Zeszyt 86

22.10.96

– Panie mój, Stróżu mojej duszy, Wartowniku mego serca, Zbawienie mego ducha, przyjdź wypalić we mnie aż do korzeni to, co nie jest Tobą. Przejdź przez moją duszę, aby ożywić to, co umarłe. Rządco Dobroci, Sprawiedliwości i Doskonałości, mów do mnie, Swej córki!

Córko Mojego Kościoła, jeśli pozostaniesz posłuszna Memu Kościołowi, nie sprawisz Mi zawodu... Wyznawaj często grzechy, uznając, że jesteś grzeszna, ażeby Wąż, ojciec kłamstwa, nie mógł cię zwieść... W swej skrusze będziesz zawsze przynosić właściwy owoc: owoc miłości. Przyjdź więc wzrastać w Mojej miłości... Teraz pójdź, zapisz Moje Orędzie. Mówię ci to z powagą:

Człowiek, który rzuca się sam i dobrowolnie do stóp Bestii, czcząc ją i przyjmując jej ziemskie królestwa, zostanie wtrącony w ogień piekielny. Chcę, abyś modliła się za te dusze, córko, bo dla Mnie one są tak cenne jak ty. Widzisz, córko, choć oni są twoimi wrogami, musisz się modlić za nich, żeby zostali uwolnieni. Nie uświadamiają sobie, że uczynić sobie ze świata przyjaciela znaczy: uczynić wroga ze Mnie, ich Boga. To dlatego Moje Prawo, Moje zasady i Moja Tradycja nie pociągają ich...

Gdy Duch zaprowadził Mnie na pustynię i kusił Mnie tam demon, pokazał Mi z wysokości góry wszystkie królestwa świata, proponując Mi je, jeśli go uwielbię. Odpowiedziałem: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: “Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.»

Dziś, ku Mojej wielkiej boleści, ogrom ludzi każdego narodu przyciąga adorowanie Bestii i stała się ona dla nich ich rządcą i bogiem, przyjęli bowiem jej królestwa i ich rozwiązłość. Stali się kupcami tej ziemi. Tak! Ich serca skierowały się ku owocom świata. Zwiedzeni przez szatana rozszerzają błąd. Opanowani własnymi grzechami rozszerzają liberalizm i to, co go przypomina, wypaczając Prawdę i Tradycję Mego Kościoła. Oszustwo właśnie wypacza Prawdę...

Chcę więc, abyś się za nich modliła, córko, bo Ja tak samo ich kocham. Módl się, są bowiem pod wpływem mocy zła. Mroczne potęgi świata niskości oszukują ich i nakładają się na ich kapłańską posługę... Te piekielne moce zła podążają za Moimi duszami konsekrowanymi, aby je przyciągnąć do wiary w to, co nie jest prawdziwe. Jesteś świadoma głębi Moich Ran. Sprawiając, że z twoich oczu popłynęły krwawe łzy dałem poznać, jak bardzo cierpię. Jak mógłbym nie cierpieć, gdy widzę Moich których tak bardzo kocham oszukiwanych i przyjmujących tę śmiertelną truciznę... To dlatego mówię ci z naciskiem: módl się za nich i patrz na nich jak na własnych braci, potrzebujących poprawy.

Dziś ta śmiertelna trucizna dotyka Moich konsekrowanych dusz. To jest dym, który przeniknął do Mego Sanktuarium. Gwałcą Prawo Mego Kościoła i ich grzech doprowadzi ich do potępienia, chyba że się nawrócą. Gangreną Mojego Ciała są teraz ci, którzy słyszą Mój Głos, lecz już nie są Mu posłuszni. Widząc ich nikt nie wyobraża sobie, że nie są religijni, lecz zawsze ich poznacie po ich owocu. Jest nim nieposłuszeństwo:

nieposłuszeństwo temu Prawu Mojego Kościoła,

nieposłuszeństwo Wikariuszowi Mego Kościoła,

nieposłuszeństwo Tradycji Mojego Kościoła,

nieposłuszeństwo całemu Mojemu Prawu.

