co jest najcenniejsze na tym świecie: miłość. Kiedy będziecie kochać, będziecie pragnęli dawać. Staniecie się dawcami miłości.

Kocham was, moje dzieci. Kochajcie Miłość. Powiedzcie tak Miłości. Ja jestem Jezus-Miłość. Przeżegnaj się, moja ukochana. Amen.


149 – 15 czerwiec 2001    Jezus zakochany w was

Miłość czeka na wasze tak.

Moja córko, którą kocham, kochaj Mnie. Kocham cię i kocham wszystkie moje dzieci bez wyjątku. Wszyscy są moimi dziećmi. Cierpiałem dla nich na krzyżu. Dałem im moje Życie.

Moje dzieci, każde dziecko jest we Mnie. Czas miłości urzeczywistni się. Miłość jest i będzie istnieć przez całą wieczność. Wy, którzy teraz żyjecie, jesteście we Mnie, Miłości. Mam was wszystkich w Sobie. Jestem Tym, który daje wam poznać Miłość.

Mój Ojciec Bóg jest i będzie przez całą wieczność. Miłość nie przyszła na świat, ona zawsze była. Miłość to Ja, Jezus. Miłość żyje. Duch Święty jest Miłością. Miłość jest działająca. Miłość trwa od wieczności.

Moje dzieci, wy byliście we Mnie, zanim jeszcze przyszliście na ten świat. Zawsze byliście moimi dziećmi i zawsze nimi będziecie. Moje dzieci, przez wasze tak będziecie tym, czym zawsze byliście. Wasze przyjście [na świat] było dla was wypełnieniem tego, czym jesteście i będziecie całą wieczność.

Jak Ja was kocham! Moje dzieci, bądźcie zawsze tym, czym Ja, wasz Stworzyciel, jestem: Miłością! Miłość zawsze była. Jestem Bogiem po trzykroć świętym. Miłość zawsze istniała. Kiedy kochacie, to Bóg jest w was. Kiedy dajecie miłość, to Bóg daje, nie wy. Wy możecie dawać tylko wtedy gdy Bóg daje. Miłości moje, My jesteśmy w was.

Wy, którzy chcecie dać wszystko, do was należy jedynie wasza zgoda, tylko wasze tak należy do was. Bóg-Miłość nie może was zmusić do ofiarowania Mu tak, które macie w sobie. Wasze tak tam jest, w każdym z was i należy do was. Jeśli zdecydujecie się powiedzieć tak Miłości, Miłość złoży łaski miłości w każdym z was. One pozwolą wam zrozumieć, że jesteście miłością. Do was należy wyrazić zgodę. Ważnym jest powiedzieć tak Miłości, aby Miłość mogła działać w każdym z was.

Odmowa powoduje, że Miłość nie może działać. Nie jest miłością ten, kto mówi nie Miłości. Jest oczywiste, że [wasze] nie, zatrzymuje działanie Miłości. Jeśli chcecie być zakochani w Miłości, powinniście dać wasze tak, a rezultatem waszego tak będzie to, że staniecie się miłością.

Moje dzieci, jeśli wasze tak jest szczere, miłość będzie w was. Jeśli wasze tak jest tylko na pozór, a w waszym wnętrzu jest nie, Miłość o tym wie. Ona nie może działać z powodu waszego nie, które jest w was. Ona jest tak potężna, że wie, kiedy mówicie tak lub nie. Miłość nie odmawia Siebie nikomu, ale tylko tym, którzy w swoim wnętrzu wypowiadają nie absolutne.

Podobnie jak wasze tak, wasze nie musi być nie absolutnym. Jeśli wasze nie jest pyszne lub niepewne z powodu waszego strachu lub waszej niewiedzy, Miłość lituje się nad wami. Ona czeka i pomoże wam w każdy możliwy sposób, abyście uświadomili sobie, że wasze nie, jest w rzeczywistości [waszym] tak. Miłość was kocha. Ona jest tak cierpliwa, tak kochająca!

Widzicie, moje dzieci, tylko czas sprawi, że Bóg sprowokuje wydarzenia, gdyż Miłość chce waszego tak. Jeśli czas mojego ukazania wam jest zbyt bliski, abyście mogli uświadomić sobie, że w rzeczywistości wasze nie jest waszym tak, Wola Boża sprowokuje wydarzenia, aby czas nie mógł przeszkodzić waszej wolności wyboru.

