Zeszyt 15

25.08.87

Pamiętaj, Moje dziecko, o Miłości, jaką mam do ciebie! Vassulo, maleńka, pobłogosławiłem mały krzyż, który nosisz na szyi. Wierz! Wierz w Moje Boskie Dzieła, Vassulo!

– Mój Boże! Dziękuję Ci. Im więcej mi dajesz, tym bardziej czuję, że na to nie zasługuję.

Kocham cię, pójdź, pozostań przy Mnie. Lubię słyszeć, jak mówisz rzeczy, które Ja ci powiedziałem na temat Mojej Obecności oraz inne, których uczysz Ismini. Żyj dla Mnie, uwielbiaj Mnie.

– Czasem, Panie, mniej odczuwam Twoją Obecność i myślę: “Teraz nie ma już Boga przy mnie”. Dlaczego tak się dzieje, Panie?

To błąd myśleć, że nie jestem dość blisko ciebie, bowiem w tych momentach jestem tak blisko, jak tylko to możliwe. Nie jesteś sama, NIGDY nie jesteś sama!

Nagle rozpoznałam Go tak wyraźnie. Udowodnił mi – przez pewne gesty – Swoją żywą Obecność! To trwało kilka minut i było cudowne!

Wszystko jest duchowe.

Przez to, że ‘wszystko jest duchowe’ zrozumiałam, nie można zrozumieć tych działań w sensie fizycznym. Jego działania nie są czymś fizycznym, nie jest więc możliwe wyjaśnianie ich w sposób fizyczny. One nie są umieszczone w naszej fizycznej rzeczywistości, lecz w sferze nadprzyrodzonej.

Wielu z was ma tendencję do zapominania, że Ja jestem Duchem i że wy też jesteście duchami.

26.08.87

Vassulo, czy chcesz zawsze być Moim posłańcem?

– Tak, Panie, jeśli ciągle chcesz mnie, pomimo mojej niezdolności i moich porażek.

Moje dziecko, pomogę ci wypełnić twoje zadanie, potem wyzwolę cię. Mądrość cię pouczy. Czy chcesz odrzucić swoje rozrywki i bardziej poświęcić się dla Mnie?

– Tak, chcę tego bardzo.

Weź Moje Ramię, Ja cię podtrzymam. Vassulo, twoja epoka straciła wszelki sens wartości duchowych, jednakże Ja zawsze będę obok was, aby wam pomóc. Jestem Jezusem Chrystusem, Umiłowanym Synem Boga. Przygotowuję cię, pozwól Mi się bez zastrzeżeń prowadzić, wierz we Mnie ślepo aż do końca.

28.08.87

Vassulo, pójdź, przetłumacz Moje Dzieło na francuski, pomogę ci; rozdawaj Mój Chleb za darmo.

– Uczynię to, Panie. Wiem, że mi pomożesz.

29.08.87

Vassulo, wylałem na ciebie rozeznanie i wiedzę. Pouczyłem cię. Dałem ci Mój Chleb z Moich zapasów, dałem ci owoce z Mego Ogrodu. Wylałem na ciebie Moje Dzieła, aby oświecić ten świat, ukazując mu Moją Twarz. Pójdź, nie zapomnij, dlaczego cię wybrałem. Ciesz się tym, co ci dałem, córko. Obdarowałem cię w obfitości z Drzewa Życia, aby również nakarmić innych. Wesprzyj się na Mnie, poddaj Mi się. Czy oddasz Mi wszystko, co posiadasz?

– Wszystko, co mam, jest Twoje, nie chcę nic zachować dla siebie.

Rzeczywiście, wszystko, co posiadasz, należy do Mnie, ale Ja dałem ci wolność wyboru.

– Wyboru czego, Panie?

Wyboru między złem a dobrem. Każdemu dałem tę wolność wyboru.

– Ponieważ to jedyna rzecz, którą posiadam, wybieram pozostanie z Tobą.

Pozwól Mi więc związać cię ściślej ze Mną, pozwól Mi prowadzić cię tam, gdzie jestem najbardziej poszukiwany.

– Kocham Cię, Ojcze. Bądź Wola Twoja.

Kochaj Mnie, dziecko. Posłuchaj Mnie, nie uwolnię cię od twoich więzów ażebyś przyszła do Mnie zanim nie zakończę Mojego Dzieła. Pozwolę Sobie posługiwać się tobą dla zapisania Moich pragnień. Miłość kocha cię, narysuj Mój Znak. Jezus Chrystus, Umiłowany Syn Boga i Zbawiciel.

30.08.87

Wieczorem.

– Jezu?

Jestem, czy pozwolisz Mi wypocząć w tobie?

– Tak, Panie.

Mój kwiecie, szukaj Mnie, pragnij Mnie z żarliwością, błogosław Mnie.

– Błogosławię Cię, Panie.

Przyjmij także Moje Błogosławieństwa. Nie jesteś sama!