Gwałtowni prześladowcy Moich Orędzi ujawniają całemu światu samych siebie i swoje plany. To promotorzy liberalizmu, prześladowcy Moich Ablów, którzy im się przeciwstawiają i uczą Moje baranki cnoty, bronią Mojego Prawa.

To o nich Pismo mówi: «To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni». Są «mądrymi, którzy nauczyli wielu prawdy. Będą więc świecić jak blask sklepienia, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze».

Ci zaś, którzy wydali owoc nieposłuszeństwa, są żyjącą ohydą w Moich oczach i potępieniem, bo nie byli posłuszni Prawu danemu przez Mój Kościół... Biada [im] w tym Dniu! Biada [im] w tym Dniu, który się zbliża. To będzie dzień wielkiej boleści. Dla nieprawych będzie to przerażenie, bo wystawili Mnie na próbę: Mnie ich Boga. Powiadam wam jednak: poplecznicy Bestii upadną ze swą pychą i mocą, a wszystko, co posiadają, w proch się obróci.

Dlaczego Mnie nie słuchali, kiedy mówiłem ludowi tę przypowieść: przypowieść o złych rolnikach? Uczeni w Piśmie i arcykapłani, którzy wtedy Mnie słuchali, natychmiast Mi się sprzeciwili. Gdyby nie obawa przed ludem, byliby podnieśli przeciw Mnie ręce. Jeszcze dziś posiadam w Mojej Winnicy dzierżawców zachowujących się jak ci przewrotni rolnicy wobec tych, których wysyłam. Nie tylko ich źle traktują, lecz są gotowi sprzedać Moją Krew.

O! Co za ból, córko, co za agonia na widok tych, którzy pozują na ludzi oddanych Memu Prawu! Jednak Ja, który czytam w duszach, znam to, co mają w swoich sercach... Czy oni dostrzegli, kto stoi przed ich drzwiami i puka? Komu pozwolili zasiąść za swoim stołem i dzielić z nimi posiłek? Pozwolili siłom zła wieczerzać ze sobą i zasiedli razem przy stole. Nie czytali, że «właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła»? Dlatego mówię wam na nowo: w dniu, kiedy upadniecie na ten kamień, zostaniecie starci w proch. Wszyscy, na których on spadnie, zostaną zmiażdżeni.

Siły zła i całe piekło działają poprzez nich przeciw tobie. Uświadomili sobie bowiem, że jesteś dla nich zagrożeniem oraz to, że Moje Orędzia dotyczące Bestii, tak samo jak Objawienie Jana, wskazuje na nich. Tak, stałaś się zagrożeniem dla wszystkich mrocznych mocy. Szatan użyje przeciw tobie praw przyrody. Ten mocny wróg depcze ci po piętach, ale nie lękaj się. Mój Święty Duch żyje w tobie i jest o wiele większy i o wiele potężniejszy niż całe piekło razem wzięte. A więc nawet wtedy, ty, córko Mego Kościoła, idź napełnić wszystkie narody Moimi Słowami.

Pozwól Mi przypomnieć ci, bardzo droga duszo, że cię podniosłem, aby roztrzaskać nieprawość, przeszkodzić każdemu duchowi zła i powalić każdego, którego spotkasz na swej drodze lub w miastach, w których będziesz dawać świadectwo. Nie bądź więc zaskoczona widząc, że te piekielne moce gromadzą siły, usiłując ci przeszkodzić w wypełnianiu twej prorockiej posługi. Na drodze, którą idziesz, muszą nieuchronnie spotkać cię ataki, kiedy tylko oni uświadomią sobie, że idziesz tą drogą właśnie po to, by im przeszkodzić i usunąć wielu spośród nich. Istotnie stałaś się zagrożeniem i pierwszym powodem niepokoju dla demona, bo niesiesz Moje Słowo, święte i uświęcające. Także moc Mego Świętego Ducha, który żyje w tobie, przeraża ich, bo Mój Święty Duch daje światu głębokie przekonanie, że przychodzisz ode Mnie Chrystusa...