Jeśli zaś w Woli Bożej wiem, że wasza zgoda nastąpi wkrótce, tuż przed moim przyjściem w was, wtedy Miłość nie będzie prowokowała wydarzeń, które uświadomiłyby wam, że nosicie w sobie tak, bowiem Miłość wie, że wasze tak wkrótce nastąpi. To będzie dla was czas oczyszczenia. Tego dnia, gdy wypowiecie wasze tak, wszystko stanie się w was światłem i zrozumiecie, że wasze życie było ofiarą dla was i waszego bliźniego. Wtedy ofiarujecie Mi wasze wszystko. Wszystko będzie życiem dla was. Uświadomicie sobie, że żyć, to żyć w Bogu.

Miłość chce was dla Siebie. Miłość jest tak zakochana, że jest gotowa na wszystko, aby dać wam to, co się wam należy: miłość. To dlatego, moje dzieci, niektórzy z was doświadczają w waszym życiu trudnych chwil. To wasze nie przeszkadza wam być szczęśliwym. Wasz wybór między waszym tak a waszym nie dla Miłości może sprawić, że wasz czas będzie czasem szczęścia lub smutku.

Moje dzieci, zrozumcie dobrze, nawet jeśli Miłość zna wasze wnętrze, Ona nie zmusi was do wypowiedzenia waszego tak, grożąc wam. Ze słodyczą i cierpliwością pozwoli wam zrozumieć, że wasz wybór jest sprzeczny z tym, co pragniecie mieć. Wy sami możecie przyczynić się do waszego szczęścia lub waszego smutku.

Przyjdźcie, moje dzieci miłości, przyjdźcie do Mnie. Modlitwa jest środkiem do znalezienia waszego szczęścia. Nawet gdyby była najprostsza, jest dla was ważna. Gdybyście tylko znali całe szczęście, które możecie uzyskać dzięki niej! Nie, Ja was nie proszę o modlitwę odmówioną z hipokryzją. Odmawiając waszą modlitwę, odmówcie ją ze Mną, w ciszy, w waszym sercu. Każdego dnia będziecie widzieli siebie podążających do przodu, jak niemowlę, które pozwala prowadzić się swoim rodzicom.

Ja, Miłość, wezmę was i sprawię, że będziecie podążać w stronę Miłości, która uczyni was szczęśliwymi. Przychodźcie do Mnie spokojnie, a zobaczycie, że wasza modlitwa będzie skuteczna. Poznacie szczęście, które będzie wzrastało w was przeze Mnie, tylko przeze Mnie, Jezusa, który daje.

Będziecie zaskoczeni rezultatem, bowiem temu, który daje Mi swoje tak, Ja, Jezus, daję mu łaski miłości, mojej Miłości. Jestem Miłością. To Ja, Miłość, przemieniam was w miłość. Kocham was. Miłość was kocha. Amen.


150 – 16 czerwiec 2001    Jezus, twój Ukochany

Dajcie Mi wasze życie, Ja jestem Bogiem.

Moja ukochana, każę ci pisać, aby pomóc tym, którzy nie wierzą w życie wieczne. Tak, moja córko, wiele dzieci myśli, że po śmierci nie ma życia. Jakże oni się mylą, moja córko!

Moje dzieci, po waszym pobycie na ziemi, życie nadal trwa. Życie nie umiera. Tylko wasze ciało pozostaje bez życia, aż do końca świata. Dusza jest nieśmiertelna, ona nie umiera. Jedynie dzieci, które odmówią życia dla Miłości, nie poznają życia wiecznego; oni poznają wieczną śmierć.

Ciało, dzięki duszy, jest członkiem Ciała Mistycznego mojego świętego Kościoła. Ono może istnieć tylko dzięki duszy, która jest życiem duchowym. Ciało jest żywe dzięki duszy. Gdyby dusza nie istniała, życie wyglądałoby jak egzystencja ptaka: nie moglibyśmy posługiwać się naszym rozumem, poruszalibyśmy się tylko przez jakiś czas, bardzo krótki czas. Duch, który żyje w człowieku, jest Duchem Bożym. To jest boskość. On jest jak przyszły bóg. On został poczęty przez Boga.

Mój Ojciec Niebieski uczynił człowieka na Swoje podobieństwo, aby przez Niego mógł żyć jak bóg. Nic nie może istnieć, jeśli Bóg, mój Ojciec Niebieski, tego nie pragnie. Człowiek jest Jego stworzeniem, nie istotą poczętą przez jakiś atom, którego natura doprowadziła z czasem do ewolucji.