Odczuwałam Go, mając wrażenie, że mogę Go dotknąć.

31.08.87

Vassulo, Ja przyjdę w ciszy nocy. Godzina jest bliska, nie jesteś sama. Wydaje się, że świat zapomniał o Mojej Obecności. Ja jestem Bogiem, ale ilu myśli o Mnie? Bardzo niewielu.

Widziałam noc pełną gwiazd, cichą, a za gwiazdami – Oczy Boga spoczywające na nas.

Pozostań czujna, bo Ja zstąpię w tej ciszy nocy. Przygotowałem Moje Plany zanim cię stworzyłem, mała. Wzniosę cię do Siebie i coś ci pokażę. Wypoczywaj teraz, ukochana.

1.09.87

Wierność jest tym, co kocham. Vassulo, dam ci wizję wznosząc cię do Mnie: pokażę ci, jak pojawi się Niebo.

Zostało mi ukazane Niebo podobne do tego, jakie widzimy w jakąkolwiek gwiaździstą noc, a potem zmieniło się. Było podobne do plam farby, jak paleta malarska, ale jeden kolor dominował, przeważając nad innymi. Była to czerwień, gęsta i pęczniejąca jak drożdże wylewające się na nas z wysoka.

Vassulo, Ja otworzę Niebiosa i ukażę ci coś, czego nigdy żadne oko nie widziało. Rozpoznałaś dobrze, pozostań przebudzona. Będę czuwał nad tobą, posłuchaj Mnie. Napisz: Ja, od początku czasów, ukochałem Moje Stworzenie. Powołałem je jednak też do istnienia, aby i ono Mnie kochało i Mnie uznało za swego Boga. Od początku czasów uświęciłem wszystko, co stworzyły Moje Ręce. Jestem Bogiem Miłości, jestem Duchem Najwznioślejszej Miłości. Stworzenie, od początku czasów ukazywałem ludzkości Swoją Miłość, lecz pokazałem również Moją Sprawiedliwość. Za każdym razem kiedy Moje stworzenie buntowało się przeciw Mnie i Mojemu Prawu Moje Serce stawało się twarde, Moje Serce zasmucało się z powodu ich nieprawości. Przyszedłem przypomnieć im, że Ja jestem Duchem Miłości i że oni też są duchami. Przyszedłem im przypomnieć, że nie są niczym innym na ziemi jak tylko przelotnym cieniem uczynionym z pyłu i że Moje pierwsze krople deszczu, spadające na nich, uniosą ich bez pozostawiania śladów. Dałem im Moje Tchnienie, udzielając im życia. Świat nie przestał Mnie obrażać a Ja, z Mojej strony, nie przestałem przypominać im Mojego Istnienia i tego, jak ich kocham. Mój Kielich Sprawiedliwości jest pełny, Stworzenie! Moja Sprawiedliwość ciąży bardzo nad wami! Zjednoczcie się i wróćcie do Mnie, uczcijcie Mnie, Stworzenie! A kiedy to uczynicie, wtedy i Ja odsunę Moją Sprawiedliwość.

Moje wołania odbijają się i wstrząsają Niebiosami, wprawiając Moich aniołów w drżenie przed tym, co nadejdzie. Jestem Bogiem Sprawiedliwości i Moje Oczy są zmęczone patrzeniem na obłudę, ateizm, niemoralność. Moje stworzenie stało się w swym upadku powtórzeniem tego, czym była Sodoma. Wstrząsnę was Moją Sprawiedliwością, jak wstrząsnąłem mieszkańcami Sodomy. Nawróćcie się, stworzenia, zanim przyjdę. Ostrzegałem was wiele razy, lecz nie szliście za Moimi wskazaniami. Wzbudziłem świętych, aby ich ostrzec ale, córko, oni zamknęli swe serca. Moje stworzenie woli żyć w rozwiązłości i ignorować Mnie. Dałem im znaki, aby ich obudzić.

– Mój Boże, Twoje dzieci tylko śpią. Proszę Cię, przyjdź je obudzić. One tylko śpią.

One śpią godzina za godziną, rok za rokiem.

– Ale, Panie, kto je potępi, skoro nie były pouczone? One są prawie niewinne, jeśli nic o Tobie nie wiedzą.

Wychowałem sługi i nauczycieli na ziemi, aby je pouczyli.

– Ale, Panie, Twoi nauczyciele i słudzy pracują. Co więcej jednak mogą uczynić, kiedy tłumy wzbraniają się: są bezradni!

Bezradni? Powinni się nawrócić, powinni przyjść do Mnie i okazać skruchę. Dawałem im znaki poprzez wieki ale oni je odrzucili jako nie pochodzące ode Mnie. Dałem im ostrzeżenia, poprzez dusze słabe i nędzne, lecz wątpili w Moje Słowo. Odrzucili wszystkie Łaski, przygnębiając Mnie. O, ludzie o sercach z kamienia! Ludzie małej wiary! Gdyby mieli więcej serca, gdyby jeszcze teraz mieli więcej serca, pomógłbym im. Przebudziłem ich ze snu, ale ile razy ich oczy zamykały się, pogrążając się ponownie we śnie?