Podniosłem cię także po to, by odbudować z ruin Moją Świątynię i sadzić na tej pustyni, zatem nie lękaj się. “Lo tedhal”. Obiecałem ci już, że ukończymy naszą misję ręka w rękę, odnosząc powodzenie i zwycięstwo. Uformowałem cię, żebyś była silna i potrafiła stawić czoła potężnemu nieprzyjacielowi. Udzieliłem ci Ducha Mocy, żebyś ogłaszała Moje Słowo i Moją Tradycję Trzykroć Świętą w Ich najwyższej pełni. A potęga zstępująca łaskawie od Mego Ducha udzieli ci daru wymowy. Mój Duch stanie się twą żywotną siłą, żebyś do końca niosła odważnie krzyż. Zatem uderzaj Moim Słowem i przeszywaj wszystkie królestwa świata, doprowadzając je wszystkie do zniszczenia.

Tak! Poprzez Mojego Ducha Mocy będę nadal posługiwał się tobą przeciw tym mocom zła i nawet jeśli od czasu do czasu w tej bitwie zostaniesz zanurzona we krwi z powodu ich złośliwych ataków Moja Matka i Ja podtrzymamy cię. Niszczący bicz nie dosięgnie ciebie. Ja, Chrystus, będę kroczył przed tobą, aby Moim Berłem wskazać ci zdrajców Mojego Kościoła, potrzebujących twoich modlitw. Dodam ci odwagi w podążaniu za grzesznikami wyniosłymi i pysznymi, za obłudnikami, buntownikami i nadętymi. Z Moim Krzyżem w ręce i różańcem w drugiej musisz zburzyć herezje i wznieść na ich miejsce Prawdę i Wierność. Będę nadal wysyłał cię wszędzie, abyś mogła ukoronować Mnie twoim owocem.

O, niewolnicy Bestii, czy nie widzicie, jak Bestia powoli i podstępnie prowadzi was do zguby? Jednak nawet jeśli spiskujecie, by zranić Mój Kościół, i układacie swój plan, jak tylko umiecie, nie będziecie mogli odnieść zwycięstwa i nie zatryumfujecie. To Ja na koniec zwyciężę. Już ujawniłem przed narodami część waszego planu i w dniu, kiedy ukaże się Buntownik...

«W tym dniu, w którym się ukażesz, Ja ujawnię narodom cały twój plan zniszczenia. Całemu światu ukażę zamiary twojego serca...»

Teraz idź przypomnieć Moim dzieciom, że Ja jestem Skałą i nigdy ich nie zawiodę. Z powagą je wcześniej uprzedziłem i będę nadal uporczywie je uprzedzał. Pozostańcie Mi zawsze wierni Mnie oraz Tradycji Kościoła. Pozostańcie wierni ustanowionej przeze Mnie Eucharystii, uznając Mnie w Moim Ciele. Pozostańcie wierni nauczaniu tego Papieża, bo jest ono święte i zbudowane na Prawdzie. Ja jestem Prawdą. Moje małe dzieci, nie stójcie z dala od Prawdy, wytrwajcie w Prawdzie. Pozostając wierni Prawdzie, będziecie trwać we Mnie.

– Zwracasz, mój Panie, Twe Oczy ku grzesznym królestwom świata, aby usunąć każde z nich z powierzchni ziemi. Czy jednak nie będzie przebaczenia dla tych, którzy byli kuszeni?

Jeśli się nawrócą uznając swój grzech i przysięgając wierność przed Moim Tronem Ja wspomnę na przysięgę, którą złożyli Mi, kiedy przyjmowali święcenia, i przebaczę im z całego Serca. Przyjdź, nie zapominaj modlić się za te dusze... Pójdź. W prześladowaniach Mój Ojciec w Niebie błogosławi cię, abyś pozostała niezłomna. W próbach Ja jestem u twego boku, aby cię podtrzymać. W chwilach niebezpieczeństwa Mój Święty Duch jest twoim Przewodnikiem i Obrońcą. Zatem ogłaszaj Moje Orędzie z wiarą i odwagą. Ja jestem Bogiem łagodnym, który was kocha. Pamiętajcie, że to we Mnie znajduje się pociecha!