Czy takie byłoby wasze życie na ziemi? Moje dzieci, skąd moglibyście otrzymać waszą wiedzę? Jeśli wierzycie, że przez ewolucję, zatem powiedzcie Mi, jak to jest możliwe, że tylko człowiek zdobył tę wiedzę, a nie inne stworzenie? Skąd pochodzi ta wiedza, która tak wbiła was w pychę?

To dlatego, że Duch jest poczęty dla boskości. Wszystko, co zostało stworzone przez Mnie, istnieje, aby was napełniać. Stworzenie ma swoją użyteczność dla dobra, które dostarcza człowiekowi. To wasza wiedza pozwala wam poznać, że wszystko, co Bóg stworzył, jest dla waszego dobra. To wy powinniście wiedzieć, co jest dla was dobre. Nikt nie ma takiej wiedzy jak człowiek. On został stworzony, aby dominować nad całą naturą, nad wszystkimi zwierzętami. Wszystko, co zostało stworzone na ziemi, zostało stworzone, aby było dla niego przyjemne. Nic nie może go przewyższyć. Bóg tak chciał, aby człowiek był panem wszystkiego, co Bóg uczynił. Nikt nie może być ponad Bogiem.

Wy, ludzie, którzy myślicie, że jesteście mądrzy z powodu waszej wiedzy, powiedzcie Mi, skąd pochodzi cała wasza wiedza? Zanim jeszcze zdążyliście się narodzić, istniała już ziemia, drzewa, rzeki, stworzenia latające, stworzenia czworonożne, ryby. To wszystko było stworzone na długo przed wami! Jak to się dzieje, że to, stworzone przed wami, nie przewyższa was?

Nie myślcie, że pawiany należą do waszej rasy. Jaka kłamliwa hipoteza! Małpa jest stworzeniem niższym od Boga; to stworzenie niższe od was. Wszystkie stworzenia, czy to skrzydlate, kręgowce czy czworonożne, są niższe od człowieka. Te stworzenia nie mogły być stworzone na obraz Boży, bo tylko człowiek został stworzony na obraz Boży.

Jestem Jezus, Człowiek-Bóg. Jestem Bogiem, Synem Boga żywego. Jestem Jezusem z Nazaretu. Jestem człowiekiem. Pochodzę z rodu Dawida. Nie, moje dzieci, jak wy, którzy uważacie się za istoty inteligentne, możecie myśleć, że jesteście istotami pozbawionymi życia Bożego?

Ziemia jest miejscem zamieszkania; zachowuje to, co ziemskie. Niebo przyciąga do siebie to, co jest Boskie, jak Bóg. Nie wierzyć w Boga, to nie wierzyć w ludzką inteligencję. Żadna istota ludzka nie może rościć sobie prawa do tego, kim jest i nie myśleć o życiu po ziemskiej śmierci. Tylko ciało będzie bez ruchu, pozbawione Boskiej reakcji; ono będzie pogrzebane na czas oczekiwania, aby zmartwychwstać przez Boskość. Bóg jest Życiem. On jest Mocą. Bóg jest Boskością. Życie Boskie wyszło z Niego, aby wejść w was. Bóg jest Wiedzą. On jest Substancją wszelkiego życia we wszystkim. Nikt nie może myśleć, że Bóg nie posiada życia!

Wszystko to, co ma życie wokół was jest materią. To pochodzi od Boga. My stworzyliśmy ją naszą wyłączną mocą. Wszystko w Nas jest siłą. Moc Boża utrzymuje życie. Bez Nas, nie byłoby niczego. Ja jestem Życiem. Bóg Trójjedyny jest Życiem. Moje tchnienie jest działaniem miłości.

Moje dzieci, jeśli zatrzymalibyśmy to działanie miłości, byłaby tylko nicość. My jesteśmy jedyną potęgą życia wiecznego. Kiedy jeden z was przychodzi na świat, życie wychodzi z Nas, aby dać życie temu dziecku. Ono jest działaniem naszej miłości.

Kiedy stworzyliśmy ziemię, stworzyliśmy [różne] rodzaje życia naszą jedyną potęgą. Jeśli życie, które istnieje na ziemi pochodzi od Nas, to dlatego, że My jesteśmy jego Autorami. Wszystko wokół was jest życiem przez Nas. Moje dzieci, jeśli popatrzycie wokół siebie, zobaczycie tylko życie.

Po waszej śmierci, tylko wasze ciało będzie odpoczywało, aby Boskość, w całej swojej potędze, zwróciła mu życie: to będzie zmartwychwstanie ciała. Śmierć ciała nie jest prawdziwą śmiercią. To jest czas oczekiwania, aby wasza dusza mogła oczyścić się, wzrosnąć, wypełnić się Bogiem, by stać się istotą Boską i czystą. Oto dlaczego narodziliście się!