– Dlaczego nie ujawniają światu dawanych przez Ciebie znaków?

Niektórzy to czynią, ale większość Moich kapłańskich dusz z powodu wątpliwości i z obawy zamknęła serca. Wielu z nich boi się. Vassulo, przypominasz sobie faryzeuszy?

– Tak, Panie.

Niech Mi wolno będzie powiedzieć, że wielka liczba dusz kapłańskich z powodu wątpliwości i obawy jest odpowiednikiem faryzeuszy, zaślepionych pychą i obłudą. Przypominasz sobie, ile razy dawałem im znaki? Dawałem im znaki setki razy i co zrobili? Czasy się nie zmieniły. Liczne Moje dusze kapłańskie są dokładnie takie same kopia faryzeuszy! Dałem im znaki, ale oni pragną takich znaków, które mogliby wytłumaczyć przez dowody: chcą dowodów.

– Dasz im dowody wcześniejszych znaków i tego objawienia?

Wszystko, co im dam, to ty sama, dziecko.

– Ależ, Panie, to nie jest przekonywujące; ja nie jestem przekonywująca, nic nie znaczę, aby ich przekonać! Zaśmieją mi się w twarz.

Pobłogosławiłem cię.

– Ale, Panie, ja – i kilku innych także – wiem, że to Ty, lecz wielu nie będzie się zgadzać, bo nie ma pewnego dowodu, że to Ty. Jestem niczym i Ty wiesz o tym.

Córko, pozwól Mi być wszystkim, pozostań niczym, ale pozwól też, bym Ja był wszystkim. Im mniej ty jesteś, tym więcej Ja jestem. Teraz rozciągnąłem Moją Sprawiedliwość nad ludzkością, zbierającą to, co zasiała.

– Nie ma jakiegoś rozwiązania? Chcę powiedzieć: takiego czy innego sposobu, ażeby wszystko było, jak Ty chcesz, i aby Twoja Sprawiedliwość nie musiała się okazać?

Vassulo, jeśli zostanę przyjęty i nie odrzucą Mnie Moje dusze kapłańskie, odsunę Moją Sprawiedliwość. Ostrzegałem ich, lecz oni ukrywają Moje ostrzeżenia.

– Proszę Cię, powiedz mi, dlaczego tak czynią?

Wydaje się, że zapominają o Mojej Wszechmocy i o Moich Bogactwach. Mają skłonność uzależniać wszystko od jednej rzeczy: wierzą tylko wtedy, gdy widzą i nie biorą pod uwagę Moich Błogosławieństw, co Mnie zasmuca.

Stworzenie! Stworzenie! Ożyw Mój Kościół, Vassulo, czcij Mnie, godzina jest bliska, umiłowana, godzina nadchodzi, Miłość powróci jako Miłość.

– Dziękuję Ci, Panie, błogosławię Cię.

Przez te trzy ostatnie dni, między 1 a 4 września, czułam w duszy niewytłumaczalny niepokój.

4.09.87

W moim prywatnym zeszycie Jezus podał mi alarmujące orędzie. Wstałam, porzucając je. Później poszłam pisać. Jezus powtórzył orędzie. Zaczęłam się bać. W moich myślach pierwszy raz był zamęt. Pytałam siebie i pytałam Boga: “Dlaczego ja?” Dlaczego te zapiski naprawdę się zaczęły? Dlaczego czuję się tak związana z Bogiem? Jaka byłam półtora roku temu, a jaka jestem teraz? Żyję w Prawdzie i czuję się odpowiedzialna za wszystko, co przychodzi. Czuję, że powinnam być miła dla Boga. Potem nowe wątpliwości, wątpliwości, które kazały mi sprawdzić Jezusa. Przyszłam do Niego wątpiąc. Wiedział o tym. Zapytał mnie: “A więc?” Powiedział, że mam jeszcze raz spróbować kontrolować rękę. Miałam zamiar zrobić własne notatki, kontrolując sama rękę. Walczyłam, by napisać to, co sama chciałam, ale nie potrafiłam. Wtedy On napisał: “Pisz” i zmusił mnie – choć walczyłam, żeby zatrzymać rękę – do napisania 4 razy: “Miłość”.

Jestem Miłością. Chcę ci przypomnieć, że na twoich ramionach położyłem Mój Krzyż Pokoju i Miłości. Stój! Stój! Podnieś! Podnieś! Córko, rozumiesz teraz, dlaczego cię pouczyłem? Uformowałem cię, by zjednoczyć Mój Kościół. Kościele, czy nie powiedziałem, że usłyszysz Prawdę z ust dziecka, a nie mędrca? Powiedziałem, że mądrzy pomimo, że będą słyszeć nie zrozumieją; pomimo, że będą patrzeć, niczego nie dostrzegą, ponieważ ich serce otępiało, zatkali sobie uszy i zamknęli swoje oczy. Vassulo, wskrzesiłem cię spośród umarłych pouczając cię mądrością, nie bój się i postępuj naprzód.