1.11.96

– Mój Zbawco, składam dziękczynienie Twemu Świętemu Imieniu za Twoją Miłość i cuda. Jednak spójrz, czasem zmniejsza się moja odwaga. W mojej nędzy – nędzy wywołanej moim własnym grzechem – czuję, że wszystko wznosi się jak zawierucha, by mnie uderzyć jak nacierające fale. Wołam wtedy: “Och, co robić?” I zanim jeszcze uciszą się fale, moja dusza może zakosztować Pokoju...

Nie lękaj się. Dokładaj starań, by Mi się podobać. Nie odmawiaj Mi przebywania z tobą również w ten sposób, tylko ty i Ja... Bądź Moim pielgrzymem, pielgrzymem Mojego Serca, i pozostań na zawsze w Moim Sercu. Zapewniam cię, że twoja dusza będzie się cieszyć radościami Mego Najświętszego Serca. Moje Wargi będą cię karmić, a Moje Serce będzie cię nadal kochać i pocieszać. Każdy krok uczynisz ze Mną, twoim Zbawcą. Czy jesteś szczęśliwa teraz, gdy jesteś ze Mną w ten sposób, córko Mojego Serca?

– Panie, aż dotąd, po wszystkich tych latach, w czasie których rozmawiałam z Tobą, jestem wciąż zaskoczona i nie rozumiem Twego wyboru! Byłam jak zwłoki pozbawione czci, a kto przyszedł mnie nawiedzić? Niezwyciężony, Najwyższy! A teraz pytasz mnie, czy jestem szczęśliwa będąc z Tobą?

Tak. Zapytałem cię o to, córko...

– Nie zasłużyłam na to wszystko i nie mogę wyrazić najmniejszej myśli, która byłaby godna Twego Daru, bo Ty sam jesteś tym Darem.

Ty jesteś moją radością, moim kadzidłem, moim uśmiechem, moim śmiechem. Ty jesteś moją rozkoszą, moim życiem, moim oddechem, światłem moich oczu. Ty jesteś moim ojcem, moją matką, moim dzieckiem, moim przyjacielem.

Ty jesteś moim Panem i moim Bogiem!

Ty jesteś promieniowaniem mojej duszy i z nikim nie można Ciebie równać. Tak, umieram ze szczęścia, kiedy jestem z Tobą!

Tak! Kochaj Mnie i stawiaj Mnie ponad wszystkim i ponad wszystkimi. W Moim towarzystwie wszystkie dobre rzeczy przyjdą do ciebie. Moja przyjaciółko i Moja siostro, czy to nie będzie zbyt wiele, jeśli zadam ci pytanie?

– Nie, mój Panie.

Vassulo, czy Moje Prawo jest twoją radością?

– O, tak! Twoje Prawo to Ty Sam. Twój cały byt i wszystko, czym jesteś. Twoje Prawo, mój Zbawicielu, jest moim Życiem.

Usłyszałem Mojego Ducha przemawiającego przez twoje usta. Dlatego ty także jesteś Moją radością. Niech lud wie, jak Moją Miłością wznoszę do Mnie dusze... Teraz posłuchaj, Vassulo, i odpowiedz Mi szczerze na ostatnie pytanie. Na koniec Ja zatryumfuję. Jednak na razie muszę cierpieć i znosić wszystkie tryumfy szatana. Nazywam «tryumfami» to, kiedy jemu udaje się doprowadzić dusze do potępienia. Oto Moje pytanie: “Czy sprawisz Mi radość Mnie, twemu Bogu będąc jak lilia?”

Cóż może Ci dać prosta lilia?

Lilia nie troszczy się o jutro. Każdy dzień dość ma troski o siebie. Czy przy całej swej trosce możesz sama cokolwiek zmienić? Podążaj za Moimi planami, które ustaliłem dla ciebie, i całkowicie zdaj się na Mnie! Czy więc chcesz być jak lilia?