Moje dzieci, potrzebowaliście ciała na ziemi. Wasze ciało jest świątynią waszej duszy. Musicie żyć w tym ciele, aby móc pielgrzymować do życia wiecznego. To wasze dobre uczynki pozwalają wam podążać w kierunku życia wiecznego. To tylko My, Bóg Trójjedyny, wlewamy w was łaski, które czynią was dobrymi. Życie na ziemi jest konieczne dla waszego oczyszczenia. Tylko Bóg Syn, przez swoją Najdroższą Krew, mógł was zbawić. Wy jesteście z Nas. Życie na ziemi pochodzi od Nas. Wszystko pochodzi od Nas.

Na ziemi jest materia i jest życie Boże. Życie jest w was, [lecz] ono nie jest dla was uchwytne. To życie, a nie materia jest prawdziwym życiem. Stać się istotami Bożymi, oto powód waszego przyjścia na ten świat. Ziemska śmierć jest normalnym etapem, który trzeba przejść, aby wejść w życie Boże. Wasza dusza oddziela się od ciała. Wasze ciało doświadcza okresu oczekiwania w czasie ziemskiego odpoczynku. Dusza, jeśli chodzi o nią, kontynuuje swoje Boże życie. Ona pozna wieczność jeśli wy, wy tego chcecie. Tylko ci, którzy chcą żyć w Bogu, osiągną życie wieczne. Wszystko jest w każdym z was. Życie jest w was.

Kiedy wasz pobyt na ziemi skończy się, będziecie musieli wybrać, czy chcecie żyć w Bogu, czy żyć daleko od Niego. Wtedy wasz wybór będzie wieczny. Jeżeli chcecie żyć wiecznie, będziecie musieli powiedzieć tak Jezusowi, bowiem tylko ci, którzy powiedzą tak Bogu, będą żyli w niekończącym się szczęściu. Ale ci, którzy powiedzą Bogu nie, odmówią sobie życia wiecznego. To oni odmówią sobie życia, gdyż życie zostało wam dane przez Boga. Jeśli odmówią Bogu, pójdą ku śmierci.

Tak, moje dzieci, życie będzie trwało nadal dla tych, którzy powiedzą tak, a inny rodzaj życia będzie dla tych, którzy powiedzą Bogu nie. Ich życie zmieni się w wieczną śmierć. Dusza będzie w męczarni z powodu niemożności oglądania swojego Boga. Będzie konała w niewyobrażalnych cierpieniach, by poznać wieczną śmierć w niekończących się cierpieniach. Ona pójdzie do piekła, do tego miejsca, gdzie nikt nie chce żyć, gdzie rozpacz nigdy się nie kończy i gdzie będzie wieczny ból.

Nie dajcie się zwieść tym, którzy nie wierzą w życie po śmierci. Fałszem jest twierdzić, że będziecie pogrzebani lub spaleni, aby stać się popiołem i zniknąć na zawsze. To straszliwy błąd, bowiem kiedy staniecie przed Bogiem, nie będziecie przygotowani i ryzykujecie wybraniem potwornej śmierci, która jest wieczna. Moje dzieci, strzeżcie się tych niedorzeczności, one wprowadzają was w błąd.

Patrzcie na tych, którzy mówią tak życiu: oni powiedzieli tak Miłości. Ja jestem Życiem, Prawdą, Drogą. To Ja zaprowadzę was do życia wiecznego. Kocham was, moje dzieci. Jezus-Miłość kocha was. Kocham cię, moja ukochana córko. Błogosławię cię, moja ukochana córko. Amen.


Przypisy


2. W czasie pielgrzymki do Europy, od 24 maja do 7 czerwca.

3. Ten świat żyje doznaniami. Ten świat stał się wymagający. Wszystko jest tylko doznaniem. Żyjecie w tym świecie pasji, gdzie każdy skupia się na sobie. To stało się waszą dewizą: żyć, aby sprawiać sobie przyjemność.

4. Jestem waszym Bogiem. Dyktuję te słowa dla was, moje dzieci. Ten język jest taki z powodu szacunku dla osoby, która dała swoje tak Bogu. W taki oto sposób to świadectwo było słyszane przez Dziewczynę mojej Woli w Jezusie.

5. Ta chwila jest między tobą i Mną. Radość, jaką odczujesz, opisując to wydarzenie, będzie moją Wolą.