Jezus dał mi wizję mnie samej stojącej naprzeciw Niego. Wahałam się. On wziął moje ręce w Swoje Dłonie i – idąc tyłem – ciągnął mnie, abym postępowała naprzód.

O, córko, jakże cię kocham! Kwiecie, wszystko, co odczuwasz pochodzi ode Mnie, idź naprzód.

Miałam wrażenie, że jestem jakby dzieckiem robiącym pierwsze kroki. Przepełniała mnie radość!

Vassulo, twoja nieśmiałość pociąga Mnie. Córko, zanotuj słowo: Garabandal. Vassulo, kiedy wydobyłem cię z twojego snu, to nie uczyniłem tego tylko po to, aby ciebie obudzić, ale i po to, by móc się tobą posłużyć, umiłowana. Oczyszczenie było nie tylko dla oczyszczenia ciebie, ale i po to, ażebyś odczuła Moją Obecność i trwała w Mojej Obecności. Posługuję się tobą nie tylko w celu zapisania Moich orędzi i pragnień, ale także w celu zapisania Moich błogosławieństw dla Moich małych dzieci z Garabandal. Przychodzę otoczyć chwałą Moje orędzie. Ołtarzu, zachowaj ten żarliwy płomień. Moją Mocą odbuduję Mój Kościół. Kochaj Mnie, nie bądź niezdecydowana, wesprzyj się na Mnie i odpocznij. Ja ci pomogę, postępuj naprzód. Godzina jest bliska. Módl się ze Mną:

Ojcze, weź mnie w Swe Ramiona, pozwól mi spoczywać przy Tobie. Uświęć mnie, Ojcze, kiedy mnie przyjmujesz.

Wybacz mi grzechy, jak ja wybaczyłam innym.

Chwała niech będzie Bogu, Mojemu Ojcu. Błogosławię Cię. Amen.

5.09.87

Vassulo, nie bój się. Napisz słowo: Garabandal. Garabandal jest kontynuacją innych znaków. Objawienia w Garabandal są autentyczne. Wierzcie, wszyscy, którzy nie widzieliście, wierzcie, wierzcie.

Córko, posłużyłem się tobą, aby móc objawić Się poprzez ciebie. Moja Matka objawiła się Moim wybranym duszom. Ich ustami została wypowiedziana Prawda, ale wiele Moich kapłańskich dusz określiło te objawienia jako wątpliwe, a niektórzy całkowicie im zaprzeczyli. Ukazuję się poprzez ciebie, aby rozwiać wątpliwość dotyczącą Garabandal. Objawienia w Garabandal są autentyczne, Moje dzieci naprawdę widziały Moją Matkę i słyszały Jej orędzia. Vassulo, spotka cię jeszcze większe doświadczenie, które uczyni cięższym Mój Krzyż złożony na twoich ramionach i wypełni Mój Kielich Sprawiedliwości. Ostrzegłem świat.

– Mój Boże, możliwe, że jakaś mała grupa zna to wydarzenie...

To prawda, wielu nie zna go z powodu wątpliwości i obaw, jakich doświadczają Moje kapłańskie dusze. Z powodu zwątpienia zaprzeczają one Moim Boskim Dziełom: zapomniały, że jestem Wszechmocny. Mając zatwardziałe serca, zagubiły swą duchowość. Zaślepione, szukają bez światła i bez mądrości. Wszystkie Moje Dzieła zawsze dawałem prostym dzieciom: nigdy uczonym. Ich oczom Moje Dzieła ukazują się jako odbiegające od utartych wzorów, a jest tak dlatego, że oni osądzają je, porównując Mnie ze sobą. Od początku czasów, nigdy was nie opuściłem. Vassulo, przypominasz sobie faryzeuszy?

– Tak, Panie.

Oskarżyli Mnie w pewnym momencie, że nauczam sprzecznie z Prawem Mojżesza. Jaka dziś jest różnica? Byłem oskarżany o zadawanie się z różnymi ludźmi i o postępowanie niezgodnie z ich prawem. Oskarżenia i dzisiejsze niepewności są podobne. Pozwól Mi powiedzieć ci, że osoby, które przeciwstawiły się objawieniom i orędziom w Garabandal, ranią Mnie. Są cierniami Mojego Ciała. Powiedziałem ci kiedyś, że Bożą Mocą poprowadzę cię w głębiny Mego krwawiącego Ciała; powiedziałem, że Moim Palcem pokażę ci tych, którzy Mnie ranią. Jestem Jezusem Chrystusem, Umiłowanym Synem Bożym. Vassulo, nie bój się, bo Ja jestem przed tobą.