– Jeśli to Ci się podoba, tak!

Zatrać się w Moich Ramionach. Umrzyj dla samej siebie i zaprzyj się siebie w taki sposób, żebyś umiała podnieść Mój Krzyż razem ze Mną. Przywiąż się do Mojego Krzyża i razem, ty i Ja, będziemy Go dzielić dla zbawienia dusz. Przez Mój Krzyż Ja zatryumfuję i na nowo zatryumfuję tym razem nad planami szatana. Bądź jedno ze Mną i pozwól Mi się nosić. Ja, Jezus, błogosławię cię. ic

Nowy Jork, 8.11.96

Jest godz. 17.00. To pierwsze spotkanie w czasie mojej nowej podróży na Florydę, do Karoliny Południowej, Waszyngtonu, Indianapolis, Minneapolis i St. Louis.

– Mój Panie?

Ja Jestem. W każdej minucie twego życia Ja jestem z tobą. Moja Ręka jest z tobą, zatem ciesz się. Bądź szczęśliwa i błogosławiona. Zanim rozpoczniesz, powiedz Moim dzieciom, że Ja błogosławię każde z nich i że daję im Mój Pokój. Powiedz im także, że Ojciec i Ja radujemy się w nich za każdym razem, kiedy wzywają Naszego Imienia z miłością. Powiedz więc teraz całemu światu to, czego się od Nas nauczyłaś. Bóg jest z tobą.

Tampa (Floryda), 9.11.96

– Panie?

Ja Jestem. Nigdy cię nie zawiodę, nigdy! Moja Miłość do nich jest ponad ludzkie pojmowanie i dziś zstępuję z Wysoka, aby być z nimi w szczególny sposób. Przyjdźcie wzrastać w Mojej Miłości, aby wasza jedność ze Mną była doskonała. Kiedy pierwsze owoce zostaną uświęcone, wtedy stanie się to ze wszystkimi. Wy jesteście Moimi pierwszymi owocami i chcę, abyście byli święci... przyjdźcie więc! Wyznawajcie często grzechy, aby nie został dany demonowi podnóżek... Błogosławię każdego z was. Bądźcie jedno! ic

Charleston (Karolina Południowa), 10.11.96

Pokój niech będzie z wami. W czasach kryzysu Ja zadziałałem. Znany jestem z Mojego Miłosierdzia. Dziś na nowo ofiarowuję wam Moje Najświętsze Serce i mówię: jeśli ktoś z was zwróci się ku Mnie z jednym pragnieniem, aby Mi się podobać, wtedy Ja z całego Mego Serca, tak, z całego Mego Serca, udzielę mu Moich łask... Ukażę im Bogactwa Mego Serca, by ukończyli swą wędrówkę ze Mną...

Miłość jest z wami. ic

St. Louis (Missouri), 18.11.96

– Panie mój, Ty jesteś Mądrością. Ty jesteś Życiem i Światłością w nas. Wychwalam Twoje Imię Trzykroć Święte. Niech cała Twa Dobroć ogarnie moją duszę, abym żyła w Twoim odbiciu. Wszechobecności! Radości i Pokoju mojego serca! Twoja obecność uspokaja mnie, a Twoja Prawość zapala we mnie płomień, aby mi ukazać, że jestem potomstwem Dobroci Twojej Duszy. Chwała naszemu Panu, Trzykroć Świętemu, Alleluja!

Moja umiłowana, Moje Najświętsze Serce drży ze wzruszenia. Jakże tęskniłem za tym, by pewnego dnia usłyszeć Moje dziecko mówiące Mi te słowa! Od całej wieczności miałem zapisane twoje słowa w Moim Sercu i czekałem cierpliwie o, jak bardzo cierpliwie aż je wypowiesz! Teraz ciesz się Moją Obecnością i pij Mnie, spożywaj Mnie... Wychowując cię, nie pracowałem w tobie nadaremnie. Ciesz się teraz tymi niewyczerpanymi bogactwami, jakie zachowałem dla waszego czasu. Ukaż je światu: temu światu, który zlodowaciał i umarł dla miłości. Ukaż Mój Niewyczerpany Skarb każdemu narodowi i powiedz im, że nie mogą otrzymać skarbu większego niż Moje Najświętsze Serce.

A ty, Moja reszto, pobłogosław dla Mnie Moje dzieci te, które ci towarzyszyły bo poświęciły Mi swój czas. Tak! Moje Serce jest wzruszone do łez. Kocham was. Kocham was całym Sercem... ic

26.11.96

Pokój niech będzie z tobą. Dobrze powiedziałaś Mojemu ludowi, że cała dobroć pochodzi ode Mnie. Jedynie Bóg jest dobry i Ja udzielam Mojej dobroci każdemu stworzeniu. Napełniam ich zapasy, aby niczego im nie brakło. Bogate są Moje głębiny i wielka jest Moja hojność.

Vassulo, Moja posłanniczko pełna zapału, wszczepiona we Mnie, przyjmij Mojego Świętego Ducha i nie bądź przerażona. Mówię ci: nie lękaj się świata, tego świata, który stał się pogański przez swe odstępstwo. Ja jestem Panem umarłych oraz żywych, dlatego Moim celem jest wskrzeszenie umarłych. Moim celem jest odnowienie Mego Kościoła, dlatego nakładam na ciebie ten obowiązek obowiązek przekraczający twoje pojmowanie i umiejętności. Nie zapominaj jednak, kto jest z tobą. Ja jestem z tobą, a Ja jestem Siłą i Mocą.

Nikt nie może powiedzieć, że wszystko, co zostało dokonane aż do tego dnia, pochodzi od ciebie. Niczego nie oczekuje się od kogoś, kto jest nicością. Wybrałem dziecko nic nie wiedzące, aby wszystkie te dzieła zostały dokonane przeze Mnie. Zatem idź w Moje Imię, idź naprzód, głosząc Moje Orędzia, które są leczniczym balsamem dla ludzkości. Nie bądź zniechęcona, kiedy od czasu do czasu idziesz pod prąd. Trzymaj się Mnie. Pozostań niewzruszona, gdy spotykasz na drodze doświadczenia. Walcząc z odstępstwem nie walczyłaś sama. Pamiętaj, że Ja jestem z tobą... i znam tych, którzy do Mnie należą.

Moje Serce nieustannie się smuci widząc tych, którym w Moim Domu brak szczerości i którzy nie pracują w Moim Duchu dla zjednoczenia dat Wielkanocy. Proszę cię o modlitwę za nich, aby Mój Ojciec mógł im udzielić daru przemiany duchowej. Gdy ich oczy się otworzą dzięki Mojemu Świętemu Duchowi, wtedy nawrócą się i uznają swój błąd, który przeszkadzał im ujrzeć Prawdę.

Módl się za nich, aby opuścił ich duch pychy ogarniający ich, trzymający ich z dala od Prawdy. Módl się, aby został im przywrócony rozsądek. Módl się za nich, abym mógł powiedzieć: «dzięki ich miłości wszyscy ludzie będą mogli teraz zobaczyć, że oni są naprawdę Moimi uczniami». Jednak jeszcze dziś szatan i jego demony trzymają ich na uwięzi przez brak miłości, bo właśnie miłość jest znakiem dowodzącym wiary.

Jakże mogą do siebie mówić: «Głosiłem Dobrą Nowinę na świecie, pracowałem, by Kościół był jeden, i teraz wszystko, co ma przyjść, to korona cnoty, którą Pan, mój Bóg, zachowuje dla mnie od całej wieczności...»? Przecież aż do dziś nie wypełniają swego obowiązku. Wszyscy kapłani powinni naśladować Mnie swoim życiem. Nie mówię o tych, którzy już Mnie naśladują i którzy są jak Ablowie, którzy podobają się Nam dzięki ofiarom i szczerości. Mówię o tych, którzy są jak Kain i Ezaw, Judasz i uczeni w Piśmie oraz jak faryzeusze. To o tych mówię, bo ich zachowanie przeczy Moim Świętym Zasadom. Czy muszę z powodu nich pić kielich waszego podziału ten kielich, do którego wypicia Mnie zmuszają?