6.09.87

– Jezu?

Jestem. Czy kiedykolwiek cię opuszczę? Kwiecie, otocz Mnie wieńcami miłości, zbierz Moje dzieci wokół Mnie, żebym je pobłogosławił, Ja, który na nie oczekiwałem. Czekałem na tę godzinę. Przyszedłem je przyjąć i pobłogosławić. Zbierz Moich umiłowanych, obejmij ich dla Mnie, otocz ich czułością dla Mnie, przypomnij im Moją Obietnicę. Kochaj ich, zjednocz ich. Przyjdź bliżej Mnie, pozwól Mi pouczyć cię Mądrością.

7.09.87

Pokój niech będzie z tobą.

– Z Tobą także, Panie.

Pochłaniaj Mnie, kwiecie, niech Moje Światło rozbłyśnie nad tobą i niech zmniejszy twoje troski. Mój Oddech rozproszy je daleko i ich struktura zachwieje się, upadnie i pozostawi cię uśmiechniętą. Rosa Mojej Sprawiedliwości przyozdobi cię, kwiecie, przyjmij Moje dzisiejsze orędzie. Nie lękaj się, przygotowałem Moje Plany na długo przed twoim narodzeniem.

– Czy to znaczy, że cokolwiek mi się przydarzy, cokolwiek stanie się z Twoimi orędziami i ze wszystkim, będzie z Twojej Woli?

Tak, umiłowana, wszystko, co nadejdzie, przyjdzie ode Mnie.

– Boję się, że poniosę klęskę, Panie.

Jakże ty możesz spowodować klęskę Moich Planów? Zastanów się. Jesteś niczym. Jakże nic może być czymś, a nawet niewiele znaczące coś jakże mogłoby zniweczyć Moje Plany? Ty jesteś niczym, zatem nie bój się. Pozostaw wszystko w Moich Rękach. Vassulo, Ja jestem twoim Nauczycielem, nie lękaj się, kiedy jesteś ze Mną.

– Proszę, chciałabym coś powiedzieć.

Czuj się wolna.

– Wiesz, że są chwile, gdy czuję się całkowicie szalona? Psychicznie chora?

Wiem.

– Zatem, wyobraź sobie tych, którym pokażę to pewnego dnia! Będą wstrząśnięci! Powiedzą, że mogą znaleźć naturalne wytłumaczenie. Całkiem po prostu: nie uwierzą.

Wierzyć to też Łaska. Mieć wiarę też jest Łaską. Widzieć, słyszeć i rozumieć Moje Boskie Dzieła także jest Łaską: wszystkie udzielane są przeze Mnie.

– Tak, Panie.

Vassulo, Ja pracowałem z tobą. Uczcij Mnie, córko.

– Z Twoją pomocą nie poniosę klęski, Panie.

Zatem słuchaj tych Słów pochodzących od Mojej Matki:

Vassulo, pethi mou, nie lękaj się, Ja jestem z tobą. Mój Syn, Jezus, ograniczył specjalnie dowody i znaki, o jakie Go prosiłaś, ale ma Swe powody. Dał ci jednak Łaskę wiary, On cię pouczył przez Mądrość. Vassulo, uwierzyłaś rzeczywiście bez zastrzeżeń.

– Naprawdę?

Tak. Inaczej nie miałabyś tej Łaski przychodzenia do Nas i pisania, nie pozwalałabyś na posługiwanie sobą według Jego Woli. Robienie tego, umiłowana, dowodzi, że uwierzyłaś bezgranicznie i Bóg rozkoszuje się tym. Twoja wiara jest wielka. Przez to Jezus pragnie nauczyć także innych mieć wiarę i wierzyć bez zastrzeżeń w Jego Boskie Dzieła. Bądźcie niewinni, bądźcie jak dzieci, którymi Bóg się raduje.

– A jeśli nie uwierzą, Najświętsza Matko?

Ton Maryi nagle zmienił się i bardzo spoważniał.

Twoje cierpienia będą wielkie: staniesz się jak lustro odbijające obraz Jezusa. Na tobie odbiją się Jego Cierpienia.

– Chcesz powiedzieć, że Jezus będzie cierpiał, gdy okażą niedowiarstwo i lekceważenie?

Jezus rzeczywiście będzie cierpiał. Na tobie będą widoczne Jego Cierpienia.

– Ale jeśli On przygotował Swoje Plany z wyprzedzeniem, dlaczego nie mógł zrobić tego tak, żeby nie było żadnego sprzeciwu.

Dziecko, ludzie mają skłonność tak myśleć. Nie zapominaj Jego Pouczeń, Jezus pragnie, by Jego Dzieła rozpoznano dzięki Łasce.

– Jezus powiedział, że obroni mnie, jeśli zobaczy kogoś chcącego mnie skrzywdzić.