Aż dotąd nie wywierałem na was nacisku. Błagałem was o ujednolicenie dat Wielkanocy, lecz wy nie słuchacie Mojego Ducha. Wyczerpaliście cierpliwość Mego Ojca. Jeszcze tym razem proszę was o połączenie dat Wielkanocy, aby Mój Duch rozbłysnął nad wami z łaską i abym mógł doprowadzić Mój Dom do jedności.

Dziś mówię do was, lecz wy nie cenicie Moich Słów tych Orędzi. Gdy pewnego dnia je docenicie, będzie za późno... Ach! Gdyby tylko jeden z tych ludzi pracujących dla jedności, tak, tylko jeden spośród nich nie ulegał emocjom, obawom i poszedł naprzód jednocząc daty Wielkanocy, Ja, Bóg, wywyższyłbym go.

Jednak to, co widzę w Domu na Wschodzie, to akty gniewu, uporu i obaw. Bracia, a jednak przeciwnicy... Domu na Wschodzie, dobrze uczyniłeś zachowując Tradycję taką, jaką przekazałem i jaką zachowywał Mój Kościół pierwotny. Jednakże nie pozwalasz Memu Świętemu Duchowi nakarmić cię dostatecznie dla twego ocalenia i dla zbawienia tych, którzy rozpaczliwie potrzebują ocalenia... Dręczycie Moje pierwsze owoce i Moich posłańców, odrzucając ich i Mojego Świętego Ducha łaski, który doprowadził ich do kroczenia Jego drogą. I nadal wyrzucacie ich z Moich Świątyń, jak i Ja byłem usuwany przez arcykapłanów Mojego czasu... Tymczasem Moje stado jest rozproszone i z każdym dniem wzrasta liczba zgubionych dusz. Mówię wam więc: przyjdźcie, bądźcie spragnieni darów Mego Ducha i nie pozostawiajcie Mego Domu w ruinie. Mój Dom skorzysta z darów Ducha Świętego, jeśli otworzycie drzwi waszych serc...

A ty, Domu na Zachodzie, uświadomiłeś sobie, dzięki światłu Mego Ducha, że ciało potrzebuje dwóch płuc, aby w sposób swobodny oddychać, i że Moje Ciało tylko z jednym płucem jest niedoskonałe. Módl się, by Mój ożywiający Duch połączył was razem. Jak bardzo jednak będę musiał przedtem cierpieć.

Świat przekracza i odrzuca Moje Przykazania i szatan chce zniszczyć to, co Ja ustanowiłem. Chce zniszczyć to, co Ja, Baranek, wam pozostawiłem: Mój Kościół. Wprowadza w nim zamęt, nieporządek, a duch buntu rozrywa na kawałki Moje Ciało. Duch racjonalizmu i naturalizmu zamieszkał w Moim Ciele, odrzucając Mnie w Najświętszym Sakramencie. Pomiędzy nimi niewielu troszczy się o Moje Sprawy i tak wielu spośród nich depcze Moje Prawa, jakby nie były dane przez Boga! Duch sprzeciwu rozciąga się nad Moim Kościołem, ale teraz już nie na długo...

Błagam cię więc, Domu na Zachodzie, idź naprzód i zdemaskuj Złego, jednocząc daty Wielkanocy, jak było w Kościele pierwotnym. Ktokolwiek chce być wielkim między wami, musi stać się sługą i ktokolwiek chce być pierwszym pomiędzy wami, musi być niewolnikiem wszystkich. Mój pierwotny Kościół był jak dziecko: niewinne i pełne miłości, bo nosił go w Swych Ramionach Mój Święty Duch. Potem usłyszałem: «już nie jestem dzieckiem i teraz sam mogę chodzić». Od tego czasu jego kroki oddaliły go od uścisku Mego Świętego Ducha i przyzwyczaił swe kroki do podążania własną drogą...