Rzeczywiście tak powiedział, a Ja mówię ci, córko, że Ja obronię cię także! Kocham cię i nie pozwolę, aby cię skrzywdzili.

Byłam z tego powodu bardzo wzruszona.

– Jestem tchórzem, boję się, ale przylgnę do Ciebie i do Jezusa.

Córko, jeszcze ci coś powiem. Bóg rozciągnął Swą Sprawiedliwość nad ludźmi. Jego Kielich jest teraz pełny. Posłuchaj Mnie uważnie, za tymi słowami wiele się kryje. Uwielbij Boga, Vassulo, jestem twoją Świętą Matką. Córko, zaufaj Mi, nie zaprzestań walki. Przypomnij sobie: wszyscy opuścili Jezusa na Drodze Krzyżowej. On niósł sam Swój Krzyż.

– Tak, Matko, nie poproszę Go o nic więcej ponad to, co mi daje.

Vassulo, pozwól, że odpowiem na pytanie znajdujące się w twoim sercu. Jeśli ciągle nie będą wierzyć, gniew Boży wzrośnie, powiększając Jego Kielich Sprawiedliwości: będzie to jak w wizji, którą dał ci Bóg. Módl się i wynagradzaj, bo koniec Czasów jest bliski.

– Dobrze, Matko, niech Bóg Cię błogosławi.

To Ja, Jezus. Maleńka, mała reszto, porozmawiajmy ze sobą, dzielmy ten dzień. Pozwól Mi być twoim Świętym Towarzyszem.

– Panie, pozwól mi mówić do Ciebie. Będę pamiętać o Twej Obecności.

Pójdź, my.

7.09.87

Pokój niech będzie z tobą, córko. Przypomnij sobie te Słowa, które powiem ci raz jeszcze, przypomnij sobie te Słowa szczególnie teraz: “Ja, Pan, stoję u twoich drzwi i kołaczę: jeśli ktoś z was usłyszy Moje wołanie i otworzy swoje drzwi, wejdę i będę z nim wieczerzał. Podzielę Mój Tron z tymi, którzy okażą się zwycięscy, jak Ja Sam byłem zwycięski i zająłem Moje miejsce z Moim Ojcem na Jego Tronie.

Niech ten, kto ma uszy słucha tego, co Duch mówi do Kościołów”.

Córko, powiedz im, powiedz im, przypomnij im Moje Słowa, bo oni je zapomnieli.

– Jezu, pomóż mi.

Zawsze będę ci pomagał, Vassulo.

Westchnęłam.

– Dziękuję, Panie.

8.09.87

Vassulo, zrób Mi przyjemność i przyjmij Mnie. Pragnę, abyś szła za Mną. Zaprowadzę cię do Mojego Tabernakulum, na spotkanie ze Mną. Przyjmij Mnie, a Ja cię pobłogosławię. Kocham cię.

Jezus wzywa mnie jeszcze raz do przyjęcia Go w Komunii św.

– Kocham Cię, Panie, i przyjdę.

9.09.87

Vassulo, pragnę, aby były znane Słowa, które ci dam. Pragnę, by te Słowa zostały wszędzie rozpowszechnione:

“Ja, Pan, błogosławię Moje dzieci z Garabandal.”

– Uczynię to z Twoją pomocą, Panie.

Potem ‘całe piekło się rozszalało’. Szatan rozwścieczony, wszystkie demony również. One mają imiona. Znam te, które mnie atakują.

Vassulo, pójdź, sprawię, że zrozumiesz, jak one cię nienawidzą. Nie bój się.

Jezus pociągnął mnie pod ziemię. Znajdowaliśmy się tam. Rozpoznałam piekło, bo moje stopy były w czarnym błocie, gęstym i mulistym. Piekło jest jak podziemna grota. Jezus polecił mi słuchać.

Szatan powiedział: “Cha, cha! To znowu ona, inna czarownica! Bo, uważaj zatem. Zrań ją, osłab ją na zawsze; zrań ją, abyśmy wygrali, męcz ją. Ona zna nienawiść, jaką mam do niej i do całej reszty Jego stworzenia. Sabi, idź też ją zranić. Wszystkich was nienawidzę!” Szatan był znowu jak szaleniec. Jezus wyprowadził mnie na zewnątrz i powiedział takim tonem, jakby kogoś budził:

– Teraz, kiedy dostrzegłaś jego nienawiść, powinnaś zrozumieć, z jaką stanowczością śledzi cię, aby powstrzymać cię od pisania. Ja, Jezus, kocham cię i pod Moimi Skrzydłami cię chronię, nie tracąc cię nigdy z oczu.

(Później)

Vassulo, nie czytaj tych książek: one nie zawierają ani Mądrości, ani Prawdy. Mądrość znajduje się w Piśmie Świętym. Cieszę się, że Mnie posłuchałaś.

Nie zrobiłam nic wielkiego tego dnia, bo medytowałam przez większą część czasu. Gdy zorientowałam się, że jest późno, poszłam przygotować posiłek. Ledwie zaczęłam pracować, Jezus popatrzył na mnie, przerwał mi pracę pytając: “Vassulo, czy masz dla Mnie chwilę?” Powiedziałam: “Tak, mam nie tylko jedną, lecz miliony chwil dla Ciebie.” Zostawiłam tę pracę i poszłam pisać. Powiedział mi, że mam zaprzestać lektury książki, którą właśnie czytałam, uprzedzając mnie, że nie jest dobra. Ta książka mówiła o legendach, religiach, wiedzy tajemnej itd. Napisana została w całości przez autorów nie powołujących się na teologię.

(Później, wieczorem)

Wszystkie części Mojej Świętej Twarzy zostały zranione.

Patrzyłam na zdjęcie Świętego Całunu.

– Wszystko, co widzę, Panie?

Tak, wszystko. Oderwali część Mojej Brody, zranili Mnie w prawe Oko.

– Jezu, nie wiem, co powiedzieć.

Byłam wstrząśnięta.

Powiedz Mi: “Kocham Cię!”

– KOCHAM CIĘ!

Vassulo, nie zniechęcaj się NIGDY. Jestem z tobą. Razem poniesiemy Mój Krzyż.

10.09.87

Kocham cię. Vassulo, wierz we Mnie ślepo aż do momentu, gdy przyjdę cię wyzwolić.

– Jezu, wiem, że są chwile, kiedy powinieneś być ze mnie rzeczywiście niezadowolony, kiedy wpadam w wątpliwości. W tych chwilach jestem wynikiem mnożenia: jeśli pomnożysz św. Tomasza przez dziesięć, ja będę wynikiem.

Kwiecie, jesteś krucha i właśnie twoja kruchość Mnie pociąga. Czyż nie wiem o tym wszystkim, umiłowana? Ja jestem Siłą.

Jezus wyszeptał mi coś do ucha. Zachowam to w sekrecie.

Vassulo, Garabandal jest dalszym ciągiem Cudów; między tymi Cudami dałem wam wiele innych znaków.

– Możesz napisać, jakie to cuda?

Napisz kilka z nich: Lourdes, potem Fatima. Chcę, abyś napisała teraz: San Sebastian de Garabandal. Wysławiaj Mnie! Pamiętaj, że Ja jestem Światłością tego świata.

Nagle Jezus przypomniał mi sen, jaki miałam poprzedniej nocy. Zapomniałam o nim. To była wizja, jaką miałam ostatnio, ale we śnie było to gorsze.

Posłuchaj, pozwoliłem ci oglądać tę wizję w twoim śnie, abyś odczuła to wydarzenie. Nie: nie ma wyjścia!

Przypominam sobie, jak widziałam tę czerwoną rzecz, która spadała z Nieba na nas jak ogromna fala. Próbowałam biec i schować się, wiedząc dobrze, że było to niemożliwe.

– Ale dlaczego to robić, skoro Ty nas kochasz? Dlaczego?

Jestem znany jako Bóg Miłości, ale też jako Bóg Sprawiedliwości.

– Co możemy zrobić, aby to powstrzymać?

Jesteście wszyscy wezwani do podjęcia ogromnych aktów wynagrodzenia. Zjednoczcie się i bądźcie jedno, miłujcie się wzajemnie, wierzcie we Mnie, wierzcie w Moje Boskie Dzieła, bo Ja jestem zawsze z wami.

11.09.87

Vassulo, pozwól Mi powiedzieć ci, że Mądrość nie pouczyła cię jedynie po to, abyś odnalazła Pokój. Mądrość nie pokryła cię mirrą tylko po to, aby cię ogarnąć wonią Swej Wzniosłej Miłości. Mądrość nie wprowadziła cię na kręte drogi, aby przynieść ci obawę, doświadczyć cię i teraz opuścić. Nie, Vassulo. Ja poprowadziłem cię, abyś była tam, gdzie Ja pragnę cię mieć. Zakończę to, co rozpocząłem i pobłogosławiłem. Pójdź, spocznij na Moim Ramieniu.

11.09.87

Mała, rzadko znajduję wierność u ludzi. Pragnę cię ostrzec przed niewiernością będącą słabością ludzi. Kocham cię i podtrzymam cię, bo znam twoją kruchość. Pozwól Mi, kwiecie, ucałować cię.

Pochyliłam się w stronę Boga, a On pocałował mnie w czoło, mnie, Swoje dziecko.

Kocham cię, uświęciłem cię, uwolniłem cię. Pójdź, Ja i ty, ty i Ja: my. Uczcij Mnie, kochając Mnie gorąco.

– Kocham Cię, Ojcze Święty, czy mogę pocałować Twoje Ręce?

Kochaj Mnie zawsze, córko.

Pocałowałam Jego Nadgarstki.