O, dziecko Ojca! Mój owocu! Miasto i Oblubienico Mego Świętego Ducha, twoja woń cię opuściła... Zatem powróć do Mnie jak dziecko, a Moja łaska będzie nad tobą i Mój Święty Duch Trzykroć Święty będzie twoim przewodnikiem i lampą. Dlatego potrzebuję wielkiego ubóstwa ducha i wylania wspaniałomyślności. Ach!... dzieci są ubogie w duchu i również hojne dzięki Mądrości, która żyje w nich i która jest też ich przewodnikiem.

Wigilia jedenastej rocznicy początków

“Prawdziwego Życia w Bogu”, 27.11.96

– Słowo Twoje, mój Boże, podniosło mnie, aby wyśpiewać dla mnie i dla wszystkich moich braci i sióstr ten Nowy Kantyk Miłosny.

Moje kości niszczały, a moje serce było wyjałowione i stało się wyschłą krainą. Ogarnęło mnie zniszczenie, w mojej całkowitej nieświadomości byłam pusta i zagłodzona, odczuwałam niedostatek, bo posiadałam wszystko prócz Dobroci.

Cudzie Miłości, Ty przyszedłeś w mojej nocy. Przyszedłeś do tej, która przestała istnieć, aby mnie napełnić tchnieniem Twych Ust i poprowadzić mnie do Siebie. A teraz mogę powiedzieć: zostałam wzniesiona na Dziedzińce mojego Ojca i moje ciało ożyło i przez cały dzień moje serce wzdycha i tęskni za moim Bogiem Trzykroć Świętym.

Boże, mój Zbawco, Ty wiesz, że nie jestem godna chodzić po Twoich Świętych Dziedzińcach, lecz kocham Twój Dom. Kocham Dom, w którym Ty żyjesz. Nie jestem godna chodzić wokół Twego Tronu ani kontemplować do woli Twego Oblicza. Panie, niech Twoje stworzenia otrzymają na uczcie Twe Bogactwa. Daj im pić ze Źródeł, daj im jeść obfitą Mannę. Ty, mój Panie, jesteś Źródłem Życia. Ty, mój Panie, jesteś Drzewem Życia. Przyjdź więc, przyjdź do naszej ciemności, przyjdź ze Swoim Światłem, abyśmy Je ujrzeli.

Panie, mój Boże, posłuchaj mnie i stań u mego boku. Przyjdź odnowić Twe stworzenie, aby już nic więcej nie mogło nami wstrząsnąć! Chwała Bogu, Bogu Chwalebnemu! Daję Ci moje życie. Amen.

Pokój niech będzie z tobą. Dosięgły Mnie twoje błagania... Czy proch może zdziałać coś sam z siebie? Widzisz?

– Skoro usłyszałeś moje błagania, musiałeś usłyszeć i odczuć moje serce tęskniące za Tobą.

Moja radości i Moje dziecko, bądź dzielna w obliczu wszystkich sił zła. Trwaj w Moim upodobaniu i czuwaj nad Moimi Sprawami. Bądź Moim Echem... Ukazuj Moją Świętość światu. Ukazuj Bogactwa Mojego Najświętszego Serca każdemu narodowi. Czy nie zauważyłaś, że wydałem Moje rozkazy wysoko w Niebiosach, aby otwarły się bramy Nieba i aby wylały się Rzeki i spadła Manna? Chcę was nakarmić Moim Słowem. Vassulo, prości sercem znajdą i posiądą Mnie, lecz tysiące znajdują się tam, na niskości, na pustyni, nadzy i zagłodzeni. Choć okrywają ich bogate szaty, w rzeczywistości są nadzy, głodni, przedstawiają żałosny widok. Choć umierają z głodu z powodu braku Mojego Słowa, sądzą, że są nasyceni. Nie ma czasu do stracenia, Moje dziecko, to dlatego wysyłam cię w Moje Imię, aby im powiedzieć, że Pan przygotował dla nich ucztę...