12.09.87

Wierność zawsze znajduje sposób, aby być ze Mną. Kochaj Mnie i bądź wierna. Dziecko, Moje Dzieła są zakryte przed oczami mądrych. Daję Moją ukrytą Mądrość dzieciom pokornym i prostym. Córko, Ja jestem Duchem i zbliżyłem się do ciebie pouczając cię: Duch ducha. Moje Pouczenia zostały ci dane w duchu, a nie w taki sposób, jak naucza się filozofii. Vassulo, zdaj sobie sprawę z tego, co wkrótce nadejdzie, bowiem żadna osoba nie-duchowa nie zaakceptuje tych Dzieł jako pochodzących od Ducha Bożego, lecz przeciwstawi się im, bowiem One są poza jej zrozumieniem. To może być zrozumiane jedynie środkami Ducha. Ja, Pan, wiem, co myślą mądrzy, i zaprawdę mówię ci: oni Mnie nie przekonują.

Tego samego wieczoru moja dusza cierpiała z nieznanej przyczyny. Gorąco pragnęłam Boga. Obciążona grzechami stanęłam przed Bogiem. Okazałam skruchę. Prosiłam Go, aby zechciał przez chwilę wysłuchać mojego aktu żalu.

13.09.87

Ponieważ 8 września Jezus wezwał mnie do przyjęcia Komunii św., poszłam dziś i otrzymałam Ją.

– Ojcze Niebieski, nie pozwól ludziom stać się przyczyną mego zniszczenia. Nie pozwól im odebrać mi tego, czego mi już udzieliłeś. Boję się ich oziębłości i tego, że zamykają serca na Twoje Niebieskie Dzieła, że zamykają swe uszy. Jestem bardzo słaba i wrażliwa. Oni mogliby mnie jednym słowem złamać tak łatwo, jak łatwo łamie się łodygę.

O, Vassulo, Vassulo, weź Moją Rękę! Jeśli cię prześladują, prześladują Mnie. Jeśli wyśmiewają się z ciebie, wyśmiewają się ze Mnie: Miłość cierpi.

– Ojcze, ochraniaj mnie przed tymi ludźmi.

Miłość pomoże ci. Ozdabiaj Mnie czystością, bądź Moim ołtarzem. Nieś Mój Krzyż ze Mną. Ołtarzu, nie smuć się.

– Błogosławię Cię, Ojcze, pragnę Cię gorąco.

Później, drugi raz od początku tego objawienia, w niedzielę 13 września, odczułam w duszy ogromny niepokój, niewytłumaczalny smutek i gorycz. Myślałam, że tego nie przeżyję. Moja dusza cierpiała. Fizycznie też czułam ból, który promieniował z klatki piersiowej w kierunku ramion. Jezus przywołał mnie.

Vassulo, współczuj Mi i odczuwaj Mój ból. Oni ponownie Mnie krzyżują.

– Dlaczego Ci to robią?

Umiłowana, oni nie wiedzą, co czynią.

– Kto Ci to robi?

Wiele dusz. Kocham je, a jednak one Mną pogardzają. Vassulo, dziel Mój ból, bądź jednym ze Mną.

– My, Panie?

Tak, córko, będziemy cierpieć razem z powodu niewierności ludzi, weź Mnie za Rękę. Razem.

– Razem, Panie.

15.09.87

– Jezu, nie wytrzymuję tego, że oni ranią Cię nieustannie. Pośpiesz się, by wyrwać te ciernie.

O, córko, pokażę ci je, jeden po drugim. Powiem ci, gdzie się znajdują, i Moją Siłą wyrwiesz je, jeden po drugim. Na miejsce tych raniących Mnie cierni, pozwolę ci ofiarować Mi jedynie kwiaty z Mego Ogrodu radości, bo wzrosły w Moim Świetle, wydzielając na ziemi słodką woń upiększającą Mój Ogród. W Moim Sercu, w Jego najbardziej intymnych głębinach, tkwi wciąż ostrze włóczni. Vassulo, ono też zostanie wyrwane Moją Mocą: wyciągnę je. Tym razem nie oszczędzę ich. Zjednocz Moje baranki, powiedz im:

“Ja, Pan, błogosławię im”.

20.09.87

Córko, obecnie powinnaś zrozumieć, jak Ja działam. Wierz, Moja Vassulo, bowiem wleję w ciebie o wiele więcej objawień. Zdaj się całkowicie na Mnie i pozwól, aby Mój Palec odcisnął Moje Słowo na tobie. Chodź, maleńka, i bądź dla Mnie czuła.

– Tak, Panie.

Przez “być czułą” Jezus rozumie: “pogłaskać” Jego wielki portret Świętego Całunu, który posiadam. Kiedy medytuję i mówię do Niego, mam często zwyczaj kłaść rękę na Jego obrazie i głaskać Jego Rany, jakbym chciała zmyć ślady Krwi dla ulżenia Mu. Robię to bez zastanowienia, z powodu medytacji, którą jestem całkowicie pochłonięta.